Przebłyski konsekwencji

★★★★★ (5+)

Matka Daveya próbuje dać mu nauczkę.…

🕑 69 minuty minuty Transwestyci Historie

PRZEGLĄDY KONSEKWENCJI Przez "JAK zaczniemy?" Po rytualnym żartu, po rytualnych jękach, Gospodynie domowe z Worthington Acres przyszły do ​​porządku. Grupa przekształciła się z nieformalnych wizyt na kawę i narzekania do pewnego rodzaju organizacji sąsiedzkiej. Podczas gdy spotkania nadal miały charakter głównie przechwałek i sesji suczek, wymieniali się także przydatnymi informacjami i od czasu do czasu zajmowali się projektami poprawy sąsiedztwa i tym podobnymi.

Ale nie próbowały udawać, że jest to coś więcej niż grupowa terapia frustracji i presji bycia gospodyniami domowymi i matkami. Było oczywiste, że Janet miała coś, czym chciała się podzielić. Przekazano jej rytualną zabawkę do basenu, ze schludnie wypisanym napisem „Nie pytaj” na górze. "Tom został przyjęty do Tech! Ze stypendium!" praktycznie krzyknęła.

Wszyscy jej pogratulowali, mówiąc, jakie to było niezwykłe. „I pomyśleć, że prawie został wyrzucony ze szkoły średniej”. – dodała Vicki. - Więcej niż raz.

Jak u licha skłoniłeś go do takiego zwrotu? - Och, zgadza się. Wy wszyscy byliście na tej wycieczce na Wybrzeże tamtego lata! Janet zachichotała, dołączyła i chichocze z innych. „Cóż, niektóre dziewczyny widziały kilka opowiadań i kilka książek i…” Wyjaśniła dość szczegółowo, a niektóre inne uzupełniły szczegóły i anegdoty.

Vicki była zdumiona. - Nie możesz być poważny! Jak ci się to udało? „Z dużą pomocą naszych przyjaciół”. Kiwa głową i śmieje się w całym pokoju.

"Włączając Ciebie!" "Ja?" Vicki zmarszczyła brwi. Potem "Te papiery. Twoja… siostrzenica? Och!" Wykorzystała swoją pracę w niepełnym wymiarze godzin w okręgu szkolnym, aby wypełnić papierkową robotę dla Janet, tuż przed jej wakacjami. "Hej! Mogłem mieć za to kłopoty!" "Nie całkiem." Janet ułagodziła: „Na wszelki wypadek mieliśmy cię przykryć”. Spotkanie przeszło do innych spraw.

Gdy wychodzili, Janet dała Vicki teczkę i kilka książek. – Tylko lekka lektura – uśmiechnęła się. Vicki wróciła do domu i zauważyła, że ​​ma wiadomość telefoniczną. Spojrzała na dowód i na chwilę spanikowała na wspomnienie spotkania.

Potem się uspokoiła. Ponieważ był ze szkoły, musiał dotyczyć jednego z dzieciaków. Z biura okręgowego nadeszły telefony związane z pracą.

Jak się domyślała, chodziło o Daveya. On i kilku innych zostało przyłapanych na włóczeniu się w „miejscu” i czekało go dwa dni aresztu. „Miejsce” było obszarem pod jedną z klatek schodowych, gdzie, patrząc w górę pod idealnym kątem, można było zobaczyć spódnice niektórych osób korzystających ze schodów. Uczniowie zostali ostrzeżeni, aby trzymali się z dala od tego obszaru i wiedzieli, że zostaną narażeni na kary, jeśli zostaną tam złapani.

Ironiczne było to, że szkoła już dawno przeprowadziła badania i okazało się, że podglądacze nie mogli zajrzeć wystarczająco daleko w górę spódnic, by zobaczyć cokolwiek poza nogą. Z tego powodu szkoła nie wydała pieniędzy potrzebnych na rozwiązanie problemu. Chłopców (i kilka dziewczyn), którzy tam poszli, przyciągnęła myśl, a nie wyniki.

Schwytani otrzymywali wykład na temat szacunku i prywatności, a czasami (w przypadku recydywistów lub osób z innymi czynnikami obciążającymi) zatrzymanie. Ale do wszystkich dzwonili rodzice. Dwa razy. Pierwszy raz był w obecności sprawcy i opisał wykroczenie, karę oraz fakt, że szkoła poważnie traktuje naruszanie prywatności. Drugi, bez słuchania młodych uszu, wykonał trochę kontroli szkód, aby poinformować rodzica o ograniczonych praktycznych skutkach przestępstwa i zasugerować strategie kontynuacji.

Okręg szkolny w ogólności, a szkoła w szczególności, utrzymywały dobre relacje z większością rodziców i znały wartość utrzymywania tego stanu rzeczy. Vicki westchnęła i oddzwoniła. Dziekan przypomniał jej, że Davey został tam złapany po raz trzeci, ale nie wydaje się, aby był liderem grupy. Przypomniał jej też, że za tydzień szkoła będzie nieczynna i że wolałby nie zepsuć egzaminów końcowych i innych funkcji na zakończenie roku. Vicki podziękowała mu i odłożyła słuchawkę.

Davey wrócił do domu znacznie później niż zwykle. Zatrzymanie po szkole spowodowało, że spóźnił się na autobus, więc musiał przejść pół mili do swojego domu. Wiedział, że lepiej zadzwonić i poprosić o podwiezienie w tych okolicznościach. Kiedy wszedł do drzwi, został natychmiast wygnany do swojego pokoju, aby odrabiać lekcje i „myśleć o tym, co zrobił”, dopóki jego ojciec nie wrócił do domu.

Spodziewał się tego, ale nie był z tego powodu zadowolony. Wiedział, że jego tata by go nie uderzył ani nic takiego; nie był takim ojcem. Jego mama chciała się tylko upewnić, że oboje rodzice skonfrontowali się z nim w sprawach szkolnych, prezentując niejako zjednoczony front. Zaczęli to robić, kiedy Sherry z powodzeniem rozgrywała ich przeciwko sobie, kiedy była w piątej klasie. Był gotów się założyć, że szlaban nie był jedyną karą, jaką otrzyma.

"Jezu!" On myślał. "I nigdy nie widziałem niczego!" To było po prostu niesprawiedliwe. Nie tak bardzo, jak przebłysk majtek. Widział więcej przy basenie niż pod tymi schodami.

I dużo więcej w sieci. Pozwolił umysłowi dryfować nad rzeczami, które widział w sieci, gdy zrzucił buty i opadł na łóżko. Kusiło go, żeby wsiąść i popatrzeć na kilka swoich ulubionych, ale wiedział, że gdyby mama go złapała, miałby o wiele większe kłopoty. Z drugiej strony musiał skończyć tę pracę historyczną.

I do tego potrzebował więcej informacji w Internecie. Jeśli wejdzie i znajdzie go odrabiającego pracę domową, może mu to pomóc. A jeśli okna z jego gazetą i niektórymi stronami źródłowymi po prostu zasłaniały inne okna, co mogłoby to boleć? Włączył komputer i wywołał raport.

Tak naprawdę trzeba było tylko sprawdzić pisownię, skończyć bibliografię i śmieci, ale był pewien, że jego mama o tym nie wie. Rozpoczął sprawdzanie pisowni, po czym zatrzymał je przy pierwszym błędzie. Wszedł do Internetu, a następnie wywołał okna przeglądarki z trzema witrynami, z których korzystał. W końcu wywołał kolejne okno przeglądarki i zaczął szukać stron z upskirtami.

Jeśli i tak miał mieć z tego powodu kłopoty, pomyślał, że powinien przynajmniej zobaczyć to, co próbował zobaczyć. Właśnie znalazł dobre miejsce i zaczął dostrzegać majtki, kiedy usłyszał kroki za jego drzwiami. Ukrył okno i zaczął patrzeć na okno raportu, kiedy drzwi się otworzyły i jego starsza siostra wpadła nieproszona. Uśmiechając się do niego, zapiała: „Tym razem naprawdę masz kłopoty. Kiedy tata przyjedzie, założę się, że będziesz uziemiony na całe lato.

Albo gorzej. I będę się cieszyć każdą minutą!” Sherry wciąż była na niego zła za to, że przypadkowo ją wydał. Nie żeby nie zrobił tego celowo, ale tym razem był wypadek. Ich mama z jakiegoś powodu była na nią zła i kazała jej wynieść śmieci, kiedy była w sklepie.

Kiedy wyszła, Sherry powiedziała mu, że mama kazała mu natychmiast wynieść śmieci. Kiedy to zrobił, skaleczył się o coś ręką. Nie było tak źle, ale zakrwawił koszulkę i dżinsy, zanim je zabandażował.

Ich mama przeraziła się, gdy zobaczyła krew i bandaż. Opowiedział jej, co się stało, rozgrywając (błędne) twierdzenie, że to dlatego, że zażądała, aby wyrzucił śmieci (próba zagrania karty winy). W rezultacie Sherry miała wszystkie obowiązki na następny tydzień i nie mogła wyjść z przyjaciółmi (lub chłopakiem) w ten weekend.

Gdy tylko ich mama znalazła się poza zasięgiem słuchu, syknęła, że ​​powinien uważać na jego plecy, bo ona się zemści. Zawsze próbowała nim rządzić, tylko dlatego, że była od niego trzy lata starsza i chodziła do liceum. I częściej niż nie, jego mama zdawała się przymykać na to oko. - Wynoś się stąd, Sherry! Próbuję napisać pracę z historii. "Tak, racja, mały zboczeńcu.

Założę się, że znowu surfowałeś po porno." "MAMO! Sherry jest w moim pokoju, wkurzając mnie! Próbuję odrobić pracę domową, tak jak powiedziałeś!" - Sherry, wynoś się z jego pokoju! "Idę, mamo!" Potem ciszej zaśmiała się. „Poczekaj. Tata lada chwila będzie w domu. Mam nadzieję, że będę mógł popatrzeć”.

Z tymi słowami wyszła i wróciła do swojego pokoju. Wstał i zamknął drzwi. Był pewien, że celowo zostawiła je otwarte, żeby go wkurzyć. Potem ponownie podniósł okno i szybko je zamknął (ledwo dostrzegając jego cuda).

W jednym miała rację: tata niedługo wróci do domu. Poświęcił chwilę na wyczyszczenie obciążających stron z pliku historii przeglądarki, pamięci podręcznej i plików cookie, po czym zabrał się do pracy nad swoim dokumentem. Gdy tylko Glen wszedł przez frontowe drzwi, wiedział, że ktoś znowu ma kłopoty. Miał tylko nadzieję, że to nie on.

Prawdopodobnie Davey. Naprawdę nie był złym dzieckiem. Częściowo problem polegał na tym, że Vicki nie miała żadnego doświadczenia w życiu z chłopcami, zanim urodził się Davey. Mężczyźni, tak (w większości tylko on i jej ojciec).

Ale żadnych chłopców. Żadnych braci, kuzynów, nawet sąsiadów. W pewnym sensie wpadła na pomysł, że wszystkie dzieci powinny być jak siostry i kuzyni, z którymi dorastała.

