Rozgrzej się

★★★★★ (< 5)

Jej chłopak okazuje się oszustem, więc podchodzi do tablicy z całą kolejnością odbijania…

🕑 28 minuty minuty Seks grupowy Historie

Carrie skrzywiła się, gdy piłka wpadła do rękawicy. Podwójna gra wyrwała parę z dziewiątej inningowej wymiany. Ponieważ został tylko jeden, wiedziała, że ​​nie ma wielkiej nadziei na to, że zespół jej chłopaka wyciągnie ten. Rzeczywiście, zaledwie trzy narzuty później środkowy obrońca złapał długą piłkę z lotu ptaka, kończąc mecz.

Wzięła butelkę wody i torebkę, wiedząc, że Greg będzie potrzebował pocieszenia. Drużyna, która właśnie ich pokonała, była ich najbardziej zaciekłym rywalem, a on nienawidził ich z całego serca. Na szczęście miała już plan. Jak tylko wrócą do niego, zamierzała dołączyć do jego prysznica po meczu. Ssała go i pozwalała wejść jej w twarz.

Absolutnie uwielbiał to robić. Delikatnie mówiąc, nie lubiła tego. Pod prysznicem nie było tak źle.

Mogła to zmyć, gdy tylko doszedł do siebie na tyle, by podziwiać jej ochlapaną spermą twarz. Mocno umięśniona blondynka przebiegła obok niej w kierunku ziemianki, dając jej do myślenia. Carrie nigdy wcześniej nie widziała dziewczyny. Pewnie Keith, pomyślała.

Dziewczyna wyglądała dokładnie jak ta nudna laleczka, z którą zwykle się zadawał. Carrie przewróciła oczami i kontynuowała. Greg wyszedł z ziemianki z grymasem na twarzy. Uśmiechnęła się do niego, mając nadzieję, że rozpocznie proces rozweselania go. Ostatnią rzeczą, jakiej się spodziewała, było spojrzenie szeroko otwartych oczu.

"Niespodzianka!" – powiedziała blondynka, podbiegając do Grega. „Nie mogłem się doczekać, kiedy następnym razem będziesz w mieście, więc przyszedłem cię zobaczyć”. Kompletna panika na twarzy Grega mówiła głośniej niż słowa.

Uśmiech Carrie zmienił się w grymas jeszcze bardziej intensywny niż ten, który miał na twarzy kilka chwil wcześniej. Podeszła do niego w czerwonej wściekłości. "Ty sukinsynu!" Carrie krzyknęła, gdy do niego dotarła. "Kim ty kurwa jesteś?" – zapytał bimbo.

Kiedy ostatnie słowo przeszło przez usta blondyna i zanim Greg zdążył wypowiedzieć jakiekolwiek kłamstwo, które miał do powiedzenia, Carrie mocno go spoliczkowała. Uderzenie sprawiło, że wszyscy w okolicy odwrócili się w ich stronę i usłyszała mamrotanie kolegów z drużyny Grega. - Jestem teraz jego byłą dziewczyną - warknęła Carrie, ignorując piekącą ją rękę. – Możesz go mieć – dodała, mijając ich oboje. "Co?" - wrzasnął blondyn.

Odgłos drugiego uderzenia odbił się echem od ścian ziemianki. Carrie nie oglądała się za siebie. Jej telefon zadzwonił tego wieczoru, kiedy Carrie szła z przyjaciółmi z taksówki do baru. Stuknęła Ignoruj ​​podczas połączenia, które wskazywało, że pochodzi od Piece of Shit. Greg próbował zadzwonić po raz trzeci po wysłaniu około trzydziestu SMS-ów.

Usunęła je niemal natychmiast po ich przybyciu, ale widziała wystarczająco dużo, by wiedzieć, że szuka wymówek. – Pieprzyć go – powiedziała jej przyjaciółka Tracy, wiedząc, kto dzwonił. „To się nie dzieje, bez względu na to, jak bardzo on tego chce” – powiedziała Carrie, wywołując śmiech u obojga przyjaciół. Oczywiście zraniła ją jego zdrada, ale była bardziej zła niż smutna. Po wejściu Carrie zauważyła trzy otwarte stołki przy barze.

Porozumienie się z jej przyjaciółmi zajęło niewiele więcej niż jedno spojrzenie i cała trójka pospieszyła tam, gdzie na pewno zostaną zauważeni. Właśnie zajęli swoje miejsca i zaczęli rozmawiać o tym, co zamówić, kiedy jeden z serwerów podszedł do nich. – Ci faceci oferują, że kupią pierwszą kolejkę dla waszej trójki – powiedziała, wskazując na kilka stolików w rogu.

