Panna Greene: Rozdział 2

★★★★★ (< 5)

Panna Greene nie może oderwać rąk od ucznia…

🕑 11 minuty minuty Tabu Historie

Tego wieczoru zarówno Adam, jak i jego nauczycielka, panna Greene, ponownie przeżyli ekscytujące i zakazane wydarzenia popołudnia. Adam nie mógł uwierzyć, że kobieta jego marzeń, miłość jego życia, też go pragnęła. Wciąż czuł swój pierwszy pocałunek, smak jej języka tańczącego w jego, swojego pierwszego lodzika, a potem odwzajemnienie jej przyjemności. To wszystko było o wiele lepsze niż filmy, które oglądał w Internecie. Był w takiej błogości i tak zadowolony z ich przygód, że po prostu leżał tam, przeżywając to na nowo, nawet nie chcąc się wyszaleć, jak to robił przez większość nocy.

Panna Greene nie mogła uwierzyć w to, co zrobiła. Wiedziała, że ​​to źle i poczuła ukłucie winy, ale przede wszystkim czuła motyle. Czuła się wyjątkowa i rozumiana.

Tak dobrze się dogadywali, kiedy byli tylko we dwoje, tak bardzo się śmiali. Z pewnością nie mogło być źle, skoro było tak dobrze? Zasnęła myśląc o Adamie i jego miękkich dłoniach na swojej skórze. Następny dzień nadszedł szybko. Adam zwykle nie miał korepetycji w środy, ale ponieważ poprzednią sesję spędzili splątani ze sobą, mieli więcej materiału do omówienia przed następnymi zajęciami jutro. Przez cały dzień mijali się na korytarzach, dzieląc się sekretnym uśmiechem.

Miała na sobie ciemnozieloną sukienkę, która zatrzymywała się tuż nad jej kolanami i otulała jej ciało we wszystkich właściwych miejscach. Wiedział, że musiała wybrać to tylko dla niego, tak jak spędzał rano dodatkowy czas na pielęgnacji, teraz, gdy miał w swoim życiu miłość. Dojrzała, a nie jakaś głupia dziewczyna, z którą dzielił korytarze.

Zadzwonił ostatni dzwonek i Adam pobiegł do klasy panny Greene. Wiedział, że musi być dzisiaj skupiony. Wyjaśniła, że ​​muszą pracować. Nie obchodziło go to, jak zwykle byłby szczęśliwy po prostu spędzając z nią czas.

Jednak, gdy otworzył drzwi, poczuł, jak ręka ciągnie go za koszulę i zatrzaskuje za sobą drzwi. Panna Greene już go przycisnęła do ściany, jej usta pilnie go całowały. – Panno Greene – wydyszał Adam, gdy pocałowała go w szyję. "Myślałem… myślałem, że dzisiaj pracujemy." - Mmm Adam, wiem.

Wiem, co powiedziałem, ale przez cały dzień doprowadzałem się do szaleństwa myśląc o tobie. Tak bardzo cię pragnę. Odpowiedziała między pocałunkami. – Nigdy nie mógłbym ci odmówić – jęknął, już mocno i pulsując. Oboje odeszli od drzwi na drugą stronę pokoju.

W tym czasie pannie Greene udało się rozpiąć zamek błyskawiczny. Człowieku, naprawdę pokochała jego widok w jego szkolnym mundurku. Oparła go o swoje biurko i uklękła, wyciągając jego twardego kutasa ze spodni. Nie tylko uwielbiała pilne ubieranie się, ale musieli pozostać ubrani, na wypadek, gdyby ktoś się pojawił. Na szczęście dzisiaj pomyślała o zamknięciu drzwi.

– O mój Boże. Mmmmm panno Greene – wyszeptał Adam. Jego głowa była odchylona do tyłu z rozkoszy, gdy zaczęła pocierać jego trzon, lizać jego czubek, powoli ogarniając go coraz więcej. Wkrótce wzięła go tak głęboko, jak tylko mogła, kręcąc językiem po podstawie.

