Przyjeżdża późno... a on nie lubi tego zbytnio.…
🕑 16 minuty minuty Analny HistorieZimne powietrze wbiło się w jej odkryte uda, gdy stała u jego progu. Zatrzymała się, nerwy unosiły się z jej brzucha i poświęciła chwilę na wyprostowanie się, ściągając kruche białe pończochy do góry, prostując czarną plisowaną spódnicę i układając pasiastą bluzkę z krótkim rękawem. Była kompletnie rozebrana z powodu mroźnej zimy i - co gorsza - spóźniła się.
Biorąc kolejny głęboki, przejmujący oddech, zapukała w jego oszronione szklane okno. Nic. Minęła minuta, potem kolejna. Z każdą sekundą zaczynało mu się być na zawsze, dopóki jego sylwetka nie pojawiła się, podświetlona w oknie. Otworzył drzwi powolnym, niemal nonszalanckim sposobem, ukrywając swój absolutny wstręt do niepunktualności „swojej” dziewczyny.
Jego bladoszare oczy analizowały ją od stóp do głów, powoli, zatrzymując się na jej uszczypniętej talii, a jeszcze dłużej u jej stóp, owiniętej błyszczącymi czarnymi obcasami ozdobionymi koronkowymi kokardkami. Był zadowolony z tego, jak wyglądała, ale jego twarz ledwo drgnęła, by dać jej znać. Nie uszło jej to tak łatwo. Patrzyła na niego, spoglądając gdzieś pomiędzy spanikowanymi i podnieconymi, gęsią skórkę wystrzeliło z jej bladych białych ramion.
Zwrócił jej uwagę na zegar i cicho zapytał: „Która jest godzina, Aleksandra?” Patrzyła przez sekundę, zastanawiając się, czy uda jej się pokonać jego perfekcjonizm z próbą humoru: „Jest około szóstej, proszę pana”. „O której to jest DOKŁADNIE, Alexandra?” Odparł, podnosząc głos na tyle, by napełnić ją strachem. „Jest ósma i trzydzieści sekund po szóstej, proszę pana. Jestem spóźniony, proszę pana, ponieważ…” Przerwał jej. „Przybywasz o szóstej.
Jeśli możesz się spóźnić, wychodzisz wcześniej, żeby dać czas. Jeśli przyjedziesz wcześnie stoisz przy drzwiach, dopóki zegarek, który ci dałem, mówi szósty. Teraz idź do salonu. " Odwrócił się i podszedł do klatki schodowej, jego stopy były cicho słyszalne na dębowych deskach podłogowych. Alex wszedł za nim, głośno stukając obcasami i skręcił w prawo do salonu.
To było nieskazitelne, ale dalekie od nowoczesności. Skórzane krzesła z oparciem ze skrzydłami miały zapach dziesięcioleci dymu z cygar, stolik z litego drewna miał nogi z dziurawymi dębami, a światła, żarowe, migotały matowym pomarańczowym blaskiem sztucznej świecy. Głowa jelenia zamontowana na szklanym regale z książkami nadzorowała młodą, niewinną twarz Aleksandry, gdy weszła i wstała, bojąc się nawet poruszyć. Jej kolana zaczęły odczuwać tydzień, gdy adrenalina zaczęła ją przepływać.
Zegar dziadka odliczał każdą mijającą sekundę i Alex zaczął liczyć. Osiem minut, trzydzieści sekund minęło, a potem przybył, prawie jakby uczył ją pierwszej lekcji wieczoru. Alex odwrócił się, by go zobaczyć. Zawahała się, by pomyśleć o nim jako o swoim panu, ale w gruncie rzeczy taki był. Miał na sobie pięknie wyprasowany niebiesko-szary garnitur, wypolerowane brązowe akcenty i czarne oprawione okulary.
Jego krawat był wąski i prosty, minęła niemal relikwia sprzed dekady, a na skroniach widniały błyski białych włosów, kontrastujące z mysim brązem. Trzymał dużą teczkę, a ona zastanawiała się, co może w niej dzisiaj mieć, ale zanim jej umysł mógł osiągnąć jakikolwiek proces, zaczął mówić: „Nie jest przyjemnie czekać, prawda, Alexandra?” „Nie, proszę pana. To wcale nie jest miłe i wiem, że muszę się uczyć.” „I nauczę cię. Odwróć się.” Położył walizkę na grubym dywanie i odpiął mosiężne sprzączki, ciągnąc cienki metalowy pasek ze skórzanymi paskami na obu końcach z jednej z wielu wyłożonych jedwabiem kieszeni.
