Jenny składa ojcu Lucasowi kolejną wizytę…
🕑 32 minuty minuty Tabu Historie„Wybacz mi ojcze, bo zgrzeszyłam. Minęły dwa tygodnie od mojej ostatniej spowiedzi i obawiam się, że znowu byłam bardzo niegrzeczna…” Jej głos był tylko szeptem, zmuszając ojca Lucasa do zmiany nieco bliżej ekranu, by ją usłyszeć, tworząc poczucie intymności, którego wolałby uniknąć. Mimo wszystko, choć jej słowa mogły być miękkie, jej tożsamość bez wątpienia należała do lisicy, która nawiedzała jego sny od czasu jej ostatniej spowiedzi. Biorąc głęboki oddech, przygotował się na jej wyznania, robiąc wszystko, co w jego mocy, by pozbyć się obrazu jej nagiego tyłka, szkarłatnego odcisku jego dłoni szpecącego jej blade ciało.
Tym razem jakoś zatryumfuje nad pokusą. "Idź dalej, moje dziecko." Udało mu się utrzymać spokojny głos, co było naprawdę małym zwycięstwem, gdy ujął krucyfiks w dłoń, pieszcząc zimny metal drżącymi palcami. Odchrząkując, starał się nie nasłuchiwać charakterystycznego dźwięku dziewczyny po drugiej stronie ekranu, wiedząc aż za dobrze, co oznaczają te dźwięki.
Miejmy nadzieję, że nie będzie musiał zmagać się z ziemistym zapachem jej pragnienia wdzierającym się do jego sanktuarium. Zanosił modlitwę do Boga w chwili ciszy, którą mu podarowała, dotykając ust złotym krzyżem, zanim zrezygnował z ratowania jej i swojej duszy. „Byłam bardzo złą dziewczyną, ojcze. Po raz kolejny, pomimo moich najlepszych intencji, popełniłam ciężkie grzechy”. Ojciec Lucas mógł sobie tylko wyobrazić, czym mogą być po wysłuchaniu innych jej spowiedzi, cicho odliczając w głowie jej poprzednie grzechy, żałując, że to zrobił, kiedy skończył.
Jenny może i była uroczą istotą, słodką i pełną dobroci, ale w ciągu ostatnich kilku miesięcy, odkąd przejął obowiązki spowiedzi, nieraz ulegała pokusom Lucyfera. Nagle bardzo sympatyzował z nagłą rezygnacją księdza Gregora z diecezji. – Jestem pewien, że kiedy usłyszysz moją opowieść, zgodzisz się, że nie jestem winien tego, co się stało, ojcze. Wydawało mu się, że wyczuł w jej głosie łamigłówkę. Po raz pierwszy brzmiała naprawdę skruszona.
Zastanawiał się, czy być może w końcu dostrzegła swój błąd i była gotowa przewrócić nową kartę. Mógł tylko mieć taką nadzieję, zarówno ze względu na nią, jak i dla siebie. Z nadzieją w sercu, zamknął oczy, rozluźnił dłoń, całe ciało uwolniło napięcie, które było obecne, odkąd po raz pierwszy rozpoznał jej głos. Proszę Boże, niech ujrzy światło Twojej Łaski i kroczy z Tobą w miejscu pokoju.
- Byłbyś ze mnie dumny, ojcze. Zrobiłem co w mojej mocy, aby uniknąć obecności Olivii Valentine, wiedząc, że samo jej słowo sprowadziłoby mnie na kolana, gdy błagałem ją, by raz jeszcze nadużyła mojego biednego tyłka swoim przycięciem. Oj Ojcze, nie możesz sobie wyobrazić, jak często jej erotyczne wizje napadały na mnie w nocy, napełniając mnie nieugaszonymi pokusami. Au contraire, panno Grimm.
Zachował tę myśl dla siebie, pamiętając swoje bezsenne noce, gdy zmagał się z wizerunkiem drobnej młodej blondynki na rękach i kolanach, z podciągniętą sukienką, ukazującą brak bielizny. „Zbyt często, ojcze, poddawałem się im, dotykając się, aż krzyknąłem z namiętności, wiedząc, że zgrzeszyłem. Walczyłem z tym, Ojcze, naprawdę, ale w końcu poddałem się. przyjdź do ciebie prosząc Boga o przebaczenie.
Milczał przez chwilę, współczucie walczyło z pragnieniem w jego duszy, gdy przypomniał sobie, że jego obowiązkiem jest ratowanie nawet najbardziej niegodziwych grzeszników. W głębi serca wiedział, że Jenny nie jest złą dziewczyną, po prostu słabą, jeśli chodzi o grzechy ciała. Jeśli to był Boży plan dla niego, by ocalić jej duszę, to znalazłby sposób, by być silnym. Ignorując rozpraszający, choć przyjemny obrzęk genitaliów, zamiast tego skoncentrował się na jej słowach, nasłuchując iskierki nadziei, gdy kontynuowała swoje wyznanie. – Zadzwoniłem do przyjaciela mojego brata bliźniaka Jakuba na jego polecenie.
Twierdził, że zaproponowała mu rękopis do jego kolekcji. Czy wiesz, że ma skarbnicę baśni i mitów, ojcze? czytając mi je przed snem." Zastanawiał się nad jej chichotem, ciekawy jego przyczyny, odkładając tę myśl na bok, gdy kontynuowała. „Byłem zaskoczony, gdy odkryłem, że tego dnia też zabawiała kogoś innego. Katherine Rosewood.
Jestem pewien, że znasz jej rodzinę. Jak się okazuje, miała nadzieję spotkać się ze mną i przyjechała na zaproszenie panny Żeleńskiej. Dość dyskretnie, jeśli mogę dodać, szczegół, który odkryłem później…” +++ „Dzień dobry, Jenny.” Sasha rozpromieniła się, biorąc ją za ręce i całując ją czule w policzek, zanim zaprowadziła ją do salonu jej rodziny. wiejski dom. Umeblowany skromnie i gustownie, bez żadnego ostentacyjnego wystroju, który pochodził ze starych pieniędzy, od razu poczuła się swobodnie.
