Nagły pasażer zabiera Franka Bradleya na szaloną przejażdżkę.…
🕑 34 minuty minuty Voyeur HistorieFrank Bradley jest samotnym ojcem, który pracuje długimi godzinami, aby utrzymać biznes w Ball n' Holes, po części minigolfie i kręgielni. Uznając wychowanie swojej szesnastoletniej córki Danielle do dorosłości za swój główny cel w życiu, nie myślał o niczym innym poza utrzymaniem stabilnych dochodów. Kiedy więc koleżanka Danielle z Percy High School, osiemnastoletnia Kelly Ridgley, nagle wsiada do swojego czarnego kabrioletu typu mustang, zostaje zabrana na przejażdżkę, o której nigdy wcześniej nie myślał, że jest możliwa. Zabawy cheerleaderki z „panem B” w dalszym ciągu odwracają jego uwagę od drogi i jeśli nie znajdzie rozwiązania, w wypadku samochodowym może być więcej niż on sam. Kelly siedzi za kierownicą i znajduje się na przyspieszonym kursie ze swoją tożsamością seksualną.
Może to zależeć od tego, czy „pan B” podniesie wzrok w lusterku wstecznym i zaprowadzi ją tam. „Dzięki, że nas odebrałeś, tato!” – zawołała wysportowana miodowa blondynka. Danielle pośpiesznie ruszyła w stronę chodnika ruchliwej jednopasmowej drogi z szerokiego trawiastego terenu lekkoatletycznego, otaczając inne dziewczyny po obu stronach. W oddali za nimi widać było różnych ludzi zajmujących pole.
Błyszczący czarny kabriolet mustang stał obok pomalowanego na żółto krawężnika. Opierając się talią o drzwi od strony pasażera, stał barczysty mężczyzna w średnim wieku z przerzedzonymi brązowymi włosami. Zewnętrzne frędzle jego skróconej fryzury w stylu biznesowym były siwe, przesuwając się po czubku kwadratowego czoła wokół szerokich, rozszerzonych uszu. Minęły już trzy tygodnie września, a wilgoć wciąż sprawiała, że pocił się przez jasnoniebieską koszulę zapinaną na guziki.
Rozpiął krępujący kołnierzyk, a także rozpiął kolejne guziki wyrazistej niebieskiej koszuli, odsłaniając biały bawełniany podkoszulek, który przylegał do opalonej skóry jego szyi. Mężczyzna wyprostował się, opierając się o drzwi samochodu, gdy jego córka podbiegła do niego, a pozostali podążali za nim. „Witajcie, dziewczyny” – przywitał się cierpliwie, zapraszając i machając. „Czy miałyście dobrą praktykę?” Frank Bradley obdarzył córkę delikatnym uśmiechem, przyglądając się jej. Danielle miała posturę sportowca: szerokie w ramionach i biodrach.
Jej luźno odsłonięte kremowe ramiona były muskularne, a szkarłatne spodenki z jerseyu ukazywały mocne, blade, atletyczne nogi. Nadal była od niego o głowę niższa i miał w głębi duszy nadzieję, że tak pozostanie. W prawej ręce trzymała pokryty brudem kij do lacrosse, w lewej dużą zieloną torbę sportową. „Eeehh. Było w porządku.” Głośny ton Danielle nieco się zmienił, gdy mówiła.
„Trener ciągle mówił o strategiach zespołu, więc wyszliśmy na boisko dopiero po około pół godzinie treningu”. Przyjaciółka po lewej stronie Danielle miała na sobie taki sam mundur jak Danielle. Białe koszulki miały krótkie, szkarłatne rękawy sięgające od górnej części ramion do łokci, co stanowiło uzupełnienie szkarłatnych spodenek luźno sięgających do połowy talii.
Obie dziewczyny miały na sobie białe, brudne tenisówki i karmazynowe wysokie skarpetki. Koszulki miały ciemnoczerwone numery na plecach wskazujące, do którego zawodnika należały, oraz nazwę drużyny „Percy High Cavaliers” wypisaną wzdłuż tułowia. Kolega z drużyny Danielle był około centymetrów niższy od jego córki. Czarne włosy Amy były krótko zaokrąglone wokół jej uszu i wisiały wokół szerokiej, młodzieńczej twarzy, która niewątpliwie była azjatycka.
Była szczuplejsza i miała jaśniejszą skórę w porównaniu do Danielle. Jej lewa ręka również ściskała kij do lacrosse, podczas gdy prawą trzymała na ramieniu solidną czarną torbę z książkami. Stojąc prosto, spokojnie czekała na chodniku. „Cóż, nie możesz wygrać, jeśli nie masz planu gry, prawda?” - zapytał Frank, przyglądając się im wszystkim, zatrzymując się na chwilę, aby poświęcić trochę uwagi dziewczynie po prawej stronie Danielle.
Była osobą, której Frank nigdy wcześniej nie spotkał. Cheerleaderka była dobre trzy cale wyższa od Danielle i miała gładką kremową twarz pod kasztanowymi włosami sięgającymi do ramion. Jej jasne wyrazy twarzy podkreślały młodzieńczy, ożywiony wygląd.
W przeciwieństwie do luźnych koszul, miała na sobie fragment stroju cheerleaderki, który otulał jej szczupłe ramiona i gładkie, zaokrąglone biodra. Górną część munduru stanowił głęboko szkarłatny top wiązany na szyi z białym szwem przy dekolcie, który zaczynał się od jednocalowych pasków zdobiących każdy obojczyk. Dekolt opadał płasko po obu stronach, tworząc prosty wzór w kształcie litery V, łącząc się tuż nad gwałtownie wznoszącą się klatką piersiową. Nagie, okrągłe, miękkie ramiona złożone w skrzyżowane ramiona, lekko dociśnięte do białych wyszytych liter, wypowiadających nazwę drużyny „Cavaliers” na szczycie kulistego, zaokrąglonego materiału.
Dolna biała krawędź topu wiązanego na szyi okrążała wąską talię, krzyżując się tuż pod dołem jej płaskiego, opalonego brzucha. Pas dopasowanej szkarłatnej plisowanej spódnicy z cienką białą linią na każdym załamaniu mocno przylegał do jej bioder, zakreślając nieco poniżej cala odsłoniętej opalonej skóry. Frank skupił uwagę na kieszeniach i podszedł do tyłu swojego kabrioletu, podczas gdy jego szorstkie dłonie szukały kluczy.