Alex potajemnie zerknęła na nią, chcąc zobaczyć, co to jest, ale nie mogła tego zrozumieć. Przyciągnął jej jasnobrązowe włosy do pleców i położył zimny metalowy pasek na ustach. „Otwórz szeroko” - rozkazał. Z jego tonu mogła rozpoznać, że się do siebie uśmiechał. Otworzyła usta, a on pociągnął z powrotem metal.
Przyciągnęło ciało jej policzków i ust do środka przez zęby i przygwoździło język do ust. Usiłowała zapytać, co to jest, ale jej usta odmówiły jej wyboru, wydając z siebie coś w rodzaju bulgotania, gdy język stukał o metal. Drobna plwocina spłynęła jej po brodzie, gdy zapiął kawałek za jej głową.
Położył dłonie na jej biodrach, na tyle mocno, aby można było je poczuć, ale nie na tyle, by zranić, i delikatnie poprowadził ją do zielonego fotela z oparciem, gdzie kazał jej uklęknąć. Posłuchała, pozwalając dłoniom wbiegać na boki i czuć każdy z ozdobnych mosiężnych ćwieków, chłodno na jej gorących teraz palcach. Była tak rozkojarzona, że nie zauważyła, jak wyrywa z konia skrzynkę. Gdy próbowała nieco poluzować usta, uniósł spódnicę ponad jej tyłek, pięknie okrągłe pośladki, odsłaniając jej cienkie, czarne bawełniane majtki i niedopasowany biały pas do pończoch.
Kiedy odwróciła się, by zobaczyć, co robi, poczuła ostry, bolesny klaps, gdy gruba długość jeździeckiego pasa przebiegła po jej pośladkach, natychmiast zostawiając linię jazdy zwieńczoną białym, uniesionym grzbietem. Ból był tak nagły i tak silny, że przez sekundę nie mogła wydać z siebie żadnego dźwięku, ale gdy tylko mogła go zdobyć, wydała gardłowy jęk, całkowicie opróżniając płuca. Ale o to chodziło. Jeden.
Jeden bat. Czuła się prawie rozczarowana. Gdy odwróciła się, by zobaczyć, co będzie dalej, zauważył, że jej oczy były odkryte. „Popełniłem błąd, Alexandra. Musisz mieć zasłonięte oczy”.
Skinęła mu łagodnie głową, prawie zbyt delikatnie, aby było to zauważalne, gdy odwrócił się do skrzynki. Wrócił i umiejętnie zasłonił jej oczy gładką, wyściełaną opaską. To całkowicie usunęło jej zdolność dostrzeżenia, że nie przebił się ani jeden punkt światła.
Poruszał się tak cicho i cicho, że nie miała pojęcia, gdzie on jest. Kiedy zaczęła się zastanawiać, co dalej, znów to poczuła, kolejny brutalny, ostry trzask na jej tyłku. Chrząknęła, a potem przyszła po raz ostatni. Jej piękne pośladki płonęły i, oczywiście, wiedział o tym. Podszedł do swojej szafki z alkoholem i wziął kostkę lodu z zawsze zaopatrzonej lodówki do szampana i poszedł z powrotem do swojej posłusznej dziewczyny, która pozostała nadal na krześle, i zaczął przesuwać mroźną zimną i kojącą kostkę nad każdą czerwoną smugą zostawiłem ją za sobą.
Zadrżała, wyginając plecy, a potem odetchnęła głęboko. Lód stopił się w koraliki lodowatej wody, spływał po jej udach i wsiąkał w pończochy. W końcu, po około minucie kontrastu, gorąco i zimno, rozpuściło się całkowicie, więc zapytał: „Czy chcesz więcej?” Alex próbowała odpowiedzieć, ale jej usta były bezużyteczne, więc wymamrotała. „Nie mogę cię zrozumieć”.
Powiedział kpiąco. "Mów głośniej." Alex jęknął trochę głośniej. „Nadal cię nie słyszę, mała dziwko. Co mówisz? Czy masz pełne usta?” Próbowała krzyczeć sfrustrowana, ale znowu nie mogła. „Spóźniłeś się, nie odezwiesz się do mnie i…” owinął palec wokół jej majtek i odsunął je na bok.
„… a twoje kurwy są brudne. Jesteś hańbą”. Po kolejnej chwili ciszy znów poczuła chłód lodu, ale tym razem naciskała na jej pęknięcie. Łatwo wpadł dzięki jej wilgoci. Boleśnie zimna i na tyle duża, że sprawiła, że poczuła się pełna, zaczęła się natychmiast topić, kurczyła się i wcielała nieco w jej zarośnięte włosy łonowe.
