Współlokatorka Charlene

★★★★★ (< 5)

Charlene lubi uwagę, jaką poświęca jej współlokatorka i jego kumpel.…

🕑 26 minuty minuty Sex College Historie

Charlene była ubrana jak licealistka, i to pruderyjna – biała bluzka zapięta pod szyję i wpuszczona w szarą plisowaną spódnicę sięgającą prawie do kolan. Nie żeby długość spódnicy robiła wielką różnicę, bo jej nogi były całkowicie zakryte białymi pończochami. Tommy nie był nawet pewien, czy chce się przyznać, że ją zna.

I wielka szkoda, pomyślał. Charlene była ładną dziewczyną, niezbyt niską i niezbyt wysoką, drobną, ale zgrabną, z blond włosami do ramion, niebieskimi oczami i wróżkową twarzą, ale biorąc pod uwagę sposób, w jaki była ubrana, miałaby szczęście, gdyby w ogóle umówiła się na randkę. Żadne z nich nie mówiło zbyt wiele, gdy Tommy pomagał Charlene załadować jej rzeczy na tył jego ciężarówki. To nie był najszczęśliwszy dzień w jego życiu. Ojciec Tommy’ego i ojciec Charlene byli partnerami biznesowymi i najlepszymi przyjaciółmi i zdecydowali, że skoro oboje dzieci będą studiować na tym samym uniwersytecie, rodziny będą mogły zaoszczędzić pieniądze, jeśli dzieci będą dzielić mieszkanie.

Tommy miał być w ostatniej klasie, a Charlene zaczynała jako studentka pierwszego roku. Od chwili, gdy ich ojcowie współpracowali przy zakupie sklepu odzieżowego, kiedy Tommy miał osiem lat, a Charlene pięć, ich rodziny robiły razem prawie wszystko – grille na podwórku, nocne kluby, a nawet wakacje. Mieszkali w tej samej okolicy i przynajmniej w szkole podstawowej Tommy i Charlene byli praktycznie nierozłączni. Jednak wszelkie wspólne zajęcia praktycznie zakończyły się, gdy Tommy poszedł do gimnazjum. Posiadanie towarzyszki zabaw młodszej o trzy lata nie byłoby fajne.

Nawet gdy oboje byli w szkole podstawowej, ich związek najlepiej można opisać jako Charlene oddającą cześć Tommy’emu, a on ją tolerujący. W ciągu ostatnich trzech lat Tommy i Charlene oddalili się od siebie jeszcze bardziej – Tommy przebywał na uniwersytecie w Austin, a Charlene kończyła szkołę średnią w Waco. Nawet gdy Tommy spędzał przerwy w domu, robił prawie wszystko, co do tej pory robił, z kumplami był studentem i nie miał czasu dla licealistek. Rodzice Charlene wyszli z domu, aby życzyć jej wszystkiego najlepszego i pożegnać się z nimi. Kiedy odjeżdżały, jej matka płakała.

Kiedy skręcili w autostradę międzystanową, kierując się za miasto, ani Tommy, ani Charlene nic nie powiedzieli. Jechali mniej więcej piętnaście minut, zanim „królowa lodu”, jak zaczął o niej myśleć Tommy, zaczęła lekko topnieć. Osunęła się nieco na siedzenie, a rąbek spódnicy podsunął jej się kilka cali w górę nóg.

Ten ruch przyciągnął uwagę Tommy'ego i gdy tylko się obejrzał, Charlene rzuciła mu krótkie spojrzenie, ale szybko odwróciła się twarzą do przodu. Po kilku minutach ponownie zmieniła pozycję, teraz opierając się o drzwi. Robiąc to, pozwoliła, aby spódnica podwinęła się jeszcze wyżej, a jej rąbek flirtował teraz z górną częścią jej białych podkolanówek. Tommy nie mógł nie zauważyć, że kawałki nagiego uda od czasu do czasu i na krótko odsłaniały się, gdy Charlene próbowała usiąść wygodnie. Wygląda na to, że szukamy komentarza.

Nie chcę jej zawieść, ale nie chcę też jej wystraszyć. „Te białe rajstopy naprawdę dobrze na tobie wyglądają” – skłamał. Oczywiście wyglądałyby dużo lepiej ułożone na podłodze. Charlene spała jak należy, ale rozpoznała kłamstwo, gdy je usłyszała. „Doceniam, że to mówisz, ale mam nadzieję, że rozumiesz.” Po prostu przyjmij komplement i zamknij się… „to jedyny powód, dla którego je noszę… właściwie jedyny powód, dla którego noszę to wszystko… – Pomachała ręką przed sobą.

„…to dlatego, że musiałem uszczęśliwić mamę i tatę, gdy odprowadzali swoje jedyne dziecko do college'u.”. „Rozumiem” – potwierdził Tommy, koncentrując się na groźnej sytuacji na drodze. Charlene spojrzała na Tommy’ego, mrużąc oczy i zastanawiając się. Wspomniał o wężu. Czy byłoby mu lepiej, gdybym je zdjęła? Dlaczego nie? Rodziców tu nie ma.

