Życie staje się lepsze, część 3: Nocne wyjście z dziewczynami

★★★★★ (< 5)

Brian spotyka się z dziewczynami, żeby poczuć się lepiej.…

🕑 33 minuty minuty Voyeur Historie

„Masz szczęście”, powiedział jeden z przyjaciół Briana, gdy siedzieli popijając piwo w lokalnym barze. - Cóż, nie czuję się szczęściarzem - powiedział Brian, biorąc kolejny łyk piwa. Właśnie został zwolniony. Wiedział, że nadchodzi. Po wszystkich rzeczach, które działy się w jego życiu, był świadomy, że to było w kartach.

- Tak, o to - powiedział przyjaciel. "Przepraszam." - Wcale cię nie obwiniam - Brian wzruszył ramionami. - Właściwie to cieszę się, że dostałeś awans.

– Dzięki – powiedział przyjaciel, pochylając głowę. "Co zamierzasz teraz zrobić?" Brian wziął głęboki oddech, po czym pociągnął kolejny długi łyk piwa. - Wątpię, czy w najbliższym czasie będę pił z wami piwo - uśmiechnął się.

„Wątpię, czy będę w stanie zapłacić za samochód”. „Piwo jest po naszej stronie” – powiedział przyjaciel, klepiąc swojego drugiego przyjaciela po ramieniu. "Co?" - powiedział przyjaciel, odrywając wzrok od telefonu. - Tak, jasne, że cię mamy - potrząsnął głową, patrząc na zdjęcie w telefonie. – Naprawdę mieszkasz w tym samym mieszkaniu co ta kobieta? Brian spojrzał na zdjęcie na telefonie swojego byłego współpracownika.

- Tak, to mój współlokator - uśmiechnął się. – Bez niej nie miałbym gdzie się zatrzymać. „Musisz nas przedstawić” – powiedział drugi przyjaciel.

„Zawsze chciałem poznać modelkę”. - Ona jest tylko człowiekiem - Brian wzruszył ramionami. „Do tego seksowny” – powiedział pierwszy przyjaciel. Teraz oboje patrzyli na aplikację fotograficzną na swoich telefonach.

Amanda zaczęła publikować swoje zdjęcia na swojej stronie ze zdjęciami w mediach społecznościowych. W ciągu pierwszego tygodnia miała ponad pięć tysięcy obserwujących. Teraz nieco ponad miesiąc później liczba przeszła przez dach. Co było dobre dla Amandy. Ze względu na jej niedawną popularność o wiele więcej magazynów i agencji modelek dzwoniło do niej i wysyłało e-maile w celu umówienia się na spotkanie.

„Cóż, zostawię was z telefonami” – powiedział Brian. Dopił ostatnie piwo i wyszedł na ulicę. Jechał powoli do domu, myśląc o tym, co miał zamiar powiedzieć. W ciągu ostatnich trzech miesięcy sprawy Briana stawały się coraz gorsze.

Amanda przejęła większość rachunków, a także cały czynsz. Wypłata Briana malała z każdym miesiącem, ponieważ jego szef dawał mu mniej godzin tygodniowo. Czasami nawet odsyła go do domu wcześnie rano.

Scarlett nadal z nim nie rozmawiała, posunęła się nawet do zablokowania go na wielu portalach społecznościowych. Brian wiedział, że ich przyjaźń nareszcie się skończyła. Dziwne było to, że nie miał jej tego za złe. To musiało się wydarzyć. Stacy wciąż przebywała na dłuższych wakacjach ze swoim obecnym mężem; w końcu ponownie się ożenili.

Zrobiła zdjęcie listu, który obaj podpisali, stwierdzając, że Brian zawsze będzie drugim mężczyzną. Brian myślał, że będzie bardziej piątym kołem. Westchnął głęboko, wkładając klucz do drzwi. Drzwi powoli się otworzyły i wszedł do mieszkania. „Oddzwonię, właśnie weszła moja współlokatorka” – powiedziała Amanda, odkładając komórkę, gdy Brian podszedł do kanapy.

Amanda była na swojej bieżni, która znajdowała się w odległym kącie pokoju. Jej długie czarne włosy związane w kucyk podskakiwały w przód iw tył, gdy biegła. Amanda zatrzymała bieżnię, podniosła butelkę z wodą i dołączyła do niego na kanapie. Miała na sobie gorący różowy stanik sportowy, który ledwo utrzymywał jej ogromne cycki w środku i czarne krótkie spodenki.

- Więc wypluj to - powiedziała. – Zostałem zwolniony – powiedział Brian. – Naprawdę – powiedziała Amanda.

„Tak, od razu zacznę szukać nowej pracy” — powiedział Brian. – W porządku – Amanda wzruszyła ramionami. Wstała i wróciła na bieżnię. — Nie jesteś zły? — spytał Brian.

„Nie”, powiedziała Amanda, podnosząc czarne mini sztangi. „Cieszę się razem z tobą”, powiedziała, gdy zaczęła ćwiczyć. „Teraz możesz znaleźć pracę, która ci się spodoba”. - To może zająć trochę czasu - powiedział Brian.

– Dobrze, nie spiesz się – powiedziała Amanda. Brian wstał i podszedł do niej. - Mógłbym cię teraz przytulić. Amanda uśmiechnęła się i odłożyła sztangę. - Chodź - powiedziała, gdy się przytulili.

„Niektóre dziewczyny i ja wychodzimy dziś wieczorem. Chcesz przyjść? „Myślę, że zacznę…” „To było podchwytliwe pytanie, idziesz” – powiedziała Amanda, kontynuując swoje ćwiczenia. Brian skinął głową. Wiedział, że nie wygra z nią kłótni.

Zazwyczaj wygrywała je wszystkie. Nie było wiele do roboty poza aktualizacją swojego CV i opublikowaniem go w Internecie. Kiedy zaczął przeglądać strony internetowe, aby opublikować swoje CV, zdecydował zmienić niektóre rzeczy, które się na nim znajdowały. Zajęło mu to więcej czasu, niż się spodziewał.