Jęknęła, jej policzki były zakłopotane, gdy przycisnął kolejnego do jej dupska. Opierał się, ale nie dbał o to i potężnym pchnięciem wyskoczył. Pochyliła się, kołysząc głową do tyłu, gdy pośladek połknął sześcian.
Czuła, jak wsuwa się głęboko w nią, ślizga się po jej wnętrznościach i wystrzeliwuje zimny ból w brzuch. Próbowała dowiedzieć się, co czuje, ale starała się zdecydować, czy to bolesne, czy przyjemne. Gdy jej mózg zastanawiał się nad pomieszaniem nowych uczuć, rozpiął pas i odrzucił go na bok, rozpinając górną część spodni. „Odwróć się.
Usiądź”. Zażądał. „I możesz zdjąć knebel”. Alexandra sięgnęła za głowę i walczyła z klamrą, ostatecznie ją odpinając. Wytarła mokre usta w ramię, a następnie obróciła się na siedzeniu, pogrążając się w nim.
Jej dziury sączyły wodę na skórę. Gdy się uspokoiła, zaczął ją przesłuchiwać. „Kim jesteś, Alexandra?” Poruszała ustami, a jej twarz wyrażała zdezorientowanie: „Nie wiem, proszę pana”. - Wiesz, kim jesteś.
Jesteś obrzydliwą, małą dziwką. Co jest obrzydliwe, Alexandra? „Moja cipa, panie i mój dupek”. "Dlaczego?" „Ponieważ byłem taki mokry przez cały dzień, proszę pana!” "Dobra dziewczynka." Rozpiął jej opaskę, a tuż przed jej twarzą znajdował się jego penis, stojący prosto, gruby i wyprostowany, twardy jak kamień. Starała się ukryć uśmiech, gdy przechylał go do przodu i podszedł do niej, sugerując, że powinna go ssać.
Przycisnął ją do warg, a ona chętnie otworzyła usta, delikatnie przesuwając językiem po głowie, zwijając ją umiejętnie w górę i okrążając. Pozwolił jej spróbować przez chwilę, a potem znów zaczął mówić. „Jesteś w tym bardzo dobry, ale twoje usta to nie tylko język. To kolejny pieprzony, a ja go pieprzę.
Weź oddech.” Jej oczy rozszerzyły się z wyrazem paniki, gdy wyciągnął penisa z ust, ale wiedziała, że żałuje, że nie zrobił tego, co powiedział. Wypełniła płuca w samą porę, zanim on znów się zanurzył, wsuwając jego penisa głęboko w usta i do tyłu jej gardła. Otworzyła szeroko oczy, gdy jej odruch wymiotny opanował jej usta. Jej język popchnął się do przodu i prawie wpadła w panikę, wymachując rękami przed wciąż zakrytymi udami, ale było to bezużyteczne. Zaczął wpychać i wychodzić z jej ust, a z każdym ciosem koniec jego penisa przesuwał się po jej gardle, powodując, że wymiotował, a łzy w jej zaczerwienionych oczach.
Budował prędkość, coraz szybciej, i z każdym uderzeniem czuła się coraz bardziej zdegradowana. Jej ślina przylgnęła do trzonu jego penisa sznurkami, które przylgnęły do jej podbródka, gdy dyszała, udając swoje krótkie uderzenia. Jęczała, dusząc się, ale był nieustępliwy. Kontynuował, budując prędkość, coraz szybciej, sprawiając, że czuła się prawie wstrząśnięta siłą jego ciosów. Gdy był coraz bardziej podekscytowany i rozbudzony, zdał sobie sprawę, że nadszedł czas, aby zwolnić, zamiast pompować jej brzuch pełen spermy.
Makijaż Aleksandry rozsmarował jej policzki czarnymi liniami, a kiedy spojrzał w dół na to, co zrobił, uśmiechnął się i pchnął ostatni raz, tak głęboko w jej gardło, że jego jaja przycisnęły się do jej przemoczonej brody. Wyciągnął się i cofnął, obserwując, jak Aleksandra oddycha szybko i głęboko, jej twarz była kompletnym bałaganem rozmazanego makijażu i własną plwociną. „Zdejmij majtki. Teraz.” Rozkazał, nie biorąc pod uwagę, że może potrzebować chwili, żeby się opanować i pomyśleć.
Nie wiedział, że czuje się bardziej dumna niż on z tego, jak może być zdeprawowana… Wstała, odpinając szelki i upuściła majtki. Zatrzasnęły się na jej butach, a ona trochę się pogrzebała, a potem wyszła z nich i pozowała nieśmiało i słodko. Podniósł je i wytarł twarz. Słodko-słony zapach jej przemoczonego wyrwania złapał ją za nos i podniecił. Poprosił ją, by uklękła i odwróciła się, co chętnie zrobiła.
