Carla starała się wyglądać elegancko, wychodząc z dworca kolejowego, niosąc swoje portfolio. Z trudem utrzymywała równowagę w nowych butach. Jej matka nalegała, żeby wyglądała elegancko podczas pierwszej rozmowy o pracę w mieście. Nie pamięta, kiedy ostatnio nosiła szpilki. Trzy miesiące temu ukończyła uniwersytet.
Od tego czasu spędzała większość czasu relaksując się na plaży ze swoim chłopakiem. Nie chciała końca wakacji, ale ta okazja do pracy była zbyt dobra, by ją przegapić. Lendon & Trusset było znanym studiem projektowym w Londynie. Przestudiowała niektóre z ich prac reklamowych.
Nigdy nie marzyła, że pewnego dnia może tam pracować. Kiedy dotarła do studia projektowego, była pora lunchu. Przyjechała za wcześnie, ale cieszyła się, że znalazła to miejsce.
Wrześniowe słońce wciąż było na tyle silne, że robiło się gorąco, kiedy zatrzymała się, by spojrzeć w górę na budynek. Słońce odbijało się od szklanych okien i zmrużyła oczy. Zauważyła mężczyznę patrzącego na nią z okna na pierwszym piętrze. Rozmawiał z kimś przez telefon i się śmiał. Z jakiegoś dziwnego powodu odniosła wrażenie, że się z niej śmieje.
Nagle poczuła się bardzo skrępowana i pobiegła, by znaleźć kawiarnię. Pół godziny później nadszedł czas na rozmowę. Udało jej się uspokoić nerwy i teraz pewnie weszła do recepcji pracowni projektowej.
Uprzejma pani w recepcji zrobiła swoje zdjęcie na przepustkę dla gości i kazała jej udać się do części wypoczynkowej na pierwszym piętrze. To był imponujący budynek. Na pierwsze piętro prowadziły schody ruchome. Na górze ochroniarz sprawdził jej przepustkę.
Pomachał jej ręką i powiedział, żeby poczęstowała się jedzeniem i piciem. Nie mogła uwierzyć własnym oczom, kiedy skręciła za róg. Większość pierwszego piętra wydawała się być ogromną jadalnią i miejscem do wypoczynku. Były wygodne krzesła, bary z jedzeniem w formie bufetu i różne automaty. Było to pełne aktywności, ludzie zbierali jedzenie i napoje i rozmawiali, zanim wrócili do swoich biur.
O ile mogła stwierdzić, wszystko było darmowe. Z pewnością nikt za nic nie płacił. Zastanawiała się, jak ludzie nie przytyją, pracując w takim miejscu. Usiadła i starała się przyzwyczaić do żywej atmosfery. Nikt nie wyglądał na nadwagę.
W rzeczywistości, o ile sięgnęła wzrokiem, byli to głównie młodzi, szczupli, przystojni ludzie. Gdy zrobiła to spostrzeżenie, obok przeszedł przystojny facet o ciemnych, kręconych włosach, posyłając jej spojrzenie i uśmiech. Odwzajemniła uśmiech, myśląc sobie: „Hmm, zdecydowanie mogłabym przyzwyczaić się do pracy tutaj”. Drzwi windy otworzyły się po drugiej stronie budynku i wyszła z nich wysoka, oszałamiająco wyglądająca ruda kobieta trzymająca notatnik.
Rozejrzała się po części wypoczynkowej, zauważyła Carlę i pewnie do niej podeszła. "Ty musisz być Carla." powiedziała: „Jestem Michelle, jedna ze współpracowników projektowych pana Lendona”. Uścisnęli sobie ręce i Carla powiedziała: „Miło cię poznać”. Michelle odwróciła się w stronę windy i powiedziała: „Jeśli chcesz iść za mną”. Weszli na najwyższe piętro.
Następnie Carla poszła za Michelle przez duże biuro na otwartym planie. Wiele osób pracowało nad projektami na dużych ekranach komputerów. Carla zauważyła, że kilku pracowników płci męskiej odwróciło się, by gapić się na Michelle, gdy szła przez biuro. Carla potrafiła zrozumieć, dlaczego.
Michelle była wysoka i szczupła, z długimi, kręconymi, rudymi włosami spływającymi po plecach do niewiarygodnie cienkiej talii. Miała na sobie elegancką, obcisłą czarną spódnicę i Carla nie mogła nie podziwiać sposobu, w jaki jej tyłek kołysał się elegancko, gdy szła. Było oczywiste, na co mężczyźni w biurze tak chcieli rzucić okiem. Carla poczuła się całkiem mała i nieistotna, idąc za rudą.