Najwyraźniej nie byli aniołami, ale wszyscy byli dziewczynami. Kiedy pojawił się Davey, pomyślała, że ​​wypije kolejną Sherry, ale z inną instalacją. Glen pomógł jej nauczyć się inaczej. Pomimo niejasnego początku wydawało się, że sobie z nim poradzili. Tu i ówdzie miał kłopoty, ale nie było nic niezwykłego dla chłopca w każdym jego wieku.

Jak wtedy, gdy on i inny chłopak przeklinali się na korytarzu. Albo kiedy został złapany w „miejscu”. Z drugiej strony, Sherry miała się urodzić.

Jej wyczyn ze śmieciami był jednym z łagodniejszych. Miała poważne problemy z władzą i statusem, zwłaszcza jeśli chodziło o jej brata. Nie mógł zliczyć, ile razy przyłapał Sherry na próbie wpędzenia go w jakieś kłopoty albo na próbie nakłonienia go do zrobienia czegoś. Chociaż Vicki była tego świadoma, traktowała to po prostu jako normalne, choć godne pożałowania zachowanie starszej siostry. Ukarałaby ją, gdyby została złapana, ale generalnie nie denerwowała się tym zbytnio.

Trochę martwiła się niektórymi problemami, które mieliśmy, kiedy Sherry była w wieku Daveya. Czasy, kiedy była odsyłana do domu za naruszenie zasad ubioru, były wystarczająco złe – niektóre z nich graniczyły z publiczną nieprzyzwoitością. Walki o status między jej kliką a rywalami wymknęły się spod kontroli.

Nawet Vicki musiała odpowiedzieć, kiedy Sherry została przyłapana (wraz z trzema innymi dziewczynami) na składaniu poważnych fałszywych oskarżeń przeciwko przywódcy konkurencyjnej kliki. Sherry próbowała twierdzić, że działała w dobrej wierze, że wierzyła innym i po prostu wspierała swoich przyjaciół. Na nieszczęście dla niej, została zauważona - i nagrana - przez kamery bezpieczeństwa, kiedy próbowała podłożyć niektóre „dowody”.

To była jedna z rzeczy, które spowodowały jej zawieszenie. Gorsze, z jej punktu widzenia, było to, że zaangażowane osoby musiały publicznie wycofać się z oskarżenia i przyznać się do winy po powrocie do szkoły. Inna rzecz, która doprowadziła ją do zawieszenia, bardziej martwiła Glena.

Niektórzy przywódcy jej kliki zmusili niektórych młodszych zwolenników do uprawiania seksu oralnego z niektórymi chłopcami w czymś, co uważali za niejasny kąt korytarza nieobjęty systemem wideo. Mylili się. Byli jednak jeszcze bardziej nieostrożni, kiedy pozwolili dwóm członkom personelu podsłuchać ich taktykę nacisku.

Przywódcy kliki zostali wyrzuceni, a jedyną rzeczą, która powstrzymywała ją przed wydaleniem z nimi, był fakt, że taśmy ukazywały jej rolę jako ograniczoną do czujności. Nawet nie oglądała seksu. Nawet Vicki była z tego powodu wściekła. Sherry straciła przez to wiele w domu iw szkole. Zajęło jej dużo czasu i dużo rzucającego się w oczy dobrego zachowania, zanim wróciła do łask Vicki.

I nadal bardzo ciężko pracowała, aby tak pozostało. Jedną z rzeczy, które martwiły Glen, był fakt, że jeden z zaangażowanych chłopców został jej chłopakiem. Ale mimo wszystko nie była też tak naprawdę złym dzieckiem.

Kilka razy wykazała się kiepskim osądem i zbyt łatwo dawała się przekonać innym ludziom, ale nie była twarda. Z wyjątkiem tej całej rywalizacji z rodzeństwem. Wydawało się to nieco paradoksalne.

Davey miał coraz mniej poważne kłopoty w domu, a zwłaszcza w szkole. Ale Vicki zareagowała na jego wykroczenia o wiele bardziej surowo niż w przypadku Vicki. Jednym z powodów, dla których Glen był tak nieugięty w ustalaniu kar za takie wykroczenia, było to, że dało to Vicki szansę na uspokojenie się i dało mu szansę na przywrócenie pewnej perspektywy. Z praktycznej konieczności, problemy poza szkołą były zazwyczaj rozwiązywane najbliżej rodziców.

To był prawdopodobnie Davey. I najprawdopodobniej coś w szkole. Westchnął, zebrał myśli i poszedł do kuchni przywitać się z żoną.

"Witam, miłości mojego życia. Co się stało tym razem?" „Twój syn został przyłapany na ponownym szukaniu spódnic dziewcząt”. Nacisk na pierwsze dwa słowa powiedział Glenowi wiele o nastroju i postawie Vicki.

„Co dziekan miał do powiedzenia podczas prawdziwej rozmowy telefonicznej?” Glen wiedział, jak to działa. „Ten sam nonsens o tym, że nie jest tak poważny, jak się wydaje, i że jest to okazja do wzmocnienia lekcji na temat prywatności i tym podobnych. Zwykłe wymówki. Powiedział też, że nie chcą schrzanić egzaminów i końca drugiego roku rzeczy." sapnęła. – Co on dostał? „Dwa kiepskie dni po szkole.

Dzisiaj i jutro. I zwykły nieefektywny wykład. Dlaczego oni w ogóle się tym przejmują?” Glen westchnął. „Co byś chciał, żeby zrobili? Przypiąć go do belki i dać mu trzydzieści batów? Jasne, to było dla niego złe. Ale on jest trzynastoletnim chłopcem, a słaba ocena sytuacji i wysokie libido to normalne części tego." — Co dalej? zaglądać przez lornetkę w okna sąsiadów? Ukrywać kamerę w pokoju Sherry? Czy w naszym? „Nie podawaj mu pomysłów.

Spójrz, kobiece ciało jest dla niego wielką tajemnicą. Wie, gdzie jest w teorii, ale nie z własnego doświadczenia. A jego hormony i ciekawość każą mu odkryć, co może. dokonuje kiepskich wyborów dotyczących tego, w jaki sposób zamierza zaspokoić tę potrzebę wiedzy.

Ale są znacznie gorsze rzeczy, które mógłby robić, a których nie robi”. "Co chcesz zrobić, po prostu to zignoruj?" „Oczywiście, że nie. Możemy jasno powiedzieć, że popieramy szkołę w tej sprawie i narzucamy to samo z tego końca.

Możemy go uziemić na te same dwa dni, a potem będę mógł z nim długo porozmawiać o radzeniu sobie z tymi pragnieniami i pokusami. Chyba że chcesz, żebym kupił bicz i łańcuchy? W końcu zgodziła się na uziemienie. Glen spędził większą część dwóch godzin, tylko z przerwami i przerwą na łazienkę, rozmawiając z Daveyem o zachowaniach i konsekwencjach.

I kobiety. Davey poświęcił kilka minut na czyszczenie raportu, po czym przygotował się do snu. Jutro miał być pracowity dzień. Następnego dnia był zbyt zajęty, żeby wpaść w zbyt duże kłopoty.

Po odbyciu aresztu wrócił do domu. Uziemienie przynosiło korzyści: dało mu czas na naukę i pracę nad projektami klasowymi. A Sherry była zbyt zajęta obowiązkami domowymi i własną pracą w szkole, żeby go wkurzać.

Piątek rozpoczął się ciekawie. Davey właśnie otworzył drzwi swojej sypialni, żeby pójść do łazienki, kiedy drzwi do łazienki otworzyły się gwałtownie i jego siostra wpadła do swojego pokoju. Miała na sobie tylko stanik, majtki i ręcznik zawinięty w turban i nosiła mokre ubrania. Była tam i zniknęła w mgnieniu oka, dając mu niewiele więcej niż przelotne spojrzenie. Szkoła była właściwie przeglądem na przyszłotygodniowe egzaminy końcowe.

Nawet wf. Przynajmniej szlaban się skończył. I uziemienie. Gdy tylko wrócił do domu, złapał przekąskę, zarzucił kufry i skierował się do basenu.

Po kilku godzinach pływania, spędzania czasu z przyjaciółmi i obserwowaniem dziewczyn, był gotów wrócić do domu i zabrać się do pracy. Uznał, że jeśli tego wieczoru przygotuje projekty klasowe, będzie mógł cieszyć się weekendem. Ale sprawy nie potoczyły się w ten sposób. W niedzielne popołudnie zaczął pracować nad projektami. Jego tata był na spotkaniu w kościele i wkrótce oczekiwali go z powrotem.

Davey zadomowił się, aby ukończyć i wydrukować swoje projekty. Miał gotowe okładki. I zszywacz. Następne dwie godziny spędził na sprawdzaniu, polerowaniu, aw jednym przypadku przerabianiu części projektów. Zaczął drukować jeden, a potem zauważył, że czegoś brakuje.

Właśnie zaczął schodzić na dół, kiedy usłyszał, jak jego tata wchodzi do drzwi. "Hej, tato! Wiesz, gdzie jest dziurkacz z trzema dziurkami?" "Witaj sam w domu, Davey." – zbeształ się z uśmiechem. „Myślę, że nadal jest w biurze. Do czego jest ci potrzebny?” „Moje projekty prac domowych. Muszę je wybić, żeby umieścić je na okładkach.

Teraz jeden drukuję”. "Ok. Daj mi kilka minut, a zrobię to dla ciebie. - Dzięki. Czy możesz przynieść mi więcej papieru do drukarki, skoro już przy tym jesteś? Będę w swoim pokoju, oddając się niewolnictwu.

Davey odpowiedział udawanym melodramatem. Glen zachichotał i potrząsnął głową. Poszedł do kuchni, aby przywitać się z Vicki i nadrobić zaległości dnia.

Davey wiedział, że tak będzie kilka minut przed przybyciem taty, więc zaczął drukować kolejny raport. Otworzył też kolejne okno i spróbował krótkiej wycieczki do obiecującej strony internetowej, o której słyszał. Strona powitalna właśnie się pojawiła, gdy usłyszał, że jego ojciec na schody. Szybko ukrył okno za parawanami, po czym ruszył, by wyjąć pierwszy raport z koszyka drukarki. Nie był jeszcze gotowy, więc czekał na resztę, gdy jego tata zapukał i wszedł.

wręczył Daveyowi poncz i gazetę, po czym został, żeby zapytać o jego pracę szkolną. Davey narzekał, że musi zrobić zarówno projekt, jak i egzamin końcowy z historii, i że jutro ma egzaminy z czterech podstawowych klas (w tym z historii). Glen zaoferował swoją sympatii i zauważył, że przynajmniej najtrudniejsza część zostanie wykonana i zniknie droga. Tak bardzo zaangażowali się w dyskusję, że żadne z nich nie usłyszało, jak Vicki wchodzi po schodach i wchodzi do pokoju.

Zaczęła ich o coś wypytywać, kiedy komputer wydał fanfarę na trąbkę. Odwrócili się, żeby popatrzeć, i stwierdzili, że dużą część ekranu zajmuje zdjęcie dobrze wyposażonej młodej kobiety w majtkach typu stringi i nic więcej, a także napisy o „Specjalnej ofercie GRATIS!” Davey złapał mysz i zabił okno, ale szkody zostały wyrządzone. "Co to tam robiło?" zażądała. - Nie wiem. To był jeden z tych głupich wyskakujących okienek czy coś.

