Toffi część 5 - Dom Ariadny

★★★★★ (< 5)

Była kobietą jego marzeń i nie tylko.…

🕑 47 minuty minuty Seks grupowy Historie

Odwracając na chwilę jej uwagę od drogi, Tamsin uśmiechnęła się do mnie. Widziałem już ten uśmiech; był pełen komfortu i otuchy. Nie żebym musiała być uspokojona, ale życie z Tamsin było pełne niespodzianek i stawało się dla mnie coraz bardziej oczywiste, że czuła, że ​​zawsze musi przygotować mnie na następną. Ostatni z nich miał miejsce poprzedniej nocy, pod koniec naszego niezwykłego wieczoru w Creatrice. Poinformowała mnie, że mamy odwiedzić jej babcię w jej domu na wsi z okazji urodzin starszej pani.

Całkiem kontrast między gotyckim klubem erotycznym w śródmieściu Londynu a domkiem wielkiej starej damy na angielskiej wsi. Tamsin niewiele mi powiedziała o swojej babci poza tym, że nazywała się Ariadna i że to jej siedemdziesiąte piąte urodziny. To, że Ariadna pracowała dla rządu brytyjskiego w latach czterdziestych i pięćdziesiątych, udało mi się wydobyć z Tamsin z trudem.

- Hmmm, Ariadne Thorne. Czy była tajną agentką pracującą za liniami wroga? "Nie wiem," Tamsin zaśmiał się, "Dlaczego nie poczekasz i sam jej nie zapytasz?" — A może łamacz kodów w Bletchley Park? Tamsin spojrzała na mnie lekceważąco, uśmiechnęła się, a potem powoli pokręciła głową. Spojrzałem na jej ręce, gdy ściskały kierownicę. Ubrani byli w czarne skórzane rękawiczki do jazdy, dziurkowane okrągłymi otworami, przez które mogłem zobaczyć jej złocistą skórę. Miała na sobie miękką, jasnobrązową bluzkę z kaszmiru, gustownie ozdobioną pojedynczym sznurem pereł, oraz srebrno-czarną emaliowaną przypinkę przedstawiającą osę.

Jej złote włosy były skromnie związane z tyłu w kucyk i nosiła parę pojedynczych kolczyków z pereł. Długa spódnica w ciemną kratę dopełniała obrazu wyrafinowanej angielskiej elegancji właśnie na urodziny babci na wsi. Ale Tamsin nigdy nie ubrała się tylko na tę okazję, weszła w postać; prawie stała się inną osobą. Myślę, że to była jej gra i na pewno sprawiło, że życie z nią było interesujące, żeby nie powiedzieć ekscytujące.

W centrum tego wszystkiego znajdowały się jej urzekające niebieskie oczy, najpiękniejsza część tej najpiękniejszej kobiety. W nich leżała jedyna nadzieja na wejrzenie w jej wewnętrzny świat. Następnie skręciliśmy z autostrady i przeszliśmy przez porośniętą bluszczem kamienną bramę w żywopłotach. Wjechaliśmy na szczyt wzgórza długim żwirowym podjazdem, graniczącym z wiązami, bukami, orzechami i ogromnymi dębami.

Stał tam piękny, skromnych rozmiarów, dwukondygnacyjny domek kryty łupkiem, z okiennymi żaluzjami. Wcześniej zadbany trawnik przecinała wężowata ścieżka z szarego łupka, po bokach której rosła obfitość przepięknie kolorowych kwiatów. Były róże, lilie, irys i słodko pachnący jaśmin.

Zatrzymałem się na kilka minut, gdy szliśmy ścieżką, aby to wszystko ogarnąć. Tutaj komponują się stare drzewa katedralne spacery, I wspinają się na wzgórze czcigodnymi rzędami: Tam leżą zielone niemowlęta w swoich łóżkach; Nadzieja ogrodu i oczekiwany cień. Tamsin odwrócił się i zobaczył, że podziwiam widok. - Ciekawe, prawda? Babcia mieszkała tutaj, odkąd była dziewczynką.

„Tak, to naprawdę cudowne, idylliczne miejsce”. Znów się do mnie uśmiechnęła, a słońce zabłysło przelotnie w jej oczach, a najwspanialsze szafiry wydawałyby się matowe. W drzwiach chaty spotkała nas drobna, poważnie wyglądająca kobieta trzymająca bardzo futrzanego, szarego kota. Gdy tylko ona i Tamsin nawiązały kontakt wzrokowy, ta ostatnia przyspieszyła nieco tempo, po czym pochyliła się, by wymienić pocałunki.

Potem odwróciła się do mnie i głosem pełnym oczywistej dumy powiedziała: „Joshua, pozwól, że przedstawię cię mojej babci Ariadne Thorne”. – Miło cię poznać, pani Thorne. – Proszę, mów mi Ariadna – powiedziała z uśmiechem w sposób, który wydawał mi się dziwnie znajomy.

Jej twarz była ujmująco pokryta wiekiem i naznaczona mądrością. Generalnie jednak lata wydawały się być łaskawe dla Ariadne Thorne. Nosiła się z pewną równowagą i godnością, co było podstawą tego, co Anglicy nazywają „dobrą hodowlą”.

Ale to, co natychmiast przykuło moją uwagę, gdy spojrzała na mnie, to jej niebieskie oczy, tak bystre i jasne, jak musiały być, kiedy była w wieku jej wnuczki. Tamsin stała u boku swojej babci, kiedy cofałem się o krok. Nagle z pewnym niepokojem zdałem sobie sprawę, że patrzą na mnie trzy pary przenikliwych niebieskich oczu. "Piękny kot, czy to Birmańczyk?" – spytałam trochę niezręcznie, gdy nieodgadnione oczy kota spotkały się z moimi. — Niezupełnie, tu Rosie jest Burmanką.

Tamsin połaskotała kotkę w podbródek, a jej uczucie było oczywiście odwzajemnione, gdy mruczała z zadowoleniem. – Och, ona jest małym skarbem, prawda, kochana Rosie? Za drzwiami chaty znajdował się przytulny, wygodny salon. W pokoju znajdowały się głównie małe kawałki ciemnych antycznych mebli, podczas gdy dwie ściany były wyłożone półkami z książkami, na których wystawiono różne tomy oprawionych w skórę i antyki; pudełka z masy perłowej, japońska kość słoniowa, laka, wachlarze, sztylety i miecze. Było co najmniej piętnaście przykładów mieczy o pięknym artyzmie i znakomitym wykonaniu.

Byłem pod wrażeniem. Zaproszono nas, abyśmy usiedli przed kompaktowym kominkiem, a Ariadna zapytała nas, czy nie chcielibyśmy herbaty. Nadszedł czas na ten najbardziej brytyjski z codziennych rytuałów; popołudniowa herbata.

Ariadna zostawiła nas samych, a Tamsin uśmiechnęła się do mnie zachęcająco. Wskazała na duży obraz wiszący nad kominkiem. Byłem zdumiony, że wcześniej tego nie zauważyłem.

Przedstawiał lekko uśmiechniętą blondynkę, prawdopodobnie pod czterdziestkę, ubraną w granatowy mundur wojskowy ze wstążkami z medalami na piersi. Za nią, na tle cudownie błękitnego nieba, malarz stworzył bombowiec Lancaster. Jak czarny owad zły omen, samolot ostro kontrastował z pięknym, zaróżowionym obrazem zdrowia, jakim była kobieta.

Nie musiałem pytać, kim była kobieta na obrazie, bo jedno spojrzenie w jej przezroczyste niebieskie oczy powiedziało mi, że to rzeczywiście nasz gospodarz. Co więcej, podobieństwo do Tamsina było niezwykłe. "Oto twoja odpowiedź Josh, babcia była przydzielona do Bomber Command." Ale zanim Tamsin zdążył opracować szczegóły, Ariadna wróciła na czas, by zobaczyć, jak patrzę na obraz.

„Widzę, że podziwiasz mój portret Joshua. To Wotton, ale mógł znaleźć lepszą opiekunkę. Pamiętam też, że to był strasznie zimny dzień”. Spojrzała na niego, po czym dodała: „Mimo to zawsze świetnie sobie radził z malowaniem samolotów”.