Carrie odwróciła się i otworzyła szeroko oczy. Pomimo ciemności z łatwością rozpoznała chłopaków jako rywali drużyny softballowej Gary'ego. Mężczyźni podnieśli kieliszki w geście pozdrowienia. Jej przyjaciel Jamie mruknął.

Tracy cicho powiedziała: „Zdobądźmy nasze drinki i chodźmy tam”. „To są faceci, którzy pokonali dzisiaj drużynę Gary'ego” – powiedziała Carrie. — Nawet lepiej — powiedział Jamie. „Nienawidzi ich i nie zajmie piętnastu minut, zanim ktoś napisze do niego SMS-a i da mu znać”. „Prawdopodobnie wszyscy są oszustami takimi jak on” – zadrwiła Carrie.

Tracy powiedziała: „Kogo to obchodzi? Nie szukam męża. Potrzebuję tylko trochę penisa”. – Amen – zgodził się Jamie. Choć miała zastrzeżenia, Carrie wiedziała, że ​​Jamie ma rację. Gary dowie się niemal natychmiast i zasłużył na to.

"Dobra.". Jamie skinęła głową i uniosła palec. Faceci po drugiej stronie pokoju wydawali się rozumieć.

Kilka minut później trzy panie podeszły do ​​stolików. Przedstawienia trwały trochę z dziewięcioma facetami i trzema dziewczynami. Trudno się było dziwić, kiedy Tracy usiadła obok czarnego faceta o imieniu Marlon.

Nigdy nie przepuszczała okazji, by przespać się z czarnym facetem z ogoloną głową. Wybór przez Jamiego ciemnowłosego faceta o imieniu Wesley był równie przewidywalny, ponieważ miał brodę. Zostały tylko dwa miejsca na zewnątrz, więc Carrie usiadła obok miotacza, który miał na imię Brian. - Widziałem cię dzisiaj na boisku - powiedział Brian. - Gratuluję wygranej - zaoferowała Carrie.

Zachichotał. „Dzięki. W pewnym sensie widziałem, co się stało, i pomyślałem, że przydałby ci się dobry czas, aby oderwać od tego myśli.

Napoje są na nas przez całą noc, prawda chłopaki?”. Wszyscy mężczyźni wyrazili zgodę, a Carrie powiedziała: „Cóż, nie możemy tego przepuścić”. Następnie napiła się swojej Jagerbomby.

Ku jej zaskoczeniu ta dobra zabawa szybko się objawiła. Faceci byli animowani, zabawni, szybko prawili komplementy i przynajmniej zachowywali się tak, jakby słuchali, kiedy mówiła. Po drugim drinku była jeszcze bardziej zrelaksowana. Tracy zdążyła na prawie godzinę, zanim zaproponowała przerwę w łazience.

Trzy dziewczyny skierowały się do toalety. Gdy tylko weszli do środka, Tracy zapytała: „Czy zgodzicie się, jeśli wyjdę stąd z Marlonem?”. – Ja też jestem gotów stąd wyjść – powiedział Jamie. Obie przyjaciółki spojrzały na Carrie. „No dalej.

Wszystko w porządku”. — Zamierzasz się związać? — spytał Jamie. Wszyscy faceci byli całkiem przystojni, a Carrie nieźle się bawiła.

Wzruszyła ramionami i powiedziała: „Och, może”. - Może. Tak, racja. Dziś wieczorem dostaniesz trochę kutasa - zażartował Jamie.

Tracy przechyliła biodro i powiedziała: „Wiem, że jestem. Daj nam znać, z którą się umówisz?”. "Zobaczymy.". Obie jej przyjaciółki przewróciły oczami.

Wtedy Tracy powiedziała: „Gotowi?”. Carrie skinęła głową i wszyscy wrócili do chłopaków. Kiedy wrócili do stolika, czekały na nich świeże napoje. Tracy wypiła swoją, nie siadając, a potem kiwnęła palcem na Marlona.

Z tym zestawem przykładów Jamie zrobił to samo. Ona i Wesley wyszli, zanim druga para zdążyła dotrzeć do drzwi. — Nie bawcie się, prawda? — spytał Brian. Carrie roześmiała się i powiedziała: „Nie”.

