Sheryl i jej idealne życie

★★★★(< 5)

Nieoczekiwane spotkanie z idealną dziewczyną w szkole…

🕑 37 minuty minuty Voyeur Historie

Tak się składa, że ​​każde liceum jest idealną parą. Ta para, która wydaje się, że są dla siebie stworzeni. Są nierozłączni, świetnie razem wyglądają, robią wszystko razem i każda inna para chce być taka jak oni. W mojej szkole tą parą byli Paul i Sheryl.

Znałem Sheryl od sześciu lat, co dla kogoś z liceum to bardzo długo. Była jedną z najpiękniejszych dziewczyn w szkole i do dziś używam jej jako punktu odniesienia dla idealnej kobiety. Była najstarszą córką zamożnej, szanowanej rodziny; dobra dziewczyna chodząca do kościoła i wzorowa uczennica. Miała najpiękniejsze blond włosy, jakie kiedykolwiek widziałam.

Nosiła go przesunięty od lewej do prawej strony twarzy i opadał kaskadą tuż poniżej ramion. Były to włosy, które kiedy potrząsała głową, delikatnie fruwały na wietrze, a każde jasne pasmo łapało światło, a następnie idealnie opadało z powrotem na swoje miejsce. Miała przenikliwe niebieskie oczy, które błyszczały życiem. Jej skóra była nieskazitelna, piękna i miękka ze zdrowym blaskiem, który może dać tylko opalenizna.

Jej twarz była idealnie proporcjonalna z wysokimi kośćmi policzkowymi i tylko odrobiną koloru, czerwonymi pełnymi ustami i idealnym uśmiechem. Była trochę szczuplejsza, wąska talia z piersiami, które właśnie wypełniały miseczkę „B”. Ale jej biodra i tyłek były idealne i została pobłogosławiona oszałamiająco pięknymi długimi, gładkimi nogami. Krótko mówiąc, Sheryl miała wszystko.

Była piękna, bystra, ujmująca i wytworna. Fajnie było jej przebywać w pobliżu, miała wielu przyjaciół, miała dobrą rodzinę, a przede wszystkim Paula. Paul wszedł na scenę, kiedy byliśmy na pierwszym roku, przeniesienie z innej szkoły. Jego uroda była tematem rozmów dla studenckiego grona, kiedy przybył; piaskowe blond włosy, atletyczna budowa, przyjazne oczy i ujmujący uśmiech. I chociaż jako student pierwszego roku trafił do drużyny piłkarskiej Junior Varsity, to nie był stereotypowym osiłkiem.

Był dobrym uczniem i przystojnym facetem; sympatyczny facet. Oczywiście, może mówię tak, bo mnie lubił. I może lubił mnie, bo byłem długoletnim przyjacielem Sheryl.

Tak czy inaczej, wszyscy dobrze się dogadywaliśmy. Sheryl poznała Paula w drugiej połowie naszego pierwszego roku i od razu wszyscy przewidzieli, że się spotkają. Komplikacją w tym czasie było to, że Sheryl była związana z kimś innym. Wszystko zmieniło się latem. A do jesieni drugiego roku Sheryl i Paul byli parą; idealna para.

Robili wszystko razem, wszystkie imprezy, wszystkie tańce; chodzili razem na zajęcia, oboje byli w szkolnej gazecie. Oboje dostali samochody podczas ich młodszego roku. Sheryl wyryła imię Paula na drzwiach pasażera, a Paul wypisał imię Sheryl na swoich! Nigdy nie widziano ich walczących i nigdy nie mieli o sobie nic złego do powiedzenia.

Między nimi nie było żadnego dramatu. Odnaleźli w sobie idealną miłość. Nikt nie miał wątpliwości, że oboje pójdą razem na studia, oboje zrobią karierę, pobiorą się, będą mieli dwoje dzieci i będą żyć idealnym życiem.

Ja? Byłem naprawdę tylko twoim uczniem Joe Średnia; chociaż mam na imię Jim. Nie byłem źle wyglądającym kolesiem; Mam swój udział w randkach. Zdobyłem dość dobre stopnie i zaliczyłem w tenisa. Ja też lubiłem muzykę, to jedna rzecz, która mnie łączyła z Sheryl.

Oboje byliśmy w chórze szkolnym i grałem w zespole na trąbce. Paul lubił sport, Sheryl i ja lubiliśmy muzykę. Jednak jedną rzeczą, która nas łączyła, był nasz wiek. Latem przed rokiem seniorskim wszyscy skończyliśmy 17 lat.

Rok, który okazał się jednym z najlepszych w moim życiu. Nie lubię myśleć o sobie jako o maniaku zespołu, ale naprawdę podobał mi się zespół marszowy. Pomimo tego, co mogłeś słyszeć, członkowie zespołu mieli całkiem niezłe imprezy! W konsekwencji spędziłem sporo czasu w budynku muzycznym; wkładając trochę dodatkowej praktyki i rzucając się, kiedy tylko mogłem.

I dokładnie to zrobiłem w ciepłe jesienne popołudnie na ostatnim roku. Homecoming Game był już za tydzień, a orkiestra marszowa przygotowywała się do występu w przerwie. Panu Petersonowi, dyrektorowi zespołu, udało się zebrać wszystkich członków zespołu na pełną próbę generalną podczas ostatniego okresu szkolnego.

Próba przebiegła tak dobrze, jak można było się spodziewać, a po godzinie na boisku cała setka członków wróciła do pokoju muzycznego, żeby się rozebrać. Pan Peterson był nieco wybredny jeśli chodzi o swoje mundury i sprzęt i nalegał, aby cały sprzęt został zwrócony do ich szaf i szafek. Szafa na mundury znajdowała się na tyłach sali orkiestry w długim korytarzu. Ostatnia próba oznaczała koniec szkolnego dnia i wszyscy pospieszyli przez salę zespołu do drzwi szafy mundurowej, aby pozbyć się swojego sprzętu.

Będąc szybkim, zdarzyło mi się być jedną z pierwszych osób w szafie. Miejsce było tak zatłoczone rozbieranymi członkami zespołu, że nie mogłem wyjść z pokoju. Więc powiedziałem wszystkim, żeby po prostu rzucili wszystkie swoje części munduru na korytarz, a ja je odłożyłem. Do mojej oferty nie było ani jednego sprzeciwu i wkrótce korytarz był zawalony spodniami, marynarkami i kapeluszami z piórami! Po tym, jak ostatni członek zespołu rzucił swój mundur na stos, pan Peterson wystawił głowę na korytarz. – Jesteś pewien, że chcesz to zrobić? zapytał: „To zajmie ci trochę czasu”.