Zauważyła, że Michelle miała na sobie niewiarygodnie wysokie obcasy, które podkreślały jej wzrost. Miała ładne nogi i Carla zazdrościła jej wyrzeźbionych mięśni łydek. Michelle całkowicie zignorowała spojrzenia, które otrzymywała od mężczyzn. Wydawała się być bardzo władcza i Carla poczuła się przez nią trochę onieśmielona.
W końcu dotarli do biurka Michelle i Carla została zaprowadzona do rzędu siedzeń pod ścianą. Widziała nazwisko pana Lendona na zamkniętych drzwiach za biurkiem Michelle. Carla przez chwilę zastanawiała się, czy usiąść przed gabinetem dyrektora w szkole. Z zadumy wyrwała ją Michelle, która powiedziała jej, że pan Lendon w tej chwili rozmawia przez telefon, ale wkrótce będzie gotów się z nią zobaczyć.
Podczas gdy Carla czekała, obserwowała Michelle przy pracy. Wydawała się bardzo skuteczna i profesjonalna w wykonywaniu swoich obowiązków. Od czasu do czasu odchodziła, żeby porozmawiać z kimś z biura projektowego. Było oczywiste (dla Carli), że większości mężczyzn podobały się skarpetki z Michelle.
Nawet niektóre kobiety zdawały się ją podziwiać. Ale jeśli o tym wiedziała, nie pozwalała temu się ujawnić. To ona zdecydowanie sprawowała kontrolę w tym biurze. Carla usłyszała dzwonek telefonu Michelle na jej biurku. Zastanawiała się tylko, czy ją dorwać, kiedy pojawiła się Michelle.
Michelle odebrała telefon, zwróciła się do Carli i powiedziała: „Pan Lendon się z tobą zobaczy”. - Andrew Lendon przeglądał teczkę Carli, gdy siedziała przed jego biurkiem. Carlę polecił mu przyjaciel, który wykładał na uniwersytecie.
Zaczął się jednak zastanawiać, dlaczego. Jej grafika była, co prawda, dobra, ale nie było nic genialnego, co by się wyróżniało dla wytrawnego oka Andrew. Spojrzał na nią, zastanawiając się, o co zapytać. Była atrakcyjną dziewczyną.
Szczupła, brunetka, ładna opalenizna, błękitne oczy i cudowny uśmiech. Nie wydawała się nosić szminki, ale on nie mógł nie zauważyć jej ust. Nie była wyjątkowo piękna, po prostu naturalnie ładna, z bardzo atrakcyjnymi ustami. Co takiego było w tych ustach, które przyciągały jego uwagę? "Opowiedz mi trochę o sobie." powiedział: "Jak lubisz spędzać wolny czas?" Carla nie spodziewała się takiego pytania.
Oparła się pokusie powiedzenia mu, że to, co najbardziej jej się podobało w życiu, to fantastyczny seks. Usiłowała wymyślić bardziej odpowiednią odpowiedź. „Eee, uwielbiam rysować, szkicować i tego typu rzeczy”.
powiedziała. „Mogę spędzać godziny w kawiarni, mając tylko ołówek i papier, szkicując wszystkich przychodzących i wychodzących”. Andrew powiedział: „Cóż, zawsze potrzebujemy ludzi, którzy mają pasję do sztuki”.
Ale tak naprawdę nie był pewien co do Carli. Wiedział z doświadczenia, że zatrudnianie absolwentów nie zawsze się opłaca. Dobrze wyglądają na papierze i często wydają się bardzo chętni do osiągnięcia dobrych wyników. Ale ostatni absolwent, którego zatrudnił, okazał się kosztowną katastrofą. Musiał sięgnąć głębiej, aby przekonać się, że jest warta ryzyka.
"Jakie masz inne umiejętności?" powiedział. - Czy jest coś, w czym inni ludzie mówią, że jesteś dobry? Carla zaczęła wyczuwać, że rozmowa nie szła najlepiej. Nie powiedział nic pochlebnego na temat jej grafiki, a ona nie była pewna, jak odpowiedzieć. - Cóż, powiedziano mi, że jestem dobry w robieniu loda. Wyrzuciła to z siebie, zanim pomyślała, i teraz była zawstydzona.
