Poznaj najgorszego, najfajniejszego skurwiela na tej cholernej planecie. Pokochasz Jareda.…
🕑 38 minuty minuty Uwodzenie Historie- Naprawdę myślisz, że powinniśmy to robić? Mallory wyraźnie załamała ręce, wypowiadając te słowa. - Zaufaj mi, ten facet jest w porządku - powiedziała Vanessa do młodszej dziewczyny. „A jeśli czegoś spróbuje, wyłupię mu oczy”. Vanessa nie zgodziłaby się podwieźć długowłosego włóczęgi w zwykły dzień, a już najmniej pod opieką kogoś innego, ale ufała swoim instynktom, a obecne okoliczności wymagały działania.
Po raz pierwszy zobaczyła go w przydrożnej knajpie, uderzając ładną blond kelnerkę. „Chciałbym móc ci coś podać w zamian” - powiedział, gdy dziewczyna dała mu ciasto i kawę. - Mogę ci pozwolić, jeśli zabierzesz mnie stąd.
Spojrzenie kelnerki było słodkie i przebiegłe. „Nie mam kół, kochanie. Zawsze moglibyśmy się u ciebie poznać. Może wrócę po ciebie któregoś dnia, kiedy osiągnę sukces”. „Nie jestem pewien, czy moja mama by się podobała, gdybym cię przywiózł”.
„Może jestem po prostu typem faceta, którego chciałaby, żebyś zabrał do domu. Jeśli dostałeś od niej swój wygląd, mogłoby to być niezłe przyjęcie”. „Nie mogę uwierzyć, że to powiedziałeś, panie. Na pewno nie zabiorę cię teraz do domu.”.
„Twoja strata, kochanie, twoja strata…” Oboje się śmiali, kiedy sprzątała jego talerz i wręczyła mu czek. Vanessa przewróciła oczami i wróciła do sałatki Cezar. Być może krótkotrwała strata kelnerki, ale wątpiła, by ten facet wrócił po kogokolwiek w swoim życiu. Plecak, insynuacje i gitara, był wyłącznie na bilecie w jedną stronę.
Kiedy zwolniła swojego Forda Mustanga, żeby go zabrać, wiedziała, jakie ograniczone kłopoty może przynieść. Takich, których można się przytulać z dala od domu, pod koniec samookaleczanej suszy seksualnej. Oczywiście w jej decyzji był inny czynnik.
Spojrzała na dziewczynę na siedzeniu pasażera. Mallory bawiła się bransoletką narzeczonego, gdy autostopowicz jauntuje się do samochodu. Uśmiechnął się, a jego kanciaste rysy natychmiast się zmieniły. Ciepło jego spojrzenia wywołało u niej podobne spojrzenie, zanim odwróciła się zawstydzona. Sprawdziłeś go w restauracji razem ze mną, kochanie, pomyślała Vanessa.
Byłeś cholernie zafascynowany. Tylko ty nie sądziłeś, że zauważyłem. - Cholera, wy dwaj jesteście aniołami autostrady! Uśmiechnął się szeroko przez okno pasażera, które Vanessa częściowo opuściła, a jego upięte w kucyk włosy powiewały na wietrze. Był pociągającym, wymiętym, w zniszczonym dżinsie i wyblakłej koszulce Metalliki.
Pod koniec dwudziestki, ale z rysami smagłości wynikającymi z ciężkiej pracy lub czasu w trasie. Jego wzrok szybko obejrzał dekolt Vanessy i jej długie ciało, zanim spojrzał na Mallory. Vanessa zastosowała wobec niego podobną kontrolę. Wszystko było zwarte i twarde pod dżinsem, o ile mogła stwierdzić. Nie ma na co narzekać.
„Dokąd się wybierasz?”. „Chicago. Jak daleko możesz mnie zabrać?”.
„Aż do Wietrznego Miasta, jeśli będziesz się zachowywać. Otworzyłem bagażnik. Wrzuć swoje rzeczy.”.
„Jasne”. Po szybkim złożeniu futerału na gitarę i plecaka nowicjusz rzucił się na tylne siedzenie. - Dzięki. Jesteście moimi typowymi dziewczynami i to jest moja muzyka.
Złapali Foos na koncercie w zeszłym roku w Radio City. Cholernie prawie rozwalili dach. Też uwielbiam tę jazdę. Natychmiast opanował przestrzeń, aroganckie gówno. Bawiło to Vanessę, nawet gdy wprawiało Mallory w zakłopotanie.
- Mój wujek uratował to ze złomu i naprawił dla swojej ulubionej siostrzenicy. Ale ona chciała Corvette, więc zamiast tego dał mi ją - powiedziała, mrugając do niego z tyłu. „Hej, założę się, że właśnie błysnęłaś tymi wspaniałymi szmaragdowymi oczami, Rudy, a on uczynił to wszystko Twoim.”. - To Vanessa.
Rzuciła mu karcące spojrzenie. „I Mallory, zanim zaczniesz wybierać pseudonimy dla mojego towarzysza podróży. Nazwij mnie jeszcze raz„ Red ”, koleś, skopię ci tyłek przed następnym skrzyżowaniem.”. "Ale tak jest z tobą." Cofnął się, kiedy uniosła brew. - Okej, okej.
Vanessa. I Mallory. Miło was poznać dziewczyny. Jestem Jared.
Jared. Jesteś kurwa. Nie ma mowy, żebyś był Mike lub David. Boże, nawet sposób, w jaki wymawiał swoje imię, sprawiał, że była mokra.
Pędzili przez pofałdowane pola Pensylwanii w kierunku granicy z Ohio, chmury wiszące wysoko i nieruchomo w pogłębiającym się błękicie popołudnia, podczas gdy ona rysowała wątki z jego historii. „Jestem z Maple City w stanie Michigan” - wyjaśnił. „Mieszkałem przez jakiś czas w Detroit. Uwielbiam duże miasto, ale po prostu nie mogę się tam związać. Chyba że ograniczenia są napięte”.
Nie mogła powstrzymać uśmiechu na ten komentarz. „Więc teraz jestem w drodze, delektując się życiem”. „Założę się. Lepsze niż znalezienie pracy, prawda?”.
„Miałem ich więcej, niż potrafię zliczyć. Budowa, tournee z karnawałem, zmywarka… Cokolwiek zaprowadzi mnie do następnej przygody.”. - Słyszę - powiedziała Vanessa.
„Zajmuję się krótkoterminowymi sprzedażami detalicznymi i promocjami. Mój przyjaciel Sammy i ja byliśmy ubrani jak pieprzone skrzaty dla St. Pat's. I nie jestem nawet Irlandczykiem, pomimo włosów.”.
- Seksowny - zaśmiał się Jared. "Nigdy nie musiałem schylać się tak nisko. Ale zawsze mam stary sześciostrunowy." „Ach, tak, jesteś trubadurem.
Udałeś się do słodkiego domu w Chicago. Człowiek wielu talentów”. - Nie masz pojęcia, jakie talenty mógłbym ci pokazać, Vanessa.
Może będę śpiewał dla ciebie, dziewczyny. - Co o tym myślisz, Mal? Czy powinniśmy pozwolić Jaredowi na serenadę? „E… ja…” Młodsza dziewczyna zamilkła, pozostawiając ich do flirtowania. „Jasne, to by było fajne.”.
