To nie jest ostatni wiersz, który dla ciebie napisałem. Może te słowa powinny pozostać w klatce. szyfr wszyty blisko mojego rdzenia, były wersety o tym, bycie wiernymi uwiązanymi antypodami i jak wciąż mogę być kochany, ale dałeś się puścić.
Jak możesz mnie dotykać przez chwilę, nigdy nie wierzyłem, że istnieje coś takiego jak przyciąganie zbyt blisko drugiej osoby. I nie wiem jak się odblokować z takiej intensywności. Były wersety, których nigdy nie zdradzę z ostatniego wiersza, który dla ciebie napisałem, niektóre były o miejscach zatrutych, miejscach wciąż świecących poza jakąkolwiek raną, niektóre bolały zbyt mocno, by nawet o nich wspominać.
Były takie, których mogę dotknąć, jak nucenie naszej melodii, kiedy spałeś, chociaż muzyka tylko mnie teraz boli. Bez względu na to, gdzie się poruszam, twoja piosenka oddycha przede mną, zbyt wiele akordów i tekstów trzepocze w ciepłą kodę, łącząc się, by stać się tobą. I ośmielony, jakby furia serca była więcej niż wystarczającym powodem, by tu zostać, jeszcze nie odpuściłem. To nie jest ostatni wiersz, który dla ciebie napisałem.
Być może te słowa muszą pozostać ukryte, szyfr wyryty blisko rdzenia, były o tym strofy, o byciu zapieczętowanym przez kwiat błyskawicy jak kratownica unikalnych wzorów wykonanych, śledzonych tam, gdzie tylko ty wiesz, jak dotknąć. Były kwestie, które opowiadały historię zbyt osobistą, by o niej wspominać. To było po wersach o tym, jak żałoba może zamienić niektóre miejsca w zimny kamień, o tym, co teraz wypełnia twój piękny świat, jakie słowa chwytają cię tak bez wysiłku i potęgują płonące pragnienie, do którego tak bardzo pragnęłaś dotrzeć. Mogę opowiedzieć o kilku konkretnych liniach, o tym, jak emblematy splecione z pasją dodały mi otuchy, jakby strobing core był więcej niż wystarczającym powodem, by oddać Ci całego siebie. Skąd znasz to specyficzne drżenie rozbijające się na powierzchni moich słów, nienasycony dotyk, który wciąż cię szuka długo po wyparowaniu ładunków ciała.
Jak kiedy powiedziałem ci, że zrobiłem z ciebie wiersz, powoli całowałeś się w kółko i za każdym razem, gdy nasze usta dotykają się jak podpis, którego nikt nigdy nie widzi, przeciągi węglowe są rozproszone wszędzie w wirze, gdy mnie pożerasz, przeciskasz przeze mnie w sposób, w jaki nigdy cię nie wejdę. I nigdy nie wierzyłem, że istnieje coś takiego jak bycie zbyt blisko siebie, nigdy nie wiedziałem, że mogę potrzebować więcej niż to, co możesz dać. Po prostu nie wiem jak się odblokować z takiej intensywności. To nie jest ostatni wiersz, który dla ciebie napisałem, za dużo by tu wymieniać. Muszę się tego trzymać.
Nawet jeśli to tylko na chwilę..
Raz podzielone kłamstwo staje się rakiem duszy. Niestety bez prawdy... daje rakowi paliwo do wzrostu, bo miłość, którą mamy, powstała na podstawie podstępu, bez prawdy... wszystko, co…
kontyntynuj Wiersze miłosne historia seksuKlepanie nowej wersji klasyka Williama Blake'a…
🕑 2 minuty Wiersze miłosne Historie 👁 1,366Czy jej pośladki lubieżnie pokazywały O'erowi kolano, z opuszczonym stringiem? Zobaczyli wspaniały zestaw bułek. Jak gładka jest jej ogolona Wenus Mons! Jej szlafrok zsunął się z jej…
kontyntynuj Wiersze miłosne historia seksuNadejdzie czas, kiedy Drogocenne słowa nie będą powstawać z moich ust Ale wciąż będę je odczuwać. Nadejdzie czas, kiedy mnie nie zobaczysz Ale tylko mnie poczuj I całą miłość, którą…
kontyntynuj Wiersze miłosne historia seksu