Spotkanie ich meczu 2

★★★★★ (< 5)
🕑 32 minuty minuty Trans Historie

Sara spała tak zadowolona. Ostatnia noc była dla niej spełnieniem marzeń. Spotkanie z Robertem i powrót z nim do domu.

Seks był niesamowity. Nadal nie mogła uwierzyć w to, co zrobili. Nie tylko ssał jej kutasa i połykał jej spermę, ale pozwolił jej się pieprzyć, i to nie tylko raz.

Jego usta były tak ciepłe wokół jej penisa. Robił to powoli, budując jej przyjemność, dopóki nie doszła do jego ust. Robiła to już wcześniej, ale to było z łowcami transseksualistów, którzy szukali swojego supełka. Robert zrobił to tylko po to, by sprawiać jej więcej przyjemności. Misja wykonana.

Sarah doszła tak mocno, że prawie zemdlała. Kiedy poprosił ją, by kochała się z nim po raz pierwszy, oszołomiło ją to. Gdzie był przez cały ten czas. Wzięła go powoli i delikatnie, tak jak powinno być za pierwszym razem. Sama miała szczęście w ten sposób.

Billy był takim słodkim chłopcem. Pod pewnymi względami delikatniejsza od niej. Nauczył ją, że seks może być słodki i delikatny, a nie szorstki i samolubny. Wielu kochanków lub skurwieli, jak ich zapamiętała, pokazało jej dość tego typu. Nigdy nie powinno być pośpiechu ani zbyt bolesne.

Pierwsze razy były wystarczająco trudne. Wspomnienie wsuwania jej kutasa w jego tyłek było takie senne. Czułem się tak dobrze. Zacisk jego tyłka wokół jej penisa był dla niej czystą ekstazą.

Ten pierwszy moment, kiedy jej jądra dotknęły jego tyłka. Będąc całkowicie w nim, prawie sprawił, że właśnie wtedy doszła. Na początku powoli wchodziła i wychodziła z niego. Czysta przyjemność. Trochę się spiął, ale wydawało się, że sprawia mu to taką samą przyjemność jak jej.

Kochała się z nim. Kolejny jej debiut. Oczywiście, będąc tak napaloną jak tamtej nocy.

Nadal musiała być pieprzona. Oni też to zrobili. Nawet to wydawało się inne. Sarah zawsze miała duży popęd seksualny.

Billy był wspaniały i czuły, ale brakowało mu pasji, której pragnęła. Nigdy nie pieprzył jej dziko w dupę, nie rżnął jej, aż krzyczała z rozkoszy. Skurwysyny ją zerżnęli, ale czuła się wykorzystana zamiast usatysfakcjonowana.

Zerżnęliby ją w dupę jak napalony byk, przyszli po kilku minutach i zostawili ją nieusatysfakcjonowaną. Kilka razy rozważała uderzenie ich w jaja. Robert był prawdziwym mężczyzną.

Zerżnął ją w dupę, pieprząc ją jak szalony. A mimo to myślał o jej przyjemności tak samo jak o swojej, sięgając dookoła i gładząc jej penisa podczas pieprzenia jej. Kiedy oboje doszli, jej orgazm sprawił, że była ledwo przytomna. Prysznic do posprzątania zaczął wszystko od nowa. Ostatnią niespodzianką było to, że pozwolił jej pochylić się i naprawdę go zerżnąć.

Oszalała na jego punkcie, waląc go w tyłek tak mocno, jak tylko mogła. W końcu zrozumiała jego atrakcyjność. Namiętność i pożądanie, jakie w niej wywołały, były nie do opisania.

Przyszła tak mocno, że myślała, że ​​umrze. Teraz leżała tam, łyżką łyżką jego ciało, zasnęła w ten sposób. Był taki ciepły i gładki. Mięśnie jego tułowia i nóg tak mocno przylegały do ​​niej.

Taka siła i delikatność, takie rzadkie połączenie. Mogła powiedzieć, że nie był typem waniliowym. Miał tam odrobinę załamania, w porządku. Uśmiechnęła się na to.

Możliwości z nim wydawały się nieograniczone. Myśl o tym znów sprawiała, że ​​stawała się twarda. Wtulona w jego plecy, jej kutas rosnący przy jego tyłku. Poruszył się trochę, gdy poczuł, jak jej kutas sztywnieje. Przesunęła palcami po jego ciele, zaczynając od klatki piersiowej i kierując się w dół.

Przez płaski brzuch do bioder. Dotarła do jego penisa, na wpół wyprostowanego i rosnącego. Tak ładnie wypełnił jej usta zeszłej nocy. W jej tyłku trochę ją to rozciągnęło, ale och, co za cudowne uczucie.

Jej kutas zaczął pulsować. Powoli zaczęła głaskać jego penisa do pełnej twardości. Całowanie w tył jego szyi. Był tylko kilka centymetrów wyższy od niej, więc tak dobrze do siebie pasowali.

Poczuła, jak się budzi, sięgnął do tyłu i przesunął palcami wzdłuż jej ciała. Jego dotyk przyprawił ją o dreszcze. Wbiła swojego kutasa w policzki jego tyłka.

Poruszając biodrami powoli w przód iw tył. Umieściła swojego kutasa między jego nogami. Poczuła, jak dotyka jego jąder i spodniej części jego twardego teraz penisa. Jęknął trochę tak jak ona.

Wygiął plecy w łuk, przyciskając tyłek do niej. Rozchylił lekko policzek, dając jej swobodny dostęp do swojego odbytu. „Och, ty piękny człowieku” — pomyślała. Lizała swoją dłoń, pocierając nią swojego penisa, mając nadzieję, że mieszanka śliny i precum wystarczy. Skierowała główkę swojego kutasa w stronę jego odbytu, powoli wpychając się do środka.