Starałem się znaleźć coś do powiedzenia, dopóki Tamsin nie przyszedł mi na ratunek z: „O, babciu, jesteś taki skromny. Byłeś większą bombą niż ktokolwiek z Lancaster. Ariadne śmiała się z przesadnego pochlebstwa swojej wnuczki. Wydawało się, że pomimo całej swojej oczywistej godności nie traktowała siebie zbyt poważnie.

Usiadła i Powiedziałem: „Herbata będzie niedługo." Zerknąłem ponownie na obraz. „Więc byłeś związany z Bomber Command?" „Przywiązany, byłem praktycznie żonaty z tym miejscem. Mój mąż był już przed wojną kapitanem grupy w RAF-ie. Możesz więc powiedzieć, że wyszłam za mąż za tę pracę. – Czy twój mąż był pilotem? – Nie, nic tak efektownego.

Miał pracę przy biurku, której nie lubił. Mimo to utrzymywało go przy życiu przez cały czas. Uśmiechnęłam się i przytaknęłam.

Tamsin słuchała swojej babci z oczywistym szacunkiem. Byli jedynymi żyjącymi członkami ich rodziny i mając tylko siebie nawzajem bardzo ich zbliżyli. Byłem zadowolony i raczej Byłem wzruszony. Mogłem sobie wyobrazić samą Tamsin, która mieszkała tutaj w tym miejscu, gdy osiągnęła siedemdziesiątkę. Cichy dźwięk dochodzący z wewnętrznych drzwi zwiastował nadejście herbaty.

Przyniosła ją ciemnowłosa kobieta w wieku około trzydziestu lat. Była szczupła i ciemnowłosa. brwi i piękne południowośródziemnomorskie rysy.

Nosiła strój pokojówki, ale nie było w niej nic służalczego, zachowywała się z dużą pewnością siebie. Kobieta uśmiechnęła się do Ariadny, gdy cicho odstawiła srebrną tacę. Tamsin wydawała się w ogóle nie zauważać pokojówki i zapisałem sobie w pamięci, żeby zapytać ją o to później. „Dziękuję Lilio.

Możesz wziąć resztę popołudnia, jak rozmawialiśmy”. "Dziękuję Ci mamo." Lilia mówiła z akcentem, którego nie potrafiłam umiejscowić. Mogła być Maltanką lub Portugalką.

Wstała, odwróciła się elegancko i wyszła. Zauważyłem, że Ariadne przygląda się jej odejściu z aprobatą. Potem zwróciła na mnie swoje niezwykłe niebieskie oczy.

– Czy napijemy się herbaty? Joshua, czy zechciałbyś nalać. "Byłbym zachwycony." - Mam dla ciebie trochę toffi Tamsin. Callard i Bowsers oczywiście. Wiem, że to twój ulubiony.

Oczy Tamsin rozbłysły na wzmiankę o karmelu, a usta musiały łzawić. "Och babciu, rozpieszczasz mnie." – Wcale nie, moje kochane dziecko. I powiedziała to z nutką smutku, sugerując być może jakąś ukrytą historię, w którą nie byłam wtajemniczona.

Znałem Tamsin od nieco ponad miesiąca, ale wciąż niewiele o niej wiedziałem. Jej mieszkanie było minimalistyczne i zorganizowane wokół jej pracy dla firmy zajmującej się antykami Artemisia Antiqua. Większość prac wykonywała on-line, a jej mieszkanie zawierało kilka osobistych elementów. W przeciwieństwie do chaty Ariadne Thorne, gdzie każda półka i każdy zakątek wydawał się przepełniony historią, wspomnieniami i znaczeniem.

W ten sposób spędziliśmy spokojne, relaksujące popołudnie. Od zachodu ciepłe, późnowiosenne słońce powoli wkradało się przez kratowe okna, niosąc ze sobą zapach jaśminu i wiciokrzewu. Z eleganckich porcelanowych filiżanek śmietankowych wydobywał się bogaty aromat bergamotki, cytryny i miodu. Wszystko było czystą rozkoszą i spokojną kontemplacją. Minęła godzina, gdy rozmawialiśmy o kotach, ogrodnictwie, najnowszych trendach w kuchni wiejskiej, rzymskich starożytności południowej Anglii i obrazach Edwarda Burne-Jonesa.

Ariadna pokazała mi przepiękny rysunek tego artysty ze szkoły prerafaelitów. Przedstawiał kobietę siedzącą samotnie na plaży, wpatrującą się z przygnębieniem w morze na odległy statek, którego czarny żagiel szybko znikał za horyzontem. „To legendarna Ariadna, porzucona przez kochanka Tezeusza, dla którego zdradziła ojca i pomogła pokonać potwornego Minotaura”.

Za nami głos pełen dramatu i emocji powiedział: „Gdzie poszedłeś? Zły Tezeusz, wróć. Obróć swój statek, pozostaje jeden z członków twojej załogi. To były moje słowa.

Kiedy mój głos osłabł, uderzyłem się w piersi i zmieszałem moje słowa z ciosami. Zawiesiłem swój welon na drzewie i pomachałem, mając nadzieję, że ci, którzy zapominają, będą pamiętać”. Zatrzymała się dla efektu i spotkała się z cichym uśmiechem babci.

Potem z tragedią i powagą godną szekspirowskiej aktorki kontynuowała: „Wtedy zniknęłaś mi z oczu i dopiero wtedy uwolniłam łzy. Aż do tej chwili moje oczy były przytępione bólem. mnie, kiedy twoje żagle zniknęły mi z oczu? „Brawo moja droga, świetnie.

Jaka szkoda, że ​​nigdy nie kultywowałeś swoich talentów teatralnych”. Staruszka przemówiła z nutką ironii. Wydawało się, że dobrze zna swoją wnuczkę.

– Dobra robota, Tamsin, czy to był Homer? Zamiast tego odpowiedziała mi Ariadna, i to nie bez delikatnego wyrzutu. „Owidiusz” „Oczywiście, jak głupio z mojej strony”. Tamsin uśmiechnął się i rozległo się pukanie do drzwi. Ariadne przeprosiła, by odpowiedzieć, a jej wolne krzesło natychmiast zajęła Rosie. Z miejsca, w którym siedziałem, dostrzegłem przebłysk długich kasztanowych włosów i usłyszałem słodki, melodyjny głos pozdrawiający.

Stopy w butach lekko stąpają po podłodze chaty i usłyszałem, jak Ariadna mówi, że za chwilę dołączy do swojego gościa. Wydawało się, że przybycie całkowicie umknęło Tamsinowi, który teraz głaskał słodko mruczącą Rosie. "Och być kotem!" uśmiechnął się Tamsin, gdy spojrzałem na nią pytająco i skinąłem w stronę korytarza. – To prawdopodobnie tylko jedna z uczennic babci.

Uczy gry na fortepianie. Kilka minut później wróciła Ariadna i spojrzała na nas przepraszająco. – Drodzy Tamsin i Joshua, musicie mi teraz wybaczyć na kilka godzin.

Tamsin wprowadzi was do pokoju. Kolacja będzie o siódmej. Wziąłem nasz bagaż i prezent urodzinowy, który kupiliśmy po schodach do pokoju na poddaszu.

Podobnie jak salon, ta sypialnia była komfortowo umeblowana i miała pokaźny balkon. Tamsin otworzył francuskie okna i staliśmy, patrząc na zielony krajobraz, który rozciągał się jak okiem sięgnąć. „To miejsce musiało się niewiele zmienić od czasów Edwarda Wyznawcy”, pomyślałam. Poczułam dłoń na moim ramieniu, która delikatnie ją uciskała. złote włosy i otaczały jej twarz jak aureola.

Ale tu nie było anioła. Powoli rozpinała moją koszulę, nigdy nie odrywając oczu od moich. Nieubłagana magia tych oczu wypełniła mnie pożądaniem. Niechętnie zamknąłem własne i pocałowałem ją Wkrótce moje usta powitały jej język, gdy łapczywie szukały mojego własnego.

Zatopiłem palce w puszystym kaszmirze i poczułem pod nim poruszające się jędrne mięśnie. Całując się z coraz większym zapałem, usiedliśmy na łóżku. Zdjęłam kaszmirową bluzkę Tamsin i jej stanik.

pozostawiając sznur pereł wiszący nad jej soczystymi piersiami. Zatrzymałem się, by podziwiać jej piękno. Mogła być archetypem wszystkich nimf starożytności i źródłem wszystkich pisanych odtąd poezji na cześć piękna. Ale teraz w jej oczach pojawiła się złośliwość, pragnienie, by mnie zaskoczyć. Odpięła mój pasek i z grubsza opuściła moje dżinsy i bokserki.