- W każdym razie - powiedział Jared, pochylając się do przodu i opierając łokcie na przednich siedzeniach - „co wy dwie dziewczyny zmierzały w stronę jasnych świateł?”. „Cóż, ja”, powiedziała Vanessa, lekko się zdziwiona, „jestem na wspólnej wystawie sztuki, z której moje prace będą stanowiły jedną trzecią”. „Pani Rembrandt, jestem pod wrażeniem”.
Zaimponował mi tyłek. Powiedziałbyś wszystko, żeby dostać swojego kutasa we mnie. Chociaż byłbym wkurzony, gdybyś nie próbował. - Za wcześnie, żeby być pod wrażeniem - powiedziała. „Jedna z dziewcząt na moim kursie plastycznym urodziła się w Chicago i miała kontakty, które pozwoliły nam wynająć trochę przestrzeni.
Daj nam trochę powietrza”. „Jakie rzeczy? Masz stronę internetową?”. Podziękowania dla niego za okazanie zainteresowania. - Głównie portrety.
Niektóre akty. Od niechcenia wyrzuciła referencje. „Autoportrety? Te, które na pewno sprawdzę”.
„Tylko do oglądania prywatnego, kolego”. „Moglibyśmy to załatwić. Może jestem tajnym mecenasem sztuki”.
"Tak, może." - powiedziała chłodno Vanessa. - Myślę, że nie zasługuje na cokolwiek prywatnego, prawda, Mal? Jej pasażer uśmiechnął się lekko, ale nic nie powiedział. Jared gwałtownie opadł na tylne siedzenie. "Cholera, za dużo, za wcześnie.
Zawsze mój błąd." „I myślę, że robisz z tego dużo”. "Z zasady kochanie." Jego odbite spojrzenie wskazywało na czystą cielesność. Vanessa pozwoliła sobie na chwilę rozkoszowania się nim, po czym wróciła do drogi. Wzrok Mallory'ego przeskakiwał między nimi z antropologicznej fascynacji. Vanessa po raz kolejny wciągnęła ją w rozmowę.
„Teraz Mallory jest dziewczyną z właściwą przyszłością. Chodziłem do szkoły z jej starszą siostrą Annie, ale Mal przyćmiewa nas oboje, jeśli chodzi o edukację. Świetnie sobie radzisz z finałami, prawda, kochanie? ”„ Co? ”Powiedział Mallory, prostując się.„ Cóż, tak sądzę. ”„ Zrobisz to lepiej niż ja wtedy.
”Jared zmienił kolor na niebieski „Spojrzała uwaga na studentkę.„ Inteligentna dziewczyna, trzymająca się twoich książek. "Mallory szukała odpowiedzi.„ Nie udało ci się ukończyć college'u? Dlaczego nie? Za dużo gitary? ”.„ Za dużo rzeczy. Mam osiemnaście karatów.
Jedyne, na co dałem czas, to te, które podniosłem, próbując. Ja i nauka nie szły w parze. ”„ Dlaczego nie? Wydajesz się bystry. ”„ Jesteś kochany, żeby to powiedzieć, ”odpowiedział Jared.„ Ale brakowało mi poświęcenia, więc powiedziano mi. - Jared, marnujesz doskonały intelekt.
Brakuje ci całego poświęcenia. ”„ Przyjął pierwotny kobiecy ton, który rozśmieszył Mallory. „Kto ci to powiedział?” „Panno Steele, moja nauczycielka historii w liceum. Rzuciła mój tyłek w szlabanie przez cały pieprzony czas. Wziąłem to tylko dlatego, że była gorąca.
”Mallory zachichotała, wyraźnie go rozgrzewając.„ Podkochałeś się w swoim nauczycielu? To urocze. ”„ Tak, ale tragicznie, Mallory, nie uległa mojemu urokowi. Nie do końca.
Może ten dzieciak z liceum nie był tak uroczy, jak myślał. ”„ Nie wiem… Może po prostu była profesjonalistką. Nie wiesz, o czym naprawdę myślała.
”„ To prawda. A co z tobą, Mal? Jestem pewien, że kilku nauczycieli kręciło się w głowie. ”Policzki Mallory poczerwieniały. Vanessa była zadowolona, widząc ją zdenerwowaną. „Och, nie wiem.
Miałam chłopaka, więc nie zwracałam zbytniej uwagi na gorących nauczycieli. Wciąż z nim jestem. Nazywa się Chad, jest na studiach w Chicago. Tam Vanessa mnie zabiera. ”.
Vanessa wzdrygnęła się. Czad. Archetyp sportowca.
Duma i radość tatusia. Cukierek do ręki dla księżniczki z liceum, ale nadający się kurwa do wszystkiego innego. Facet poderwał Vanessę na grillu Annie poprzedniego lata, kiedy Mallory była na dyżurze. I pieprzył się z Mallory z jednym z jej przyjaciół z liceum.
Tyle Annie zwierzyła się Vanessie. Ale Mallory wziął go z powrotem wbrew wszelkim zaleceniom. Co gorsza, odrzuciła dwuletnie męskie awanse, aby być wierną swojej ukochanej z liceum.
Szkoda tylko patrzeć, jak dobra wiara marnuje się na palanta. To znowu była siostra Vanessy, Laura. Mallory wyjdzie za mąż i wpadnie w czucie, zanim zda sobie sprawę, że jej mąż-sportowiec wpycha się po jaja w każdą chętną dziewczynę z pulsem.
Sytuacja wymagała naprawy. - Nie możesz z nią porozmawiać? Annie błagała ją w noc poprzedzającą podróż. "Ona patrzy na ciebie." Może, ale czasami miłość była ślepa.
Czasami to było po prostu głupie. - Tak, facet Mallory'ego jest piłkarskim hitem w Northwestern - powiedziała Vanessa do Jareda, pokazując mu trochę ironii przez lustro. Oto piłka, z którą miała nadzieję, że będzie biegał. „On pracuje nad przerwą wiosenną. Podrzucam ją, żeby mogła złapać ją na kilka dni”.
- Wow, Mal, twój facet to jeden na milion - uśmiechnął się złośliwie, a Vanessa wiedziała, że jej wiara w tego łotra zostanie nagrodzona. Mallory rozejrzał się wokół. "Co masz na myśli?". „Będzie jedynym kolesiem na kampusie, który będzie uczył się przez wakacje. - Cóż, nie, nie był uczniem A, ale się zmienił, wiesz? Och, och, dziewczyna zaczęła się bronić.
„Poprosił mnie, żebym za niego wyszła. Powiedział, że nadszedł czas, aby poważnie potraktować jego naukę i dlatego nie mogliśmy tak często spędzać czasu”. - To ty go znasz - powiedział Jared.
„Hej, jestem pewien, że jest materiałem na ślub z solidnego złota. Tylko, że pamiętam, co robiłem podczas mojej jednej ferii wiosennych, i nie było w tym zbyt wielu książek.”. Policzki Mallory'ego wyraźnie spiekły. - Cóż, sam powiedziałeś, dokąd doprowadziło cię to nastawienie.
Obróciła się na swoim miejscu. „Nie chcę mówić poza kolejnością. Po prostu uderza mnie, że taka ładna dziewczyna jak ty nie musi wisieć na końcu sznurka jakiegoś faceta. Jestem pewien, że nie brakuje ci uwagi.”.