Mogę to zrobić. Charlene zaczęła zdejmować białe pończochy. Tak, i dobra szansa, żeby spódnica też trochę się podniosła. „Będę musiała je zdjąć, jest tu za gorąco” – skłamała.

„Tak, od ponad roku pracuję nad naprawą tej starej ciężarówki, ale jeszcze nie zabrałem się za klimatyzację”. Tommy kątem oka obserwował Charlene. Wow, te nogi na pewno wyglądają dobrze. Może jest jeszcze jakaś nadzieja.

Po prostu nie mogę pozwolić, żeby wiedziała, że ​​w ogóle to zauważam. Charlene także mówiła do siebie. Powiedział tylko, że klimatyzacja nie działa. Czy mógł sugerować, że może mi być gorąco i dać mi możliwość rozpięcia kolejnych ubrań? Cóż, na pewno mi to nie przeszkadza… ale nie chcę, żeby też myślał, że jestem łatwa. Charlene milczała przez kilka następnych minut.

Następnie przerywając ciszę i jednocześnie wyciągając bluzkę ze spódnicy, wymamrotała: „Muszę zaczerpnąć powietrza”. Charlene potrząsała połem bluzki na wietrze z otworu wentylacyjnego, pozwalając, aby chłodne powietrze przepływało przez jej tułów. Następnie patrząc w dół, odpięła dwa górne guziki bluzki i rozpięła górną część bluzki, odsłaniając nawet kawałek stanika.

Zwracając się do Tommy'ego, przywołała krótki uśmiech na swoją skądinąd poważnie wyglądającą twarz. Charlene nadal patrzyła w stronę Tommy'ego, spodziewając się, że to skomentuje, ale tego nie zrobił. Tommy nastawił radio w ciężarówce na stację radiową o tematyce sportowej, nadającą z Dallas, ale w miarę jak jechali dalej na południe, sygnał zaczął się pojawiać i słabnąć. Charlene wiedziała, jak zwrócić jego uwagę. Wskazała na radio.

"Pozwoli pan?" zapytała. „Nie, śmiało” – pozwolił Tommy. „Nadal lubisz muzykę country?” Charlene zapytała.

„Oczywiście, jeśli uda ci się znaleźć.” Po chwili szukania Charlene zlokalizowała stację C&W wychodzącą z Austin. Z tej odległości nadal otrzymywali głównie zakłócenia, ale w miarę zbliżania się Charlene spodziewała się poprawy. Charlene, dość zadowolona z radia, postanowiła zapewnić sobie większy komfort, ale ze sztywną kanapą w ciężarówce mogła jedynie oprzeć się o drzwi.

Charlene wyciągnęła dalej bose nogi, opierając stopy na tunelu. Mogłaby pozwolić, żeby spódnica podwinęła się trochę bardziej… a nie tak, jakbym ją zdejmowała. Kiedy Charlene się przeciągała, jej spódnica podniosła się prawie do krocza. Oceniając wynik, doszła do wniosku: Dalej niż myślałam, ale nadal w porządku. Kutas Tommy'ego stwardniał, ale nadal udawał brak zainteresowania.

Przez następne kilka mil jedynym dźwiękiem w ciężarówce, poza odrobiną hałasu na drodze i silnika, była muzyka i zakłócenia wydobywające się z radia. Oceniając swojego towarzysza podróży, Tommy zauważył: Gołe nogi i prawie widoczne majtki mogą jeszcze zdążyć. Charlene była zachęcona zainteresowaniem Tommy'ego i z radością powiedziała: „Mama i tata po prostu uwielbiają tę spódnicę, ale wątpię, czy kiedykolwiek przyszło im do głowy, że mogłabym ją nosić bez rajstop”. Albo gdy wspiął się tak daleko, pomyślał Tommy.

Charlene spojrzała na swoje gołe nogi. „I nigdy by nie zgadli, jak bardzo chciałbym, żeby to było krótkie”. Uda Charlene były nagie i prawie całkowicie odsłonięte.

Nawet majtki miała ledwo zakryte. Oczy Tommy'ego przeskakiwały między drogą a kuszącym pokazem. Rzucając Tommy'emu hojne spojrzenie, Charlene ukradła szybkie spojrzenie między nogami Tommy'ego. Podniosła wzrok na Tommy'ego i z uśmiechem na ustach skomentowała: „Tatuś oczekiwałby, że ściągnę spódnicę, ale myślę, że podoba ci się tak, jak jest.”.

Z pewnością tak. Tommy próbował skupić się na drodze. „Nietrudno zgadnąć” – zaczął, ponownie patrząc na nogi Charlene – „dlaczego twoja matka i ojciec wolą, żebyś była cała zakryta”. Jego wzrok powędrował w stronę drogi, a potem z powrotem. Głos Tommy'ego przybrał złowieszczy, ostrzegawczy ton.

