Wschodnie wybrzeże, zachodnie wybrzeże - część szósta

★★★★★ (< 5)
🕑 17 minuty minuty Tabu Historie

Skończyło się na tym, że wysiedliśmy z taksówki w hotelu Scotta, po prostu dlatego, że był bliżej niż moje mieszkanie. Wszystko wydawało się odrętwiałe seksualnie. Ludzie w holu. Sztuka na ścianach. Lustro w windzie.

Gładkie, zimne poręcze. Palce Scotta zaciskały się na moich i podobało mi się, że trzymał mnie za rękę. Ludzie patrzyli na nas trochę zdezorientowani, trochę zazdrośni. Niektórzy się uśmiechali. Kiedy byliśmy w jego pokoju, drzwi były zamknięte i byliśmy sami.

Zupełnie sam. Słyszałem słaby ruch na drodze na zewnątrz, ale był tak daleko, tak odosobniony, tak obojętny. Jedynymi ludźmi, którzy byli tego częścią, byliśmy my dwoje. Scotta i Ally. Ally i Scotta.

"Chcesz drinka?" zapytał Scott. "Nie, dziękuję.". Rzucił kurtkę na krawędź nieskazitelnie czystego podwójnego łóżka i stuknął butelkami i szklankami o minibar. Obserwowałem go nerwowo. On spojrzał na mnie.

– Jesteś bardzo cichy – powiedział. - Cóż. Nie chcę zostać ukarany za mówienie za dużo - powiedziałam słodko.

Zmrużył oczy. „Nie zaczynaj”. „Co zacząć?”. "Wiesz co.". Spojrzałam na niego ostrożnie.

„Czy mam pozwolenie na prysznic?”. – Dwie minuty – powiedział w końcu. „I tak, możesz wyjąć wtyczkę”.

Nie trzeba było mi dwa razy powtarzać. Mocno zamknęłam za sobą drzwi do łazienki i zdjęłam ubrania, zostawiając je na podłodze. Wyjęłam zabawkę z tyłka i westchnęłam z zadowoleniem, zanim przypomniałam sobie, że mam tylko dwie minuty. Dwie minuty.

Co do diabła było z nim nie tak? Prysznic długo się nagrzewał, ale nie mogłam się doczekać i zadrżałam pod lejącą się wodą. Była prawie dziewiąta wieczorem. Dwadzieścia cztery godziny, odkąd stał pod drzwiami mojego mieszkania.

Odetchnąłem głęboko, ledwo śmiejąc uwierzyć we wszystko, co się wydarzyło. To było szalone. Byłem szalony. Zakręciłam wodę i szybko się wytarłam. Moje serce waliło.

Założyłam z powrotem sukienkę, ale porzuciłam mokre majtki. Było właśnie po dziewiątej. Jeszcze trzy godziny.

Nagle wydało mu się to absurdalnie długie. Trzy godziny. Sto osiemdziesiąt minut. Za dużo sekund, żeby to rozgryźć.

Za dużo zer. Starałem się zachować spokój. Co więcej mógł zrobić? Był tylko człowiekiem.

I miałem swoje słowo bezpieczeństwa. Jakbym kiedykolwiek użył tego cholernego bezpiecznego słowa. Nienawidziłam go za to, że w ogóle dał mi taką możliwość, tylko dlatego, że byłam zbyt mokra, by kiedykolwiek odmówić.

Nie miałem samokontroli. Byłem przez niego tak podniecony, że to było żałosne. Jego głos dobiegł przez drzwi.

– Wszystko w porządku, Ally? Pierdolić. Otworzyłem drzwi. „Wiesz, myślę, że lubisz kazać mi czekać, prawda? Myśląc o tym, jak bardzo muszę być twardy.” Jego oczy przesunęły się z moich na moją niespokojnie tupiącą stopę. „Dlaczego tu nie przyjdziesz?”.

Wahałam się przez chwilę, po czym powoli podeszłam do niego. – Na kolana – w jednej ręce trzymał szklankę whisky, a drugą zręcznie rozpinał spodnie. Opadłem na kolana przed nim i spojrzałem w jego zniecierpliwione oczy. – Czasami jesteś taki arogancki – powiedziałem.

Nawet nie wiem, dlaczego to powiedziałem. Oczywiście, że to było głupie, rozmyślne, niebezpieczne. Ale część mnie chciała zobaczyć jego reakcję.