Nawet nie dotykając mojego fiuta, mocno położyła dłoń na moich biodrach i wzięła czubek mojego zwiotczałego fiuta między swoje usta. Zamknęła oczy, a jej twarz stała się maską koncentracji. Ugniatała mnie językiem i ustami, powoli kiwając głową, aż po minucie zacząłem odpowiadać.

Poczułem, jak moja erekcja rośnie, gdy jej usta pocierają ją o język. Jak zawsze jej usta były ciepłe i wilgotne. Mój umysł błądził, gdy obserwowałem ją przy pracy na dole; Wyobraziłem sobie mięśnie jej cipki napinające się wokół mojego trzonu, wyobrażałem sobie jej różowy tyłek, tak wyczuwalny i delikatny w moim dotyku i jej uda; te silniki tłokowe, napędzające jej pchające ciało, gdy spotykały się z każdym moim ruchem – pasujące w równym stopniu do mojej własnej żądzy do niej. Te wzniosłe obrazy zalały mój umysł, gdy stawałem się coraz bardziej sztywny.

Teraz poczułem, jak jej język liże samą podstawę mojego fiuta. Poczułem, jak zaciskają mi jądra, a jej nos łaskocze moje włosy łonowe. Potem jej usta wróciły do ​​słodszych pastwisk, gdy ssała tylko główkę mojego kutasa, poruszając ustami w kółko z rosnącym naciskiem i szybko oblizując jego wrażliwy spód.

Była artystką, rzeźbiarzem z ustami i dobrze znała swój surowiec. Tym materiałem byłam ja. Minęły długie, smakowite minuty, po czym nagle, z satysfakcjonującym połknięciem, zatrzymała się i otworzyła oczy. Odwracając głowę na bok, spojrzała chytrze w górę. „Mmmm, mogłabym ssać twojego fiuta przez cały dzień”.

- Ale gdzie by to zaniedbało twoją biedną cipkę? "Dokładnie tak." Teraz do pokoju wdarły się słabe dźwięki pianina, które niosły się gdzieś z domu, jakby niesione przez wiatr. Oglądałem jako Tamsin; cudownie obnażony biust wstał przede mną. Była arkadyjską maenadą lub ubraną w szkocką kratę, celtycką wojowniczką szykującą się do walki. Usiadłem na skraju łóżka; mój kutas wciąż wyprostował się. Lekko przeczesała moje nagie ramiona paznokciami, gdy zacząłem odpinać jej spódnicę.

Miała na sobie najkrótsze z czarnych majtek, pod którymi nie wahałem się odkleić. Kiedy już leżały porzucone na podłodze, przyciągnąłem ją bliżej i umieściłem usta pod jej cipką. Pachniała słodko, ale z sugestią soli, jak piaszczysta plaża w ciepły dzień. Znowu podziwiałem złoty, podobny do chmury kosmyk włosów, który zdobił jej kopiec; wskazując na bezkresne skarby ukryte tuż pod nim.

Delikatnie rozłożyłem jej wargi cipki i mój język wkrótce znalazł jej łechtaczkę. Była cała słodka i aromatyczna. Jak mały kawałek jej ulubionego toffi, im bardziej lizałem i skubałem jej łechtaczkę, tym wydawała się smaczniejsza. Teraz mocniej wcisnęła moją głowę w swoje aksamitne fałdy. Poczułem jej ramiona przytulające się do mojej szyi i usłyszałem delikatne westchnienia uciekające z jej ust.

Gdybym mógł spojrzeć w górę, zobaczyłbym, jak jej oczy uważnie przyglądają się mojej pracy, a potem odwracają się z rozkoszą, tak że widać tylko ich białka. To była twarz przyjemności, którą sobie wyobrażałem, słuchając jej głębokich westchnień i delikatnych jęków. Po kilku minutach Tamsin wygięła plecy w łuk i poczułem, że jej nogi lekko drżą. Znałem ją wystarczająco dobrze, by wiedzieć, że powinienem się teraz nie ruszać. Przycisnęła cipkę do mojego języka i ust i wkrótce całe jej ciało skręciło się i zadrżało.

Jej soki płynęły i zwilżały moje usta, smakowała subtelnie słodko, a ja chłeptałem jej nektar z cipki jak spragniony tygrys nad leśnym strumieniem. Kiedy jej odczucia opadły, spojrzałem na nią. To był jej jedyny moment bezbronności; ten jedyny raz, kiedy mogłem sobie wyobrazić, że ma w sobie jakiś ślad niewinności. Ale to była ulotna chwila i teraz jej oczy i usta lśniły jak wypolerowana stal; jak wiosenna róża otworzyła się powoli i przemówiła: „Och Joshua, jak nauczyłeś się, abym tak przyszedł?” Uśmiechnąłem się, ale nic nie powiedziałem; zamiast tego pokornie zszedłem na wyłożoną wykładziną podłogę. Położyła się obok mnie i nasze usta się spotkały.

Tamsin całowała się z taką samą intensywnością, z jaką stosowała prawie wszystko. Zagryzła moje usta, potarła język o mój i otworzyła usta, abym mógł zbadać jej wnętrze. Uwielbiałem jej usta i wykorzystała je z doskonałym skutkiem. Ale, jak powiedziałem wcześniej, jej najbardziej uwodzicielskimi rysami były niewątpliwie oczy.

Jedno spojrzenie tych lazurowych kul sprawiło, że moje serce przyspieszyło. Spojrzała na mnie jeszcze raz i położyła głowę na podłodze. Ustawiłem się nad nią i wkrótce poczułem, jak gładkie, ciepłe palce chwytają mojego kutasa i prowadzą go do domu.

Powoli wszedłem w jej wilgoć i zatrzymałem się tuż za progiem. Tutaj spróbowałem jej pyszności, a mój kutas szybko zareagował na stymulację. W mgnieniu oka trudno było zapuścić się głębiej. Mogłem powiedzieć, że Tamsin wstrzymała oddech, gdy jej cipka zareagowała na moją obecność.

Poczułem, jak jej mięśnie zaciskają się wokół mojego wału, a ona wygięła plecy, gdy ją pieprzyłem, wpuszczając mnie głębiej i głębiej. Chwyciłem ją za ramiona, wbijając się w nią z coraz większą siłą. Nigdy nie była bierną uczestniczką i odpowiedziała, wijąc się i ocierając się wściekle o moją pachwinę. Zajrzałem jej głęboko w oczy i zobaczyłem w nich uśmiech podziękowania, przebłysk wdzięczności. Następnie owinęła swoje długie nogi wokół krzyża i przygotowała się na skoncentrowany atak mojego fiuta.

Rozmawialiśmy o tym, jak gorąco sprawiło nam, że oboje całowaliśmy się i pieprzyliśmy w tym samym czasie, więc teraz, kiedy leżałem przygwożdżony jej nogami, a moje biodra pracowały wściekle, by wepchnąć mojego kutasa w jej cipkę, zanurzyłem język w jej ustach i łaskotało jej każde sekretne miejsce. Chwyciła mnie za głowę i przycisnęła mocniej. W takich chwilach czułam się jak maszyna, która nie została zbudowana w żadnym innym celu niż przynoszenie przyjemności tej kobiecie.

Oddychaliśmy ciężko i szybko i zobaczyłem zarys żeber Tamsin, gdy jej klatka piersiowa unosiła się i opadała. To był czas na zmianę. Podniosłem się lekko i wyciągnąłem się z niej.

Nadal mnie całowała, a ja poczułem, jak jej ręka chwyta podstawę mojego wału i przesuwa się w górę iw dół na całej jego długości. Uwielbiała śliską gładkość mojego kutasa, który wynurzył się z jej cipki, a ja cieszyłem się różnorodnością tego dodatkowego doznania. Przez kilka minut kładliśmy się do siebie i całowaliśmy.

Wtedy moja ręka znalazła hojną garść jej delikatnego pośladka. Ugniatałam go i drażniłam, masując przy tym jej słodką dziurkę. Każdy cal tej kobiety był czystą poezją, dotykową symfonią ciała. Podniosłem się z potu spływającym z mojej klatki piersiowej i położyłem ręce na jej biodrach.