"To nie powinno zająć zbyt długo." Odpowiedziałem. „I tak zwykle wracam późnym autobusem do domu”. "Cóż, doceniam to, że to robisz, to duża pomoc.

Zostawię drzwi do sali koncertowej otwarte, ale muszę wracać do domu. Czy to w porządku?" – zapytał pan Peterson. "Będzie dobrze." Odpowiedziałem. „Upewnię się, że wszystkie drzwi są za mną zamknięte”. Po tych słowach pan Peterson uśmiechnął się, odwrócił na piętach i zamknął drzwi pokoju mundurowego.

A więc oto byłem otoczony setką mundurów zespołu rozrzuconych po całej podłodze. Korytarz był wąski i miał około trzydziestu stóp długości, z jedynym wejściem za mną. Wzdłuż jednej ściany znajdowały się dwoje ogromnych drewnianych drzwi.

Wewnątrz każdych drzwi znajdowały się długie tunele o głębokości około dwudziestu stóp. Po obu stronach tych tuneli znajdowały się hangary dla mundurowych. Tunele miały około sześciu stóp wysokości. Na szczycie każdego tunelu biegła półka o głębokości około dziesięciu stóp. Na tych półkach trzymano mundurowe kapelusze.

Cała ta szafa została wykonana z sosny, która nadal zachowuje gładkie wykończenie. Kiedy oryginalnie zbudowano, szafa miała długą przesuwaną drabinę, taką, jaką można było znaleźć w lepszych bibliotekach. Nogi drabiny posiadały zestaw kółek, a góra miała rolki, które jeździły na drążku. W ten sposób możesz stanąć na drabinie i swobodnie przemieszczać się z jednego końca szafy na drugi.

Ale drabina pękła lata temu i dział muzyczny nie miał pieniędzy, żeby ją naprawić. Tak więc pan Peterson przyniósł do użycia starą drewnianą drabinę. Drabina ta stała na dwóch nogach i musiała być oparta o półkę, aby dostać się do czapek.

Problem polegał na tym, że drabina również była wykonana z drewna i była BARDZO śliska na drewnianej podłodze. Aby pomóc złagodzić poślizg, pan Peterson przykleił taśmę klejącą na dolnych nogach, ale to niewiele pomogło. W rezultacie każdy, kto używa drabiny, musiał być bardzo ostrożny, bo inaczej się ześlizgnie i znajdziesz się twarzą w dół na twardej sosnowej podłodze. Gdy drzwi zamknęły się za panem Petersonem, wszedłem na środek bałaganu.

Stało tam pojedyncze krzesło i wózek na kółkach, który czekał na mój użytek. Po 45 minutach ciężkiej pracy w pokoju zrobiło się dość gorąco i duszno, więc rozebrałem się do koszulki i spodenek do biegania. Skończyłem odkładać mundury.

Jedyne, co pozostało do zrobienia, to założyć czapki. Wiązało się to z usunięciem pióropuszy przymocowanych z przodu czapek, włożeniem ich do plastikowych toreb i odłożeniem czapek na półkę. Kopnąłem wszystkie kapelusze na środek korytarza, usiadłem na krześle i zacząłem usuwać pióropusze.

Zdejmowałem pióropusz z czwartego kapelusza, kiedy zaskoczył mnie dźwięk otwieranych drzwi na korytarz. Światło z sali orkiestry wlało się do środka, gdy ktoś stanął w drzwiach. "Cześć Sheryl, co cię tu sprowadza?" Zapytałam. Moja idealna Sheryl stała w drzwiach, jej blond włosy podskakiwały na jej ramionach, z paczką książek w dłoni.

Ubrana była w bardzo popularną w tamtych czasach białą chłopską sukienkę. Wykonano ją z ciężkiej bawełny z szerokimi ramiączkami zaakcentowanymi koronką. Dekolt był obfity, po bokach ozdobiony ozdobnym haftem i cekinami z przodu.

Po bokach sukienki były małe, pokryte koronką dziurki i jeden cal koronki na rąbku, który opadał do połowy uda Sheryl. Gdy stała w drzwiach, światło z sali orkiestry przeświecało przez materiał jej sukienki i zauważyłem, że mogę dostrzec sylwetkę jej zgrabnych nóg. Ze względu na skromność odwróciłem wzrok. "Szukam pana Petersona, czy on tu wrócił? Mam kilka książek muzycznych do zwrócenia." "Nie," odpowiedziałem, "nie ma go na cały dzień".

"Więc co ty tutaj robisz?" zapytała. „Ach, powiedziałem mu, że odłożę mundurki zespołu. Prawie skończyłem”. "Żartujesz?" wykrzyknęła: „Musisz być żarłokiem za karę!!”.

"Prawdopodobnie, ale prawie skończyłem." Powtórzyłem. "Cóż, potrzebujesz pomocy?" zapytała: „Mogę ci pomóc”. „Nie, w porządku; nie musisz tego robić.

Naprawdę, prawie skończyłem”. Sheryl pozwoliła, by drzwi zamknęły się za nią, kiedy weszła na korytarz. „Bzdury”, zawołała, „pozwól, że ci pomogę. Możemy to zrobić w migiem”. - No, a co z Paulem, czy on na ciebie nie czeka? Zapytałam.

"Mają dzisiaj bójkę. Prawdopodobnie potrwa jeszcze godzina. To naprawdę wyjdzie dla mnie świetnie." Po tym Sheryl udała się do szafy mundurowej.

Kopnęła kilka kapeluszy z drogi, siadając na szczeblu drabiny naprzeciwko mnie. Ale kiedy opuściła swój ciężar, drabina zaczęła się przesuwać do przodu. "Łał!" – zawołała Sheryl, wbijając obcasy czółenek w podłogę, lekko rozchylając nogi, wymachując rękami, a rąbek sukienki podwijał się wysoko na udzie. Instynktownie sięgnąłem i złapałem ją za kolano, zapobiegając jej upadkowi.

Jej gładka skóra była chłodna w dotyku i ujrzałem jej piękne opalone nogi. „Tak, musisz być ostrożny z tą drabiną”, ostrzegłem, „Myślę, że pan Peterson trzyma ją tutaj, aby pozbyć się uczniów, których nie lubi!”. Sheryl roześmiała się i wspięła z powrotem na drabinę.

