Mister Muscle i numer 3: Krótki i słodki

★★★★★ (< 5)
🕑 15 minuty minuty Voyeur Historie

Mister Muscle i numer 3: Krótki i słodki Rozdział pierwszy: Łakocie oczu Po tygodniach uważnej debaty udało nam się w końcu uporządkować jej kostium, osiągając kompromis, z którym oboje czuliśmy się komfortowo. Punktem zaczepienia był oczywiście zamek błyskawiczny. Uparcie upierała się, że ma jeden, ku mojemu rozczarowaniu, i od tego czasu bez końca ze mnie drwiła. Błagałam, żeby poczuć pokrewieństwo z biednymi psami Pawłowa, a dźwięk rozpinanej suwaka rozcinającego metalowe zęby sprawiał, że mój kutas pulsował pod obcisłym kostiumem. Jestem prawie pewna, że ​​ona też wiedziała, jaki to efekt, wybierając i wybierając najgorsze z możliwych momentów, by mnie drażnić.

Nie ma nic gorszego niż sportowanie w drewnie podczas rozmowy z Kapitanem Fabulous i Różowym Mścicielem. Mimo to nie żałowałem, że wziąłem ją pod swoje skrzydła. Udowodniła, że ​​szybko się uczy i jest przydatnym atutem „Team Muscle”, a szczerze mówiąc, fajnie było mieć z kim porozmawiać podczas nocnego patrolowania dachów. Aż do teraz nie zdawałem sobie sprawy, jaka to była samotna praca. Weźmy na przykład dzisiejszy wieczór.

Otaczaliśmy się Candy Land Amusement Park na Myle's Isle po otrzymaniu anonimowej wskazówki na temat podejrzanej aktywności. Podejrzane, mój tyłek. Od jakiegoś czasu podejrzewałam, że to przykrywka dla The Candy Man.

Dzisiejszy wieczór wydawał się równie dobry, jak każdy inny, by położyć kres jego nikczemnym czynom. Innymi słowy, byliśmy „załadowani na niedźwiedzia”. „Powiedz mi jeszcze raz, dlaczego nie możemy tak po prostu zejść na dół i zacząć kopać tyłki i przyjmować nazwiska? To byłoby mniej nudne”. Westchnęłam, cicho zgadzając się z nią.

- Ponieważ, Squirt, jesteśmy dobrymi facetami. Musimy utrzymywać się na wyższym poziomie. Dopóki nie złapiemy kogoś na gorącym uczynku, nie możemy tak po prostu rzucić się i rozwalić głowy.

- Nikomu nie powiem. Odparowała, cień uśmiechu w jej głosie, a potem, oto był, dźwięk jej cholernego zamka, który sprawił, że stałem się twardy i zmusił mnie do mojego heroicznie wyglądającego przysiadu, abym mógł dyskretnie dostosować się, ignorując jej zadowolony z siebie chichot. "Chciałbym wiedzieć." "Czasami możesz być taki…" Uciszyłem ją gestem, czując ukłucie dumy z powodu jej nagłego bezruchu i drapieżnego spojrzenia w jej niemożliwie niebieskich oczach, kiedy skupiła się na moście łączącym wyspę z Radium City lub, bardziej na temat pojazdu, który go przekracza. „Niezłe koła”. Mruknęłam, a mój głos ociekał sarkazmem.

Nie powinno mnie dziwić, że jego zbiry jeżdżą limonkowym VW Bugiem. W końcu wyglądało to trochę jak kręgielnia. "To trochę urocze." - Tak, jeśli jesteś nastolatką, która nadal sypia ze swoim pluszowym misiem.

Muszę przyznać, że czułem się z tym źle, zauważając wyraz bólu w jej oczach, gdy trafił w sedno. Zanotowałem sobie w pamięci, żeby jej to wynagrodzić. Lubiła buty. Może mógłbym później zabrać jej buty na zakupy. Albo po prostu pozwolę jej patrzeć, jak kastruję się młotkiem.

Obserwowaliśmy niemal w ciszy, od czasu do czasu odgłos jej zamka błyskawicznego wywołujący znacznie większe napięcie niż widok kwartetu wesoło ubranych stworów wysypujących się z samochodu. Właściwie wyglądały jak cukierek. Cukierkowe osły na sterydach.

Z pistoletami. Wielkie działa. I zakładniczka, młoda kobieta owinięta w kokon z przezroczystej folii.