Mallory odrzucił pochlebstwa. „Nie pamiętam, abym prosił cię o opinię na… na temat, o którym nic nie wiesz. Dziękuję, że zachowasz swoje uwagi dla siebie”. Jared uniósł uspokajająco ręce i nic więcej nie powiedział. Mallory wyciągnął rękę i podkręcił stereo, tak że wypuściło ochrypłą melodię Nickelback.
Vanessa pozwoliła jej na wolność. Wyczuwała, że złość pasażera na przednim siedzeniu skierowana była w równym stopniu na nią za zabranie intruza na pokład. Jared wzruszył ramionami z nonszalancką miną w widoku z tyłu. Tylko tyle mogła powstrzymać się od śmiechu.
Boże, zarozumiały łajdaku, bym się nad tobą rozpieprzył, gdybym miał szansę. Przez dwa miesiące prawie nie widywała się poza pracownią. Sztuka i abstynencja. Chryste, nie podobało jej się nic lepszego niż stanięcie na boku Mallory i cieszenie się każdą twardą długością kutasa, jaką oferuje autostopowicz. Ale potrzeba kogoś innego była większa niż jej.
Cóż za męczące było sumienie. Zatrzymali się na przydrożnej stacji benzynowej, butelkowanej wody i słodyczy, a Mallory przeszła obok sklepu, bez wątpienia, żeby zadzwonić na swoją komórkę. Vanessa napełniła zbiornik i podniosła przekąski. Jared rzucił jej kilka dolarów za benzynę i osiem paczek butelkowanego piwa.
„Cieszę się, że możesz zapłacić po swojemu”, powiedziała mu przy wymeldowaniu, „ponieważ dziś wieczorem będziesz rezerwować swój własny pokój w motelu”. „Co, brak miejsca na podłodze? Hej, jestem przyzwyczajony do szorstkości i nie chrapię.” - Twoje nocne nawyki mnie nie dotyczą - powiedziała. „Po prostu nie chcę, żebyś mnie oszukał, jak Brad Pitt z Thelmą w filmie. To wynajęcie własnego mieszkania, kumpla lub zimnej, twardej autostrady”. Podała swoją wizytówkę facetowi przy kasie.
- Vanessa, jestem ranna - powiedział, chociaż nie brzmiał. "Nie mam żadnych projektów na twojej własności osobistej." Pochylił się i zniżył głos. „Mam na myśli całkiem inny rodzaj zrywania”. "Czy tak jest?" Pozostała niewzruszona, ale kochała jego żółć.
Myśl o tym, jak otwiera guziki i rozłupuje szwy, kiedy odsłania jej pełne piersi, była szalenie pociągająca. Podniosła worek z zakupami, odwróciła się i zmusiła go do wyprowadzenia jej ze sklepu. „Boże, zrób dobry obrót facetowi, a jego penis prawie wyskakuje mu ze spodni” - powiedziała.
„Cieszę się, że zauważyłeś.”. „Dwie ładne dziewczyny podrywają faceta, a on po prostu myśli, że zerżnie je obie”. - Podniosłeś mnie, Red, nie Mallory.
Zatrzymała się przed toaletami i przycisnęła powstrzymującą dłoń do jego piersi. "Może, ale to Mallory chcę porozmawiać". Chwycił ją za nadgarstek i nieoczekiwanie popchnął przez drzwi męskiej toalety, a jego wyraz twarzy stał się twardy. - Jared, co do cholery! Prawie upuściła worek ze sklepem, ale złapał go i wrzucił do zlewu, po czym postawił ją na zimnych kafelkach. Przypiął jej nadgarstki i ścisnął udo między jej.
Jego twarz unosiła się tuż nad jej, pełna spokojnego pożądania. "Przejdźmy do sedna, póki dziewczyny z college'u nie ma w pobliżu." Puścił jeden nadgarstek, żeby złapać ją za tyłek i mocno przyciągnąć do siebie. Jego członek był spuchnięty do imponujących rozmiarów. Czuła to przez ich warstwy dżinsu, w pełni zagruntowane i gotowe do przebicia.
Pod jego pulsującym ciśnieniem podniosła się jeszcze bardziej. Aroganckie pieprzenie. „Cholera, czy romansujesz w ten sposób ze wszystkimi swoimi dziewczynami?”. „Romans jest przereklamowany.
I to nie jest to, czego szukasz. Minęło trochę czasu, prawda, Vanessa?”. Dopasowała się do jego spojrzenia i wbiła palce w napięte pasma jego włosów. To było fajne. „Tak dobrze mnie czytasz, prawda?”.
- Od deski do deski. Wiem dokładnie, czego, kurwa, chcesz. Puścił jej drugi nadgarstek i chwycił nasadę gęstych włosów, ust i zębów zaciśniętych na jej szyi. O mój Boże… „Więc pieprzysz mnie tutaj, w publicznej toalecie, jak facet z klasą, którym jesteś”. Ta perspektywa nie brzmiała tak źle.
Przesunął językiem do jej ucha. "Może tak. I może po prostu pozwolę ci pomyśleć o moim kutasie w twojej cipce podczas jazdy. Chyba że będziesz o to błagać teraz." - Boże, Jared, jesteś pieprzoną robotą.
Wsunęła dłoń między ich krocza i chwyciła górną część jego spodni, zaczynając jeden po drugim odpinać guziki jego dżinsów. Spojrzała w dół i zobaczyła, że bulwiasta falliczna głowa wyskoczyła z jego majtek. Wepchnęła rękę w dół jego grubego, rzeźbionego trzonu. Drżący kutas, ogolone jądra jeżyły się pod jej dotykiem.
Pieprzone piękno. Jezu, ona tego chciała. Szukałem go. Podniosła głowę i oparła się paleniu jego oczu w jej oczach.
Trzeba było się trzymać wyższego celu. - Och, tak. Zrobisz - powiedziała. „Gdybym zdecydował na pewno, że muszę się pieprzyć, poradziłbyś sobie dobrze.”. Nawet w podnieceniu wyglądał na rozbawionego.
„Co jeszcze, do diabła, zaplanowałeś na dzisiejszy wieczór?”. Cofnęła rękę, splunęła na dłoń i położyła ją na jego penisie, masując w górę iw dół, sprawiając, że ślizgał się od śliny. Ujarzmił pod jej dotykiem. „Mam dla ciebie wyzwanie, chłopie. Jak bardzo chcesz to włożyć we mnie?”.
- Prawie tyle, ile chcesz, żebym to tam położył - odparł. Ale w jego głosie była fascynacja i arogancja. „Dalej, rzuć mi wyzwanie.”. "Chcesz mnie zrobić, musisz też zrobić dziewczynę z college'u." „Narzeczony bractwa? Wysoki porządek”. „Nie chciałbyś jej przelecieć?”.
„Jasne, chciałbym ją odbić od każdej pieprzonej ściany w tej toalecie. Gdyby była gotowa.”. „Nie powiedziałem, że wyzwanie było łatwe”. Ujęła jego ciasny worek i poczuła jego ciężar w dłoni.
- Ale jakim ty pieprzonym ogierem? Rób, co musisz. Urokuj, podniecaj i oszukuj swoją drogę do jej wnętrza. To jeśli mnie chcesz.
Ścisnęła lekko, ciesząc się jękiem wydobywającym się z jego gardła. Rozluźnił uścisk na jej włosach, przyglądając się jej z wzmożoną intrygą. „O co ci tu chodzi? Wychodzisz z konfigurowania dobrych małych dziewczynek do uwodzenia?”.