Część mnie pragnęła jego reakcji. Odetchnął głęboko i ostrożnie odstawił drinka. – To tak, jakbyś chciał zostać ukarany – mruknął.

Patrzyłam bez tchu, jak ściąga koszulkę. Przykucnął przede mną i poczułam zapach jego skóry; pot i mydło. Miałem ochotę go lizać. „Połóż ręce za plecami.

I dlaczego włożyłeś z powrotem swoją cholerną sukienkę?”. Bo nie czuję się komfortowo chodząc nago, pomyślałam. Tego jednak nie powiedziałem.

Zamiast tego powiedziałem: „Czułem zimno”. Scott potrząsnął głową. „Czasami wprawiasz mnie w zakłopotanie. Zdejmij to”. Patrzył, jak ściągam go przez głowę.

Potem rozsunął moje kolana szerzej i sięgnął między moje nogi, by poczuć ciepło mojego wyrwania. – Czekałeś na to cały dzień, prawda? mruknął. „Cały mokry i zdesperowany, a ja tylko się z tobą droczę. Chcesz się spuścić, księżniczko?”. Moja porcja już ociekała, mimo że ledwo wyszłam spod prysznica.

Wzięłam oddech, gdy jego palce naciskały na mnie i ślizgały się mokro w przód iw tył. – Cholernie mokry – syknął. „Więc gotowy.

I wszystko dla mnie”. Gdyby jego palce nie poruszały się tak doskonale, mogłabym mu powiedzieć, że to nie wszystko dla niego. Ale i tak byłoby to kłamstwo. Odepchnęłam jego dłoń tak bardzo, jak tylko mogłam, a on wynagrodził mnie, przesuwając jedną ręką, by popchnąć moje plecy, więc nie mogłam uciec przed jego głaszczącymi palcami. – Czy to dobrze, kotku? Jego głos wydawał się dobiegać z oddali.

"Powiedz mi.". – To niesamowite uczucie – westchnąłem. Jego palce poruszały się szybciej, mocniej, drażniąc moją spuchniętą łechtaczkę i naciskając ją, aż poczułam, jak ogarnia mnie pierwsza fala odpływu orgazmu. Zagryzłam mocno wargę, mocno zamknęłam oczy. „Boże, Scott…”.

– Będziesz spuszczał się, prawda? Jego głos był naglący i niski. „Tak jak wczoraj wieczorem, kiedy powiedziałem ci, żebyś tego nie robił. Myślisz, że dam ci to tak łatwo?”. Jego palec leniwie gładził moją pulsującą łechtaczkę.

– Nie ma, kurwa, mowy – westchnął. Nawet nie przetworzyłem, co miał na myśli, kiedy jego ręka przestała się poruszać. Pchnęłam go mocno, desperacko szukając jeszcze jednego dotyku, który wyrzuciłby mnie z krawędzi, ale on się cofnął. Instynktownie poruszyłam ręką, żeby dokończyć to, co zaczął, ale złapał mnie za nadgarstek.

„Nie. Nawet o tym nie myśl, kotku”. Gapiłem się na niego, brakło mi słów.

Wyciągnął pasek ze spodni i skutecznie owinął go wokół moich nadgarstków, zabezpieczając je za moimi plecami. - Idę wziąć prysznic - wymamrotał, muskając kciukiem moje usta. „Nawet nie myśl o spróbowaniu czegokolwiek”. Nie wiem, ile mu to zajęło. To było zdecydowanie więcej niż dwie minuty.

W tym czasie, kiedy tam byłem, mokry i zdesperowany, klęcząc w tym pokoju hotelowym, przeklinałem go w głowie tysiąc razy. Nawet gdybym się trochę poruszyła, nadal czułam, jak drwią ze mnie jego silne palce. To było takie niesprawiedliwe. Wszystko w tym, co robiliśmy, było takie niesprawiedliwe.

Policzyłem, ile razy przyszedł, kiedy byliśmy razem. Trzy tej pierwszej nocy, plus jeden wczoraj i jeden wcześniej. Pięć. A jeśli chodzi o mnie, to pierwszej nocy była czwarta? To się nie liczyło, jeśli byli w rzędzie, prawda? Poza tym to nie miało znaczenia. Wszystko to nie miało znaczenia, kiedy moja porcja przeciekała tak bardzo, że bałem się, że zostawię kałużę na hotelowym dywanie.

