Shelly chętnie daje się uwieść…
🕑 27 minuty minuty Uwodzenie HistorieKiedy Shelly, rozwiedziona matka dwójki dzieci, przeprowadziła się dwa domy dalej od Brenta, szybko poznał młodą blondynkę. Jego pierwsze wrażenie na jej temat było takie, że pomimo niedawnego, niechlujnego rozwodu była energiczną i miłą osobą. Chciała też ujawnić o sobie fakty, które normalnie nie byłyby tak łatwe do zdobycia. Na przykład fakt, że niedawno jej sylwetka przechyliła skalę na 140 funtów. Shelly była po trzydziestce; krótki, około 5'3 'i pozornie w dobrej kondycji fizycznej.
Kiedy patrzył na nią pierwszego dnia, uznał ją za dość wysportowaną i w myślach mógł sobie wyobrazić, że może być partnerem do biegania lub na siłowni. Brent zawsze chciał napawać się głodnymi oczami na jej zwartym ciele. Sam Brent miał zaledwie pięćdziesiąt lat. Ćwiczył regularnie i nadal miał w sobie coś, co wymagało ponownego spojrzenia.
Chociaż jego żona uważała go za niemożliwego do flirtu, Brent był człowiekiem ludowym. Lubił rozmawiać, lubił mieć wokół siebie ludzi, a poznanie Shelly było po prostu takie… Albo w pewnym sensie. Brent potajemnie docenił kształt ciała Shelly i wystąpiła w jednej z jego nocnych sesji masturbacji.
Nie chodziło o to, żeby powiedzieć, że jej pożądał; nie, chodziło raczej o to, że zastanawiał się nad myślą, że jeśli coś się stanie, to cóż, nie zawaha się ani chwili. Na przestrzeni roku częste wizyty skutkowały tu uściskiem, tam przytuleniem. Zawsze słuchał tego, co miała do powiedzenia; jej narzekania na swoją byłą, plany dotyczące nowo nabytego domu, pracy i zajęć szkolnych dzieci. Shelly to doceniła.
Dla niej była to okazja, aby oczyścić swoje konto z frustracji i wyładować złość. Brent zawsze służył radą, dzielił się mądrością i wiele razy, po prostu słuchał. Shelly uwielbiała to; potrzebowała kogoś, kto by jej słuchał, nawet jeśli to tylko przez te kilka minut, kiedy wpadał nieregularnie. Kiedy Brent odchodził, po małym uścisku ramienia, czasami zastanawiał się, co by zrobiła, gdyby ją pocałował.
„Pewnie powiedziałaby mi, że jestem mężatką i uderzyłaby mnie” - myślał nie raz. Ale kiedy rozważył jej usta, był gotów zaryzykować. Kiedy ją odwiedzał, a ona mówiła bez przerwy, jak zawsze, patrzył jej w oczy; nawiązać dobry kontakt wzrokowy, co było dla niej znakiem, że on rzeczywiście słucha. Ale był też pewien, że widziała, jak jego oczy czasami opadają na jej usta, gdy mówiła.
Pewnego razu, zaledwie dwa tygodnie przed wydarzeniem z tej historii, stracił orientację, o czym mówiła, i fantazjował o niej, kiedy mówiła. W tym momencie zdał sobie sprawę, że najwyraźniej nie śledził jej historii. Jeśli zdała sobie sprawę, że był w znacznie bardziej intymnej przestrzeni, nigdy o tym nie wspominała.
Wyobraził sobie, jak dzwoni do niego, żeby jej pomógł z czymś w domu, i skieruje go, by poszedł na górę, gdzie była. Znajdzie ją na łóżku z samą bielizną, a jedno doprowadzi do drugiego. Ale czy to się faktycznie stanie? Prawdopodobnie pozostanie to dla niego fantazją, ponieważ trudno mu było określić jej seksualność. Pewnego ranka, kiedy wszedł, była głęboko zamyślona i złapał ją.
Jej głos był lekko podniesiony, gdy skarciła go, że ją przestraszył. To musiał być efekt adrenaliny, ale Brent zauważył, kiedy wszedł, że było w niej coś innego. „Ojej, całkowicie mnie zaskoczyłeś” - powiedziała, wstając, by powitać go ukośnym uściskiem. "Jak się masz, kochanie?" odwzajemnił uśmiech, używając swojego zwykłego czułego określenia. Brent zauważył, że zainicjowała uścisk, ponieważ nie było w zwyczaju witać się uściskiem.