Wyróżnił je ze swoich zwyczajnych, łupkowoszarych spodni biznesowych i wsunął odpowiedni klucz do zamka bagażnika. Rozległo się kliknięcie, gdy Frank uniósł drzwi bagażnika. Danielle i Amy czekały, aż Frank wepchnie ciężkie kartonowe pudło wypełnione ważnymi dokumentami na tył kufra, aby zrobić miejsce na torby i sprzęt dziewczyny. „Więcej dokumentów, tato?”, zapytała Danielle, zaglądając do ciężkiego pudełka z papierami.
„Oczywiście” Frank westchnął ze zrozumieniem do córki, chwytając lewą ręką górną część drzwi bagażnika i cofając się o krok, aby pozwolić dziewczynom wrzucić sprzęt do środka. „Choć bardzo bym tego chciał, biznes nie Nie biegnij sam.” Zarówno Danielle, jak i Amy zeszły z krawężnika w stronę tyłu mustanga i na zmianę wkładały laski i torby do bagażnika. Kiedy się cofnęli, lewą ręką nacisnął gładkie, poczerniałe aluminium, zamykając bagażnik ze stłumionym trzaskiem. Obrócił się na lewym pięcie, chcąc ominąć tylną stronę kabrioletu po stronie kierowcy, gdy nagle Danielle go zawołała.
„Tato, chcę, żebyś poznał moją przyjaciółkę, Kelly Ridgley” – przedstawiła Danielle, wskazując na wysoką cheerleaderkę o kasztanowych włosach, która obserwowała ich wszystkich z krawężnika. Frank zatrzymał się i wyciągnął szyję, by posłać nieznajomemu powitalny uśmiech. Mając szansę na pełniejszą obserwację, zdał sobie sprawę, że jej rysy były nieco bardziej dorosłe niż u graczy lacrosse. Wydawała się wyższa niż większość licealistek.
Okrągłe oczy, lekko ozdobione odrobiną fioletowego tuszu do rzęs skupionego na jego własnym. Grzbiet jej nosa był małej długości i okrągłego, drobnego kształtu. Delikatnie nałożone odcienie b na jej policzkach uzupełniały jej białą, ale lekko opaloną skórę. Czerwona szminka starannie nałożona w ślady jej ust, delikatnie kontrastowała z jej małym, zakrzywionym podbródkiem. „Witam, panienko” – Frank przywitał się prostym skinieniem głowy.
Usta dziewczyny po prostu wykrzywiły się w lekkim uśmiechu, gdy odsunęła prawą rękę od klatki piersiowej i uniosła smukłe prawe palce w nerwowym, pojedynczym, falującym ruchu. Wzrok Franka na chwilę powędrował na jej biodra, obserwując szkarłatną plisowaną spódnicę, która delikatnie kołysała się na jej rozwiniętych, opalonych udach. Jego wzrok powędrował w dół, przez symetrycznie zaokrąglone kolana, do białych skarpetek i tenisówek Kelly. Na chwilę ponownie skierował swoją uwagę na jej młodą twarz, po czym odwrócił głowę w stronę samochodu po stronie kierowcy. – Tato, czy mógłbyś wyświadczyć jej przysługę? – zapytała szybko jego córka.
Frank przerwał na pytanie Danielle, po czym ponownie na nią spojrzał, z dumą obserwując twarz swojej córki. Otrzymała wiele cech swojej matki, ale otrzymała od niego większy, mostkowaty nos i płaskie czoło. Delikatne piegi rozciągały się od jej nosa po zaokrąglonych policzkach, a jej miodowe włosy sięgające do ramion, choć przeważnie związane w kucyk, zwisały szorstko wokół uszu. Rozszerzone, orzechowe oczy patrzyły teraz na niego z wyrazem, który Frank znał aż za dobrze, gdy jego córka czegoś od niego chciała. „Danie, nic mi nie będzie” – przerwał pierzasty głos, gdy cheerleaderka uniosła ręce do góry.
„Mówiłam ci, że nie musisz pytać. Nic mi nie będzie”. Frank ukradł chwilę, aby przyjrzeć się Kelly bliżej. Jego wzrok niechcący zwrócił uwagę na nowo uwolnione kule, które napierały na litery na karmazynowym topie cheerleaderki.
Mundur wykrzywiał się na tle wznoszących się kręgów ciała, napinając ich szczyty i opadając wokół ich okrągłych obwodów. Frank zamrugał, karcąc się w duchu za obejrzenie rozwiniętej klatki piersiowej uczennicy. Odwrócił głowę z powrotem do córki, która obecnie wypowiadała bezgłośnie zdania w stronę Kelly. „Ale co zrobisz?”, wypaliła głośno do Kelly, po czym z niepokojem zwróciła się do ojca: „Tato, ona tu utknęła! Jej brat został wezwany do pracy i mama nie będzie mogła odejść z pracy, dopóki przynajmniej o ósmej.” Frank westchnął, a jego wzrok zatrzymał się na twarzach każdej młodej damy. Wszyscy teraz go obserwowali, czekając, co powie.
„Danielle”, Frank lekko zmarszczył brwi, „wiesz, że nie mam zbyt wiele czasu, żeby wozić ciebie i twoich przyjaciół”. Zanim podjął decyzję, rzucił krótkie spojrzenie na żółknące niebo. Był trzeci tydzień września, a słońce zaczynało już zachodzić nieco wcześniej.
Odgłosy ruchu ulicznego na ulicy i odgłosy rozmawiających ze sobą uczniów poruszających się po boisku wypełniły ciszę. Pomyślał, że byłoby z jego strony nieodpowiedzialne, gdyby zostawił młodą dziewczynę samą czekającą w szkole. Na twarzach dziewcząt zaczęły pojawiać się oznaki zmartwionego rozczarowania, ale Frank uśmiechnął się i poklepał córkę po lewym ramieniu dla pocieszenia.