Był taki ciasny. Sapnął trochę na jej wejście, wydychając powietrze, gdy wpychała się do środka. Kiedy była w połowie drogi, zatrzymała się.

Sięgając po wyczuła jego penisa i zaczęła go głaskać. Westchnął. Robert był taką mieszanką uczuć. Jej oddech na jego karku, jej kutas wbijający się w jego tyłek i jej miękki tyłeczek, delikatnie gładząca jego penisa, który mrowił pod jej dotykiem. Był fanem sennego, porannego seksu.

Chociaż nigdy po stronie odbiorcy. Ta myśl i wszystko inne, co robiła, podniecało go. Pragnął jej znowu w sobie. Trochę bolało ostatniej nocy. Jej kutas jest o wiele większy niż był do tego przyzwyczajony.

Ale kiedy to minęło, poczułem się niesamowicie. A kiedy zerżnęła go i zerżnęła w dupę po raz drugi, jego nogi odmówiły posłuszeństwa, zanim doszła. Prawie doszedł, tylko od niej, kiedy go pieprzyła.

Teraz miał być ten senny seks na przebudzenie. Poczuł, jak wsuwa się głębiej w niego, aż poczuł, jak jej jądra dotykają jego tyłka. Jęknął z przyjemnością.

Sięgnął do tyłu, chwytając ją za tyłek i przytrzymując ją tam przez chwilę. Pozwalając jego ciału dostosować się i przygotować. Odwrócił do niej głowę.

"Pierdol mnie!" Zaszeptał. Uśmiechnęła się diabelsko i ugryzła go w ramię. Chwytając go za biodro, zaczęła wsuwać i wysuwać z niego swojego penisa, bardzo powoli.

Nie minęło dużo czasu, zanim przyspieszyła kroku. Powolne, łatwe ruchy stały się szybkimi, mocnymi pchnięciami. Poranny seks nigdy nie miał być długi i nie był.

Ale to było dobre. Kontynuowała wpychanie się w niego po bokach, po czym przeniosła go na kolana i wzięła od tyłu, chwytając go za biodra i uderzając w tyłek. Kiedy już miała dojść, pojawił się kolejny nikczemny uśmiech.

Wysunęła się z niego, pogłaskała swojego kutasa i przeszła po jego tyłku i plecach. Chwaląc się, w niej przyjdźcie na niego. Wycisnęła ostatnią kroplę, wlewając ją w jego tyłek. Spojrzał za siebie i zobaczył diabelski wyraz jej twarzy. Czując jej gorąco na swoich plecach.

Zawsze będąc w tej chwili, nałożył trochę jej spermy na jeden ze swoich palców i włożył do ust, ssąc. – Och, ty brudny chłopcze – powiedziała seksownie. Skoczyła na niego. Spodziewając się właśnie takiej reakcji, szybko obrócił się na plecy i chwycił ją w ramiona.

Przytulając ją do niego. Pocałowała go dokładnie, obejmując go od tyłu, zanim położyła głowę na jego piersi. „Jesteś moim wyobrażeniem idealnego mężczyzny” – gruchała. Pogłaskał ją po włosach, przesuwając palcami po jej plecach.

Skrzywiła się na to uczucie. - Jesteś moją idealną kobietą. Piękna, zawsze napalona i cudownie zdeprawowana - zaśmiał się, a ona dała mu żartobliwego kopniaka w żebra.

"Napijesz się kawy?" On zapytał. – Tak, proszę – wymruczała. Niechętnie wyplątał się z niej, wstał z łóżka i poszedł nago do kuchni. Był trochę obolały od ostatniej nocy, ale wcale się tym nie przejmował. Lekkość jego kroku była związana z orgazmem.

„Co za noc” – pomyślał. Patrząc wstecz na Sarę, leżącą nago na jego łóżku, trudno było myśleć o czymkolwiek innym, jak tylko o seksie. Prawie wszedł do drzwi na korytarz, na szczęście się powstrzymał. Roześmiała się z jego potknięcia i nadal patrzyła, jak odchodzi jego piękne nagie ciało.

Wstała, przeciągnęła się i poszła do łazienki. Była też trochę delikatna. Miał tak cudownie dużego kutasa. Wypełniało ją to tak dobrze i czuła każdy wspaniały cal, kiedy był w niej. Weszła naga do kuchni, stając za nim.

Otoczyła go ramionami. Przyciskając się do niego. Czuł się tak dobrze. "Dzień dobry przystojniaku." - Dzień dobry piękna - odpowiedział.

"Kawa gotowa?" Zapytała, nie pozwalając mu jeszcze odejść. Miała ochotę nie pozwolić mu odejść przez cały dzień. Nie wiedziała, jak dobrze minie ostatnia noc, ale nie miała nic zaplanowanego na ten dzień. Miała wizje pieprzenia się nawzajem do nieprzytomności.

Brzmiało to dla niej dobrze. Minęło sporo czasu od jej ostatniego związku. Nigdy, odkąd seks jest taki dobry. Zastanawiała się, jakie ma plany.

– Niezupełnie – odpowiedział. Odwrócił się do niej twarzą, wciąż obejmując go ramionami. Mając 5 stóp 11 cali był tylko trochę wyższy od niej.

Mógł spojrzeć jej w twarz bez patrzenia w dół. Pocałował ją lekko i spojrzał jej w oczy. Widział w nich niegodziwość. Nie wierzył, że zeszłej nocy… poszło tak dobrze. Za godzinę miał spotkać się ze swoją przyjaciółką Mechelle na śniadaniu.

