Mój ojciec zrobi WSZYSTKO, aby otrzymać awans...…
🕑 22 minuty minuty Tabu HistorieZbliżała się bardzo ważna gala firmowa, oficjalna uroczystość na czarno; mój ojciec potrzebował plusa. Moja mama przez ostatnie trzy miesiące była poza domem, opiekując się babcią w całym kraju. Byłem ostatnią osobą, którą chciał zabrać na to wydarzenie, a gala była ostatnim miejscem na ziemi, jakim chciałem być. Jestem bardziej typem dziewczyny, która chodzi na koncerty rockowe i do barów motocyklowych.
Zawsze czułem się bardziej komfortowo w czarnym podkoszulku i rozciętych dżinsach. Nigdy bym nie widział siebie w sukni z kolczykami; myśl o tym była obca. Mój ojciec zapytał każdą kobietę, którą znał, zanim w końcu przyszedł mnie zapytać, tamtej nocy, kiedy siedzieliśmy przy stole. "Cara?" przerwał. - Tak, tato? Spojrzałem na niego znad talerza domowej roboty lasagne.
„Wiesz, że to coś nadchodzi, a mama zwykle idzie ze mną…” „Tak…” Gapiłam się na niego. „Cóż, wiem, że to nie jest twoja 'scena', ale czy chciałbyś pojechać ze mną jako mój plus jeden, kochanie? Byłbyś uratowany,” zapytał, wiedząc, że powiedziałbym nie. - Jasne! Ale ja mogę wybrać to, co mam na sobie, a ty za to zapłacisz, dobrze? Powiedziałem mu stanowczo. "Pozwolę ci wybrać, ale będę miał ostateczny wybór i żadnego dramatu!" Na jego twarzy pojawił się błysk powagi, którego nie widziałem od wielu lat.
Przewróciłem oczami i skinąłem głową. Kiedy kończyliśmy kolację, rozmawialiśmy o różnych rzeczach, od tego, w co mam się ubrać, kiedy to było, do czego służy i, oczywiście, nieuniknione, jak powinienem się zachować. Następnego ranka poszliśmy na zakupy do sukienek, a przynajmniej tak myślał mój ojciec.
Wiedziałem dokładnie, w co się ubieram i, czy nie, to miałem na sobie ostateczną decyzję. Niewątpliwie miałem zamiar najpierw wyciągnąć z niego inne nowe ubrania. Zabrał mnie do sklepu z sukienkami, z którego mama kupuje sukienki; Spojrzałem na niego z uniesionymi brwiami z wyrazem „Naprawdę?” na mojej twarzy.
Oczywiście zaciągnął mnie do siebie i wręczył mi najbardziej ohydne sukienki przed przejściem do następnego sklepu. „Oooch… chodźmy tutaj,” pisnęłam, kiedy mijaliśmy mój ulubiony sklep. „Nie, Cara, dostajesz coś przyzwoitego, nie ubierasz się jak zwykły got. Szczerze mówiąc, wygląda to trochę dziwnie,” skrzywił się.
„Tato! To nie jest goth, to Emo!” Tupałem swoją 18-letnią stopą, zachowując się jak zepsute dziecko. „Dobrze… wejdźmy…” westchnął, przewracając oczami. - Hej, Cara, dobrze wyglądasz. Co robisz dzisiaj? A kim jest ten przystojniak? przywitał mnie właściciel sklepu.
„To mój tata! Szukamy czegoś 'formalnego'… czegoś poważnego. Jak tam biznes, Roxie?" Przewróciłem oczami, robiąc minę, mówiąc formalnie. „Cześć przystojniaku…” mruknęła do mojego ojca. „Skup się, Roxie”.
Pstryknąłem palcami. „To dobrze Cara, zwłaszcza z moimi lojalnymi klientami, takimi jak ty. Och, mówiąc o wszystkich formalnych sprawach, mam to, co będzie na tobie wyglądać idealnie!” Roxie pisnęła. „Usiądź… usiądź, proszę”.