Nieświadomie pochylała się ku niemu od chwili, gdy się przedstawił. Pomiędzy drinkami i wiedząc, że jej przyjaciele będą uprawiać seks, poważnie rozważała pójście za przykładem Jamiego i Tracy z Brianem. – Sprawdź – powiedział jeden z chłopaków i skinął głową w stronę drzwi. Carrie obejrzała się i zobaczyła Gary'ego w tym samym czasie, kiedy on ją zauważył.

Szybko odwróciła wzrok i wymamrotała: „Świetnie”. – Chcesz się stąd wydostać? — spytał Brian. – Tak, proszę – odpowiedziała, starając się zapanować nad gniewem. Wstała, a inni chłopcy zaczęli zsuwać się ze stołu. Gary patrzył na nią z nieodgadnionym wyrazem twarzy.

W przypływie złości wsunęła swoje ramię pod ramię Briana, gdy ten wstał. Na dokładkę złapała się również za ramię z Pablo, pierwszobazowym. Następnie wraz z siedmioma mężczyznami podeszła do drzwi. Chociaż wyraźnie zignorowała Gary'ego, faceci tego nie zrobili.

Jeden powiedział: „Co słychać”. Inny sarkastycznie powiedział: „Dobra gra”. To rozśmieszyło ich wszystkich i trwało to aż do wyjścia. Wychodząc na zewnątrz, Carrie zerknęła przez ramię i zobaczyła, że ​​Gary jest absolutnie wściekły. To wywołało uśmiech na jej twarzy.

Miała przebłysk myśli i zadziałała, zanim zdążyła to przemyśleć. Spojrzała na Briana i powiedziała: „Chwyć mnie za dupę”. Nie musiała dwa razy prosić. Nie tylko Brian ją uścisnął, ale Pablo też.

– Och, stary, widziałeś tego skurwysyna? Łapacz Steve roześmiał się. „Wiem, że to było dla niego, ale podobało mi się” – powiedział Brian. – Jestem z nim – zgodził się Pablo. – Nie było źle – droczyła się Carrie.

Prawda była taka, że ​​dreszcz przebiegł jej po plecach, kiedy oboje złapali ją w tym samym czasie, a ona szybko robiła się mokra. „Mogę zrobić to lepiej” – powiedział Steve. „Ja też”, rozległ się chór pozostałych czterech. – Wyluzuj – powiedział Brian, prowadząc ją, by skręciła na chodnik, wciąż trzymając ją pod ramię. „Więc chcesz uderzyć w inny pasek?”.

– Nie wiem – odpowiedziała Carrie. Jej telefon zabrzęczał w torebce i wysunęła rękę z ramienia Briana, żeby go odzyskać. Oczywiście był to telefon od Gary'ego.

Czując się źle, odpowiedziała. — Mówisz teraz poważnie? zapytał, gdy tylko przyłożyła telefon do ucha. „Śmiertelnie poważnie, dupku. Jeszcze nie zdecydowałem, którego będę pieprzyć. Może po prostu przelecę je wszystkie.

Chyba znowu z nimi przegrasz. Pa”. Jej mózg dogonił jej usta, gdy tylko rozłączyła się, a jej twarz płonęła. Czy właśnie to powiedziałem? „Jeśli mówisz poważnie, jesteśmy na to gotowi” – ​​powiedział Brian.

„Jesteśmy w hotelu na końcu przecznicy”. Carrie sapnęła, kiedy zobaczyła powagę na twarzy Briana. Sięgnął w dół, by poprawić swojego penisa, i nie był jedyny. Nigdy wcześniej nie była z dwoma facetami, a właśnie zaproponowano jej siedmiu. „Po prostu powiedz słowo, a wszyscy jesteśmy twoi.

Albo powiedz nam, żebyśmy się odpieprzyli. W porządku. Wrócimy i upewnimy się, że ten dupek nie przyjdzie tutaj, kiedy ty wezwiesz taksówkę czy coś”. To był okropny pomysł. Wiedziała o tym.

Wejście do pokoju hotelowego z siedmioma facetami, których dopiero co poznała, było przepisem na katastrofę. Ta myśl ją przeraziła, ale nie mogła zaprzeczyć, że sutki jej twardniały, a między nogami narastał ból. Brian powiedział: „Chętnie zobaczę, ile razy możemy sprawić, żebyś doszedł”. - Ja… ja… - wyjąkała Carrie, rozglądając się po otaczających ją przystojniakach. Zawsze miała fantazję o byciu z dwoma facetami i nigdy nie zawiodło jej to, kiedy masturbowała się do tego.

To mogłoby być prawdziwe wiele razy, gdyby powiedziała tak. Przełknęła ciężko i skinęła głową. Idąc chodnikiem w surrealistycznym, niemal oszołomionym podnieceniu, Carrie stanęła przed drzwiami hotelu, zanim się zorientowała.