Nie było go minutę temu! Widziałeś, tato. Powiedz jej! Davey panikował. — Cóż, to prawda.

Kiedy wszedłem, na ekranie nie było niczego takiego. Tylko raporty, które drukowałeś. Davey zaczął się trochę odprężać.

„Ale musiało to skądś pochodzić. A biorąc pod uwagę sposób, w jaki się pojawił, prawdopodobnie pozostawiło na komputerze jakieś oprogramowanie reklamowe lub podobne. Wiesz, co ci powiedzieliśmy o chodzeniu w takie miejsca. – A co ty w ogóle robiłeś, patrząc na półnagie kobiety? – wtrąciła. – Ale ja nawet nie byłam… nie muszą pochodzić ze strony porno.

Ale na pewno nie było to miejsce, w którym miałeś być. Glen odwrócił się i wskazał na Sherry, która przyszła sprawdzić, o co chodzi. programy czyszczące.

— A kiedy je uruchomisz, zejdź na dół i nakryj do stołu. jest prawie gotowa. – dodała Vicki.

Sherry wróciła do swojego pokoju z uśmieszkiem, który Davey nie mógł nie zauważyć., podczas gdy zamknął edytor tekstu i okna przeglądarki. Jego raporty nadal były drukowane, ale wiedział, że skanowanie nie będzie miało z tym żadnego problemu. Będą po prostu trochę powolne.

Uruchomił programy do skanowania i czyszczenia, a następnie poszedł i umył ręce. Sherry właśnie wychodziła z łazienki, kiedy wchodził. Kiedy przechodzili, rzuciła mu jeden ze swoich wyniosłych szyderstw, ale nic nie powiedziała. Chwilę później był na dole, pomagając nakryć do stołu.

Podczas gdy nic nie zostało powiedziane, ale po tym, jak stół został wyczyszczony, jego tata wydał werdykt: „Wiesz lepiej, niż wchodzić na taką stronę internetową. Nie tylko jesteś za młody na takie rzeczy – Davey skrzywił się na to, a Sherry uśmiechnęła się kpiąco. – Ale możesz zarazić nie tylko swój komputer, ale i resztę naszego.

Rozumiesz?” „Tak, proszę pana.” Davey spojrzał pod swoje stopy. „Wiem, że masz dużo do zrobienia przez następne kilka dni, z egzaminami iw ogóle. Więc jesteś na warunkowym.

Jeśli w najbliższej przyszłości przyłapiemy cię na przeglądaniu którejkolwiek z tych stron, odetnę ci połączenie z Internetem na co najmniej tydzień. A to jest dodatek do wszelkich innych kar, jakie nałożymy na twoją mamę lub przeze mnie. Czy to jasne? — Tak, sir. — Dobrze.

Teraz wróć do swojego pokoju i dokończ swoje raporty i naukę. Nie sądzę, żebyś dziś wieczorem miał czas na cokolwiek innego. – I nie siedź za późno – dodała mama. – Potrzebujesz snu na jutro. Wrócił do swojego pokoju i usiadł przy komputerze.

Dwa raporty zostały wydrukowane, a skany zakończone. Jedną dobrą wiadomością było to, że skany nie znalazły niczego poza kilkoma śledzącymi plikami cookie. Usunął je i wrócił do notatki z lekcji online. Ostrożnie ułożył i przebił raporty, a następnie przymocował je do okładek.

Pouczył się jeszcze trochę, a potem przygotował się do snu. Zawołał „dobranoc” do rodziców (którzy odpowiedzieli w naturze), po czym zwinął się w kłębek. łóżko z jednym ze swoich podręczników.

Szybko przeczytał się do snu. Następnego dnia mama obudziła ich wcześnie, żeby mieli czas na dobre śniadanie. Przeczytała to o śniadaniach i testach i nie chciała nie dziękuj za odpowiedź.

Mieli system „specjalnych śniadań” w szkolnych porankach. Davey miałby krótkie Szansa na skorzystanie z toalety, wtedy Sherry będzie miała łazienkę na wszystkie poranne rutyny. Davey zebrał razem swoje książki i papiery, a potem zjadł śniadanie, czekając na nią. Potem wziął prysznic i ubrał się, kiedy jadła. To nie był zły system.

Ograniczył poranne kłótnie i dał rodzicom szansę na krótkie oddzielne rozmowy z nimi przy śniadaniu. Dzisiejsza poranna rozmowa była niczym więcej niż pobudką na temat finałów i sprawdzianem, czy jego projekty są gotowe do realizacji. Odniósł wrażenie, że czekali na rozmowę z Sherry i po prostu przerabiali z nim ruchy. Nie żeby nie byli nim zainteresowani, po prostu coś się działo. Wzruszył ramionami, wiedząc, że jest niewielka szansa, że ​​dowie się, co to było.

Po śniadaniu pospieszył na górę, licząc na powtórkę piątku. Nie ma takiego szczęścia. Była już z powrotem w swoim pokoju. Przygotował się i wyszedł do szkoły. Historia nie była taka zła.

Oddał projekt, a finał nie był taki zły. Zbyt wiele pytań, ale nic, czego by nie wiedział. Z drugiej strony sztuka językowa była koszmarem. Pani była znana z faworyzowania dziewcząt niż chłopców, ale dziś była w rzadkiej formie. Była już w złym humorze, kiedy weszli do pokoju, nigdy nie był to dobry znak.

Coś musiało dostać się do jej pierwszej miesiączki. A znając ją, obwiniała o to jakiegoś chłopca. Ten okres zaczął się przed zajęciami, kiedy Cheryl udała, że ​​upuściła książkę.

Pochyliła się, żeby go podnieść, odwracając się, żeby dobrze przyjrzeć się Steve'owi, co miała na sobie pod bardzo krótką spódniczką. Robili sobie takie rzeczy przez cały rok. Steve skomentował „Patrz, gdzie wskazujesz tę rzecz! Może być załadowany”. Inne dzieciaki się roześmiały.

Cheryl miała rozpocząć swój powrót, kiedy pani D. przerwała jej. Wysłała Steve'a do dziekanatu i groziła roześmianym chłopcom z niższymi ocenami.

Jak zwykle nie zrobiła nic Cheryl ani roześmianym dziewczynom. Pod koniec tego okresu ośmiu chłopców padło ofiarą jej „dyscypliny”. I oczywiście żadnych dziewczyn.

Davey zdołał uniknąć kuli, ale niektórzy z tych chłopców byli jego przyjaciółmi. I był pewien, że ocena będzie równie niesprawiedliwa. Przez cały lunch był jeszcze bardziej zdenerwowany. Takie rzeczy nie powinny mieć miejsca. A szkoła z pewnością nie zamierzała nic z tym zrobić.

On też nie mógł nic zrobić. Myśląc o tym, co mógłby zrobić, rzucił tacę i udał się do pokoju chłopców. Usiadł w straganie, żeby robić swoje interesy, zobaczył zwykłe prymitywne komentarze i wpadł na pomysł.

Wyłowił marker i zaczął pracować. Pisał szybko. Kiedy kończył swoją drugą sprawę, zobaczył, że ktoś zagląda do straganu.

Ktoś znajomy. Ich oczy spotkały się i drugi chłopak pobiegł do drzwi. Davey wiedział, że będzie miał kłopoty, jeśli nie będzie działał szybko.

Kiedy napisał swoją opinię o nauczycielu angielskiego na kabinie w łazience, był ostrożny, aby zmienić pisownię i pisownię. Ale Wendell (jacy rodzice tak nazwali dziecko?) naprawdę chciał go przygwoździć. Wyszedł tak szybko (prawdopodobnie po to, by go wydać), że jego plecak wciąż leżał na półce. Davey wsunął marker do kieszeni plecaka i skończył myć ręce.

Wychodząc za drzwi, prawie wpadł na dziekana. Jego zdziwienie było szczere, gdy przesunął się, by przepuścić dziekana. To nie zadziałało i został odeskortowany z powrotem do pokoju chłopców.

Dziekan odprowadził go do straganu, wskazał na pismo i zapytał, co o nim wie. Już miał powiedzieć, że domyślił się, że ktoś podziela jego opinię, ale powstrzymał się na czas. „Widziałem to, kiedy wziąłem tam śmietnik”. To była prawda, ponieważ skończył pisać, zanim skończył resztę. "Co jeszcze?" "To trochę niegrzeczne." - To jest to.

Co byś powiedział, gdybym ci powiedział, że ktoś widział, jak to piszesz? „Powiedziałbym, że ktoś kłamał. To znaczy, spójrz na to. To nie jest moje pismo.

I wiem, że w słowie b jest „t” i że słowo l kończy się na „ian” zamiast „ion”. Posłuchaj, nawet źle przeliterował jej imię. Poza tym nawet nie mam przy sobie takiego markera. Mój jest w mojej szafce, po drugiej stronie budynku.

Możesz mnie przeszukać, jeśli chcesz! Dziekan spojrzał przez swój plecak. Zobaczył, że na jego ubraniach nie ma grudek przypominających znacznik. Kiedy to wszystko się działo, zadzwonił dzwonek.

Davey miał się spóźnić na maturę przedalgebry. Dziekan odprowadził go do jego szafki, gdzie wyjął książkę, kalkulator i (zapasowy) marker. Gdy dziekan wypisał mu spóźnioną kartkę, zrzędził: „Założę się, że ktokolwiek to powiedział ja to zrobiłem sam.

– Dlaczego miałby to zrobić? – Kto to był? Może mógłbym ci powiedzieć, gdybym to wiedział. – Wiesz, że nie mogę ci tego powiedzieć. – Więc naprawdę nie mogę zgadnąć, dlaczego.

Chyba że próbował mnie wrobić czy coś. A może po prostu chciałeś, żebyś myślała, że ​​to nie on? Czy mogę teraz iść na zajęcia? — Śmiało. Być może będę musiała z tobą znowu o tym porozmawiać. Davey ruszył w kierunku swojej klasy. „Idź! Zwolnił do szybkiego marszu, aż znalazł się za rogiem i zniknął z pola widzenia dziekana.

droga na zajęcia. Sytuacja była na tyle poważna, że ​​dziekan w końcu zadzwonił do Vicki. Opisywał grafitti, oskarżenie i obronę.

Powiedział jej, że szkoła nie podejmie żadnych działań, ponieważ nie mogą udowodnić sprawy w jedną stronę Następnie opowiedział jej o jednym z bardziej niepokojących aspektów tego wydarzenia. (Nienazwany z imienia) chłopiec, który wniósł oskarżenie, miał też starszą siostrę: jednego z przywódców konkurencyjnej kliki, którą Sherry próbowała wrobić trzy lata wcześniej. Chciał ją ostrzec na wypadek, gdyby to była część czegoś większego.

Vicki nie była pewna, czy jest bardziej zaniepokojona, czy zirytowana. Davey wiedział, że lepiej nie popełniać takiego aktu wandalizmu. Ale zbyt łatwo było uwierzyć, że to zrobił. Z drugiej strony, gdyby to naprawdę było echo z przeszłości Sherry, mogłoby być więcej ponownie kłopoty tego lata. Będzie musiała z nim o tym porozmawiać.