Zaprowadziła nas do części wypoczynkowej i pobiegła na zaplecze sklepu. Mój ojciec rozejrzał się ze zdziwieniem na zniewolenie oraz przedmioty S i M na ścianach, podczas gdy ja siedziałem chichocząc na jego minę. Roxie wróciła z czarnym skórzanym stanikiem i długą jedwabną spódnicą, kiwając głową i uśmiechając się. - To będzie wyglądało na męczące na twoim ciele. Chodź, pomogę ci to zasznurować.
Chwyciła mnie za rękę i pociągnęła na zaplecze. „Cara…!” - zawołał mój ojciec. - Zaraz, zasznurowanie tej rzeczy wymaga czasu. Po prostu się rozejrzyj czy coś, ale TO jest strój. Jestem przekonany! Krzyknęłam, gdy Roxie zaczynała jeść moją cipkę na zapleczu.
Moja prawa noga przewieszona przez jej ramię, stanik sznurowany luźno do pępka, moje sutki dumnie stykały się ze skórą w zimnym powietrzu na zapleczu. Trzymałem jej naturalnie kędzierzawe, brudne blond włosy, gdy lizała mnie jak głodny kot. Słysząc, jak jej język szumi na mojej gładkiej skórze, podnieciło mnie. Czułem mieszankę skóry z gorsetu z perfumami i potem z nas obojga. Moja druga ręka pocierała moje piersi, kręcąc sutkami, gdy zaczęła mnie wściekle palcować, przesuwając językiem po mojej łechtaczce.
Bawiłem się sutkami, podkręcając je mocniej, gdy zacząłem czuć, jak ogarnia mnie głębokie, palące ciepło orgazmu. Dziesięć minut później pojawiłam się jaśniejąca z zaplecza, mając na sobie skórzany stanik z piersiami prawie wylewającymi się z góry, czarną jedwabną spódnicę na całej długości z rozcięciem do pasa zapinaną na diamentową klamrę pistoletu i uśmiech. „TO jest strój na imprezę!” Pisnęłam do taty, obracając się wokół, odsłaniając mu swój nagi tyłek. „To… to właściwie w porządku. Podoba mi się,” uśmiechnął się.
„Żadnych majtek Cara! Nie może mieć VPL!” Roxie zamruczała, kiedy wyłoniła się z tyłu. „Co to do cholery jest VPL?” mój ojciec puścił. „Widoczne linie majtek!” Roxie i ja roześmialiśmy się, gdy mój ojciec z zażenowania uderzył w cień szkarłatu na twarzy. „Och… ehm… Oto moja karta kredytowa, Cara. Muszę odebrać smoking.
Odbiorę cię na zewnątrz za 15 minut. Bądźcie gotowi - powiedział, gdy wybiegł ze sklepu. Wyszedłem ze sklepu z trzema torbami ubrań, promiennym uśmiechem i złym planem.
- Stałem przed lustrem, przypinając swoje długie bursztynowe warkocze na bok mojej głowy, pozwalając im spłynąć na lewą pierś, pozostawiając moje prawe ramię, rękę i pierś całkowicie odsłonięte. Nałożyłem makijaż oczu w stylu egipskim i założyłem rzęsy, gdy mój ojciec zapukał do drzwi, dając mi 30 minut ostrzeżenie. Zacząłem się spieszyć, ponieważ nadal musiałem założyć stanik i zasznurować go.
Zacząłem od założenia czarnych szpilek z lakierowanej skóry o długości pięciu cali. Następnie zarzuciłem jedwabną spódnicę na biodra, ustawiając ją w pozycji po prawej stronie biodra i ścisnąłem go diamentowym pistoletem, pozostawiając niewiele wyobraźni. Stanik został luźno sznurowany dzięki uprzejmości panny Roxie.