„Może słyszałem wystarczająco dużo o jej narzeczonym idiotce. A może nie chcę, żeby popełniła jakiś cholerny błąd. Dziewczyna potrzebuje posmakować tego, czego brakuje, dopóki jest z tym kutasem. Stąd potrzeba tego. ”.
Położyła dalszą czułą pieszczotę na podstawie jego trzonu. „Racja, więc to jest z przyjaźni. Jesteś taki dobry.”. „Jeśli wyrwie ją z romantycznego odrętwienia, będę jej najlepszym cholernym przyjacielem na świecie”.
„Pieprzyć ją rozsądnie, że plan?”. "Podsumowuje." Pobiegła śliską ścieżką od jego worka do kopulastej korony. Boże, czy zainwestowała dużo wiary w tego faceta. Miała nadzieję, że przez wzgląd na jej spazmatyczną cipkę nie zawiedzie jej.
„Więc jesteś w środku?”. Jego uśmiech był zły i pyszny. "Jasne, Red. Jeśli chcesz zaryzykować czas, jaki mogliśmy mieć, tylko ty i ja, wchodzę." - Dobrze.
Zrób jeszcze lepszy czas. Pociągnęła za pasek jego majtek i zatrzasnęła go na jego członku, sprawiając, że wzdrygnął się. "Odłóż to, zanim zostaniemy aresztowani.
Masz pracę do wykonania." Mallory czekał na nich przy Mustangu w pozornym mroku. Mogła zauważyć, że sutki Vanessy napuchły mocno na jedwabiu jej bluzki lub wyraźna erekcja pod dżinsami Jareda, ale była zbyt rozproszona. - Sprawdź to - powiedział łazik odziany w dżins. „Ktoś zmaga się z zaprzeczeniem”.
Vanessa widziała, że na nowo obserwował ucznia w jej wyblakłych ubraniach i różowej koszulce, pikowanej kurtce owiniętej wokół, by odeprzeć chłód wczesnej wiosny. Popielate włosy rozsypały się wokół jej ramion, a warkocze zawijały się delikatnie w dół. Jej rysy były długie i gładkie, lekko opalone, a oczy miały niebieską stronę orzecha. Kilka lat cheerleaderek wyrzeźbiło smukłą młodą kobietę z wystającym biustem.
Mallory był uosobieniem piękna. Jedyną rzeczą, która go zepsuła, był ten żałobny grymas. - Więc możesz z nim porozmawiać? Vanessa utrzymywała optymistyczny ton. „Nie.
Poczta głosowa”. Mallory zmusił się do uśmiechu. - Jak powiedziałem, jest naprawdę zajęty.
Wszystko będzie dobrze, kiedy tam dotrę. Odwróciła wzrok od Jareda, który otworzył za nią drzwi pasażera. - Hej, kochanie, jeśli strzelę sobie w usta tak jak wcześniej, po prostu skop mi tyłek, ok? To nie moja cholerna sprawa. Ten komentarz wyrwał ją z lęku i znów wyglądała na szczęśliwą.
Vanessa zastanawiała się, czy Chad może sprawić, że dziewczyna poczuje się tak atrakcyjna jedną uwagą. Iskra zauroczenia, której Vanessa była świadkiem wcześniej w Mallory, powróciła. - W porządku - powiedziała dziewczyna z college'u. „Porozmawiajmy tylko o czymś innym.
Cokolwiek jeszcze. Porozmawiajmy o Twojej muzyce”. - Jeszcze lepiej, zagraj coś - powiedziała Vanessa, kierując się do bagażnika. „Pokaż nam, czy jesteś cholernie dobry na starym sześciostrunowym”. "Tak, musisz.
Zabawiaj nas!" Mallory podskoczyła na palcach z podniecenia. - Cóż, jeśli będziesz nalegać… Wygląda na to, że w końcu dam ci serenadę. Zrobił to, leżąc na tylnym siedzeniu, tuląc swój czarny akustyk Fendera.
Dał im „By The Way” Red Hot Chili Peppers, w czymś, co nie jest dalekie od chwały oryginalnej piosenki, szarpiąc staccato na strunach przez strun, a następnie rzucając postrzępione akordy taktowe, kiedy dotarł do mięsa. Teksty, które zasypywał drobnymi dodatkami: „No, totalny szał… Wy ze mną, dziewczyny?” Jego spojrzenie zmusiło ich do kpiny, kiedy wyciągał dramatyczny wniosek. - Chłopiec wie, jak grać - powiedziała Vanessa do Mallory, która wysłała ją promieniami odpowiedzi. - Lepiej w to uwierz, Red. Jared złapał rozbawienie Vanessy i wspólnie spędzili konspiracyjny moment.
Musiała go przekazać facetowi, wiedział, jak wykonać plan. - Chodź - zawołał Mallory z radością - zagraj w innego. Wykręcił piosenkę Green Day i tym razem student zaśpiewał całość. Potem otworzył dwa piwa, a ona wzięła jedno, pociągając za nim.
Brzdąkł i szarpał, gdy jechali przez sodową poświatę świateł autostrady, wszyscy trzej zapadli w ciszę. Vanessa patrzyła, jak głowa Mallory'ego opada do przypływów i odpływów jego muzyki, aż dziewczyna musiała zawołać z niemal drzemki. „Okej, chłopaki, wkrótce zakwaterowanie.
Mówię, że zrywamy teraz i zaczynamy wcześnie. Zrobimy jutro Chicago. Wszystko w porządku?”. "Jestem w twoich rękach, dziewczyny.
Co powiesz, Mal? Uderz w bar i odrzuć kilka przed snem?". - Brzmi jak plan - powiedziała Mallory świeżo zadowolonym głosem. Vanessa zjechała z autostrady międzystanowej.
- Dzięki Bogu za ekonomiczną podróż - powiedziała, kierując się na parking Motel 6. Oddzielne pokoje zostały zarezerwowane, tak jak poleciła Jaredowi. Jego pokój znajdował się naprzeciwko bliźniaka, który miała dzielić z Mallory. Planowali zebrać się ponownie, gdy wszyscy się odświeżą. - On wie, jak poprawić nastrój, prawda? Vanessa zawołała Mallory z łazienki, w której spryskała twarz wodą.
- Tak, jest zabawny, myślę, że powinniśmy go zatrzymać - powiedziała Mallory, chichocząc z własnego żartu. „Hej, on cię lubi. Powinniście spotkać się w Chicago”. "Cóż, jest tak samo zajęty tobą, siostrzyczko.
A ty w zamian nie mogłeś przestać flirtować." "Nie!" Jednak Mallory wydawał się zadowolony. „W każdym razie jesteś singlem. Wie, że idę spotkać się z Chadem”.
„Och, nie sądzę, żeby go to obchodziło. Nasz nowy kumpel Jared zjadłby cię jako przekąskę, gdybyś mu na to pozwolił.” "Myślisz?". "Boże tak." Vanessa wyszła z łazienki bez koszuli. „Nie powiedział tak dużo, ale mogę powiedzieć, że uważa, że jesteś seksowna.
Gdybyś była singlem, trudno byłoby mu wybrać między nami”. - Wyglądasz niesamowicie - powiedziała Mallory, wpatrując się w jędrne piersi Vanessy, podtrzymywane przez czarny stanik z cekinami. - Byłby znokautowany, gdyby cię takiego zobaczył. Nie spojrzałby na mnie dwa razy.