- Wystarczająco nielegalne, szefie? - Które? Pistolety czy dziewczyna? Warknąłem, mój gniew się zwiększył. Zawsze miałam słabość do piękniejszego seksu. Byłem trochę staroświecki. Skończyliśmy czekać i patrzeć.

Czas na działanie. - Zajmę się brutalnością, Squirt. Odwracasz ich uwagę. Nie ryzykuj.

Rozumiesz? „To błąd miłości”. Wydymała wargi, mocno szarpiąc zamek błyskawiczny, mając nadzieję, że pozostanie zamknięty przez cały czas spotkania. Uśmiechnąłem się ponuro.

W nastroju, w jakim byłem, powinno być krótkie i słodkie… "Czas na walenie!" Warknąłem, przedstawiając Pana Pięści Panu Nosowi. Dźwięk, który mu towarzyszył był niesamowicie satysfakcjonujący. Muszę przyznać, że trochę się zaśmiałam. Nie pomogło to, że po raz pierwszy potraktowano mnie okrzykiem bojowym Love Bug.

„Miłość napływająca, miłość wypływająca!” Coś innego do pracy w centrali. Odkładając na bok wątpliwy slogan, nie mogłem jej winić za wyniki. Podczas gdy ja byłem zajęty przebijaniem stwora numer jeden (Słodki Ząb, zgodnie z wyhaftowanym imieniem na jego pomarańczowo-żółtym miętowym kostiumie), ona robiła coś, co można opisać jedynie jako taniec na rurze z latarnią uliczną, podczas gdy stworek numer dwa i trzy patrzył z otwartymi ustami. ich oczy praktycznie wyskakują z orbit.

"Dajcie im zajęcie!" Krzyknąłem przez ramię, gdy poszedłem za bandytą z dziewczyną przez ramię, ścigając go, zanim zdążył uciec do kryjówki Candy Mana `` już nie tak tajna '', udowadniając, po raz kolejny, dlaczego zdrowe wybory posiłków i regularne ćwiczenia były „koniecznością” w mojej pracy. "Nie w twarz!" Błagał. Skinąłem głową, wycelowałem w jego pępek i patrzyłem, jak osuwa się na kolana z głośnym jękiem, zanim pomogłem mu z jego zawiniętą paczką.

Nikt nie może twierdzić, że nie jestem grzeczny. Nazywała się Princess Bubble. Nie, nie zmyślam. Jej supermoc tworzyła bąbelki, które wyzwalały niewielką wstrząsającą eksplozję siły. Gdybym mógł ją opisać jednym słowem, byłoby to urocze.

Oczywiście Bug od razu ją nie lubił. Widziałem to w kącikach jej ust i jej zwężonych oczach. A także po tym, jak zgrzytała zębami, kiedy mruknęła pod nosem „przegrany”. Lubię myśleć, że moja decyzja, by grzecznie poprosić ją o skuwanie naszych więźniów, była natchniona.

Jej historia była prosta. Została zaatakowana w Dmuchanym Zamku Samotności (nie, ja też tego nie zmyślam!) Przez zbirów Candy Mana. Najwyraźniej wysyłał jej pudełka mieszanych czekoladek już od kilku miesięcy, próbując nakłonić ją do wyjścia z nim. Niektórzy faceci po prostu nie znoszą dobrze odrzucenia. - Po prostu nie czuję się teraz bezpiecznie w moim zamku, panie Muscle.

Gruchała, najwyraźniej flirtując ze mną. Muszę przyznać, że było dobrze. „Cóż, ach…” „… przepraszam. Surowe zasady zabraniające ujawniania lokalizacji mojej super tajnej kwatery głównej. Jeśli chcesz, możemy odprowadzić cię do domu, ale potem jesteś sam.” To właśnie powinienem był powiedzieć.

To, co wyszło, było zupełnie inne. W głębi serca jestem trochę staroświecki. „… możesz zostać ze mną, dopóki nie poczujesz się bezpiecznie, księżniczko.” Zrobiłem wszystko, co w mojej mocy, by zignorować zabójczy pomruk tuż za mną, a także słyszalny komentarz, który mu towarzyszył. - Lepiej trzymaj bąbelkową głowę z twojego łóżka, szefie. Jej słowom towarzyszył najsłodszy uśmiech, który mnie zmartwił.

Wziął głęboki oddech, wstrzymał go i policzył do dziesięciu, po czym znów go wypuścił. Polowanie na super złoczyńców było o wiele mniej niebezpieczne. I prostsze.