Jezus Chrystus. Jak bycie wykorzystywanym tak bezczelnie mogło mnie tak podniecić? Ścisnęłam nogi, próbując stłumić chęć dojścia. Zawiązał pas tak ciasno wokół moich nadgarstków, że czułam, jak się wbija.

Nawet ten niewielki ból przyczynił się do szybszego bicia mojego serca. Oczekiwanie mnie zabijało. Słyszałem, że woda wciąż płynie.

Pierdolić. Jak długo zamierzał? A co by zrobił? Czy w ogóle pozwoliłby mi przyjść? Myśl o odmowie sprawiła, że ​​mocno się zacisnąłem. Na pewno by nie… prawda? Odgłos prysznica ustał.

Wstrzymałem oddech. Nie zamknął drzwi do łazienki i minutę później był z powrotem w pokoju. Rzucił wilgotny ręcznik na podłogę i przeczesał dłonią włosy.

Starałam się nie gapić na jego wyrzeźbioną sylwetkę. Pierdolić. Wiek był jedyną rzeczą, którą na nim miałam, a mimo to wyglądał jak cholerny atleta. – Nie byłem zbyt długi, prawda? on zapytał. Pytanie retoryczne, rzecz jasna.

Podszedł do mnie bliżej. "Otwarty.". Nie potrzebowałem dalszych instrukcji.

Otworzyłam cicho usta, a on płynnie wepchnął swojego twardego kutasa, posuwając się oczywiście dalej, niż się spodziewałam. Jego dłonie wplotły się w moje włosy i całkowicie kontrolował moje ruchy, sprawiając, że za każdym razem wsuwałem go głębiej. - Naprawdę lubię cię widzieć w takim stanie - westchnął. „Jest coś tak doskonałego w powstrzymywaniu cię przed tak częstym odpowiadaniem”. Moja twarz nakarmiona.

Połowa mnie żałowała, że ​​nie zachowywałam się przy nim tak swobodnie. Dosięgnął mojego odruchu wymiotnego i zatrzymał się na sekundę. „Wyluzuj, kotku. Wiesz, że możesz to znieść. Po prostu przełknij.

No. Widzisz?”. Chciałem go zadowolić, po części dlatego, że dał mi długo oczekiwany orgazm, ale także dlatego, że chciałem sprawić mu przyjemność.

nie wiem dlaczego. To nie było racjonalne; to nie było tak, że znaczyliśmy dla siebie wiele albo że zrobił dla mnie coś wyjątkowego. Ale uczucia nigdy nie są łatwe do wyjaśnienia. Wysunął się z moich ust, zostawiając mnie sapiącą, a potem zacisnął dłoń na swoim penisie, głaszcząc go.

„Nie jest wystarczająco mokro, księżniczko. Musisz zacząć lizać”. Puścił, a ja polizałem jego twardą długość, dosłownie śliniąc się nad nim i próbując uczynić go bardziej mokrym. Przesunęłam językiem również po jego ciężkich, ogolonych jądrach, czując, jak jego uścisk na moich włosach zacieśnia się niezauważalnie. Kiedy był usatysfakcjonowany, wepchnął się z powrotem do moich ust, przesuwając biodra do przodu i łagodząc moją drżącą obronę.

– Kurwa… – syknął. Wciągnęłam powietrze przez nos, gdy pchał w przód iw tył, a jego twardy, mokry kutas wbijał się głęboko w moje gardło. Ze wszystkiego, co mi zrobił, to wydawało mi się najbardziej dominujące. Ręce nadal miałem mocno związane za plecami, a ramiona trochę bolały od wysiłku.

Nic nie mogłem zrobić, aby go powstrzymać i byłem za to wdzięczny, ponieważ nie chciałem go zatrzymywać. Moje oczy łzawiły, ale za każdym razem, gdy wciskał mi się całkowicie w gardło, widziałam na jego twarzy naglące warczenie i czułam się tak, jakbym osiągnęła coś nieosiągalnego. Rozpadał się i to przeze mnie. Jęczałam wokół jego grubego penisa, mój nos mocno przyciskał do płaskiego mięśnia jego brzucha i poczułam, jak lekko szarpnął.