Co, u diabła, sprawiło, że to powiedziała? Andrew Lendon zaśmiał się głośno. Czy naprawdę właśnie to powiedziała? Przerwał, gdy zdał sobie sprawę, że była zawstydzona. „Przepraszam,” powiedział, „Nie śmieję się z ciebie. Podoba mi się twoje poczucie humoru.
Tak naprawdę lubię ludzi, którzy są uczciwi i nie boją się być ze mną szczerzy”. Uśmiechnął się, a ona trochę się odprężyła. Przynajmniej jej komentarz poprawił nastrój. Andrew kontynuował: „Jeśli chodzi o to, czy jesteś dobry w robieniu loda, to chyba będę musiał wierzyć ci na słowo”.
Jego uwagę ponownie zwróciły jej usta, tym razem jeszcze gorsze na myśl o tym, w czym mogą być dobre. Zdał sobie sprawę, że się gapi, i wstał, żeby wyjrzeć przez okno. Carla nie mogła przestać być pod wrażeniem luksusu biura Andrew Lendona. Dwie ściany miały okna od podłogi do sufitu, przez które można było podziwiać wspaniały widok na Londyn. Wzdłuż innej ściany stał kominek, a przed nim trzy skórzane sofy.
Bardziej przypominało to przytulne, małe mieszkanie niż biuro, i zastanawiała się, ile czasu tu spędził. Andrew wrócił do swojego biurka, przysiadł niedbale w rogu przed Carlą i powiedział: „Przypuszczam, że powinienem dać ci pojęcie, jak się tu pracuje”. Wywiad był kontynuowany w znacznie bardziej zrelaksowany sposób. Opowiadał o rodzaju pracy, jaką wykonują, głównie o pracy na zlecenie dla dużych firm, reklamach telewizyjnych i tym podobnych. Potrzebowali ludzi kreatywnych, którzy mogliby wymyślać nowe pomysły, ludzi, którzy nie baliby się ignorować konwencji i kierować się przeczuciami.
Teraz, kiedy się trochę otworzył, Carla poczuła się swobodniej. Zdecydowała, że lubi Andrew Lendona. Z pewnością dużo wiedział o biznesie projektowym i była przekonana, że pracując dla niego, może się wiele nauczyć. Uważała też, że był całkiem atrakcyjny, mimo że był od niej dużo starszy. Andrew wyjaśnił, że istnieje możliwość zarobienia dużych pieniędzy w branży projektowania, jeśli ma się odpowiednie talenty.
Jego myśli powróciły do jej wcześniejszego komentarza i stwierdził, że znowu wpatruje się w jej usta. Wizja jej owijającej te soczyste usta wokół jego penisa pojawiła się w jego głowie i nagle zdał sobie sprawę, że usiadł na biurku z pachwiną dokładnie w jednej linii z jej twarzą. Czuł poruszenie w spodniach i modlił się, żeby nie tworzyło się wybrzuszenie. Zdesperowany, by uciec od swoich myśli, sięgnął po telefon i zadzwonił do współpracownika „Michelle, czy możesz poświęcić chwilę?” Carla nie obejrzała się, ale usłyszała, jak drzwi za nią otwierają się i zamykają.
Michelle weszła i stanęła obok Carli. - Czy mogę pomóc, sir? W stosunku do Andrew wydawała się nieco bardziej uległa, w niczym nie przypominała rozkazującego sposobu, w jaki Carla obserwowała, jak rozmawia z personelem w biurze. "Tak." - powiedział Andrew. - Rozważam zaoferowanie Carli pracy na stażystę projektanta. Zgłosiłaby się bezpośrednio do ciebie, więc chciałem najpierw przeprowadzić to przez ciebie i sprawdzić, czy masz jakieś pytania, które chciałbyś zadać.
" Carla poczuła przypływ podniecenia. Rozważał zaoferowanie jej pracy! Jej podniecenie szybko opadło, gdy zobaczyła, że Michelle nie jest zbyt zadowolona. Michelle warknęła.
- Tak, mam pytania, na przykład dlaczego, do cholery, nie zostałam zaproszona na rozmowę kwalifikacyjną, skoro ma dla mnie pracować? Może okazywała więcej grzeczności szefowi, ale wyglądało na to, że nadal wzbudza szacunek, nawet u niego. Andrew przeprosił ją. „Przepraszam. Dopiero co zdecydowałem, że Carla będzie najlepsza w twoim zespole.