W końcu zdecydował, że to wystarczy i opublikował to. „Jak wyglądam?" Zapytała Amanda. Stała w drzwiach, ubrana w małą białą sukienkę, ramiączka były ciasne na jej ramionach, przód sukienki był z siateczki, która odsłaniała dużo jej dekoltu. Sięgał tuż nad kolanami. Nosiła buty na wysokim obcasie, z paskami biegnącymi do jej stóp i wokół jej łydek.

Jej czarne włosy zwisały nisko i za ramiona. „Oszałamiające” to wszystko, co Brian mógł powiedzieć. „Dobrze.

Dlaczego jeszcze nie jesteś ubrany?" Amanda pogardzała nim. „Po prostu nie mam się w co ubrać," powiedział Brian, próbując wymyślić wymówkę. „Bzdura!" wrzasnęła, rzucając swoją małą białą torebkę na jego łóżko Podeszła do jego szafy i zaczęła przeglądać jego ubrania. „Musimy kupić ci jakieś lepsze ubrania," powiedziała, gdy zaczęła przesuwać wieszaki w tę iz powrotem.

„Ach, to wystarczy i to", powiedziała, gdy wyjęła parę czarnych spodni i niebieską koszulę zapinaną na guziki. „Nawet nie wiedziałem, że je mam," powiedział Brian, patrząc na nie. „Teraz ubieraj się!", powiedziała, podnosząc swoją torebkę. Brian miał trochę czasu, aby się przygotować, ponieważ zdecydował się ogolić głowę i inne obszary.

W końcu wyszedł ze swojego pokoju. „No i?” zapytał, stojąc tam. „Wow, ładnie posprzątałeś” – powiedziała Amanda, wstając i patrząc na niego. Obeszła go, odkurzając kilka części koszuli.

"Myślisz?" — spytał Brian. Dawno nie czuł się tak dobrze. Nawet kiedy spojrzał w lustro, nie poznał siebie. - Absolutnie - powiedziała z szerokim uśmiechem.

– Być może będę musiała spryskać moją sukę, żeby trzymać wszystkie zdziry z dala od ciebie – powiedziała, kręcąc głową. Stacy zleciła Amandzie trzymanie niepożądanych kobiet z dala od Briana do jej powrotu. Zadanie, które Amanda wykonała trochę za dobrze. Przestraszyła dostawcę, który flirtował z Brianem przez całą drogę po schodach.

Potem była kelnerka, która napisała serce na jego paragonie, że Amanda powiedziała, że ​​​​odbędzie „rozmowę”, co zakończyło się przeprosinami Briana od kierownika. – Wiesz, że miała to na myśli jako żart, prawda? powiedział Brian. „Tak, a kiedy nadejdzie czas i myślę, że kobieta jest dla ciebie odpowiednia, cofnę pazury, ale do tego czasu żadne nie są tego warte” Amanda wzruszyła ramionami. Wyszli z mieszkania, po czym wsiedli do sportowego samochodu Amandy. „Skoro nie masz pracy, powinniśmy sprzedać twój samochód”, powiedziała, włączając silnik.

"Nie chcemy, żeby został przejęty" Brian skinął głową. Nie myślał o sprzedaży, ale to miało sens. Jazda zabrała ich do centrum; Brian od dawna nie był w samym mieście.

Wszystko wydawało się inne. Światła wydawały się jaśniejsze i chociaż była już prawie dziesiąta, miejsce wydawało się żywe. – Dawno mnie tu nie było, co? Amanda uśmiechnęła się. „Nie, myślałem, że tam, gdzie pracuję, jest miasto, to jest zupełnie inne” – powiedział Brian, patrząc na wysokie budynki.

„Pracujesz w małym miasteczku, to jest większa część” – uśmiechnęła się Amanda. "Uwielbiam to miejsce." Zatrzymali się przed nocnym klubem, który był pełen ludzi, z których większość czekała w kolejce do wejścia. Inni byli tam i robili zdjęcia wchodzącym do środka. Gigantyczne reflektory rzucały strumienie światła na nocne niebo, które poruszały się tam iz powrotem.

Amanda wysiadła z samochodu, po czym podała kluczyki mężczyźnie w czerwono-czarnym mundurze. - Tym razem żadnych pączków na parkingu - uśmiechnęła się. Mężczyzna odwzajemnił uśmiech.

Następnie wziął klucze. Brian zaczął iść na koniec kolejki. - Nie, nie, nie - powiedziała Amanda, przyciągając go z powrotem do siebie.

„Jesteś ze mną, a kiedy jesteś ze mną, nie stoisz w żadnej kolejce”. Wepchnęła swoje ramię w jego i ruszyła w stronę drzwi. „Mandy, kochanie, co za niespodzianka, że ​​cię widzę”, mężczyzna przy drzwiach powiedział, że jest chudym mężczyzną w ciemnych czarnych okularach przeciwsłonecznych, mimo że na zewnątrz było ciemno. Opuścił okulary, przyglądając się Amandzie od góry do dołu.

Po obu jego stronach stało dwóch potężnych mężczyzn. Amanda i mężczyzna pocałowali się w policzki. Potem spojrzał na Briana. Patrzył na niego tak, jak patrzy się na włóczęgę na poboczu ulicy proszącego o pieniądze.

"A to jest?" – zapytał mężczyzna, wskazując na Briana. - Nie twój interes - uśmiechnęła się Amanda, idąc do przodu. - Oczywiście, że nie - powiedział mężczyzna, otwierając drzwi. "Baw się dobrze." Brian był oszołomiony w środku; nie przypominał żadnego nocnego klubu, jaki kiedykolwiek widział. Ściany były całkowicie czarne z białymi wykończeniami wokół nich.