Już do niej napisał, dając jej znać, że nie przyjdzie. „Miałeś szczęście, co?" Była odpowiedź z mrugnięciem emotikon. Jeszcze nie odpowiedział.

Zbyt wiele do powiedzenia przez SMS. Więc reszta dnia była wolna. Nic do roboty, tylko spędzić go z tą piękną nagą kobietą w ramionach. Jego kutas znów zaczął twardnieć na tę myśl.

Sarah poczuła, jak zaczyna rosnąć przy jej nodze. Uśmiechnęła się do niego złośliwie, dając mu znać, co czuje. Odsunęła się od niego, żeby lepiej mu się przyjrzeć.

Jego piękny kutas właśnie zaczynał twardnieć. Wzięła go w dłoń, delikatnie głaszcząc go.Czuła, że ​​chce powiedzieć coś z filmu porno. "Poproszę śmietankę do mojej kawy." Po prostu nie mogła. Widok i dotyk jego cudownego kutasa nie był żartem.

Uklękła i wzięła go do ust. Zawsze uwielbiała ssać kutasa, a on był taki miły. Długa i gruba, teraz twarda jak skała i cała jej. Językiem oblizała jego głowę.

Przesuwa ustami w dół trzonu do jego jąder, zanim włoży je do ust, pojedynczo i delikatnie je ssie. Kontynuowała głaskanie go, kiedy to robiła. Przesunęła ustami z powrotem w górę jego głowy, teraz pulsując. Wzięła go do ust.

Wzięła większość jego w gardło, zanim wróciła, by zaczerpnąć powietrza. Nie była pewna, czy zniesie go całego, ale chciała spróbować. Rozluźniła trochę gardło i przesunęła ustami w dół jego penisa. Za każdym razem brała go coraz więcej, aż prawie go miała. Cofnęła się w obawie, że się zakrztusi.

„Ona by się tam dostała” – pomyślała. Nadal go ssała. Wykorzystując wszystko, czego kiedykolwiek nauczyła się o obciąganiu. Robert oparł się o ławkę, trzymając dłoń za krawędzie, żeby się podeprzeć.

Jej usta czuły się tak dobrze na jego kutasie. Była w tym niesamowita. Myślał o pozostaniu tam, dopóki nie napełni jej ust spermą, ale chciał więcej. Niechętnie zdjął jej głowę ze swojego penisa i podniósł ją, opierając o ławkę.

Kusiło, żeby ją tak zabrać, ale miał coś innego na myśli. Przykucnął za nią, rozchylając jej idealne pośladki i zaczął lizać jej dupsko. Pisnęła z rozkoszy, gdy poczuła jego język. Chciała ponownie wypełnić usta jego spermą, ale to też zadziałało.

Miała nadzieję, że doprowadzi to do czegoś innego. Ta ławka wyglądała na wystarczająco solidną, by na niej grać. Poczuła, jak jego język porusza się i kręci jej dupą, nawet próbował wsunąć go trochę w nią. Była w niebie, jej kutas znów był twardy. Ten mężczyzna już przekraczał jej normalne granice, a minęło dopiero dwanaście godzin.

Kiedy nie była pewna, czy jej nogi jeszcze ją utrzymają, zatrzymał się. Obrócił ją i z łatwością podniósł na ławkę. Jej tyłek właśnie zwisał, poprowadził swojego kutasa do jej dobrze nasmarowanego odbytu, wpychając go do końca przy pierwszym pchnięciu. Jęknęła głośno, owijając nogi wokół jego talii i ramiona wokół jego głowy, by uzyskać wsparcie.

Zaczął się w nią wbijać. Długie i głębokie. Poczuła, jak jej tyłek otwiera się przed nim, gdy kontynuował pchnięcie. Ławka była zimna na jej tyłku, ale jego kutas był w niej tak gorący.

Jego tempo przyspieszyło, coraz szybciej nadchodziły jego pchnięcia. Czuła, że ​​zbliża się jego orgazm, a jej nie było daleko w tyle. Zamknęła oczy z nim, "Chodź w mój tyłek!" warknęła. Kilka sekund później to zrobił, jęcząc, gdy wbił swój członek w jej tyłek. Strzelanie ładunek za ładunkiem.

Wypełniając ją, wyzwalając jej własny orgazm. Tylko raz wcześniej doszła w ten sposób, ona też jęknęła, gdy jej gorąca sperma wystrzeliła z jej penisa, zakrywając jej brzuch i piersi. Z jego kutasem wciąż w niej, zaniósł ją z powrotem do sypialni. Jej głowa spoczywa na jego ramieniu w orgazmicznej błogości.

Jej oczy trzepotały, jej serce waliło, jej kutas wciąż drgał, gdy go trzymała. Czuła się na skraju upadku, ponieważ jej siły zostały wyczerpane po ostatnim orgazmie. Poczuła, jak opuszcza ją na łóżko, jej ramiona opadają, czując się bez kości i półprzytomna. Robert nie był dużo lepszy, doszedł tak mocno, że prawie ją upuścił. Właśnie dotarł do łóżka, zanim opadł obok niej.

Podszedł do niej, obejmując ją ramionami, tym razem łyżką. Opuściły go wszelkie myśli o seksie. Na razie. Spali około godziny. Ciepły i treściwy.

Oboje mieli ten cudowny blask po orgazmie. Robert wstał pierwszy, korzystając z łazienki. Kiedy wyszedł, Sarah leżała na plecach.

Jej oczy były zamknięte, gdy przyglądał się jej nagiej, śpiącej postaci. „Co za bogini” – pomyślał. Jej ciemne włosy, aureola na poduszce.