Ale pozwolił temu się zsunąć. Shelly nadal stała blisko niego, kiedy założyła ręce na piersi, patrząc na niego i uśmiechając się, puszczając ostatnie frustracje. Jej głównym problemem, jak zwykle, był jej były. Narzekała i zachwycała się wszystkim i nagle przerwała w połowie zdania „Kawa?”.
„Byłoby wspaniale, dzięki.”. "Mocny, czarny, jeden cukier?" zapytała przez ramię, ładując kubki. "Proszę?" była jego krótka odpowiedź, nie przerywając jej ostatniego zarzutu dotyczącego jej byłego, Petera. Wszystkie jej narzekania czasami docierały do Brenta i raz prawie nazwał Petera „taką cipą”, ale powstrzymał się na czas.
"Potem narzekał, że nie mogę się o siebie troszczyć… i podnosić na wadze… i zawsze ubieram się jak niechluj… i co by wszyscy pomyśleli o matce swoich dzieci… ”. Brent przesuwał wzrokiem ukradkiem po jej sylwetce i nie mógł znaleźć żadnej wady w sukience i sandałach, które miała na sobie Shelly. Jej włosy znów były idealne, uczesane na zewnątrz, a jej twarz promienna i pełna wigoru. ”Ale jaka jest jego historia? To on zdecydował się z tobą rozwieść? Po prostu nie ma sensu, że krytykował cię od mebli aż po pedicure? To był jego wybór, aby przejść dalej. ”„ Nie wiem, Brent.
Diabelnie mnie irytuje i wygląda na to, że to życie po Peterze i po prostu nigdy się nie skończy - westchnęła. Brent podszedł bliżej, zaledwie dwa kroki i założył swoje silne ramiona na jej ramiona. - Chodź, pozwól mi cię objąć na kilka chwil? ”. Shelly chętnie weszła w jego uścisk, głęboko odetchnęła, gdy poczuła pociechę jego bliskości. Brent nie mógł powstrzymać się od jęczenia cicho w czubek jej głowy.
Mieli tylko dwa uściski, takie jak ten są obecnie w środku i za każdym razem nie mógł powstrzymać się od rozkoszowania się ciepłem jej bliskości. Tak często tęsknił za takim kontaktem, że był groźny. Czuł, jak jej ciepły oddech wydycha mu pierś, jej bliskość, ciepło jej penetrujące szorstką koszulę, którą miał na sobie; nutę perfum i delikatny zapach lilii we włosach.
Shelly zauważyła załamanie w jego normalnej, dumnej postawie. Był inny, a ona poczuła lekki jęk w jej włosach . Lekko odchyliła głowę do tyłu, pytając: " Nic ci nie jest?".
Brent poświęcił trochę czasu, by wsunąć prawą rękę wokół jej ramion i pod jej ramię, kładąc swoją dużą dłoń na jej krzyżu. Shelly nie ruszała się, czekając na odpowiedź, a on wziął wskazówkę, by zrobić to samo z lewą. Shelly zauważyła również, że rysy jego twarzy znacznie złagodniały i wydedukowała własną odpowiedź. Uświadomiła sobie, że w tym momencie daje Brentowi to, czego tak bardzo potrzebował, i zrozumiała wszystkie rzeczy, o których mówił, na temat tego, gdzie był w swoim życiu. Z początku uświadomiła sobie, że jest mokra, i instynktownie wiedziała, że niezależnie od tego, jaki ruch Brent wykona w następnej kolejności, nie będzie w stanie się oprzeć.
W końcu przemówił Brent. „Tak dobrze cię przytulać,” uśmiechnął się do niej. Przez chwilę rozważała wiadomość za jego zielonymi oczami i ze smutkiem w środku zdała sobie sprawę, że magia chwili została utracona. Jednak wciąż była mokra.
Nie tracąc rytmu, roześmiała się z niego, „Myślę, że to dobrze z moimi rozległymi krzywiznami ściśle dopasowanymi do twojego ciała.”. "Co przez to rozumiesz?". „To coś wokół mojego środka.
Mam dodatkową zapasową dętkę wokół mojego środka,” zaśmiała się z niego. Brent cofnął się o ułamek i spojrzał w dół. Może miała rację, ale nie zamierzał powtarzać jej uczuć. Wciąż była piękna, stojąc tam, bliżej niego niż to, co uznano by za stosowne; żonaty mężczyzna i ona, rozwódka wciąż odczuwająca złość swojego byłego. - Nie ma nic złego w tym, jak wyglądasz, kochanie - powiedział cicho i przyciągnął ją do siebie.