Brian otworzył je i wszedł, włączając światło. Weszła za nim i czuła za sobą nacisk innych mężczyzn, choć żaden jej nie dotykał. Wyszła na środek pokoju i odwróciła się dokładnie w chwili, gdy wszedł ostatni.

Brian zamknął drzwi, posłał jej wygłodniały uśmiech i powiedział: „Wszystko zależy od ciebie. Możesz odmówić i wyjść stąd”. To powiedziawszy ściągnął koszulę przez głowę. – Mam nadzieję, że jednak nie. Oczy Carrie biegały od mężczyzny do mężczyzny, gdy każdy podążał za przykładem Briana.

Ruszyli w stronę łóżek, celowo zostawiając jej otwartą drogę do drzwi. Jeden po drugim odsłaniały muskularne klatki piersiowe i sześciopak abs. Buty i skarpetki zdjęto, porzucono tam, gdzie stał każdy mężczyzna. Potem dżinsy zaczęły się zsuwać.

Bokserki Pabla opadły wraz z jego dżinsami, odsłaniając nieco ponadprzeciętnego penisa, który był twardy i podskakiwał w rytm bicia jego serca. Łapacz Steve był następny, a jego kutas był równie duży. Reszta zeszła prawie jednocześnie. Niektóre były średnie, a niektóre większe. Żaden z nich nie był mały.

Środkowy obrońca, którego imienia nie mogła sobie przypomnieć przez mgłę podniecenia, potwierdził stereotyp wieszania czarnych mężczyzn, przynajmniej w jego przypadku. Z łatwością miał półtora cala nad innymi, z wyjątkiem jednego. Briana miała długość zapałki i wyglądała na jeszcze grubszą. Wszystkich siedmiu mężczyzn usiadło na łóżkach najwolniej gładząc swoje kutasy. Carrie oddychała ciężko, prawie biegnąc w stronę drzwi, ale bolała ją cipka.

- Cały twój, jeśli chcesz - powiedział Brian i pokręcił w jej stronę imponującą erekcją. Nawet ona nie była pewna, co zrobi, gdy zrobi pierwszy krok do przodu. Kiedy dotarła do miejsca między dwoma łóżkami, podniecenie i potrzeba zwyciężyły nad ostrożnością i wspięła się na łóżko, na którym czekał Brian. Usiadł, wsunął rękę za jej głowę i przyciągnął ją do pocałunku.

Carrie jęknęła, gdy mocno ją pocałował, a dłonie pieściły każdy dostępny centymetr jej ciała jednocześnie w dobrze skoordynowanym wysiłku zespołowym. Kiedy ona i Brian przerwali pocałunek, znalazła się zalana morzem muskularnych ciał i twardych kutasów. Nie protestowała ani trochę, kiedy Brian odpiął górny guzik jej różowej bluzki. Zamiast tego poszła do pracy od dołu.

Ponieważ była bez stanika, jej piersi były obnażone w ciągu kilku sekund. Jej sutki bolały od bycia tak twardymi, dorównując bólowi między jej nogami. Ktoś zsunął suwak z tyłu jej spódnicy i pozwoliła, by Brian poprowadził ją do położenia się.

„Do diabła, tak. Spójrz na te cycki”. „Wyciągnij tę cipkę”. „Sprawię, że dojdziesz, aż nie będziesz mógł widzieć prosto”.

Carrie nie była na tyle przytomna, by nawet rozpoznać, kto mówi. Podniosła tyłek, gdy ktoś pociągnął ją za spódniczkę i znowu, kiedy Brian zdjął jej majtki. Dołączyli do rozrzuconych ubrań otaczających łóżko, pozostawiając ją nagą, z wyjątkiem bluzki, której nikt nie zdjął. Wielki kutas wszedł, aż prawie dotknął jej policzka. W tym samym czasie dłonie ściskały i pieściły jej piersi z obu stron.

Chwyciła ogromny, ciemny organ środkowego obrońcy, pociągnęła go prosto w dół i objęła go ustami. Ledwo wessała główkę, kiedy dwa palce wsunęły się w jej nasyconą cipkę. Jęknęła wokół kutasa w ustach. „Kurwa tak.

Ona ma gorące, małe usta”. „I ciasna cipka”. Carrie ssała, nie będąc w stanie zejść nawet do połowy długiej laski, i poczuła przypływ rozczarowania, kiedy odsunął się zaledwie po kilku minutach.