"Cholera kurwa. Nigdy nie sądziłem, że coś może być tak dobre." Adam sięgnął w dół i pogłaskał jej piersi przez sukienkę, wyciągając je, by poczuć jej sutki. Zaczął wbijać się w przyjemność, w rytm jej głowy. "Ach, o mój Boże. Tak po prostu." Miał jej włosy owinięte w tę dłoń, a jego oczy wywróciły się do tyłu.

"Mmmm podoba ci się to dziecko?" Powiedziała, robiąc przerwę ustami, ale bardzo szybko pocierając rękami. Patrzyła na niego, jej język lizał jego trzon. Adam spojrzał w dół na dźwięk jej głosu i ten widok wyrzucił go na skraj. Było za gorąco.

„Tak, och, kurwa, tak. Panno Greene, dojdę” – powiedział, teraz szybko pompując ją w usta. Puściła go, ssąc tak mocno, jak tylko mogła.

Wciąż niedoświadczony, wytrzymał tylko kilka minut, kiedy wstrzelił jej swój ładunek w usta. Adam jęknął z ulgą i przez chwilę stał tam, opierając się o biurko. Panna Greene wstała i wskoczyła na biurko obok niego.

Obróciła go twarzą do niej, przyciągając go do siebie, gdy owinęła wokół niego nogi i zamknęła go w namiętnym pocałunku. Całowali się jak licealiści na tylnym siedzeniu samochodu. Ale przypuszczam, że jest uczniem liceum, pomyślała. W każdym razie znów cieszyła się zachowywaniem się jak napalone dzieciak.

Ich ręce biegały po sobie. Panna Greene ściskała jego ciasny mały tyłek, podczas gdy Adam przeczesywał dłonią jej włosy, a drugą obmacywał jej odsłonięte piersi. Naprawdę kochał ich perfekcję. Jego członek znów był twardy w oczekiwaniu.

Wciąż wystawał prosto z jego spodni, a teraz spleciony w ten sposób, ocierał się o jej łechtaczkę. Poczuła, że ​​robi się mokra, paliła się w środku pożądaniem i podnieceniem, chciała tylko mieć go w sobie, ale nie była pewna, czy był na to gotowy. Mimo wszystko wczorajszy pocałunek był jego pierwszym pocałunkiem. Jego pierwszy pocałunek i wiele więcej. – Tak bardzo cię pragnę, Adamie – wyszeptała, gryząc go w ucho.

Pokochał to wczoraj, tak samo jak dzisiaj. Poczuła gęsią skórkę spływającą po jego plecach. Adam zdał sobie sprawę, że znowu jest twardy, i nagle uświadomił sobie, gdzie się pociera, kiedy szepnęła mu do ucha.

Kurwa, jego instynkt podpowiadał każdej komórce jego ciała, żeby ją rzuciła. Miał szesnaście lat, to nie tak, że był małym chłopcem. Mimo to martwił się, że to za szybko.

Nie miał pojęcia, co robi i nie chciał się zawstydzić. A jednak czuł, że wiruje, napierając na nią, mając między sobą tylko cienkie majtki. Były całkowicie przemoczone, czuł. W kółko jęczała jego imię. Jej ręka sięgnęła w dół i odsunęła majtki.

Czując jej cipkę bezpośrednio przy sobie, czując jej soki błagające o niego, odrzucił głowę do tyłu, jęcząc z pożądania. – Ja… nie wiem, co robię. Ale naprawdę chcę się z tobą kochać – powiedział, dysząc. Był taki słodki, pomyślała. Nie potrzebowała kolejnego zaproszenia.

Oszalała z potrzeby, w tym momencie z wszelkich powodów za oknem. Na chwilę opuściła nogi z jego pasa, by móc sięgnąć w dół i wprowadzić go do środka. Czubek jego penisa wepchnął się w otwór jej cipki, napotykając pewien opór.

Już nie myśląc ani nie martwiąc się, Adam poruszał się instynktownie i mocno ją napierał. Nagle został pochłonięty. I szczelność. Tak ciasno i mokro. Sapnął i przez chwilę stał nieruchomo w szoku.