Szybko dostrzegłem coś białego pod rąbkiem jej sukienki, gdy zdjąłem rękę z jej nogi. – Nie byłbym zaskoczony. Powiedziała, gdy odzyskała spokój i zaczęła skanować podłogę w poszukiwaniu kapelusza do chwycenia. Podałem jej kapelusz, który trzymałem w ręku i wyjaśniłem, co musi zrobić.

Uśmiechnęła się, sięgnęła dłonią pod przód kapelusza i zaczęła odpinać przelotkę, która utrzymywała pióropusz na miejscu. Patrzyłem na jej ręce, gdy zaczęła pracować. Potem moje oczy zmieniły ostrość i zaczęły podróżować w górę jej smukłych, opalonych ramion, a jej drobne blond włosy łapały światło. Moje oczy przesunęły się w górę na jej napinający biceps, a potem nagle przesunęły się poziomo. Sheryl była zgarbiona na drabinie i zajęta pracą.

Siedząc w tej pozycji dekolt jej sukienki opadł do przodu i stwierdziłem, że patrzę bezpośrednio na jej klatkę piersiową. Sposób, w jaki siedziała, widziałem aż do jej brzucha. Wyraźnie widziałam obie jej piersi, delikatnie ujęte w miękki biały biustonosz. Stanik musiał być miseczką typu demi, bo mogłam objąć większość jej małych, jędrnych piersi.

Znowu gwałtownie odwróciłem głowę, kiedy mój umysł zdał sobie sprawę, na co się gapię. 'Co ja do diabła robię?' Zapytałem siebie. – Nie mogę tu siedzieć i kraść spojrzenia na sukienkę Sheryl! Sheryl jest moją dobrą zaufaną przyjaciółką! Jedna z najmilszych osób, jakie znam.

Nie spodobałoby jej się, gdyby wiedziała, że ​​zaczynam od jej cycków; straciłaby cały szacunek dla mnie. Okaż trochę umiaru koleś, poszukaj gdzie indziej.'. Sheryl włożyła pióropusz kapelusza do plastikowej torby i wrzuciła go do pudełka na wózku.

Następnie położyła kapelusz na wózku. "Jeden z głowy!" oznajmiła z dumą i natychmiast zaczęła szukać innego kapelusza. Uśmiechnąłem się i dołączyłem do niej w poszukiwaniu kolejnych kapeluszy.

Oboje pochyliliśmy się i gdy to zrobiłem, mój wzrok padł na złote włosy Sheryl, które opadały kaskadą za jej ramię. Kiedy oboje podnieśliśmy kapelusz i zajęliśmy miejsca, kosmyki jej włosów rozdzieliły się i sekundę później znów spojrzałem na miękką, gładką skórę jej górnej części klatki piersiowej. Zanim mój umysł zdążył zaprotestować, moje oczy zsunęły się z łatwością z przodu jej sukienki i ponownie objęły jej piersi. Sheryl utrzymywała stały strumień pogawędek, koncentrując się na swojej pracy.

Słuchałem i udzielałem uprzejmych, jeśli nie łagodnych odpowiedzi. Prawda jest taka, że ​​mój umysł został porwany przez piękno Sheryl i z zadowoleniem wtulił się w jej dekolt, rozkoszując się miękkimi konturami jej piersi. Za każdym razem, gdy Sheryl przekręcała przelotkę w kapeluszu, mięśnie jej klatki piersiowej powodowały, że jej piersi drżały w staniku, odsłaniając tylko odrobinę bardziej moim pożerającym oczom. Czasami mój wzrok był nagradzany przelotnym mignięciem jej jasnoróżowej otoczki.

Wciąż mój umysł bolał i zużywał nieobliczalną ilość energii, próbując sprawić, by miseczka jej stanika zsunęła się choć trochę, abym mógł zdobyć ostateczną nagrodę; pyszny różowy sutek. Niestety ta nagroda pozostała zdecydowanie i kusząco poza zasięgiem wzroku. Nieważne, ile kapeluszy podniosła, nieważne, jak bardzo starał się mój umysł.

Szafka robiła się ciepła i duszna, zanim przybyła Sheryl, a teraz poczułem, że jest duszno. Objęcie ciała Sheryl wyraźnie podniosło mi temperaturę ciała, a na czole pojawiły się krople potu. Uniosłem głowę i otarłem czoło. Kiedy moje oczy opuściły jej piersi, mój kompas moralny włączył się i ponownie zapytałem, jak mogę to zrobić? Jak mogłem kraść spojrzenia na ciało Sheryl? Dlaczego nie mógłbym być dżentelmenem, wykazać się klasą, dyscypliną.

Trudna prawda była taka, że ​​moje czyny były nieetyczne, ale ukradkowe spojrzenia na jej cudowne ciało były dla mnie niezwykle ekscytujące. Doznałem niezwykłego erotycznego dreszczyku patrząc na jej zakazany owoc. I na pewno była dodatkowa doza podniecenia, wiedząc, że kradłam te spojrzenia komuś tak doskonałemu, tak właściwemu, tak szanowanemu… tak nieświadomemu.

I to podekscytowanie osiedliło się głęboko w moich lędźwiach, a efekt był widoczny w moim nabrzmiałym kutasie. Mimo dreszczyku mój umysł nie przestawał mnie zbesztać. Moje sumienie wciąż rzucało mi wyzwanie, żebym wykazał się uczciwością, wstań, stań po drugiej stronie pokoju, wpatrz się w sufit, zrób coś – po prostu przestań patrzeć na cycki Sheryl! Spuściłem głowę, kiedy Sheryl podniosła swoją.

"W porządku?" zapytała, "wyglądasz trochę f." — Tu jest ciepło, nie sądzisz? Powiedziałem ocierając się o czoło. "Nie, to jest dla mnie dobre." odpowiedziała z radosnym uśmiechem. Z tymi słowami wrzuciła pióropusz do pudła i zatrzasnęła kapelusz na wózku. "Gotowy!" płakała: „Widzisz, mówiłem, że zrobimy to w mgnieniu oka!”.

Spojrzałem na nią z niedowierzaniem, a potem rozejrzałem się po podłodze. Miała rację, wszystkie czapki były zrobione. Byłem tak głęboko pochłonięty dekoltem Sheryl, że nie zauważyłem naszych postępów. Sheryl wstała i obeszła szafę, ocierając się z pośladków o ból związany z siedzeniem na drabinie. Pod wieloma względami odetchnąłem z ulgą, widząc, że skończyliśmy z kapeluszami.