Jeden z pozostałych graczy wystąpił do przodu, a ona wypełniła swoje usta jego sztywnym kutasem. Wszyscy po kolei, pozwalając jej próbować każdej erekcji przez minutę lub dwie. Usta zastąpiły niektóre dłonie, ssąc jej sutki i liżąc jej cipkę.

Brian był pierwszym, który ją rzucił i był tak entuzjastycznie nastawiony, że musiała się mocno skoncentrować, żeby dalej ssać kutasa Pabla. Gdy tylko Brian uniósł twarz spomiędzy jej nóg, Steve wszedł do środka. Brian podszedł i zajął się jej ustami.

Znowu nie mogła wziąć nawet połowy penisa Briana. Rozciągnął jej usta, wywołując ból w szczęce i potwierdził jej wstępne oszacowanie obwodu. Myśl o tym w jej cipce sprawiła, że ​​jej plecy wygięły się w łuk, a Steve wzmocnił to, ssąc jej łechtaczkę. Każdy facet miał swoją własną technikę i wszyscy byli dobrzy.

Przeszła od Steve'a agresywnie ssącego jej łechtaczkę do innego gracza łaskoczącego ją czubkiem języka. Długie okrążenia, szybkie ruchy i entuzjastyczne ssanie sprawiały, że z każdą sekundą coraz trudniej było skoncentrować się na kutasie w jej ustach. Zanim rotacja mężczyzn dobiegła końca wraz z prawym obrońcą, o którym myślała, że ​​ma na imię Jake, była bliska zejścia na język Pabla. Elektryczne mrowienie w jej łechtaczce połączyło się z ciepłym swędzeniem w głębi.

Jej palce u nóg nawet się zwijały. Jęknęła z frustracji z powodu kutasa w jej ustach, kiedy Pablo zatrzymał się tuż przed jej ściągnięciem. Pozwoliła erekcji wyślizgnąć się spomiędzy jej ust, by błagać o ulgę, i zobaczyła jednego z facetów klęczącego przed nią z kutasem w dłoni.

– O Boże, tak – krzyknęła, gdy wycelował. Carrie pisnęła, gdy zakopał swojego kutasa po rękojeść w jej przemoczonej cipce. Chwyciła kutasa, którego ssała, ale ten, który wsuwał się i wychodził z jej głębin, obezwładnił ją. Co więcej, Brian zmoczył palce i zabrał się do pracy nad jej łechtaczką. Owinęła palce wokół penisa, który przyciskał do jej drugiej dłoni, ale mogła zrobić niewiele więcej niż sporadyczne głaskanie dwóch twardych narządów, gdy szybko wznosiła się ku szczytowi.

"Tak, ta cipka jest dobra," facet warknął, kiedy ją walił. Carrie krzyknęła: „Tak! Pieprz mnie! Tak blisko!”. Inni zabrzmieli zachęcająco. „Tak, chodź na całego tego kutasa” - powiedział ktoś.

Inny powiedział: „Zrób jej pop”. Reszta słów była nieczytelnym białym szumem, gdy balansowała na krawędzi orgazmu. Jej serce przyspieszyło, a głowa uderzyła w poduszkę. Bez względu na to, gdzie padł jej wzrok, twardy i gotowy kutas przyczepił się do wyrzeźbionego ciała.

Wisiała torturując na skraju otchłani przez czas, który wydawał się wiecznością z uderzającym w nią kutasem, palcami Briana błyskającymi nad jej łechtaczką i dwoma mężczyznami szczypiącymi jej sutki. Zawodziła długo i głośno w słodkiej agonii, kiedy jej orgazm eksplodował. Jej krzyki dźwięczały od ciągłego ataku na jej cipkę, ale tylko przez kilka sekund dłużej.

Mężczyzna, który ją pieprzył, warknął i wyciągnął się, wysyłając ją w nowy szczyt orgazmu. Brian odsunął rękę w samą porę, by uniknąć uderzenia strumieniem spermy. Chociaż zawsze nie lubiła, gdy ktoś na nią wytrysnął, gorące strumienie rozbryzgujące się na jej brzuchu i pod piersiami tylko potęgowały jej ekstazę.

Fala za falą orgazmu przetoczyła się przez nią, sprawiając, że miotała się na łóżku. To był dopiero początek. Carrie głośno westchnęła, gdy poczuła, jak główka kutasa Pabla naciska na nią. Powietrze uciekło z jękiem, kiedy przebił się przez opór jej zaciśniętych ścian.