A więc w końcu była tu seksowna dziewczyna, pomyślała Vanessa, wyciągając z walizki limonkowy top. Kogoś, kogo można jeszcze wyciągnąć z jej skorupy. „Chcesz to sprawdzić? Moglibyśmy się rozebrać i pozwolić mu zdecydować”.
Mallory zaśmiał się. - Vanessa, jestem zaręczony! Powiedziała to, jakby afirmowała ten fakt do siebie. - Cóż, zaręczony czy nie, dziś wieczorem pijesz piwo i dobrze się bawisz. Vanessa zawiązała opowieści koszuli wokół jej brzucha.
„A teraz wsuń swój tyłek do tej łazienki i wyszoruj”. Mallory roześmiał się i poszedł się umyć. Wróciła wymieniając różową koszulkę na białą, która pokazała nieco większy dekolt. Rozczesała włosy i nałożyła ciemnoczerwoną szminkę.
Więc studentka nie była poza przygotowaniem się do innego faceta. - Smokin ', dziewczyno - powiedziała Vanessa, a Mallory rozpromieniła się na te słowa. Jared wydawał się równie pod wrażeniem, kiedy spotkali go na zewnątrz. Patrzył na Mallory aż do łóżka. „Mam nadzieję, że wy, panie, macie taki sam apetyt jak ja”.
- Czas pokaże - odpowiedziała Vanessa. Nie odważyła się na niego spojrzeć, gdyby się uśmiechnęła. „The Sizzlin 'Skillet w porządku? Jest licencjonowany”. - Brzmi jak moje miejsce - odpowiedział Jared.
„Co o tym myślisz, Mal?”. "Tak, brzmi dobrze." Mallory wydawał się zadowolony z uwagi, ale nie był w stanie spojrzeć mu w oczy. Kiedy przyjechali, The Sizzlin 'Skillet Bar and Grill tętnił życiem. W powietrzu unosiło się mięso z grilla i muzyka rockowa. Jared wrzucił kilka monet do szafy grającej.
„Maroon 5 w Twoim stylu?” - zapytał Mallory'ego. „Uwielbiam ich” - odpowiedziała, a Vanessa patrzyła, jak studentka odpręża się, wpadając w dobry nastrój wieczoru. Zamówiono kolejne piwa, kurczak i stek podano na odpowiednio skwierczących półmiskach.
Wieczór przeszedł w noc, a śmiech przy ich stole rósł, a alkohol działał katalitycznie. Vanessa monitorowała spożycie Mallory. Trzymaj ją w napięciu, ale nie zbyt pijaną, to był właściwy sposób.
Patrzyła, jak śliczna niewinna łyżka lody w jej ustach, racząc Jareda oswojonymi opowieściami ze studiów. Stopniowo ulegała urokowi autostopowicza. Pochylił się do przodu, rysując szczegóły figlarnym spojrzeniem, jego oczy były pełne zmowy za każdym razem, gdy spojrzał na Vanessę. Pokryte czekiem, zgodnie z sugestią Jareda, przenieśli się do baru o nazwie Al's.
Dziewczyny Budweiser i inne różne Americana wypełniły ściany. Vanessa uniosła brwi, gdy usiedli. „Próbujesz upić nas, dziewczyny, do szaleństwa?”.
„Do diabła, tak. Pierwsza kolejka jest moja. Co pijesz?”.
Mallory roześmiała się, jakby to była najzabawniejsza rzecz, jaką kiedykolwiek słyszała. Nazwała najdzikszy koktajl w menu, ale Vanessa nalegała, żeby trzymała się piwa. Kiedy Jared wyszedł, brunet się nadąsał. „Zachowujesz się jak Annie. Nie jestem twoją młodszą siostrą.
Nie bawimy się?”. - Tak, ale nikt nie zostaje zniszczony. Jeśli wieczór przebiegał zgodnie z planem, Vanessa chciała, żeby go zapamiętała. „Oboje mamy gdzie jutro być”.
Mallory żywił się, jakby sumienie przyszło do mnie. „Ja… lepiej pójdę sprawdzić swoje wiadomości”. Cholera. Wina w Czadzie. Nie to, co było potrzebne na tym kluczowym etapie.
- Jesteś pewien, że chcesz to teraz zrobić? - zapytała Vanessa, ale Mallory zignorowała ją i skierowała się prosto do toalety. Wróciła kilka minut później z opuchniętymi oczami i podeszła do Jareda przy barze. Potem rzuciła się na swoje miejsce z wyzywającym spojrzeniem. „Powiedziałem mu, że piję ten koktajl i nie chcę o tym słyszeć ani słowa”. "Cokolwiek chcesz, kochanie." Vanessa położyła uspokajająco dłoń na jej ramieniu.
„Nie pozwól facetowi dostać się do ciebie w ten sposób. Jesteś wart o wiele więcej”. Doskonale odczytała znaki. Pokaz siły Mallory'ego upadł. - Jesteśmy zaręczeni, a przynajmniej tak dobrze, a on może tylko zostawić mi głupiego SMS-a! Sprawdź to.
Przeszła przez telefon. HEJ DZIECKO, PO PROSTU ZADZWOŃ DO MNIE JUTRO, GDY JESTEŚ W MIEŚCIE, A MOGĘ CIĘ SPOTKAĆ x. „Boże, całe to studiowanie, a on nie potrafi nawet dobrze przeliterować. On mówi:„ Będzie inaczej, będziemy się więcej komunikować ”, a teraz to. Nie rozumiem go.
Były kolejne łzy, które Vanessa pomogła wytrzeć serwetką. - Hej… - Jared wrócił z piwem Vanessy, kosmopolitą Mallory i jego własnego Jacka Danielsa. „Kto padał na tej paradzie?”. - To nic - powiedziała mu Vanessa. "Jeszcze tylko jeden facet jest dupkiem." Ścisnęła ramię Mallory'ego.
- Jesteśmy facetami, jesteśmy dupkami - powiedział, przesuwając jej koktajl w jej stronę. „Słuchaj, jeśli chodzi o to, co powiedziałem wcześniej, zapomnij o tym. Co ja wiem? Tylko dlatego, że twój facet jest bogiem sportu, nie oznacza to, że pieprzy każdą dziewczynę w kampusie.
A nawet jeśli tak, prawdopodobnie nadal kocha ty. Wiesz, na swój sposób. " Mallory spojrzał na niego, zanim znów wybuchnął płaczem.
Jared odpowiedział wzruszeniem ramion, co powiedziałem. Vanessa prawie parsknęła śmiechem. Mogła wysadzić Jareda tam w restauracji, ale zamiast tego zbeształa go. „Po co mówić takie głupie rzeczy? Nikt nikogo nie kręci, dobrze? Właśnie złamał obietnicę lepszego kontaktu.” „Tak? Facet powinien dotrzymywać obietnic”. Mallory jeszcze raz wytarła oczy i spojrzała na niego badawczo.
„Nigdy nie złamałeś obietnicy złożonej dziewczynie?”. „Kochanie,” powiedziała Vanessa, „Jared nigdy nie obiecał dziewczynie. Mam rację?”. "Cholernie prosto." Jego uśmiech był bezwstydny.
Mimo wszystkich łez Mallory wybuchnął śmiechem. "Jesteś taki zły.". Jared pociągnął łyk whisky i rzucił Mallory'emu złośliwe spojrzenie.
- Lepiej w to uwierz, kochanie. Spała, ale tym razem nie unikała jego wzroku. Wróciło zawroty głowy.