Na wyższe poziomy prowadziły schody. Poręcze schodów były złote. Muzyka była głośna, ale nie za głośna, ale nikt nie tańczył, zamiast tego wszyscy mieli kanapy ze szklanym stołem przed sobą.

- Nikt nie tańczy - wyszeptał Brian. – To dlatego, że nikt nie przychodzi tu tańczyć – odparła Amanda. Wskazała stolik po drugiej stronie ścieżki, którą szli. Kobieta ubrana w skąpy strój, który nie pozostawiał nic wyobraźni, trzymała rękę w męskich spodniach. Uśmiechnęła się, kiedy przyłapała Briana na patrzeniu na nich.

Mężczyzna najwyraźniej cieszył się jej uwagą. Brian spojrzał na inny stół, przy którym dwóch mężczyzn o czymś dyskutowało. Kiedy jednak przyjrzał się bliżej, zobaczył, że głowy kołyszą się w górę i w dół na ich kolanach. „To jeden z tych klubów?” szepnął. „To ten klub,” Amanda uśmiechnęła się do kilku osób, prowadząc go dalej na tyły.

„Słyszałeś o celebrytach przyłapanych w nocnych klubach na robieniu głupich rzeczy?” - Tak - powiedział Brian. „Witaj w klubie, w którym zostali złapani,” Amanda znów się uśmiechnęła. W końcu zatrzymali się przy dużym okrągłym stole. Były tam inne kobiety.

Każdy z nich skąpo ubrany. – Przepraszamy za spóźnienie – powiedziała Amanda, siadając. Brian usiadł obok niej. – Widziałeś Brandy z przodu? – zapytała jedna z kobiet.

Była Azjatką; jej top niczego nie ukrywał. Mimo że nie była za duża, nie ukrywała, że ​​nie ma na sobie stanika. – Facet, z którym była, nie jest szefem ochrony tego rapera, którego przyłapano na sprzedaży narkotyków? zapytała inna kobieta. Azjatka skinęła głową.

„Tak, spadła na dno basenu do karmienia”, wszyscy się śmiali oprócz Amandy. Do stołu podszedł mężczyzna. „Ach, reszta twojej drużyny jest tutaj, czy mam podać kolejne zamówienie na drinki?” on zapytał. Nosił czarne spodnie i czarne buty.

Nie miał na sobie topu. Był muskularny i pachniał olejkiem dla niemowląt. – Tak – powiedziała Amanda. Zamówiła coś dla siebie, po czym mężczyzna zwrócił się do Briana. Brian poprosił o piwo, które regularnie pił, na co mężczyzna stłumił śmiech.

– Nie sprzedajemy tego tutaj – powiedział, kręcąc głową. Amanda położyła dłoń na kolanach Briana, po czym zamówiła dla niego drinka. - Jego nowy i jeśli jeszcze raz będziesz się tak śmiać, dostanę twoją pracę. Mężczyzna przestał się uśmiechać i poszedł dalej.

„Więc to jest przyjaciółka Stacy” – powiedziała Azjatka. - Miło mi cię poznać, mam na imię Alexis - powiedziała, wyciągając rękę. Brian został przedstawiony pozostałym trzem kobietom. Blondynka z nadmiarem operacji plastycznych na twarzy i ciele to Tamara, ruda z niebieskimi oczami i niesamowicie seksownym wyglądem to Rebecca, druga blondynka z zielonymi pasemkami we włosach to Jade. Rozmawiali o wszystkim io wszystkich, wkrótce Brian dogonił wszystkich i wszystko, co działo się w klubie.

Przeprosił po czwartym drinku, ponieważ musiał iść do łazienki. Brian stał przy pisuarze, wypuszczając z organizmu wszystkie napoje, które wypił tej nocy. Usłyszał za sobą jęk kobiety. Patrząc nikogo nie widział, ale wciąż ją słyszał, jęczała powoli.

Podszedł do jednego z prywatnych straganów, wyglądając przez małą szczelinę. Zobaczył blondwłosą kobietę pochyloną nad umywalką, gdy wysoki mężczyzna z nastroszonymi czarnymi włosami pieprzył ją od tyłu. Patrząc w lustro, widział, że dobrze się bawiła. Sztuczne cycki kobiety ledwo się kołysały, gdy mężczyzna dawał jej wszystko, co miał.

Jęknął, ciągnąc ją za biodra. Jego spodnie były podwinięte do kostek. Spódnica pani była podciągnięta na jej tyłek. Brian spojrzał na twarz mężczyzny i mógłby przysiąc, że już ją widział.

Potem sobie przypomniał i uderzyło go to jak uderzenie pięścią w twarz. Cofnął się od straganu; umył ręce tak szybko, jak tylko mógł, po czym praktycznie pobiegł z powrotem na swoje miejsce. Brian pociągnął długi łyk swojego drinka.

Kobiety spojrzały na niego. „Właśnie widziałem, jak mistrz wagi ciężkiej świata MMO pieprzy jakąś damę” – powiedział Brian na jednym oddechu. Spojrzał z powrotem na łazienkę, mając nadzieję, że mężczyzna go nie zauważył. "Otóż to?" zapytała Rebeka.

Wszyscy się śmiali. - Kochanie - powiedziała Jade, wyciągając rękę, by chwycić go za rękę. – Spójrz tam – skinęła głową. Obejrzał się lekko przez ramię. Zobaczył kobietę podskakującą na kolanach mężczyzny.

– To asystent burmistrza – uśmiechnęła się, siadając z powrotem. - A to nie jest jego żona - uśmiechnęła się Amanda. Mózg usiadł z powrotem na swoim miejscu, nieco bardziej zrelaksowany. — Czy on cię widział? – zapytał Alexis.

- Nie, nie sądzę - odparł Brian. „Dobrze, prawdopodobnie poprosiłby cię, żebyś do niego dołączyła, jest duża szansa, że ​​udawała.” Amanda wzruszyła ramionami. „Pan Wagi Ciężkiej nie wytrzymuje tak długo,” Jade uśmiechnęła się. - I nie jest ciężki tam, gdzie to się liczy - zaśmiała się. – Zamieńcie się miejscami – polecił Alexis.