Wstała na czworakach, a ja przesunąłem palcami w górę iw dół przestrzeni między jej pośladkami. Znalazłem jej rękę sięgającą spomiędzy jej nóg. „Zachowaj to na później, teraz chcę, żebyś wróciła do mojej cipki Peach”. „Twoja wola jest dla mnie rozkazem”, pomyślałem, gdy znalazła właściwe ustawienie, aby przywrócić mój lśniący trzon do właściwego domu.

Chwyciłem ją za ramiona i wyprostowałem plecy, pozwalając maksymalnej ilości energii dotrzeć do moich bioder. Potem ją pieprzyłem, wyobrażając sobie muzykę techno, ciężką od podstawy, grającą w tle. Bum, bum, bum, bum, bum…. Mmmm, to była muzyka do pieprzenia. Romans od dawna ma swoją ścieżkę dźwiękową, teraz w XXI wieku; elektronika to muzyka seksu.

Na moich oczach plecy Tamsin wyglądały jak wężowate zwoje otulone złotym jedwabiem, jej żebra pulsowały, jej ramiona kołysały się, a jej głowa kiwała głową, gdy coraz mocniej wpychała cipkę na mojego fiuta. Czułem, że staję się coraz twardszy, aż po ostatnim doskonale wykonanym uderzeniu przyszedłem. Owinąłem język wokół górnej wargi i odrzuciłem głowę do tyłu. Moje dłonie zatopiły się w gładkiej skórze bioder Tamsin, mój oddech ustał i wpompowałem w nią zastrzyk za pysznym kremem.

Moje usta śliniły się, gdy znów zaczęłam oddychać. Poczułem, że powoli opuszczam głębiny ciała Tansin i otworzyłem oczy, by zobaczyć jej smukłą, kocią sylwetkę zbliżającą się na rękach i kolanach. Uśmiechnąłem się, odetchnąłem głęboko i położyłem się na boku łóżka.

Jak ciekawski kot, węszyła i zamruczała z zadowoleniem, siadając obok mnie. Mocnymi palcami przeczesała moje włosy i czule pocałowała w policzek. Na tle ciszy sali usłyszeliśmy z dołu melodyjne dźwięki fortepianu. „Chodź Joshie, moje Cheshire, weźmy prysznic i ubierzmy się na obiad”.

Dokładnie o 19 zeszliśmy na dół na obiad. Zostaliśmy powitani przez naszego gospodarza w małym saloniku, a tam w fotelu przy oknie siedziała kobieta o długich kasztanowych włosach. Była wysoka i miała szerokie ramiona, błyszczące, ciemne oczy i rozmarzony wygląd, jakby w tym momencie kontemplowała jakieś wielkie dzieło sztuki. Bujne kaskady kasztanowych włosów wisiały jej na ramionach i nosiła naszyjnik z naturalnego turkusu w połączeniu z czernią. Była piękna w dramatyczny sposób; jak tragiczna bohaterka osiemnastowiecznego gotyckiego romansu.

Rozejrzała się teraz, gdy weszliśmy, i uśmiechnęła się uprzejmie. Chociaż Tamsin ją zobaczył, nie wydawała się być nadmiernie zaskoczona jej obecnością. Po krótkiej chwili niezręczności kobieta wstała. „Joshua, Tamsin, to jest Julia; jedna z moich uczennic.

Juliet, to moja wnuczka Tamsin i jej przyjaciel Joshua. - Och, to przyjemność wreszcie cię poznać, Tamsin. Ariadne cały czas o tobie mówi. Mówiła cicho i z północno-angielskim akcentem, a jej głos miał lekko teatralną aurę. „To przyjemność też cię poznać Juliet”.

Tamsin była uśmiechnięta i pełna uroku, ale nie mogłam. t pomóc pomyśleć, że jej powitanie zostało przedstawione z nieco mniej niż pełną szczerością. Po tym, jak chwyciłem Juliet za rękę i przywitałem się z nią, zostaliśmy zaprowadzeni na kolację.

Jadalnia Ariadny Thorne była tak samo przytulna i osobliwa jak reszta domku. Usiedliśmy na suto zastawionym stole z polerowanym kryształem i naczyniami patrycjuszy Wedgwood. Moje kolejne zaskoczenie przyszło, gdy zdałem sobie sprawę, że miała nam służyć piękna pokojówka Ariadny Lilia. Przyniosła wino, a potem pysznie aromatyczną pieczeń jagnięcą. Deser składał się z owoce i drobny drobiazg, aby dopełnić idealnie tradycyjną angielską pieczeń.

Na początku było mało rozmów, a nasz gospodarz wydawał się preferować to w ten sposób. Ruch niewypowiedzianej komunikacji był jednak spory; głównie między babcią i wnuczką z jednej strony a nauczycielem i uczniem z drugiej. Większość z nich była zbyt subtelna, abym mogła to zrozumieć, ale silna więź, jaka istniała między Tamsin i jej babcią, a także wielki sentyment i szacunek, jakie Juliet najwyraźniej czuła dla Ariadny, były oczywiste. Może Juliet chce zostać pianistką koncertową, pomyślałem, a ona jest tutaj, aby wziąć udział w kursie mistrzowskim. Fortepian musi być dla niej czymś więcej niż tylko hobby.

Tamsin i Juliet wydawały się być coraz bardziej zrelaksowane w swoim towarzystwie w miarę upływu czasu, nie mówiąc już o sobie. Nasz gospodarz był uosobieniem łaski i; w końcu rozmowa stała się bardziej ożywiona, gdy wszyscy rozmawialiśmy o ogrodnictwie, kotach, muzyce, żeglarstwie i sztuce. Okazało się, że Ariadna była akwarelką i obiecała nam, że następnego dnia pokaże nam część swoich prac w swojej pobliskiej pracowni. Gdy Lilia uprzątnęła naczynia po deserze, Tamsin przeprosiła i poszła za nią do kuchni. Wrócili z deserem z ciemnej czekolady i świętowaliśmy 75.

urodziny Ariadny Thorne. Wieczór zakończył się wkrótce po dziesiątej kilkoma zimnymi kieliszkami Veave Clicquots i stuletnią brandy. Życzymy naszemu gospodarzowi dobrej nocy i wkrótce potem Juliet też udała się na spoczynek do swojego pokoju. Zamknęliśmy drzwi i poszliśmy spać.

Mogłem powiedzieć, że zarówno długi dzień, jak i nasze wcześniejsze wysiłki wyczerpały Tamsin, więc pocałowała mnie na dobranoc i wkrótce zasnęła. W pokoju było ciepło, a z okna widziałem księżyc w pełni. Była pogodna, spokojna noc i zastanawiałem się, jaką historię widziała chata przez długie lata swojego istnienia. Ariadna wspomniała, że ​​została zbudowana w 176 Moje myśli błądziły, gdy patrzyłem na stare krokwie; wycięte ze starożytnego dębu, a na ścianach wisiały obrazy i ryciny przedstawiające burzliwe bitwy i dawno zmarłych ludzi. Cicho wstałem i podszedłem do okna.

Na zewnątrz był spory balkon i dalej; Piękny ogród Ariadny, równie malowniczy, jak za dnia. Uświadomiłem sobie, że jestem zupełnie nagi, ale cóż to miało za znaczenie, dom był taki cichy i ani liść, ani płatek nie ruszał się na teren. Spojrzałem na Tamsin, teraz błogo śpiącą; była piękna jak zawsze. Ziewnąłem i stwierdziłem, że wieczorna mieszanka brandy, czerwonego wina i francuskiego szampana wreszcie na mnie działa. Odsuwając kołdrę, pozwalam, by moje oko powędrowało w dół jej boku, gdzie widoczny był tylko ślad jednej z jej wspaniałych piersi.

Czułem się opiekuńczy wobec niej, jakbym był myśliwym z dawnych czasów, czuwającym nad jego śpiącym partnerem. „Jak mało ludzie zmienili się na przestrzeni wieków”, pomyślałem, wyłączając lampę. Półmrok był dziwnie uspokajający i ponownie spojrzałem na niektóre cechy pokoju ujawnione przez. Musiało być tuż po północy, kiedy zasnąłem, bo pamiętam, że gdzieś w dole usłyszałem słaby dzwonek zegara. Kilka godzin później otworzyłam oczy i poczułam się dziwnie rozbudzona, chociaż pokój wciąż był skąpany w miękkości.