W końcu bardzo lubiła Sashę, może nawet trochę zabrała ją za sobą, sekret, który udało jej się opanować. by uniknąć nawet swojego brata Jacoba. Uśmiechając się skromnie, usiadła przy kominku, składając ręce na kolanach i ukradkiem przyglądając się przyjaciółce, powstrzymując westchnienie.
Sasha była piękna. W wieku 23 lat od dawna błyszczała każda dziewczyna w promieniu stu mil. Była wysoka, znacznie górując nad Jenny, a jej figura była bogini, której można było zazdrościć, a jednak Jenny nie mogła jej za to nie lubić. Jedwabiste brązowe włosy okalały ją śliczna twarz, na której zawsze może być zawsze obecny uśmiech widziany, odzwierciedlany przez jej najlepszą, zdaniem Jenny, funkcję; oczy koloru błyszczącego szafiru. Często dziwiła się, jak natura obdarowała Saszę takimi kulami, często gubiąc się w samej kontemplacji wpatrywania się w ich głębię.
Przyszła ubrana w żółtą słonecznikową sukienkę, która miała sznurowane plecy i sandały, z włosami związanymi jaskrawoczerwoną wstążką, myśląc, że to tylko przypadkowa wizyta. Dlatego niespodzianką było to, że Sasha miała na sobie grafitową spódnicę i dopasowaną kurtkę, wąską talię podkreślającą jej dojrzałe piersi i soczyste biodra. Sznur pereł zdobił jej obfity dekolt, znikając z pola widzenia, a czarne pończochy okrywały jej zgrabne nogi, znikając w parze czarnych czółenek z lakierowanej skóry.
"Mam nadzieję, że nie masz nic przeciwko, Kate Rosewood postanowiła złożyć wizytę… ach, oto jest." Jenny oderwała wzrok od oczu Sashy siłą woli, kierując je do wejścia do gabinetu, gdy do pokoju wszedł jej towarzysz. Choć zaszczyciła ją ta sama postać, na tym podobieństwa się kończyły. Na przykład była niższa, a jej skóra była oliwkowa, podczas gdy druga dziewczyna była jasna.
Czekoladowobrązowe oczy i warkocze tak ciemne Jenny nie mogła zdecydować, czy są nasycone brązem, czy może naprawdę czarne. Swobodnie opadali na jej ramiona. Mimo że miała uśmiech, Jenny sądziła, że ma w sobie ślad drapieżnego zainteresowania, wrażenie wzmocnione przez niebezpieczny błysk w jej oczach. Podczas gdy Sasha mogła być łabędziem, Kate Rosewood należała do rodziny szponiastych, prawdziwego jastrzębia. Jenny nie mogła powstrzymać się od wyobrażenia jej ze szponami, drżącą na tę myśl, nie wiedząc, czy to strach, rozkosz, czy może pożądanie wysyłał prąd elektryczny falujący przez jej ciało.
"Panno Grimm. Miło cię wreszcie poznać." Jej głos był jedwabiście gładki, z nutą egzotycznego akcentu, którego Jenny nie potrafiła określić. Ona też była ubrana nieco formalnie. Szkarłatna jedwabna koszula i dopasowane spodnie, które muskały wierzch jej starannie wypolerowanych butów. Miała na sobie gorset pod biustem z miękkiej czarnej skóry, ciasno sznurowany, co nadało jej figurę klepsydry.
Jej paznokcie były pomalowane na czerwono i spiczaste bardziej niż zwykle. – Sasha dużo mi o tobie opowiadała. Jenny wzięła głęboki oddech, zastanawiając się nad śladem śmiechu, który towarzyszył oświadczeniu. Zastanawiała się, czy nie byłoby niestosowne poprosić o drinka, żeby stłumić jej nagłą nerwowość. Jakby czytając w jej myślach, Sasha wyjęła z barku karafkę burgundowego wina i napełniła trzy kryształowe kieliszki.
- Przyznaję, że ostatnio jesteś przedmiotem spekulacji. Wydawała się potajemnie rozbawiona, podając najpierw Kate, a potem Jenny szklankę ciemnoczerwonego płynu. „Naprawdę nie powinieneś się dziwić, wiedząc, jak blisko jesteśmy z Olivią Valentine i jak bardzo lubi dzielić się ze mną sekretami. Albo, patrząc na twoją twarz, być może nie wiedziałeś! Cóż, nie przejmuj się.
Kate i ja jesteśmy gotowi zachować twoje sekrety. Naprawdę, nikt inny nie musi wiedzieć, jakim złym małym kotkiem jesteś za zamkniętymi drzwiami, prawda? Tak długo, jak będziesz współpracował. Jenny skinęła głową, jej ręce drżały, tak że groziło jej ochlapanie duchami sukni.
Szybko odstawiła ją na boczny stolik, zacisnęła palce i pozwoliła im upaść. na kolanach, gotowa odpowiedzieć tak spokojnie, jak to tylko możliwe, z oczami skupionymi na nagich kolanach, rąbek sukienki uniesiony do połowy uda, myśli o tym, jak jej rodzina się dowie. Zwłaszcza Jacob, którego zazdrość była dobrze znana.
Byłby wściekły. z nią za utrzymywanie przed nim tajemnic. „Proszę, nie mów nikomu, Sasha. Błagam cię.