Praca została z pewnością wykonana dużo wcześniej niż planowałam dzięki jej pomocy. Myślę jednak, że byłam bardzo wdzięczna, że ​​nie musiałam już walczyć z chęcią spojrzenia w dół jej sukienki. Wziąłem wykańczany kapelusz i rzuciłem go na wóz. "Dzięki Sheryl, naprawdę doceniam twoją pomoc." - No cóż, czy nie trzeba ich jeszcze odkładać? zapytała wskazując na półki.

„Tak, ale to nie zajmie mi dużo czasu i naprawdę nic nie możesz zrobić, aby pomóc, mam na myśli, że tylko jedna osoba może być na drabinie na raz!” – powiedziałem żartobliwie, gdy (głupio) wskoczyłem na pierwszy szczebel drabiny. Natychmiast wyślizgnął się spode mnie i znalazłem się na podłodze. "Whoa Jim, wszystko w porządku?" Sheryl płakała, biegnąc mi pomóc. "Cholera, to było głupie." Powiedziałem, podnosząc się z powrotem na nogi.

Kuśtykałem i oparłem się o wózek, masując moje przedramię, które przejęło ciężar upadku. Sheryl stała obok mnie, pytając, czy wszystko w porządku. „Tak, nic mi nie jest”, powiedziałem nieśmiało, „po prostu muszę uważać na tę cholerną drabinę!”. - Cóż, spójrz - powiedziała Sheryl - jedno z nas powinno trzymać drabinę, podczas gdy drugie odkłada czapki.

Jesteś większy ode mnie, więc możesz trzymać drabinę dla mnie. Wciąż ściskając z bólu, kątem oka spojrzałem na drabinę. – Nie, to zbyt niebezpieczne.

Powiedziałem: „Powinienem wspiąć się po drabinie”. „Już tego próbowałeś” – zaśmiała się – „i spójrz, co się stało!”. "Ha!" Splunąłem z powrotem.

- Poza tym jestem lżejszy. Słuchaj, podciągnij wózek do drabiny, a ja odłożę czapki. – powtórzyła Sheryl, wskazując na wózek i podchodząc do drabiny. Podeszłam do wózka, rozważając propozycję Sheryl, gdy weszła na drabinę. Kiedy postawiła stopę na drugim szczeblu, drabina obróciła się na lewej nodze i zaczęła się kołysać.

Instynktownie sięgnąłem, prawą ręką chwytając szczyt drabiny, a lewą chwytając Sheryl tuż nad jej kolanem. „To może nie być taki świetny pomysł”. - powiedziałem, odchylając drabinę z powrotem na miejsce.

"Nie, to zadziała." Sheryl nalegała: „Tylko mnie nie puszczaj”. Z tymi słowami kontynuowała wspinaczkę po drabinie, moja lewa ręka trzymała jej nogę. Sheryl musiała tylko wspiąć się na trzeci szczebel, by dotrzeć do półki na kapelusze. Kiedy skończyła wspinaczkę, przesunąłem się za drabinę i wcisnąłem stopy za jej nogi, trzymając je w miejscu. Następnie zwolniłem uchwyt na szczycie drabiny i przyciągnąłem wózek bliżej.

„To dobrze!” Sheryl powiedziała, kiedy wózek z kapeluszami uderzył w drabinę. Sprawdziłem bezpieczeństwo wózka, a potem odwróciłem się, by sprawdzić bezpieczeństwo Sheryl. Kiedy to zrobiłem, odwróciłem się i odkryłem swoją twarz nie dalej niż stopę od tyłka Sheryl. Moja lewa ręka mocno ściskała jej prawą nogę tuż nad kolanem, a rąbek jej sukienki znajdował się tuż poniżej poziomu oczu. Zacząłem myśleć o tym, jak niezręcznie może się to skończyć, kiedy Sheryl pochyliła się, żeby złapać kapelusz z wózka.

Rąbek jej spódnicy prawie musnął moją twarz, gdy sięgnęła po wózek. Odrzuciłam głowę, żeby uniknąć kontaktu. Następnie wyprostowała się z kapeluszem w dłoni i sięgnęła, aby położyć go na krawędzi półki. Ze skupioną uwagą i eksplodującym niepokojem obserwowałam, jak rąbek spódnicy Sheryl unosił się z tyłu jej ud, aż pojawił się pudrowo niebieski bawełniany materiał jej majtek.

Moja ręka poczuła, jak jej mięśnie się napinają, gdy wstała na palcach, próbując sięgnąć do tyłu półki. Sięganie tak daleko, jak tylko mogła, spowodowało, że jej spódnica powoli podniosła się, aż połowa jej majtek była całkowicie odsłonięta; jej idealny, zgrabny tyłek nie dalej niż stopę od moich ucztujących oczu. 'Jezus.' Wypuściłem powietrze, gdy serce zaczęło mi walić, a gardło wyschło. Kiedy Sheryl usiłowała założyć kapelusz, przyglądałem się przedstawionemu przede mną ciału; sposób, w jaki miękka bawełna w jej majtkach dopasowywała się do kształtu jej tyłka i gładko stapiała ze skórą jej uda. Jak miękka skóra jej wewnętrznej strony uda napinała się na gumce jej majtek, gdzie składała się na jej pochwie.

Jak okrycie na szczelinie jej tyłka marszczyło się za każdym razem, gdy zaciskała policzki. Jak mięśnie jej długich, gładkich nóg ukazywały tak zgrabną definicję, gdy stała, napinając palce. Kiedy zaczęłam podchodzić bliżej, żeby lepiej się przyjrzeć, Sheryl nagle wstała, a jej sukienka odzyskała tyłek. Szybko spojrzałem w dół na podłogę.

„O cholera, ona mnie złapała” – pomyślałem i przygotowałem się na zasłużone werbalne bicie, które miałem dostać – nie mając nic do powiedzenia na swoją obronę. "Widzisz, to zadziała!" ogłosiła. "Będziemy skończyć w mgnieniu oka." Powiedzieć, że poczułem ulgę i zaskoczenie tym, co powiedziała, jest niedopowiedzeniem. Byłem tak zszokowany, że krew wypłynęła z moich kończyn i niechcący poluzowałem uścisk na nodze Sheryl. „Ale NIE puszczaj mnie”, skarciła, „ta drabina mnie przeraża!”.