- Dobrze. Załatwione. Poczekamy, aż władze odbiorą „śmieci”, a potem pojedziemy do domu, Squir… umm… Love Bug. Gdyby wygląd mógł zabić, byłbym sześć stóp pod ziemią.

Z wielkim westchnieniem przygotowałem się na bardzo długą noc. Rozdział drugi: Jak robak w sklepie ze słodyczami Czasami potrafię być trochę gęsty, jeśli chodzi o ludzi. Zwłaszcza, gdy ci ludzie są kobiecy. Love Bug był moim pomocnikiem na tyle długo, że znałam ją, ale nadal czułam, że jej nie znam.

Za każdym razem, gdy myślałem, że ją rozgryzłem, zaskakiwała mnie. Dzisiejszy wieczór nie był wyjątkiem. Napięcie w powietrzu było tak duże, że można było go przeciąć jak nóż.

Było oczywiste, przynajmniej dla mnie, że nie przejmowała się oczywistymi flirtami Księżniczki Bańki i zacząłem podejrzewać, że były w tym pewne problemy z zazdrością. Nie żebyśmy byli parą, czy nawet kochankami, pamiętajcie, ale popełniliśmy „brudny uczynek” przy kilku okazjach i lubiłam myśleć, że zostaliśmy bliskimi przyjaciółmi. Prawdę mówiąc, bycie superbohaterką nie pozostawiło mi zbyt wiele czasu na związki, a Bridget (tak, to było jej prawdziwe imię, od którego mnie zniechęcała. Wolała nazywać się „The Bug”), mówiąc mi, że chce być traktowanym poważnie jako superbohaterka) była naprawdę jedyną dziewczyną, z którą spędzałem czas.

W pewnym sensie była moją najlepszą przyjaciółką. To, że kilka razy ją „wygłupiałem”, być może trochę skomplikowało sprawę, ale nie na tyle, żebym to zniechęciła. Wróciliśmy do kwatery głównej i przydzieliłem Księżniczkę Bubble do pokoju gościnnego. Cóż, był to bardziej magazyn niż cokolwiek innego, ale miał łóżko i, co ważniejsze, znajdował się po przeciwnej stronie budynku niż moja kwatera, coś, co uważałem wtedy za dobry pomysł, biorąc pod uwagę ten błysk niebezpieczeństwa który zamieszkał w jasnoniebieskich peeperach Bugu.

Może błędem było powierzenie jej wygodnej pomocy mojemu pomocnikowi, ale pomyślałem, że w ten sposób będzie bezpieczniej, biorąc pod uwagę wszystkie sprawy. Żyj i ucz się, jak mówią. Tchórzliwie westchnąłem i wycofałem się do swoich kwater, głupio myśląc, że jakimś cudem uniknąłem kuli. Rano wszystko wyjaśniam.

Na razie chciałem trochę ciszy i spokoju w postaci jakiegoś przymknięcia oka. Obudził mnie alert. Nie dźwięk alarmu, który wybuchłby, gdyby nas zaatakowano, ale dźwięk alarmu zbliżeniowego oznaczający, że ktoś podkradał się po korytarzach. Zwykle oznaczało to, że mój partner szedł do kuchni na późną przekąskę.

Wstydzę się powiedzieć, że nie mogłem się doczekać tych nocnych wycieczek i okazji, jaką mi dali, aby zobaczyć jej słodki mały tyłeczek wystający spod koszulki nocnej w moich kamerach bezpieczeństwa. Miałem kiedyś jej o tym wspomnieć, ale nie zabrałem się za to. Rzeczywiście, była na bezpiecznej kamerze, mając na sobie tylko kryminalnie krótką, przezroczystą różową koszulę nocną, która dała mi wystarczająco dużo wzroku, by obudzić mięśnie pana Musclesa. Skupiłam się z sennym uśmiechem na tym, jak jej tyłek kołysał się, gdy szła, żałując, że nie szła na wschód, w stronę moich kwater, zamiast na zachód w stronę kuchni.