Wyraz twarzy ojca zdawał się dodawać jej otuchy. „Jednak tym razem wszystko w porządku. Zawiozę twoją nową przyjaciółkę tam, gdzie ona dzisiaj potrzebuje” – zgodził się. Twarz Danielle wykrzywiła się w uśmiechu i skinęła głową w stronę Kelly z ulgą.
Na twarzy Kelly nagle pojawiła się ulga, gdy posłała jej szeroki uśmiech. W małych, ale drobnych oczach Amy cicho odbijało się uznanie. „Kelly, prawda?” zapytał Frank, gdy dziewczyna podeszła do drugiej strony pojazdu. „Będziesz musiał dać mi kilka wskazówek”.
„Dziękuję, panie Bradley” – Kelly zwróciła się bezpośrednio do Franka słabym, pierzastym głosem, spoglądając na niego okrągłymi oczami i uśmiechając się, ukazując idealnie białe, wyprostowane zęby. Frank otworzył drzwi od strony kierowcy i przesunął gładkie, skórzane przednie siedzenie pojazdu do przodu, aby jedna z dziewcząt mogła wspiąć się na oparcie kremowego siedzenia pasażera. Danielle jednak wycofała się od strony ojca, pobiegła już sprintem za tył pojazdu. Dołączyła do Kelly przy drzwiach pasażera, ciągnąc za klamkę czarnego kabrioletu.
Pochylając się, przesunęła do przodu tylną część skórzanego siedzenia pasażera z przodu, a następnie obróciła się na piętach, by stanąć twarzą w twarz z przyjaciółką. „Dlaczego nie jedziesz z przodu, Kelly?” Danielle pomyślała głośno: „Stamtąd możesz dać tacie lepsze wskazówki”. – Czy on nie może po prostu skorzystać z GPS w swoim telefonie? Amy wypowiedziała swoje pierwsze słowa tego dnia. Danielle wyprostowała swoją postawę, kładąc grzbiet prawej pięści na pasku szkarłatnych spodenek, by rzucić Amy rozbawione spojrzenie ponad szczytem szorstkiego czarnego skórzanego dachu.
„No cóż, on się trochę starzeje, więc ja nie Jestem pewien, że wie, jak korzystać z telefonu komórkowego. "Hej!" Frank przyłapał się na tym, że się śmieje, gdy Amy przecisnęła się obok niego, żeby usiąść z tyłu. „Być może już tam wchodzę, ale nadal rozumiem komunikację przez komunikatory internetowe”. Z wnętrza samochodu rozległy się chichoty, gdy gracze lacrosse wygodnie usadowili się w środku.
Frank wsunął siedzenie po stronie kierowcy z powrotem do właściwej pozycji, a następnie wsunął się za czarną kierownicę samochodu. Podniósł prawą rękę i objął oparcie siedzenia pasażera, tak aby znalazło się we właściwej pozycji pionowej. Następnie patrzył, jak Kelly pochyliła się lekko do przodu, by zajrzeć do wnętrza pojazdu, jej piersi delikatnie napierały na top bez ramiączek.
Uniosła lewy biały but tenisowy na podłogę samochodu i pochyliła się, opierając wygodnie na kremowym, skórzanym siedzeniu. Jej plisowana szkarłatna spódnica wiwatująca zaczepiła się o gładką powierzchnię skóry, gdy wbiła się w nią lewą nogą, przepychając dolny szew tak, aby lekko unieść ją w górę lewego, zaokrąglonego uda. Wzrok Franka zatrzymał się na pochyłym brzegu, a jej udo skupiło się na jego widoku. Jej nogi miały delikatny odcień opalenizny, bez zauważalnych włosków na gładkiej, ale jędrnej powierzchni.
Zakrzywione golenie delikatnie biegły pionowo w kierunku podłogi, od delikatnie złączonych kolan do białych skarpetek za kostkę, które pasowały do jej wyczyszczonych, białych tenisówek. Frank przesunął palcem po skórze wokół jej kolan, które zginały się wokół krawędzi siedzenia, tworząc miękkie uda, które unosiły się w górę po pełniejszym łuku. Obie nogi, nieco szersze w obwodzie, wśliznęły się prosto w czerwono-białe fałdy spódnicy cheerleaderki.
Kiedy już się usadowiła, jej dłonie położyły się płasko na kolanach, prostując materiał spódnicy, zmuszając krawędź szwu do cofnięcia się o centymetr w dół. Frank zamrugał, zmuszając wzrok do skupienia się gdzie indziej, choć nie mógł zignorować lekkiego wzrostu ciśnienia krwi. Kelly przekrzywiła głowę, żeby uśmiechnąć się do Franka, a potem zaczęła rozglądać się po wnętrzu pojazdu. Frank zauważył, że jej powieki lekko się rozszerzyły, gdy zaskoczona lekko odchyliła głowę do tyłu.
Deska rozdzielcza kabrioletu była szeroka i łatwa do odczytania. Każdy instrument w samochodzie jest wyraźnie widoczny w szerokim kręgu liczb z czerwonymi igłami wskazującymi bieżący odczyt. Przednie siedzenia były oddzielone zaokrągloną dźwignią zmiany biegów do zmiany biegów samochodu i radiem wyświetlanym na monitorze LED, który wyświetlał aktualnie dostrojoną stację radiową kabrioletu, a także temperaturę zewnętrzną i centralne powietrze.
Porty USB znajdują się pod monitorem LED radia. „To naprawdę ładny samochód, panie. Bradley” – komplementowała swoim pierzastym głosem.
„Dziękuję, Kelly” – Frank poczuł przypływ dumy na widok reakcyjnego komplementu dziewczyny, gdy spojrzał z ukosa na jej młodą twarz. „Odebrałem ją zeszłej wiosny. Niezwykle trudno było znaleźć taki w tym kolorze.” „Tak, ale tata nie pozwala mi nim jeździć” – pomiędzy wąską przestrzenią oddzielającą przednie siedzenia pojawiła się głowa Danielle, gdy chwyciła każde z nich za poduszki naramienne, aby lepiej się zaangażować się w rozmowę.
