Gdy ziemia zamieniła się w kamień, a duchy wędrują Po kratce życia z krętego bluszczu i kutego żelaza, nie mogę pojąć świata bez drzew I twoich ślicznych zielonych oczu z ustami do drażnienia. Mieszanka romansów na otomanie z mchu. Albo las bez liści, albo spacer po lesie Umbry i dębów, gdzie kiedyś stały zamki.
Gdzie kochaliśmy się pod baldachimem księżyca. I gwiazdy, żyrandole pierścieni Saturna, W róg obfitości miękkiej trawy i żeń-szenia. Gdy wróble odlatują do odpoczynku płatków Pieśniami bursztynowych łąk Całujemy się w cieniu równonocy I lasu deszczowego z jednorożcami Gdy nosisz aureolę Boga.
Mogę wrócić i odwiedzić teraz, patrzeć i nie czuć bólu. Zranienie, które powstało z powodu odrzucenia. Teraz wiem, że to wszystko poszło na marne. Mogę zostać i pozostać dłużej,…
kontyntynuj Wiersze miłosne historia seksuZ kalejdoskopu poety. Muzyka złamała moje serce skrzypce. Pozostaje milczenie strun. Jak łabędzie płaczące na stawie baletowym. Martwych chórów w moim uchu. Gdy zapada cisza świtu. Z…
kontyntynuj Wiersze miłosne historia seksuCzułem się wtedy znacznie młodszy, ciała tak lekkie z miłości, że gwałtowny wiatr mógł nas niemal rozerwać, liście poobijane w grudniowym nocnym deszczu. Zbyt uważnie wsłuchiwałem się…
kontyntynuj Wiersze miłosne historia seksu