Jej piersi były jędrne i miękkie. Jej sutki sterczały, aż prosiły się o lizanie. Jej płaski brzuch i gładką ciemnooliwkową skórę.

Piękne długie, gładkie nogi. Jej cudowny kutas, teraz miękki. Tak bardzo tego chciał.

Te myśli go zaskoczyły. Lubił bawić się tyłkiem, odkąd po raz pierwszy kobieta użyła na nim swoich palców podczas głowy. To doprowadziło do zabawki, którą dostał. Ale fakt, że miał w sobie kutasa, nie był czymś, o czym myślał. Zeszła noc i dzisiejszy poranek otworzyły jego umysł na takie niesamowite rzeczy.

Z Sarą wszystko wydawało się takie naturalne. Zastanawiał się, jakie jeszcze nowości czekają. Wrócił do kuchni, przynosząc zapomnianą kawę. Nalewam dwa kubki i zabieram je z powrotem do sypialni.

Oparła się na łokciu i obserwowała go. Ten jej słodki uśmiech, zawsze obecny. Podał jej kubek i ukląkł przy łóżku. Wzięła łyk, krzywiąc się nieco z powodu goryczy.

Potrzebny cukier, ale ładny smak. Przez chwilę patrzyła na niego w milczeniu. Był bardzo przystojnym mężczyzną.

Nie ładne. Bardzo męski wygląd. Jak bohater akcji. Jego ciało było piękne.

Jędrny i dobrze umięśniony, ale nie przesadnie. Kiedyś spotykała się z kulturystą. Ten człowiek był taki narcystyczny; właściwie przyłapała go na przeglądaniu się w lustrze podczas seksu.

"Jakieś plany na dzisiaj?" On zapytał. Popijając kawę. – Niezupełnie – odpowiedziała. – Nie byłem pewien, jak sprawy potoczą się zeszłej nocy. Położyła się trochę.

Zastanawiała się, jak ją widział. Czy uważał ją za dziwkę, skoro spała z nim po kilku godzinach? Miała nadzieję, że nie. Czy po tym wszystkim chciałby ją znowu zobaczyć? Miała taką nadzieję. Wszystkie te irytujące pytania w jej głowie. Uśmiechnął się do niej.

„Nie mogłem pomyśleć, że wczorajsza noc skończy się tak, jak się skończyła” – powiedział. – Ani jaki jesteś niesamowity. „Miałem spotkać się z przyjacielem na śniadaniu, ale już je odwołałem. Chciałbym spędzić z tobą trochę więcej czasu.

Pochylił się i pocałował ją. Sarah czuła się taka szczęśliwa, to brzmiało jak coś więcej niż tylko przygoda na jedną noc. Im bardziej go poznawała, tym bardziej lubiła Roberta. Myślę, że powinniśmy wziąć jeszcze jeden prysznic” – powiedziała. „Narobiliśmy trochę bałaganu”, posyłając mu niegodziwe spojrzenie.

„Tak jest, jeśli potrafisz się kontrolować”. Posłała mu te tlące się oczy, z odrobiną figlarności „Hmmm, jesteś naga i umyta mydłem, tak, nie obiecuje," powiedział z równym psotem. Wstali i poszli pod prysznic. Robert wziął ręczniki z szafy i odkręcił wodę.

Nie mógł się powstrzymać ale nadal patrz na nagie ciało Sary. Gładkość jej skóry, krzywiznę jej tyłka, jej długie ciemne włosy, jej och, jakże doskonałe piersi. Trzymanie rąk z dala od niego byłoby próbą.

Sarah miała podobne problemy. Robert był bardzo atrakcyjny mężczyzna. Jego ciało było po prostu piękne. Ładnie opalona skóra, śliczny tyłek i klatka piersiowa, na której lubiła leżeć.

Był przystojny i tak dobry w łóżku, że ledwie mogła w to uwierzyć. Sarah zawsze uwielbiała dotykać. A ten mężczyzna był cudowny w dotyku.

Weszli pod prysznic i oparli się pokusie, by się dotknąć. Przez około trzydzieści sekund. Sarah chciała umyć całe ciało Roberta. Poprosiła go, aby rozłożył ręce na boki, gdy namydliła go mydłem.

Uśmiechnął się do niej, rozkoszując się kolejną nieoczekiwaną ucztą. Zaczęła od góry, wcierając mydło w jego klatkę piersiową, pieszcząc sutki. Przesuwając dłońmi po obu stronach jednego ramienia, przeszła od jego pachy do palców. Potem z powrotem przed zamianą na drugą rękę.

Przesunęła się niżej do jego brzucha i bioder, aż dotarła do jego penisa i jąder. Namydliła je, głaszcząc jego teraz twardego kutasa i masując jego jaja. Pozostała tu chwilę, niechętnie przesuwając się do jego ud. Przykucnęła, żeby namydlić jego łydki.

Jego kutas na wysokości jej oczu. Mydło było jedyną rzeczą, która powstrzymywała ją przed włożeniem go do ust. Przesunęła się na jego plecy i ruszyła w górę. Posiadanie dużego prysznica to taki wygodny luksus.

Wspiąła się z powrotem w górę jego nóg, żartobliwie uszczypnęła go w tyłek, sprawiając, że lekko podskoczył. Namydliła jego piękny tyłek, a potem przeniosła się na jego plecy. Sarah zawsze kochała duże, mocne plecy, więc mydliła i masowała jego plecy i ramiona. Dotykanie jego ciała w ten sposób znów ją podnieciło.

Spłukała go ciepłą wodą, po czym przytuliła od tyłu. Jej wyprostowany kutas spoczywa między jego pośladkami. Całe ciało Roberta drżało. Jego podniecenie było widoczne. Prawie szturchnął Sarę w oko.