„ „Mimo że mam swoich uczniów”. Frank przechylił głowę do tyłu i spojrzał surowym spojrzeniem w twarz córki. „Jedyną osobą, która zasiądzie za kierownicą tego samochodu, jestem ja. Gdy będziesz już pełnoprawnym kierowcą, zobaczymy, czy kupisz ci własny pojazd, ale do tego czasu musisz zadowolić się tym, że ja lub pani Yin oprowadzi cię po okolicy” – poinformował Frank.
„Wiem, wiem” – ton Danielle przerodził się w frustrację, gdy skrzyżowała ramiona i opadła na swoje miejsce. „Nadal do bani jest nie móc prowadzić”. Frank rozumiał jej niecierpliwość w tej sprawie, ale wiedział, że musi pozostać nieugięty. Uważał, że prowadzenie pojazdu wiąże się z dużą odpowiedzialnością, dlatego ważne było, aby Danielle podeszła do tego poważnie.
Jednak ku jego zaskoczeniu Kelly miał coś do dodania do rozmowy. „Przyzwyczajenie się do Danie może być nieco trudniejsze, jeśli chodzi o zmianę drążków zmiany biegów” – wyjaśniła swoim miękkim, puchowym głosem, a kierowca zazwyczaj uczy nowszych kierowców korzystając z pojazdów automatycznych. Frank nie mógł powstrzymać wdzięcznego uśmiechu i kiwał głową Kelly z uznaniem. Jego wyraz twarzy zdawał się sprawić, że jej nerwowość ustąpiła, gdy jej zakrzywione, opalone ramiona opadły z powrotem na siedzenie, pozwalając jej luźno położyć się na kolanach. „Czy kiedykolwiek jeździłeś na drążku zmiany biegów, Kelly?” zapytał ją.
Otwarcie skinęła mu głową. – O tak, panie Bradley. Mój brat jest właścicielem Jeepa, więc pozwala mi nim jeździć w dni, w których go nie używa.
Ale. Kąciki jej czerwonej szminki zakrzywiały się lekko w dół, „nie zdarza się to zbyt często”. Frank kazał wszystkim zapiąć pasy, wkładając kluczyk do stacyjki i zwiększając obroty swojego mustanga, z dumą słuchając, jak silnik obraca się z płynną precyzją. Rozglądając się, ponownie zauważył Kelly, która zapinała pas bezpieczeństwa przez top bez ramiączek. Dotknęła kremowego paska z przodu, w miejscu, w którym ukośnie wchodził w górne wzniesienie jej prawej piersi, i okręciła się wokół niego, aby wcisnąć mundur pod bliźniaczy strój.
Kiedy Kelly próbowała zapiąć pasek, tył jej prawego uda lekko odsunął się od siedzenia, powodując drżenie cienkiego, luźnego materiału. Krawędzie spódnicy zsunęły się ku górze wzdłuż wierzchołków skóry. Frank przeklął się w duchu. Pozwolił sobie przyznać, że Kelly miała niezwykle rozwinięte cechy dorosłego ciała.
To jednak nie miało znaczenia. Właśnie poznał tę dziewczynę, a ona była na tyle młoda, że mogła jeszcze chodzić do szkoły średniej. Co ważniejsze, była przyjaciółką Danielle. Musiał przestać zerkać na jej uda.
Odchrząknął, a następnie spojrzał prosto przed siebie na przednią szybę i krótko zapytał: „Dokąd?” „Będzie pan musiał jechać prosto, aż dojedzie pan do Pine Road, panie Bradley. Potem będzie pan musiał skręcić w lewo” – usłyszał pierzasty głos Kelly. Danielle i Amy zaczęły między sobą rozmawiać o dzisiejszych zajęciach. Frank zerknął na drążek zmiany biegów, aby włączyć bieg. Kiedy to zrobił, jego wzrok zatrzymał się na lewym kolanie kobiety, które niebezpiecznie opierało się obok niego.
Nakazał swojemu wzrokowi zwracać uwagę na drogę, czekając na okazję do włączenia się w ruch uliczny. – Długo należysz do drużyny cheerleaderek? – zapytał nonszalancko Frank, spoglądając na twarz Kelly. Jej falujące, kasztanowe włosy lekko powiewały, gdy skierowała wzrok na twarz Franka. Kiedy mówiła, poświęcała całą swoją uwagę.
„O tak, panie. Bradley” – odpowiedziała swoim pierzastym tonem – „Dołączyłam do drużyny jako studentka drugiego roku i od tego czasu ćwiczę rutyny.” „Ona jest w ostatniej klasie, więc powinna być kapitanem drużyny” – wtrącił się znajomy głos Danielle – „Ale Allison cieszy się większą popularnością, więc oczywiście to na nią głosowano. „Allison jest w stanie wykonać świetną robotę” – Kelly natychmiast odpowiedziała.
„Mimo że dołączyła do nas w zeszłym roku jako juniorka? To ty wymyśliłeś większość rutyn dla drużyny, prawda? Daj spokój, Kelly” – odparowała Danielle. „Nie przeszkadza mi to, Danie” – głos Kelly zdawał się odzwierciedlać ostrzejsze tony, gdy przekręciła talię, aby lepiej widzieć osobę siedzącą bezpośrednio za nią. Obróciła lewe kolano w stronę Franka, jej lewe udo chwytało więcej materiału spódnicy między siedziskiem. Przestrzeń między jej nogami rozszerzyła się nieznacznie, gdy spódnica rozciągnęła się wzdłuż górnej części ud.
Frank mógł zajrzeć pod napięty szew w ukryte fragmenty jej wewnętrzna strona prawego uda stała się nieco jaśniejsza, gdy delikatnie dotknęła siedzenia. Frank przełknął. – Ale to twój ostatni rok, prawda? To znaczy, to praktycznie twoja praca. Myślałam, że tego właśnie chciałeś” – kontynuowała Danielle. „To nie jest coś, nad czym mogę zapanować” – odpowiedział Kelly.
Frank dotarł do skrzyżowania w Pine i przysłuchiwał się rozmowie. Musiał zerknąć na drążek zmiany biegów, aby włącz bieg, aby zwolnić przed zmieniającym się żółtym światłem. W rogu jego pola widzenia ponownie pojawiło się lewe kolano Kelly. Jego wzrok przesunął się z górnej części lewego kolana Kelly, przesuwając się od przodu jej nogi do spódnicy Przypięty brzeg sukienki nadal był napięty wokół miękkiej skóry uda. Prześledził linię, która ostro wcinała się poziomo w zachęcającą skórę.