Wsunąłem go przez głowę i w dół na piersi, podciągając je do pozycji. Zajęło mi to dwadzieścia minut zasznurować to cholerstwo, ale było warto t na wystawie i wyglądali na bardzo szczęśliwych, prawie wypadając z stanika. Pomyślałem sobie, że może większy rozmiar byłby lepszy… Nie; Wyglądałem na jadalne. Poprawiłam włosy, podeszłam do lustra i spojrzałam na siebie; Zaparłem dech w piersiach. Wyglądałem na takiego dorosłego… tak dusznego… tak zdzirowatego… więc JA! Zaśmiałem się, gdy mój ojciec ponownie zapukał do moich drzwi, krzycząc o czasie.
„Wejdź, jestem już prawie gotowy. Muszę tylko chwycić moją torbę i założyć bransoletkę i kolczyki” - krzyknęłam, kiedy skończyłam nakładać perfumy w określone miejsca, za uszami, szyją, obojczykiem, dekoltem, fałdami na ramionach, nadgarstki i za kolanami. "CHOLERA!" krzyknął.
"Czy to dobrze czy źle?" Spojrzałem na niego; Cóż, precz z tymi obcasami. Stał, patrząc na mnie z otwartymi ustami. "Dobrze…?" Zacząłem się niecierpliwić.
„Ehm… Cara, wyglądasz pięknie. Dorosłaś. Bardzo dorosła. Limuzyna jest na zewnątrz, jesteś gotowa?” zamrugał i zamknął usta, odzyskując spokój. „Tak, chodźmy…” zaświergotałem podekscytowany.
Kierowca limuzyny miał taki sam wyraz twarzy jak mój ojciec. Chyba dobrze działa stanik, czy może to spódnica? Może oboje… pomyślałem sobie, gdy siedzieliśmy w milczeniu w limuzynie w drodze do hotelu na imprezę. „Cara… proszę się zachowuj.
I nie więcej niż pięć drinków. Wiemy, jak się czujesz, gdy jesteś pijany” - pouczał mnie ojciec, kiedy podjeżdżaliśmy do hotelu; właśnie popełnił poważny błąd. - Oczywiście, ojcze. Zawsze się zachowuję… - Uśmiechnąłem się do niego złowieszczym uśmiechem, gdy drzwi się otworzyły i kierowca wziął mnie za rękę, żeby pomóc mi wyjść.
Mój ojciec rzucił się za mną i wziął mnie za ramię, prowadząc mnie do środka jak jakieś trofeum na swoim ramieniu, które ma być pokazane i przekazane swoim kolegom. Niech rozpocznie się gra, pomyślałem. Wypiliśmy drinki w barze, zanim zabrał mnie dookoła, żeby mnie pokazać każdej osobie, z którą kiedykolwiek pracował.
Jego szef, główny człowiek firmy, był ostatnią osobą, jaką spotkałem tamtej nocy. Mój ojciec miał swój własny złowrogi plan, który miał się odwrócić, a on nawet nie przewidywał, że nadchodzi. Złapał mnie za ramię, odciągając mnie od baru i rzucając na bezpośrednią ścieżkę swojego szefa.
Najpierw wylądowałam w nim piersią, moje ręce na jego piersi, nasze nosy się stykały, obezwładniający zapach jego ciężkiej wody kolońskiej i whisky emanował z niego. - Och, tak mi przykro; musiałem się o coś potknąć. Przeprosiłam, zanim się odwróciłam i rzuciłam ojcu nieprzyjemne spojrzenie. - Nie martw się o to, moja droga; cieszę się, że to ja cię tu złapałem. Jak masz na imię, kochanie? A może anioły, które spadają z nieba, nie mają imion? Uśmiechnął się niesamowicie.
„To moja córka, panie Johnson. To jest Cara…” wtrącił się mój ojciec, uśmiechając się do niego szeroko. „Cóż… masz cudowną córkę; bardzo miłą córkę… Miło na ciebie wpaść Cara,” zaśmiał się. - Jestem pewien, że miło pana poznać… Panie Johnson, prawda? Wyciągnąłem rękę. - Jack… mów do mnie Jack.