Przewróciłem się i spojrzałem na podłogę. Tam zobaczyłem srebrzysty zarys szyb, ale z nieoczekiwaną zmianą. Spojrzałem w górę i tam, na tle regularnej siatki okna, stała wysoka sylwetka. Moim pierwszym odruchem było sięgnięcie do Tamsin. Znajdując miejsce obok mnie puste, uśmiechnąłem się i musiałem powiedzieć coś w stylu: „Chodź do łóżka kochanie”.

Ale postać się nie poruszyła. Spojrzałem na nią ponownie przez półmrok i tym razem zauważyłem, że w jego zarysie było coś nieznanego. Była to wyraźnie młoda kobieta, ale jej twarz spowijała ciemność i dopiero gdy lekko się poruszyła, odniosłem wrażenie, że coś czarnego zasłania jej twarz. Czy miała na sobie maskę? Znając Tamsina, nie zdziwiło mnie to zbytnio; to było właśnie to, co robiła.

Ale potem moje serce zamarło, gdy zobaczyłem drugą postać powoli wyłaniającą się z cienia. Ta nowo przybyła była wyraźnie także młodą kobietą i kiedy się pojawiła, pierwotna kobieta przypadkowo nawiązała z nią kontakt wzrokowy. Nie rozmawiali, ale oboje powoli podeszli do łóżka, na którym leżałem. Wkrótce stanęli nade mną, patrząc w dół przez maski, które ukrywały wszystkie rysy ich twarzy, z wyjątkiem dwóch par błyszczących oczu – oczu, które przez to stały się jeszcze bardziej ponętne.

Patrzyłem od jednego do drugiego z mieszaniną lęku i oczekiwania. Dopiero wtedy zdałem sobie sprawę, że obie kobiety były całkowicie nagie. Nosili wyszukane weneckie maski karnawałowe; pierwszy przedstawiający kota; w komplecie z uszami i wąsami, podczas gdy drugi nosił futrzaną maskę z czerwonego lisa z ostrym pyskiem zakończonym błyszczącym czarnym nosem. „Kot” sięgnął w dół i odsunął na bok pościel, a oboje spojrzeli w górę iw dół mojej nagiej postaci.

Następnie spojrzeli na siebie. „Lis” wziął mnie teraz za rękę, mocno ją trzymał i pociągnął. Wstałem i obie kobiety cofnęły się o krok. Czy to jakiś rytuał, jakiś rytuał inicjacyjny? Jeśli tak, to czego ode mnie wymagano, aby go zdać? Jakby w odpowiedzi obie kobiety powoli odwróciły się i zrobiły kilka kroków do przodu.

Oboje mieli piękne ciała i długie włosy, ale jeden miał znacznie jaśniejsze włosy od drugiego. „The Fox” była wyższa z nich i miała parę ciężkich, nieco rozbieżnych piersi, podczas gdy The Cat miała piękne, spiczaste piersi z sutkami w kształcie pączków róży. Starałem się rozróżnić ich odcienie skóry w blasku księżyca, ale dziwnie przypominało to scenę z czarno-białego filmu artystycznego. Zaprowadzili mnie do rogu pokoju, gdzie Kot sięgnął, żeby dotknąć czegoś na ścianie. Niemal bezszelestnie i ku mojemu wielkiemu zaskoczeniu, część ściany odsunęła się, ukazując mały metalowy pokój.

Lis wszedł do pokoju i poczułem lekki nacisk na plecy, gdy Kot kazał mi iść za nim. Dlaczego zaufałem tym dwóm nagim, zamaskowanym kobietom, które pojawiły się znikąd w środku nocy, do dziś nie wiem. Faktem jest, że w tym momencie byłem bardziej zaintrygowany niż przestraszony. Gdy tylko wszedłem do metalowego pokoju z moimi dwoma porywaczami, w suficie zapaliło się przyćmione światło i poczułem, jak podłoga delikatnie opada. Byliśmy w windzie.

Domyśliłem się, że to był sposób, w jaki weszli do pokoju, ale ta świadomość niewiele mnie uspokoiła. Dlaczego dom 75-letniej Ariadny Thorn na angielskiej wsi potrzebował tajnych wind? Co więcej, kim były te kobiety i czego ode mnie chciały? Odpowiedź na ostatnie pytanie znalazłem wkrótce po tym, jak winda delikatnie się zatrzymała. Domyśliłem się, że byliśmy trzy lub cztery piętra pod domem i zmieniła się jakość powietrza; wydawało się sztuczne. Drzwi windy rozsunęły się gładko na bok i zobaczyłem długi pokój z niskim sufitem.

Powietrze było ciepłe i przesycone intensywnym zapachem goździków. Na drugim końcu znajdowała się niska kanapa pokryta czymś, co wyglądało na futra. Właśnie do tego delikatnie mnie poprowadzono.

Usiadłem z własnej woli, czując przyjemną miękką fakturę futer na mojej skórze. Spojrzałem na dwie kobiety. Przez chwilę stali obok siebie beznamiętnie, a potem zauważyłem, że oboje się uśmiechają. Ale to nie były uspokajające uśmiechy. W błyskawicznym tempie Kot wskoczył na kanapę i przyszpilił mnie.

Byłem zbyt oszołomiony, by zareagować i mogłem się tylko dziwić, jak silna była. Tymczasem Lis wyjął znikąd parę kajdanek i założył je na moje nadgarstki. Nie walczyłem, tylko próbowałem usiąść. Moi oprawcy mieli jednak inne pomysły i poczułem, jak silne ręce pchają moje ciało w dół.

Kot usiadła obok mnie i spojrzała mi głęboko w oczy, drażniąc mnie po brodzie. Jej piękne piersi znajdowały się zaledwie kilka centymetrów od mojej twarzy i zobaczyłem, że ma duże ciemne oczy pasujące do jej kruczych włosów – czy to była pokojówka Ariadny, piękna Lilia? Nie mogłem być pewien. A czy „The Fox” Juliet była uczennicą muzyki? Być może myślenie życzeniowe.

Spojrzałem w dół i zobaczyłem lisa klęczącego obok mnie. Jej ręce sięgnęły i prawie się skrzywiłem, gdy poczułem, jak chwyta mojego fiuta. Chichot wyrwał się z ust Kota, gdy Lis opuściła twarz na moje dolne regiony. Wkrótce poczułem, jak jej język dociera do mojego wału, a jej usta chwytają główkę mojego kutasa, bawią się nim, a następnie wracają do mojego wału.

Kot tymczasem siedział spokojnie obok mojej głowy. Spojrzała na mnie niemal nieziemskimi oczami. Nie były to oczy bogini Tamsin, ale raczej oczy jakiegoś uwodzicielskiego demona z otchłani.

Zawsze uważałem, że kobiece oczy podniecają i te chwile, które spędziłem wpatrując się w onyksowe oczy Kota, wywarły na mnie ogromny wpływ. Poczułem, jak mój kutas zaczyna ożywać, gdy lis, niewidoczna poniżej, robi teraz dobry użytek ze swojej dłoni i ust. Z kajdankami i leżąc na plecach, ledwo mogłem się ruszać, więc ze znacznym wysiłkiem rozluźniłem się. Kotka zbliżyła biodra do mojej twarzy i poczułem, jak jej aksamitne, miękkie dłonie naciskają na moje ramiona. Z wdziękiem tancerki rozchyliła nogi, kładąc jedną stopę na moim ramieniu.

Widziałem teraz jej ciemną szczelinę, zwieńczoną schludnym ciemnym trójkątem. Spojrzałem na jej twarz i choć była zamaskowana, zobaczyłem przebłysk emocji, gdy powoli skinęła głową. Moje usta zaczęły ślinić się, gdy Kot wmanewrował się w moje usta. Powoli zacząłem lizać jej mięsistą cipkę.

Sam nie mogłem rozchylić jej ust, ale po kilku chwilach dokuczania mi przez mój język, Kot zobowiązał się. Miała długie paznokcie w kolorze perłowo-fioletowym, a kiedy rozłożyła wargi sromowe, zobaczyłem jej łechtaczkę. Zawsze tęsknię za tym drogocennym małym przedmiotem, który istnieje tylko po to, by sprawić kobiecie przyjemność.