– Powinnaś przestać dręczyć Kelly z tego powodu. Narzekanie niczego nie rozwiąże” – wtrąciła Amy. Kelly przeniosła ciężar ciała i zaczęła się układać, wyginając prawe kolano w stronę drzwi samochodu.
Materiał jej spódniczki cheerleaderki utrzymywał napięty szew na miejscu, gdy jej prawa noga odepchnęła się, zmuszając luźny brzeg do jeszcze większego zsunięcia się w górę. Frank odkrył jeszcze wyższą, kremową część prawej wewnętrznej strony uda. Jej prawa noga bezwiednie opadła na siedzenie, odsłaniając wewnętrzną skórę prawego uda.
Serce Franka zaczęło bić szybciej, gdy poczuł mrowienie między nogami. Można było zobaczyć, jak dolna część jej prawego uda napiera na skórzaną tapicerkę wsuwaną pod sukienkę. Pytanie zaczęło pojawiać się w jego mózgu, gdy stale spoglądał na odsłonięty obszar.
Myślał, że przynajmniej dostrzeże odsłoniętą część ubrania, gdyby jej mundurek nieskrępowanie pokazał coś więcej, niż powinien. Szkoła musiała wymagać od swoich uczniów noszenia szortów gimnastycznych. A może jakieś kwitnące.
Ale wszystko, co tam było, to kremowa, naga skóra ud. Gdyby tylko szew podniósł się trochę bardziej, żeby odpowiedzieć na jego niewypowiedziane pytanie. Kelly skierowała swoją uwagę na pobocze, nieświadoma, że pokazuje szoferowi dość intymny fragment prawej nogi. Kiedy wyjrzała przez przednią szybę, jej umysł nagle zainteresował się, dlaczego ojciec Danielle nie zauważył, że światło przed nimi zmieniło się na zielone.
„Panie Bradley” – zawołała cicho, obracając szyję w stronę jego twarzy. Kątem oka widziała, jak skierował wzrok w górę, na jej twarz, po czym obaj spojrzeli sobie w oczy. Mięśnie jego szczęki zacisnęły się. „Światło jest zielone, tato” – oznajmiła Danielle.
Frank przeklął się w duchu, oderwał wzrok od czegoś, co wyglądało jak zdziwiona Kelly i nacisnął pedał gazu. Teraz był naprawdę na siebie zły. Nie miał powodu pozwalać sobie na rozpraszanie się odsłoniętą skórą tej młodej dziewczyny. Kiedy usłyszał, jak Danielle mamrocze coś na temat ironii, jeśli chodzi o prowadzenie pojazdu, w milczeniu się z nią zgodził.
Kelly jednak nie spuszczała wzroku z mężczyzny na miejscu kierowcy, poświęcając chwilę na podziwianie jego męskich rysów. Był szeroki w obu ramionach i talii, choć brzuch szczupły. Na jego niebieskiej koszuli nadal było kilka plam potu zdobiących rozszerzoną, spłaszczoną klatkę piersiową. Swobodne, łupkowoszare spodnie biznesowe zakrywały większość jego rysów poniżej, ale poprzez ubranie wrażenia na temat jego budowy ciała utwierdziły ją w przekonaniu, że jest silniejszy niż większość ludzi.
Czujne oczy powędrowały do jego dekoltu. Miał doświadczony wyraz twarzy, kwadratową szczękę i szerokie czoło. Chociaż jego włosy na uszach posiwiały na zaokrąglonych końcach, nadal zachowały swój naturalny, bogaty brąz. Zarost zdobił jego policzki i podbródek, sprawiając, że linia szczęki wydawała się ciemniejsza.
Wydobył się z niego delikatny zapach potu. Ciekawość przebiegła jej umysł, gdy nie spuszczała wzroku z ojca Danielle. Spuściła wzrok w dół, szukając tego, co mogło wzbudzić jego zainteresowanie. Najpierw osiedlili się na dźwigni zmiany biegów obok jej lewego kolana. Nie, zdecydowała po sprawdzeniu, że to nie do końca to, na co patrzył.
– Jaka jest następna ulica, Kelly? – zapytał Frank, mówiąc prosto w przednią szybę. Podniosła na niego wzrok. Patrząc na ruch uliczny, wydał jej się pozornie spięty. „Skręć w lewo w Fernwood Drive, panie Bradley” – rozległ się pierzasty głos Kelly. Następnie skierowała wzrok w dół, powoli skanując podłogę Mustanga.
To było praktycznie bez skazy. Nie, on też tam nie rozglądał się. Jej wzrok powędrował do czubków białych sznurowanych tenisówek pomiędzy rozchylonymi kolanami. Spojrzała na szczyty swoich ud i na olśniewającą spódnicę, która, jak sobie teraz uświadomiła, podciągnęła się trochę za wysoko wokół jej prawej nogi.
Z powrotem skierowała wzrok na mężczyznę. Obiema rękami trzymał kierownicę. Trochę za ciasno.
Kąciki jej czerwonej szminki uniosły się nieznacznie. Jej ręce rozłożyły się na kolanach, ale zostawiła szew spódnicy tam, gdzie był. Powoli wygięła lewe kolano bliżej dźwigni zmiany biegów. Poczuła, jak spódnica opiera się o skórę lewego uda, próbując unieść rąbek do góry. Biorąc mały, wstrzymany oddech, zaczęła czekać.
Ostrożnie obejrzała się do tyłu, żeby sprawdzić, czy jej przyjaciele zwracają jakąkolwiek uwagę na przód. Młodsze dziewczyny były zajęte sobą pogawędkami, zbyt zajęte, by zwracać uwagę na cokolwiek innego. Amy jednak przyciągnęła jej wzrok, więc Kelly uśmiechnęła się do niej lekko, a potem szybko skierowała wzrok z powrotem na ojca Danielle. Mustang zatrzymał się za kilkoma pojazdami opóźnionymi na czerwonym świetle. Kelly zachował cierpliwość.