Pan Johnson jest moim ojcem i jak nazywają mnie moi pracownicy. I na pewno wiedziałbym, gdybyś był jednym z moich pracowników. Wziął mnie za rękę i delikatnie pocałował. Poczułem, jak wdycha mój zapach i uśmiechnąłem się. - Czy mogę odzyskać rękę? Spojrzałem na niego z nieśmiałym uśmiechem i zalotnymi oczami.
"Czy mogę prosić o ten taniec?" Spojrzał z powrotem w moje niewinnie wyglądające, zakurzone niebiesko-szare oczy, czekając na moją odpowiedź. Skinęłam głową, idąc za nim, gdy prowadził mnie na parkiet, wciąż trzymając mnie za rękę. Wszyscy obserwowali każdy nasz ruch, nawet ludzie wokół nas, którzy już tańczyli. Gdy dotarliśmy do miejsca na zatłoczonym parkiecie, zabrzmiała wolna piosenka; położył moją dłoń na swoim ramieniu, po czym przesunął jedną dłoń wokół moich pleców, przyciągając mnie do siebie.
Nasze ciała poruszały się w rytm muzyki, rozmawialiśmy na początku, po czym pozwoliliśmy muzyce zalać nas i spojrzeć sobie w oczy. Położył moją drugą rękę na swoim przeciwległym ramieniu; obie moje ramiona wokół jego szyi, jego druga ręka przebiegła po mojej odsłoniętej nodze iz powrotem do moich jędrnych policzków tyłka. - Ten mały strój, który masz na sobie, łamie tutaj dziś wieczorem każde serce; wiesz o tym, prawda? - szepnął mi do ucha, zanim go zlizał.
Podskoczyłem lekko, nie spodziewając się jego silnych ataków, unosząc brwi z lekkim uśmieszkiem. Uśmiechnął się do mnie, pocierając dłonią mój prawy policzek tyłka, chwytając go przed pieszczeniem mojej małej, marszczącej się gwiazdeczki. Wszyscy wiedzieli, co robi, ale żadna osoba nic nie powiedziała ani nie zrobiła.
Pokazało mi, jak wielką moc miał ten człowiek. Piosenka się skończyła, a jego ręce pojawiły się tam, gdzie powinny być przez cały taniec, w mojej talii i dolnej części pleców. „Wiesz, kochanie, twój ojciec jest jednym z kandydatów do dużego awansu. Powiedziałem wszystkim, że ogłosę swoją decyzję w poniedziałek.
To prawie podwoiłoby jego zarobki wraz ze wzrostem pensji i opcjami na akcje. Może pomożesz mi zdecydować . ” Szeptał mi do ucha, trzymając mnie BARDZO blisko na środku parkietu.
„Pójdź za mną…” odpowiedziałem, biorąc go za rękę i odprowadzając go od parkietu. Poszedłem do baru, prosząc o butelkę szampana i dwa kieliszki, wręczając butelkę Jackowi, gdy brałem kieliszki od barmana. Poprowadziłem go do szatni, otwierając drzwi, sprawdzając, czy nikogo nie ma w środku; Wciągnąłem go do środka i zamknąłem za nim drzwi.
Przycisnęłam go mocno do tylnej ściany z całej siły, gdy całowałam go namiętnie, mój język wsuwał się i wychodził z jego ust, przesuwając się po jego szyi. "Gotowy…?" Spojrzałem na niego, drażniąc się; Ukląkłem i delikatnie potarłem go dłońmi i palcami, oblizując usta z uśmiechem. Szybko odpiąłem go, rozpiąłem i odpiąłem spodnie, zanim miał okazję się spierać lub odpowiedzieć na moje poprzednie pytanie.
Jego kutas wyskoczył, prawie uderzając mnie w twarz swoją twardością. Wziąłem go w rękę i powoli gładziłem, lizałem i drażniłem końcówkę, która była już wilgotna od spermy. Wziąłem końcówkę do ust, gładząc szybciej, przesuwając językiem po spodzie w zygzakowatym ruchu.
