Na Bożej werandzie rikszy ciągnącej. Pod parasolem osłodzonego śniegu padającego. Jak ciepłe uczucie w letnią noc. Lśniący jak liść na drzewie. Zefir wiatru muskającego moje usta.
Zza pajęczego cienia. I elektryzujące palce, które oddychają. Z ziemskim potpourri płatków i rosy. Pod parasolem osłodzonego śniegu padającego. Z esencją ambrozji w Twoim zapachu.
Na piedestale z kości słoniowej rodzi się miłość. Jak cień pada na moje słabostki. Rybak dał bochenek chleba życia. Na Bożej werandzie rikszy ciągnącej.
Puste płótno Pozostawione nietknięte Nikt nie chce zostawić śladu Żadnych emocji Żadna przyszłość nie została wytyczona Zaledwie dni siedzenia, zbieranie kurzu. Mijają tygodnie, Wciąż…
kontyntynuj Wiersze miłosne historia seksuNaprawienie mojej pasji.…
🕑 2 minuty Wiersze miłosne Historie 👁 1,401Zawsze zapiera mi dech w piersiach. Uczucie, które pozostaje we mnie przez wiele dni. Pobudzenie tak bardzo intensywne. Pragnienie tego jest ogromne. Gorąca jest ta paląca gorączka. To uczyni…
kontyntynuj Wiersze miłosne historia seksuNaprawianie rzeczy.…
🕑 2 minuty Wiersze miłosne Historie 👁 1,443Tak, byłem naprawdę wkurzony. Twoje traktowanie mnie szydziło ze mnie. Po prostu nie mogłem zrozumieć. Twoje niegrzeczne zachowanie lub jakie było twoje stanowisko. To był brak komunikacji. Bo…
kontyntynuj Wiersze miłosne historia seksu