„Wiesz, jeśli będziesz nosić tak krótkie spódnice, prawdopodobnie zwrócisz na siebie uwagę, zwłaszcza ode mnie.”. Aby zdjąć wąż, Charlene została zmuszona do wyprostowania się na siedzeniu. W odpowiedzi na ocenę Tommy’ego odwróciła się do niego twarzą, podwijając lewą nogę. Pokazując nieco ożywione spojrzenie, była zachwycona.

„Myślę, że prawdopodobnie mogłabym się do tego przyzwyczaić”. Chyba tego nie powiedziałeś, prawda? Kątem oka Tommy widział szyderczy popis Charlene, ale nie spuszczał wzroku z drogi przed sobą, próbując udawać obojętność. Charlene opierała się o drzwi, a jej gołe nogi cudownie wygięły się w stronę Tommy'ego. „Wiesz” – powiedziała cicho – „moi rodzice naprawdę ci ufają… i naprawdę doceniam to, jak dżentelmenski i opiekuńczy zawsze byłeś”.

Przynajmniej część o rodzicach nie jest kłamstwem. Charlene zawahała się, jej uda powoli się otwierały, a potem ponownie zamykały, po czym żartobliwie dodała: „Ale nie będę urażona, jeśli od czasu do czasu okażesz zainteresowanie”. Tommy odwrócił wzrok od drogi i spojrzał oceniająco na Charlene. Chociaż bluzka, którą miała na sobie, nie oddawała ich sprawiedliwości, było jednak oczywiste, że jej piersi doskonale uzupełniały jej drobną sylwetkę.

Jego wzrok powędrował w dół, wzdłuż nagich nóg Charlene, od rąbka spódnicy, aż do kostek. Dźwięk klaksonu przywrócił go do zajęć związanych z prowadzeniem pojazdu. "Uważaj!" Charlene krzyknęła. Tommy pozwolił samochodowi przejechać przez linię środkową w chwili, gdy ich mijał. Szybko zjechał z powrotem na prawy pas.

Zawstydzony faktem, że prawie spowodował wypadek, Tommy przez kilka sekund skupiał się na prowadzeniu pojazdu, zanim ponownie się odezwał. Zawahał się krótko, zajmując się swoim prowadzeniem, po czym oznajmił ostrzegawczym tonem: „Och, zdecydowanie możesz liczyć na to, że wykażę pewne zainteresowanie – po prostu może nie być to rodzaj zainteresowania, jakiego chcesz”. Charlene uśmiechnęła się uwodzicielsko.

– A skąd wiesz, jakiego rodzaju zainteresowań mogę chcieć? Brwi Tommy'ego uniosły się w górę. Charlene wyjaśniła: „To jest college i taty nie ma w pobliżu. Poczułam się urażona, jeśli nie uda mi się zainspirować przynajmniej kilku pożądliwych myśli.

Może nawet sama mam kilka”. Tommy skupił swoją uwagę na drodze przed sobą. Jednak patrząc znad okularów przeciwsłonecznych, zauważył: „Pożądliwe myśli?”. „Myśli”, powiedziałam… nie mają żadnego innego znaczenia – odparowała Charlene.

Brzmi to jak brak zaprzeczenia, zaprzeczenie, pomyślał Tommy, i poza hałasem radia, drogi i silnika samochód stał nieruchomy jak grobowiec. Chociaż Tommy zwracał większą uwagę na gołe nogi Charlene niż jako kierowca samochodu, powinien to robić, i chociaż Charlene pozwalała, aby jej spódnica pozostawała tuż obok majtek, nie było już żadnej wzmianki o niezbyt odpowiednich myślach, jakie każda z nich miała . Po przybyciu do Austin Charlene chwyciła małą torbę podróżną z tyłu ciężarówki i ruszyła w stronę mieszkania.

„Pomożesz przy rozładunku, prawda” – zbeształ go Tommy. „Jasne, najpierw muszę tylko pobrzęczeć i się przebrać.”. „No cóż, możesz potrzebować kluczy” – ostrzegł Tommy, machając kompletem kluczy do mieszkania przed Charlene. – Jasne – zgodziła się Charlene, chwytając klucze i wbiegając po schodach.

Tommy poszedł za nim i zdecydował, że on również potrzebuje przerwy na toaletę, zanim zacznie rozładunek. Charlene wyszła ze swojego pokoju w tym samym czasie, gdy Tommy wyszedł z łazienki. Zatrzymał się nagle, wstrząśnięty przemianą. T-shirt, krótkie spodenki, gołe nogi – gorąco! Charlene też się zatrzymała, dając Tommy’emu szansę na skomentowanie, ale tego nie zrobił.

Próbując wykorzystać okazję, zapytała: „Czy wszystko będzie w porządku?” Poruszała się trochę na boki, zachęcając go, żeby popatrzył. „Domyślałam się, że spodenki ci się spodobają” – zasugerowała z uśmiechem. „Aha” – potwierdził Tommy, gdy jego wzrok powędrował do dolnej krawędzi. Nie można też było krócej.