Wciąż będąc na końcu orgazmu, jęczała i skowyczała przy każdym pchnięciu. Wokół niej koledzy z drużyny pierwszobazowego zachęcali następnego mężczyznę do uderzenia. „Tak, spraw, by cycki podskakiwały”.

„Weź trochę, Pablo. Niech ta cipka się zbliża”. - Ach! Cholera, człowieku. Cholera, ta cipka jest zbyt dobra - krzyknął Pablo, uderzając w nią, aż jej piersi zadrżały.

„Minuteman” – drażnił się ktoś. Odpowiedział z napięciem, „F-pieprz się”. Ledwo trafił na Carrie. Ostre skurcze po wstrząsach wtórnych ustąpiły i ku jej zaskoczeniu ponownie i szybko poczuła, jak ciśnienie wzbiera w jej głębinach. W ciągu kilku kolejnych uderzeń przeszedł ją drugi orgazm, zanim pierwszy całkowicie się skończył.

Wymachiwała i szarpała się poza wszelką kontrolą, jej dłonie i kolana uderzały o nagą skórę przy prawie każdym ruchu. Krzyk wymknął się jej, gdy Pablo się uwolnił, aw środku łapiąc oddech, który nastąpił, jego śliski kutas był w jej ustach. Jej usta zamknęły się wokół niego z własnej woli i niemal natychmiast wybuchł. Jęknął i sapnął, wlewając gęstą śmietankę do jej ust. Jeden błędny wybuch połaskotał ją w gardło i zakaszlała, powodując, że jego nasienie spłynęło jej po policzku.

Potykając się, usiadł ciężko na drugim łóżku. Carrie zobaczyła, jak ktoś porusza się przed nią, i zaskomlała: „O Boże”, kiedy zobaczyła, jak wielki kutas środkowego obrońcy porusza się w jej nogach. Krzyk ugrzązł w jej zaciśniętym gardle, wyłaniając się jako nic więcej niż skrzeczenie, kiedy wsunął się w nią. Nie mogła uwierzyć w dźwięki wydobywające się z jej własnych ust, gdy pchał trochę głębiej z każdym pchnięciem. Krzyki były głębokie, zwierzęce i wydobywały się z samego dna jej płuc.

Czuła się tak, jakby miał zamiar rozerwać ją na pół, a mimo to zawsze tkwiła w niej bolesna potrzeba. Nie mogąc odwrócić wzroku, obserwowała ze straszliwą fascynacją, jak wielki organ nurkuje w jej wnętrzu, a potem się wycofuje. Nigdy w życiu nie była tak pełna, ale to była ledwie połowa jego. A ona wciąż przychodziła.

Nieustanny strumień kolców i dolin sprawiał, że prawie nie czuła niczego innego, dopóki nie poczuła przypływu chłodnego powietrza na swojej płci i głębokiej pustki. Jej oczy otworzyły się na tyle długo, by zobaczyć, jak bierze swojego kutasa w dłoń, zanim pochłonął ją kolejny elektryczny wstrząs orgazmu. Jego nasienie spryskało jej klatkę piersiową, cycki, a nawet brodę. Potem był w niej kolejny kutas.

Carrie krzyczała jak koń z nieustępliwych orgazmów, które wstrząsały jej ciałem od jednego twardego pchnięcia po drugim. Tylko szok wywołany każdym wycofującym się mężczyzną dał jej kilka chwil lekkiej jasności. Kiedy Steve skończył, sperma wylądowała w gorących kałużach na jej piersiach.

Potem więcej wypełniło jej otwarte usta i zaszkliło jej twarz. Gorące rozpryski pokryły jej brzuch, wypełniły pępek i kapały na jej cipkę. Przez cały czas przychodziła znowu i znowu i znowu. Kiedy w końcu zeszła na dół, ogarnęło ją dziwne uczucie bycia poza ciałem.

To było tak, jakby budziła się z omdlenia i nie była do końca pewna, czy nie straciła przytomności z powodu dzikiej, wszechogarniającej przyjemności, której doświadczyła. Serce waliło jej w piersi, a oddech z trudem łapała. Widziała i czuła na sobie spermę i zamiast być zniesmaczona, poczuła bezsensowną dumę.

Carrie rozejrzała się i zobaczyła, że ​​pokój wygląda jak po wojnie. Na drugim łóżku, na podłodze i na krzesłach leżały ciała. Wszyscy mieli swoją kolej i pokryli ją spermą. Wszyscy oprócz jednego.