Shelly rozkoszowała się bliskością po powrocie i pomyślała: „Magia wciąż tu jest… gdzieś”. Fizycznie pocieszyła ją jego bliskość, a także jego słowa zachęty. Brent trzymał ją przez kilka chwil, powoli i delikatnie głaszcząc dłońmi po jej plecach, uważając, aby nie zsunąć ich na pośladki. Zdjął ręce i cofnął się lekko, ujął jej twarz w obie dłonie.
„O cholera” - pomyślała - „oto nadchodzi pocałunek”. Ale przemówił delikatnie w jej oczy. „Wiesz co, pozwól, że dokonam oceny ciała”. Shelly poczuła, jak jej wygoda przechodzi w lęk.
"Co masz na myśli?" - zapytała cicho, wciąż na niego patrząc. Brent odwrócił się, biorąc ją za rękę i prowadząc do salonu. Odsunął stolik do kawy i usiadł na fotelu z oparciem.
Shelly wciąż była zakłopotana tym, co sugerował. Zamarła w miejscu i oszołomiona, że komfort uścisku może tak szybko zniknąć i stać się luźną, nie związaną chwilą. „Ok, ty… pośrodku holu” - brzmiała jego stanowcza instrukcja.
Brent nie był pewien, dokąd ich plan zaprowadzi, ale był zdecydowany, jeśli przynajmniej, dać Shelly wskazówkę, jak ją widzi. Nie miała pojęcia, dokąd to zmierza, ale patrząc na niego nieśmiało weszła na środek ciemnoczerwonego dywanu. Kiedy wskazał jej, żeby się obróciła, zrobiła to, ale z bardzo niewielką pewnością siebie.
Czuła się, jakby była na widoku, jak koń wyścigowy lub obraz. A jednak zrobiła, jak wskazał. Kiedy odwróciła się do niego, pokręcił głową w pozytywny sposób.
„Teraz zwróć się w drugą stronę i zdejmij sukienkę”. Powiedział surowo. „Ale…” zaczęła, ale on skinął głową, wskazując, że powinna zrobić to, co jej polecono. Brent czuł skutki tej chwili; ryzyko, emocje, moc. To, co zobaczył, było więcej, niż się spodziewał.
Jeśli mówiła, że jest gruba lub że jest zaniedbana (jak stwierdził Peter), z pewnością tak nie było. Tak, przydałaby się ujędrnienie. Ale zawsze miała krępą sylwetkę, a co za tym idzie, ryzyko nadwagi. Przyjrzał się jej bieliźnie; cienkie, cieliste, pełne figi, biustonosz z tej samej półki. Shelly raczej wyczuła, niż usłyszała, jak wstaje i idzie za nią.
Była niepewna siebie, tego, jak ją zobaczy, jakie będą jego komentarze. Poczuła jego dłonie na zewnętrznej stronie swoich ramion. Mówił delikatnie z bardzo bliska za nią: „Twoja skóra jest miękka, giętka i pachniesz miękko i kobieco.”.
Shelly uśmiechnęła się i lekko spała, „Tak?”. Brent pozostał za nią, kontynuując komentowanie wszystkich obszarów, które delikatnie dotykał i pieścił. Czuła, że czuje się lepiej, kiedy wskazywał obszary, nad którymi powinna popracować. Jego dłonie pieściły jej brzuch, ale czuła się dobrze. Musiała popracować nad swoim brzuchem.
Jej biodra spotkały się z podobną aprobatą i wskazówkami. Jego dotyk nie był tylko oceną. Czuła, że bardziej docenia jej miękkie krągłości i kobietę w skórze. „Jeśli w ogóle,” pomyślała, „dostaje z tego cholernego kopa.
Tutaj dotyka mnie i czuje, jestem pewna, z własnej przyjemności,” uśmiechnęła się do siebie. Uświadomiła sobie również, że od jakiegoś czasu nie była tak dotykana i była zajęta powodując ogromne kłopoty. Jego dotyk nie był już oceną, ale raczej uwodzeniem, którego była chętnym przedmiotem.
Nagle go nie było. Spoglądając przez ramię, zobaczyła, jak ponownie zajmuje swoje miejsce. Nagle zdała sobie sprawę, że chociaż mógł dotykać jej dla własnej przyjemności, nie przekraczał granic.
Kiedy zajął swoje miejsce, zastanawiała się, co będzie dalej. Czuła się skrępowana wilgocią, którą na pewno przesiąkała przez klin majtek, ale czuła też, jak cała nieśmiałość się z niej wypływa i nowe, potężne uczucie ogarnia ją. Nie zdawała sobie sprawy z ilości samokontroli, jaką Brent musiał włożyć, aby jej nie złapać i po prostu nie zerżnąć. Zmagał się z własnym dyskomfortem, ponieważ nie miał pojęcia, jak ukradkiem przesunąć swojego twardego kutasa w wygodniejszą pozycję.