Po jednym z najtrudniejszych dni szkolnych, jakie pamiętał, Davey w końcu był w drodze do domu. Cztery finały, wszystkie podstawowe klasy. I to coś w pokoju chłopców.

Jutro byłoby lepiej. Jeden projekt do oddania, jeden prawdziwy finał, masa porządków i imprez. I początek całej papierkowej roboty. Ale teraz był zmęczony, a jego mózg był usmażony. Wpadł przez drzwi, upuścił plecak i rozciągnął się na kanapie.

Nie chciał nawet wystarczająco myśleć, żeby najpierw coś przekąsić. Więc oczywiście jego mama miała inne pomysły. - Wiesz lepiej. Zabierz te rzeczy do swojego pokoju. Mam dla ciebie przekąskę w kuchni, kiedy skończysz.

Powinien podejrzewać pułapkę, ale był zbyt wykończony. Zabrał plecak do swojego pokoju, zrzucił buty i skarpetki i włożył sandały. Spojrzał przelotnie na swoje łóżko, a potem na komputer.

Ale wiedział, że musi zejść na dół. Jego mama pewnie chciała zapytać o finały. Gdy wszedł do kuchni, usłyszał dźwięk mikrofalówki.

I pachniał serem. Kiedy jego mama kładła na stół talerz nachosów z mikrofalówki i szklankę mleka, zapytała go, jak poszła jego matura. Pomiędzy kęsami nacho i łykami mleka jęknął o tym, jakie były trudne. Nie wydawała się tak współczująca, jak się spodziewał, ale nie myślał o tym zbyt wiele.

Aż do: „Więc o co chodziło ze ścianą toalety?” - Co? Och, stoisko. Tak, ktoś napisał jakieś paskudne rzeczy o Ol… jednym z naszych nauczycieli. Nawet nie przyszło mu do głowy, żeby się zastanowić, skąd się o tym dowiedziała. Zbyt łatwo mógł odgadnąć. – A co to ma z tobą wspólnego? Był zmęczony fizycznie i psychicznie, ale nie był tak zmęczony.

„Jakiś facet próbował powiedzieć dziekanowi, że to zrobiłem. Zanim pokazałem mu, że to nie moje pismo i że wiem, jak przeliterować rzeczy, które spieprzył…” „Davey! Język ”. „Przepraszam. W każdym razie pokazałem mu, że nie mam przy sobie tego rodzaju markera.

Był w mojej szafce, przez całą szkołę. Zanim mu to pokazałem, spóźniłem się na egzamin z matematyki. dał mi spóźnienie, ale pan Brown nadal sprawiał mi trudności z spóźnieniem się.

Nie dał mi nawet dodatkowego czasu na test. – Czy wiesz, kto to zrobił? „Pisanie lub mówienie dziekanowi? Może to ta sama osoba, o ile wiem. Słyszałem plotki o tym, kto powiedział”.

– Co planujesz z tym zrobić? - Nic. Jest zbyt blisko Summer, żeby się tym przejmować. A gdybym coś zrobił, to tylko zwróciłoby na niego większą uwagę. Pieprzyć to.

"Język!" Jego postawa wydawała się zaskakująco dojrzała, nawet jeśli jego język nie był. Ale część dotycząca wyczucia czasu miała sens. "Przepraszam." "Co wiesz o osobie, która powiedziała dziekanowi?" - Niewiele. Jeśli tak myślę, jest na kilku moich zajęciach.

- Może być w tym coś więcej, niż myślisz. Jego starsza siostra jest jedną z dziewczyn, z którymi Sherry i jej przyjaciółki miały problemy. – Siostra Wendella była jedną z nich? Było jasne, że był naprawdę zaskoczony tą wiadomością. - Tak.

A jeśli ma to jakiś związek z tym, co się dzisiaj wydarzyło, wkrótce może być więcej kłopotów. Więc uważaj! – Cóż, zostało tylko półtora dnia szkoły, więc nie będzie miał większych szans. I nigdy nie widuję go tutaj latem. „W każdym razie uważaj na siebie.

A dziekan wciąż nie jest przekonany, że nie napisałeś tych rzeczy, więc zachowuj się. Będzie cię obserwował. Teraz to było przydatne ostrzeżenie. Uznał, że było to trochę za łatwe.

„Ok” – powiedział, wycierając ostatni kawałek sera palcem i zlizując go. Wziął talerz i szklankę do zlewu, opłukał je (pod czujnym okiem mamy) i skierował się w stronę schodów. „Zdrzemnę się, a potem przygotuję się na jutro”. „Co masz jeszcze do zrobienia?” wydrukuj nową kopię jednego artykułu i przygotuj się na jeszcze jeden końcowy.

Zacznę drukowanie, zanim się położę. — Połóż się. Nie jesteś gęsią!" "Nieważne." wymamrotał, wlokąc się po schodach. Na chwilę usiadł przy komputerze i zaczął drukować raport.

Potem zatoczył się do łóżka i padł twarzą na poduszkę. Spał tak szybko, że nie słyszał powrotu siostry do domu. Ani głośnej kłótni z mamą, która nastąpiła później. Następną rzeczą, o której wiedział, była potrząsanie nim przez mamę. Reszta nocy była zamazana.

zjadł. Uczył się. Poszedł spać. Jeśli zrobił coś więcej, nie pamiętał tego następnego dnia.

Rozmowa następnego ranka przy śniadaniu była nieco inna. Jego mama przypomniała mu, żeby uważał na Wendella i jego tata przypomniał mu, żeby uważał również na dziekana. Potem odwrócił się i powiedział Daveyowi, że dziekan jest w większości po jego stronie, ale ma zadanie do wykonania. Brzmiało to jak jeden z tych momentów, kiedy jego ludzie mieli nadzieję, że zrozumie, czego ostrożnie nie mówili.

Cokolwiek to było, nie miał pojęcia. Jego mama powiedziała mu, że Sherry tego popołudnia skończy szkołę i że odbierze ją z liceum, zanim on wyjdzie. Gdyby ich tam nie było, kiedy wrócił do domu, robiliby zakupy ubrań. Potrząsnął głową, a jego tata przewrócił oczami. Szkoła była tego dnia o wiele fajniejsza.

Jego jedyna pozostała ostatnia lekcja z pierwszego okresu, reszta dnia była prawie imprezą. PE był czymś w rodzaju pół klasy, pół imprezy. Mieli prawie wszystkie zajęcia z roku, aby dzieci, które musiały nadrobić opuszczony dzień lub dwa, mogły to zrobić.

Ci, którzy nie musieli niczego wymyślać, mogli swobodnie wybierać zajęcia, które chcieli. Nie musieli się nawet ubierać. Jedyną rzeczą, którą naprawdę musieli zrobić, było opróżnienie szafek na siłowni i wymeldowanie.

Dzień się skończył, bez kłopotów ze strony Wendella i dziekana. Jazda autobusem do domu była fajna, prawie wszyscy byli w świetnym humorze, ponieważ zakończyły się finały. Wrócił do cichego domu. Rzucił swoje rzeczy tuż za drzwiami i poszedł do kuchni na przekąskę.

Była notatka od jego mamy, mówiąca mu, że ona i Sherry są na zakupach. Mówił też, żeby zostawić notatkę, jeśli gdzieś pójdzie, i wrócić przed czasem. Po zjedzeniu zaciągnął swoje rzeczy do swojego pokoju. Wyrzucił swój plecak na łóżko.

Rzucił swoje brudne ubrania gimnastyczne w pobliżu kosza, ułożył zeszyty i teczki na biurku, a także wyrzucił stare opakowania po cukierkach i śmieci. Chciał jutro podróżować lekko. Chwycił teczkę z wypisanymi pokwitowaniami i włożył ją z powrotem do plecaka.

Wszedł do sieci i sprawdził pocztę. Nie było nic pilnego, więc postanowił iść na basen. Po popołudniu pełnym słońca, pływania, wygłupiania się i oglądania dziewczyn, udał się do domu. Jego tata już tam był, ale było jeszcze trochę czasu.

Jego mama wysłała go od razu pod prysznic, ponieważ nie ufała mu, że będzie korzystał z pryszniców przy basenie na tyle dobrze, aby pozbyć się całego chloru. Ubrał się i zszedł na dół w samą porę, by usłyszeć, jak jego tata bawi się w zdenerwowanie z powodu pieniędzy wydanych przez jego mamę i siostrę. W końcu nauczył się kilku rzeczy.

Jego mama powiedziała Sherry, że jutro rano pokaże jej, jak prać niektóre nowe rzeczy. Okazało się, że tydzień obowiązków Sherry przekonał ich mamę, że Sherry nie wie wszystkiego, co powinna o pracach domowych i tym podobnych. Ponieważ następnego dnia był dzień prania, Sherry wykonywała większość pracy pod ścisłym nadzorem ich mamy. „Wciąż nie rozumiem, dlaczego muszę to wszystko robić” – narzekała.

„Masz szesnaście lat. Dawno już nie wiedziałeś, jak samemu dbać o rzeczy. Za kilka lat możesz być sam, a wtedy co zrobisz z czystymi ubraniami? Albo jedzeniem - Nie. Zostawiłem to o wiele za późno.

Tego lata nauczysz się tych umiejętności. Mama miała swój ton Koniec dyskusji z tym ostatnim. Davey nie mógł powstrzymać śmiechu na widok twarzy jego siostry.

Zbliżyła się do niego. - Z czego się śmiejesz, zboczeńcu? Ona też sprawi, że ty też to zrobisz! „Co?! Ale to jest… dziewczyna… takie rzeczy…” zakończył, zdając sobie sprawę, że mówi niewłaściwą rzecz, ale nie może się powstrzymać na czas. Jego tata skrzywił się, a potem wyglądał, jakby bardzo starał się nie śmiać. Jego mama wzięła głęboki oddech, najwyraźniej zamierzając przejść w tryb głośnego wykładu, kiedy jego tata pobił ją do ciosu.

"Nie, nie jest. Tak jak Sherry, pewnego dnia będziesz sam. Musisz być w stanie gotować, sprzątać, a nawet naprawiać własne ubrania i rzeczy. Masz trochę więcej czasu na realizację niż Sherry, ale ona ma przewaga w niektórych kwestiach. Musisz ukończyć szkołę średnią jako samowystarczalny dorosły, a nie bezradne dziecko”.

Jego mama podjęła temat. „Poza tym, rodziny takie jak nasza są znacznie mniej powszechne niż kiedyś. Spójrz na swoich przyjaciół. Większość ma oboje rodziców pracujących i dzielących obowiązki domowe.

osoba wykonująca większość prac domowych, a żona jest głównym żywicielem rodziny. Twój ojciec ma bardzo ważną i dobrze płatną pracę, ale wymaga to zakulisowego wsparcia. Na razie zapewniam to wsparcie i opiekuję się wami dwojgiem. A wy dwoje bardzo się troszczycie.

Zbyt wiele. Za kilka lat pewnie wrócę do pracy. Jeśli nic więcej, to tylko po to, by móc sobie pozwolić na twoją uczelnię. Nie będę w stanie zrobić tyle w domu, a ty będziesz nabierać luzu. Dziewczęce sprawy? Hah! Davey przez to wszystko zapadał się w fotel, podczas gdy Sherry uśmiechała się z jego pomyłki.