Brian i Alexis zamienili się miejscami. Tamara położyła telefon na środku stołu. Brian siedział pośrodku z Amandą i Rebeccą po jego prawej stronie.

Jade, Tamara i Alexis po jego lewej stronie. Wszyscy uśmiechali się, gdy aparat błysnął. Tamara wzięła telefon i zaczęła pisać. „Jak się nazywasz na Instaphoto?” – On go nie ma – powiedziała Amanda. „Oznacz mnie, tak zobaczą to jego przyjaciele”.

"Poważnie?" Powiedział Jade. Szybko wyjęła jego telefon z kieszeni, gdy była obok niego. „On nie ma tutaj żadnych aplikacji” – powiedziała zszokowana. „Będziemy musieli się tym zająć” – powiedziała Tamara.

Mózg próbował sięgnąć po telefon, ale Rebecca i Amanda go powstrzymały. Pomiędzy ich cyckami i obcisłymi bluzkami a pozycją stołu. Brian nie mógł ominąć żadnego z nich. Wszyscy po kolei robili sobie zdjęcia telefonem Briana, a potem mu go oddawali. Patrzył, jak przerzuca strony.

Po chwili jego telefon zaczął brzęczeć i ćwierkać. – Ludzie próbują cię dodać – uśmiechnęła się Rebecca. – Pozwól, że zmienię ustawienia – powiedziała. Ze wszystkich innych Rebecca była jedyną, którą lubił. - Zaufaj mi - uśmiechnęła się.

Brian oddał swój telefon. Pomajstrowała przy nim, po czym oddała go z powrotem. „Teraz tylko osoby, które dodasz, będą mogły wysyłać Ci wiadomości”.

– Więc jest jak twój drugi współlokator? — zapytał Jade. Przełamywać lody. Brian wiedział, że ktoś będzie próbował ich połączyć.

Słyszał o drugim współlokatorze, którego Amanda miała kilka miesięcy przed tym, jak pojawiła się w jego życiu. „Nie, jest o wiele czystszy i bardziej pełen szacunku” – powiedziała Amanda. - To dobrze - uśmiechnął się Alexis.

„Nigdy więcej brakujących biustonoszy”. - Albo masturbować się w ciuchach - Jade wzruszyła ramionami. „Najlepsze było ruchanie się w usta podczas snu” – powiedziała Tamara.

"Co?" - powiedział Brian, prawie wypluwając swojego drinka. Amanda uśmiechnęła się i pokręciła głową. Rebecca zwróciła się do Briana.

— Nie powiedziała ci? „Nie, nie zrobiła tego” Brian potrząsnął głową, odwracając się do Amandy. „Wciąż mam nagranie” – powiedziała Tamara, ponownie podnosząc telefon. „Myśleliśmy, że kradnie jej stanik” – powiedziała Rebecca. – Którym był – przerwała mu Amanda.

„Więc ustawiliśmy w pokoju kamerę szpiegowską i złapaliśmy go na gorącym uczynku, znacznie więcej niż tylko jeden akt” – powiedziała Tamara, kładąc telefon na stole. Brian pochylił się do przodu, żeby spojrzeć na ekran. Pokazywał sypialnię. Brian widział Amandę śpiącą w łóżku.

Podobnie jak jej pokój w ich mieszkaniu, miała kilka wtyczek w nocnych lampkach ściennych, które rzucały słaby blask w całym pokoju. Ledwo ją rozpoznał, gdy w polu widzenia pojawiło się kolejne źródło światła. – Przyniósł nawet swoje światło? — spytał Brian. „Mógłbyś zagrać solo na perkusji w jej pokoju, a ona by się nie obudziła” – powiedziała Rebecca. W polu widzenia pojawiła się postać mężczyzny trzymającego telefon z aplikacją latarki.

Mężczyzna skierował się prosto do Amandy. Był nagi od pasa w dół. „Czas, żebyś nadrobiła to gówno, które powiedziałaś wcześniej, suko” – powiedział mężczyzna. Odłożył telefon na szafkę nocną, światło oświetliło śpiącą twarz Amandy. Bez wahania przyłożył swojego twardego penisa do jej ust i pchnął go między jej usta.

- To wszystko ty pieprzona pyskata dziwko. Brian odwrócił się, by spojrzeć na Amandę, która siedziała z uśmiechem. „Nic na to nie poradzę, że mam ciężki sen”. Brian ponownie spojrzał na ekran. Mężczyzna wepchnął swojego penisa do jej ust.

Oparł się dłonią o ścianę, żeby się podeprzeć, i uniósł jedną nogę na łóżko. „Pieprzyć te twoje usta za przeklinanie mnie przez cały cholerny dzień!” „Wszystko, co zrobiłam, to kazałam mu posprzątać po sobie” Amanda wzruszyła ramionami. Mężczyzna zaczął mocno pieprzyć usta Amandy. Nawet w przyćmionym świetle i zmniejszonym kącie kamery, która była za nim, wyraźnie widzieli, jak jego biodra poruszają się w przód iw tył w szybkim tempie. Brian widział fragmenty twarzy Amandy.

- Wygląda na to, że ci się to podoba - powiedział Brian. – Jesteś pewien, że nie udawałeś, że śpisz? "Mówiłem Ci!" - powiedziała Tamara. "Nie, ona ma ciężki sen," Rebecca skinęła głową. – Byłem jej współlokatorem przez kilka lat. Powinienem wiedzieć.

„Cholera, jesteś prawdziwym frajerem. Założę się, że ssiesz jeszcze lepiej, kiedy nie śpisz” – powiedział mężczyzna, kontynuując. Przesunął się, by mieć lepszy kąt do pieprzenia jej ust. – Na pewno nie śpisz? — spytał Brian.