Patrzyła, jak Frank skupia swoją uwagę na zmianie biegów, zatrzymując się na chwilę przy jej lewym kolanie. Ostrożnie chwycił za klamkę, ale jego twarz pozostała utkwiona w jej kolanie. Jej oczy obserwowały go, gdy na krótko poruszał ręką, uważając, aby nie dotknąć jej skóry.
Jego wzrok jednak nie odrywał się od tego. Frank ponownie spojrzał w górę na napięty materiał spódnicy. Skóra wewnętrznej strony prawego uda pod spódnicą nadal była odsłonięta. Kelly w następnej chwili pchnęła prawe kolano w stronę drzwi pasażera, jeszcze bardziej poszerzając przestrzeń między nogami.
Spod materiału wysunęło się więcej wewnętrznej części prawego uda. Patrzyła, jak oczy Franka wybrzuszają się, gdy pozwala, aby miejsce to wysunęło się spod spódnicy. Frank przełknął ciężko, gdy jego serce nagle zatrzepotało, a jego członek zaczął się prostować, gdy na zewnątrz pojawiła się bardziej intymna skóra. Udo rozszerzyło się na tyle, że mógł zobaczyć jego najwyższą część, intymne ciało przechodzące w bardzo osobistą zmarszczkę.
Dostrzegł na nim błysk różu. Ogarnęło go poczucie winy, gdy szybko przeniósł wzrok na gładką twarz Kelly, a wstrząs przeszył jego plecy, gdy zdał sobie sprawę z intensywnego spojrzenia Kelly. Trzymała go prosto na jego twarzy. Frank włączył bieg i przejechał na zielonym świetle.
Oddychając ciężko, prawą ręką potarł twarz, z niepokoju pocierając zarost. Przyłapała go na podglądaniu. Co miało się teraz wydarzyć? Czy zamierzała zacząć krzyczeć lub opowiadać wszystkim w samochodzie, co on robił? Co by powiedziała Danielle? Okropne uczucie rozeszło się po jego żołądku.
Minęło kilka minut, gdy kontynuował jazdę, pot nieustannie kropił mu twarz, a do mózgu wkradły się obrazy uda. Odsłonięta wewnętrzna skóra na tyle wysoko, aby graniczyć z osobistym różowym szwem. Wiedział, że przyłapała go na patrzeniu.
Jednak nic więcej się nie wydarzyło. Dziewczyny z tyłu rozmawiały radośnie, nieświadome tego, co dzieje się z przodu. Kelly milczała. Było kolejne czerwone światło. Frank ponownie spojrzał w dół, aby zmienić biegi.
Kelly kolanem prawie dotknął klamki. Ostrożnie powoli zacisnął dłoń na dźwigni zmiany biegów, aby zmienić bieg, starając się nie dotykać jej palcami. Zastanawiał się, czy ona w ogóle zdawała sobie sprawę z tego, jak ustawione jest jej kolano? Być może nie wiedziała, że coś się dzieje.
Kelly uśmiechnęła się krzywo. Celowo poruszyła kolanem, lekko uderzając nim w wierzch jego dłoni. Szorstka skóra Franka wyrażała ekstremalne uczucie miękkości ocierającej się o nią.
Szybko oderwał rękę od klamki, gdy uczucie ciepła opadło, i posłał przepraszające spojrzenie na twarz Kelly. Jej oczy wciąż były utkwione w jego rysach, wciąż wpatrując się w niego niezwykle wściekłym spojrzeniem. Jej mały uśmiech zaczął się szerzej rozciągać na jej ustach na kilka krótkich sekund, gdy ich oczy rozmawiały. Potem Frank patrzył, jak jej źrenice skręcają się w dół, w kierunku przeciwnym do ruchu wskazówek zegara.
Nie mógł powstrzymać się od podążania za nimi, dokąd zmierzali. Znów dotarł do gładkich, okrągłych, opalonych ud, które należały do Kelly. Intymna skóra ud nadal była dla niego odsłonięta.
Jej dłonie leżały płasko na napiętej plisowanej szkarłatnej spódnicy. Powoli jej palce zaczęły się zwijać, wbijając w nie materiał plisowanej spódnicy. Górny brzeg spódnicy został mocno podciągnięty do przodu jej ud! Penis Franka stał się twardy jak skała, gdy najwyższe części jej nóg powoli pojawiały się w jego polu widzenia. Poczuł, jak głęboka tęsknota szarpie go od wewnątrz, gdy napinał mięśnie. Dłonie Kelly zacisnęły się w małe pięści, gdy wygięła nadgarstki do przodu.
Jej ręce cofnęły się, przenosząc zaciśnięty materiał do przodu talii. Szwy zsunęły się na górę jej nóg, odsłaniając Frankowi kolejne fragmenty bezwłosej skóry. Poczuł suchość w ustach, gdy z otwartymi ustami spojrzał na jej twarz. Jej oczy znów były wpatrzone w jego.
W milczeniu uniosła kąciki ust w jeszcze szerszym uśmiechu. Frank zdał sobie sprawę, że robiła to celowo. Frank spojrzał na drogę, a w jego głowie zaczęły pojawiać się pospieszne myśli. Jaka była ta sytuacja? Jak to się w ogóle działo? Nie mógł powstrzymać się od wpatrywania się w jej odsłonięte nogi, podczas gdy samochód jechał prosto drogą.
Spojrzał na całą długość każdego zakrzywionego, bezwłosego uda. Podciągnęła szew spódnicy tak wysoko, że teraz leżał na jej kolanach zwinięty bałagan, udrapowany dokładnie tam, gdzie przód jej ud stykał się z talią. Górna część szwu leżała pomiędzy nimi, naprzeciw otwartej doliny pomiędzy najwyższymi częściami ich kremowych, intymnych części.
Szew nie sięgał jednak do siedzenia i Frank dostrzegł maleńki przebłysk różowego materiału otaczającego lekko miękkie wzgórze wgłębione w jego siedzenie. Jego wzrok śledził linię spódnicy, która płynęła w górę po intymnej fałdzie prawego uda, łącząc się ze skórą, prowadząc do jej bardziej osobistych obszarów. Potrzebował szansy na oddech, szansy na ucieczkę od tej sytuacji. Zerknął w lusterko wsteczne, mając nadzieję, że Danielle lub Amy nie zauważyły, co się dzieje na przednich siedzeniach. Odetchnął głęboko z ulgą, gdy obaj rozmawiali ze sobą w ożywionej rozmowie.