Był oszołomiony, że ucichł. Twój kosz na dziś. I twoje śmierdzące buty na siłownię.

Możemy prać twoje ubrania, ale nie jesteśmy twoimi osobistymi pokojówkami. Nie przyszliśmy po ciebie. Nagle Davey ucieszył się z jutrzejszego pół dnia w szkole.

Jego mama spędzała poranek na praniu i tym podobnych rzeczach, a potem szła na swoje spotkanie HOWA na kilka godzin. koniec końców, powinna być w lepszym nastroju, niż obiecywał poranek. Mimo rozmowy przy stole, reszta wieczoru była dość spokojna. Oglądał z rodziną jakiś telewizor, a potem przez chwilę wygłupiał się przy komputerze.

Ale on pamiętał, żeby wrzucić ubranie i buty do kosza przed pójściem spać. Następnego ranka Sherry położyła się spać, podczas gdy Davey przygotowywał się do szkoły. Udało się to obojgu obojgu.

Skoro testy się skończyły, tak było dzień płatków śniadaniowych. Naprawdę nie miał nic przeciwko. Dostał szybkie przypomnienie, żeby uważać na Wendella i dziekana, a jego mama powiedziała, że ​​zostawi wiadomość, jeśli ona i Sherry wyjdą, kiedy wróci do domu.

Kiedy jadł, Sherry wstała i poszła pod prysznic. wciąż na czas szkolny. Zanim się ubrała i skierowała do kuchni, Daveya i ich taty już nie było. Kiedy jadła śniadanie, mama przypomniała jej o praniu, a potem poszła zabrać ich kosz do pralni. Skończyła jeść i dołączyła do mamy, która dobrze radziła sobie z porządkowaniem prania rodziców.

Jej mama krótko wyjaśniła, czym jest każdy stos, a następnie wysłała ją do jej własnego pokoju po kosz. Jej mama miała mniej więcej połowę prania, żeby pokazać, że wie, co i gdzie poszło. Potem wysłała Sherry po kosz Davey'a.

Sherry wciąż była zła na Davey'a za te śmieci i niektóre z jego komentarzy, więc wykorzystała okazję, by wrobić go w małe kłopoty. Przy jego komputerze szybko weszła do internetu i wywołała stronę, którą znalazła. Specjalizował się w obrazach takich jak ten na jego ekranie: nastoletnie dziewczyny w majtkach i niewiele lub nic więcej.

Niech zobaczy, jak lubi przez tydzień lato bez siatki! Chwyciła jego kosz i postanowiła pokryć czas, który spędziła. Wślizgnęła się do łazienki, nakarmiła toaletę (którą, jak wiedziała, mama słyszała w pralni), po czym zniosła kosz na dół. Nie musiała się tym przejmować. Kiedy jej nie było, Vickie sortowała resztę jej ubrań. Znalazła coś nieoczekiwanego.

Jedna para majtek miała aż nazbyt znajomy ślad. Znała to dobrze z bielizny syna i męża: suszone nasienie. Resztę szybko posortowała, ale więcej nie znalazła. Szybko policzyła i stwierdziła, że ​​nie było tylu par majtek, ile powinno być.

Wiedziała, że ​​Sherry ma kilka par ubrań przeznaczonych tylko do prania ręcznego, ale nie wystarczyły, by zniwelować różnicę. Po prostu stała tam w szoku, trzymając obciążające ubranie i próbując zdecydować, co myśleć, kiedy Sherry wróciła z koszem Davey'a. Odwróciła się do Sherry. "Co masz do powiedzenia na ten temat?" Sherry postanowiła to bezczelnie.

"Co z nimi?" - Nie mów mi tego. Co suszone nasienie robi w twoich majtkach? Sherry pomyślała szybko. "Dlaczego ten mały zboczeniec!" Po tych słowach odwróciła się i pognała z powrotem po schodach. Szybko schowała się do swojego pokoju i chwyciła majtki, które odłożyła do prania ręcznego i katalog bielizny, który właśnie wyrzuciła, po czym wpadła do pokoju Daveya.

Uniosła jego poduszkę i upuściła dowody na swoje miejsce. "Nie wierzę w to!" Krzyknęła, gdy jej mama przeszła przez drzwi. "On był… nie mogę nawet tego powiedzieć! W MOICH majtkach! Zabiję go!" Odrzuciła poduszkę na bok, a potem odsunęła się, by mama mogła dostać się do posadzonych przedmiotów. Potem przesunęła się do jego biurka i „przypadkowo” uderzyła w mysz. Wygaszacz ekranu zniknął, pokazując obciążający ekran.

Trzymała ją plecami do ekranu, żeby wyglądało na to, że nie wie, co tam jest. Kiedy jej mama odwróciła się, by zapytać ją o znaleziska, zobaczyła ekran. - Co to tam robi? I po tym, co mu powiedzieliśmy! To za dużo! Wskazując Sherry, żeby za nią poszła, poszła do pralni, żeby ułożyć majtki we właściwym stosie. Potem poszli do kuchni.

Kupiła sobie filiżankę kawy, a Sherry napój gazowany. „Co mamy z tym zrobić? Cały jego stosunek do dziewcząt i kobiet jest okropny!” "Może twoi przyjaciele HOWA mogliby coś wymyślić." Sherry zgłosiła się na ochotnika. Vicki przypomniała sobie książki i folder. – Może już to zrobili.

Muszę zadzwonić – wybrała numer telefonu. „Janet? to jego podejście do kobiet i dziewcząt. Tak. Myślę o rozpoczęciu od tygodnia, z możliwością przedłużenia go do lata lub nawet na następny rok szkolny.

Uh huh, letnia szkoła może być dobra. I sprawa z ID. Słuchaj, potrzebuję pomocy z tym, czego będę potrzebować na początek. Tego popołudnia.

Jakiś czas pomiędzy tym, kiedy wraca do domu ze szkoły, a kiedy wraca do domu Glen. Prawidłowy. Chcę, żeby był na to gotowy." Słuchała przez chwilę. "Ok, kiedy skończysz? Będzie dobrze. Do zobaczenia.

Pozdrów dziewczyny ode mnie! Pa. Zaśmiała się i rozłączyła się. - W porządku, Sherry. Mamy dużo pracy do wykonania. Najpierw musimy skończyć sortowanie prania i zacząć ładować.

Sherry jęknęła. Janet będzie za kilka godzin, a potem pójdziemy na zakupy po kilka rzeczy. Myślę, że ci się to spodoba”. „Co się dzieje?” „Jak chciałbyś pomóc nauczyć Daveya, co jest nie tak z jego podejściem do dziewczyn? Naprawdę go nauczyć? — Jasne, ale jak? — Przez jakiś czas żyć jako dziewczynka. Wtedy może zobaczyć, jak to jest, gdy ludzie zachowują się w ten sposób.

- Co?! Ale jak możesz to zrobić? — Z dużą pomocą naszych przyjaciół. Zabierzemy jego ubrania i na razie je zamkniemy. Oznacza to, że najpierw musimy pozbyć się ciężaru jego ubrań.

Damy mu trochę ubrań i wyjaśnimy, że nie ma wyboru. Od czasu, gdy zaczniemy go zmieniać, aż do powrotu taty do domu, nauczymy go, jak zachowywać się jak dziewczyna w miejscach publicznych. Potem zabierzemy „ją” na zakupy po kilka rzeczy. To pomoże jej skupić się na tym, czego musi się nauczyć. Poza tym będzie potrzebowała kilku rzeczy, które trzeba specjalnie dopasować.

– A co z rzeczami, które ma na sobie? – Kiedy wraca do domu, zawsze idzie na basen. Chyba że jest uziemiony czy coś. Kiedy wraca do domu z basenu, każę mu wziąć prysznic. Wtedy będziemy mogli zebrać rzeczy.

– Skąd weźmiemy ubrania? – Od ciebie. – Co?! – Te rzeczy, z których wyrosłeś. Te, których szukałem, żeby wyczyścić twoją szafę.

Niektóre z nich powinny na niego pasować. - Nie dasz mu mojej bielizny? Po tym, co zrobił?” „Nie, jak wyjdziemy na zakupy, będziemy kupować mu jego własne majtki i inne rzeczy. Dlatego Janet przyjeżdża.

Robiła to już wcześniej, więc może nam pomóc zdobyć to, czego będziemy potrzebować. – Robiła to już wcześniej? Nieważne, nie chcę wiedzieć”. Następne dwie godziny były wypełnione praniem i innymi przygotowaniami.

Posortowali ubrania Sherry, które mogły na niego pasować, ale postanowili poczekać na radę Janet, zanim wybrali jego pierwszy strój dla dziewczynki. wszystkie oprócz jednej szuflady (tej, w której trzymał swój zapasowy kostium kąpielowy) i szafy. Właśnie zaczynali przenosić „jej" rzeczy, kiedy zadzwonił dzwonek. Sherry otworzyła drzwi, witając Janet z uśmiechem.

Dołączyli Vicki na górze i wkrótce wszystko było w porządku. Wybrali strój, bluzkę i bardzo krótką spódniczkę. Dokładnie taki, na jaki lubił patrzeć na dziewczyny. Umieścili strój w pokoju Sherry, zostawili notatkę dla Davey i poszli zakupy.

To musiało być najdłuższe w historii pół dnia w szkole. Zaczęło się dobrze, od klasyfikacyjnego śniadania. Jedzenie było całkiem dobre. Przemówieniami były te same stare BS o nadziei, że mieli dobry rok i jak powinni czytać i śmieci w lecie.

Trwali w nieskończoność, ale tak naprawdę nie musieli lis dziesięć, o ile nie robili zbyt wiele hałasu. Potem rozdali księgi pamiątkowe. Reszta dnia polegała na oddawaniu rzeczy, sprzątaniu szafek i klasach, podpisaniu i oddaniu innych rzeczy. A pomiędzy tym wszystkim podpisywanie się nawzajem w księgach pamiątkowych. Po przejściu tam iz powrotem po całej szkole, w końcu skończył.

Szkoła wyszła na lato! Udało mu się! Nie miał nawet nic przeciwko, aby wrócić do domu z plecakiem i torbą śmieci z jego szafki i zajęć. Kiedy przechodził obok basenu, zauważył przebłyski kilku dziewczyn, które już tam stygły w swoich odsłaniających kostiumach kąpielowych. Och, zapowiadało się cudowne lato. Jak tylko wróci do domu, złapie swoje kufry i ręcznik i zacznie się dobrze bawić.

Kiedy wrócił do domu, był list od mamy. Powiedział, że ona i Sherry są na zakupach (duża niespodzianka), a on miał być w domu 0:00. Wziął napój, kufry i ręcznik i udał się do basenu.

Po około godzinie pływania, nurkowania i ogólnej zabawy na mokro ratownicy nazwali Adult Swim. Wysiadł, wytarł się ręcznikiem i wyznaczył swoje ulubione miejsce na trawie. Rozłożył ręcznik na łagodnym zboczu, a potem wyciągnął się na nim. Jednym z powodów, dla których było to jego ulubione miejsce, było to, że tuż pod górę znajdowała się dobrze używana ścieżka między barem z przekąskami a stołami imprezowymi. W przeszłości kilka razy miał szczęście, dostrzegając przebłyski spódnic dziewczyn, które jeszcze nie przebrały się w garnitury.