- Nie martw się, moja słodka Jenny. Dopóki robisz, co ci każą, nikt inny nie musi wiedzieć, co się tu dzisiaj dzieje." +++ "Jak widzisz, Ojcze, oni mnie uwięzili! Nie miałem wyboru, musiałem zgodzić się na to, o co mnie poprosili. Jestem niewinny jakiegokolwiek umyślnego zła! Ojciec Lucas skinął głową, zgadzając się z nią do pewnego stopnia. Cokolwiek wydarzyło się tego popołudnia, młoda kobieta najwyraźniej została zmuszona. Więc dlaczego po raz kolejny usłyszał dźwięk z jej strony konfesjonału, i dlaczego nagle zabrakło jej tchu, gdy kontynuowała swoją paskudną opowieść? „Sasza kazała mi wstać, wziąć mnie za rękę i pomóc mi z pola w klatce, na którym leżałam, i poprowadziła mnie przez do gabinetu i do biblioteki dalej, panna Rosewood podążała za nami.
Tam kazała mi się uspokoić, gdy Kate ostrożnie rozwiązała moją sukienkę, a potem rozebrali mnie…” Powstrzymał jęk, wyobrażając sobie tę scenę, już miał wizję Jenny Grimm, gdy wyglądała na całkowicie nagą zamkniętą w jego myśli. Boże daj mi siłę. Zastanawiał się, czy gdzieś Lucyfer się śmiał, gdy złączył ręce w pozycji do modlitwy, z krzyżem uwięzionym w spoconych dłoniach. +++ „Przynieś moje pudełko z zabawkami, Kate." Sasha zamruczała, przejmując dowodzenie.
Jej towarzyszka uniosła jedną brew prefekta, w jej ciemnych oczach wyraźnie pojawiła się niezgoda. "Proszę?" Najwyraźniej to wystarczyło, by udobruchać Kate, bo ciemnooka kobieta zostawiła ich w spokoju, ale dopiero po porodzie ostrym, kłującym klepnięciem w pośladki Jenny. Jej małe dłonie poleciały ochronnie na jej pośladki, gdy krzyczała.
Okazało się to jednak błędem. "Zła dziewczyna." Sasha upomniał ją, uderzając ją równie mocno w drugi policzek. – Zdejmij ręce z tyłka.
Przez resztę popołudnia twój śliczny tyłek należy do mnie, rozumiesz? „Tak, Sash…” zaczęła Jenny, zadając jej kolejny ostry cios, ogień promieniujący przez jej wrażliwe ciało.” „Będziesz zwracać się do mnie jako Pani tak długo, jak będziesz pod moim dachem, rozumiesz? Kate też. Najlepiej szybko zacznij się uczyć. Naprawdę nie chcę spędzić całego popołudnia na karaniu cię, ale zrobię to, jeśli będę musiał. Do tej pory zasłużyłaś na dwie przewinienia. - Ale Sa… M-Miss! Jenny zaczęła protestować, zadając jej kolejny, jeszcze bardziej okrutny cios, ten wywołujący łzy w oczach.
- To trzy, zwierzaku. Ostrzegam cię teraz, czwartego nie wytrzymasz. Od teraz rozsądnie byłoby zachowywać się doskonale, rozumiesz? Jenny skinęła głową, odważając się spojrzeć w olśniewające niebieskie oczy swojej nowej Pani, nie widząc w sobie litości.
- Rozumiem, Pani. Obiecuję, że będę dobry i sprawię, że będziesz ze mnie dumna. Och, jak łatwo było wpaść w tę rolę, tę, którą Jacob w niej kultywował, która wydawała się jej tak naturalna. Uległa mała Jenny Grimm. Zastanawiała się, czy Sasha miała zauważył jej przelotny uśmiech na perspektywę wykorzystania i znęcania się pod dachem Żeleńskiego.
Wkrótce wróciła panna Rosewood, niosąc pudło z płaskim wieczkiem wykonane z dębu. Położyła go na podłodze u stóp Jenny, po czym podniosła wieko. Jenny wpatrywała się w nią, żałując, że nie może sięgnąć między nogi i nadal powoli spływać po wewnętrznej stronie jej miękkich ud, a jej policzki stają się jasnoróżowe. Sasha przyciągnęła fotel obity złotymi liśćmi i usiadła bezpośrednio przed nią, krzyżując skromnie nogi.
„To jest dla ciebie, Jenny. Przyjrzyj się im dobrze. Mieliśmy zamiar użyć tylko najmniejszego, ale ponieważ nalegałeś na złe zachowanie, zarobiłaś na czwartym rozmiarze.
Mam nadzieję, że nie planujesz kontynuować być złą małą dziewczynką. Pamiętasz, jak zajęłam się twoim tyłkiem? Tam to będzie zmierzać. I nie zamierzasz walczyć, prawda? Jenny powoli pokręciła głową, krzyżując ramiona pod nosem, dłonie chwytając za bicepsy, szeroko otwartymi oczami, gdy oglądała „zabawki” w pudełku. Było ich sześć, wszystkie wykonane ze stali, każdy z poprzeczką i rękojeścią na jednym końcu. Najmniejszy był wielkości męskiego palca, dość łatwy do wzięcia.
Potem urosły, największy z nich był potworem, który ją rozerwał, co do tego nie miała wątpliwości. Przełykając, była wdzięczna, że nie zasłużyła na kolejną wadę, czwarta wydawała się być nieco grubsza niż kutas jej brata. W jej cipce pasowałoby ciasno.
W swoim tyłku… zadrżała na to, po raz kolejny spotykając wzrok Sashasy i nie widząc w nim litości, ani w Kate, która teraz stała obok swojej nowej Pani, uśmiechając się złośliwie, jakby chciała powiedzieć, że ma nadzieję, że Jenny jakoś może zarobić. dwa większe narzędzia. – Ręce i kolana, Jenny. Głos Sashy był zwodniczo delikatny. Mimo to Jenny nie marnowała czasu na wykonywanie jej poleceń, nie chcąc dać jej żadnego powodu, by uważać, że jej zachowanie jest mniej niż idealne.
Upadła na ręce i kolana na beżowy dywan, drżąc z niepokoju. +++ „Przepraszam ojcze. Ja…” Ojciec Lucas zastanawiał się, za co chciała przeprosić, jej słowa ucięły, gdy cicho jęczała, co wyobrażał sobie jako stopę lub kolano wpadające w ściana, która je oddzielała. Tym razem było to nie do pomylenia, jej słodki zapach przesączał się przez ekran i drażnił jego nozdrza.