Myślał, że jej usta wokół niego były najlepszym uczuciem na świecie, ale to. To była czysta ekstaza. Panna Greene chwyciła go za tyłek i wciągnęła jak najgłębiej. Opierała swój ciężar z drugą ręką na biurku, jej plecy wyginały się, by przycisnąć się do niego. Przycisnęła usta do jego i pocałowali się namiętnie.

Szok minął i Adam powoli zaczął wpychać swojego nauczyciela, jęcząc. Biurko trzęsło się przy każdym pchnięciu. „Uuuuuuuuuuak.

Panno Greene, co do cholery…”. To, co zaczęło się od sztywnych, niezręcznych pchnięć, stało się stałym rytmem pompowania, jego kutas wsuwał się i wysuwał gładko, ich ciała były tak mocno ściśnięte, ocierając się o siebie, podniecając łechtaczkę panny Greene. „Och Adamie, tak dobrze sobie radzisz. Właśnie tak. Czy jesteś moim dobrym chłopcem? Panna Greene wydyszała.

„Tak, jestem twoim dobrym chłopcem, panno Greene”, oddyszał Adam. Pokój był wypełniony dyszeniem, jękiem i piszczeniem z biurka. jej plecy i talię. Chwyciła jego szkolny krawat, jego koszulę, jego włosy.

Cokolwiek, co zbliży go do siebie, dopóki nie będą jednością. Zbliżała się. Zgrzytanie ich ciał miało ją postawić na krawędzi Jej nogi mocno trzymały się jego pasa.

„Po prostu… tak… to… Kurwa, nie zatrzymuj Adama. Nie przestawaj. Nie…” Sapnęła i cicho krzyczała, gdy jej ciało drżało. Jej twarz zmarszczyła się w sposób, jakiego Adam nigdy nie widział w Internecie i czuł, jak zaciska się w pulsach wokół swojego penisa.

wcześniej, inaczej nie wytrzymałby dłużej niż dziesięć wspaniałych sekund. „Chcę, żebyś mnie pieprzył tak mocno i tak szybko, jak tylko możesz. Czy możesz to zrobić, mój dobry chłopcze? - szepnęła mu do ucha po tym, jak doszła do siebie po orgazmie. Zwykle nie dochodziła do szczytu tak szybko, ale nigdy nie potrzebowała nikogo tak bardzo każdym włóknem jej istoty i nigdy nie miała Była tak samo podniecona tajemnicą i pilnością tego wszystkiego.

Panna Greene odchyliła się do tyłu, tak że leżała na stole, jej pierś wylewała się z sukienki i podrygiwała pod wpływem ich ruchu. Adam spojrzał na nią z całkowitym zdumieniem. Podążając za wspomnieniami z filmów, zsunął ręce, by złapać ją w talii i zaczął pompować tak mocno, jak tylko mógł.

Jego jądra uderzały ją przy każdym pchnięciu. Zamknął oczy i jęczał dłużej, czując narastające w środku napięcie. Nie chciał, żeby to się skończyło, jeszcze nie, więc zwolnił, pochylił się, żeby móc jeszcze trochę ssać jej piersi, podczas gdy powoli kontynuował pchanie.

"Mmmm, Adam, mój dobry chłopcze." Razem tak kołysali się w przód iw tył. Szczerze mówiąc, panna Greene była zdumiona, że ​​nadal jedzie. Była wdzięczna, że ​​go usatysfakcjonowała jako rozgrzewkę. „Chcesz poczuć, co kobieta może zrobić, kiedy wie, co robi?” szepnęła mu do ucha? Adam ochoczo skinął głową, jęcząc.

"Chodźmy na moje krzesło." Adam zdjął ciężar i usiadł na jej krześle. Miał koła i był całkiem wygodny. Na szczęście nie było irytujących ramion, które utrudniałyby ruch. Panna Greene wstała od biurka i usadowiła Adama na krześle, podnosząc sukienkę, żeby nie przeszkadzać.

Adam patrzył na nią z podziwem, gdy z łatwością zsunęła się na niego. Przycisnęła mocno biust do jego klatki piersiowej, na tyle wysoko teraz, że była na nim, by spojrzał w dół i ukrył w nich twarz. "O mój Boże.". Jak wszystko po prostu stawało się coraz lepsze? Adam myślał, że może eksplodować ze szczęścia.