Byłem tak pochłonięty wizją jej jędrnego małego tyłka, że ​​nie zwracałem uwagi na jej trasę, ani na fakt, że przeszła tuż obok naszych wspólnych jadalni, dopóki nie zatrzymała się przed pokojem, w którym przypisane do naszego gościa. Poczułem, że spociłem się. Czy mój zadziorny mały partner planował chaos? Trudno mi było w to uwierzyć, a jednak jaki inny powód miałaby odwiedzić Princess Bubble w środku nocy? Zaniepokojony zacząłem się ubierać, gotów rzucić się do akcji przy najzwyklejszej prowokacji przemocy, ze wzrokiem przyklejonym do ekranu, gdy Bug zakradał się do pokoju zajmowanego przez naszego gościa.

Szybko przełączyłem kamery tak, żebym mógł monitorować wnętrze, nie przejmując się nawet etyką swoich działań. Przecież wszystko wskazywało na to, że szykuje się tu faul! Nie mogłem się bardziej mylić. Jak każdy czerwonokrwisty mężczyzna napędzany testosteronem, czasami fantazjowałem o seksie dziewczyn. I w moich fantazjach dziewczyny zawsze palą gorąco i kobieco oraz noszą seksowną bieliznę. I zawsze byli chętni, abym się przyłączył (a może nawet wiązać się z walkami na poduszki i chichotami).

Hej, dlatego nazywają je fantazjami! Biorąc to pod uwagę, wiedziałem, że prawdziwe życie nie jest takie. A przynajmniej tak myślałem. Właśnie miałem udowodnić, że się mylę.

Jeszcze raz. Czułam się jak podglądacz, kiedy zamykała za sobą drzwi i powoli rozpinała koszulę nocną, aż nosiła tylko uśmiech i być może odrobinę szminki. Mój wzrok nie sięgał jej oczu, utknąłem na wysokości klatki piersiowej. Miała ładne cycki, choć trochę małe jak na mój gust. Naprawdę ładne cycki i też jędrne.

Prawdę mówiąc, wydaje mi się, że nawet powiedziałem to głośno, gdy tak stałem, mój kutas naciskał moje bokserki, a spodnie zaciskałem w pięści, zamarznięte w niezdecydowaniu. „Boże, masz ładne cycki”. Najwyraźniej Księżniczka Bubble zgodziła się ze mną. Tak, nie spała i tak, też była prawie naga, ubrana tylko w parę niebieskich koronkowych majtek. Dla przypomnienia, ona też miała świetne cycki.

Zdecydowanie bardziej w moim guście. Powinienem był wyłączyć kamerę i pozwolić im być. Nie mogłem.

Byłem zahipnotyzowany. Byłem też bardzo ciekawy. Założę się o ostatniego dolara, że ​​mój pomocnik nienawidzi naszej ofiary ratunku, a jednak… Och, rzeczy, które robili w tym pokoju, kiedy patrzyłem, moja twarz była czerwona ze wstydu. Ich początkowy pocałunek, różowe języki eksplorujące usta nawzajem, dłonie wędrujące po nagim ciele, bańki, ściskanie, pieszczoty tak intymnie.

Mój pokój był pełen namiętnych jęków i chichotów, gdy patrzyłem, jak Bug zdejmuje z niej majtki księżniczki Bańki i rzuca je po pokoju, po czym mocuje ją na materac. Oszalałe z pożądania, ich usta badały dalej. Patrzyłem, jak palce są figlarnie ssane, mój kutas twardnieje jak skała, gdy wyobrażałem sobie, jak ich usta ślizgają się wzdłuż jego długości.

Zauważyłem żartobliwe szczypanie i okrzyki zachwytu, gdy Bug wziął sutek Bańki do ust, wyglądając, jakby nie była nowa w radościach Safickiej. W rzeczywistości obaj wyglądali, jakby wiedzieli, co robią z mojej perspektywy. Dotykanie, pieszczoty, odkrywanie palców między nogami, moje ćwiartki przesiąknięte ciężkim, erotycznym oddechem, moje mieszały się z ich, kiedy szarpałem się. Wiedziałem, że to źle, ale nie mogłem przestać.

