Kiedy mój reumatyzm wybuchł I bóle ciągnęły mnie w dół Pisałem wiersze i popijałem herbatę z mniszka lekarskiego Podczas gdy Betsy robiła okłady Z eliksirów miłości Gdy brzęczały czerwcowe robale. I w starym szybowcu usiadłem obok niej Gdy zepsuta huśtawka się kołysała Myśląc o przeszłości W letniej mgle Gdy brzęczały czerwcowe robale. Teraz mój reumatyzm minął A mój tytoń nie przetrwał Betsy pocałowała mnie Ostatniej nocy w altanie I zrobiliśmy wrzawę Gdy brzęczały czerwcowe robale.
Gdy słońce zachodzi, zmierzch, poddając się nocnej metamorfozie Chłodnego oddechu i snu, jak śpiący Morfeusz, Gdy ciemny cień mojego umysłu wiruje zamaskowaną wełną poetycką Cynobrowym…
kontyntynuj Wiersze miłosne historia seksuZ ciszą sztucznych wiatrów. Kaskadowe liście śpiewają melodie. O czerwieniach i brązach gabardyny. Z lasów jesiennych wypraw. Tak jak herbata z żeń-szeniem osładza Twoje usta. Z esencją…
kontyntynuj Wiersze miłosne historia seksuDzisiaj patrzyłem, jak przelatuje Monarcha, Delikatna, jak porusza się tu i tam. Tak duża część życia Monarchy jest ukryta, a jednak ich forma jest niezrównanie bogata. Taka łaska w…
kontyntynuj Wiersze miłosne historia seksu