Gdybym pomyślał o tym wcześniej, poprosiłbym cię o przybycie tutaj od początku”. Michelle uśmiechnęła się, zadowolona, że Andrew szanuje jej punkt widzenia. Odwróciła się do Carli.
- Ok, Carla, najwyraźniej musiałaś zaimponować szefowi, ale zobaczmy, czy możesz mi zaimponować, dobrze? Powiedz mi, w czym jesteś dobra. Łóżko Carla i Michelle zastanawiali się, dlaczego. Andrew przerwał: - Och, już to omówiliśmy. Najwyraźniej jest dobra w robieniu loda.
Uśmiechnął się do Carli, która była teraz tak zawstydzona, że nie wiedziała, gdzie patrzeć. Carla zaprotestowała. - To był żart! Próbowałem przełamać lody! Michelle spojrzała na nich obu, trochę zszokowana i zaciekawiona, by wiedzieć, o czym dokładnie rozmawiali. "Dobry w robieniu loda ?!" - zapytała Michelle "Naprawdę? Cóż, musiałaby być bardzo dobra, żeby być porównywalna ze mną, co szefie?" Michelle podeszła do Andrew i klepnęła go przyjacielsko w żebra.
Było między nimi wyraźna historia. Andrew nagle wyglądał na bardzo zmieszanego. Michelle ponownie zwróciła się do Carli.
- Nie martw się. Jesteśmy dość otwarci. Jeśli jesteś uczciwy i mówisz, co myślisz, będziesz pasował. Carla odprężyła się, a Michelle zadała jej kilka pytań na temat jej doświadczenia zawodowego. Oczywiście będąc świeżo po studiach, nie miała dużego doświadczenia, ale udało jej się opisać niektóre ze swoich trudniejszych projektów uniwersyteckich.
Michelle była zadowolona ze swoich odpowiedzi. Po chwili rozmowa zdawała się dochodzić do naturalnego zakończenia i Carla pomyślała, że rozmowa może się skończyć. Tak było, dopóki Michelle nie powiedziała: „Więc, czy naprawdę jesteś dobry w robieniu loda?” Teraz była naprawdę zaciekawiona. "Tak mi powiedziano!" - wypaliła Carla, starając się nie wstydzić. "Ile osób ci to powiedziało?" powiedziała Michelle, uśmiechając się.
Carla nie mogła oprzeć się wrażeniu, że to trochę zbyt niestosowne. Spojrzała na Andrew, prosząc o wsparcie, ale on wydawał się czekać na jej odpowiedź. Carla odchrząknęła. Była trochę zdenerwowana tą linią przesłuchań, ale pamiętała, że chcieli, żeby była otwarta i szczera.
„Cóż, miałam czterech chłopaków i wszyscy to skomentowali. Poza tym uwielbiam to robić”. - dodała, mając nadzieję na wyjaśnienie, ale zamiast tego uświadomiła sobie, że otworzyła nową puszkę robaków.
Wydawało się, że te robaki wiją się teraz po jej koszuli. Oparła się pokusie ucieczki z gabinetu, jakimś cudem udało jej się utrzymać nerwy podczas przesłuchania. Michelle uśmiechnęła się, nieco zimnym uśmiechem, jak drapieżnik gotowy do zabicia.
- Cóż, mamy tylko na to twoje słowo. powiedziała: „Każdy mógłby tu wejść i wymyślić taką historię, żeby spróbować zaimponować szefowi. I zawsze tak łatwo robi na nim wrażenie, takie ładne, młode rzeczy jak ty.
Jak zamierzasz poprzeć swoje stwierdzenie? Poprosiłem cię, żebyś udowodnił swoją wartość poprzez małą praktyczną demonstrację swojego talentu? " Carla zakaszlała w szoku. - Co, właśnie tutaj, teraz? zapytała; niezupełnie wierząc w to, co było sugerowane. Michelle była śmiertelnie poważna. - Dlaczego nie? Tak jak powiedziałem, jesteśmy tutaj dość otwarci. Twierdziłeś, że to twój talent.
Chcę, żebyś mi to udowodnił. Nie martw się. Nikt nam nie przeszkodzi .
I cokolwiek wydarzy się w tym biurze, pozostanie całkowicie poufne, zapewniam cię. Nikt się nigdy nie dowie. " Carla czuła, jak płoną w niej ich oczy. To nie był żart.