Amanda potrząsnęła głową. - Wydaje mi się, że ruszasz się z nim - powiedział Brian, nie mogąc oderwać wzroku od ekranu. „Mam oralną fiksację. Nie zauważyłeś tych wszystkich lodów i cukierków w mieszkaniu?” — zapytała Amandę. „Wygląda na to, że dotyczy to również tego, kiedy śpię”.

- Dobra, wystarczy - powiedział mężczyzna, wyciągając swojego kutasa z ust Amandy. Zawinął swojego penisa w koszulę, prawdopodobnie po to, by spuścić się w koszulce, a nie w jej ustach. - Cóż, przynajmniej nie spuścił się w twoich ustach - powiedział Brian, siadając z powrotem.

Kiedy Tamara podniosła słuchawkę. – Nie tym razem – powiedziała Amanda. "Co?" — spytał Brian. – Był inny czas po tym? – Kilka – przyznała Amanda.

– Nawet po tym, jak zobaczyłeś, że nadal kazałeś mu zostać jako współlokator? Brian zapytał zszokowany, słysząc, że nie wezwała policji ani go nie wyrzuciła. "Dlaczego nie?" — zapytał Jade. „Ma fajnego fiuta i może długo wytrzymać”. - To teraz mąż Jade - uśmiechnęła się Rebecca.

- Poza tym nie było tak, że robił coś złego - Amanda wzruszyła ramionami. „Więc lubił pieprzyć mnie w usta, kiedy spałam, nic wielkiego” – zaśmiała się. „Muszę go przekląć, płacił ponad połowę czynszu i gotował”.

„Podpowiedź, podpowiedź, Brian, podpowiedź, podpowiedź” – uśmiechnęła się Alexis. "NIE!" - powiedziała Amanda. – Nie ma mowy – pokręciła głową w przód iw tył.

- Słyszałeś, co Stacy mówił o tym, co on pakuje. To by mnie obudziło, jestem tego pewien! Wszyscy się śmiali. Po tej rozmowie czas płynął wolno.

Amanda skomentowała, że ​​nadszedł czas, aby poszli. - Miło było cię poznać, Brian - uśmiechnął się Alexis. "Mam nadzieję zobaczyć Cię ponownie." Brian wstał ze swojego miejsca i pomachał do nich wszystkich. Rebecca spojrzała na nich, a potem na Jade. „Myślę, że pójdę, jutro mam tę rozmowę” – spojrzała na Amandę.

„Możesz mnie podwieźć, dziś wieczorem przyjechałem z Tamarą”. Tamara uśmiechnęła się. - Czekam na kogoś - posłała przebiegłe spojrzenie.

Najwyraźniej szukała kogoś, kogo mogłaby zabrać do domu. – Jasne – Amanda skinęła głową. Kiedy wszyscy wsiedli do samochodu, Rebecca westchnęła. "Bardzo dziękuję." „Wiedziałem, że nie chcesz tam dłużej być” – powiedziała Amanda, uruchamiając samochód.

„Musiałam przybrać sztuczną twarz, ponieważ Tamara załatwiła mi wywiad” – powiedziała Rebecca z tylnego siedzenia. – Myślałem, że jest poniedziałek? Amanda się roześmiała. – Tak – Rebecca wzruszyła ramionami. — Ona tego nie wie. Brian siedział na swoim miejscu, patrząc na ludzi, którzy wciąż czekali na wejście.

Wszyscy uśmiechali się i śmiali, żeby tam być. Samochód wyjechał z parkingu na jezdnię. – Więc jak ci się podobał wieczór? zapytała Rebeka.

Pochylając się do przodu przez środek dwóch przednich siedzeń. - Interesujące - powiedział Brian, odwracając się, by na nią spojrzeć. Zauważył, że jej włosy nie były całkiem rude.

Była to mieszanka brązu i czerwieni. – Alexis – powiedziała Amanda. „On jej nie lubi”. - Skąd wiedziałeś? - uśmiechnął się Brian. – Znam cię – odpowiedziała.

„Nie martw się, prawdopodobnie nie zobaczę ich ponownie przez jakiś czas” – powiedziała Amanda. „Przyszedłem tylko po to, by wyciągnąć moją dziewczynę z trudnej sytuacji”. - Jeszcze raz dziękuję - powiedziała Rebecca, siadając z powrotem. – Jeszcze tydzień i nie będę musiał znosić żadnego z nich. Brian został wtajemniczony w sytuację.

Rebecca pracowała dla Alexis w jej sklepie odzieżowym, którego była współwłaścicielką wraz z Tamarą. Jade też tam pracowała. - A więc zmiana tematu - powiedział Brian.

Spojrzał na Amandę. – Naprawdę nie wyrzuciłeś tego faceta za to, co zrobił? "Robiąc co?" — zapytała Amandę. „Pieprzę cię w twarz każdej nocy” – powiedział.

„Czy to nie jest wykorzystywanie cię, kiedy jesteś bezbronna? „To nie było każdej nocy, raczej raz w tygodniu, a ponadto gdybym chciała, żeby przestał, mogłabym zamknąć drzwi” – ​​wzruszyła ramionami Amanda. I to nie było tak, że pieprzył mnie w dupę. - Nie mówię o tym - wypaliła Rebecca z tylnego siedzenia.

- Co? - powiedział Brian, patrząc na nią. prezent na walentynki, żeby mnie obudzić, wsadzając mi kutasa w dupę, kiedy spałem – Rebecca potrząsnęła głową. mam ciężki sen, a ja lubię ssać fiuta," Amanda wzruszyła ramionami. „Nie mam nic przeciwko analowi," Rebecca uśmiechnęła się.

nie tylko kocha ssać kutasy, ona się tym szczyci," powiedziała Rebecca, kiedy wjeżdżali do kompleksu mieszkalnego. „Prawda, bardzo prawdziwa," Amanda skinęła głową. wysiadła z samochodu. „Proszę, zaprowadź ją do jej mieszkania” — powiedziała Amanda.