– A koszulka? Daj spokój. Wiesz, że musi to lubić. „O tak.

W porządku, ale, uch…” Tommy przybrał poważną minę. „Jak powiedziałaś w drodze na dół, to jest college i taty tu nie ma…” Zostawił zdanie w zawieszeniu, jakby chciał powiedzieć więcej. Charlene zmrużyła oczy, próbując czytać w myślach Tommy’ego, „I… .” „No cóż, nie wiem, co o tym myślisz, ale…” Tommy zawahał się, nie mogąc znaleźć słów. „Niech zgadnę” – powiedziała Charlene, wskakując, by go uratować.

raczej nie nosiłam stanika.” Tommy był zdenerwowany. On i Charlene znali się od dziecka i to, co myślał, wydawało mu się w jakiś sposób niewłaściwe. Próbował się wyplątać.

„To naprawdę zależy od ciebie, cokolwiek postanowisz, będzie mi dobrze.” Charlene się uśmiechała. „Ale myślę, że bardziej by ci się podobało, gdybym nie nosiła stanika… I prawdopodobnie też by mi się to bardziej podobało, ale martwię się, jak zareagują sąsiedzi.” Tommy był zszokowany. „Sąsiedzi? Tutaj?” wykrzyknął. „Wszyscy to kolesie z college'u. Zapewniam cię, że nie ma mowy, żeby narzekali!” Tommy oblizał wargi i zapytał ostrożnie: „Ale mówisz poważnie – wolisz obejść się bez?” Chociaż właściwie było to pytanie, Tommy powiedział to bardziej jako stwierdzenie faktu lub przynajmniej nadzieję.

„Cóż, nie odważyłabym się, gdyby tata był w pobliżu, ale koszulka jest dość gruba, a taty tu nie ma. Więc tak, wolałabym obejść się bez. Sutki Charlene stwardniały na myśl, że zobaczą mnie w tak małej sukni.

„Daj mi chwilę, żebym wróciła do pokoju i uh… Naprawiać rzeczy. Schodząc po schodach, napotkali zbliżającego się sąsiada z korytarza. Widząc Charlene, sąsiad zatrzymał się i nie ukrywał swojego zainteresowania jej ciałem, zwłaszcza sutkami bez stanika. Tommy z nim porozmawiał i zasugerował, że może zechce wpaść później na piwo.

Gdy tylko ona i Tommy znaleźli się poza zasięgiem słuchu, odwróciła się podekscytowana i zapytała: „Widziałeś, jak ten facet mnie sprawdzał?”. „Kto mógłby tego nie zauważyć. Myślałam, że potknął się o język.”. „Na pewno go znasz.

Przyjedzie później?”. „Jeden z moich dobrych kumpli. Nazywa się Blake. Mieszka po drugiej stronie korytarza.

Jestem pewien, że będziemy go często widywać, zwłaszcza gdy dowie się, gdzie mieszkasz.” "Czy to złe?". „Nie, jeśli lubisz zwracać na siebie uwagę.” „Tak, prawdopodobnie zniosłabym trochę uwagi” – wymamrotała Charlene, gdy zabrali się do opróżniania ciężarówki. Tommy przerwał swoją czynność i przyjrzał się swojej seksownej współlokatorce, gołym nogom gotowym do głaskania, piersiom obolałym od zabawy i sutkom proszącym o ssanie. Tommy podniósł wzrok i zobaczył, że Charlene na niego patrzy.

W jej oczach pojawił się błysk, a na ustach pojawił się cień uśmiechu. – Sprawdzasz mnie, Tommy? „No cóż, chyba tak, ale wydaje się, że nie masz nic przeciwko temu, żeby cię „sprawdzono”.”. Charlene chwyciła kilka mniejszych pudełek i ruszyła w stronę mieszkania. Odwróciła głowę i odpowiedziała przez ramię.

„Czy zabrzmiało, jakbym narzekał?”. Tommy chwycił kilka większych pudeł i poszedł za nią po schodach. Zdobycie tego wszystkiego zajęło jeszcze kilka wycieczek. Blake'a nadal był jedyną osobą, którą widzieli osobiście, chociaż zauważyli kilku facetów obserwujących sytuację z jednego z niższych mieszkań. Po przeniesieniu ich rzeczy Charlene oznajmiła, że ​​potrzebuje prysznica.

Chociaż mieszkanie miało dwie sypialnie, miało tylko jedną łazienkę. Po prysznicu i założeniu świeżej bielizny Charlene wróciła do łazienki, aby nałożyć makijaż i poprawić włosy. Tommy, zakładając, że już skończyła, otworzył drzwi i zastał Charlene nadal tam, ubraną jedynie w stanik i majtki. Udawała irytację, gdy Tommy próbował wziąć na siebie winę.

„O cholera! Naprawdę mi przykro. Powinienem był zapukać, zanim otworzyłem drzwi.”. Kiedy Tommy niechętnie odwrócił głowę, Charlene próbowała rozwiać jego obawy: „O nie, to zdecydowanie moja wina. Powinnam była zamknąć drzwi na klucz”.