Co gorsza, nie mogła wymyślić dobrego powodu, by się sprzeciwić. Rozmyślała już nad tym pomysłem, kiedy Andrew przeprowadzał z nią wywiad. Zauważyła sposób, w jaki wpatrywał się w jej usta i potajemnie fantazjowała o sięgnięciu do przodu, podczas gdy on tak sugestywnie siedział na skraju swojego biurka. Po tym, co wydawało się wiecznością, Carla w końcu odpowiedziała, nieco wyzywająco: „Dlaczego nie ?! Nie mam nic do stracenia, a wszystko do zyskania, prawda?”. "Dokładnie!" - powiedziała Michelle, ucieszona, że odkryła kogoś tak łatwego do manipulowania.
- I zaufaj mi, jeśli jesteś tak dobry, jak mówisz, widzę, jak daleko posuwasz się w tym miejscu. Nie była do końca pewna, co sugerował ostatni komentarz Michelle, ale Carla była teraz zaangażowana. Przedstawiła swoje roszczenie, a teraz musi to udowodnić. Powoli pochyliła się do przodu, patrząc w górę na twarz Andrew.
Stał teraz przed nią, opierając się o biurko. Zauważyła rosnące wybrzuszenie w jego spodniach i przebiegłe spojrzenie, które uznała za bardzo kuszące. Pomyślała sobie „Co do cholery. Nigdy nie miałam przystojnego starszego faceta.
To mogłoby być zabawne”. Rozpięła mu spodnie i ostrożnie sięgnęła do środka. To wszystko wydawało się tak cudownie niegrzeczne i złe. Zaczęła się podniecać. Wyciągnęła jego imponującego półtwardego kutasa, spojrzała na niego przeciągle i uwodzicielsko polizała czubek, zanim wzięła go do ust.
Andrew ze zdumieniem obserwował, jak jego kutas wsuwa się w wilgotne usta młodej dziewczyny. Nie mógł do końca uwierzyć, że to się dzieje. Natychmiast stał się twardy i głośno sapnął, gdy go ssała. Poczuł, jak nogi mu słabną i musiał chwycić się krawędzi biurka, żeby się utrzymać.
Michelle patrzyła, zafascynowana małą sztuczką seksualną, którą udało jej się tak sprytnie zaprojektować. Spojrzała na Andrew, jego twarz była pełna podniecenia, i przysunęła się bliżej, by szepnąć do niego „Podoba ci się, nie jesteś szefem?” Andrew tylko chrząknął w odpowiedzi. Szybko tracił kontrolę, gdy Carla ssała jak zawodowiec. Michelle zwróciła swoją uwagę na Carlę, obserwując, jak bawiła się i głaskała jądra Andrew, ssąc głęboko jego kutasa i jęcząc.
Dziewczyna najwyraźniej nie kłamała, kiedy powiedziała, że lubi dawać głowę. "Bardzo dobrze, Carla." - mruczała Michelle - Z pewnością nie mogę winić twojego działania i widzę, że ma to pożądany wpływ na szefa. Michelle położyła ręce z tyłu głowy Carli, podczas gdy ona ssała kutasa Andrew. Michelle szepnęła Carli do ucha. - Czy możesz wejść głębiej? Pokaż mi.
To wszystko. Dobra dziewczynka - na całą drogę. Sprawdź, czy możesz zmusić usta do dotknięcia jego jąder. Carla trochę się zakrztusiła, ale robiła to już wcześniej. Wiedziała, jak powstrzymać odruch wymiotny i wkrótce udało jej się wziąć kutasa Andrew głęboko do gardła.
"Doskonały." powiedziała Michelle "Kontynuuj". Stała teraz za Carlą, trzymając głowę, by kierować ruchem. Sięgnęła jedną ręką do gardła Carli, a drugą złapała ją za włosy. "To dobra mała dziwka.
Jestem pod wrażeniem." - powiedziała Michelle, pchając głowę Carli nieco mocniej do przodu, powodując, że znów się dusiła. Michelle spojrzała na Andrew, przesuwając Carlę do tyłu i do przodu. - Czy dobrze sobie radzi, szefie? zapytała Michelle. "Uch, tak." udało mu się odpowiedzieć, ciężko oddychając.
- Jest bardzo dobra. Jak myślisz? Czy powinniśmy jej zaproponować pracę? pamiętając, po co tu była Carla. Michelle uśmiechnęła się.