Ruch na drodze zaczął zwalniać. Jego szorstka skóra wydawała się zawarta pod ubraniem, a jego penis był rozciągnięty, wypowiadając sprośne myśli. Musiał wyciągnąć tę dziewczynę z samochodu.
Musiał to zrobić, zanim sytuacja przerodzi się w jeszcze bardziej niezręczną sytuację. Musiał jeszcze raz rzucić okiem. Znów spojrzał w dół, na całe jej uda. Obserwując go, ugięła lewe kolano, gdy to robił, przechylając nogę do wewnątrz, aby mógł lepiej widzieć najbliższą mu skórę.
Jej lewe paznokcie pociągnęły za zewnętrzny szew spódnicy, podwijając ją bardziej w stronę uda. Noga lekko uniesiona, tylna część jej skóry uniosła się nad siedzeniem na tyle, by odsłonić delikatne ślady fałdy oddzielającej jej tylne uda od początków zachęcająco mięsistego tyłka. Kiedy przesunęła talię lekko w prawo, rzucając mu okiem na różowy bawełniany szew biegnący wzdłuż dolnej części policzka, gdy wyłaniał się spod podciągniętego rąbka. Przyszła mu do głowy myśl o dotknięciu dłonią spodni, ale wiedział, że musi zignorować coraz bardziej tępy ból w ich wnętrzu. „Jezu, dzisiaj ruch jest do niczego” – skomentowała na głos Danielle po omacku.
Frank zakaszlał, gdy lewa noga Kelly opadła z powrotem na siedzenie, zakrywając różową linię majtek. Znów skierował swoje zszokowane oczy w spojrzenie Kelly. Jej klatka piersiowa zaczęła się trząść, gdy z trudem powstrzymywała chichot.
„Tak. Tak. Dzisiaj jest naprawdę źle” – zgodził się Frank.
Kelly rozchyliła usta i czubkiem mokrego różowego języka oblizała przód prawego siekacza, wpatrując się intensywnie w oczy pana Bradleya. Następnie przesunęła się w górę, dotykając tylnej części tapicerki. Frank mógł się tylko gapić, gdy kładła dłoń na prawym kolanie.
Następnie podniosła podeszwę prawego tenisówki z podłogi, a jej kolano powoli uniosło ją w górę. Bok jej prawego uda wyginał się w kierunku zgodnym z ruchem wskazówek zegara, unosząc materiał spódnicy w górę, podczas gdy ona zginała kolano. Uniosła tył uda prosto w górę, kładąc piętę tenisówki na skórze siedzenia. Cała jej noga przechyliła się pionowo, zatrzymując górną część spódnicy pomiędzy nią a biodrem. Materiał w dolinie jej nogi podwinął się, odsłaniając cienkie różowe majtki wystające z bardzo osobistego zagięcia.
Frank poruszył się na krześle, przyglądając się uniesionej nodze. Trzymała go tam, pozwalając mu wszystko obserwować. Skóra wydawała się jaśniejsza, a jej obwód zaokrąglał się w dół.
Wyraźnie widział całe fragmenty skóry biegnące w dół jej uda. Jego oczy dostrzegły ciemne, okrągłe znamię tuż nad różowym szwem majtek, które przylegały do początkowej kłębka jej prawego pośladka. Przesunęły się dokładnie po tylnej części jej pośladków, a następnie zwinęły się w górę, do wewnątrz, wokół zgięcia uda, do granicznej fałdy. Położyła palec wskazujący na rąbku plisowanej spódnicy spoczywającej w połowie doliny i podciągnęła ją z przodu bielizny.
Teraz mógł wyraźnie widzieć ich wszystkich. Różowe, miękkie majtki przylegały do jej intymnej doliny i były jedynym kawałkiem materiału, który ukrywał jej zalesiony teren. Zastanawiał się, jakie są odczucia w dotyku. Jej ruchy powodowały, że bawełna lekko się zwinęła, po czym ponownie naprężyła, lekko uderzając w prywatne części jej skóry. Penis Franka rozciągnął się, chcąc dostać się do tych majtek.
Musiał zignorować jego gniewne skargi. Kelly położyła palce prawej ręki na szwie majtek przesuwającym się w górę wokół prawego uda, dotykając jego frędzli. „Powinieneś teraz skręcić w lewo” – głos Kelly mówił niskim, pierzastym, monotonnym tonem. „Och.
Jasne” – wymamrotał Frank. Koncentrował się na próbie skupienia wzroku na drodze, choć nie mógł się powstrzymać przed powrotem do bardzo intymnego przedstawienia, które dawała mu Kelly. Powoli.
Bardzo powoli. Pocierała opuszkami palców prawy szew majtek. Jej prawa noga kołysała się w przód i w tył, zatrzymując palec między prywatną skórą a materiałem majtek. Jej lewą dłonią pociągnęła spódnicę, pozwalając mu lepiej widzieć różowy materiał.
Palce wskazujące prawej kobiety wśliznęły się pod szew majtek, delikatnie muskając jego krawędź, podczas gdy tyłem przyciskała policzki do siedzenia. Kiedy rozluźniła swoje ciało, opadły do przodu, powodując, że wzgórze pod jej majtkami ocierało się nimi o skórę. Penis Franka był rozciągnięty do maksymalnej długości, opierając się o wewnętrzną stronę jego bokserek. Musiał nad tym zapanować. Jednak w obecnej sytuacji był blisko groźnej eksplozji.
Wiedział, że to źle, ale nie mógł powstrzymać się od pragnienia, żeby kontynuowała. W głębi duszy miał nadzieję, że odsunie szew majtek, żeby mógł zobaczyć włoski wewnątrz. Ale jedyne, co mógł zrobić, to patrzeć, jak żartobliwie je szarpie. Nie do zniesienia było patrzenie, jak zgina palec wskazujący, przesuwając linię majtek po swoich niegrzecznych włosach.