Panna Greene zaczęła poruszać się po nim w górę iw dół, wykonując jakieś czary swoimi biodrami, uderzając w najbardziej wrażliwe miejsce na jego penisie w jej wnętrzu. "Co… O rany… kurwa." Dyszał. Jego ręce powędrowały w dół i chwyciły jej tyłek pod sukienkę. Ścisnął jej policzki i przyciągnął ją mocno do siebie.

"Mmmm, o mój… Achh… Adam…". Panna Greene znalazła kąt, którego szukała, jej łechtaczka płonęła z potrzeby. Była tak podniecona, czując dłonie Adama na swoim tyłku.

Poruszała się coraz szybciej, w górę, w dół, w górę, w dół, jedną ręką pieszcząc jego twarz, gdy całowali się żarliwie, jakby to mógł być ostatni pocałunek na ziemi, jęcząc sobie w usta. Zwolniła, celowo poruszając biodrami, wywierając dodatkowy nacisk, zanim ponownie dała się ponieść emocjom. "Adam, mój słodki chłopcze, o mój Boże. Właśnie tam.

Kurwa. Tak. Tak," krzyknęła panna Greene. Miała zamiar dojść, a teraz pchała tak mocno i szybko, jak tylko mogła, na swojego ucznia.

Adam zatonął w morzu ekstazy. Był blisko. Czuł, jak zaciska się na nim. „Panno Greene, będę cum.

Och kurwa, panno Greene, kurwa!”. Poruszali się szybko, spocony unisono jeszcze przez chwilę, całując, pieszcząc, chwytając. Oboje chwycili się jednocześnie, wypuszczając oddechy przyjemności, gdy trząsli się z czystej przyjemności. Panna Greene odprężyła się, kładąc swój ciężar na jego kolanach i opierając głowę na jego ramieniu. Oboje westchnęli z satysfakcją.

"Panna Greene… Jesteś niesamowity. Adam pocałował ją w ramię, szyję i wreszcie policzek. Jego nauczyciel zachichotał. „Ty sam jesteś całkiem wyjątkowy, Adamie”.

Siedzieli tak chwilę dłużej, ciesząc się tym, co właśnie dzielili. Adam wiedział w tym momencie, że będzie ją kochał na zawsze, nawet jeśli nie przetrwałyby na dłuższą metę, pokochałby ją jako kobietę, która uczyła go, jak to jest kochać kobietę. już się nie rozpraszasz, czy skończymy przerabiać ten materiał? Śmiali się sobie w ramionach i powoli odsuwali się od siebie..

Podobne historie

Brian i ciocia Em - i rodzina

★★★★(< 5)

Czy mogę ci pomóc?…

🕑 6 minuty Tabu Historie 👁 5,654

Rozdział 5 Kiedy Sylvia skończyła 17 lat, zdecydował, że jest już wystarczająco dorosła, by go nakarmić. Uwiódł ją, a ona zaszła w ciążę. Podczas gdy to wszystko się działo,…

kontyntynuj Tabu historia seksu

Poruszające doświadczenie

★★★★★ (< 5)

Pomagam przenieść matkę i ciotkę mojej żony bliżej miejsca, w którym mieszkamy. Jesteśmy teraz znacznie, dużo bliżej.…

🕑 22 minuty Tabu Historie 👁 4,889

Linda i ja pobraliśmy się nieco ponad pięć lat i około półtora roku temu zmarł mąż jej matki, jej drugi mąż. Był raczej starszy od mamy Lindy, Betty, i zostawił ją całkiem zamożną.…

kontyntynuj Tabu historia seksu

Psyche - The Professor

★★★★★ (< 5)

Opowieść, o której uwielbiam pisać, o młodej kobiecie, która właśnie próbuje stać się sławna.…

🕑 19 minuty Tabu Historie 👁 2,961

Monica Siedziałam przy biurku, obserwując, jak mówi profesor. Mężczyzna uwielbiał słyszeć, jak mówi. Nie mogę sobie nawet wyobrazić osoby bardziej… no, nudnej. Ale nadal, jeśli…

kontyntynuj Tabu historia seksu

Kategorie historii seksu

Chat