Mocno popchnął jej głowę do przodu, powodując, że straciła równowagę i potknęła się. Oparła się na oparciach krzesła i zauważyła lepką wilgotność, którą zostawiła jej cipka, błyszczącą na skórze, zmieszaną ze stopionym lodem z jej otworów. Nie zapytała - po prostu zaczęła go skosztować, wbijając w wydymane usta. Spojrzał na nią od tyłu i uśmiechnął się szeroko do siebie.
„To dobra dziewczyna. Dobra robota!” - wykrzyknął, nie mogąc powstrzymać dumy od głosu. Kontynuowała, oblizując skórzane siedzenie, gdy wyczuła, jak bawi się z jego kutasem za sobą.
Trzymała się tego, nawet po tym, jak całkowicie go polizała, zauważając, że jej zapał przyspieszył. Nagle upadł na kolana i delikatnie przycisnął penisa do jej wciąż zimnego dupka. Poczuła, jak pulsuje, uwalniając gorący, ogromny ładunek grubej spermy do swojej dziury. Gdy wśliznęła się na jej plecy i kapnęła między szczeliną jej cipy, wydała z siebie podekscytowany oddech, tracąc wszystkie zahamowania, gdy została rozpryskana i pokryta powłoką. „Zapomniałem smaru”.
Powiedział przez oddech, jego serce biło słyszalnie. Odsunął się, podszedł do skrzynki z zabawkami i wyciągnął małą torbę. Wyglądało na wypełnione kulkami, a kiedy przechylił ją na krzesło przed jej twarzą, okazało się, że to wybór koralików analnych. Ciągi, cztery lub pięć, od małych do piłek golfowych. Podniósł najmniejszy zestaw i szarpnął, by rozplątać go od innych, a potem wziął ją do tyłu, przyciskając pierwszą piłkę do jej ciasnej, a teraz śliskiej, pokrytej spermą dziury.
Łatwo się pojawiło. „Och, to nie jest dobre” - powiedział rozczarowany, że nie podjęło żadnego wysiłku. Wepchnął resztę sznurka, cztery małe kulki, a następnie wyciągnął je natychmiast. Wyciągnął rękę i zwisał przed jej twarzą. Lśniły spermą.
„Oczyść je, są obrzydliwe, ty obrzydliwie kochająca anal dziwka. Skosztuj tyłka i mojej spermy”. Alex zabrał je od niego i ssał po kolei tak mocno, jak tylko mogła, wyciągając je z trzaskiem. Zdenerwowana i gorączkowa z powodu brudu, który sprawiała jej przyjemność, złapała największy sznur pięciu czarnych koralików wielkości piłki golfowej i oddała je z powrotem. Uśmiechnął się i wziął je, pociągając je delikatnie i powoli od swojej cipki w górę między pośladkami, pozwalając jej poczuć ich zimną twardość.
Sięgnęła, by je złapać i, chcąc zobaczyć, co może zrobić, pozwolił jej. Znalazła kulkę końcową i mocno przycisnęła ją do swojego ciasnego odbytu, a po chwili nacisku wyskoczyła, powodując piekący ból w plecach. Jej dziura zacisnęła się w proteście, mrugając okiem przed relaksacją. Pracowała nad kolejnym, który był łatwiejszy, niż następny.
Następna… to wszystko, wszyscy byli w środku. Zerwała się mała bawełniana pętla. Usta Aleksandry były otwarte, gdy poczuła, że jest całkowicie pełna.
Wmasowała mały krąg wokół swojej dziury, pocierając lepkość jego spermy. Jego penis drgał ponownie od widoku, jak wypełnia tyłek. „Jesteś bardzo dobrą dziewczyną, Alexandra”. Powiedział, gdy zaczął ciągnąć swojego penisa z powrotem do pełnego rozmiaru.
„Jestem najlepszy, proszę pana. Jestem najbrudniejszym, najbrudniejszym, najbardziej zdeprawowanym, paskudnym małym cumslutem, jaki kiedykolwiek chodził po ziemi, i nie mam żadnych ograniczeń. Wykorzystaj mnie, proszę pana, jestem twój i ja zrobi wszystko, o co poprosisz.
Bez wyjątków. " Dysząc dysząc, niektóre słowa przerwała jej przytłoczona, niewyraźna mowa. Po tym znów pulsował i poczuł tak samo pożądanie jak ona.