Spojrzałem na nią i zobaczyłem, że patrzy na mnie z ufnym uśmiechem. Następnie wznowiła pracę, sięgając po kolejny kapelusz. Poczułem, że drabina zaczęła się poruszać, a moja ręka wystrzeliła z powrotem na nogę Sheryl, tym razem lądując kilka cali wyżej niż mój poprzedni chwyt. Znowu sukienka Sheryl ominęła moją twarz, gdy podniosła kolejny kapelusz.

Ale tym razem przesunęłam głowę na bok i pozwoliłam sukience otoczyć moją twarz. Pozwalam sobie na widok jej gładkiego tyłka okrytego majtkami, zaledwie kilka centymetrów od mojego nosa. Kiedy Sheryl sięgnęła, by położyć kapelusz na półce, nie mogłam powstrzymać się od zastanowienia, czy wiedziała, co robi.

Czy wiedziała, że ​​naraża się na mnie, czy robi to celowo? Była bystrą, spostrzegawczą kobietą. Na pewno musiała wiedzieć, że podziwiam jej piękne uda i zgrabny tyłek. Ale dlaczego; dlaczego miałaby to zrobić i dlaczego miałaby robić to mnie ze wszystkich ludzi? Mówimy o jednej szykownej, chodzącej do kościoła dziewczynie. Ta dziewczyna ma wszystko, nie potrzebowała mnie do rozrywki; nie potrzebowała mnie do gówna.

A gdyby wiedziała, że ​​dostaję moje „radosne” kradzieże widoków jej tyłka, nigdy by mi tego nie wybaczyła, wszyscy by o tym usłyszeli, a ja byłbym pośmiewiskiem pieprzonej szkoły. Ale MUSIAŁ wiedzieć, że pokazuje mi tyłkiem… po prostu musiała… Moje pożądliwe pragnienie walczyło z moim moralnym przekonaniem za każdym razem, gdy Sheryl pochylała się, by podnieść kapelusz i odłożyć go na półkę. Dręczyłem się, próbując rozszyfrować, czy WIEDZIEŁA, co robi, czy celowo dokuczała mi, czy nie. Kiedy Sheryl zaczęła drugi rząd kapeluszy, pochyliła się daleko do przodu, a ja podążałem za nią, żeby ukradkiem spojrzeć na przód jej sukienki. Zaparło mi dech, kiedy zauważyłam ozdobną koronkę na spodzie jej stanika.

Spuszczam wzrok w dół jej gładkiego, jędrnego brzucha. Odchyliłam głowę lekko do tyłu, żeby zobaczyć subtelną szczelinę z przodu jej majtek, zaledwie cale od moich zaognionych nozdrzy. Kiedy Sheryl sięgnęła po kolejny kapelusz, odwróciłam wzrok i poczułam, jak pot gromadzi się między moją dłonią a jej udem. "Nieźle sobie radzisz?" zapytała patrząc na mnie.

"Tak", odpowiedziałem, odpowiedź utkwiła mi w gardle, "jestem dobry". "Nie odpuszczaj." upomniała z uśmiechem. Poprawiłem chwyt, przesuwając rękę kilka centymetrów wyżej. Kiedy Sheryl wróciła do pracy, spojrzałam na swoją rękę i zauważyłam, że była teraz nie więcej niż cal poniżej jej majtek. Za każdym razem, gdy stanęła prosto, moje przedramię znikało pod rąbkiem jej sukienki i pojawiało się ponownie, gdy sięgnęła po półkę.

Skóra jej górnej części uda była bardzo chłodna i gładka w dotyku, a moja dłoń odruchowo rozpoczęła subtelny masaż. "Mmmm, to miłe uczucie." Słyszałem jej słowa, gdy kontynuowała swoją pracę. Za każdym razem, gdy sięgała po kapelusz, masowałem dłoń nieco wyżej na jej udzie i za każdym razem, gdy sięgała do półki, moje palce wbijały się nieco głębiej w jej skórę.

„Boże, ona musi wiedzieć, gdzie jest moja ręka – mówiłem sobie – musi czuć, jak blisko jestem jej cipki!”. Następnym razem, gdy się pochyliła, ponownie przysunąłem rękę. Tym razem włoski na moim kciuku wyczuwały watę jej majtek.

Moje ramię zniknęło pod rąbkiem jej spódnicy, gdy wstała i mogłem zobaczyć, jak mój kciuk delikatnie muska materiał jej majtek, kiedy sięgnęła do półki. Pot spływał mi teraz po szyi, a oddech stał się równy i głęboki. „Ona WIE, że moja ręka jest przy jej cipce”, próbowałem sobie wmówić, „Musi wiedzieć, jak gorąco mi się robi”. W końcu nie mogłem już dłużej znosić udręki i zdecydowałem, że muszę jej po prostu dotknąć.

Po prostu pójdę po to i zanurzę palce w jej cipce. Jeśli się na mnie wścieknie, niech tak będzie. Ale nie mogę tego dłużej znieść. Ciężko przełknąłem ślinę i szarpnąłem palcami. "Tam!" Sheryl ogłosiła: „Ten rząd jest skończony!”.

Odetchnąłem z niedowierzaniem, podnosząc głowę, żeby na nią spojrzeć. Następnie spojrzałem na półkę. Miała rację, półka była pełna. Sukinsyn.

Wracając do zmysłów, zsunąłem lewą rękę w dół jej nogi, delikatnie, a drugą chwyciłem drabinę. „Wow”, wyjąkałem, „wow, to było szybkie”. Pomogłem Sheryl ostrożnie zejść po drabinie na podłogę. Wygładziła boki sukienki, spojrzała na mnie i uśmiechnęła się: „Jeszcze jeden rząd do przejścia!” Z tymi słowami szybko odwróciła głowę, jej blond loki posłusznie podążały za nią i zaczęła pchać wózek na drugą stronę szafy.

Stałem przez chwilę osłupiały, potem chwyciłem drabinę i poszedłem za nią. Kiedy zbieraliśmy nasze towary po drugiej stronie szafy, ogarnięta poczuciem winy część mnie zapytała, czy chce zmienić pracę. „O nie”, odpowiedziała, „to działa świetnie. Poza tym jest fajnie!”. Sheryl złapała kapelusz z wózka i ruszyła po drabinie.