Teraz to było; dojrzałe i smaczne, pysznie słone i wszystkie moje do zjedzenia. Kot najwyraźniej docenił moje wysiłki, ponieważ zaczęła jęczeć i wzdychać, gdy mój język i usta wypełniły się jej małym guzikiem błogości. Gdyby moje ręce były wolne, ugniałbym jej niesamowite piersi, które kusząco kołysały się w górze. Ale przynajmniej na razie były poza moim zasięgiem.

Kotka oddychała coraz mocniej i wbijała mi cipkę w twarz z rosnącym zapałem. Trzy lub cztery razy usłyszałem jej głęboki jęk, a potem wstała, pozostawiając moje usta chcące więcej. Otworzyłem oczy i zobaczyłem Lisa pracującego intensywnie na głowie mojego fiuta; jej ślina kapie w dół mojego szybu. Byłem tak sztywny, jak tylko mogłem. Chciałem im powiedzieć, ale tak bardzo czułem się w posiadaniu tych tajemniczych zamaskowanych kobiet, że postanowiłem poczekać i zobaczyć, co zrobią dalej.

Chwilę później dowiedziałem się. Widziałem, jak czarny przedmiot schodzi z sufitu na dwóch łańcuchach. Był to cylinder z czegoś, co wyglądało na skórę; około stopy, z metalowymi ćwiekami, szlufkami i paskami.

Patrzyłem zaintrygowany, jak obaj moi porywacze rozpinali wiele pasków i zaczepów i manewrowali nim w moim kierunku. Teraz z sufitu schodziły inne łańcuszki ze skórzanymi mankietami na końcach, które były przyczepione do moich ud i kostek. Czy miałam być ofiarą w orgiastycznych rytuałach Kybele, czy torturowana, dopóki nie zdradzę swoich sekretów? Cóż, nie miałem żadnych sekretów i, o ile wiem, nikt jeszcze nie czcił pontyjskiej bogini Kybele, czy nie? Moi zamaskowani porywacze potrzebowali mniej niż minuty, aby mnie zapiąć. Pas był niezwykle wygodny i elastyczny, ale w chwili, gdy ta myśl przemknęła mi przez głowę, usłyszałem nade mną mechaniczne kliknięcie i poczułem, jak łańcuchy zaczęły się wznosić. Zostałem podniesiony do góry, a następnie z powrotem, aż znalazłem się poza miejscem, w którym leżałem.

Na początku trudno mi było utrzymać równowagę, ale powoli przyzwyczaiłem się do uczucia, że ​​moje stopy nie dotykają ziemi. Lis i Kot patrzyli; opanowani, rozbawieni i bardziej niż trochę zadowoleni z siebie - jakby stali na scenie w oczekiwaniu na oklaski publiczności. W końcu zatrzymało się dobrze naoliwione urządzenie mechaniczne w suficie. W tym momencie zbliżyły się moje dwie zamaskowane nimfy.

Moja talia znajdowała się teraz mniej więcej na poziomie ich oczu. Tak właśnie musi się czuć być częścią wołowiny, pomyślałam z pewnym rozbawieniem. Lis chwycił gruby skórzany sznurek przymocowany z boku paska.

Wyciągnęła go do przodu i otworzyła usta. Co ciekawe, mój kutas nadal był w połowie wyprostowany; tak dobra była praca, którą wykonała wcześniej. Teraz dołączył do niej Kot i wkrótce jedna kobieta, a potem druga, lizały, ssały i skubały mnie. Kobiety najwyraźniej cieszyły się ze swojego zadania i wkrótce zaczęły na zmianę lizać mój trzonek, moje jądra i wrażliwy obszar za nimi.

Odchyliłem głowę do tyłu i cieszyłem się wynikającymi z tego zamieszkami. Nigdy wcześniej dwie kobiety nie podały mi głowy z tak radosnym oddaniem. Z jednymi ustami pracującymi wściekle po obu stronach mojego trzonu, wkrótce poczułem wzrost napięcia w moim kręgosłupie.

Próbowałem się odwrócić, a potem stwierdziłem, że to niemożliwe, i powiedziałem: „Panie, obawiam się, że zmusicie mnie do przyjścia”. Bez słowa zatrzymali się, pozostawiając mojego sztywnego penisa pulsującego i lśniącego ich połączoną śliną. Widziałem, jak oboje się uśmiechają i jakby właśnie otrzymali jakiś telepatyczny sygnał - a może jakąś elektroniczną wskazówkę. Najpierw Kot, potem Lis położył się na ławce z futer.

Zaczęli się pieścić. Całowali się czule przez kilka minut i wkrótce Kotka rozłożyła nogi. Lis nie zawahał się zanurkować między nimi, rozłożyć usta Kota i zjeść jej cipkę. Kot położył jedną znakomicie wypielęgnowaną dłoń na głowie Lisa, a ja obserwowałem, jak jej biodra trzęsą się z przyjemności. Od czasu do czasu Kot spoglądał na mnie, gdy kołysałem się delikatnie w tę iz powrotem na łańcuchach; spojrzenie chłodnego dystansu w jej oczach i jakie to były oczy - piękne i tajemnicze za maską! Teraz Kot przewrócił się na czworakach, a Lis wznowił lizanie jej cipki od dołu.

Przesunęłam wzrokiem po długich, gładkich nogach Kotki do jej okrągłego tyłka. Lis chwycił jeden z pośladków swojej przyjaciółki i rozciągnął go, odsłaniając piękną, dziką, różową dziurę. Poczułem mrowienie w lędźwiach i lekko kopnąłem do przodu, aby mnie zauważyli.

Ale wszystko, co dostałem, to przypadkowe spojrzenie od kota, a następnie dziewczyny przeniosły się na każdy koniec ławki i zaczęły lizać nawzajem swoje łechtaczki. Wkrótce oboje jęczeli i mogłem zobaczyć ich uda lśniące słodkim nektarem z ich cipek. Widowisko pode mną było niesamowite; dwa idealne ciała poruszające się zgodnie; nogi, ramiona, dłonie, usta, tyłki, piersi i cipka, wszystkie pracujące swoją magią erotyczną.

I przez cały czas ich zamaskowane twarze dodawały podniecającej tajemniczości. Ale cała ta tajemnicza scena była kusząco poza zasięgiem. Nagle usłyszałem kliknięcie z góry i poczułem, że jestem delikatnie opuszczany. Ktokolwiek pracował przy sterowaniu, najwyraźniej miał lekki dotyk. Kobiety wstały teraz z ławki i podeszły do ​​mnie.

Widziałem ich mokre podbródki. Uśmiechnęli się do mnie po kolei i powoli zaczęli uwalniać mnie z moich więzów. Kiedy to zrobili, Lis odwrócił się i położył na futrach.

Spotkałem oczy Kota i spojrzałem na nią badawczo, ale nie odpowiedziała, po prostu poprowadziła mnie do miejsca, w którym leżał Lis. Co za widok! Miała piękny, płaski brzuch, który łączył się z idealnymi biodrami, pomiędzy którymi znajdowała się przepyszna ciemna szczelina. W tym czasie mój kutas osiągnął ten stan trwałej erekcji, tak wspaniały był seksualną aurę, którą te kobiety wytworzyły.

Kiedy wślizgnąłem się między nogi lisa, sięgnęła, by pogłaskać moje ramiona. Mój kutas przeciął jej cipkę jak ciepły nóż przez masło i chociaż zwykle jestem delikatnym kochankiem, surrealistyczny charakter sytuacji sprawił, że zapomniałem o sobie. Chwyciłem ramiona lisy i wbiłem się w nią tak mocno, jak tylko mogłem, czując sam tył jej cipki.

Odpowiedziała, wyginając plecy i owijając nogi wokół krzyża. Wbiłem się w nią mocno; Czuję, jak moje mięśnie bioder napinają się mocno, gdy wpychałem kutasa do jej mokrej cipki. W końcu, gdy doszła, z jej ust zaczęły wydobywać się głośne jęki. Zwolniłem pchnięcia, aby jej orgazm ustąpił, a następnie pochyliłem się do przodu, chwytając tył jej ramion i rozciągając skórę.