Poza tym łatwo mógł się domyślić, że wilgotny dźwięk, który zastąpił głos Jenny, sprawiał jej przyjemność. Zamknął oczy, nieświadomy, że jego ręka przesuwa się powoli do surowych spodni, czubki jego palców wślizgują się do środka i ocierają o główkę jego penisa, podczas gdy wyobrażał sobie, jak ona musi teraz wyglądać, zanurzając delikatne palce w jej ociekającą wodą otwór. Czy naprawdę byłoby tak źle ulegać pokusie i patrzeć przez ekran? Wiedział bez wątpienia, że będzie mógł ją zobaczyć.
Tylko przebłysk… To jej głos go uratował, przyciągając go z powrotem do wyznaczonego mu zadania spowiednika. Ze zdumionym chrząknięciem wyciągnął rękę z kolan i odgarnął nią włosy ze spoconego czoła, nagle świadomy głośnego bicia serca w piersi. „Mój Boże, Ojcze, Nawet teraz, myśląc o tym, co mi zrobili, nie mogę się powstrzymać. Proszę wybacz mi, bo nie wiem, co robię”. „Tylko Bóg może udzielić ci przebaczenia, dziecko.
Tak długo, jak naprawdę żałujesz swoich grzechów, Jenny, jestem pewien, że On je wybaczy” Wstrzymał oddech i policzył do dziesięciu, niepewny, czy to było właściwe, aby powiedzieć w tym sytuacja. Zaprawdę, klasztor nie wyszkolił go, by radził sobie z czymkolwiek, nawet w niewielkim stopniu, takim jak to. Musiał zaufać Bogu, że go poprowadzi.
Miejmy nadzieję, że to wystarczy, aby przejść przez wyznanie panny Grimm. W ciszy wciąż słyszał jej ciche pomruki, jej ochrypły głos drżał, gdy w końcu wróciła do swojej opowieści. „Obserwowałem nerwowo, jak Kate odkorkowała butelkę słodko pachnącego oleju i pokryła narzędzie, którego postanowili… użyć… tym, podczas gdy Sasha patrzyła, jej wzrok nigdy mnie nie opuszczał. W końcu przemówiła swoim głosem raz znowu delikatny, ale rozkazujący…" +++ "Włóż to w nią, Kate. Powoli.
Chcę patrzeć na jej twarz, gdy ją gwałcisz." Jenny przygryzła wargę, gdy Kate ruszyła za nią, uspokajając się, gdy poczuła, jak czubek naciska na jej ciasny fałd i powoli wciska się do środka. „Zrelaksuj się, Jenny. I oddychaj.
Powoli, to wszystko. to?" - Nie, pani, nie tak źle. To było oczywiście kłamstwo. Im dalej Kate wpychała narzędzie w swoją ciasną małą dziurkę, tym bardziej jej upokorzenie rosło.
Mimo to, choć było to niewygodne, nie było tak bolesne, jak się obawiała. Powoli wypuściła oddech, odważając się sugestywnie poruszać tyłkiem, wywołując żartobliwy śmiech obu Kobiet. - Czujesz się rozbrykany, czy jesteśmy kociakiem? Dobra dziewczynka. Kate podkreśliła jej pochwałę lekkim klepnięciem w tyłek. Jęknęła cicho, ciepło uderzenia, jakkolwiek miękkie, znalazło drogę między jej udami, wydobywając soki z jej gorliwej cipki, jej policzki stały się gorące, gdy Kate zaczęła rozsmarowywać je na powierzchni jej delikatnych ud.
Zamknęła oczy, rozkoszowała się tym dotykiem, jej kolana rozsuwały się dalej, jakby miały własną wolę, ich postęp został zatrzymany tylko przez ostry rozkaz Sashy „Chcę, żebyś pozostał idealnie nieruchomy, zwierzaku. Ściśnij razem swoje słodkie policzki . Nie waż się wypaść z wtyczki!" - Tak, Pani.
Przepraszam Panią. - wyszeptała Jenny, koncentrując się na tym, by trzymać w sobie stalowy instrument, nie śmiejąc nie podobać się swoim oprawcom. "Teraz trochę się z tobą zabawić, zwierzaku. Olivia miała wrażenie, że podobał ci się trochę bólu. Jestem ciekaw, ile.
Kate? Najpierw obroża, żeby przypomnieć, do kogo należy pod tym dach." Oczy Jenny rozszerzyły się, jej usta otworzyły się i zamknęły bezgłośnie, zastanawiając się nad znaczeniem słów swojej Pani, jednocześnie koncentrując się na utrzymywaniu metalowej zatyczki w swoim biednym tyłku. Poczuła, że jej włosy odsuwają się na bok, a potem jej ciekawość została zaspokojona, gdy Kate zapięła skórzaną obrożę z małym srebrnym dzwoneczkiem na szyi. „Idealnie, teraz jesteś naprawdę moim zwierzakiem, kotku. W przyszłości, kiedy tylko będziesz pod moim dachem, upewnisz się, że nosisz obrożę, jeśli chcesz mnie zadowolić.
nie ty." Jenny skinęła głową, jej ramię opadło, gdy wpatrywała się w pudło na podłodze, a jej wzrok przyciągnął największy z metalowych prętów. - Tak, pani. Chcę cię zadowolić bardziej niż cokolwiek innego. "Dobra dziewczynka. Kate? Proszę kontynuować." Najwyraźniej, pomyślała Jenny, ustalili to z wyprzedzeniem.
Wiedzieli, jeszcze zanim zapukała do drzwi, co się dzisiaj stanie. Drżąc, zastanawiała się, co Kate zamierzała jej zrobić. Nie musiała długo czekać.