Brian wysiadł z samochodu i poszedł z Rebeccą. W świetle mieszkań i latarni ulicznych. Brian lepiej przyjrzał się Rebece.

Jej włosy ładnie opadały na ramiona. Miała niesamowitą figurę. Jej tyłek był ładny i ciasny w czarnej mini spódniczce. Jej top był ciasny na jej masywnej klatce piersiowej. - Dzięki - powiedziała Rebecca, gdy dotarli do jej drzwi.

Stanęła na palcach i pocałowała Briana w policzek. „Wysłałam ci zaproszenie do znajomych w aplikacji, włączyli twój telefon” – uśmiechnęła się, otwierając drzwi. Brian uśmiechnął się i zbiegł po schodach.

Amanda spała na miejscu kierowcy. – Lepiej pojadę – powiedział, pukając w okno. Amanda skinęła głową i podeszła do siedzenia pasażera.

Wkrótce po tym, jak się od siebie odsunęli, znowu spała. Kiedy Brian podjeżdżał pod apartamentowiec, próbował obudzić Amandę. Nie poruszyła się ani nie poruszyła. – Cholera – powiedział do siebie. Wjechał na miejsce parkingowe i zaczął się bać iść do windy, a potem korytarzem do swojego mieszkania.

– Miejmy to już za sobą – powiedział. Miał nadzieję, że kiedy otworzy drzwi pasażera, poranna bryza ją obudzi, ale tak się nie stało. Wziął jej torebkę i położył jej na kolanach.

Następnie zgiął kolana i podniósł ją z siedzenia. - Wow, jesteś zaskakująco lekka - powiedział, ale ona się nie poruszyła. Nogą zamknął drzwi.

Następnie włącz alarm ręką pod jej udami. Kiedy szedł, jej twarz opadła do przodu i spoczęła na jego piersi. Albo to było łatwe do uniesienia, albo on był silniejszy, niż mu się wydawało. Otworzył drzwi jej ciężarem w tę iz powrotem z każdego ramienia. Zrobił to samo, naciskając przycisk windy.

Jedyną trudną częścią było wyciągnięcie kluczy do mieszkania z kieszeni. - Okej - powiedział, opierając jedno kolano o ścianę. – Odpocznij tutaj przez chwilę – powiedział, kładąc Amandę na kolanie.

We śnie wyglądała jak anioł. Wyjął klucz z kieszeni i włożył go do drzwi. W mieszkaniu było ciemno, ale dobrze znał rozkład. Poszedł do jej pokoju, po czym położył ją na łóżku.

Gdy to zrobił, wrócił do drzwi frontowych po klucze. Brian wziął szybki prysznic, po czym usiadł przy komputerze, z jakiegoś powodu był całkiem rozbudzony. Słyszał Amandę w łazience; potem było cicho.

Zapukała do jego drzwi. – Dziękuję – powiedziała, wchodząc. Miała na sobie swój zwykły strój do spania, który składał się z małej koszuli, która ledwo zakrywała jej klatkę piersiową. Brian przyzwyczaił się do widoku spodu jej cycków.

„Nie ma problemu, bardzo łatwo cię nosić” – zażartował Brian. - Uznam to za komplement - skinęła głową. „Zamierzałem wyjść dzisiaj wieczorem. Rebecca i ja doceniamy kogoś innego w pobliżu, kiedy musimy zająć się innymi. Więc dziękuję”.

„Znowu nie ma problemu, w każdej chwili.” Brian skinął głową. Amanda wstała, pocałowała go w policzek i wyszła z pokoju. Brian sprawdził aplikację, którą miał na swoim telefonie.

Inni już tam podawali się za przyjaciół. Przesunął palcem po kilku ich zdjęciach. Były ich zwykłe zdjęcia w różnych pokojach ich domów i oczywiście w łazience pozujących do lustra. Zauważył, że Tamara jest bardzo twarda w oczach. Jej operacje plastyczne sprawiły, że wyglądała zbyt fałszywie.

Zastanawiał się, czy gdyby usunął ją z listy swoich przyjaciół, wiedziałaby o tym. – Kogo to obchodzi – powiedział, zdejmując ją. - Wiesz co - uśmiechnął się.

Gdy zabrał też Jade i Alexis. Dostał SMS-a. Brian potrząsnął głową, patrząc na swój telefon.

To było od jednego z jego przyjaciół. „Stary! Umawiałeś się z nimi wszystkimi. I nie zadzwoniłeś do mnie?” głosił tekst. – Nie wiedziałem, kim oni są. I jak się o tym dowiedziałeś? Brian odesłał.

Domyślał się jednak, że jego przyjaciel widział go na zdjęciu, które panie przesłały przez Internet. „Właśnie widziałem twoje zdjęcie z nimi!” „W porządku, tak, byłem z nimi wszystkimi” – odpowiedział Brian. Nic wielkiego, porozmawiamy później. „Lepiej, chcę szczegółów!” W końcu Brian zaakceptował prośbę Rebeki i zaczął przeglądać jej zdjęcia.

Jej zdjęcia miały lepszą klasę. Było kilka jej z przyjaciółmi, niektóre z rodziną. A potem zrobiła zdjęcie z wielkim czarnym psem. Brian skomentował to zdjęcie.

Kochał psy. Pojawił się komunikat. „To jest moje dziecko”. „Czarne laboratorium?” Brian zapytał. „Tak” odpowiedziała Rebecca.

„Nie możesz spać?” Zapytał Brian. „Tak i nie” – odpowiedziała Rebecca. „Myślę o kilku rzeczach na rozmowę kwalifikacyjną”.

Brian odpowiedział. „Dzięki” – odpowiedziała Rebecca. usiądź w łóżku. Przyjął prośbę.