„Ale naprawdę powinienem był zapukać. Jeśli jednak to zrobisz, pamiętaj o zamknięciu drzwi do holu, kiedy tu będziesz”. Łazienka miała dwoje drzwi, jedne otwierały się bezpośrednio do sypialni, którą Tommy hojnie przydzielił Charlene, a drugie, otwierające się na korytarz, były używane przez Tommy'ego i wszystkich gości, których mogliby mieć. Od momentu otwarcia drzwi Tommy, choć rzucił kilka szybkich spojrzeń, patrzył głównie na sufit. „Poczekam w swoim pokoju.

Po prostu zostaw otwarte drzwi, kiedy skończysz”. Rzucił kolejne szybkie spojrzenie, zamykając za sobą drzwi. Charlene pośpiesznie skończyła, po czym otworzyła drzwi do przedpokoju i wyszła przez drzwi do swojej sypialni. Pchnęła drzwi, ale powstrzymała się przed ich zamknięciem.

Charlene dodała białe dżinsowe szorty i fioletową koszulkę na bieliznę, którą już miała na sobie. Chociaż nie była zbyt zadowolona, ​​że ​​zarys stanika był tak wyraźny, brakowało jej energii, aby przeszukać swoje rzeczy w poszukiwaniu takiego, który nie byłby tak zorganizowany. Znalazła romans, który czytała, i poszła do salonu.

Kuchnia, jadalnia i część wypoczynkowa stanowiły właściwie jeden pokój w kształcie litery L, a ponieważ umeblowanie zapewnił właściciel, były one nieliczne i najwyraźniej wybrano je bardziej ze względu na użyteczność i cenę, niż ze względu na styl i wygodę. Kanapa i krzesło prawdopodobnie pochodziły z tej samej wyprzedaży domowej, przynajmniej w tym samym stylu i kolorze. Charlene wybrała fotel i otworzyła książkę. Kiedy zaczęła czytać, jej wzrok skupił się na stronie.

Kiedy jednak przewracała stronę, zdała sobie sprawę, że chociaż ją przeczytała, nie miała pojęcia, co przeczytała. Jej myśli wciąż były skupione na scenie w łazience, gdzie Tommy stał w drzwiach, a ona w staniku i majtkach stała przy umywalce. Charlene odwróciła książkę na poręcz krzesła stroną zadrukowaną do dołu. Musiał szukać. Próbowała sobie wyobrazić, co by zrobiła, gdyby Tommy przynajmniej „udawał”, że nie odwraca wzroku.

Musiałabym udawać, że się martwię… chociaż nie jestem do końca pewna, czy bym była… Kiedy Charlene się nad tym zastanawiała, wszedł Tommy i włączył telewizor. – Co więc skłoniło cię do tak głębokich przemyśleń? – zapytał, opadając na kanapę. „Uch… po prostu coś, co czytałem.” „Mam zamiar obejrzeć powtórki koszykówki, więc jeśli chcesz kontynuować czytanie, mogę wyciszyć dźwięk.” Charlene spojrzała na swoją współlokatorkę. Najwyraźniej właśnie wziął prysznic, jego włosy były mokre. Uśmiechnęła się i odpowiedziała uprzejmie: „Byłoby miło, jeśli nie masz nic przeciwko”.

Patrzyła dalej, podczas gdy on podnosił pilota i wyciszał dźwięk. Te szorty z pewnością dobrze wyglądają na nim z nagą klatką piersiową i ładnie z gołymi nogami! pomyślała. Charlene podniosła książkę i udawała, że ​​czyta, ale tak naprawdę wciąż myślała o scenie w łazience. Więc teraz widział mnie w staniku i majtkach.

Tommy mógł do pewnego stopnia oglądać telewizję, ale Charlene nie mogła nie zauważyć, że on także spędzał sporo czasu, patrząc w jej stronę. "Coś źle?" – zapytała. Tommy mówił ostrożnie. „Niezupełnie.

Samo myślenie to wszystko.” Charlene spojrzała w dół i zobaczyła zarys swojego stanika. „Czy to stanik?”. „No cóż, tak.

Dziś po południu byłeś na zewnątrz bez nikogo. Teraz jesteśmy tylko we dwoje. To wszystko ciekawe.”. Charlene odpowiedziała nieco defensywnie: „Naprawdę o tym nie myślałam.

To chyba po prostu przyzwyczajenie. Ale jeśli ci to nie przeszkadza…”. Tommy odpowiedział powoli i ostrożnie. „Wiem, że nie powinnam nawet rozmawiać o takich rzeczach, ale muszę przyznać, że twoje piersi są tak bliskie ideału, że nie przeszkadzałoby mi, gdybyś nigdy nie nosiła stanika”. „Wow! Masz to na myśli? Nie chcesz nawet chodzić na zajęcia, czy nic?”.