Kate nagle znalazła się obok niej i przykucnęła, by móc wziąć sutek w swoje szponiaste palce. Zaczęła skręcać się i ciągnąć, powodując, że Jenny dyszała, a jej protesty stłumił widok masywnych stalowych wibratorów w dębowym pudełku, tłumiąc płacz, gdy tępy, zębaty zacisk sprężynowy został przymocowany do jej prawego sutka. Ostry ból promieniował przez jej małą pierś, szybko zmieniając się w ostry ból.
„Będzie bolało jeszcze gorzej, kiedy w końcu go szarpnę, dziwko”. Szepty Kate były ciepłe przy jej uchu. Jej jedyną odpowiedzią był jęk wypełniony pożądaniem, gdy jej cipka zdawała się przepełniać pożądaniem, a jej soki dosłownie kapały na dywan.
"Widzę, że założenia Olivii były prawidłowe. Nie martw się, zwierzaku. Zanim z tobą skończymy, dostaniesz tyle bólu, ile możesz znieść. Może nawet więcej. Drugi sutek, Kate.
Nie chcemy aby utrzymać naszą nową zabawkę w napięciu. ”. +++ "To bolało, Ojcze. Ból stawał się coraz gorszy, aż wszystko, co mogłem zrobić, by błagać ich, żeby je zdjęli, nie odważyłem się, nie po ostrzeżeniu pani Sashy." Znowu usłyszał, jak się porusza, jego wyobraźnia przejmuje kontrolę, gdy cicho krzyczy. Nie mogąc już dłużej stać, nie wiedząc, przycisnął twarz do ekranu.
Jego widok był niewyraźny, ale widział wystarczająco dobrze, by stwierdzić, że odsłoniła piersi i była zajęta wykręcaniem sutków. Podejrzewał nawet, że wbiła w nie paznokcie, przypominając sobie scenę, którą mu właśnie opisała. Zszokowany, odsunął się, twarz miał rozpaloną ze wstydu, męskość boleśnie spuchła. Ostrożnie sięgnął do spodni i poprawił je tak, żeby było mniej niewygodne, starał się przekonać sam siebie, tylko dla samej przyjemności dotykania się. Och, ale to było dobre.
– Co się wtedy stało, Jenny? Nie pomijaj niczego. Był zszokowany jego słowami, wiedząc, że przekroczył granicę, ale nie był w stanie ich cofnąć. Jednak jej odpowiedź zszokowała go jeszcze bardziej.
„Spróbuję, ojcze. Chciałbym, żebyś był tu ze mną, z twoim kutasem w ustach”. "Przędzarka!" sapnął, serce mu pękło, odepchnął się od ściany, która ich oddzielała, krzyż w zaciśniętej pięści wbił się w jego ciało, przywracając mu chwilowo zdrowie psychiczne. – Mówiłam ci, że jestem niegrzeczną dziewczynką, ojcze. Nie chciałbyś mnie ukarać? Bez słowa, słuchał ostro krzyku Jenny, jakoś udało mu się to zrobić na tyle cicho, że był całkiem pewien, że dźwięk jej szczytowania był tylko dla jego uszu.
W konfesjonale panowała cisza. Słychać było tylko bicie jego serca, połączone z jej głębokimi oddechami. Czas się rozciągnął, chwila trwała wiecznie. Miał zamiar przerwać ciszę, zrobiłby to, gdyby był w stanie wymyślić coś do powiedzenia.
Wtedy wznowiła, zarówno jej opowieść, jak i jej dotykanie siebie. Wiedział, zarówno rozpoznając dźwięk, jak i oceniany przez samą sprawcę. Jęknął, modląc się, aby jej spowiedź wkrótce się skończyła.
Albo zostanie pochłonięty przez ziemię raz na zawsze. „Ojcze, wybacz mi, ale nie mogę się powstrzymać. Bawię się moją złą małą cipką i wszystko, o czym myślę, to znowu cumming. To i co moje Mistrzyni zrobiły potem…" +++ Łańcuch, który zwisał z jej sutków, został obciążony, ciągnąc je boleśnie w kierunku ziemi, ostry ból rozprzestrzeniał się po niej miękkie różowe pierścienie jej otoczki, jej ciała, jak melasa Powoli, ale pewnie, tworząc cudowny ból w jej jędrnych piersiach.
Robiła wszystko, by milczeć, ale to było zbyt wiele do zniesienia. Zaczęła jęczeć, bez słowa błagając o jakąś ulgę, niepewna, a może nie chcąca przyznać do tego, czego naprawdę pragnęła. Przyciągnięta dźwiękiem szyderczego śmiechu, zorientowała się, że patrzy w górę, sparaliżowana porozumiewawczym uśmiechem Sashy. „Zastanawiam się, Jenny, jeśli Katherine i ja dalej będziemy się zagłębiać, co znajdziemy? Być może odkryjemy warstwa po warstwie, każda bardziej pikantna niż poprzednia. Ciekawe, gdzie się zatrzymują? Jak głęboko sięgają twoje deprawacje? Zastanawiam się, czy w ogóle wiesz, hmm? Czy nie chciałbyś się tego dowiedzieć? Dźwięk, który przeleciał przez jej usta, miał niemal zwierzęcy charakter i był pełen przyjemności, gdy Kate powoli wysuwała zatyczkę z jej tyłka, a jej mięśnie zaciskały się, jakby nie była jeszcze gotowa, by go dać.
Błogosławiona, słodka ulga była krótka, gdy jej dręczyciel ponownie wkręcił ją powoli w nią, rozciągając pierścień jej ciasnego małego odbytu nieprzyjemnie szeroko. Wypuściła miękkie chrząknięcie, gdy znów ją wypełniło, wszystko to świadome bliźniaczych wstęg nektaru spływając z jej opuchniętych ust i w dół po wewnętrznej stronie ud, pewna, że jej świeżo upieczone Kochanki również muszą być tego świadome. Rzucając spojrzenie w górę na zniewalającą twarz Sashy, obserwowała, jak jej język zatacza powolne kółko, zwilżając pulchne usta, a ruch prosty, ale erotyczny nie do uwierzenia. Z jej ust wyrwał się jęk, który mówił o pragnieniu i potrzebie. „Och, więc moje kochane małe zwierzątko lubi być używane.