„Tak lepiej," Rebecca uśmiechnęła się. Leżała w swoim łóżku. „Nienawidzę pisać na klawiaturze." „Tak, to może być niezręczne." Brian skinął głową. inne z twojej listy — uśmiechnęła się Rebecca. „Zastanawiałem się, czy to zobaczą” – powiedział Brian.

– Nie – Rebecca potrząsnęła głową. „Właśnie zauważyłem, że ponieważ masz tylko dwóch przyjaciół, nie zobaczą, że zniknęła jedna osoba z tysięcy obserwujących”. „I tak czy inaczej mogłoby mnie to mniej obchodzić.

Cała trójka wydawała się zbyt plastyczna – Brian wzruszył ramionami. – Myślałem, że lubisz plastik, bycie ze Stacy – Rebecca uśmiechnęła się. co wolisz?” „Co masz na myśli?” zapytał Brian.

„Naturalne czy powiększone cycki? Wiem, że jesteś facetem od cycków – zapytała Rebecca. – Jedno i drugie – powiedział Brian. – Nie mogę kłamać. Lubię ich obu.

Mimo że Stacy była jedyną kobietą, z którą byłem, która się poprawiła. - Dobra odpowiedź - uśmiechnęła się Rebecca. - Amandy też są świetne - powiedziała ze spojrzeniem.

- Wyglądają pięknie - powiedział Brian. Nie poczułeś ich?" Rebecca powiedziała z szokującym spojrzeniem. „Nie," powiedział Brian.

„Wow, myślałem, że już byś to zrobił," powiedziała Rebecca z szerokim uśmiechem. „Po co jest ten uśmiech?" „Wiesz, że możesz się zakraść w jej pokoju i uściskać ich - Rebecca uśmiechnęła się, mrugając. - Nie, nie jestem taka - Brian potrząsnął głową., ale tego nie zrobiła. „Ona była po prostu…” Brian zaczął mówić. „Brian, znam Amandę od liceum.

To było zaproszenie. Zaufaj mi. Rebecca powiedziała ziewając. „Jestem zmęczona. Idę spać.

„Dobrze, dobrej nocy” – powiedział Brian. „Och, Brian, dla twojej wiadomości, to jest naturalne” – powiedziała Rebecca, przesuwając kamerę nisko. Zbliżyła swoje cycki. Prawie wyskoczyły z górną część jej koszuli. „Jasna cholera," powiedział Brian.

„Ja też mam niezły tyłek," usłyszał, jak mówi, gdy wideo na chwilę zrobiło się czarne, a potem pokazało jej tyłek w czerwonych stringach. „Nocny Brian”. Brian leżał w łóżku z twardym kutasem. Odłożył telefon i poszedł do łazienki po balsam i chusteczkę.

Kiedy wszedł do łazienki, zobaczył, że drugie drzwi są szeroko otwarte. Mógł zajrzeć prosto do pokoju Amandy. Zwykle starała się zamknąć drzwi prowadzące do łazienki. Nie mógł się powstrzymać przed myślą, że Rebecca miała rację co do zaproszenia. - Nie jesteś aż takim zboczeńcem - powiedział Brian, upewniając się.

Podszedł do drzwi i je zamknął. „Teraz tylko…” zaczął mówić, zanim zauważył coś na podłodze. Brian pochylił się, żeby go podnieść. To był stanik Amandy.

Mieszkała tam przez te trzy miesiące. Ani razu nie zostawiła żadnej części garderoby w łazience. Jasne, widział jakieś ubrania w pralce lub suszarce, ale nigdy jej bieliznę. Obrócił go w dłoniach, miseczki były ogromne, uśmiechnął się na wspomnienie filmu z kujonami zakładającymi damski stanik na głowę. Potem zobaczył dużą literę i czarną czcionką numer oznaczający rozmiar.

Brian upuścił stanik, jakby przeszył go prąd i poraził go. To było zaproszenie. Zaufaj mi, słowa Rebeki zabrzmiały w głowie Briana. Jakby kontrolowany Brian otworzył drzwi, powoli wszedł do sypialni Amandy. Światło nocnych lampek rozświetliło pokój.

Nadał temu miejscu słabego blasku. Okrążył łóżko. Wracaj do swojego pokoju Brianie. Możesz z nią o tym porozmawiać rano. Po prostu idź do swojego pokoju, powiedział do siebie.

Amanda leżała spokojnie na plecach. Kołdra sięgała jej do pasa, pozostawiając odkrytą górę. Jeszcze bardziej zaproszenie, czy też było to po prostu normalne. W mieszkaniu było ciepło, więc nie było powodu się zakrywać. Ręka Briana przesunęła się bliżej jej klatki piersiowej, mały top wciąż odsłaniał spód jej dużej klatki piersiowej.

Szybkie ściśnięcie i wychodzę, uspokoił się Brian. Brian podniósł prawą rękę i powoli przesunął ją do przodu. Nie spuszczał wzroku z jej twarzy, powoli kładąc dłoń na jej klatce piersiowej. - Tam poczułeś jedno - powiedział, odsuwając rękę.

Zaczął iść z powrotem do swojego pokoju, ale zatrzymał się. „Ale nie ścisnąłeś go, nie bądź kurczakiem”. Wrócił do miejsca, w którym się znajdował, tym razem poruszając ręką trochę szybciej. - Jasna cholera - powiedział, czując spód piersi Amandy.

Czuł się dobrze w jego dłoni, przeniósł drugą rękę, by do niej dołączyć. Minęło kilka sekund, a on ściskał oba jej cycki. – Wystarczy – powiedział, odsuwając ręce. Kiedy je odsuwał, Amanda poruszyła się lekko. Jej koszulka podjechała do góry, odsłaniając większą część klatki piersiowej.

Brian stał w szoku. Były piękne. Nie było na nich prawie żadnych śladów, w przeciwieństwie do Stacy, która miała bliznę pod każdym cycem.