Jego następny ruch dał mu trochę swobody, ale wiedział, że musi działać szybko, inaczej Shelly zauważy, jak bardzo był podniecony. „Spójrz teraz prosto przed siebie, oprzyj lewą stopę nieco za prawą”. Poruszyła się lekko, "Jak to?" - zapytała, ponownie zerkając przez ramię. „Tak. Teraz weź włosy w wiązkę za głowę i unieś do palców u nóg”.
Gdy postępowała zgodnie z jego instrukcją, Brent poczuł, jak jego kutas drgnął, a kiedy mówił, szybko przesunął swojego kutasa na bok. „To wszystko. Twoje łydki mają doskonałą definicję, wystarczy, że będziesz w formie. Teraz obróć się na bok i podnieś nogę na poziom podłogi.
"Lubię to?' zachichotała i mógł zrozumieć, dlaczego zachichotała, prawie przewróciła się na bok i wylądowałaby u jego stóp. Brent dołączył do niej w śmiesznej chwili, gdy była bliżej. „Ups”, pomyślała, ale mimo to ruszyła w jego stronę. Brent podszedł do krawędzi siedzenia i przyciągnął ją bliżej na ostatnim lub dwóch krokach.
Kiedy zatrzymała się przed nim, zauważył dużą mokrą plamę, ale nic o tym nie powiedział. „Znowu stań na palcach”. Zrobiła to, a jego ręka przesunęła się po określonych mięśniach. Zauważył, że jest dobrze zbudowana. „Musiała być w formie i byłaby przystojniakiem” - pomyślał.
Kiedy stała blisko niego, znowu to poczuła. Z jej cipki wyciekało więcej wilgoci. „Z pewnością zauważyłby teraz, kiedy jestem tak blisko niego?”.
Spojrzała na jego dłonie przesuwające się po jej torsie, zauważając raczej jego uznanie niż ocenę. Jej oddech stał się cięższy, więc spojrzał na nią. Nie mogła zrobić nic poza spojrzeniem na niego i poczuła jego dłoń przesuwającą się po jej pośladkach.
Zauważyła też, że jego oddech się pogłębia. „Mój Boże, on się poci”. Przesunął oczy w dół i samotnym palcem przesunął linie jej majtek.
"Jesteś mokry?" - powiedział ciężkim szeptem. „Cóż, żaden mężczyzna nie dotykał mnie w ten sposób od ponad dwóch lat, więc prawdopodobnie zostanę podniecony… nieznacznie”. "Nieco?" - zapytał, marszcząc brwi.
Kiedy jego palec spoczął na szwie jej majtek, na krótko podniósł głowę, a ona lekko skinęła głową. Poczuła, jak jego palec wsuwa się pod jej majtki i zamknęła oczy. Powoli potarł jej łono, bawiąc się jej skąpym małym trójkątem. Jęknęła, nie mogąc się powstrzymać. Jego palec nie doszedł nawet do jej szczeliny, kiedy poczuł… wilgoć! Zszedł w dół, a tył jego palca wskazującego stał się śliski od jej soków.
Wyczuł, że zaczyna drżeć, a gdy jego palec musnął jej wyprostowaną łechtaczkę, jej nogi ustąpiły pod nią i ostry krzyk opuścił jej klatkę piersiową. Kiedy osiągnął orgazm, wpadła w jego silne ramiona w kupie żałosnego ciała. W trakcie chwytania jej, jego palec został zwichnięty z jej majtek, a kilka chwil później usiadła na jego nodze, obejmując ją ramionami. Spojrzała na niego oszołomiona i zastanawiała się, co powiedzieć.
Zamiast tego odwróciła twarz w jego i pocałowała go lekko. W zamian jego pocałunek był delikatny, lekko smakujący kawą. Zdając sobie nagle sprawę, spojrzała na niego z uśmiechem, „Nigdy nie poszliśmy na kawę. Przepraszam za to.”.
Odpowiedzią Brenta był delikatny pocałunek, który pogłębiał się wraz z pocałunkiem. Otworzyła usta i odwzajemniła pocałunek. W miarę jak pocałunek postępował, poczuła, jak jego dłonie przesuwają się po wewnętrznej stronie jej nogi. Brent powoli uniósł rękę w stronę niedokończonej sprawy. Docierając do wilgoci, delikatnie pogłaskał ją po jej majtkach, gdy się całowali.