„Jesteśmy na mojej ulicy, panie B” – poinformował piórkowy głos Kelly z szerokim uśmiechem. Wyprostowała prawe kolano, opuszczając udo na siedzenie i przenosząc ciężar ciała, aby usiąść prosto. Jej dłonie odciągnęły dół spódnicy cheerleaderki i umieściły ją tam, gdzie powinna. Frank w milczeniu potrząsnął głową i ponownie skierował swoją uwagę na przednią szybę. Poczuł ogromną falę ulgi, gdy zdał sobie sprawę, że ta wypaczona sytuacja dobiega końca.
Jego mięśnie jednak nadal utrzymywały napięcie, a jądra bolały boleśnie. Zastanawiał się, jak w ogóle udało mu się dotrzeć do celu bez wypadku. „To całkiem ładna okolica, Kelly” – powiedziała Danielle, wyglądając przez boczne okno. „Tak, to bardzo cicha ulica” – odpowiedziała po prostu na tylne siedzenie.
Frank zatrzymał mustanga na rogu skrzyżowania. Po obu stronach cichej, podmiejskiej dzielnicy ciągnęło się kilka piętrowych domów. Kelly wciąż nie spuszczając wzroku z Franka, odpinając pas bezpieczeństwa.
Następnie otworzyła drzwi samochodu, poruszając biodrami, po czym wysiadła. Kelly obróciła się na lewym bucie tenisowym, lekko wychylając się do środka, żeby móc po raz ostatni uśmiechnąć się do Franka. „Dziękuję za podwózkę, panie B” – jej pierzasty głos zabrzmiał psotnym tonem. „Och.
Uhm. Tak. Panno Kelly” – Frank znalazł swoje. „To była dla mnie przyjemność”.
– Założę się – odszepnęła Kelly, gdy wymknął się jej chichot. Danielle przesunęła przednie siedzenie do przodu i wyglądała na zaskoczoną, co spowodowało, że Kelly wydawała się taka rozbawiona. Wysiadła z tyłu samochodu i stanęła obok niej na chodniku.
"Strzelba!" – zawołała niewinnie. Danielle skręciła talię, aby zatrzasnąć siedzenie z powrotem na swoim miejscu, podczas gdy przez chwilę stała przed samochodem, a następnie podekscytowana wskoczyła na nie. Spojrzała na Kelly i pomachała jej potężnie, gdy jej przyjaciółka wróciła na chodnik. – Zobaczymy się jutro w szkole, dobrze? – mówiła do Kelly. Kelly obdarzyła przyjaciółkę słodkim uśmiechem i również pomachała jej na pożegnanie.
Następnie odwróciła się od nich i rozpoczęła wędrówkę chodnikiem osiedlowym. Danielle zamknęła drzwi. Kilka sekund później czarny mustang odjechał od krawężnika, zwiększając prędkość, mijając Kelly wzdłuż ulicy. Wewnątrz samochodu Danielle spojrzała na ojca, pytając, co myśli o jej nowym przyjacielu.
Szukanie odpowiedzi przez Franka krążyło po jego umyśle, a sytuacja wciąż odtwarzała się w pamięci. Jego mięśnie rozluźniały się na siedzeniu, a oddech wracał do normy. Wreszcie zakończył poszukiwania odpowiedzi, posyłając córce pełen miłości uśmiech. „Charyzmatyczny” – tylko tyle mógł powiedzieć. Danielle roześmiała się i zgodziła się.
„Myślę, że w tym roku ma ciężko” – twarz Danielle nieco się rozluźniła, odwracając głowę w stronę deski rozdzielczej. "Oh?" Frank spojrzał na córkę pytającym wzrokiem. „Krąg jej przyjaciół, do którego należała, przeniósł się na studia” – Danielle wyjaśniła mu więcej o swojej przyjaciółce. Danielle nagle się zamilkła, jakby powstrzymując się od mówienia o czymkolwiek więcej. Frank doszedł do wniosku, że dzieje się tak dlatego, że Danielle chciała szanować interesy swojej przyjaciółki, więc z szacunkiem nie naciskał.
Amy skrzyżowała ramiona, zachowując poważną ciszę, a jej wyraz twarzy pociemniał, gdy ponownie usiadła na swoim miejscu. Na zewnątrz samochodu odległe odgłosy nawoływań ptaków i szczekania psów dobiegały z silnika oddalającego się mustanga. Kelly tenisówki stąpała po chodniku, gdy patrzyła, jak jaskrawoczerwone tylne światła samochodu oddalają się w dal. Jej myśli przypomniały reakcję ojca Danielle, gdy samochód skręcił w prawo za drugim rogiem. Oddychała trochę ciężko, przygryzając różowy język na myśl o zabawie, którą właśnie przeżyła.
Nie mogła powstrzymać się od uśmiechu..
Debbie nie miała pojęcia, jaką wizję ujrzy we wczesnych godzinach nocnych.…
🕑 10 minuty Voyeur Historie 👁 2,279Debbie zerknęła na trzy namioty ustawione w pewnej odległości od niej i nie zauważyła żadnych oznak życia. Jej chłopcy byli całkowicie wyczerpani i ledwo mieli energię, by wczołgać się…
kontyntynuj Voyeur historia seksuDobre wyczucie czasu? Zły czas? Trochę obu.…
🕑 7 minuty Voyeur Historie 👁 1,569Porozmawiaj o wspaniałym czasie. Przekroczyłem próg sypialni w chwili, gdy podniosła butelkę balsamu. Cóż, mogło być lepiej. Mogłem dotrzeć do domu kilka godzin wcześniej, kiedy nie była…
kontyntynuj Voyeur historia seksuMój pierwszy st, buduje trochę wolno, ale mam nadzieję, że Ci się spodoba :D…
🕑 6 minuty Voyeur Historie 👁 2,943„O cholera!”, zaklął w nim Tom, gdy gałązka pękła pod nim. "Kurwa, potrzebuję teraz miejsca do ukrycia. Założę się, że strażnicy to słyszeli. Kurwa, Kurwa, Kurwa!", Tom nadal…
kontyntynuj Voyeur historia seksu