Ponownie przesunął ręce w ich stronę, żeby je poczuć. Ściskając każdą pierś po kolei szczypałam odsłonięte sutki. Amanda lekko jęknęła. Brian odsunął ręce, patrząc na nią.

Nie dała znaku, że się obudziła. – Daj spokój, Brian, co robisz? powiedział, kręcąc głową. Spróbował zakryć je z powrotem, ale powstrzymał się.

Zamiast tego ukląkł przy łóżku i zaczął ssać każdy sutek. Amanda znowu jęknęła, ale on nie przestawał. Był jak opętany, ściskał ich obu, masował i lizał sutki.

Wstał szybko wyjmując penisa ze spodni i lekko uderzył go w jej cycek. Poruszyła się, ale się nie obudziła. - Amanda - powiedział nieco głośniej niż szept.

"Obudziłeś się?" Amanda nie poruszyła się ani nie poruszyła. Brian lekko szturchnął ją w ramię, ale nie zareagowała. Pchnął ją mocniej, tym razem przewróciła się na bok. Jej ogromne cycki spadły na siebie.

Brian spojrzał na nich. Wpadł mu do głowy pomysł. Powoli wsunął swojego penisa między ich dwójkę.

Wydał niski jęk, gdy dwa masywne cycki otoczyły jego penisa swoim cyckowym ciałem. Powoli przesuwał się w przód iw tył. „Amanda, jeśli nie śpisz, to dobry moment, aby mnie powstrzymać lub powiedzieć, że chcesz, abym kontynuował”.

Amanda nadal spała. Nie dała po sobie poznać, że nie śpi ani że nie chce, żeby przestał. Brian zaczął iść szybciej, zakopując swojego penisa między dwoma ogromnymi cyckami.

Trzymał ją za ramię, zwiększając prędkość. Był już tak blisko cummingu. Szybko wysunął się z jej dekoltu. Szybkim szarpnięciem zdjął koszulę, wsuwając w nią penisa, gdy doszedł. - Przepraszam - przeprosił, po czym wyszedł z pokoju.

Zamknął za sobą drzwi łazienki. Wrzucił koszulę do kosza na ubrania. – Co za pieprzony idiota – przeklął, opadając z powrotem na łóżko.

„Lepiej przyznaj się rano”. Brian powoli zasnął. Bojąc się tego, co rano powie Amanda. - Poranne słońce - powiedziała Amanda, biegnąc na bieżni.

Brian wyszedł ze swojego pokoju, powoli kiwając głową, po czym usiadł na krześle naprzeciwko niej. - Muszę cię przeprosić - powiedział. - Cóż, chciałam ci podziękować - powiedziała Amanda, zatrzymując bieżnię.

Wzięła ręcznik i otarła pot z twarzy. Usiadła przy stole obok niego. "Podziękuj mi?" — spytał Brian. „Tak, za to, że wyszedłeś z nami.

Nie rozmawiałem dziś rano z Rebeccą, ale jestem pewien, że ona też by ci podziękowała. Nie możemy znieść przebywania wśród innych, ale dzięki tobie było to bardziej znośne”. Brian się roześmiał.

– Podziękowałeś mi za to zeszłej nocy. "Zrobiłem?" Amanda zapytała: „Kiedy?” – Po tym, jak wziąłeś prysznic i przebrałeś się. Wszedłeś do mojego pokoju i podziękowałeś. Brian uśmiechnął się. - Wow, nie pamiętam - Amanda potrząsnęła głową.

„Zastanawiałem się, kto mnie ubrał i położył do łóżka. Myślałem, że to ty czy Rebecca”. „Podrzuciliśmy Rebekę do jej mieszkania” – powiedział Brain. „Pamiętam tę część, po prostu myślałam, że zeszłaś po schodach, zobaczyłaś mnie śpiącą i poprosiłaś ją o pomoc” Amanda wzruszyła ramionami. – Więc nie ubrałeś mnie? „Nie, zaniosłem cię do łóżka i to wszystko” – powiedział Brian.

– Och – Amanda skinęła głową. – A ja wziąłem prysznic i ubrałem się? – Naprawdę masz twardy sen, co? — spytał Brian. – Zdecydowanie – powiedziała Amanda. „Więc dlaczego przepraszasz? Uderzyłeś mnie w coś głową po drodze na górę?” - Nie, wcale nie - powiedział Brian. „Ale coś się stało, kiedy spałeś”..

Podobne historie

Eksperymenty seksualne z gorącą młodą Latynoską

★★★★★ (< 5)

Prawdziwa historia tego, jak poznałem moją latynoską żonę i naszych pierwszych dzikich eksperymentów seksualnych…

🕑 25 minuty Voyeur Historie 👁 2,631

Nigdy nie zapomnę pierwszego razu, kiedy ją zobaczyłem. Zaprosił mnie przyjaciel na imprezę w San Francisco, na której roiło się od wspaniałych dziewczyn, z których wiele chodziło do tej…

kontyntynuj Voyeur historia seksu

Moja pasierbica cheerleaderka Rozdział 3

★★★★★ (< 5)

Tata i mama pilnują pasierbicy…

🕑 10 minuty Voyeur Historie 👁 7,227

To była piękna jesienna sobota. Obudził mnie hałas dziewcząt biegających po domu, przygotowujących się do wyjścia na pobliski basen. Beth brała prysznic. Wstałem, żeby do niej…

kontyntynuj Voyeur historia seksu

Emma i Katie

★★★★★ (< 5)

Moja siostra i jej dziewczyna nieświadomie urządzają dla mnie przedstawienie…

🕑 11 minuty Voyeur Historie 👁 2,139

W przeszłości, kiedy wychodziłam na wieczór, zwerbowałam pomoc przyjaciółki mojej siostry, Emmy, do „psiego siedzenia”. Moje mieszkanie zostało umiejętnie i dyskretnie wyposażone w…

kontyntynuj Voyeur historia seksu

Kategorie historii seksu

Chat