Gdybym mógł przemówić, błagałbym go, by poddał się uwolnieniu, ale zanim się zorientowałem, co się dzieje, szybko się wycofywał. - To było dobre, księżniczko - Oddychał tak ciężko jak ja. "Naprawdę zajebiście dobrze. Idź na łóżko.".

Wstałem tak zręcznie, jak tylko mogłem ze związanymi rękami. – Na kolana – dodał. Wiedziałem, że lepiej nie odpowiadać.

Przeniosłem się na łóżko, prześcieradło było czyste i miękkie pode mną. Musiałam oprzeć policzek o łóżko. Moje ręce spoczęły na krzyżu, a mój tyłek wydawał się uniesiony i bezbronny.

Przesunął się za mną i rozsunął moje nogi bardziej. – Chcesz, żebym cię przeleciał? oddychał. „Chcę, żebyś to powiedział, Ally”. Przełknęłam ślinę, kiedy przycisnął główkę swojego penisa do mojego penisa.

Nie chciałem nic mówić, ale im dłużej milczałem, tym bardziej byłem mokry. „Albo jeśli nie chcesz, żebym to zrobił, to może znowu wezmę ci tyłek” — zadumał się Scott. „Nie. Proszę.”.

"Proszę co?". „Proszę, pieprz mnie”. Nadal nie był zadowolony.

— Gdzie, kotku? Ostrożnie przycisnął czubek palca do mojej ciasnej dupy. "Tutaj?". Zacisnąłem instynktownie. "NIE." sapnąłem. „W mojej cipce”.

Nigdy wcześniej nie wypowiedziałam tego słowa na głos i zarumieniłam się wściekle. Cieszyłam się, że nikt poza Scottem nigdy nie będzie świadkiem tego, co dzieje się między nami. „Chcesz, żebym przeleciał twoją cipkę? Tę ciasną, mokrą małą dziurkę?”. – Tak – odetchnąłem. A potem, po namyśle, „Proszę”.

„Jeśli tego właśnie chcesz, to miej to, księżniczko”. Jego dłonie chwyciły mnie mocno w talii i wbiły się we mnie jednym bolesnym pchnięciem. Poczułam, jak moje ciało szarpie się w zdezorientowaniu, nie mogąc go powstrzymać, a potem pospiesznie rozszerzyć się, by zaakceptować jego twardą, potężną długość. Cofnął się do czubka, a potem ponownie wszedł, przyciągając mnie z powrotem na spotkanie.

– Nie sądzę, żeby było coś lepszego niż to – westchnął. Wciskał się i wysuwał mocno, w coś, co można by określić jako rytm, jeśli maszyny mają rytmy. W każdym pchnięciu było coś bardzo celowego i identycznego, jakby chciał, żeby każdy był taki sam jak poprzedni i miał taki sam efekt.

Nawet jeśli zacisnęłam się wokół niego, cofnął się i uderzył ponownie. Jego oddech był utrudniony, a jedyną rzeczą głośniejszą od moich nieumyślnych jęków był dźwięk naszych zderzających się ciał. To brzmiało wysublimowanie.

Utrzymał tempo, a potem zwolnił. Mogłam sobie tylko wyobrazić, jak powstrzymuje orgazm. – Kiedy ostatnio zrobiłeś coś takiego? oddychał.

Zastanawiałem się nad tym przez kilka sekund. „W zeszłym tygodniu. Ten dziwny, agresywny facet, któremu przedstawił mnie mój tata”. Scott się roześmiał.

"Przed tym.". „Wcześniej? Nigdy nie robiłem czegoś takiego. Seks, tak.

Ale nic szalonego i hedonistycznego, a już na pewno nie z kimś tak szalenie kontrolującym”. Znowu się roześmiał i wszedł we mnie głęboko, trzymając się tam, gdy jedną ręką sięgnął, by znaleźć moją łechtaczkę. "Boże, Ally. Naprawdę jesteś, więc nie wiem - czasami zuchwały.".

Spróbowałem spojrzeć na niego przez ramię. "Co?". „Mam na myśli to, że jesteś tutaj, desperacko pragnąc, żebym doprowadził cię do przyjścia, a potem musisz iść i znowu mnie wkurzać. To tak, jakbyś nie chciał, żebym się nad tobą litował”. nie mówiłem.