Jej ręce były magiczne. Czuł, jak jest przyciśnięta do jego pleców, jej kutas znów jest twardy, drażniąc jego tyłek. Ochrzczony dokładnie w cuda seksu analnego, niemal nieświadomie pochylił się do przodu, dając jej lepszy dostęp do niego.

Sarah była szczęśliwa, że ​​się zgodziła. Używając odrobiny mydła do ciała jako lubrykantu, powoli wsunęła swojego kutasa w jego tyłek. Nadal tak ciasno.

Usłyszała, jak sapnął, gdy jej kutas ponownie rozciągnął jego tyłek. Jęknęła, gdy jej biodra spotkały się z jego. Otoczyła ramionami, przyciskając swoje ciało do jego. Drażniła jego sutki, wbijając biodra w jego tyłek.

Jej kutas porusza się tak głęboko, jak tylko może w niego wejść. Zamknął oczy, delektując się tym doznaniem. Czułem się tak dobrze.

Sarah zaczęła wchodzić i wychodzić z niego. Chciała, żeby ten czas był powolny i kuszący dla nich obojga. Sarah zaczęła powolny, gładki rytm.

Cofając się, aż tylko główka jej penisa znalazła się w nim, a potem z powrotem się rozluźniła. Robiła to w kółko. To było takie pyszne.

To uczucie było bardzo miłe, ale utrzymywanie go doprowadzało mnie do szału. Tak bardzo chce przyspieszyć. Zaprzeczenie temu pragnieniu było takie słodkie.

Robert próbował się odepchnąć, więc przytrzymała jego biodra w miejscu. "Jeszcze nie kochanie." wymruczała mu do ucha. Kontynuowała swój torturujący rytm. Powolne i płynne. Słodka agonia dla nich obojga.

Chciała jednak więcej. Wysunęła się z niego, obracając go twarzą do siebie. Pogładziła jego penisa kilka razy, upewniając się, że jest gotowy.

– A teraz zrób mi tak, jak ja. Mruknęła, wciąż go głaszcząc. Odwróciła się, oparła o ścianę i pokazała mu swój tyłek. Używając płynu do mycia ciała, namydlił się i skierował swojego pulsującego kutasa w jej tyłek.

Jęknął, gdy wsunął się w nią, ciepły ucisk wokół jego penisa był niesamowity. Chwycił biodra, wchodząc do środka. Kiedy był już całkowicie w środku, przesunął palcami po przedniej części jej ciała.

Lekko, dotykając jej penisa czubkami palców, w górę jej brzucha do piersi i sutków. Odsunął jej włosy na bok, przechylając jej szyję i zaczął całować drogę w górę. Całował, lizał i gryzł ją w szyję.

Kończąc, na jej ucho. Ciało Sary było naelektryzowane. Kutas Roberta, głęboko w jej tyłku, jego ręce błądzące po jej ciele i usta na jej szyi doprowadzały ją do szaleństwa.

Robert ponownie chwycił biodra Sarah, powoli rozpoczynając swój rytm. Powoli i spokojnie, tak jak ona zrobiła to z nim. Czuł te same pragnienia, ale był zdecydowany zadać jej tę samą słodką udrękę.

Wszedł w stały rytm. To było znakomite. Ciasność jej tyłka i samozaparcia były niesamowite. Czuł, że zbliża się do orgazmu.

Pokusa, by przyspieszyć, była zbyt silna. Zanim zdążył, odsunęła się od niego i odwróciła. Chwyciła jego penisa, wykonując kilka ruchów, by go zmyć. Przykucnęła i zaczęła ssać jego penisa z takim samym szałem, jak poprzedniego wieczoru.

Nie wytrzyma długo, wiedziała o tym. Dała mu jeszcze kilka długich ssań, po czym wyjęła jego penisa z ust i głaskała go, aż eksplodował swoim ładunkiem na jej twarzy. Po ostatniej nocy i dzisiejszym poranku, nie miał wiele, co zrobił, wylądował na jej oczach, nosie i wyciągniętym języku.

To było takie erotyczne. Wstała, wciąż mając na twarzy jego spermę, i wyciągnęła do niego własnego fiuta. Przykucnął, rozumiejąc jej pomysł. Biorąc jej wciąż twardego kutasa do ust, próbował naśladować jej szalone obciąganie. Kołysał głową, biorąc tyle jej kutasa, ile tylko mógł.

Ssał, lizał i głaskał jej penisa, aż poczuł napięcie jej ciała. Wziął jej penisa z ust, gładząc go, aż doszła do jego twarzy. Był kolejnym pierwszym dla Roberta. Sarah zdołała sprawić, że wszelkie granice, które miał, zniknęły, pozostawiając wszystko otwarte i erotyczne. Robert wstał.

Patrzę na Sarę, żeby zobaczyć, co będzie dalej. Zaczęła zlizywać własną spermę z jego twarzy. Kiedy skończyła, kazał mu zrobić to samo. Zrobił to, nie chcąc psuć nastroju.

Kiedy skończył, pocałowała go mocno w usta, ich pokryte spermą języki wirowały w ich ustach, mieszając ich soki, zanim oboje przełknęli. Sarah odsunęła się pierwsza, oblizując usta. – Zawsze chciałem tego spróbować. Uśmiechnęła się. Kot, który dostał śmietankę, dosłownie.

Robert roześmiał się i ponownie ją pocałował. Jego życie seksualne wyglądało naprawdę interesująco. W końcu skończyli się myć.