Kutas Briana był jedynym, który wciąż był twardy i nie śliski od soku z jej cipki. Szybko odwróciła wzrok, gdy przez jej ciało przebiegł wstrząs wtórny, wywołując ukłucia dyskomfortu związane z wykorzystywaniem seksualnym. "Wszystko ok?" – zapytał, po czym pokazał jej butelkę wody. – O Boże – wykrztusiła z bólu gardła. Wsunął ramię za nią i powiedział: „Proszę, usiądź”.

Czuła się słaba jak kotek, a on musiał wykonać większość pracy. W końcu udało jej się oprzeć plecami o zagłówek, a on podniósł butelkę do jej ust. Zakrztusiła się pierwszym łykiem, dodając kropelki zimnej wody do stygnącej spermy zdobiącej jej ciało. Była w stanie przełknąć drugi łyk, a potem trzeci, zanim wypiła pełny łyk. Po minucie wypiła całą butelkę.

„Nigdy nie widziałem, żeby jakakolwiek kobieta podeszła w ten sposób” – powiedział Brian. - Nigdy tak nie podchodziłam - powiedziała Carrie słabym głosem. „W każdym razie, co z tego pamiętam”. Zachichotał i ścisnął swoją erekcję z roztargnieniem, przypominając jej, że jeszcze się nie skręcił.

Spojrzała na niego, potrząsnęła głową i powiedziała: „Nie wiem, czy…”. Wzruszył ramionami i powiedział: „W porządku. Myślisz, że mógłbyś trochę pobawić się moimi jajami, podczas gdy ja to zwalę?”. Carrie uśmiechnęła się półgębkiem i skinęła głową. Steve wstał na kolana obok niej i wziął swojego kutasa w rękę.

Carrie ujęła jego jądra, delikatnie je obracała i głaskała opuszkami palców. – Ach, tak. To dobrze – powiedział, gładząc swojego penisa. „Jesteś tak cholernie gorący, cały pokryty spermą”. – Daj mi więcej – powiedziała najgorętszym głosem, na jaki było ją stać.

„Kurwa. Mogę to zrobić”. Carrie jęknęła zachęcająco, patrząc mu w oczy.

Ku swemu zdziwieniu poczuła mrowienie między nogami. Przyszło z ukłuciem bólu, ale była już mokra. Im szybciej głaskał swojego dużego kutasa, tym bardziej była mokra. Jego pomruki stawały się coraz głośniejsze i widziała, jak jego twarz napina się. „Cholera.

Zbliża się. Gdzie chcesz?”. Zawahała się przez chwilę, ale potem przeszedł ją dreszcz i powiedziała, co myśli, zanim zdążyła zmienić zdanie.

„Wewnątrz mnie. Wejdź do mojej cipki”. Jego oczy rozszerzyły się, ale jego uśmiech był szerszy. „Ach, kurwa, tak, kochanie”, powiedział, puszczając swojego penisa i przeskakując w kierunku nóg łóżka.

Carrie z trudem przełknęła ślinę i rozłożyła nogi, pozwalając mu wejść między nie. Znów zaczął szarpać swojego penisa, oddychając coraz ciężej z każdą mijającą sekundą. Kiedy sięgnęła w dół, by pocierać dla niego swoją cipkę pod wpływem kaprysu, odpowiedział głębokim warknięciem.

„Chodź po mnie. Chcę, żebyś wszedł głęboko we mnie”, powiedziała, ponieważ wiedziała, że ​​się zbliża. - O kurwa - zadudnił, gdy przestał głaskać i nacisnął na swojego kutasa. Wycelował, a następnie wepchnął się do jej wciąż otwartego kanału.

Carrie wrzasnęła z powodu inwazji jego ogromnego kutasa w jej przepracowaną cipkę, ale potem zacisnęła zęby i pisnęła: „Daj mi to”, spomiędzy nich. Nawet nie skończyła, kiedy wydał z siebie ryk i wybuchnął w niej. Carrie sapnęła, kiedy poczuła, jak puchnie jeszcze bardziej. Był zanurzony w niej bardziej niż do połowy i mogłaby przysiąc, że czuła, jak jego sperma uderza w wejście do jej macicy.

Stękał z każdym uderzeniem swojego penisa, wypełniając ją do pełna, a potem odskoczył, kiedy nie mógł znieść więcej. Pierwsza bańka spermy wypłynęła z niej w momencie, gdy jego główka odskoczyła, a było o wiele więcej do naśladowania. Chociaż jej mięśnie bolały od ciągłego kurczenia się podczas orgazmu, a cipka piekła, Carrie położyła się i jęknęła z zadowolenia.