Tommy jakby przeciągnął swoją ciągłą obserwację. „Tak, cóż, na zajęcia możesz chcieć czegoś trochę cięższego niż koszula, którą teraz nosisz.”. Charlene spojrzała na koszulkę, którą miała na sobie. Jest słaba… i bez stanika… o Jezu, to byłoby dość odważne… tak się ubierać w miejscach publicznych… ale w mieszkaniu? Dlaczego nie? Myślała o tym, jak mogłaby to zrobić.

Charlene uśmiechnęła się uwodzicielsko. – Gdybym zdjęła stanik, a bardzo bym chciała, jesteś pewna, że ​​wszystko by się zgadzało? Jakbym musiał zapytać. Tommy zakrztusił się.

– Uch, mówisz o teraz? Charlene skinęła głową. „No cóż, jeśli chcesz”, Srasz? „nie dostaniesz ode mnie żadnego sprzeciwu.” Charlene ponownie odłożyła książkę na poręcz krzesła, sięgnęła pod tył koszulki i rozpięła stanik. Rękawy koszuli zostały obcięte, a boki rozcięte na cal lub dwa.

Jeśli to go nie wkurzy, nic nie będzie… Charlene wyciągnęła paski z bocznych otworów, a następnie przeciągnęła je w dół ramion, aż udało im się je uwolnić. Wyciągając stanik, spojrzała w górę. Tommy patrzył z szeroko otwartymi ustami.

– Jesteś pewien, że wszystko będzie w porządku? Spojrzała w dół. „Ta koszula jest dość cienka.” Tommy poczuł ruch w dżinsach. „Uh, tak. Zdecydowanie w porządku” – pozwolił Tommy, „ale wciąż jestem zaskoczony.”.

„W czym? Nie przeszkadza mi to? Taty tu nie ma i dopóki nie masz nic przeciwko, wolałbym raczej.”. Tommy pomasował lekko swoje krocze i powiedział: „Tak, cóż, jesteśmy tylko my dwoje”. „No dobrze, ale co będzie, jeśli pojawi się jeden z twoich przyjaciół?” Charlene rozłożyła ręce na boki i naciągnęła koszulę na piersi bez stanika. Jej sutki stwardniały i groziły przebiciem się przez nagą koszulę. – Nadal będziesz się z tym zgadzać? Charlene rzuciła złośliwie wyzwanie.

„No cóż…” Tommy wpatrywał się w nieskrępowane piersi współlokatora. Nie były większe niż pełne usta, prawdopodobnie miały tylko miseczkę B, ale w cienkim t-shircie i bez stanika wyglądały niezwykle kusząco. Mówiąc, w dalszym ciągu się patrzył.

„Myślałem, że mógłbyś… to znaczy, gdyby był tu ktoś jeszcze… że mógłbyś chcieć założyć coś więcej…”. Rozległo się pukanie do drzwi. Tommy podskoczył. Patrząc na Charlene, zapytał: „A propos, chcesz założyć bluzkę czy coś.

Nie jestem pewien, kto to może być.”. „Ale to prawdopodobnie będzie jeden z twoich przyjaciół” – odparowała Charlene, nie okazując najmniejszej ochoty wstać. Może nawet ten facet po drugiej stronie korytarza. Tommy podszedł do drzwi i zajrzał przez wizjer. „To Blake, ten, który chodził ze schodów dzisiejszego popołudnia.

Chcesz założyć coś więcej, zanim go zaproszę do środka?”. „Dziś po południu widział mnie bez stanika. Ta koszula może być trochę cieńsza, ale jeśli nie masz problemu, nie przeszkadza mi to.”.

A ona w ogóle się tym nie przejmuje? Tommy wzruszył ramionami i otworzył drzwi. „Zastanawiałem się, ile czasu ci to zajmie” – powiedział do rozmówcy. – Ile czasu by mi to zajęło? Blake spoglądał ponad Tommym na mieszkanie, które jak dotąd wyglądało na całkiem puste.

„Moja współlokatorka, dziś po południu, na schodach. Wydawałeś się trochę rozproszony.”. „O tak, zapomniałem o tym” – skłamał Blake, wciąż próbując spojrzeć poza Tommy'ego.

„Powiedziałeś współlokator?”. „Uch, tak. Chcesz powiedzieć, że nie wspomniałem o tym dziś po południu?”.

„Nie. Nie, nie zrobiłeś tego. Po prostu uznałem ją za dziewczynę, która pomoże ci się przenieść.”. „Nie, przyjacielu rodziny. Zamieszkam ze mną, kiedy ona będzie chodzić do szkoły.

Ale hej, wejdź, napij się piwa i poznaj ją.”. „No cóż, mam spotkać się z Joshem i Leo, ale wciąż mam czas na szybkie spotkanie.”. „Myślałem, że to powiesz” – zażartował Tommy, zapraszając Blake'a do środka.

Zaprowadził go na kanapę, po czym poszedł do kuchni po piwo. Na początku Blake i Charlene po prostu patrzyli na siebie. Jej gołe nogi i nieskrępowane piersi wyraźnie go zachwyciły. Sposób, w jaki na nią patrzył, sprawiał, że Charlene była mokra.