Zatrzymałem się, gdy zbyt szybko się podniecił i zacząłem lizać trzon od podstawy do czubka tym samym ruchem zygzakowatym, zakrywając go całkowicie w mojej ślinie, po czym wziął całego swojego penisa w usta, kołysząc się powoli w przód iw tył. „OH, Cara!” zawodził. Podniosłem głowę, patrząc, jak mnie obserwuje. Pogłaskałem jego jądra, obracając je w dłoni, gdy zacząłem ssać z celem i intencją. Pracowałem językiem po wewnętrznej stronie jego penisa, podczas gdy moje usta zajmowały się resztą; Poczułem, jak jego jądra podciągają się, zanim zaczął jęczeć i głośno chrząkać.
„UHH… OHH… CARAAAA… UGHH…” Strumienie ciepłej, słonej, wodnistej spłynęły mi po gardle, a ja ochlaskałem go, ssąc i pocierając, upewniając się, że doi go do sucha. Wyciągnęłam jego kutasa i kilka razy uderzyłam nim w twarz, zanim w końcu zlizałam i zassałam końcówkę, by zobaczyć ostatnie ślady jego męskiego soku. Usiadłem na podłodze, patrząc na niego z błyskiem w oczach, kiedy wycierałem usta. Patrzył na mnie z uśmiechem i błyskiem miłości w oczach.
Pomógł mi wstać, zanim z powrotem włożył spodnie, po czym otworzył szampana i nalał nam obojgu kieliszków na toast za naszą nową przyjaźń. Zapach seksu i alkoholu obezwładniał małą szatnię, gdy staliśmy, patrząc na siebie, kradnąc pocałunki i pieszcząc się nawzajem. - Mam pokój na górze, jeśli chcesz kontynuować to na osobności, mój aniele? - powiedział cicho, patrząc na swoje stopy, spodziewając się, że zestrzelę jego zaloty.
„Ok, Jack. Pójdę po torebkę i powiem tacie…” przerwał mi, zanim skończyłam. - Zaopiekuję się twoim ojcem, podczas gdy ty zdobędziesz swoją torbę - powiedział surowo.
Wziął mnie za rękę, przyciągając mnie do siebie z taką siłą, całując mocno i namiętnie, prawie odrywając mi głowę do czysta. Wyszliśmy osobno z szatni, Jack ruszył w stronę mojego ojca, a ja podszedłem do naszego stolika, aby odebrać torebkę, zanim spotkaliśmy się przy windzie zgodnie z planem. - "Co powiedziałeś mojemu ojcu?" Uśmiechnęłam się złośliwie, gdy staliśmy w windzie zmierzającej do jego apartamentu na ostatnim piętrze. „Cóż… czy on naprawdę może mi odmówić? W końcu mogę odmówić mu awansu, jeśli nie chcę, żeby go dostał”. Błysnął złowrogim uśmiechem, gdy pieścił mój tyłek.
- Chyba nie… - szepnąłem, całując i skubiąc jego szyję. Winda zabrzęczała, kiedy dotarliśmy do apartamentu. z salonu dobiegały dźwięki jazzowej muzyki, a gdy odwracałem się, żeby wyjść z windy, grał „Green in Blue” Milesa Davisa. Byłem zszokowany, gdy zobaczyłem Roxie stojącą przed nami w jedwabnym szlafroku, związaną pod swoimi soczystymi i jędrnymi cyckami, a wilgotne blond włosy spływały jej po ramionach. Trzymała trzy kieliszki szampana.
Szybko odwróciłem się, patrząc na Jacka, a potem z powrotem na Roxie. "Co do cholery?" Wyjąkałem. - To moja kochana żona Roxanne, czy znacie się? uśmiechnął się złośliwie, doskonale wiedząc, że się znamy.