Odwróciła się, żeby na mnie spojrzeć, „Tylko nie odpuszczaj!” i przeszedł do drugiego szczebla. Postawiłem stopy u podstawy drabiny i obserwowałem ciało Sheryl przechodzące przede mną, gdy dotarła do trzeciego szczebla. „To jest fajne”, powiedziała mi, powiedziała, że ​​dobrze się bawi.

Co przez to miała na myśli? Czy miała na myśli, że dobrze się bawiła odkładając czapki, czy też miała na myśli, że dobrze się bawiła, dokuczając mi?. Sięgnęłam do przodu, by chwycić nogę Sheryl, gdy rąbek jej spódnicy zaczął się podnosić. Sięgnąłem ręką, by złapać ją powyżej kolana, ale kontynuowałem w górę, gdy więcej jej cudownie gładkiego uda pojawiło się w polu widzenia. Moje palce w końcu owinęły się wokół jej uda około cala poniżej jej majtek. Kiedy Sheryl pochyliła się, by chwycić następną czapkę, moje palce wznowiły masowanie i podniosły się nieco wyżej na jej wewnętrznej stronie uda.

Kiedy Sheryl wróciła do pozycji stojącej, jej stopa ślizgała się lekko na szczeblu i na ułamek sekundy straciła równowagę. Zatrzymała się, by dojść do siebie. "Trzymaj mnie mocno!" trochę strachu w jej głosie.

Chwyciłem ją mocniej, poprawiłem chwyt wyżej i ponownie ją chwyciłem. Zatrzymała się na chwilę, wzięła oddech, po czym wróciła do pracy. Kiedy pochyliła się, żeby położyć kapelusz na półce, poczułem miękki wacik na czubku kciuka. Mój kciuk dosięgnął jej cipki.

'Co ty robisz?' Pomyślałem sobie: „ona to czuje!” Mój umysł walczył z powrotem: „Wiem, że ona to czuje, MUSI być w stanie to poczuć! Musi wiedzieć, że to robię, może chce, żebym to zrobił! „Tak, ale jeśli się mylisz, twoje życie się kończy!”. Sheryl pochyliła się po kolejny kapelusz, knykcie mojego kciuka cieszyło się miękkością jej warg cipkowych, gdy przechodziły obok jej majtek. Moje palce kontynuowały delikatny masaż, ale teraz czułem gumkę jej majtek z przodu jej uda.

Kiedy Sheryl wstała i sięgnęła do półki, delikatnie wepchnąłem kciuk głębiej w jej majtki, aż poczułem fałdy jej warg. Sheryl przerwała na chwilę i usłyszałem, jak wypuściła krótki oddech. Zobaczyłem, jak policzki jej się marszczyły, gdy pochyliła się, by podnieść kolejny kapelusz. Moje palce kontynuowały masaż, teraz tańcząc tuż pod paskiem z przodu jej majtek.

Sheryl wstała, jej rąbek znów opadł poniżej jej tyłka, tylko mój łokieć był widoczny, a reszta mojego ramienia była przyjemnie schowana pod jej spódnicą. Poczułem, jak jej uda skręcają się, gdy zginała tyłek, a mój kciuk wbijał się głębiej w jej majtki. Sheryl następnie podniosła ręce i sięgnęła do półki.

Tym razem mój kciuk był zdecydowanie między wargami jej cipki, a moja ręka wykonała przesadny ruch masujący, przesuwając kciuk po długości jej cipki. Lewa noga Sheryl lekko się zachwiała i pomyślałem, że może stracić równowagę. Zatrzymała się i usłyszałem jej wydech. "Nie odpuszczaj." oddychała delikatnie.

– Nie będę. Zakrztusiłem się. Sheryl stała przez chwilę nieruchomo, po czym wróciła do sięgania po półkę. Znowu mój kciuk znalazł drogę w dół jej cipki, zauważając po raz pierwszy ciepło i wilgoć w jej majtkach. Sheryl wypuściła z trudem oddech, kładąc kapelusz na półce.

Tym razem, kiedy pochyliła się nad wózkiem, mój palec wskazujący znalazł fałdkę w gumce jej majtek i wsunął się w szczelinę. Poczułem kilka kosmyków włosów łonowych, gdy znów wstała w kapeluszu. Tym razem, gdy sięgnęła do półki, Sheryl chwyciła swoje pośladki razem, a ja zanurzyłem dłoń głęboko w jej majtkach, ocierając kciukiem o kość łonową i łaskocząc jej łechtaczkę. Z gardła Sheryl wyrwał się jęk, a jej miednicę wysunęła do przodu.

Moja ręka została chwilowo uwięziona między zaciśniętymi mięśniami jej wewnętrznych ud, pozwalając moim palcom masującym tańczyć głębiej w nogawkach jej majtek. W końcu Sheryl odrzuciła miednicę do tyłu, odpychając się od półki. Kiedy jej tyłek cofnął się, mój kciuk znalazł jej teraz nabrzmiałą łechtaczkę po drugiej stronie jej teraz mokrych majtek, powodując głęboki jęk wyrwany z jej gardła i drżenie kolan. Przywołując całą swoją determinację, Sheryl podniosła się i pociągnęła do przodu miednicę.

Moje palce wykorzystały jej pchnięcie, szybko odciągając nogawki jej majtek i wsuwając się do środka. Sheryl poczuła dotyk moich palców na swoim wzgórku łonowym i zacisnęła razem swoje pośladki. Jednak zanim jej mięśnie zdążyły się skurczyć, mój kciuk podążył za moimi palcami pod jej majtkami i zagnieździł się między wargami jej warg sromowych. Sheryl trzymała razem policzki swojego tyłka przez dłuższą sekundę, przyjmując falę intensywnej przyjemności, jaką przyniósł kontakt z moim kciukiem.

Ciało Sheryl zaczęło drżeć z budowania przyjemności. Jej umysł we mgle mógł tylko powiedzieć jej, żeby dalej się poruszała. Odepchnęła tyłek, pochylając się nad wózkiem.

Gdy pochyliła się po kolejny kapelusz, usta jej cipki rozchyliły się, a mój kciuk wsunął się do jej pochwy i zatopił się głęboko w środku. Fala przyjemności, jaką przyniosła jej przebita cipka, sprawiła, że ​​rzuciła się prosto, pchnęła i chwyciła się za tyłek i upadła na półkę z kapeluszami. Położyła głowę na ramionach i poddała się przyjemności nękającej jej ciało. Mocno wepchnęła tyłek w mój kciuk, strużka płynu spływała z zakamarków jej cipki w dół mojej dłoni. Moje palce masujące znalazły drogę do jej odsłoniętej łechtaczki i tańczyły na niej.