Domyśliłem się tego. Dobrze. Sasha zaczęła od niechcenia rozpinać spódnicę, pozwalając, by rozlała się u jej stóp, a potem wyszła z niej.
Wygłodniały wzrok Jenny skierował się w dół, skupiając się na jej topach pończoch, podtrzymywanej delikatnymi podwiązkami, jej piękna naga cipka na pełnym ekranie Jej usta były spuchnięte od erozji i rozwarte jak oczekujący kwiat. „Zagramy teraz w małą grę, moja słodka. Myślę, że ci się spodoba. Zasady są bardzo proste.
Robisz, co w twojej mocy, żebym osiągnął szczyt, a dopóki tego nie zrobię, panna Rosewood robi ci okropne rzeczy Jest bardzo okrutna, powinienem wspomnieć, ale myślę, że już się domyśliłaś, Jenny. A teraz nie ruszaj się. Bardzo lubię robić pewne rzeczy poprawnie…" +++ "Ojcze Lucas… Ja… .Jestem tak blisko… Obiecuję, że nie, chyba że dasz mi pozwolenie, proszę? Ksiądz wziął głęboki oddech, zagubiony w świecie cichych jęków i śliskiego mokrego odgłosu palców parafian wykonujących czynności, nad którymi bezskutecznie starał się nie rozpamiętywać. Zastanawiał się, kiedy zaczął ściskać dzielący ich ekran, jego palce przeciskały się przez wąskie poprzeczne wgłębienia wycięte w lakierowanym drewnie.
Lepiej tam, pomyślał, niż grzebać w zapięciu spodni. "Chcę dojść dla ciebie. Proszę pozwól mi?" Jej miękkie słowa przyciągnęły go bliżej, aż jego oko również przylgnęło do grilla, zaglądając do słabo oświetlonego pudełka, wpatrując się w jej słodką, młodą twarz. Jej usta były tak piękne, dzieło sztuki erotycznej, usta pijące powietrze, odwzajemniające je miękkimi jękami tłumionej przyjemności.
Jej oczy były otwarte, ale nic nie widziały. A może chodziło o to, że zaglądali w przeszłość, gdy zatrzymała się w swojej opowieści, przypominając sobie, co wydarzyło się w domu na wsi. – Nie, Jenny.
Nie możesz się poddać. Jego głos był przepełniony pożądaniem. To było właściwe, a jednak było to takie trudne. Tak łatwo byłoby być słabym i ulegać jej potrzebom. Oderwał oczy od jej twarzy, spoglądał za jej smukłą sylwetką w dół.
Jej małe piersi unosiły się i opadały z każdym oddechem, przyciągając do nich jego wzrok, zastanawiając się, jak mogą wyglądać pod materiałem jej sukienki. Z pewnością jej sutki były sztywne i spuchnięte. Chwytając mocniej ekran, spojrzał w dół, wdzięczny, że przestrzeń między jej udami była zacieniona. Było tak, jak sobie wyobrażał. Podniosła rąbek swojej sukienki i szeroko rozłożyła nogi, podczas gdy ona… - Wiesz, nie miałam wyboru.
Jej słowa zaskoczyły go po długiej przerwie, podczas której jedyne dźwięki wydobywały się spomiędzy jej nóg, gdzie jej delikatna dłoń przyciągała ją coraz bliżej Szatana. „Sasha założyła na mnie smycz, prowadząc mnie przez pokój na rękach i kolanach. Za każdym razem, gdy się poruszałem, zaciski na moich sutkach wydawały się wgryzać głębiej, obciążony łańcuch kołysał się w tę i z powrotem, aż łzy spływały po moich policzkach.
Kate musiała mi kilka razy przypominać, żebym nie wypuścił wtyczki, którą naruszyła mi tyłek, ostrzegając mnie, że to nie jest największy z metalowych potworów. Wydawało się, że minęła wieczność, zanim pani Sasha usiadła na nim. skórzana otomanka po drugiej stronie pokoju, jej nogi w pończochach rozłożyły się szeroko, gdy mnie wciągała, stukając jednym pięknym, smukłym palcem po gładkim kopcu, skierowanym w dół. Wiedziałem, czego się spodziewała, Ojcze. Boże chroń mnie, ja był nawet chętny do spełnienia jej żądań”.
+++ Jenny ukryła twarz między udami Sashy, jej język przycisnął do jej pomarszczonej róży, a następnie powoli rozchylił wargi sromowe gładkie jak aksamit w górę, by w końcu drażnić swój nabrzmiały guzek. Została nagrodzona miękkim wdechem i uczuciem palców zaplątanych ciasno we włosach, zmuszając ją do kontaktu ze słodką, smakującą cipką Pani. "To dobra dziewczyna." Sasha gruchała, jej jedwabiście gładkie uda przytrzymywały głowę Jenny na jej odurzającej cipce.
„Pokaż swojej Pani, co potrafisz zrobić z tym Twoim językiem, zwierzaku”. Kiedy Jenny robiła co w jej mocy, by zadowolić Sashę, chlupiąc gorliwie, jej twarz wysmarowana śliskimi sokami, czując puls jej życiowej krwi w jej spuchniętym seksie, Kate dręczyła ją stalową zatyczką, powoli wsuwając i wyjmując ją z jej ciasnego tyłka., pieprząc ją bezlitośnie, dopóki jej jęki nie wypełniły jej przemoczonej pani. - Pieprz mnie swoim językiem, Jenny.