Wyprowadził mnie z windy i skierował w stronę Roxie po kieliszek szampana. Spojrzałem na Roxie, unosząc na nią brwi, gdy pokornie opuściła głowę. Usiadłem na dużej sofie, gdy Jack zniknął w innym pokoju; Roxie szła za mną, siadając obok mnie, przesuwając dłonią po moim udzie. Omył mnie zapach jej świeżo umytych włosów i ciała; fiołek, jaśmin i ylang-ylang. „Cara… nie wiedziałam.
Przysięgam. Powiedział mi, że przyprowadza kogoś, ale nie był konkretny… gdybym wiedział, powiedziałbym ci,” westchnęła, bawiąc się z nią szampana palcem wskazującym. - Hmm… Nie wierzę ci; wybrałeś ten strój, wiedząc, że idę gdzieś oficjalnie z ojcem. Czy nie pomyślałeś, że to może być możliwość, że twój mąż może mnie tu przyprowadzić? Spojrzałam na nią. Spojrzała na mnie, chcąc odpowiedzieć, kiedy rzuciłem się na nią, całując ją mocno i szybko, odbierając jej oddech .
Kieliszek szampana wysunął się z jej dłoni, brzęcząc, gdy uderzył o podłogę, gdy pchnąłem ją na plecy, nasze usta nadal były zamknięte w namiętnym i ognistym uścisku. Jack stał w drzwiach i obserwował nas cicho, gdy moja ręka wślizgnęła się między nią. nogi, delikatnie pieszcząc jej gładko ogolone, wilgotne, opuchnięte usta, kreśląc i drażniąc kręgi na jej udach i ustach.
Jack odchrząknął, aby zwrócić na siebie naszą uwagę. „Panie… Roxie, zostawcie nas, wiecie, co macie robić. ..
„Wskazał na windę oczami.„ Cara, proszę wejdź do sypialni, kochanie, ”uśmiechnął się wyciągając ramię. Podszedłem do niego, gdy Roxie weszła do windy w jej szlafroku; dłoń w dłoń Jacka, żeby mógł poprowadzić drogę. Otworzył drzwi do głównej sypialni, w której jak inny pokój hotelowy sam w sobie; pokój był oświetlony ponad pięćdziesięcioma świecami, nadając mu romantyczną atmosferę. Dobra atmosfera do tego, co będziemy robić.
Zabrał mnie do okien sięgających podłogi, stojąc za mną. Jego ramiona poruszały się wokół mojej talii, pieszcząc skórzany stanik, gdy całował moją szyję; W odpowiedzi potarłem dupą o jego krocze. - Spójrz tam… To Roxie. Czy wiesz, dokąd ona idzie, Angel? - zapytał, skubiąc moje ucho.
- Uch… uch… gdzie ona idzie? Wymamrotałam, kiedy patrzyliśmy, jak Roxie odchodzi z hotelu ubrana tylko w jedwabną szatę w najbardziej mglistą noc, jaką widziałem w tym roku. "Do twojego domu, do łóżka twojego ojca… żeby wypieprzyć mu mózg… Tak jak zamierzam zrobić z jego małą dziewczynką. To będzie tak, jakby cię pieprzył… - powiedział z zadowoleniem, gryząc mnie w szyję i pocierając wewnętrzną część uda. Odwróciłem się do niego, odpychając go do tyłu i stojąc przed nim, aby rozwiązać jego muszkę, odpinając górne guziki jego koszulę i zsuwając smoking z ramion na podłogę w nogach łóżka.
Stał i obserwował, jak go powoli rozbrajam; zastępując jego ubranie pocałunkami motyla i odgrywając moje gryzienie. Stał przede mną nago i cofnęłam się patrząc na niego stojącego tam w całej swojej nagiej chwale. Zauważyłem ślad rubinowej szminki w miejscu, gdzie moje usta wcześniej zakrywały jego ciało. Podszedłem do niego, przesuwając dłońmi w górę iw dół jego klatki piersiowej, zanim uderzyłem nimi w przewracając go na plecy na super king size. Odciągnąłem spódnicę na bok, odsłaniając łysy, gładko ogolony kopiec, gdy czołgałem się po łóżku między jego nogami, przesuwając językiem i rękami po jego udach i po jego już twardy kutas, drażni go, zanim usiadłem okrakiem na jego wa ist.