Nie bardzo wiedziałem, co powiedzieć. Nagle poczułam się niepewna siebie. Był taki irytujący. Nie odsuwał się przez chwilę, zamiast tego jego palce bawiły się mną, stabilnie krążąc wokół mojej łechtaczki.

Wiedziałam, że nie powinnam wyprzedzać siebie i oczekiwać, że mi na to pozwoli, ale po raz kolejny moje nadzieje rosły tak samo, jak moje ciało, tylko po to, by zostać zmiażdżonym, gdy odsunął się w ostatniej chwili. Nie mogłem powstrzymać jęku, który dochodził gdzieś z głębi mnie. "Scott. Proszę.".

Jego ręka wróciła do mojej talii, a jego penis znów zaczął się poruszać, pchnięcia koncentrując się w twardym, zwierzęcym rytmie. Pierdolić. Pierdolić.

Dźwięk był piękny. Zastanawiałem się niejasno, czy ludzie w sąsiednim pokoju słyszą i zdałem sobie sprawę, że nie mogło mnie to mniej obchodzić. Wszystko, na czym mi zależało, to twarde, natarczywe pchnięcie jego penisa. Jechał za szybko i oboje o tym wiedzieliśmy.

Słyszałem, jak warknął, gdy zwolnił, jakby to była ostatnia rzecz na świecie, którą chciał zrobić. Potem znowu znalazł moją spuchniętą łechtaczkę i pocierał ją mocno, jakby miał dość i wreszcie dawał mi to, czego chciałem. — Jesteś blisko? syknął.

„Zamierzasz dojść, kotku? Na całym moim cholernym kutasie?”. nie mogłem mówić. Otworzyłem usta, gdy poczułem, jak pulsujący ból nasila się między moimi nogami. Byłem tak blisko, że poczułem pierwszą gorącą falę, która mnie ominęła. A potem przestał.

Jego dłoń przycisnęła się do mojego płaskiego brzucha, kiedy się trzęsłam. „Nie wyprzedzaj się, księżniczko”. Nie mogłem w to uwierzyć. „Nie chcę grać w twoje popieprzone gry”, byłem taki wściekły. „Jesteś taki wredny”.

Roześmiał się, gdy wcisnęłam twarz w prześcieradło. „Wredny? Czy to najlepsze, co możesz zrobić?”. Oddychałem ciężko. Pochylił się, jego kutas wciąż mocno tkwił w moim pulsującym porwaniu. „Nie gniewaj się, kotku.” Jego głos był w moim uchu, w mojej głowie, wewnątrz mnie, sprawiając, że jednocześnie go kochałam i nienawidziłam.

„Jesteś taki taki…” Nie mogłem nawet znaleźć słów. "No i co? Samolubny? Co, kotku? Czego chcesz? Chcesz spermy? Nie potrzebujesz mnie do tego. Dlaczego nie powiesz słowo, rozwiążę cię i możesz iść do domu, do swojego przytulne pieprzone mieszkanie i włóż swoją małą rączkę do wyrwania i doprowadź się do orgazmu.

Nikt cię nie zatrzymuje, księżniczko. Jego ręka przesunęła się w dół mojego brzucha i znów mnie dotknęła, przez co przeszedł mnie dreszcz. „Dlaczego tego nie mówisz, jeśli jest tak źle? Czy to źle? A może ci się podoba? Nie chcesz iść, prawda? Chcesz tego. Chcesz mnie.

Potrzebujesz tego”. Chciałem go nienawidzić. „Może nawet nie pozwolę ci dojść.

To znaczy, byłaś dzisiaj całkiem niegrzeczną dziewczynką. Całe to nastawienie. Myślisz, że po prostu się poddam, jeśli zaczniesz być wredna?”. – Proszę – słowo wyszło z moich ust, zanim zdecydowałam się je wypowiedzieć. "Proszę co?".

– Proszę, pozwól mi. Nie będę wredna. Mój głos był słaby, zdesperowany. Scott odsunął się, jego kutas wysunął się aż po czubek. Trochę się bałem, że wyciągnie go do końca.

Potem pchnął z powrotem, mocno. Jego ręka poruszała się szybko po mojej łechtaczce, gdy wielokrotnie uderzał w moją wyrwę. Wiedziałem, że tym razem to było naprawdę.