Wszyscy śmiali się, wymieniali historie, snuli własną przyszłość: Jared w paskudnym i brudnym zespole rockowym, Mallory podróżujący po Europie z pracą turystyczną, prace Vanessy wyświetlane w Muzeum Sztuki Nowoczesnej. - Ja też trochę szkicuję, wiesz - powiedział Jared. Po jego głosie wyczuła, że zabierze to w jakieś interesujące miejsce. „Bez wątpienia kolejny z twoich wielu naturalnych talentów.
Co szkicujesz?”. „Och, to i tamto. Miejsca, w których byłem, ludzie, których spotkałem.
Zacząłem tworzyć pamiątki z kluczowych intymności w moim życiu”. "Możesz rozwinąć temat?". „Cóż, facet musi mieć hobby.
I jest to mniej inwazyjne niż robienie zdjęć. Staram się uchwycić istotę niektórych niezwykłych spotkań”. Mallory była wyraźnie zaintrygowana, słowa Jareda pociągały ją fizycznie. Jej dekolt był ściśnięty przez jej założone ręce na stole, chociaż wydawała się nieświadoma cudownego widoku, który stworzyła.
„Jakie spotkania? Chcę wiedzieć.”. Vanessa była pewna, że dziewczyna dobrze wie. „Myślę, że Jared tutaj mówi nam, że szkicuje brudne zdjęcia siebie i kobiet, z którymi był.
Nie jestem pewien, czy to jest kreatywne i seksowne, czy po prostu nieletnie.”. "Lub wszystkie z powyższych." Wzruszył ramionami. - Robisz to? Naprawdę? - zapytał Mallory.
„Tak, mam kilka, nad którymi pracowałem w moim pakiecie.”. - Boże, Mal, chcesz zobaczyć? Vanessa nadała dochodzenie z dziewczęcym zachwytem. "Wow, tak, mam." Popielatobrązowa piękność wydawała się natychmiast zawstydzona własnym entuzjazmem. Jared wykorzystał przewagę.
„Cóż…” Wyciągnął się na krześle, spokojnym spojrzeniem tam iz powrotem między dziewczynami. „Nie jestem pewien, czy jestem gotowy, aby odsłaniać serce i duszę, chyba że podzielicie się czymś w zamian. Jeśli wrócisz do mojego pokoju, aby zobaczyć moje gryzmoły, chcę usłyszeć niektóre z twoich podejrzanych sekretów. Quid pro quo, czy to nie jest to zdanie? ”„ Co o tym myślisz, Mal? ”Vanessa podała piłkę jeszcze raz.„ Czy ośmielimy się postawić stopę w pokoju tego gościa, kiedy on chce wszystkich naszych mrocznych sekretów? ”. Boże, chyba nie mam żadnego - powiedziała Mallory, przewijając w myślach swoją przeszłość.
- Ale jestem pewien, że moglibyśmy, wiesz, odwiedzić. ".„ Wypij więc. "Jared odrzucił Niedługo potem wyszli z baru i udali się do jego pokoju. Mallory'ego natychmiast dotknęły zimne stopy. „Wiesz, czuję, że nie powinnam tego robić," szepnęła do Vanessy, gdy zbliżali się do drzwi Jareda.
Dlaczego? Po prostu spędzamy czas, trochę się bawimy. Dobrze się bawisz, prawda? ”„ Tak. Więcej niż kiedykolwiek.
”.„ Więc ciesz się tym. Chad jest dupkiem i wiesz o tym. Więc trochę się rozluźnij. W porządku, jestem tutaj.
Mrugnęła, a Mallory rozpromieniła się, zarażona poczuciem zagrożenia. W ciągu kilku chwil Vanessa posadziła dziewczynę obok siebie na łóżku Jareda. Pokój był słabo oświetlony i skromnie umeblowany.
Autostopowicz usiadł z dziewczynami i nie tracił czasu na wyciąganie papierów z futerału na gitarę wraz z kawałkiem żywicy. „Moje miejsce, moje zasady” - powiedział. Vanessa podziwiała jego jedyny cel. „Jest takim potępieniem, prawda? ? „Ścisnęła kolano Mallory'ego.„ Wiem! ”Studentka zaśmiała się z nutą nerwowego szoku. Jared skończył przygotowywać roll-up i zapalił go Zippo wyjętym z kieszeni.
Zaciągnął się i podał Vanessie wdychała również, pozwalając dymowi zawijać się do jej płuc. Słodki zapach wypełnił ograniczoną przestrzeń pokoju. Odwróciła skręta, rzucając krótkie spojrzenie na Mallory. „To chyba sprawia, że ja też jestem złą dziewczyną.”.
Jared ponownie powiedział wypuścił słup dymu w sufit, gdy przyglądała się studentka. - Sposób na relaks po całym dniu w drodze - powiedział, zanim ponownie podszedł do Vanessy. Dopasowała się do jego chłodnej oceny roll-upu. Nie trwało długo, zanim Mallory upadł.
„Więc nie dostaję żadnego?”. Vanessa położyła się na siostrzanym powietrzu. „Jesteś pewien, że to dobry pomysł, kochanie?”. - Do diabła, wcześniej paliłem jointa. Ta dziewczyna nie będzie traktowana protekcjonalnie.
"Była impreza u Chada, kiedy jego rodziców nie było. Jeden z jego kumpli piłkarskich minął jednego. Wystraszył się, bo myślał, że straci swoje miejsce w drużynie, ale i tak spróbowałem.
Doprowadziło go to do szału, ale ja po prostu leżałem i nie mogłem przestać się śmiać, tak szalony, jak on. A teraz oddaj to! ”. - Cokolwiek powiesz, córko Cheecha - odpowiedział Jared.
Niezależnie od tego, czy Mallory dostała odniesienie, roześmiała się, a potem pociągnęła skręta. Kiedy po raz pierwszy się zakrztusiła i wybełkotała, ręka Jareda na jej plecach przez cały powrót do zdrowia. Nalegała i odetchnęła głęboko, wstrzymując oddech.
Vanessa wyobraziła sobie, jak dym spływa w jej wnętrzu, przedostając się do jej organizmu i mącąc jej mózg. Mallory wypuścił grubą chmurę i powoli oddychał. "Tutaj jesteś." Uśmiechnęła się do nich obu i wzięła kolejny ciąg. Wyraz jej twarzy mówił wszystko: całe jej ciało mrowiło od bezbolesnego ognia, balsamujące mgliste uczucie.
„Mmm, czuję się tak dobrze.”. Zgadza się kochanie. Dobrze się zrelaksować.
Dobrze zrobić coś, co zdenerwowałoby twojego parszywego chłopaka. - Mam jednego - oznajmił Mallory bez powodu. Jared spojrzał na nią pytająco wraz z Vanessą. - Sekret. Nie wiem, czy jest bardzo ciemno, ale to trochę zabawne.
Przygryzła wargę i rzuciła Jaredowi nieśmiałe spojrzenie. „Okej, połóż to na mnie,” zachęcił. - Cóż, zeszłego lata poszedłem do domu mojej przyjaciółki Stacey, żeby się poopalać.
Mieliśmy dywan na trawniku, grała muzyka i duży dzban lemoniady. I to był najgorętszy dzień lata. Mieliśmy na sobie najmniejsze bikini, bo wiedzieliśmy, że jej rodziców nie ma na co dzień.