Dobry Boże, świetnie ci idzie! Sasha zdołała wydobyć te słowa, gdy jej biodra zaczęły drgać, jej silne nogi ściskały się boleśnie, gdy nagle wydała głośny płacz, jej orgazm wstrząsał całym jej ciałem, podczas gdy język Jenny wbijał się głęboko w jej przemoczone wejście jak i chętny pies proszę jego Panią. "Tak tak tak!" Sasha płakała, dochodząc mocno, jej uścisk jak imadło, zmuszając Jenny głębiej do jej drżącej cipki, utrudniając dziewczynie oddychanie, gdy osiągała szczyt, jej całe ciało trzęsło się gwałtownie, jej ciepłe soki kapały z ust i brody jej zwierzaka, gdy ona w końcu rozluźniła palce w miękkich, złotych lokach. "Zdumiewający." Szepnęła, wpatrując się czule w dziewczynę między jej udami, odchylając głowę do tyłu, aż ich oczy się spotkały, ciesząc się jej jękiem i błagalnym spojrzeniem w jej błękitnych oczach, gdy jej partner w zbrodni powoli powoli wykręcał i wykręcał metalowego kutasa. jej nadużyty tyłek. - Bardzo dobrze się spisałaś, Jenny.
Myślę, że teraz zasługujesz na nagrodę. Zastanawiam się, czego byś chciała? Całe ciało Jenny drżało z wyczekiwania. Wciąż mogła smakować cudowną cipkę Sashy, jej zapach i ciepłe soki rozmazujące jej usta i policzki, jej brodę ocierającą się o jej wzgórek.
„Chcę, potrzebuję…” Jej słowa zostały skradzione przez duszny jęk, który sprawił, że zadrżała, a korek nagle wysunął się z jej pośladków. Poczuła, jak palce rozchylają jej usta, gdy jej soki spływają słodko i lepko po wewnętrznej stronie jej drżących ud, a potem, jakby w odpowiedzi na modlitwę, metalowy kutas wszedł w nią, wbijając się głęboko w nią. - Och, kochanie Jenny.
Śmiech Sashy był bogaty i nieco drżący. "Musisz zrobić coś lepszego. Czego pragniesz? Chcę usłyszeć słowa z twoich zdzirowatych ust." "Chcę… cum, Mistress Sasha." Szepnęła, a jej policzki zrobiły się szkarłatne na te słowa. "Chcesz dla mnie dojść, zwierzaku?" Głos Sashy był drażniący, gdy delikatnie gładziła włosy uległej dziewczyny.
Jenny jęknęła, a udręka stalowej wtyczki przesuwała ją coraz bliżej krawędzi. Zagryzając wargę, robiła co w jej mocy, by powstrzymać przypływ, jej cipka płonęła, jej uda rozchylały się z własnej woli, gdy intensywna przyjemność rozprzestrzeniała się po jej ciele. Wydała cichy okrzyk, gdy się trzęsła, a klamerki wbiły się w jej niewiarygodnie spuchnięte sutki, wysyłając macki bólu przez jej piersi, gdy łańcuszek z ciężarkami kołysał się w przód iw tył w rytm pchnięć Kate.
"Tak, Pani. Proszę, pozwól mi dojść dla Ciebie?" Łzy zaczęły spływać po jej policzkach, gorące na jej ciele, gdy nagłe, ostre szarpnięcie rozdarło jej delikatne sutki, po czym nastąpił żartobliwy śmiech z tyłu. – Nie jestem pewien, czy zasłużyła na to prawo, Sasha. Zmysłowy głos Kate dokuczał jej za uszami, gdy ponownie pociągnęła ostro za cienki srebrny łańcuszek.
Jenny sapnęła, ból mieszał się rozkosznie z przyjemnością, gdy druga kobieta nadal gwałciła jej cipkę, coraz głębiej, z rączką wsuwającą się szorstko między jej rozchylone usta. – Może masz rację, Kate. Poza tym nie sądzę, że całkowicie oswoiliśmy naszego małego kociaka. Musimy się upewnić, że znowu do nas wróci.
„Ale panienko, ja…” Jenny nigdy nie dokończyła swojej myśli, krzyk bólu przerwał jej słowa, gdy klipsy zostały nagle wyrwane z jej delikatnych sutków, wypełniając ją tak intensywnym bólem, że nie mogła oddychać. Co gorsza, doprowadziło ją to na skraj kulminacji. Stwierdziła, że nie potrafi się powstrzymać, mimo świadomości, że zabroniono jej tej szczególnej przyjemności.
Z przeraźliwym krzykiem, całe jej ciało zatrzęsło się, plecy wygięły się w łuk, gdy jej drobne pośladki odepchnęły się do tyłu, wbijając stalowego kutasa głęboko w nią, raz za razem, gdy jej orgazm rozdzierał jej istotę. Dopóki nie upadła, wyczerpana i wyczerpana, z twarzą poplamioną łzami, potem i lepkim słodkim nektarem z cipy Sashy, z uszami wypełnionymi śmiechem jej oprawców. – Nie jest zbyt dobra w wykonywaniu poleceń, Sasha. Bogaty głos Kate był pełen humoru, gdy z roztargnieniem pieściła podniesione pośladki Jenny. „Myślę, że mamy przed sobą pracę, jeśli mamy uczyć ją prawdziwego posłuszeństwa”.
„A jednak ma obietnicę. A także naprawdę utalentowany język. Jestem pewien, że następnym razem poradzi sobie lepiej… +++ "Co się wtedy stało?" - spytał ojciec Lucas, nie mogąc się powstrzymać, zaplątał się w jej opowieść jak motyl w sieci. „Och, Ojcze, to było takie upokarzające.
Rozmawiali o mnie tak, jakby mnie tam nie było, o rzeczach, których nawet nie wyobrażałem sobie… a może miałem, a jednak nigdy nie odważyłbym się podzielić tymi myślami z nikim innym ”. Pomyślał, że wyczuł w jej głosie łamigłówkę, jakby naprawdę się wstydziła. Przynajmniej miał nadzieję, że to wstyd sprawił, że natknęła się na następne słowa. „Mówili o umieszczeniu mnie w klatce, o prowadzeniu mnie po terenie na smyczy, o zabraniu mnie do sadów i zawieszeniu na gałęzi drzewa i użyciu szpicruty na moim nagim ciele.