Dziś miał więcej szczęścia niż zwykle. Grupa dziewczyn zatrzymała się na ścieżce tuż nad nim, a on miał wyraźny widok na stringi w gwiazdy i paski należące do jednej z nich. Uszedłby mu to na sucho, gdyby nie zaczął z roztargnieniem nucić Gwiezdny Sztandar mniej więcej wtedy, gdy rozmowa ucichła. Rozpoznała melodię i znaczenie, i wkurzyła się.

Kiedy zadzwoniła do niego po imieniu, zdał sobie sprawę, że była jedną z przyjaciółek jego siostry. Początkowo groziła, że ​​go nadepnie. Ale zdała sobie sprawę, że to tylko da mu lepszy widok. Potem zagroziła, że ​​powie jego rodzinie i wybiegła.

Kiedy Adult Swim się skończyło, zanurkował z powrotem i spędził następne pół godziny cudownie mokry. Potem wysiadł i udał się do domu. Nie byłoby dobrym pomysłem rozpoczynanie lata od spóźnienia. Vicki i Sherry podjechały tuż przed tym, jak poszedł na basen.

Vicki zaparkowała kilka domów dalej i czekała, aż wyjedzie. Gdy znalazł się za rogiem, wjechała do garażu. Weszli do środka i zabrali się do pracy.

Posprzątali pozostałą szufladę, po czym zapełnili szufladę z bielizną w nowe majtki, kilka halek i koszulkę. Złożyli wyczyszczone ubrania i dodali je do zamkniętej kolekcji. Przepuścili także ostatni ładunek ubrań Glena przez suszarkę, a resztę zabrali do Apartamentu Rodzicielskiego (jak Vicki i Glen czasami nazywali swoją sypialnię) i odłożyli je. Żadne męskie ubrania nie byłyby łatwo dostępne dla Davey'a. Właśnie skończyli składać ostatnie ubrania Glena, kiedy usłyszeli, że Davey wszedł do frontowych drzwi całe pięć minut wcześniej.

Vicki zawołała go. „Idź na górę i weź prysznic. I upewnij się, że umyjesz cały chlor z włosów”.

Weszła do salonu ze stosem ubrań w ramionach. – Czekam na pranie tego kostiumu kąpielowego. Kiedy wyjdziesz, na twoim łóżku będą rzeczy do przymierzenia. Poszła za Daveyem po schodach i upewniła się, że poszedł prosto do łazienki.

Odłożyła ubrania Glena i nasłuchiwała, jak prysznic zaczyna biec. Zapukała krótko do drzwi łazienki, po czym weszła po garnitur i ręcznik. Zabrała też jego ubrania z podłogi w łazience.

Zabrała je na dół i wrzuciła garnitur i ręcznik do pralki. Rozłożyła spódnicę, bluzkę, majtki i stanik treningowy, które wybrali na jego łóżku. Potem zapakowała brudne ubrania i zamknęła je oddzielnie od czystych ubrań. Usłyszała, że ​​woda z prysznica ustała, i weszła do swojego pokoju, żeby poczekać, aż wyjdzie.

"Było blisko!" on myślał. Ledwo wszedł pod prysznic, kiedy jego mama wpadła do pokoju i zabrała jego rzeczy. Wzruszył ramionami, po czym zaczął się myć, relaksując się pod ciepłym strumieniem.

Kiedy spłukał się i sięgnął po szampon, zaczął myśleć o swoim spojrzeniu na przyjaciółkę swojej siostry. Im mocniej myślał, tym trudniej mu się stawał. Po spłukaniu włosów stwierdził, że ma wystarczająco dużo czasu, aby zająć się swoim nowym problemem.

Poza tym, jeśli coś przymierza, jego mama będzie chciała sprawdzić dopasowanie. Podskoczył na myśl, że zobaczy jego spodnie z namiotem. Ale potem wrócił myślami do ukrytego patriotyzmu przyjaciela Sherry.

Nie zajęło mu dużo czasu, aby się wykończyć. Spłukał spermę z siebie i płytek i zakręcił wodę. Chwycił ręcznik i wytarł się. Widząc, że wszystkie jego ubrania zniknęły, owinął ręcznik wokół bioder przed podróżą do swojego pokoju. Gdy pospieszył do swojego pokoju, nie zauważył dwójki podążających za nim osób.

Na początku nie zdawał sobie sprawy, co widzi na swoim łóżku. Wtedy go uderzyło. Musi być jakiś błąd.

To muszą być dla Sherry. "Cześć mamo!" zawołał. "Popełniłeś błąd." "Nie ma pomyłki." Podskoczył i odwrócił się na dźwięk jej głosu w drzwiach. Stracił uśmiech na poważny wyraz jej twarzy. – Cóż, nie mogę ich nosić.

powiedział. Podszedł do komody i otworzył szufladę. Potem kolejny.

I kolejny. Jego ubrania zniknęły! A na ich miejscach były dziewczęce ciuchy. Nawet jego buty zostały zastąpione różowymi i białymi tenisówkami. "Co do cholery?" "Język!" „Pieprzyć mój język! Gdzie są moje ubrania? Co te rzeczy robią w moim pokoju?” „Uważaj na swój język, albo będzie ci to trudniejsze. Powiem ci, kiedy się ubierzesz”.

"Ale nie mogę nosić tych rzeczy!" "Możesz i będziesz. Teraz albo zaczniesz się ubierać, albo my zaczniemy ubierać ciebie." Jej głos miał śmiertelną powagę, która mówiła wiele. Cokolwiek się wydarzyło, wiedział, że jest w poważnych tarapatach. "Ale…" "Jedyne, czego chcę, to twoje w tych.

TERAZ!" Odwrócił się plecami, upuścił ręcznik iz wahaniem włożył bardzo kobiece majtki. Kiedy je podniósł, zaczęła. - Ostatnio twoje zachowanie wobec dziewczyn było nie do przyjęcia. Twoje zerkanie i brak szacunku były wystarczająco złe. Ale to, co zrobiłeś z majtkami Sherry, było niewybaczalne.

– Ale ja nie… – zaczął. - Nawet nie próbuj zaprzeczyć. Znam nasienie, kiedy je widzę.

I znaleźliśmy pary pod twoją poduszką, razem z reklamą bielizny. "Co?" – Nie próbuj udawać niewinnego. A potem było to.

Podeszła do jego komputera i poruszyła myszką, odsłaniając zdjęcia, które przywołała Sherry. – Wiesz, co powiedzieliśmy, że stanie się, jeśli znowu przyłapiemy cię na przeglądaniu takich stron. „Ale ja nie…” „Nie chcę tego słyszeć.

A teraz załóż to”. Powiedziała, podając mu spódnicę. Wszedł w spódnicę, podciągnął ją i zapiął z przodu jak parę spodni. "Nie, to idzie z tyłu." Sięgnęła i naciągnęła spódnicę. Sherry zachichotała.

"Teraz stanik." powiedziała surowo. "Ale mamo…" "TERAZ!" Kiedy zmagał się z nieznaną uprzężą, kontynuowała. „Ponieważ dokładasz wszelkich starań, aby zobaczyć i poradzić sobie z majtkami, postanowiłem ci to ułatwić. Przez następny tydzień będziesz żyła jako dziewczyna”.

"Co?! Nie możesz tego zrobić!" „Mogę i jestem. Już poczyniłem przygotowania. Kiedy się urodziłeś, zdecydowaliśmy, że gdybyś była dziewczyną, nazwalibyśmy cię Robin. Więc tak długo, jak to będzie trwało, będzie to twoje imię.

jutro Robin będzie miała przepustkę na basen, legitymację szkolną i transkrypcję oraz inne zapisy. A teraz załóż bluzkę. Jestem pewien, że potrafisz to rozgryźć. Davey zaczął wkładać bluzkę, a mama kontynuowała. „Po pierwsze, to potrwa tydzień.

Jeśli do końca tego czasu pokażesz mi, że nauczyłeś się swojej lekcji, będzie to koniec. Ale jeśli będziesz źle się zachowywał, dni zostaną dodane. mamy inne dostępne środki.

Jeśli to potrwa wystarczająco długo, będziesz uczęszczać do szkoły letniej jako Robin. - To niemożliwe! Robin nie jest nawet prawdziwą osobą! „Według zapisów będzie wystarczająco realna. Mamy ludzi we właściwych miejscach, aby to się stało”. "Ale dlaczego?" „Przerabialiśmy to.

Teraz możesz sam poczuć, jak to jest, gdy chłopcy próbują spojrzeć na twoją spódnicę i cię dotknąć. I pamiętaj, jeśli ktoś dobrze się tam przyjrzy, pozna twój sekret. To samo dotyczy sytuacji, gdy ktoś dostanie rękę w niewłaściwym miejscu. I pomyśl tylko, co by się stało, gdyby ktoś miał gdzieś złe twoje zdjęcie.

Davey miał przerażony wyraz twarzy. – I to nie wszystko – wtrąciła Sherry. – Teraz chodzisz jak chłopiec, mówisz jak chłopiec, jedz jak chłopiec, nawet wstań i usiądź i sikaj jak chłopiec. Każdy, kto zobaczy, że to robisz, natychmiast cię przejrzy.

– Zgadza się – zgodziła się jego mama. – Przez następne kilka godzin będziemy cię uczyć podstaw, jak wyglądać publicznie jak dziewczyna. A potem pójdziemy zrobić zakupy.

– Spodziewasz się, że wyjdę w ten sposób publicznie? – Taki jest pomysł. To niewiele by dało, gdybyś mógł chować się w swoim pokoju przez cały tydzień. Będziesz tam, aby ludzie mogli to zobaczyć. Jeśli zobaczą chłopca w dziewczęcych ciuchach, może to być dla ciebie bardzo niewygodne. Jeśli zobaczą dziewczynę, nawet nieco dziwną, prawdopodobnie nic o tym nie pomyślą.

– Więc uważaj, kiedy cię uczymy! – skończyła Sherry Następne dwie godziny były przerażające, ale pouczające. Nauczył się siedzieć i stać. jak dziewczyna.

Jak wsiadać i wysiadać z samochodu jak dziewczyna. Jak chodzić w spódnicy bez pokazywania wszystkim. Nawet jak sikać (ZAWSZE siadaj. Zawsze bierz trochę papieru toaletowego i przynajmniej udawaj, że wycierasz.

wtedy nie zobaczą, co robisz, ale będą oczekiwać, że usłyszysz gazetę). Nie było czasu, aby nauczyć go chodzić w szpilkach lub mówić jak dziewczyna. Po prostu powiedzieli mu, że nie starać się, aby jego głos był zbyt wysoki i mówić jak najmniej w tej chwili.

Davey poświęcił wiele uwagi. Wiedział, że wkrótce będzie potrzebował wszystkich tych informacji i że nadejdzie czas tonięcia lub pływania. założył mu perukę i trochę makijażu przed wyjazdem, ale to głównie jego zachowanie i postawa miałyby znaczenie upokorzenie. Glen cieszył się z powrotu do domu. Była dopiero środa, ale wydawało się, że piątek jest już dawno spóźniony.