”Na to zachichotała, podtrzymywana w swej śmiałości przez marihuanę.„ Właśnie zdjęliśmy koszulki i zauważyliśmy, że Pan Baldwin, sąsiad Stacey, to żonaty facet, zajmował się ogrodnictwem i dobrze nas widział. Powiedziała, że starał się nie patrzeć lub udawać, że nie patrzy, a ja powiedziałem, że to trochę jak scena ze zdesperowanych gospodyń domowych, w której mąż stara się nie poderwać wszystkich gorących pod kołnierzem od palących gorących dziewczyn z sąsiedztwa. Więc zdecydowaliśmy się, wiesz, zrobić to jak scenę.
”„ Wy złe małe lisice. ”Vanessa pokazała skręta i patrzyła, jak Mallory się rozluźnia.„ Cóż, jakbyśmy nie byli tacy źli, ”wyjaśnił narrator. „Po prostu potarliśmy balsam bardzo powoli, po czym położyliśmy pojedynczo i rozpięliśmy paski na naszych szczytach, a potem zrobiliśmy sobie nawzajem plecy. Naprawdę dokładny i zmysłowy. Poprawiliśmy trochę nasze figi od bikini.
O Boże "Dostała ataku śmiechu i położyła dłoń na ustach, żeby stłumić chichot." A potem usiedliśmy i porównaliśmy linie opalenizny, tak jakby oba pozwoliły naszym bluzkom zsunąć się trochę za bardzo. " biedny sąsiad, który ujawnia stary sutek? ”Vanessa zapytała złośliwie.„ Tak, zrobiliśmy. ”Mallory najwyraźniej dobrze się bawiła, ale odwróciła wzrok od Jareda.„ Przypuszczam, że byliśmy bardzo źli. Ale, na przykład, nie zrobiliśmy niczego, co by nas aresztowało.
”„ Zgaduję, ”powiedział Jared,„ że pan Baldwin nie wezwałby gliniarzy, gdybyście mieli sześćdziesiąt dziewięć spryskiwacz. ". Złapał ją w pułapkę tym swoim psotnym.
Pochyliła się do przodu ze skrzyżowanymi nogami na łóżku, usta całkowicie otwarte.„ Wstyd. Jesteś taki zły! ”. Spojrzenie Jareda było równe.„ Tak bardzo, jak chcesz, Mal. ”.
Vanessa spojrzała w przód iw tył między myśliwym a ofiarą. Widziała, jak Mallory rozważa jej odpowiedź w obliczu Śmiałość Jareda. No dalej. Złap jego przynętę. Wiesz, że chcesz.
„Więc moja historia była zbyt oswojona dla takiego złego faceta?” Zaryzykował Mallory. „Czy teraz zobaczymy twoje brudne rysunki?”. - Bardzo podobała mi się twoja historia - powiedział Jared.
„Ale chcę usłyszeć coś od ognistej rudej”. Vanessa była pod wrażeniem. Użalająca się nad sobą studentka zmieniała się na ich oczach, ale Jared wiedział, że nie może jeszcze zakopać swojego kutasa. Mallory nie był gotowy na konfrontację z jego pożądliwymi wymiarami. Miał rację, prosząc o pomoc.
"W porządku." Vanessa zaciągnęła się długo i otuliła się chmurą dymu. Po miesiącach samozaparcia potrzebowała uwolnienia się od rozbierania się z gorącym nieznajomym, ujeżdżania dużego, twardego, pchającego kutasa. Musiała dobrze grać. - Mam przyjaciela, nazywa się Cherry - powiedziała.
„Cóż, to jej nazwa występu. Uczyła się ze mną i pracowała na pół etatu w klubie ze striptizem. Potem chciała odpocząć od striptizu, więc zaczęła prowadzić egzotyczne lekcje tańca.
Dała mi specjalną stawkę, więc wziąłem ją na Oferta.". - Wow, jakiego rodzaju rzeczy się nauczyłeś? Czy byłeś dobry? - zażądał Mallory. "Dowiedzieliśmy się tego wszystkiego. Tańca na rurze, tańca na kolanach, striptizu… I tak, Cherry wydawała się myśleć, że jestem jednym z jej lepszych uczniów." Jared oparł się o wezgłowie łóżka. „Czy zatem jacyś przyjaciele dżentelmeni odnieśli korzyści z tej nowo odkrytej umiejętności?”.
Vanessa ponownie zaciągnęła skręta i podała go Mallory'emu. „Jedna lub dwie wybrane osoby. I tylko wtedy, gdy zdecyduję, że będzie im się poszczęściło”.
- Cóż, mam tutaj rysunki. Jared poklepał plecak oparty o łóżko. „Ale jeśli się nimi podzielę, podzielisz się ze mną swoimi ruchami”. Vanessa spojrzała na Mallory'ego, jakby była przerażona. „Widzisz to, Mal? Obaj graliśmy dobrze, teraz on zmienia zasady.
Ten chłopak jest gorszy niż zły.” "Wiem to!" Mallory wydawał się równie rozbawiony, jak zszokowany. Jared był niewzruszony. „Tak jak powiedziałem, mój pokój, moje zasady.
Chcesz zobaczyć moją sztukę, chcę od ciebie tańca, Red… i chcę buziaka od Miss College.”. Mallory zakrztusił się stawem i Vanessa musiała go odzyskać. Spojrzenie Jareda było wyczekujące. Vanessa widziała, jak sutki dziewczyny twardnieją pod koszulką.
Przerwa się przedłużała, Mallory spoglądała na swoją starszą, mądrzejszą przyjaciółkę. - Co o tym myślisz, Mal? - zapytała Vanessa. „Chcesz zobaczyć, jak dla niego tańczę? Jestem pewien, że jeśli uzna, że jestem wystarczająco seksowna, będziemy mogli targować się na ten pocałunek.” Wzrok Mallory wędrował po Vanessie z ciekawości. „Chyba podkochuje się w tobie w dziewczynie” - powiedziała starsza siostra Annie pewnego pijanego wieczoru.
„To wszystko„ płonące włosy Vanessy ”,„ jej mleczna skóra ”i„ sposób, w jaki jest odkurzona piegami ”. Nigdy wcześniej zauroczenie nie było bardziej widoczne. - Tak - powiedział dwudziestolatek. "Chcę zobaczyć, jak tańczysz." Mallory spojrzał na Jareda. „Ale niczego ci nie obiecuję.
Nie wiem nawet, czy twoje rysunki są dobre.”. Zaśmiał się, skóra zmarszczyła się w kącikach jego niebieskich oczu, a Mallory w odpowiedzi zachichotał. Sięgnął do plecaka i z rozmachem wyjął zeszyt. Vanessa przesunęła się bliżej na łóżku wraz z Mallory, żeby przyjrzeć się jego pracy. „Kilka rzeczy, które szkicowałem na drodze” - wyjaśnił.
„Po prostu pozwalam tym wspomnieniom rozlać się na kartkę. Boże, czuję się tutaj pod obserwacją z prawdziwym artystą”. - Bardziej interesuje mnie treść niż styl - powiedziała Vanessa, po czym otworzył notatnik i oboje pozytywnie ją poruszyli. Obok niej Mallory wziął gwałtowny wdech i zaśmiał się zszokowany.