Pchałem raz za razem, spoglądając w górę, aby zobaczyć Kota obserwującego mnie ciemnymi, widmowymi oczami. Rozproszenie było mile widziane i uśmiechnąłem się do niej sardonicznie, gdy jeszcze mocniej wbiłem się w jej przyjaciółkę. To było tak, jakby chciał powiedzieć: „Poczekaj, zaraz cię przelecę”.

W końcu poczułem mrowienie w kręgosłupie, napięłem biodra i napiąłem tyłek, wszystko razem, gdy wystrzeliłem gorący trysk głęboko w Foxa. Oddychałem ciężko, jęknąłem i wbiłem palce w jej ramiona. Potem wyciągnąłem się i upadłem. Przewróciłem się tylko po to, by stwierdzić, że przedmiot moich wysiłków wymknął się. Wróciła do swojej poprzedniej pozycji, liżąc Kota.

Jedyna różnica polegała na tym, że tym razem byli o cale ode mnie. Przyglądałem się im uważnie, gdy mój zużyty kutas kładł się, by zregenerować siły. Powiedzieć, że te kobiety miały piękne ciała, byłoby niesprawiedliwym niedopowiedzeniem. Były piękniejsze od pączków jabłoni na wiosnę, piękniejsze niż marzenia poetów.

Sięgnąłem, by dotknąć biodra Kota, czując się trochę ostrożnym. Odwróciła się i uśmiechnęła. Poczułem się zachęcony, więc przesunąłem dłonią po jej nogach i plecach lisa.

Nie napotykając oporu, ośmieliłem się i rozchyliłem pośladki Kota. Tam mogłem zobaczyć język Lisy wsuwający się i wysuwający, w kółko i wokół cipki jej przyjaciółki, a następnie do przodu do jej łechtaczki. Było dużo miejsca, więc też lizałem i skubałem, ugniatając jej delikatny tyłek. Moje wysiłki były oczywiście mile widziane i wkrótce Fox i ja doprowadziliśmy Kota do drżącego orgazmu.

Mijały długie czułe minuty, które spędziłam pieszcząc ich ramiona, jędrne ramiona, nogi i piersi. Oblizałem sutki Kota, aż stały się wyprostowane i twarde jak ciasno zwinięte pąki róż. Musiało minąć godzina, a teraz poczułem, jak ręka zaciska się wokół mojego wału i szarpie go. Otaczało mnie tak wiele wykwintnych ciał, uczta dla oczu i wszystkich innych zmysłów. Nie mogłem się powstrzymać, ale znowu się stwardniałem.

Jedno dobre ruchanie powinno zawsze przygotować cię na następne, a teraz byłem więcej niż gotowy. Chwyciłem nadgarstek Kota i poczułem chwilowy opór; to była kobieta przyzwyczajona do sprawowania kontroli. Ale minęłyśmy już z uprzejmościami, a sytuacja, w której się znalazłam, nie była moją sprawą. Poprowadziłem Kotkę na czworakach, podziwiając piękno jej pleców, ramion, a zwłaszcza kaskady ciemnych włosów.

Poczułem teraz delikatną dłoń pocierającą spód mojego wału, delikatnie go popychając. Jaki szacunek miała ta kobieta dla przyjemności przyjaciółki! Kiedy to robiła, rozłożyłem pośladki Kota, odsłaniając jej ciasną małą dziurkę. Wpuściłem jedną rękę w jej ociekającą cipkę i wtarłem trochę jej soków w delikatną skórę jej tyłka. Poczułem ślinę w ustach i oblizałem usta, dosłownie śliniłem się przed idealnym łukiem ud, bioder i pośladków tej kobiety. Z radością mogłem tam uklęknąć; Stałem u bram i przez długi czas podziwiałem pałac, ale mój kutas znów osiągnął swój pełny potencjał.

Teraz The Cat wykonał zmysłowy ruch do tyłu, powodując, że głowa mojego kutasa rozcięła jej mięsiste usta. Chwyciłem długość mojego trzonu i przetarłem nim jej usta, a następnie potarłem go w górę iw dół jej soczystej szczeliny. Jej cipka bardzo różniła się od lisiej; z mięsistymi ustami zwisającymi jak dojrzały owoc. Położyłem rękę na jej biodrze, a drugą na ramieniu i wbiłem się w nią. Była ciaśniejsza niż Fox, ale nie mniej mokra.

Wbijam mojego kutasa w jej aksamitne głębiny pod każdym kątem, ale głównie po to, aby spód mojego trzonu pocierał górną część jej cipki. Moje uda zaczęły głośno uderzać o jej pośladki, gdy pociągnąłem ją za ramiona z powrotem na pachwinę. Spojrzałem na sufit, na zacienione ściany, a potem z powrotem na obiekt pożądania przede mną.

Wkrótce poczułem rękę pocierającą wnętrze moich ud i sięgającą po moje ciasne jądra. Lis delikatnie przesunęła palcami po wrażliwych obszarach wokół podstawy moich jąder. Rozchyliłem nogi, żeby ją wpuścić, a potem, ku mojemu zdziwieniu, znalazłem jej głowę na dwóch poduszkach pode mną.

Tam lizała moje wewnętrzne uda, jądra i brzeg mojego tyłka. Uczucie jej ciepłego języka na moich jądrach i jej palców pocierających mój tyłek, gdy wbijałem się w Kota, było niewiarygodne. Zamknąłem oczy i głęboko odetchnąłem; rozkoszując się pysznym piżmowym aromatem seksu, który teraz wypełniał pokój. Zwiększyłem prędkość i poczułem, jak mój kutas wchodzi w cipkę Kota aż do samej rękojeści.

Zwinna Fox w międzyczasie przerzuciła się na lizanie łechtaczki swojej przyjaciółki, aw przerwach między moimi długimi pchnięciami; Widziałem jej język w pracy między nogami Kota. Uśmiechnąłem się i potrząsnąłem głową na czyste piękno erotycznej manifestacji na moich oczach. Uderzyłem Kotkę w tyłek, a potem chwyciłem ją za pośladek. Czuła dotyk jej ciała na ciepło mojej dłoni wystarczył, by zepchnąć mnie z krawędzi. Z kolanami mocno osadzonymi w futrze i palcami wbitymi w ciało zacisnąłem zęby i doszedłem.

Nigdy nie miałem ochoty wyrywać się z kobiety w tym najbardziej intymnym momencie, więc teraz pozwalam, by cała zawartość moich jajek wystrzeliła w słodkie głębiny tego tajemniczego Kota. Zobaczyłem jej onyksowe oczy, gdy się odwróciła - chwilowo rozjaśnione radością, a potem spojrzała na mnie z chłodnym dystansem. "Więc!" Pomyślałem: „Zrobiłem na tobie wrażenie”. Odpoczywaliśmy obok siebie przez, jak się wydawało, długą chwilę.

Maski pozostały mocno i niewytłumaczalnie na swoim miejscu i czułem się, jakbym był w towarzystwie pary lwic; piękny i niepoznawalny, którego głód przynajmniej na razie został zaspokojony. Co ciekawe, nie miałem ochoty oglądać ich twarzy, bo zaklęcie nie powinno pęknąć. Zastanawiałem się przez chwilę, co jeszcze czeka mnie tej nocy, a potem pomyślałem, że ta wyjątkowa okazja może się już nigdy nie pojawić. Więc po mniej więcej godzinie odpoczynku; w tym czasie wydawało się, że Kot zasnął pośród futer, pogłaskałem czarne włosy Lisa. Uśmiechnęła się do mnie jasnymi oczami i delikatnie przygryzła palce, którymi rozchylałem jej usta.

Położyłem się obok niej i przesunąłem dłonią po jej bokach, pamiętając wspaniały użytek, do jakiego użyła języka na moich jądrach. Uśmiechnąłem się do niej. Czy słowa były odpowiednie w tym piekielnym świecie przyjemności? Cóż, jestem dżentelmenem do końca, więc zapytałem ją: „Moja piękna Fox, chcę cię pieprzyć w dupę”. Jej oczy rozszerzyły się lekko, przez dłuższą chwilę patrzyła na mnie beznamiętnie i nic nie robiła. Potem, gdy powoli skinęła głową, mój kutas już pulsował z oczekiwaniem.