Dwóch jego dyrektorów miało być publicznie zaangażowanych w wydarzenia, które, delikatnie mówiąc, były ze sobą nieco sprzeczne. Jeden był w grupie GLBT uczestniczącej w paradzie i jarmarku ulicznym, aby podnieść świadomość ich problemów i zebrać pieniądze na cele charytatywne. Drugi był w koalicji konserwatywnych wyznań, która zorganizowała wiec i karnawał, aby zebrać pieniądze na cele charytatywne.

Obaj poprosili o darowizny firmowe i dni wolne. Oba zestawy organizacji charytatywnych zostały zbadane i uznane za uzasadnione, więc oba wnioski zostały uwzględnione. Spędził cały dzień upewniając się, że wszystkim działom firmy przypomniano o polityce obejmującej różnorodność, a PR-owcy byli na bieżąco z sytuacją.

Kiedy wszedł do drzwi, pierwszą rzeczą, jaką zobaczył, był jego syn, przebrany za dziewczynę. Przez chwilę bał się, że ma retrospekcję z pracy czy coś takiego. Odłożył teczkę i westchnął. - Ugryzę. O co w tym wszystkim chodzi? „Mama oszalała.

Obwinia mnie za rzeczy, których nawet nie zrobiłam, i zmusza mnie do spędzenia tygodnia jako dziewczyna!” Vicki wskazała Glenowi wejście do kuchni, przygotowała mu drinka i opowiedziała mu o swoich odkryciach i planie. Nie był szczególnie zszokowany poczynaniami Davey'a, chociaż majtki mogły powodować pewne problemy. Próbował wnieść kilka praktycznych zastrzeżeń, a ona znała odpowiedzi na wszystkie.

Było jasne, że miała w tym dużo pomocy i że było to dobrze zaplanowane. Kiedy odcinał Daveyowi dostęp do Internetu, Glen intensywnie się zastanawiał. Wiedział, że Vicki była przygotowana na kłótnię i że bezpośrednie zaatakowanie jej nigdzie go nie zaprowadzi. Widział też, że była tak zaangażowana w proces realizacji tego procesu, że miała rozmach, z którym ciężko byłoby walczyć.

To, co musiał zrobić, to trochę spowolnić sprawy i dać jej szansę na uspokojenie się, bez pozornego atakowania tego pomysłu. A potem znajdź pośredni sposób, aby skłonić ją do ponownego przemyślenia swojego planu. To było tak samo złe, jak niektóre tańce, które musiał wykonywać w pracy. Wiedział, że priorytetem było zerwanie z impetem, zanim sytuacja się pogorszy.

Miał na to dobry sposób. Wrócił do kuchni. „Miałeś dzisiaj pracowity i stresujący dzień, brzmi jak”. "Moglbys to powiedziec." "Mam pomysł. Może zabiorę cię na niezobowiązującą, relaksującą zabawę.

Tylko nas dwoje. Mogę zamówić pizzę dla dzieci." – Ale dziś wieczorem muszę zabrać Daveya na zakupy. "Jutro będzie na to wystarczająco niedługo.

Musisz się zrelaksować, zanim całkowicie się zestresujesz. To będzie dla ciebie pracowity tydzień." - Chyba lepiej pójdę na górę i się przebiorę. - Powinnaś czuć się dobrze, tak jak jesteś. Pójdziemy gdzieś swobodnie.

A potem może po lody albo coś. Powiedział dzieciom ich plan i wybrał ich pizzę, podczas gdy Vicki skończyła przygotowywać sałatkę, nad którą pracowała, kiedy zaprosił ją na randkę. Poszedł do swojego pokoju/biura, aby zadzwonić. Po zamówieniu pizzy wykonał kolejny telefon. Wkrótce miał bezpiecznie schowane w kieszeni kilka wskazówek.

Vicki skończyła pracę nad sałatką, po czym sama wykonała telefon. Poinformowała Janet o zmianie planów i poprosiła ją o przekazanie informacji innym. Zgodziła się, po czym zasugerowała, aby jutrzejszy wyjazd obejmował wizytę w salonie kosmetycznym na trochę fryzury, a może nawet przekłucie uszu.

Vicki zgodziła się i pożegnali się. Była na górze, poprawiając twarz, kiedy przyjechała pizza. Davey upewnił się, że nie ma go w kuchni, podczas gdy Glen zapłacił za pizzę i dał napiwek kurierowi.

Gdy drzwi się zamknęły, Davey pojawił się ponownie z talerzem i szklanką sody. Kiedy ładował swój talerz, przypomniała obojgu dzieciom, żeby również zjadły swoją sałatkę. Powiedziała mu, że Sherry nauczy go trochę makijażu po tym, jak skończą jeść. Glen przewrócił oczami.

Wszyscy się pożegnali, a rodzice wyszli. Davey wziął swój zawalony talerz pizzy i napoje gazowane i pomaszerował do swojego pokoju. Kiedy Davey odłożył pizzę, wyciągnął swój cyfrowy rejestrator. W dobrym trybie mógł nagrywać tylko około 0 minut, ale to powinno wystarczyć.

Położył go w miejscu, w którym wiedział, że go nie zauważy. Włączył odtwarzanie płyty CD i ściszył głośność. "Sherry!" "Co to jest teraz?" "Potrzebuję twojej pomocy!" – Będę tam za minutę.

Kiedy usłyszał ją na schodach, włączył magnetofon i odsunął się od niego. "Co to jest tym razem?" – zapytała, przechodząc przez drzwi. - Dlaczego to zrobiłaś, Sherry? Dlaczego mnie wrobiłaś? „Powiedziałam ci, że odzyskam cię za te śmieci.

Poza tym mama rozpoznała plamy spermy. Gdybym nie sprawiła, że ​​myślała, że ​​pochodzą od ciebie, wiedziałaby, że uprawiam seks. to! I tak byłeś już w tarapatach.

— Ale dlaczego ta sprawa z komputerem? – Na wypadek, gdyby tego nie kupiła. W każdym razie wiedziała już o tobie i twoich zboczonych stronach internetowych. Użyłem tego tylko, żeby się upewnić. – A jeśli im powiem? „Jak myślisz, komu uwierzą? Mały zboczeniec, który już ma kłopoty, próbując wyszukać spódniczki dziewcząt i komputerowe porno? Albo ich bardzo odpowiedzialną córkę, której największym grzechem ostatnio było unikanie śmieci? Wiedzą o twoich obskurnych stronach pornograficznych.

Wszystko pasuje. "Po prostu wynoś się stąd!" – Dobrze. Po prostu powiem mamie, że źle się zachowywałeś, kiedy ich nie było.

„Nie obchodzi mnie, jakie kłamstwa jej opowiadasz! Po prostu WYJDŹ!” Wstał i podszedł do niej, wyganiając ją za drzwi. Kiedy wyszła, zatrzasnął drzwi. Zeszła na dół. Wyjął swój dyktafon i zatrzymał go.

Ostrożnie ukrył magnetofon na wypadek, gdyby wróciła. Teraz jedynym pytaniem było, co z nim zrobić. Ich rodzice to na pewno usłyszą.

To musiało wystarczyć, żeby odzyskać jego ubrania. Może więcej? Mógł umieścić jego części w sieci. Prawdopodobnie mógłby nawet przemycić to na jej głupi blog.

Na wszelki wypadek ponownie wyjął dyktafon i przesłał nagranie do swojego folderu z zadaniami domowymi. Potem znów go ukrył. Ponieważ nie mógł wejść do sieci, uruchomił jedną ze swoich gier i zgubił się w niej. Glen zabrał Vicki do swojego ulubionego lokalu Casual Dining.

To było inne doświadczenie bez dzieci. Zamówili smażoną na głębokim oleju przystawkę, po czym usadowili się i dobrze się bawili. Zgoda, rozmawiali o przyjaciołach, filmach, rzeczach (i ludziach), które widzieli – wszystko oprócz dzieci i tego, co wydarzyło się tego dnia.

Podzielili się nawet na pustynię, jedno z charakterystycznych słodyczy restauracji. Odżywieni i zrelaksowani, przygotowali się do wyjazdu. – Niemal nienawidzę wracać teraz do domu – westchnęła Vicki. – Dobrze. Jeszcze nie wracamy do domu.

Glen miał dziwny wyraz w oczach, który zwykle oznaczał, że knuje coś interesującego. "Gdzie idziemy?" „Tylko na drinka przed snem i może trochę potańczyć. To niespodzianka”.

Próbowała, jak tylko mogła, ale nie mogła nakłonić go do powiedzenia czegoś więcej na ten temat. Po prostu zachował swój tajemniczy uśmiech. Po krótkiej przejażdżce wjechali na parking nieco zaniedbanego baru lub klubu. Nie mogła odczytać nazwy miejsca, ale tak naprawdę nie była zaniepokojona.

Kiedy pobrali się po raz pierwszy, niektóre z ich ulubionych miejsc były niewiele więcej niż nurkowaniami. Choć jej oczy zajęły kilka minut, zanim przyzwyczaiły się do przytłumionego światła po jasności prawie letniego wieczoru, zobaczyła, że ​​był to bar z rozrzuconymi małymi stolikami i odrobiną wolnego miejsca do tańca. Podobnie jak oświetlenie, ton tego miejsca był stonowany, ale wygodny. Było kilka tańczących par, a więcej par i singli siedziało przy barze i przy swoich stolikach.

Znaleźli stolik i zamówili napoje. Glen zamówił mrożoną herbatę, ponieważ prowadził. Vicki zamówiła Midori Dacquri.

Kiedy zajęli się swoimi drinkami, zauważyła, że ​​w ludziach było coś, co sprawiało, że czuła się nieswojo. Część tego wydawała się być ukrytym prądem, który widziała wcześniej. Zachowywali się jak ludzie, którzy byli bardzo niezadowoleni ze swojego życia, próbując na chwilę zapomnieć o tym nieszczęściu. Ale było coś więcej.

Prawie zakrztusiła się swoim napojem, kiedy zorientowała się, co to jest. Większość kobiet to naprawdę mężczyźni. Niektórzy mieli nawet brody lub wąsy.

Nawet w tym przytłumionym świetle, teraz, kiedy jej oczy zostały wyregulowane, widziała, że ​​większość z nich nie może uchodzić za kobiety, aby ratować swoje życie. To było, jak to nazywasz? Klub drag? Nie jedno z tych miejsc z wyszukanymi rozrywkami, jak w filmie Robina Williamsa. Po prostu bar, w którym mężczyźni ubrani (w niektórych przypadkach źle) jak kobiety, mogli przyjść, napić się i trochę pogawędzić.

Kilku wyglądało na zerowych, ale większość wyglądała na znacznie starszą. Niektórzy mężczyźni nawet źle wyglądali. Wtedy ją zobaczyła. Jego. Cokolwiek.

Na parkiecie była osoba, która wyglądała trochę jak Glen w peruce i sukience. A suknia była prawie jak jedna ze starych sukienek Sherry. Nie, nie Glen. Dorosły Davey.