Sheryl szarpała się w tę iz powrotem na mojej dłoni, zaciskając tyłek wokół mojego kciuka, jej cipka ssała go jak butelkę. Jej ciało drgało i spazmowało z rozkoszy; głębokie lubieżne jęki wydobywające się z jej ust, gdy szlochała i jęczała z przyjemności. Kiedy Sheryl zwiększała głębokość pchnięć przy moim kciuku, sięgnęłam w górę i drugą ręką odsunęłam jej majtki.

Z każdym pchnięciem jej ciała widziałem, jak jej spragniona cipka pochłania moją dłoń. Sok z cipki spływał teraz w dół i kapał na szczebel drabiny między jej nogami. Prawą ręką potarłem płat jej jędrnego tyłka, rozciągając i rozrywając jej policzki.

Widziałem gwiazdę jej dziurki w dupie, gdy szarpała swoją cipkę przy mnie. Z erotycznym psoteniem zanurzyłem wolny kciuk w kałuży jej soków. Następnie przycisnąłem kciuk do jej dziurki w tyłku i drażniłem jej zwieracz, powodując dramatyczny wzrost skurczów i falowania Sheryl. Widząc wzrost jej seksualnego szaleństwa, delikatnie wcisnąłem kciuk w jej otwór w dupie.

Sheryl wydała nieokiełznany krzyk, gdy poczuła, jak mój kciuk wbija się w jej odbyt. Szarpnęła się wściekle w moją dłoń, jadąc wysoko i mocno po półce i drabinie. To było wszystko, co mogłem zrobić, aby utrzymać równowagę, gdy pchała i potrząsała moimi palcami zatopionymi głęboko w jej ciele. W końcu wydała z siebie serię niepohamowanych krzyków i gwałtownych pchnięć, niemal rzucając się z drabiny.

Włożyłem dłonie głęboko w jej ciało i poczułem szczyt jej niekontrolowanych orgazmicznych spazmów. W końcu krzyki i pchnięcia ucichły, a kciuk w jej odbycie wysunął się. Zostawiłem drugą rękę w jej cipce, aż fale całkowicie ustały i słychać było tylko jej ciężki oddech. Odpoczęła na półce przez dłuższą chwilę, z rękami skrzyżowanymi pod głową.

Po chwili w szafie mundurowej zapanowała cisza i pozwoliłem kciukowi delikatnie wysunąć się z jej cipki, a moja ręka ponownie chwyciła jej nogę tuż nad kolanem. Sheryl powoli podniosła się z półki, trzymając ręce za szczyt drabiny. Po długiej przerwie powoli zeszła na dół, a ja pozwoliłem mojej ręce zsunąć się z jej nogi, podczas gdy drugą ręką chwyciłem ją w pasie. Zatrzymała się na chwilę plecami do mnie. Potem odwróciła się do mnie z oczami utkwionymi w podłodze.

Uniosła ramiona i położyła ręce na moim boku. Następnie podniosła głowę, spojrzała mi w oczy i delikatnie pocałowała w policzek. Następnie opuściła głowę i siebie na pierwszy szczebel drabiny.

Siedziała z głową, nawet z moją talią, z rękami wciąż na moim boku. Spojrzałem na nią, próbując zrozumieć, o czym myślała, co działo się w jej umyśle. Nie byłam pewna, co powinnam zrobić, więc nie zrobiłam nic poza obserwowaniem jej w ciszy. Już miałem się odsunąć, kiedy odsunęła prawą rękę od mojego boku i przesunęła ją po gumce moich spodenek do biegania. Jej ręka zatrzymała się z przodu moich szortów i przesunęła się w dół.

Poczułem jej palce w moich spodniach, gdy nawiązywały kontakt z w połowie wyprostowanym kutasem w środku. Odetchnąłem gwałtownie, gdy zdałem sobie sprawę, co się dzieje. Sheryl złapała mojego fiuta na zewnątrz moich szortów i zaczęła delikatnie przesuwać dłonią w górę iw dół wzdłuż mojego trzonka. Byłem już bardzo podniecony tym, co się stało, ale mój kutas zwiększał sztywność z każdym uderzeniem.

Moja miednica zaczęła naciskać na ruchy ręki Sheryl i pomyślałem o bałaganie, jaki zrobiłbym, gdybym przyszedł, kiedy podniosła rękę do góry moich szortów i odsunęła przód w dół. Nie lubiłem robienia loda. Miałem dwa w moim młodym życiu seksualnym i żadne z nich nie było dla mnie satysfakcjonujące, a jedno z nich było raczej bolesne. Gdy mój kutas wyskoczył zza moich spodni i stanął wyprostowany przed twarzą Sheryl, próbowałem wymyślić sposób, aby powiedzieć jej, żeby przestała. Ale zanim zdążyłem wypowiedzieć sylabę, Sheryl pochyliła się do przodu i włożyła połowę mojego penisa do swoich ciepłych, zapraszających ust.

Od razu wiedziałem, że dziewczyny, które wcześniej mnie ssały, nie wiedziały, co robią; Sheryl to zrobiła. Jej język sięgnął i pogłaskał spód mojego fiuta. Czułem, jak owija się wokół mojego członka i kołysze mnie, gdy wciągała mnie głębiej do środka. Z pysznym, siorbiącym dźwiękiem odsunęła głowę do tyłu i machnęła czubkiem języka na czubku mojego fiuta, po czym szeroko otworzyła usta i zanurzyła głowę głęboko w moim trzonie. Poczułem tył jej gardła, gdy zamknęła usta wokół mnie i zobaczyłem, jak jej ramiona drżą, gdy walczyła, by opanować knebel.

Patrzyłem, jak odsuwa głowę do tyłu, poprawia swoje siedzenie na drabinie, a potem ponownie wsuwa głowę głęboko w mój członek. Patrzyłem, jak jej blond włosy tańczą na ramionach i znikają z jej ramion przy każdym pociągnięciu, każde pasmo odbijało światło cudowną kaskadą złota. Wyciągnąłem ręce i dotknąłem jej włosów, składając ręce głęboko w ich bogactwie i kładąc palce na czubku jej głowy.

Uczucie w moich lędźwiach było prawie nie do opisania. Poczułem ciepło jej ust i zmysłowość jej języka na moim fiucie. Usłyszałem subtelne pomruki i smakowite siorbanie, które wydostawały się z jej ust.