Wrócili do sypialni, żeby dokończyć wycieranie się i ubrać. Ubieranie się robili niechętnie. Chociaż oboje zgodzili się, że pozostawanie nago byłoby dla nich zbyt rozpraszające. "Co chciałbyś dzisiaj robić?" Robert powiedział, kiedy byli już w pełni ubrani. Nawet w ubraniu ciężko mu było nie zaatakować jej.

„Cóż, musimy wziąć twój samochód. Mogę pojechać na chwilę do domu, żeby się odświeżyć. Może wrócimy później?” Powiedziała nieśmiało, rzucając mu skromne, ale zmysłowe spojrzenie.

Robert niechętnie pozwolił jej tak szybko odejść. Był prawie pewien, że jeszcze nie skończyli na ten dzień. – Brzmi jak plan – zgodził się Robert. – Chcesz wyjść na lunch? Sarah spojrzała na niego i na wyraźną gorliwość w jego zachowaniu. Wiedziała, że ​​przynajmniej musi wrócić do domu po świeże ubrania.

Pomyślała, żeby trochę zwolnić tempo, ale się rozmyśliła. Mieli tyle pasji razem. Zatrzymanie tego wydawało się niewłaściwe.

„Ok, daj mi około godziny. Wrócę tutaj i możemy znowu wyjść”. „To byłaby dla niego długa godzina” — pomyślał. Ale wkrótce znowu będą razem.

Zorganizowali się i przygotowali do wyjścia. Było kilka fałszywych startów, w których ponownie zaczęli się całować, co było bardzo bliskie rozbierania się. W końcu dotarli do samochodu Sarah i odjechali.

Sarah udowodniła, że ​​jest agresywnym kierowcą. Nic się nie zmieniło od ostatniej nocy. Zbyt szybko wrócili do kawiarni. Całowali się więcej, kiedy przybyli, skrępowani pasami bezpieczeństwa. Pożegnali się i Robert wysiadł z samochodu.

Patrzył, jak odjeżdża ulicą. Gapił się na nią przez jakiś czas, zanim wsiadł do samochodu. Wziął długi, głęboki oddech. „Wow” – pomyślał – „Co za kobieta”. Robert ledwie miał czas pomyśleć, odkąd wrócili do niego.

Pęd był tak silny, a seks tak niewiarygodnie gorący. Nawet nie pomyślał o tym, że Sarah jest transseksualistą. "Kogo to obchodzi." To wszystko, o czym myślał. To było zbyt dobre, by przerwać to z powodu ślepego uprzedzenia lub przestarzałego piętna moralnego.

Gwizdnął radośnie do siebie, wsiadł do samochodu i pojechał do domu. Kiedy tam dotarł, czekała na niego znajoma twarz. Michelle stała przy jego drzwiach z przebiegłym uśmieszkiem na twarzy. Ramiona miała skrzyżowane na piersiach.

Jej T-shirt był jak zawsze obcisły, a obcięte dżinsy po prostu zakrywały jej zgrabny tyłek. Michelle i Robert byli najlepszymi przyjaciółmi, ale kiedy żadne z nich nie było w związku, byli także kochankami. Weekendowe śniadania zaczynały się w restauracji, ale wkrótce dotarły do ​​jednego z ich mieszkań, nagie i spocone. Michelle była tą, która wprowadziła Roberta w zabawę tyłkiem podczas głowy.

Coś, za co był dozgonnie wdzięczny. Przed wyjazdem powiedział Michelle o swojej randce z Sarą. Powiedziała mu, żeby to zrobił. Byli najlepszymi przyjaciółmi, reszta była ekstra.

„Więc…” Powiedziała żartobliwym tonem. „Co robiliśmy zeszłej nocy?” "Cześć Chelle." Podszedł i ją przytulił. Kiedy się cofnął, zobaczył błysk w jej oczach. Coś, co znał aż za dobrze.

- Dużo, tyle powiem - odparł wymijająco. „Musiał opuścić śniadanie ze mną. Wymęczyła cię?” Znowu z odrobiną złośliwości dla niej. "Jeszcze nie.

Ale wróci za godzinę. „Och, naprawdę?” Powiedziała, uśmiechając się szelmowsko. „Tak, naprawdę. Teraz muszę iść się przygotować. Naprawdę nie chcę, żeby wpadła na zły pomysł, więc…? Zostawił to trochę zawieszone.

„Ok, wystartuje. Ale chcę wiedzieć wszystko, ty napalona rzecz. Więc bądź przygotowany.

Chelle dała mu szybkiego buziaka w policzek i wróciła do swojego samochodu zaparkowanego po drugiej stronie ulicy. Zastanawiał się, jak potoczy się ich następna rozmowa. Chelle była najbardziej otwartą osobą, jaką Robert kiedykolwiek spotkał, ale to było nieaktualne. Zobaczę. To było na inny dzień.

Wszedł do środka, żeby szybko posprzątać. Sarah wróciła do domu i była zajęta. Szybki prysznic, potem do toaletki w sypialni, żeby trochę poprawić makijaż, a potem do garderoby żeby obejrzeć ubrania. Wsunęła się w czerwone koronkowe stringi i dopasowany stanik. Zdecydowała się na parę czystych dżinsów i czarną koszulkę.

Wybrała parę czerwonych siodełek. Paznokcie miała zrobione wcześniej w tygodniu, po bliższym przyjrzeniu się, nadal wyglądały dobrze. Szybko przejrzała się w lustrze. Przeszła kontrolę. Postanowiła spakować torbę podróżną, tak na wszelki wypadek, gdyby wszystko potoczyło się tak, jak miała nadzieję.