Blake odezwał się pierwszy, oświadczenia, a nie pytania. „Więc jesteś współlokatorem Tommy’ego i będziesz moim sąsiadem.” Charlene oceniła swojego inkwizytora. Jego czarne włosy były krótko obcięte w wojskowym stylu i wyglądał, jakby nie golił się od kilku dni. Patrzył groźnie, czekając na jej reakcję. Charlene widziała, że ​​jest niebezpieczny, ale nie mogła odmówić jej zainteresowania.

Chciała wyjaśnić kwestie dotyczące związku. Kiedy próbowała wyjaśnić, jej cipka nadal emanowała podekscytowaniem. „Tommy i ja znamy się odkąd byliśmy mali, ale w ten weekend w ogóle się widzimy, prawdopodobnie od kilku lat”. „Więc nie jesteś taki jak…”. „Coś? Kochankowie? Nie, tylko przyjaciele, a teraz, jak sądzę, współlokatorzy.”.

– Więc jak to się dzieje, że się w ogóle znacie? Oczy Charlene przesunęły się po zakrywającym tors Blake'a T-shirtem, ale nie mogła nie zauważyć wybrzuszenia w jego obcisłych spodniach. I też lubi to pokazywać. Spojrzała w jego czarne oczy. „No cóż” - wyjąkała Charlene. „Ojciec Tommy'ego i mój ojciec grali razem w piłkę nożną w szkole średniej… i są partnerami biznesowymi.

Spędziliśmy razem tyle czasu, to prawie jak Tommy i ja jesteśmy spokrewnieni, ale tak naprawdę nie jesteśmy.”. „Do zobaczenia, już się poznaliście” – skomentował Tommy, podając piwo Blake’owi. – Ty też chcesz takiego, Charlene? – zapytał, podając jej drugi. "Nie dziś wieczorem." Charlene podniosła rękę, żeby powstrzymać Tommy'ego i Blake'a od przeszkadzania.

„Nie mówię, że nie chciałbym, ale nadal mam siedemnaście lat i nie chcę się przyzwyczaić.”. Siedemnaście, co, dobrze, że w Teksasie jest to legalne, pomyślał Blake. Potem głośno: „I tak…” Blake spoglądał to na jednego, to na drugiego.

– Współlokatorzy? Blake spojrzał na Tommy'ego, a potem jeszcze raz na Charlene. „Więc jak to zaprojektowałeś, bracie?” Takie ciało, nie mogę go winić. – Ach, właściwie to w dużej mierze dzieło naszych ojców. Tommy uśmiechnął się. Charlene musiała wstawić: „A gdyby to zależało od Tommy'ego, nigdy by się to nie wydarzyło”.

– Srasz mnie? wykrzyknął Blake. „Zawsze myślałem, że Tommy jest trochę głupi, ale nie wiedziałem, że jest też ślepy”. Tommy nieufnie oceniał kierunek, w jakim sprawy przybierają.

– Nie mówiłeś nic o spotkaniu z Joshem i Leo? Tommy poruszył nadgarstkiem, tym z zegarkiem. – To znaczy, byłoby fajnie, gdybyś została dłużej, ale wiem, że musisz już sobie radzić. Blake zrozumiał podpowiedź. "Prawidłowy!" Wstał, przechylił butelkę do góry i wlał sobie resztę zawartości do gardła. Wycierając usta w koszulę, powiedział do Charlene: „Tommy nie traktuje cię dobrze, jestem po drugiej stronie korytarza”.

Bing, Charlene odpowiedziała: „Uhm… racja”. Kiedy Blake'a nie było, Charlene zwróciła się do Tommy'ego: „Miałam rację, prawda?”. "O czym?".

„O tym, że nie chcesz, żeby tak się stało.”. Tommy był przeciwny dzieleniu mieszkania, ale to było zanim dowiedział się, jaką „lisią” stała się Charlene. Problem polegał na tym, że nie wiedział, jak to powiedzieć, żeby nie wpaść w kłopoty.

Próbował uniknąć pytania. „Nasi ojcowie mnie nie pytali. Czy pytali ciebie?”. – W pewnym sensie. To znaczy, tatuś naprawdę chciał wiedzieć, czy pomyślałem, że… cóż… ty jesteś dwudziestoletnim facetem, a ja siedemnastoletnią dziewczyną i pewnie się domyślasz… on naprawdę uważał, że to dobry pomysł i naprawdę ci ufa, ja chyba też …ale nadal był, powiedzmy, zdenerwowany.” Charlene obróciła się na krześle, prawie odsłaniając Tommy’emu ledwo zakryty cycek.

Jego myśli wybuchły głośno. „Byłby jeszcze bardziej zdenerwowany, gdyby cię dobrze widział teraz.” Charlene uśmiechnęła się szeroko i pospiesznie obróciła się do przodu na swoim krześle. „Zboczeniec!” – wypaliła żartobliwie. „Ja?” zapytał Tommy.