Spojrzał na mnie w szoku, wkurzony, ponieważ w żaden sposób nie panował nad sobą. Zawisłam nad jego twarzą, dyndając koronką stanika na jego ustach, podczas gdy jego ręce pocierały w górę iw dół moje jedwabiście gładkie uda. "Rozwiąż to!" Zażądałem. Sięgnął w górę obiema rękami, aby pociągnąć za sznurówki stanika, tylko po to, żebym chwycił oba ramiona, podciągając je obok jego głowy i mocno przyszpilając je tam. "UGRYŹ TO!" Krzyknąłem.
Zamknął usta wokół koronki, gryząc ją, gdy się od niego odsunąłem. Pod naciskiem zaczął się rozluźniać wokół moich piersi. „Nie ruszaj rękami!” Zacząłem szlifować jego twardy jak skała kutas, poluzowując resztę stanika, aż moje cycki zostały uwolnione z ich skrępowania.
Sięgnęłam dookoła mojej talii, żeby odpiąć spódnicę, rzucając ją na podłogę, zanim pozwoliłam Jackowi w końcu chwycić mój tyłek i cycki. "Uspokój się, Jack, mamy całą noc i chcę, żebyś był twardy przez całą noc!" Powiedziałem, wysiadając z niego i podszedłem do szafy. "Cóż, co my tu mamy?" Wyciągnąłem z szafy kajdanki, pasy i bicz i podszedłem do łóżka. „Ręce nad głową, TERAZ!” - zażądałem, zapinając kajdanki na jego nadgarstkach i na wezgłowiu. - Kto był wtedy niegrzecznym chłopcem? Uderzyłem batem w rękę.
- Byłem! Byłem brudnym, niegrzecznym chłopcem! krzyknął i zachichotał. Wróciłem na niego, głaszcząc jego twardego kutasa w moim śliskim otworze, pocierając czubek w przód iw tył, sprawiając, że staje się mokry i śliski od ociekającej, obolałej cipki, zanim pozwoliłem mu wejść we mnie. Sięgnęłam między nogi i rozchyliłam usta, prowadząc jego grubego kutasa w mój ciasny, mokry seks.
Powoli opuściłam się na niego, słysząc, jak wydaje z siebie niski, poważny jęk. Wykonałem małe okrągłe obroty biodrami zgodnie z ruchem wskazówek zegara, zgrzytając razem nasze kości miednicy, gdy moje ciało przyzwyczaiło się do jego penisa i tego, jak sprawić, by drgnął. Użyłem bicza, by drażnić jego ciało, wodząc nim po twarzy, szyi i klatce piersiowej, po czym lekko uderzyłem nim w klatkę piersiową. Zacząłem podskakiwać na jego kutasie mocno i szybko, moje cycki podskakiwały w rytm, uderzając o siebie, odbijając się echem po pokoju.
Bawiłem się sutkami, gdy na nim jeździłem, szybko doprowadzając go do ekstazy. Pociągnęłam za jego sutki, gdy mocno na nim podskoczyłam. Pochyliłem się, całując go mocno, ze splątanymi językami.
"Proszę… Spraw, żebym doszedł… PROSZĘ !!! Potrzebuję tego tak bardzo, mój aniele." Zatrzymałem się i usiadłem nieruchomo na nim, gdy błagał mnie, żebym wysłał go zza krawędzi. „Nie… najpierw musisz sprawić, żebym doszedł”. Uśmiechnęłam się, wspinając się z jego wściekłego twardego kutasa.