Patrzyłem, jak jej idealna blond głowa wściekle pracuje nad moim członkiem, moje ręce w jej roztańczonych włosach. Kombinacja tych bodźców spowodowała potężny orgazm u podstawy mojego kutasa i wiedziałam, że mój czas na spermę jest pod ręką. Kiedy poczułem rozkosz zbliżającego się orgazmu, przez mój umysł przemknęło wspomnienie. To moja stara dziewczyna zbeształa mnie za spuszczanie się w jej ustach; mówiąc mi, że nigdy nie powinienem tego robić, że dziewczynom się to nie podoba.

Pomyślałem o tym, gdy zdałem sobie sprawę, że mój czas z Sheryl jest blisko i szukałem siły, by zostawić jej ciepłe, zapraszające usta. Moje dłonie zacisnęły się mocno na blond głowie Sheryl, gdy przygotowywałam się do wyciągnięcia i spojrzałam w dół na anioła tańczącego na moim kutasie; ten doskonały anioł, ta idealna dziewczyna. Ta dziewczyna o idealnej twarzy, z idealnym ciałem, z idealnym chłopakiem, z idealnym życiem. Ta dziewczyna, która miała to wszystko, która była teraz przede mną; ta dziewczyna, która teraz ssała mojego fiuta. Poczułem, jak moje nagromadzenie eksploduje u podstawy moich jąder, a moja sperma biegnie w dół mojego wału.

Chwyciłem głowę Sheryl i zacząłem wyciągać mojego fiuta z jej ust. Ale potem, w przypływie mściwej żądzy, poprawiłem chwyt, zmieniłem kierunek i wepchnąłem mojego kutasa tak mocno i tak głęboko, jak tylko mogłem, w gardło Sheryl. Sheryl wydała z siebie mały płacz, a jej ramiona wymachiwały, starając się utrzymać równowagę, gdy wsadzałem mojego kutasa głęboko w jej usta i pozwoliłem, aby pierwszy strumień mojej spermy eksplodował w tylnej części jej gardła. Trzymałem jej głowę przy moich jądrach i wielokrotnie wbijałem tak mocno, jak mogłem w usta Sheryl, pozwalając, by moje morze spermy wniknęło głęboko do środka.

Trzymałem tył jej głowy wszystkim, co miałem, gdy pozwalałem każdej uncji mojego nasienia dostać się do jej gardła i zsunąć się w dół. Sheryl wydała kilka stłumionych okrzyków i spazmowała się, żeby się zakrztusić. Kiedy mój potok spermy opadł, uwolniłem uścisk na jej złotych lokach, odciągnąłem miednicę i pozwoliłem, by mój kutas wysunął się delikatnie spomiędzy jej ust.

Sheryl pozwoliła mojemu kutasowi opuścić usta na jej wysuniętym języku, po czym włożyła język z powrotem do ust i cmoknęła. Nie upuściła kropli. Zrobiłam krok do tyłu, chwyciłam talię moich szortów i podciągnęłam je, wrzucając mojego zużytego fiuta do środka.

Wpatrując się w podłogę, Sheryl zakaszlała, otarła usta wierzchem dłoni i wstała. Podniosła głowę i spojrzeliśmy sobie w oczy. Zrobiłem krok do przodu i sięgnąłem po jej ręce. Szybko zaczęła i lekko się uśmiechnęła, gdy pochyliłem się i dałem jej szybki pocałunek w usta; próbując się na niej.

Cofnęła się, zamknęła oczy, puściła moje ręce i podeszła do drzwi. Odwróciłem głowę i obserwowałem ją kątem oka. Otworzyła drzwi, nie odwracając się i wyszła.

Przez resztę roku szkolnego często widywałem Sheryl. Widziałem ją na korytarzach, na uroczystościach szkolnych, w kościelnej grupie młodzieżowej, w klasie. Widziałem ją z Paulem, w centrum handlowym, na szkolnych imprezach i na przyjęciach. Nigdy nie rozmawialiśmy o tym, co wydarzyło się w szafie mundurowej.

I jestem pewien, że Paul nigdy się nie dowiedział. Zawsze zastanawiałem się, dlaczego to się stało i dlaczego nigdy się to nie powtórzyło. To było tylko jedno cudowne popołudnie w szafie w pokoju orkiestry i nauczyło mnie jednej ważnej rzeczy; nic i nikt nie jest doskonały. Nie ma idealnej osoby, nie ma doskonałych par.

Niektórzy ludzie mogą chcieć, abyś myślał, że mają wszystko razem, że są lepsi od ciebie, że znają wszystkie odpowiedzi, ale to bzdura; oni nie. Nikt tego nie robi. Paul i Sheryl żyli swoim idealnym życiem w liceum. Byli parą świąteczną na balu zimowym, tańczyli w świetle reflektorów na balu maturalnym i ukończyli liceum, czego zazdrościła klasa. Poszli razem do college'u - gdzie zerwali w pierwszym miesiącu.

Koniec..

Podobne historie

Jesteś synem swojego ojca

★★★★(< 5)

Pomaga mu uświadomić sobie, że ma w sobie dominację ojca…

🕑 32 minuty Voyeur Historie 👁 3,737

Na razie nie jest to coś, co można by uznać za „gorące”. To dlatego, że wybuchowa scena, którą mam na myśli, pojawi się teraz w rozdziale. Nie jest jeszcze napisane, ale na pewno będę…

kontyntynuj Voyeur historia seksu

Naszymi oczami # 2

★★★★★ (< 5)

Podglądacze spotykają się, ale nie rozpoznają...…

🕑 20 minuty Voyeur Historie 👁 1,728

Jej poniedziałek Dzień drugi Jest gorąco; para wirowała wokół mojego ciała jak wilgotny jedwabny materiał. Leżę tam, z moim ciałem odartym z jakiegokolwiek okrycia, kiedy moje ręce…

kontyntynuj Voyeur historia seksu

Niewinna Emma

★★★★(< 5)

Szpieguję koleżankę mojej siostry, kiedy odwiedza moje mieszkanie, aby opiekować się moim psem…

🕑 14 minuty Voyeur Historie Seria 👁 3,538

Mój dyplom z inżynierii elektronicznej i zainteresowanie kręceniem filmów fabularnych doprowadziły mnie do pomysłu wyposażenia mojego domu w sprzęt monitorujący i sfilmowania opiekunki do…

kontyntynuj Voyeur historia seksu

Kategorie historii seksu

Chat