Była przekonana, że ten rodzaj wyzysku jest nielegalny, nie mówiąc już o niemoralnym. Ale to tylko sprawiło, że było to dla niej jeszcze przyjemniejsze. Odpowiedziała: „Hmm, nie jestem pewna. Chciałbym dać jej jeszcze kilka testów do wykonania, jeśli nie masz nic przeciwko”. Andrew uśmiechnął się przebiegle do Michelle.
Wiedział, jaką perwersyjną małą suką może być. Dlatego ją awansował. A teraz wyczuł, że chce mieć swój niegodziwy sposób z młodą dziewczyną, a przyjemność, którą był aż nazbyt chętny, by ją zabawiać.
"Bądź moim gościem", powiedział. Michelle odciągnęła głowę Carli do tyłu, powodując, że puściła kutasa Andrew. Carla westchnęła i spojrzała na Michelle.
Michelle spojrzała na ładną, młodą twarz. Po brodzie spływał jej ślinienie się. Michelle wytarła go, a następnie rozsmarowała nim twarz Carli. Następnie przesunęła palcami po ustach dziewczyny.
"Ładne usta." - skomentowała Michelle "I jest też dobra w ssaniu. Lubię dziewczynę, która wie, jak ssać." Włożyła dwa palce do ust Carli, przesuwając je do środka i na zewnątrz, co skłoniło Carlę do ich ssania. Carla nie była do końca pewna, co o tym sądzić, ale uznała to za wysoce erotyczne.
Spojrzała na Michelle, zahipnotyzowana urodą i sprawnością seksualną starszej kobiety. Michelle powiedziała: „Nie masz nic przeciwko, jeśli trochę rozpinam twoją bluzkę, prawda? Wiem, że szef podnieca się ładną parą cycków”. Carla skinęła głową. „Dobrze”, powiedziała Michelle, „teraz ssij dalej”.
Michelle wepchnęła usta Carli z powrotem na penisa Andrew. Carla znów weszła w pełnię, ssąc Andrew za wszystko, co było jej warte. Teraz bardzo jej się to podobało i zaczęła jęczeć, gdy ssała. Michelle sięgnęła w dół, rozpięła bluzkę Carli i zdjęła ją, odsłaniając koronkowy, czarny stanik. Rozpięła stanik i zdjęła go, nawet nie pytając o pozwolenie.
"Bardzo dobrze." - skomentowała Michelle, podziwiając smukłe, opalone ciało dziewczyny i śliczne małe cycki. Sutki Carli były twarde jak skała, co zdradzało, jak bardzo była podniecona. Michelle sięgnęła od tyłu, delikatnie obejmując piersi Carli i szczypiąc jej sutki. Carla sapnęła na dotyk Michelle, przez co straciła rytm. Michelle szepnęła jej do ucha "Czy lubisz, żebym to robił?" "Tak." odetchnęła Carla.
"Dobrze. Wstań." - rozkazała Michelle. Carla zrobiła, jak jej powiedziano, i stanęła topless, twarzą do Michelle. Andrew oparł się o biurko, pieszcząc swojego penisa, obserwując. Michelle wyciągnęła rękę i odgarnęła kilka kosmyków włosów, które opadły na twarz Carli.
"Jesteś naprawdę całkiem ładna." powiedziała Michelle "Czy masz chłopaka?" "Tak." odpowiedziała Carla. "Tak myślałem." kontynuowała Michelle "A co z dziewczyną?" "Co nie!" odpowiedziała Carla, trochę zszokowana, ale nie wiem dlaczego. "Czy miałeś kiedykolwiek dziewczynę?" powiedziała Michelle. - Nie.
Cóż, to nie do końca prawda. Miałem romans z kimś na uniwersytecie. przyznała Carla.
- Więc pocałowała cię inna dziewczyna? - zapytała Michelle. "Tak, mam." odpowiedziała Carla. - A ci się podobało? Michelle kontynuowała przesłuchanie.
„Tak” westchnęła Carla, zdając sobie sprawę, dokąd zmierza „Tak”. „Dobrze”, powiedziała Michelle „bo czy wiesz, co naprawdę podnieca szefa? Lubi patrzeć, jak dwie dziewczyny się całują. To go podnieca. Więc za chwilę poproszę cię, żebyś mnie pocałował. Ale jest jeden warunek .