A co najgorsze, Ojcze, im bardziej upokarzały się ich sugestie, tym bardziej się podniecałem. Zanim zdołałem się powstrzymać, miałem ręce między udami, moje palce wyginały się w mojej przemoczonej dziurze, a moje miękkie skomlenie przyciągały ich uwagę. Nie mogłem się powstrzymać ja i…” Usłyszał cichy dźwięk zza ekranu. Brzmiało to przytłumione, gdy jedną ręką zakryła usta, by zatrzymać dźwięk swojej przyjemności.
Jak długo to trwało, nie był pewien. Może kilka kleszczy drugiej ręki, a jednak wydawało się to wiecznością. Skupił się na dźwięku jej szczytowania, wyobrażając sobie wyraz jej młodzieńczej twarzy, kształt ust, szeroko otwarte oczy otoczone delikatnymi rzęsami. Zagryzając wargę na tyle mocno, by wylać krew, odsunął myśli, nawet gdy wyciągnął rękę spomiędzy ud, jego palce zacisnęły się w pięści z czystej frustracji, aż w końcu skończyła. „Jestem tak złym stworzeniem, Ojcze”.
Słyszał jej głos drżący z drugiej strony ekranu. Oblizując usta, z zaschniętymi ustami, szukał odpowiedzi, błagając Boga, aby mu pomógł. W końcu znalazł słowa, nawet we właściwym tonie, jego głos był miękki, ale stanowczy. „Nie jesteś zła, Jenny, po prostu łatwo sprowadzasz na manowce.
Bóg przebacza wszystkim, którzy przychodzą do niego po rozgrzeszenie. Dopóki szczerze żałujesz swoich grzechów, Jenny, on ci wybaczy. zło w tobie. Musisz jednak bardziej się postarać, by oprzeć się podszeptom Lucyfera, moje dziecko.
- Tak, ojcze, wiem. Próbuję, po prostu nie mogę oprzeć się pokusom, które on oferuje. Nie wiem, co mnie czasem spotyka. Z głębokim westchnieniem kiwnął głową ze współczuciem, po czym wziął głęboki oddech.
„Musisz się bardziej starać, Jenny. Pamiętaj, że On doda ci siły, jeśli tylko Go poprosisz. W akcie skruchy zalecam, abyś wróciła do domu i pomodliła się do naszego Pana w Niebie o przewodnictwo i przebaczenie. Módl się na czworakach, drogie dziecko…” Kiedy wypowiadał te słowa, obraz Jenny na rękach i kolanach, nagiej, ale ze skórzanym kołnierzem wokół jej przypominającej łabędzia szyję, wdarł się do jego głowy. Tylko z wysiłkiem wyrzucił to ze swoich myśli.
„Chcę, żebyś wróciła do domu i powtarzała: Zdrowaś Maryjo, łaski pełna, Pan nasz z Tobą. Błogosławionaś Ty między niewiastami i błogosławiony owoc żywota Twojego, Jezus. Święta Maryjo, Matko Boża, módl się za nami grzesznymi teraz iw godzinę śmierci naszej.
Amen' przez całą godzinę, myśląc o swoich grzechach. Być może następnym razem znajdziesz siłę, by oprzeć się pokusom Diabła. - Dziękuję ci, ojcze.
Zrobię co w mojej mocy. Odetchnął z ulgą, wyciągając chusteczkę z kieszeni, by wytrzeć czoło. Jej udręki w końcu się skończyły, gdy usłyszał, jak przypuszczalnie prostuje ubranie i przygotowuje się do opuszczenia konfesjonału. usłyszałem jej pauzę, zanim wyszła z pudełka, jej głos miękki i zmysłowy, prawie drażniący. - Zastanowię się nad tym, co powiedziałeś w drodze do domu pani Sashy.
Po wszystkim, co się wydarzyło, zupełnie zapomniałem o rękopisach Jacoba, a on najbardziej nalegał, abym je dzisiaj odzyskał. Po tym odeszła, pozostawiając go cierpiącego w milczeniu, zastanawiając się, jakie kary poniesie tego popołudnia i czy on Czy miałby o nich usłyszeć w następną niedzielę? Może, jeśli będzie miał szczęście, od teraz zostanie powalony. Myśl o byciu zmuszonym do wysłuchania kolejnego zeznań Jenny była prawie czymś więcej, niż mógł znieść. Ile jeszcze, zastanawialiśmy się, czy byłby w stanie prowadzić wojnę z pokusą, gdy jej mistrzem była Jenny Grimm.
Opowieść, o której uwielbiam pisać, o młodej kobiecie, która właśnie próbuje stać się sławna.…
🕑 19 minuty Tabu Historie 👁 2,961Monica Siedziałam przy biurku, obserwując, jak mówi profesor. Mężczyzna uwielbiał słyszeć, jak mówi. Nie mogę sobie nawet wyobrazić osoby bardziej… no, nudnej. Ale nadal, jeśli…
kontyntynuj Tabu historia seksuWreszcie wybrałem się z moim szefem…
🕑 14 minuty Tabu Historie 👁 1,795Nareszcie do dzieła Część 1 Po pierwsze, to jest prawdziwa historia i chciałbym podziękować kilku znajomym, którzy opowiadali mi o tym, jak „iść na całość”. Wiesz kim jesteś,…
kontyntynuj Tabu historia seksuHistoria tego, co dzieje się, gdy nauczyciel przyłapuje swojego ucznia na wysyłaniu brudnych tekstów w swojej klasie…
🕑 12 minuty Tabu Historie 👁 1,779Tyler siedział na zapleczu klasy, będąc jednym z 5 uczniów w klasie, znudzony, gdy czekała na resztę uczniów. To była łatwa lekcja i dobrze znała temat, więc skończyła na kilka dni przed…
kontyntynuj Tabu historia seksu