Jej nogi rozwarły się lekko, gdy jej potrzeba się pogłębiła, a Brent poczuł dłoń na górnym guziku swojej koszuli. Shelly zdała sobie sprawę, że jej stanik nagle się poluzował. Jej nogi otwierały się jeszcze szerzej i czuła, jak ten mężczyzna namawia ją do drugiego orgazmu; i jeszcze nie było go w niej! „A te guziki koszuli są niewiarygodnie ciasne”. Brent zdał sobie sprawę, że jej postępy z jego guzikami frustrują ją i wycofał się z pocałunku. Patrząc jej prosto w oczy, zachichotał i zdjął dłoń z czubka jej nóg.
- Czy zdajesz sobie sprawę, dokąd zmierzamy? zapytał ją. Nic nie powiedziała, tylko pocałowała go delikatnie w usta, jedną ręką lekko muskając jego policzek. Brent położył jedną rękę pod jej kolanami i mocno chwycił ją wokół piersi, zanim wstał. Całując ją jeszcze raz lekko, zrobił kilka kroków i delikatnie położył ją na kanapie.
Kiedy usiadła, sięgnął w dół i delikatnie zdjął jej majtki. Widok jej starannie przystrzyżonych włosów łonowych sprawił, że jego członek drgnął. Wstał i patrzył na nią przez kilka chwil, zanim zdjął buty z nóg. Shelly poczuła, jak jej dłoń zbliża się do jej płci, gdy obserwowała, jak powoli, ale pewnie się rozbiera.
Rzadko widziała jego nogi i oceniała jego ramiona, ale była owinięta tylko w jego koszulę. Kiedy zsunął swoje bokserki, była skupiona na jego kutasie. Był wszystkim, o czym marzyła; twardy, długi, zdrowy i lekko zakrzywiony ku górze. Nie była nowicjuszką, jeśli chodzi o seks.
Ona i Peter prowadzili razem aktywne i pełne wyobraźni życie seksualne. Ale to byłby jej drugi kutas w historii. I nie mogła się doczekać! Kiedy Brent zbliżył się do kanapy, Shelly usiadła i sięgnęła po nagrodę wystającą z jego krocza.
Przyglądając się mu uważnie przez chwilę, poczuła, jak żyje w jej małej pięści, kiedy delikatnie pompowała go w górę iw dół. Kropla precum sączyła się z czubka i rozpłaszczyła go językiem na jego głowie. Potem połknęła wszystko, co mogła. Podobała jej się konsystencja i jędrność mięsistej łodygi wnikającej aż do jej gardła, gdy delikatnie wciągała i wysysała Brenta z ust.
Jej lewa ręka odnalazła jego pośladki, podczas gdy druga delikatnie wtoczyła jego jądra do worka. Podniosła głowę, a Brent spojrzał na nią z góry. Kiedy ich spojrzenia się spotkały, odetchnęła głęboko w nos i zatopiła jego penisa w gardle.
Zatrzymała się dopiero, gdy w końcu poczuła jego mosznę na swojej brodzie. Brent był w pobliżu kilka razy, ale Shelly była pierwszą, która uhonorowała go głębokim gardłem. Nawet się nie zakrztusiła, a on zobaczył w jej oczach lekki uśmiech zadowolenia.
Brent wiedział, że gdyby zamierzała kontynuować skuteczne zabiegi na jego penisa, straciłby go wcześniej, niż chciał. Odsunął się od niej ku jej konsternacji, a gdy jego kutas oczyścił jej usta, powiedziała: „Chciałem, żebyś doszedł i spróbował cię.”. „Tak, wiem o tym, ale chcę być w tobie”.
- Och, chcesz mnie przelecieć? rzuciła mu wyzwanie gorącym głosem. "Tak!". - A co powiesz na to, że cię przelecę? odparła. "Czy możesz się pieprzyć?" drażnił ją. Wstała z dywanu i zarzuciła mu ręce na szyję, pociągając go w dół.
Mocno położyła usta na jego ustach i najechała na jego usta gorliwym językiem. Kiedy się całowali, Brent poczuł, jak sztywnieją jej ramiona, zanim podniosła się i oplotła nogi wokół jego talii. Niewielka regulacja z jego boku i Brent bez wysiłku wsunął swojego kutasa w jej mokrą, chętną cipkę! Bez ruchu; czując, rozkoszując się nowym doświadczeniem, nadal się całowali. Shelly poczuła jego silną erekcję głęboko w sobie, rozciągającą ją, wypełniającą całkowicie.
Kiedy wygięła się wokół jego penisa, Brent poczuł jej przytulność i ciepło jej pochwy. Shelly odsunęła się od pocałunku, „Na wypadek, gdybyś chciał wiedzieć, jestem na pigułce. Więc jeśli dojdziesz we mnie, jesteśmy objęci”. „Hę?”.