Nie mógł się z tego wycofać. Jak ktokolwiek mógłby powstrzymać coś tak czystego, tak surowego, tak cholernie koniecznego? Nie zatrzymał się. Zmusił mnie do dojścia, przycisnął do mnie palce, nawet gdy orgazm przedzierał się przeze mnie gwałtownie, zmuszając mnie do ponownego budowania.

To było zbyt szybkie, zbyt intensywne, zbyt szalenie wrażliwe, ale był to najsłodszy przypływ przyjemności, jaki kiedykolwiek czułem. Doszedłem tak mocno, że nawet nie zdawałem sobie sprawy, że zaciskam się wokół niego, dopóki nie zaklął, a jego kutas szarpnął się we mnie. Oboje łapaliśmy powietrze i napieraliśmy na siebie, wyciągając wszystko, co mogliśmy. Trwało to i trwało, aż wysunął się i położył obok mnie.

– To – westchnął. „Może to był najlepszy dzień w moim życiu”. Wzięłam niesamowicie długi prysznic. To był rodzaj prysznica, który sprawia, że ​​czujesz, że powinieneś zrobić więcej, aby zatrzymać globalne ocieplenie.

Ciepła, pędząca woda. Tak naprawdę nie chciałem, żeby to się skończyło. Zużyłem wszystkie bezpłatne butelki mydła i szamponu.

Nawet umyłem swoje cholerne zęby. Najlepszą rzeczą w hotelach jest brak martwienia się o rachunki. Wysuszyłam włosy, zastanawiając się, dlaczego nie jestem śpiąca.

Kiedy wróciłem do pokoju, Scott spał, ku mojej ogromnej uldze. Nie sądziłem, że dam sobie z nim więcej rady. Prześcieradło było mu w pasie, może przypadkowo, a może z przyzwyczajenia. Naprawdę był w świetnej formie. Włożyłam z powrotem sukienkę i stałam tam przez chwilę, po prostu obserwując go.

Było tak wiele rzeczy, o które chciałem go zapytać, a najbardziej palącym było to, czy jeszcze się zobaczymy. Patrzyłem, jak śpi. Przesuwałem palcami po jego ramieniu, ramieniu, jabłku Adama i zastanawiałem się, dlaczego nazywa się jabłkiem Adama. Czy to kawałek jabłka, który dała mu Ewa, wciąż tkwił mu w gardle? Nagle byłem tak ciekawy, że sprawdziłem to na telefonie, potwierdzając własną logikę.

Scott się nie obudził. Zastanawiałem się, czy go wyczerpałem i czułem się raczej z siebie dumny. A może po prostu był zmęczony.

Uderzyło mnie, że tak naprawdę nie wiem zbyt wiele o jego życiu ani o tym, co robił na co dzień. Czy miał rodzinę? Jakie inne kobiety były w jego życiu? Czy robił to, co my robiliśmy z innymi dziewczynami? Jak często? Ile?. Wyszedłem, zanim się obudził.

Ciąg dalszy nastąpi..

Podobne historie

Moja przyrodnia córka Alexis część 3

★★★★★ (< 5)

Nasz związek trwa…

🕑 9 minuty Tabu Historie 👁 2,241

Lexi leżała na leżaku przy basenie. Leżała na brzuchu, ubrana w jasnoróżowe bikini, ale góra była rozwiązana, aby nie zostawiać śladów opalenizny na plecach. Kochała lato. To było…

kontyntynuj Tabu historia seksu

Opieka nad Stevenem

★★★★★ (20+)

Najlepszy przyjaciel mojego syna miał ogromny problem.…

🕑 16 minuty Tabu Historie 👁 14,543

Najlepszy przyjaciel mojego syna, Steven, miał wypadek samochodowy, a jego rodzice zaufali mi, że się nim zajmę. Zanim wyszłam za mąż i zostałam gospodynią domową, pracowałam jako…

kontyntynuj Tabu historia seksu

Moja uczennica z języka angielskiego z Japonii

★★★★★ (< 5)

Yumi zawsze wydawała się typową powściągliwą Japonką, niewiele wiedziałam…

🕑 27 minuty Tabu Historie 👁 3,278

To prawdziwa historia, wszystkie imiona oprócz mojego zostały zmienione. Niedawno uzyskałem certyfikat do nauczania języka angielskiego jako drugiego języka. Kiedy szukam pracy za granicą,…

kontyntynuj Tabu historia seksu

Kategorie historii seksu

Chat