Przykucnęłam nad jego twarzą, opuszczając moją cipkę na jego usta; zaczął lizać i ssać moją łechtaczkę, po czym sondował mnie swoim bardzo wprawnym językiem, okrążając moją łechtaczkę, sprawiając, że wydawałem ciche okrzyki radości i ekstazy. Chwyciłam jego uda, kiedy zaczęłam spuszczać się na jego usta i język. Wydostałem się z ust Jacka, uwolniłem go z kajdanek i założyłem je na jeden z moich nadgarstków, wspinając się na łóżko na kolanach.
Pociągnął mnie za ramiona, zapinając drugi mankiet na drugi nadgarstek i przytrzymując moje ręce za plecami. - Teraz jesteś mój! Zrobię z tobą, co mi się podoba, i spodoba ci się, jeśli wiesz, co jest dobre dla ciebie i twojego ojca - zachichotał, uderzając mnie w twarz grzbietem dłoni, moją głową siadając twarzą do łóżka. Przyciągnął moje biodra do siebie, wbijając we mnie pulsujący członek, zachwycając mnie, sprawiając, że krzyczę z przyjemności i bólu. Trzymał moje unieruchomione ramiona jako dźwignię, ciągnąc i pchając mnie mocno, Szybki i szorstki, rzucając mną jak lalką. Przyciągnął mnie do siebie, klepiąc mnie mocno w tyłek, gdy jęknął.
Ciepłe strumienie eksplodowały we mnie, gdy trząsł się i chwycił mnie za tyłek i ramiona. Nadal mnie pieprzył, sięgając do mojej łechtaczki ocierając się w czasie jego mocnymi, dudniącymi pchnięciami, sprawiając, że wiję się i piszczę. Zacząłem wybuchać jak petarda, zanim osunąłem się na łóżko, dygocząc, gdy wyciągnął moją teraz bardzo wrażliwą cipkę. Zapach wanilii, potu i seksu wirował po całym pokoju, a strużka naszej spermy spływała po moim udzie z mojej cipki, gdy uwolniono mnie z kajdanek.
Wyszedł z sypialni, zostawiając mnie leżącą na łóżku. Słyszałem, jak rozmawia słabo przez telefon z Roxie. Pytał, jak radził sobie mój ojciec, gdy ktoś zapukał do drzwi i pojawił się młody boy hotelowy, pchający wózek z trzema butelkami schłodzonego szampana, truskawkami, śmietaną, sosem czekoladowym i ostrygami. Wiedziałem, że ta noc się nie skończyła, nie skończyła się długa szansa.
- To moja pierwsza próba pisania, odkąd straciłem drogiego przyjaciela i redaktora.
Czy mogę ci pomóc?…
🕑 6 minuty Tabu Historie 👁 5,654Rozdział 5 Kiedy Sylvia skończyła 17 lat, zdecydował, że jest już wystarczająco dorosła, by go nakarmić. Uwiódł ją, a ona zaszła w ciążę. Podczas gdy to wszystko się działo,…
kontyntynuj Tabu historia seksuPomagam przenieść matkę i ciotkę mojej żony bliżej miejsca, w którym mieszkamy. Jesteśmy teraz znacznie, dużo bliżej.…
🕑 22 minuty Tabu Historie 👁 4,889Linda i ja pobraliśmy się nieco ponad pięć lat i około półtora roku temu zmarł mąż jej matki, jej drugi mąż. Był raczej starszy od mamy Lindy, Betty, i zostawił ją całkiem zamożną.…
kontyntynuj Tabu historia seksuOpowieść, o której uwielbiam pisać, o młodej kobiecie, która właśnie próbuje stać się sławna.…
🕑 19 minuty Tabu Historie 👁 2,961Monica Siedziałam przy biurku, obserwując, jak mówi profesor. Mężczyzna uwielbiał słyszeć, jak mówi. Nie mogę sobie nawet wyobrazić osoby bardziej… no, nudnej. Ale nadal, jeśli…
kontyntynuj Tabu historia seksu