„Pomyślałam, że teraz skończę z administratorem, a potem nie będziemy musieli się tym martwić,” zachichotała. „Chociaż nadal chcę cię posmakować,” dodała złośliwie. Brent przewrócił oczami, widząc jej wybryki. „Czy to wszystko? Jakieś ostatnie słowa?”.
Zmusiła się do zastanowienia, zanim delikatnie go pocałowała. „Nie, to wszystko. Teraz połóż mnie na kanapie i pieprz mnie… Proszę?”.
Brent położył ją na kanapie, po czym prawie całkowicie się z niej wycofał, po czym szybko i mocno w nią wszedł. Shelly poczuła przypływ i zebrała się w sobie, tylko po to, by poddać się w ostrym krzyku, gdy opadł w jej wnętrzu. "Nic ci nie jest?". - Tak.
Właśnie straciłeś przytomność mojej szyjki macicy. „Okej. Miejmy nadzieję, że pozostanie nieprzytomna, dopóki nie zanurzę jej w mojej spermie,” odpowiedział, powoli się cofając. Tym razem, kiedy ponownie w nią wszedł, wziął ją powoli, prawie ją frustrując. Shelly nagrodziła go długim, powolnym jękiem, kiedy pogrzebał wszystko, co w niej miał.
„Jesteś miły i duży, taki twardy w mojej mokrej cipce,” uśmiechnęła się do niego. - Cóż, gdybyś nie był tak nawilżony, z trudem bym cię zabrał, jesteś taki ciasny. Brent został nagrodzony wygięciem beczułek, prawie uwięzionym w niej. Ale udało mu się wycofać powoli, czując, że opiera się jego odejściu. „To takie dobre uczucie.
Nie mogę uwierzyć, jak wiele straciłem”. „Och? Chciałeś mnie mieć wcześniej?”. „No… hmm, nie, ale… mam na myśli płeć, bliskość”. - No dalej, powiedz mi - powiedział, mocno i głęboko w niej powtarzając swój punkt widzenia. Shelly wygięła plecy w łuk, czując doznania przechodzące przez całe jej ciało.
„Tak, myślałem o tym wiele razy”. "Ale…?". „Jesteś żonaty… Myślałam, że to nie moje miejsce, ale…" Przygotowała się na kolejny wpis, „Ale dużo o tym myślałam." - Nigdy mnie nie poprowadziłeś - powiedział, delikatnie wślizgując się w nią po raz kolejny. „Nie jestem osobą nachalną, ale… Hmmmm, to takie miłe. Weź mnie mocno kilka razy.
”. Brent wziął ją mocno i szybko przez pół tuzina pociągnięć, po czym wyciągnął i czekał,„ Ale…? ”.„ Podeszłaś tak blisko tak wiele razy, że kiedy wychodziłeś tyle razy, Żałowałam, że wyszłaś przez drzwi. ”„ Chciałem cię złapać i pocałować tyle razy.
”„ Dlaczego tego nie zrobiłeś? ”„ Nie chciałem cię przestraszyć. Ale marzyłem o tym, żeby cię uwieść więcej niż raz. "." Myślę, że twoje marzenia się dzisiaj spełniły? ".
Brent wszedł do niej delikatnie i powoli, zanim pochylił się, by ją namiętnie pocałować. Trzymając się w niej nieruchomo, czuł, jak pilnie próbuje pompka na jego twardego kutasa. Odsunął się i krótko dźgnął ją w szyjkę macicy. „Myślałem, że powiedziałeś, że będziesz mnie pieprzyć”, powiedział, przerywając pocałunek.
„Pomyślałem, że dam ci szansę udowodnić, że jesteś, zanim wynagrodzę cię pierdoleniem życia, "sprzeciwiła się.„ Hmmm, jak mi idzie? "kołysząc się delikatnie w niej i poza nią.„ Całkiem dobrze, bardzo mi się to podoba. Ale dlaczego się nie zamkniemy i nie pokażesz mi, co masz - jęknęła, gdy ponownie w nią wszedł. Brent uśmiechnął się, słysząc jej komentarz i usadowił się na swoim tyłku.
Kąt penetracji nieznacznie się zmienił, a przy następnym wejściu jego kutas mocno otarł się o jej punkt G. Shelly jęknęła, słysząc dodatkową stymulację, a jej dłoń przesunęła się w dół, gdzie jej żylaste włosy łonowe szybko stawały się mokrym bałaganem. Kiedy jej palce odnalazły jej łechtaczkę, Brent wpadł w równe, ale szybkie tempo, wycofując się daleko i wchodząc głęboko.