Złapał ją za talię i wykorzystał, by wciągnąć całą swoją długość w jej mokrą cipkę. Kiedy wepchnął się głębiej w jej nasyconą cipkę, poczuł, jak każda z kul sznurka wbija się w jej tyłek i napędzany tym, jak mocno ją przymocował, zaczął pchać. Gwałtowne, pełnej długości ciosy, jego piłki uderzają ją mokro, rozpryskując jej soki po udach i pończochach. Alex jęknął, czując się całkowicie obciążony po brzegi.
Przesunął palcem po wilgoci i podał ją jej do ust, jak ucztę, a ona się zgodziła, łapczywie próbując mieszankę smaków, wykorzystując każdą z jej dziur. Nadal ją bił, uderzając z coraz większą szybkością i wigorem, i nie mogąc się powstrzymać, Alexandra sięgnęła między jej nogi. Kiedy dotarła do jej łechtaczki, zatrzymał się, wyciągając. „Nie powiedziałem, że jeszcze możesz się sperma, ty kurwa, haniebna mała dziwko. Ale dobrze ci poszło.
Czego chcesz jako nagrodę? - Chcę, żebyś kurwa w dupę, proszę pana. Było wszędzie i to wszystko, co pozostało. Chcę tego wszystkiego. ”Z tym mocno pociągnął za sznur piłek i pociągnął jednym szybkim, zdecydowanym ruchem.
Wszyscy wyskoczyli zgodnie, pozostawiając Alex zadrżał z uczuciem nagłej pustki. Jej dziura rozluźniona, szeroko otwarta i czekająca dla swojego grubego kutasa, a on nie marnował ani chwili. Przesuwając się powoli na całej długości, pozwalał jej cieszyć się każdym milimetrem, gdy się w nią wsuwał. Czuła się prawie słaba z powodu tego, jak bardzo potrzebowała uwolnienia, jej umysł był pełen zepsucia, duma przepełniała ją, jak była brudna.
Gdy przyspieszył, zaczęła krążyć łechtaczką koniuszkiem palca, delikatnie popychając ją, a następnie zwiększając prędkość, zwiększając nacisk, gdy budował pośpiech. Wkrótce był rozmazany, bezlitośnie wbijała jej tyłek, waliła go gwałtownie, rozciągając bardziej niż kiedykolwiek wcześniej. Jęczenie Aleksandry szybko przerodziło się w krzyki, które z każdą sekundą stawały się coraz głośniejsze, aż jej ciało zesztywniało, nogi drżały, a plecy wygięły się w łuk. wydała ostatni krzyk: a następnie bezwładnie spadł. Była rozbita, rozciągnięta i wydana.
Wyciągnął i kontynuował, wpatrując się w jej wciąż pośladki z czerwonymi paskami, jej rozciągnięte, pokryte dziurami dziury i pończochy, mokre i upadłe. Powiedziała i nic nie zrobiła, kiedy pojawił się ponownie, malując białe linie na udach, tyłku i wciąż ubrani. Wstał i spojrzał na nią.
„To był dobry początek - powiedział - w szafce jest drinka. Pociągnij drzwi, kiedy wychodzisz”. Alexandra w końcu zebrała siły, by wstać. Nie nalała sobie drinka, tylko uśmiechnęła się szeroko do siebie i wyszła, zostawiając majtki w pakiecie na podłodze jako prezent na pożegnanie.
Następnym razem planowała przyjechać jeszcze później… hej..
W galaktyce gwiazd młody chorąży dostaje brutalnego seksu od swoich przełożonych.…
🕑 24 minuty Analny Historie 👁 7,246Gwiazdy w jej oczach Lindsay spojrzała przez stół na swoich przełożonych i starała się zachować twarz pokerzysty. Próbowała skupić się na grze. Nie było łatwo, nie mogła przestać…
kontyntynuj Analny historia seksuOpóźnienie burzowe i nieoczekiwane spotkanie prowadzi szczęśliwą mężatkę do cudzołożnego seksu analnego…
🕑 12 minuty Analny Historie 👁 4,364Jeszcze raz przyjrzałem się wiadomości błyskawicznej od Marka. "Drań!" Mruknąłem do siebie pod nosem. Kolejka do winiarni szła naprzód, gdy para w średnim wieku została poprowadzona do…
kontyntynuj Analny historia seksuSiobhan płaci cenę za zaległą pracę.…
🕑 13 minuty Analny Historie Seria 👁 3,153Palce Siobhan szybko stukały o klawiaturę, jej oczy mocno przykleiły się do ekranu komputera przed nią. Od czasu do czasu zatrzymywała się i łyknęła chudego latte. Jej lewe kolano trzęsło…
kontyntynuj Analny historia seksu