Myśli o nim przywołały słodkie wspomnienia Przesunęła trochę jego granice Jak dotąd, w ciągu ostatniego dnia odkryła więcej niż w całym swoim życiu. Miała jeszcze jedną lub dwie fantazje do spróbowania, ale zobaczy. Kiedy wróciła, Robert już na nią czekał.

Ubrany był w ładne, przylegające do pośladków dżinsy i czerwoną koszulę. Wyglądał tak seksownie. Wiedząc, co kryje się pod jego ubraniem, sprawiła, że ​​miała ochotę zedrzeć je z jego ciała. Czuła się jednak głodna. Zeszłej nocy i dzisiejszego ranka zwiększyły jej apetyt.

Podeszła i pocałowała go. Przyciągając jej ciało do swojego. Nie mogła nic na to poradzić, ale chwyciła trochę tyłek. Ściskanie ich bioder razem.

Czuła, jak jego kutas już się wybrzusza. Najwyraźniej przeszła jego kontrolę. Odsunęła się od pocałunku, by jeszcze raz na niego spojrzeć. Był taki pyszny. Robert obserwował jej przybycie.

Im bliżej była, tym piękniejsza. Jego ciało zareagowało na nią jak przełącznik. Kiedy go pocałowała, od razu zrobił się twardy. Jego osobista, chodząca viagra.

Potrzebował jednak także jedzenia. Zwłaszcza jeśli spędzali razem resztę dnia i nocy. – Zjedzmy – powiedziała. Wpatrując się w jego oczy.

Trudno było ukryć grymas na jej twarzy. Zwłaszcza, gdy miała tak przystojnego mężczyznę ze wspaniałym, dużym kutasem do zabawy. Poszli do jego samochodu. Przyszła jego kolej na prowadzenie.

Siedziała na miejscu pasażera, obserwując go, gdy prowadził. Jej dłoń błądziła po jego udzie. Przypomniała sobie niespodziankę, jaką spotkała ją ostatniej nocy w kawiarni. Nie mogła nic poradzić na to, że poczuła jego penisa przez dżinsy. Pomyślała o ssaniu jego kutasa podczas jazdy.

„Lepiej tego nie robić” – pomyślała. Sądząc po kilku ostatnich reakcjach, prawdopodobnie by się rozbiły. Wciąż jednak pieściła go, kiedy szli.

Robert miał poważne problemy z koncentracją. Na szczęście nie było daleko. Zatrzymali się przy barze i grillu. Nic nadzwyczajnego. Robert był tam kilka razy.

Jedzenie było zawsze dobre, a piwo zimne. Zaparkował samochód. Wychodząc, pobiegł do jej drzwi, aby je otworzyć, oferując swoją. Uśmiechnęła się ciepło.

Wziąć go za rękę i wyjść. „Zajebię tego człowieka na śmierć” – pomyślała. To było prawie za dużo.

Przystojny mężczyzna z dużym kutasem. Kto lubił się pieprzyć, brał ją w dupę i połykał. Poza tym miał dobre maniery i traktował ją jak damę. Weszli do grilla i zostali poprowadzeni do stołu. Robert nie mógł nie zauważyć kilku mężczyzn spoglądających w stronę Sary.

Nie był zazdrosnym typem. Sara była piękną kobietą. Trzeba być ślepym, żeby nie patrzeć. Tak długo, jak patrzę, było wszystkim, co robili. Usiedli i zaczęli rozmawiać.

Dowiedz się więcej o sobie nawzajem, przeglądając menu. Sarah była prawnikiem w firmie w centrum miasta. Lubiła swoją pracę i ludzi, z którymi pracowała. Do tej pory był tam 5 lat. Mieszkała w okolicy przez ostatnie 6 lat.

Zaczęła swoją przemianę tuż przed tym, podczas ostatnich lat studiów. Miała kilku bliskich przyjaciół i aktywne życie towarzyskie. Robert spędził całe swoje życie w tym mieście. Był architektem w firmie budowlanej.

Dostał tę pracę zaraz po studiach jako młodszy asystent i szedł po szczeblach kariery. Był zadowolony ze swojej kariery. Większość jego przyjaciół była zwyczajna, z wyjątkiem jego najlepszej przyjaciółki Michelle. Powiedział jej, że Michelle czekała na niego, kiedy wrócił do domu. Sarah trochę się roześmiała, kiedy to powiedziała.

Nadal przyjaźniła się z Bobbym, chociaż ostatnio ich seks się pogorszył. Michelle, trochę ją zainteresowałem. Przyszła mi do głowy kolejna z jej fantazji. Ale nie dzisiaj. Zbyt wiele chciała zrobić z Robertem.

Ich posiłki przyszły szybko. Jedli i rozmawiali więcej. Odkryli, że połączenie, które utworzyli przez sieć, stawało się coraz silniejsze. Cieszyli się tym razem, chociaż oboje chcieli wrócić do domu Roberta.

Skończyli jeść i poprosili o rachunek. Posiłek dodał im energii, teraz patrzyli na siebie z ledwo powstrzymywanym pożądaniem. Robert zapłacił czek gotówką.

Był tak zajęty odwiezieniem Sarah do domu, że ledwie zauważył, ile włożył do rachunku. Kelner, skończył z najbardziej hojnym napiwkiem. Wyszli z restauracji, poruszając się tak szybko, jak tylko mogli. Jazda samochodem z powrotem była ledwie pamiętana.

Robert ponownie poszedł otworzyć jej drzwi, kiedy przybyli. Sarah wyskoczyła na niego przez drzwi, przyciskając swoje usta do jego. Jej ramiona owijają się wokół jego głowy, jej nogi wokół jego talii. Robert złapał ją i zabrał do swojego mieszkania.