Shelly poczuła orgazm z odległości mili i wściekle potarła łechtaczkę. Dodatkowa stymulacja wkrótce sprawiła, że znalazła się nad przepaścią. Spojrzała na Brenta, jej usta były „O”, gdy jej serce przyspieszyło w rytm orgazm.
Brent wyczuł jej bliskość i lekko się unosząc, ruszył do niej. Wyniki były druzgocące. Shelly poczuła pieczenie na lekko nieprzytomnej szyjce macicy i nagle jej szyjka odzyskała przytomność. To było jak pociąg towarowy jadący w jej stronę, nie mogła tego zatrzymać.
Uderzył ją z siłą, jej plecy przeszły w skurcz i poczuła, jak powietrze opuszcza jej płuca w cichym krzyku. Widziała wokół siebie gwiazdy, podczas gdy Brent wściekle pompował, utrzymując ją na szczycie fali. Dopiero jej słaba próba przyłożenia dłoni do jego brzucha spowolniła Brenta.
Ciągle pompował, aczkolwiek z dużo mniejszą energią, na tyle, by pozwolić jej ustąpić jej orgazmu. Ponownie wszedł w nią głęboko i szybko, trzymając się tam, a potem schylił się, by połączyć swoje usta z jej ustami. Shelly objęła go ramionami i mocno przytuliła. „Nigdy…” próbowała powiedzieć, ale słowa ją zawiodły.
Zamiast mówić, podniosła usta do języka i ciepłych ust Brenta. Całowali się delikatnie przez dobrą minutę przed przerwaniem pocałunku. Spojrzała na niego pytająco, „Czy ty też doszedłeś?”. Potrząsnął głową z wyrazem troski. „Nie, nie chciałem, ale bardzo bym chciał.”.
„Myślę, że nadszedł czas, aby wynagrodzić cię pierdoleniem życia,” zachichotała nieśmiało. Shelly zacieśniła uścisk wokół jego klatki piersiowej i nogi wokół jego talii. „Podnieś nas, chcę usiąść na Twoich kolanach”.
Brent zrobił, o co prosiła, a kiedy usiadł na poduszkach, zaczęła pompować biodrami w górę iw dół na jego wale. „To takie dobre uczucie, tak mnie wypełniasz”. Oddychała ciężko, gdy pieściła jego kutasa.
Shelly czuła również, że niedługo da jej drugi orgazm. Nie mogła się na to doczekać i zaczęła pracować swoją cipką nad jego kutasem w dobrym tempie. Kiedy go wzięła, opadła w dół. Kiedy się wycofała, doiła jego łodygę w poszukiwaniu cennego płynu, którego pragnęła. Brent zajmował się jej małymi, ale mięsistymi piersiami, ugniatając je i czasami delikatnie ssąc jej sutki.
Czasami lekko zaciskał zęby wokół jej twardych, gumowatych szczypiec. To wysłało fale wstrząsu przez Shelly w alarmującym tempie i wiedziała, że powoli manipuluje jej ciałem, aby uzyskać orgazm. Zdała sobie wtedy sprawę, że nic, co Peter kiedykolwiek zrobił, nie dawało jej orgazmu zbliżonego do tego, którego doświadczyła zaledwie kilka minut temu. A Brent nie wykazywał żadnych oznak zbliżającego się uwolnienia. Shelly jechała na nim, aż nagle, z jedną ręką owiniętą wokół pośladków, palec wbił się w jej najbardziej zakazany otwór.
Poczuła, jak traci rozpęd na jego kutasie, jej cipka zaczęła płonąć i zaczęła zalewać ich brzuchy obfitymi ilościami gorącego płynu. Potem upadła. Jej energia się wyczerpała, jej wzrok się pogorszył, a jej rudy stały się ostrymi pazurami walczącymi o uścisk na jego ramieniu. Długi, niski gardłowy jęk oznajmił jej orgazm. Brent nie ruszał się, aż wydawało się, że znowu z nim jest.
Zręcznie podniósł jej zużyte ciało i położył ją na czworakach na kanapie, wchodząc ponownie z siłą. Bił ją nieustannie, a jej krzyki i jęki przechodziły w jedno pracowite zawodzenie w poduchy kanapy. Shelly znów poczuła, że spada. Mogła również poczuć nagłą potrzebę w ciele Brenta, gdy jego pompowanie stało się nieregularne, a jego jęki głębsze i napięte.