Stary, z twarzą, która wyglądała na prawie całkowicie pozbawioną życia. Glen widział, jak kolor odpływa z jej twarzy. Ustawił się plecami do parkietu, żeby móc ją obserwować. Gdy muzyka się skończyła, zapytał "Co to jest?" jego głos pełen troski.

"Co chcesz?" "Nie to!" – wypaliła, ściągając zaciekawione spojrzenia z pobliskich stolików. Ciszej: „Ja… ja po prostu chcę iść do domu, Glen”. Skinął głową, rzucił napiwek na stół i zabrał ją z powrotem do samochodu. Gdy znów byli w drodze, spojrzał na nią ponownie i zapytał: "Czy wszystko w porządku?" "Tak nie. Nie wiem.

Posłuchaj Glen, czy możemy się gdzieś zatrzymać i po prostu porozmawiać? – Oczywiście. Wjechali na parking pobliskiego parku. Podczas gdy niektórzy ludzie cieszyli się późnym zmierzchem i chłodnym powietrzem, żaden z nich wydawał się nie płacić. Uwaga na nich.

Vicki po prostu siedziała tam, patrząc przez okno, przez co wydawało się, że przez godzinę. W końcu przemówiła. „To nie był dobry pomysł, prawda?” Glen wiedział, co miała na myśli. Ale wiedział też, że musiał naprawdę to powiedzieć, więc udawał zmieszanego. „Co, zamierzasz?” „Nie! Sprawa z Daveyem.

Te… sukienki i wszystko. Zaszlochała. Wyciągnął rękę i przytulił ją.

„Nie, to naprawdę nie było,” zgodził się delikatnie. „Widziałem go tam, ale był stary i nieszczęśliwy. Czy my… naprawdę mu to zrobiłam? — Niezupełnie. Jest młody, silny i jest dobrym dzieckiem, Vicki. Myślę, że zrobienie mu czegoś takiego zajęłoby dużo więcej niż jedno popołudnie.

Możemy to naprawić, a jeśli będzie miał jakieś problemy, możemy mu pomóc”. Siedzieli przez chwilę przytulając się i obserwując aktywność w parku, aż oddech Vicki się uspokoił, a jej łzy ustały. Glen uruchomiła samochód i pojechała do domu. Sherry usłyszała, jak samochód podjeżdża, i z uśmieszkiem na twarzy ruszyła na spotkanie z nimi przy drzwiach. To miało być dobre.

Gdy drzwi zaczęły się otwierać, zaczęła: „Nie uwierzysz… o mójbogu!" Uśmieszek zniknął. "Mamo, co się stało? Tatuś? Wszystko w porządku? - Nic nam nie jest, Sherry - odpowiedział Glen. - Może pójdziesz poczekać w swoim pokoju, a za chwilę tam będziemy. Mamy ci kilka rzeczy do powiedzenia, ale najpierw musimy porozmawiać z Davey'em.

Zdezorientowana i bardziej niż trochę przestraszona, poszła do swojego pokoju. Jaki był problem? Pokłócili się? Czy tatuś opuścił mamę… zostawił nas? Czy ktoś był chory? Umierający? Nie żyje? Cokolwiek to było, nie mogło być dobre. Nie, jeśli mama tak wygląda. Powoli podeszli do drzwi Davey'a.

Dźwięki dochodzące przez drzwi dały im znać, że grał w jakąś grę na swoim komputerze. „Prawdopodobnie udaje, że zastrzelił swoją siostrę i mnie” – skomentowała Vicki ze smutkiem. Pukali delikatnie. – Davey, to my – powiedział Glen. – Czy możemy wejść i porozmawiać? – Nie ma zamka.

odpowiedział. Zabijając grę, skomentował: „Wcześnie wróciłeś do domu. Co się stało?” Odwrócił się i zobaczył ich, gdy Glen zamknął za nimi drzwi. Patrząc na swoją mamę, powtórzył „Co się stało?” – Rozmawialiśmy… o pewnych rzeczach, a teraz musimy porozmawiać z tobą. "Och.

K. Zanim to zrobimy, mam coś, co powinieneś usłyszeć." Wyjął magnetofon i puścił im rozmowę. Twarz Vicki zmieniła się z martwej bieli w purpurę, podczas gdy wyraz twarzy Glena zmienił się ze zdziwienia we wściekłość, a potem w zamyślony. Gdy wyłączył magnetofon, zobaczył, że jego mama siedzi na jego łóżku.

Wyglądała, jakby jej nogi ugięły się pod nią. Spodziewał się reakcji, ale nie aż tak dużej. „Muzyka grała w tle, więc możesz powiedzieć, że nie została naruszona”. Glen spojrzał z szacunkiem. – To był sprytny akcent.

Jak o tym pomyślałeś? Davey pozwolił sobie na lekki uśmiech. „Widziałem to w jakimś programie telewizyjnym”. - Hmmm, cóż, porozmawiamy o tym z Sherry, kiedy tu skończymy. Ale najpierw - spojrzał znacząco na łóżko - twoja mama ma kilka rzeczy, które chce ci powiedzieć. Wyciągnęła ramiona, zapraszając go, by usiadł obok niej.

Kiedy to zrobił, przytuliła go i wyrzuciła „Och, Davey, tak mi przykro. To, co wam dzisiaj zrobiliśmy, było bardzo złe i nie powinniśmy byli tego robić. Oto klucz, w każdej chwili możesz dostać swoje ubrania.

Twój tata ponownie podłączy połączenie z Internetem za kilka minut. Davey spojrzał na magnetofon. Spodziewał się reakcji na nagranie, ale to go zdmuchnęło! Vicki zobaczyła jego spojrzenie i domyśliła się, o czym myśli., to nie było nagranie. Oto, co przyszliśmy wam powiedzieć. Dałam się ponieść jakiejś złej radzie i dałam się ponieść emocjom.

- Przerwała na chwilę, zbierając myśli. - Zawsze staraliśmy się was wychować, abyście zrozumieli, że czyny mają konsekwencje. Twój tata właśnie pomógł mi zobaczyć niektóre z możliwych skutków tej kary.

Tak naprawdę nie rozważyłem wszystkich prawdopodobnych konsekwencji moich działań. Działania Sherry również będą miały własne konsekwencje — kontynuowała, patrząc znacząco na magnetofon — i będziesz miał w tym jakiś wkład. Spojrzała na Glena i z powrotem. — Niektóre z jej działań będą miały więcej naturalne konsekwencje.

Rozumiemy, że w pewnym momencie w przyszłości staniesz się … aktywny seksualnie … w czasie lub w sposób, którego myślisz, że nie aprobujemy. Możemy mieć nadzieję, że będzie to bardzo odległa przyszłość — posłała mu żałosny półuśmiech — ale wiemy, że może tak nie być. To nie jest czas na taką dyskusję. Ty i twój tata będziecie mieć dobrą, długą pogawędkę z ojcem i synem – spojrzała znacząco na Glena – Bardzo szybko. Ale nagranie podniosło bardzo ważny punkt.

Kiedy to zrobisz… zaczniesz… ważne jest, aby nas o tym powiadomić. Rozumiem, że możesz nie czuć się komfortowo rozmawiając ze mną o tym, zwłaszcza po dzisiejszym dniu. Ale twój tata jest dla ciebie. To może wpłynąć na wiele rzeczy, zwłaszcza na wizyty u lekarza.

Na to uśmiechnęła się lekko złowrogo. „Sherry wkrótce się o niektórych z nich dowie. Są pewne testy medyczne, które przechodzą kobiety, kiedy stajemy się aktywni, i nie są one szczególnie przyjemne. Może postrzega to jako karę, ale tak nie jest. Większość twoich testów będzie znacznie mniej nieprzyjemnych.

No cóż, dość tego. Wstała. „Dlaczego nie pójdziesz po swoje ubrania, podczas gdy twój tata z powrotem podłączy komputer? Potem możesz obejrzeć telewizję lub zostać tutaj i wejść do internetu lub cokolwiek innego. Pójdę umyć twarz, a potem Tata i ja porozmawiamy z Sherry.

Czy możemy pożyczyć to? Sięgnęła po magnetofon. - Jasne. Nie sądzę, że użyjesz go do nagrania rozmowy z Sherry? — Nie, i wolelibyśmy, żebyś nie próbował słuchać. I tak dużo już wiesz. Niektóre fragmenty mogą być głośne, a ty usłyszysz je bez próby.

Ale zasługuje na odrobinę prywatności. "Szczury!" udawał, że pstryknął palcami. Potem się uśmiechnął.

– No cóż. Warto było spróbować. Poszli własnymi drogami.

Wkrótce był ubrany, podłączony i online. Uśmiechnął się na krzyk z pokoju Sherry i na myśl o tym, co się tam dzieje. To był zły dzień, ale to już koniec. A po podróży mocy Sherry z przyjemnością pomoże w podjęciu decyzji o jej karze.

Szkoda, że ​​dziewczyny w chłopięcych ubraniach to nic wielkiego. Z drugiej strony niektóre części dnia miały możliwości. Zastanawiał się, jakie to by było naprawdę uczucie, gdyby zamiast chusteczek higienicznych używać majtek Sherry.

Noszenie niektórych z tych ubrań może mieć pewne zalety. Jako przebranie mogli pozwolić mu chodzić w miejsca (i widzieć rzeczy), których inaczej by nie mógł. A wrzucanie od czasu do czasu jednego lub dwóch do prania może naprawdę pomóc przedłużyć starą podróż poczucia winy.

Musiał jednak być ostrożny. Gdyby robił to zbyt często, mogliby go odesłać do psychiatry czy coś takiego. Może uda mu się wyciągnąć dobre pomysły z historii, które znalazł w sieci. KONIEC..

Podobne historie

CD Mistress Cheyenne nie może zwalczyć pragnienia Candy

★★★★(< 5)

Perwersyjna strona CD Mistress Cheyenne wychodzi na drugie spotkanie z nowym niewolnikiem Candy.…

🕑 16 minuty Transwestyci Historie 👁 3,545

Prawie dwa długie tygodnie minęły od mojego pierwszego spotkania z moim nowym niewolnikiem Candy. Nasze pierwsze spotkanie było wyjątkowe, a moja seksowna nowa łódź podwodna nie opuściła…

kontyntynuj Transwestyci historia seksu

Randka z żoną - jej historia

★★★★★ (< 5)
🕑 9 minuty Transwestyci Historie 👁 5,481

Dzisiaj zaczął się jak każdy inny dzień, z wyjątkiem jednej rzeczy. Mój mąż poinformował mnie, przynosząc mi poranną kawę: „Kochanie, dziś wieczorem, kiedy wrócisz do domu, idź…

kontyntynuj Transwestyci historia seksu

Wycieczka z pokoju hotelowego - część pierwsza

★★★★★ (< 5)

Paul lubi się przebierać podczas podróży służbowych, ale tym razem idzie trochę dalej.…

🕑 4 minuty Transwestyci Historie 👁 3,935

Podobnie jak Paul, gdy odbywał każdą podróż służbową do dużego miasta, po zameldowaniu się w swoim pokoju hotelowym po cichu udawał się na ulice, na których dominowały sklepy erotyczne.…

kontyntynuj Transwestyci historia seksu

Kategorie historii seksu

Chat