Przekręciła się i podparła się, pochylając do mnie. Nie marnowałem czasu na rozciągnięcie jej jędrnych, napiętych pośladków policzków i masowanie wejścia w jej wewnętrzne głębiny. Moje usta wypełniły się śliną, gdy pochyliłem głowę w jej kierunku. Jej skóra pachniała cudownym jaśminem, a moje zmysły również odnalazły tam rozkoszną piżmową potliwość.

Pozwoliłem, by mój język przesunął się po jej słodkiej, małej dziurce i przepuściłem długie linie śliny w górę iw dół jej szczeliny. Poczułem jej cichy jęk i zacząłem kołysać się w przód iw tył na moim języku. Jaka była ujmująca i uczynna.

Cóż to był za cudowny świat, w którym były takie kobiety! Po kilku minutach poczułem, jak delikatnie się odsuwa i odwróciła się, by uklęknąć przede mną. Jej dłonie pocierały mojego penisa, gdy jej oczy wpatrywały się głęboko w moje. Co oni mówili? „Daję ci smakołyk, bo cię lubię”.

Miałem nadzieję, że to coś takiego. Położyłem się i głęboko odetchnąłem. Po chwili poczułem, jak jej usta zamykają się na główce mojego penisa, podczas gdy jej ręka pompuje bazę.

Naprzemiennie napinałem uda i rozluźniałem je; ciesząc się budującym napięciem w moich lędźwiach. Co za dzień! Zerżnąłem trzy piękne kobiety w jeden dzień, wyobraź sobie! Usta Lisa były czystą rozkoszą i wkrótce mój kutas znów był gotowy do podania. Wyjąłem go z ust Lisy i zatrzymałem się, by podziwiać jej piękną postać. Każda jej krzywa była idealna; od jej lekko spiczastych piersi z ciemnymi sutkami do jej giętkich kształtów i doskonałych linii, jej ciało było ciałem, za które można żyć i za które można umrzeć.

Chwyciłem mój trzon i powoli przesunąłem głową po jej podbródku, w dół jej gardła, a następnie zygzakiem między jej piersiami; pozostawiając błyszczącą mokrą smugę. Oznaczyłem ją jako swoją. Wstałem i poprowadziłem ją do ściany, gdzie stała plecami do mnie. Zacząłem lizać jej ramię, a następnie stopniowo całowałem moją drogę wzdłuż jej kręgosłupa, w końcu wchodząc w jej tyłek.

Sięgnęła w dół, chwyciła jeden z pośladków i powoli odciągnęła go na bok. To było całe zaproszenie, którego potrzebowałem. Mój kutas wsunął się w nią z niewielkim oporem i natychmiast poczułem, jak jej mięśnie zaciskają się wokół niego, a następnie rozluźniają. Pocałowałem jej ramię, które wydawało się jej, że lubi, a potem wbiłem się w nią; na początku delikatnie; czując, jak jej tyłek nadal się rozluźnia i zaciska. Kiedy pieprzyłem jej tyłek, tak jej tyłek doił mojego fiuta.

Wrażenie było czystą magią. Z każdym pchnięciem, które jej zadałem, odpychała się. Jej paznokcie wbijały się w materiał ścian, a gdy dalej pieprzyłem ją w tyle, przycisnęła się do ściany. Dało mi to dużą siłę nacisku i poczułem, że stopniowo i nieubłaganie dochodzę do punktu, z którego nie ma powrotu.

Sięgnąłem do przodu i objąłem jej piersi rękami; odchyliła się i ścisnęła mojego fiuta wszystkimi mięśniami. W tym ostatnim, ponadczasowym momencie czułem się, jakbym włożył do niej stalowy pręt. Potem następowała fala za falą najgłębszej przyjemności, kiedy wyładowywałem w nią ostatni mój przybytek.

Chwilę później odsunęła się delikatnie, pozostawiając mojego fiuta wyczerpanego, wyczerpanego, ale wciąż wyprostowanego. Uklęknąłem i moja głowa opadła; Pociłem się obficie i nadal ciężko oddychałem. Chwilę później zauważyłem, że jej nie ma i że nie ma też śladu Kota. Więc tam byłem; naga i zupełnie sama w tym dziwnym, miękkim pokoju pod domem Ariadny Thorne, która mogła być architektem tego wszystkiego.

Światła przygasły. W pokoju było ciepło i przytulnie. Po pobieżnym śledztwie odkryłem małą lodówkę w kącie i pomogłem sobie schłodzić źródlaną wodę. Usiadłam na pokrytej futrem ławce i wkrótce zasnęłam, mimo wszystko byłam wykończona! Musiałem spać spokojnie przez wiele godzin, a kiedy w końcu się obudziłem, zobaczyłem mgiełkę niebieskich chabrów.

Zmrużyłem oczy i zdałem sobie sprawę, że patrzę na plisowaną krawędź bawełnianej narzuty na łóżko. Leżałam w łóżku w tym samym pokoju, w którym poprzedniego wieczoru byłam z Tamsin. Czy to wszystko było snem? Na pewno nie. Czy wypiłem coś, co wywołało u mnie halucynacje? Również wątpliwe. Co się wtedy wydarzyło, a dokładniej, dlaczego? Odwróciłem się gwałtownie i zobaczyłem Tamsin, tak promienną jak zawsze i mocno śpiącą.

Była 8:30 i po niezliczonych wspomnieniach o niesamowitych wydarzeniach ostatniej nocy, byłem całkowicie zagubiony. Godzinę później wszyscy byliśmy na śniadaniu na tylnym ganku: urocza Julia z długimi kasztanowymi włosami; nasz czcigodny gospodarz Ariadne Thorne, dawniej z Dowództwa Bombowego RAF; Tamsin, piękna, dzika i tajemnicza; rozkoszna pokojówka Lilia serwująca nam śniadanie, z włosami lśniącymi w porannym słońcu. Wreszcie Rosie, kotka, która sama przysiadła na krześle, by patrzeć na nas wszystkowiedzącymi lazurowymi oczami. Patrzyłem na każdą z kobiet po kolei, a one patrzyły na mnie, rozmawialiśmy i jedliśmy, ale nic ich nie zdradziło; ani jednego słowa, ani najdrobniejszego spojrzenia, ani najmniejszego gestu.

Była to kolejna ekscytująca tajemnica, w którą byłam wtajemniczona, przynajmniej częściowo, i za to byłam wdzięczna. Po śniadaniu przeglądaliśmy przez godzinę akwarele Ariadny i długo, Tamsin i ja pożegnaliśmy się i wsiedliśmy do samochodu. Na długiej drodze do domu była cała w uśmiechach i rozmowach.

Miałem lekkie napięcie w mięśniach ramion i kiedy zauważyła, że ​​je pocieram, powiedziała: „Mam nadzieję, że dziewczyny nie były dla ciebie zbyt szorstkie, kochanie”. Czekajcie na część 6………………..

Podobne historie

Dzika lekcja

★★★★(< 5)

Zabawa z niegrzeczną dziewczyną prowadzi do upokorzenia.…

🕑 41 minuty Seks grupowy Historie 👁 1,801

LEKCJA DZIKIEGO To jeden z niezmiennych faktów w życiu, że kobiety są tajemnicze. Nie ma sensu próbować racjonalizować, próbować wyjaśniać lub przewidywać każdy aspekt ich zachowania,…

kontyntynuj Seks grupowy historia seksu

Trener zdobywa więcej niż zwycięstwo

★★★★(< 5)

Zabawa po spotkaniu.…

🕑 10 minuty Seks grupowy Historie 👁 1,873

Odkąd wprowadziła się do sąsiedztwa, zawsze jestem w dobrych stosunkach z moją sąsiadką Claudią. Gdybym wyjechała na weekend, zaopiekowałaby się moim psem. Gdyby odeszła, zabrałbym jej…

kontyntynuj Seks grupowy historia seksu

Wakacyjny trójkąt Liz

★★★★(< 5)

Ostatnia przygoda Liz przed naszym spotkaniem.…

🕑 11 minuty Seks grupowy Historie 👁 2,166

Liz miała teraz dwadzieścia kilka lat. Po dość późnym rozpoczęciu życia seksualnego, zaczęło się ono rozkwitać, gdy była nastolatką. Były to czasy, kiedy mężczyźni podchodzili do…

kontyntynuj Seks grupowy historia seksu

Kategorie historii seksu

Chat