Poczuła, jak uniosła się fizycznie i wbiła się w jego twardego kutasa. Wiedziała, że to jego czas i chwyciła się za siebie, aby jakoś utrzymać swojego nowego kochanka. Gdy jego biodra wciąż ją pieściły, jego ramiona splecione wokół jej klatki piersiowej, trzymając się jej piersi na całe życie, gdy czuła, jak jej brzuch zalewa jego gorąca, lepka sperma.
Minęło kilka minut, zanim normalnie oddychali. Brent pozostał w niej i położył ich bokiem na kanapie, jakby byli jednym ciałem. Shelly nie mogła uwierzyć, jak bardzo była spełniona jako kobieta.
To było dla niej ważne. Chciała tego, ale Brent był żonaty. Chciała takiego mężczyzny jak on; mężczyzną, który potrafiłby być wrażliwy na jej potrzeby, ale też pasjonował się życiem. Człowieka, który postawiłby ją na pierwszym miejscu, słuchał, kiedy miała coś do powiedzenia, potrafił udzielać rad i być przyjacielem.
Brent był tym wszystkim, ale był żonaty. Mógłby zerżnąć ją na księżyc iz powrotem i stracić kontrolę, a potem znów być delikatnym. Był nieco starszy niż ten, który uważała za idealny wiek dla partnera. Ale był żonaty. Brent cieszył się, że po tak intensywnej sesji seksu mógł ją przytulić tak blisko.
Zastanawiał się, czy byłby w stanie się z nią kochać po posmakowaniu smaków jej pieprzenia. Rozważał własne okoliczności. Może któregoś dnia będzie się z nią kochał.
Ale kochać się, to znaczy kochać. A dla Shelly zależało mu na gównianym ładunku, ale nie udało mu się jej kochać. Może zauroczony, może zakochany; z pewnością wystarczająco blisko, by być dobrym przyjacielem! Bliżej niż to? Rzeczywistość może wygrać spór, ale czas zawsze miał asy.
Brent poczuł, że wyślizguje się z nadmiernie używanej cipki Shelly. W oszołomieniu otworzył oczy i zobaczył, że Shelly podnosi obciążony palec do ust. „Hmmm, smaczne! Ale w takim razie to ty i ja. Może następnym razem weź to prosto ze źródła,” zachichotała, a Brent dołączył do niej w humorystycznym momencie. „Tak, myślę, że jestem ci winien trochę degustacji.
Ale jakoś prześlizgnęliśmy się obok tego,” zadumał się. Shelly podniosła się nagle, „Przepraszam na chwilę” i odeszła. Kiedy wróciła, uśmiechała się szeroko.
„Przepraszam, to stało się za dużo”. W międzyczasie Brent zajął całą kanapę. Shelly znalazła go wyciągniętego; nagi, a jego na wpół wiotki członek opadł na jedną stronę brzucha. Nie mogła uwierzyć, że wciąż był w połowie twardy.
Kropla jego nasienia powoli wyciekała z jego szczeliny. „Hmm, nie mogę tego zmarnować” i włożyła jego kutasa do ust. Brent jęknął na to uczucie i zamknął oczy. Cieszył się, że ssała jego kutasa, ale wessała go do życia.
Nagle jej usta zniknęły. Jego oczy błysnęły, gdy wbiła się w jego teraz ponownie ożywionego penisa. „Więc,” uśmiechnęła się do niego, „czy pomożesz mi się wyzdrowieć?”. Brent patrzył na nią długo i uważnie.
„Jestem pewien, że możemy popracować nad czymś…”..
Siostro, musisz być porządnie pieprzona…
🕑 16 minuty Uwodzenie Historie 👁 7,185Robert był fotografem, który lubił robić zdjęcia - ludzi, zwierząt i przedmiotów. Dziś skupił się na kobiecie, która siedziała na ławce i czytała swoje Kindle. Siedziała tam przez co…
kontyntynuj Uwodzenie historia seksuSally używa pająka jako pretekstu, aby mieć szansę uwieść Roba.…
🕑 15 minuty Uwodzenie Historie 👁 2,743Pierwszy alarm włączył się gdzieś w pobliżu uszu Roba. Było wpół do czwartej. Jak zwykle uciszył alarm, wstał z łóżka i poszedł do łazienki, by się ulżyć. W półmroku…
kontyntynuj Uwodzenie historia seksuAmatorska młodzież uprawiająca seks w domu dziwki…
🕑 7 minuty Uwodzenie Historie 👁 2,370Jak wspomniano wcześniej, Gerda pracowała w przytulnym barze po drugiej stronie ulicy od koszar wojskowych w małym miasteczku na południu Niemiec, gdzie odbywałam podstawowe szkolenie. Mając…
kontyntynuj Uwodzenie historia seksu