A potem tak, ostateczna męska fantazja! Mityczna pozycja numer sześćdziesiąt dziewięć! Widziałem, jak język obu dziewczyn gorliwie zagłębia się w gorącą, kremową, ledwo legalną, drgającą, wilgotną cipkę. Dwie pary nóg rozłożyły się szeroko, a potem owinęły się wokół tułowia, ręce rozsuwały uda, wyginały się w łuk pleców, gdy jednocześnie eksplodowały w orgazmicznych krzykach, mój jaskiniowiec nadszedł zaledwie kilka chwil po tym, jak spędzili się w ekstazie… Wina dręczyła krawędzie mojego mózgu, gdy nieśmiało czyściłem lepkie białe kulki spermy z przyciemnionego ekranu kamery bezpieczeństwa. Tak, wyłączyłem to, wyczyn, z którego jestem dumny (chociaż byłbym dumniejszy, gdybym to zrobił, zanim Bridget doprowadziła Bańkę do drugiego, niszczącego na ziemi orgazmu, który wymagał jej języka nie tylko w niej.

idealna różowa cipka, ale też w jej tyłku. Nigdy nawet nie podejrzewałam, że ma w sobie takie załamanie!). Nie trzeba dodawać, że tej nocy nie spałem zbyt wiele. Spędziłem większość nocy wpatrując się w pusty ekran, rozmawiając ze sobą o ponownym uruchomieniu transmisji wideo, moja wyobraźnia szaleje, nie mogąc się powstrzymać przed szarpnięciem do drugiego, trzeciego i wreszcie czwartego orgazmu, nie tylko zaspokajam moje pragnienie, ale daje mi poczucie dumy. W przyszłości Mister Muscle nie było małych niebieskich pigułek! Przynajmniej nie przez bardzo długi czas.

- Baw się dobrze, mięśniaku? Tak zaczął się poranek. Właśnie smażyłem pół funta bekonu i stos gorących ciastek, kiedy wszedł mój pomocnik, wyglądający jak przysłowiowy kot, który zjadł kanarka. Musiałem wydać nieartykułowany dźwięk, który brzmiał jak zaprzeczenie. - Tak, nawet nie próbuj, zboczeńcu.

Poczułem, jak moja twarz czerwienieje jak burak, kiedy patrzyłem na nią, nieufnie patrząc na to, jak jej usta drgały w połowie między rozbawieniem a zażenowaniem. Po raz pierwszy od bardzo dawna udało mi się podjąć właściwą decyzję. Z nieśmiałym uśmiechem wzruszyłem ramionami i wróciłem do przygotowywania śniadania, a kiedy dołączyła do nas Księżniczka Bańka, mądrze byłem zajęty i zamknąłem usta. Nie skomentowałem też ani razu, kiedy Bug zgłosił się na ochotnika, aby zobaczyć naszego gościa w domu, podczas gdy ja zajmuję się naczyniami, zastanawiając się, jak wyglądało ich pożegnanie. - Caroline i ja.

Mamy coś w rodzaju… historii. - To nie moja sprawa, Squirt. Wzruszyłem ramionami, zachowując neutralny głos. Gdyby chciała porozmawiać, wysłuchałbym. Jednak nie zamierzałem jej naciskać.

Więc zamiast tego siedzieliśmy w niemal ciszy, podczas gdy ja piłem kawę, a ona ponownie zaczęła zapinać zamek błyskawiczny, aż mój dzięcioł napinał szwy. Chodzi o to, że mogłem powiedzieć, że ją to kopało, więc po prostu siedziałem i cierpiałem w ciszy….

Podobne historie

Statek wycieczkowy do zapamiętania

★★★★★ (< 5)

Ta podróż na pewno będziemy pamiętać…

🕑 17 minuty Voyeur Historie 👁 2,480

Statek, na którym płyniemy, lekko się kołysze; Czuję, jak faluje nad wodą. Jesteśmy na wakacjach przez sześć dni i nie mogę się doczekać, aby zobaczyć, gdzie idzie reszta. Czuję ciepłe…

kontyntynuj Voyeur historia seksu

Oglądam ją

★★★★(< 5)

Późne nocne pokazy jego sąsiadów sąsiadują z dziką fantazją!…

🕑 24 minuty Voyeur Historie 👁 2,478

John obserwował ją codziennie przez okno. Jej mieszkanie znajdowało się na piętrze nad wąską alejką, więc patrzył na nią, kiedy pracowała w kuchni. na szczęście dla niego tak się…

kontyntynuj Voyeur historia seksu

Inicjacja Część 1

★★★★(< 5)

Zabroniony podglądacz podczas ekscytującego rytuału intencji…

🕑 4 minuty Voyeur Historie 👁 3,543

Dźwięki śmiechu i muzyki doprowadziły mnie do zakazanego w nieco księżycowej nocy. Wiedziałem, że nie powinienem, ale nie mogłem trzymać się z daleka. Skradłem się do przodu, starając…

kontyntynuj Voyeur historia seksu

Kategorie historii seksu

Chat