Nie chcę żadnego starego pocałunku. Chcę, żebyś wyobraził sobie czas, kiedy ostatnio pocałowałeś kogoś bardzo wyjątkowego; czas, kiedy byłeś głęboko zakochany i całowałeś się tak namiętnie, że pomyślałeś, że możesz śnić. Tak właśnie ja Chcesz, żebyś mnie teraz pocałował.
Myślisz, że możesz to dla mnie zrobić, kochanie? " Michelle potulnie skinęła głową. Było jej trochę gorąco. "To dobra dziewczyna." - powiedziała Michelle, pocierając kciukiem po drżącej dolnej wardze młodej dziewczyny. „Teraz spójrz ostatni raz na szefa, a potem zwróć się do mnie i pocałuj”.
powiedziała Michelle. Oboje spojrzeli na Andrew, który był zdumiony. Michelle posłała Andrew napalony mały uśmiech, wiedząc, że nacisnęła dokładnie właściwy przycisk. Sięgnęła po Carlę i przyciągnęła ją do siebie.
Carla praktycznie rozpłynęła się w ramionach Michelle. Poczuła się zahipnotyzowana. Spojrzała na Andrew, zanim odwróciła się, by pocałować tę samą kobietę, której trochę się bała, kiedy przyjechała. Jej usta rozchyliły się i poczuła, jak język Michelle wsuwa się do jej ust. Straciła kolana, pogrążona w namiętnym uścisku.
Boże, to było takie napalone. Jej usta pulsowały wrażeniami, których nigdy wcześniej nie doświadczyła. Dotyk Michelle był tak delikatny; sprawiło, że poczuła mrowienie. To był najbardziej erotyczny pocałunek, jakiego kiedykolwiek doświadczyła. Carla namiętnie odpowiedziała Michelle.
Czuła, że znów się zakochuje. Nie mogła uwierzyć, że działo się to w biały dzień w środku biura w Londynie, podczas gdy szef patrzył, nie mniej! Michelle spojrzała na Andrew, gdy całowała Carlę. Wiedziała, że podoba mu się to prawie tak samo jak ona. Michelle miała Carlę pod swoim urokiem i wiedziała o tym.
Nie mogła się doczekać zabawy z tą gibką, młodą zabawką. Zatrzymała się, by delikatnie pocałować Carli w szyję, wywołując dreszcze po plecach Carli. Carla stała nieruchomo z zamkniętymi oczami, zagubiona w tej chwili. Michelle głaskała paznokcie po klatce piersiowej Carli, aż dotarła do sutka.
Potrząsnęła sutkiem Carli, drażniąco. To spowodowało, że Carla westchnęła głośno i zadrżała, jej oczy wciąż były zamknięte. - Widzę, wrażliwe sutki. zauważyła Michelle "Dobrze.
Będę się cieszyć późniejszym ich krzywdzeniem." Michelle otworzyła oczy w szoku, aby zobaczyć, jak Michelle mocno uszczypnęła oba sutki i pociągnęła bolesnie, zanim je puściła. Carla zadrżała z tego wrażenia, prawie się przewracając. Była zaskoczona, że mogła mieć tak potężne uczucie, po prostu poprawiając jej sutki. Tęskniła za tym więcej.
- Ciąg dalszy nastąpi…..
Andrea nadal poznaje swoich sąsiadów…
🕑 10 minuty Seks oralny Historie 👁 2,102Po nocy, gdy dokuczałem synowi moich sąsiadów, gdy rozkoszowałem się przed oknem, zdecydowałem, że zbytnio mi się to podoba, aby było to jednorazowe. Zaczęło się to raz w miesiącu, a…
kontyntynuj Seks oralny historia seksuW końcu spotykają się przyjaciele na odległość, czy poddadzą się wciąż rosnącemu napięciu seksualnemu?…
🕑 12 minuty Seks oralny Historie 👁 1,859Wchodzę do jego pokoju hotelowego i na mojej twarzy pojawia się łagodny uśmiech, gdy widzę go leżącego na łóżku i czytającego. - Cześć - mówię, podchodząc i obejmując go ramionami.…
kontyntynuj Seks oralny historia seksuMój nienasycony głód twojego kutasa.…
🕑 6 minuty Seks oralny Historie 👁 1,927To był ciepły dzień, a chłodna bryza wiała w kierunku twojego mieszkania. Siedzisz na balkonie wyciągniętym na leżaku, ciesząc się ciepłymi promieniami słońca. Z komputerem na kolanach…
kontyntynuj Seks oralny historia seksu