Był wdzięczny za mieszkanie na parterze. Sara nigdy się nie poddaje. Pocałowała go w twarz, ugryzła w ramię i polizała szyję. A wszystko to w ramionach Roberta, który mocował się z drzwiami. Weszli do środka, Robert kopniakiem zamknął drzwi.

Zaniósł go do kuchni. Podnoszenie jej na blat. Ich pocałunki trwały. Usta i języki badały swoje twarze, podczas gdy oni pospiesznie się rozbierali.

Sarah była pierwsza naga i Robert to wykorzystał. Wziął jej penisa do ust, gdy siedziała na blacie. Próbował naśladować jej szalone obciąganie z poprzedniej nocy. Dziko ssać jej kutasa.

Ściągnął ją z blatu, obrócił, by się o niego oprzeć. Wziął trochę mydła do rąk, rozsmarował trochę na swoim twardym jak skała kutasie i wepchnął go w jej słodką dupę. Krzyknęła, gdy poczuła, jak jego twardość wnika w nią. Słyszała, jak jęknął.

Ujął jej piersi i ugryzł w ramię, gdy poczuła, jak jego jądra dotykają jej tyłka. „Uwielbiam czuć twojego kutasa we mnie. Jest taki duży, rozciągając mój tyłek”. „Czujesz się tak dobrze, kochanie. Tak ciasno”.

„Pieprz mnie, kochanie. Pieprz mnie mocno. Chcę, żebyś wbił we mnie swojego kutasa”. Nie potrzebował niczego więcej. Chwycił ją za biodra i zaczął walić.

Wbijając się w nią tak szybko, jak tylko mógł. To było takie dobre. Jej tyłek doił jego kutasa, jego ciasność była czysta. Poczuł zbliżający się orgazm i przyspieszył kroku. "Pierdol mnie, wejdź mi w dupę!" Krzyczała.

Eksplodował w jej tyłek, jęcząc z przyjemności. Jej tyłek ściska wytrysk z jego kutasa. Trzymał się jej bioder, jego kutas zanurzył się w niej, podczas gdy on ujeżdżał swój orgazm. Sarah poczuła, jak jego kutas drga w niej.

Ona to uwielbiała. Ale teraz była jej kolej. Odsunęła się od jego penisa, wciąż czując, jak dochodzi w jej tyłku. Popchnęła go do przodu, opierając o blat. Nakładając mydło do rąk, wsunęła swojego kutasa w jego tyłek.

„Uwielbiam być w tobie, kochanie. Twój tyłek tak przyjemnie ściska mojego fiuta”, szepcze mu do ucha. „Teraz cię zerżnę.

Wsuwaj i wysuwaj mojego fiuta z dupy, aż wejdę w ciebie. Chcesz tego?” „O tak, kochanie. Pieprz mnie!” Złapała go za biodra, pchając tak daleko, jak tylko mogła. Potem zaczęła go pieprzyć. Żądza, którą zbudowali podczas lunchu, była ich zabawą.

Teraz chodziło o pieprzenie. Wbiła się w niego, ścisnęła jego tyłek i ścisnęła jej kutasa. Czysta przyjemność. Pchnęła mocniej i szybciej. Walenie jego tyłek tak mocno, jak tylko mogła.

Czuła, jak zbliża się jej orgazm, przygotowując się do wypełnienia jego tyłka. Robert miał inne pomysły. Czuł, że jest bliska orgazmu.

Szybko zdjął jej penisa, opadł na kolana i wziął jej penisa do ust. Od razu wrócił do szaleńczego ssania kutasa, które robił wcześniej. W zaledwie kilka sekund zalała jego usta swoją spermą. Chwycił ją za tyłek, trzymając ją tam, popijając jej słodką spermę i wysysając każdą ostatnią kroplę z jej penisa. Uwielbiał jej słony smak.

Trzymała się jego głowy, by się podeprzeć, jej kolana były słabe, gdy dalej ją wysysał. „On mnie zabija” – pomyślała. Czuję się dziwnie. Wstał, obejmując ją ramionami. Całując ją głęboko i namiętnie, jej dojście nieruchomo w jego ustach.

Podniósł ją ponownie i zaniósł do swojej sypialni. Położywszy ją, przytulili się do siebie. Szczęśliwa i zadowolona..

Podobne historie

Friday Night Dream Come True

★★★★(5+)
🕑 6 minuty Trans Historie 👁 6,606

Był piątek po pracy, kiedy usiadłem przy komputerze, żeby obejrzeć filmy porno i zapewnić sobie bardzo potrzebną ulgę, zwłaszcza po tygodniu, który miałem. Nie było nic takiego jak…

kontyntynuj Trans historia seksu

Liczą się małe rzeczy: część 4

★★★★★ (< 5)

Brian i Rachel spotykają starych przyjaciół i dobrze się bawią…

🕑 11 minuty Trans Historie 👁 3,455

Minął tydzień od spotkania z Rachel. Był piątek rano, więc postanowiłem zadzwonić do Carlosa w zeszłym tygodniu. „Myślę, że powinienem go przeprosić” - nieśmiało zauważyła…

kontyntynuj Trans historia seksu

Uciekająca Transgirl, część 1: How I Run Away

★★★★★ (< 5)

Transseksualna nastolatka ucieka z domu.…

🕑 7 minuty Trans Historie 👁 3,720

Przychodzi moment w twoim życiu, kiedy podejmujesz decyzję, która wszystko zmienia. Mimo że byłem przerażony, miałem już dość udawania, że ​​jestem kimś, kim nie byłem. Od lat…

kontyntynuj Trans historia seksu

Kategorie historii seksu

Chat