„To ty biegasz po okolicy prawie bez ubrania”. „Tak, ale to był twój pomysł” – dodała Charlene nieśmiało. „To prawda”, zachwycił się Tommy, „ale myślę, że tobie też się to podoba”. Postawa Charlene stała się poważna, a jej ton nie był nonsensowny.

„Dopóki jesteśmy zgodni, co dzieje się w Austin, zostaje w Austin.” Tommy również spoważniał, odpowiadając: „Zgadzamy się”. Charlene otworzyła się. „Więc zgadzasz się, że jestem współlokatorką, czy powinnam powiedzieć tatusiowi, że to nie zadziała?”. Tommy rzucił Charlene bardzo dokładne spojrzenie, jego wzrok zatrzymał się na gołych nogach i skupił się na sutkach bez stanika.

Pomyślał o porozumieniu, które właśnie zawarli, i o tym, co to może oznaczać. „Wierzę, że to się uda” – przyznał. Twarz Charlene się rozjaśniła. „Pod warunkiem, że nie noszę stanika” – dodała.

Brwi Tommy'ego powędrowały w górę, jego wzrok wciąż był skupiony na cyckach Charlene. „No cóż, to może trochę pomóc.” „Tyle to sobie wyobrażałem. Jesteście tacy łatwi”.

Charlene mogłaby kontynuować w tym duchu przez resztę wieczoru, ale nie była gotowa, aby przerodziło się to w coś innego, więc wzięła książkę i wznowiła czytanie. Tommy zrozumiał aluzję i odwrócił się do telewizora. Po mniej więcej minucie ciszy, ośmielony kierunkiem obranym przez wcześniejszą rozmowę, bezceremonialnie zasugerował: „Możesz zdjąć też te spodenki, jeśli chcesz. Nosisz majtki, prawda?”.

„Oczywiście, że tak” krzyknęła Charlene, chwytając poduszkę obok krzesła i rzucając nią w Tommy'ego. Jego ramię uniosło się w górę, blokując rzut. – To tylko sugestia – zaprotestował.

„Tak, chciałbyś tego, prawda?”. – Jasne, ale wtedy ty też możesz! Charlene zerwała się z krzesła i ruszyła do Tommy'ego. Szarpnął się w górę, z ramionami uniesionymi w obronnym geście.

Charlene chwyciła Tommy'ego za ramiona i popchnęła go z powrotem na kanapę. Wskoczyła na górę. „Nie tak łatwo się teraz pozbyć, prawda?”.

Charlene siedziała okrakiem na Tommym, kolana miała po obu stronach jego szortów. Była pochylona, ​​unieruchamiając jego ramiona za ramionami, a jej prawie odsłonięte piersi znajdowały się kilka centymetrów od nagiej klatki piersiowej Tommy'ego. On szyderczo odpowiedział: „Kto powiedział, że chcę się ciebie pozbyć?”.

„Aha” – odpowiedziała Charlene, patrząc w błyszczące, brązowe oczy Tommy’ego. To tyle, jeśli chodzi o udawanie niewinności. Nie mogłem nic na to poradzić. Po prostu taki jaki jestem. Charlene zwolniła uścisk z ramion Tommy'ego i zeszła.

Wracając na krzesło, wzięła porzucony stanik i książkę. Zwracając się do swojego pokoju, oznajmiła: „Wystarczy na jedną noc. Będę w swoim pokoju i będę czytać”. Tommy był pewien, że to nie koniec wybryków Charlene.

Przynajmniej mam nadzieję, że tak nie jest, pomyślał..

Podobne historie

Lekcja filozofii: rozdział 2

★★★★★ (< 5)

Mokre sny i wizyta w domu profesora... Witamy na studiach.…

🕑 9 minuty Sex College Historie 👁 2,241

Leżąc w łóżku, mój umysł był wypełniony obrazami naszego wieczoru razem. Jak jego cudowne loki świeciły w jesiennym świetle księżyca. Jego usta były w rodzaju różu, który…

kontyntynuj Sex College historia seksu

Lekcja filozofii: rozdział 1

★★★★(< 5)

Czy program Honors może być czymś więcej niż tylko Claire?…

🕑 15 minuty Sex College Historie 👁 2,907

Zegar bił powoli. Sekundy zamieniły się w minuty, a w końcu godzina minęła. Niestety okres się skończył i zaczęła się zwykła fala „zajętych” dzieciaków z college'u. Zajęty,…

kontyntynuj Sex College historia seksu

Największy na świecie koktajl na świeżym powietrzu

★★★★(< 5)

Szalone napalone dzieci z college'u wyruszają w podróż po piłce nożnej.…

🕑 15 minuty Sex College Historie 👁 2,641

odcinek 27 (Następujący po „Getting Nekkid with a Cheerleader”) Coroczny mecz piłki nożnej między University of Georgia a University of Florida to bardzo wyjątkowe starcie. Zamiast na…

kontyntynuj Sex College historia seksu

Kategorie historii seksu

Chat