Grafika była dziełem utalentowanego amatora. To było kreskówkowe, komiczne wrażliwość ograniczające pornografię. Pierwszy rysunek przedstawiał muskularnego chłopca późnego nastolatka z włosami sięgającymi do ramion; był nagi na kolanach, z rękami związanymi z tyłu. Twarz młodzieńca była napięta, spocona z frustracji, źródłem była urocza ciemnowłosa młoda kobieta w odciętej koszulce i krótkich spodenkach, która drażniła jego wyprostowanego penisa piórkiem.
Uderzający był kontrast między przypadkową uwagą kobiety a zaawansowaną potrzebą seksualną jej ofiary. Co do koguta, był to spektakularny słup młodego męskiego pożądania, który w pełni wykorzystał swój potencjał. Drżał prawie wyraźnie na stronie, sączył się przed spermą aż do nadętych jaj. - Okej, więc chłopiec może rysować - powiedziała Vanessa. Widziała nieruchome spojrzenie Mallory.
„Nie to, co nazwałbym subtelnie erotycznym. Prawdziwe życie czy cuchnąca wyobraźnia uczniów?”. - Była moją stałą opiekunką - wyjaśnił Jared. „Potem, kiedy podrosłam, stała się swego rodzaju nieopłacaną korepetytorką. To ja na zajęciach.
Była cierpliwą nauczycielką, wiele ze mnie wyciągnęła. To było jedno kształcące lato. Natalie powiedziała, że miała dość kiepskich ruchów z koledzy która nie zna jednego końca swojego penisa od drugiego, ale powiedziała, że ma dla mnie nadzieję. Że pokazałem potencjał. Oto kolejna z jej lekcji… ”.
Odłożył stronę i odsłonił kolejny interesujący obraz. W tym jednym stał szczupły młody człowiek bez rąk. Jeden był mocno ściskany wokół tego samego, bogato proporcjonalnego kutasa. Przed nim uklękły dwie dziewczyny. Opiekunka, która dręczyła go piórem, została ponownie skąpo ubrana i trzymała otwarte usta stojącej obok niej nagiej blondynki z dużymi piersiami.
W ten sposób wspomniana blondynka została zmuszona do przyjęcia spermy wypływającej z penisa chłopca. Rysunek uchwycił moment uderzenia, strumień białych kropel eksplodujących z języka zakłopotanej dziewczyny na obie kobiety. Nauczycielka była zachwycona wynikiem jej lekcji.
„Natalie wierzyła w nagrody i kary” - powiedział Jared. „Ta lekcja była ucztą na koniec kursu. Jej drugą uczennicą była dziewczyna z mojego liceum, na której bardzo mi zależało. Dookoła okazała się szczęśliwa, chociaż Cecilia była trochę zaskoczona tym rozwojem.
też był dość zaskoczony. Wspaniałe dni. Zrobili mnie ”. - Człowiekiem, którym jesteś dzisiaj - dokończyła Vanessa, krzywiąc się na ustach.
„Oczywiście ten rodzaj sztuki może być wyolbrzymiony”. Jakby miała jakiekolwiek wątpliwości po eskapadzie w toalecie. Dżins w kroczu Jareda znowu prawie trzeszczał pod naciskiem.
Dlatego pytanie, które zadała, było korzystne dla Mallory. „Czy wszystko jest w skali?”. „Każdy stopień wzmocnienia jest bardzo niewielki” - zapewnił Jared.
„Nie muszę się chwalić, żeby uchwycić esencję tych doświadczeń. I było dużo esencji. Co myślisz o moich rysunkach, Mallory?”.
Usta studentki były otwarte jak złota rybka. Jej oczy przemykały tam iz powrotem między Jaredem a szkicownikiem, próbując połączyć chłopca na rysunkach z mężczyzną na łóżku. - Są… Są bardzo dobrze narysowani - powiedziała, patrząc na niego z podziwem. "Wystarczająco dobrze, aby zdobyć tę nagrodę?" Zanim zdążyła odpowiedzieć, pochylił się i otworzył jej usta swoimi własnymi.
Chwila zaskoczenia ustąpiła miejsca akceptacji. Vanessa patrzyła, jak Mallory rozpływa się w pocałunku, a jej usta falowały razem z ustami Jareda. Whisky and smoke, wyssaj to, dziewczyno.
Długie, głębokie i mokre. Kiedy byłeś już tak całowany? Jest zły, Mal, jest wszystkim, czego potrzebujesz. Oddaj się temu. Zapomnij o kimś, kto nazywa się Chad. Wyglądało na to, że chłopaka Mallory nie tak łatwo wymazano z jej umysłu.
Jej palce u stóp mogły się zwijać pod pocałunkiem Jareda, ale po uwolnieniu wyglądała na zdezorientowaną i winną. Odruchowo chwyciła kieszeń dżinsów na komórkę. „Lepiej… lepiej już idę. Muszę zadzwonić”. Jej nowy kochanek nic z tego nie miał.
Jego palec na ustach ją uciszył. - Spokojnie - powiedział. - Zadzwoń później. Nie musisz nic robić.
Po prostu patrz. Nie ma nic złego w oglądaniu, prawda? Mallory powoli pokręciła głową. Czysty Zen tego mężczyzny wydawał się otulać ją spokojem.
Patrzyła z zapałem, jak przeniósł się do Vanessy. „Ok, Red. Pokaż mi te ruchy.”. Niezupełnie plan.
Pieprz ją, potem mnie, o ile pamiętam. W ogóle nie miało to znaczenia dla Vanessy. Ten facet wiedział, co robi i bardzo jej się to podobało. „Pokażę ci ruchy, które rozwalą twój umysł.” Wyciągając skręta w plastikowym kubku, chwyciła przód jego koszuli i wstała z łóżka, ciągnąc go za nim. Posadziła Jareda na jednym w pokoju krześle z prostym oparciem, a potem poszła szukać muzyki w nocnym radiu, aż zatrzymała się na skąpym R&B.
Podeszła z powrotem do Jareda, dodając kołysaniu swoim krokom, wygrzewając się w podglądającym spojrzeniu Mallory'ego. Podciągnęła czerwone warkocze, pozwalając im się przewrócić. - Daj spokój, dziewczyno Vanesso - powiedział Jared z leniwą radością.
„Mallory, patrz i ucz się”. Dobra rozmowa, ty sexy kurwa. Pokażmy tej dziewczynie.
CIĄG DALSZY NASTĄPI..
Powrót do gry.…
🕑 16 minuty Uwodzenie Historie 👁 1,550Za dnia burdel wyglądał zupełnie inaczej. Nie było muzyki, a różowe, nastrojowe oświetlenie zostało zastąpione praktycznymi diodami LED, które ukazywały wiele drobnych niedoskonałości,…
kontyntynuj Uwodzenie historia seksuMyślała, że tylko jej się to może przytrafić...…
🕑 6 minuty Uwodzenie Historie 👁 1,821Była pewna, że tylko jej się to przytrafiło... Ale zacznijmy od początku... Było to jakieś pół roku temu, kiedy po raz pierwszy weszła do swojej lokalnej siłowni. Była tam, żeby…
kontyntynuj Uwodzenie historia seksuLitery „L”, „O”, „V” i „E” nie występują w słowie „Suka”, ale Gianna udowadnia, że jest inaczej.…
🕑 32 minuty Uwodzenie Historie 👁 1,983„I znowu pukanie. Och, pieprzyć to, prędzej czy później będę musiał ją wpuścić”, jęknąłem, zanim wygięłem plecy w łuk i wstałem z kanapy. Podeszłam do drzwi i je otworzyłam. -…
kontyntynuj Uwodzenie historia seksu