Było warto. Czuła się cudownie niegrzeczna, usprawiedliwiona i nie można było zaprzeczyć, że przeżyła najbardziej intensywne orgazmy w swoim życiu. Wciąż się trzęsła, chociaż prawdopodobnie minęło ponad pół godziny, odkąd spadła spiralnie z wyżyn otępiającej umysł ekstazy.

Jej telefon zawibrował, wyrywając ją z zadumy, w którą wpadła. Z pewnym wysiłkiem sięgnęła i podniosła torebkę z miejsca, w którym upuściła ją na szafkę nocną. Wiadomość, która właśnie nadeszła, była od Tracy, chociaż było ich trzech od Gary'ego. Ignorując to drugie, otworzyła wiadomość od Tracy, wiedząc, co to będzie.

Rzeczywiście, było jej nagie selfie z imponującym kutasem Marlona w widocznym miejscu i najwyraźniej wyczerpanym. Selfie Jamiego dotarło, gdy Carrie patrzyła na zdjęcie Tracy. Było prawie tak samo, z wyjątkiem tego, że cycki Tracy były pokryte spermą. Carrie uśmiechnęła się i trąciła Briana stopą. Jęknął i spojrzał na nią.

– Zrób mi zdjęcie – powiedziała, wyciągając telefon. "Na serio?" on zapytał. Kiedy skinęła głową, zaśmiał się i spróbował usiąść.

Pierwsza próba nie poszła tak dobrze, ale przy drugiej udało mu się wstać i chwycić telefon. Carrie rozchyliła nogi i rozchyliła je, pokazując spermę, która wciąż z niej sączyła się, a także to, co było na niej. Brian wycelował w telefon, poruszając nim iw końcu zdecydował się stanąć na chwiejnych nogach, aby zrobić zdjęcie. Potem szybko usiadł i wręczył jej telefon, kiedy o to poprosiła.

Otworzyła usta, gdy zobaczyła ten obraz. Wiedziała, że ​​jest pokryta spermą, ale fakt, że zobaczyła całą jej objętość, sprawił, że jej policzki zabłysły. Mimo to wysłała go do obu swoich przyjaciół. "Cholera dziewczyny!" Jamie odpowiedział, a następnie zszokowany emoji. Odpowiedź Tracy brzmiała: „OMG! Więcej niż jeden? Musi być”.

Carrie szybko zrobiła zdjęcia otaczającej ją rzezi, upewniając się, że uchwyciła dwa największe kutasy i wysłała je ze sobą. Jej przyjaciele byli pod wrażeniem i zazdrośni. Gdy zabawa się skończyła, sperma zastygająca na praktycznie każdym calu jej ciała zwiększała jej dyskomfort. Usiadła i zapytała: „Czy mogę pożyczyć prysznic?” Zdając sobie sprawę, że jej top był tak samo poplamiony spermą jak jej ciało, dodała: „A może t-shirt czy coś?”. Brian skinął głową i wyczołgał się z łóżka.

Najpierw poszedł do łazienki i przyniósł jej ręcznik, żeby wytarła najgorszy bałagan. Zanim oczyściła twarz najlepiej jak potrafiła, on odzyskał dla niej koszulkę. Wytarła jak najwięcej oślizgłego bałaganu, a kiedy ręcznik był już stracony, wcisnęła go między nogi, po czym przesunęła się na skraj łóżka.

To był powolny, krzywy i niewygodny spacer, który doprowadził ją do łazienki. Poczuła się nieco lepiej, gdy wyszła z niej jeszcze naga, ale czysta i sucha. Przywłaszczyła sobie jedną z wyściółek do wiaderka z lodem, w którym włożyła górę, a matowy plastik wystarczająco dobrze ją ukrył. Większość chłopaków i ich ubrań zniknęła, chociaż Pablo chrapał w łóżku po drugiej stronie pokoju.

Brian wyrwał się z drzemki, kiedy siedział na krześle, i wyciągnął jej spódnicę, majtki i podkoszulek, który zaoferował. Z podziwem obserwował jej suknię, gdy leżała w łóżku ze stanu narzuty. Miejsce, z którego wyciekła cała sperma Briana, było szczególnie widoczne. Brian powiedział: „Tak, Pablo będzie musiał się przesunąć. Nie śpię w tym łóżku.

Carrie zachichotała i poszła sprawdzić swój telefon, kiedy usłyszała, że ​​się wyłącza. Kolejne dwie wiadomości od Gary'ego, czyli pięć. Były też wiadomości od Tracy i Jamiego, obaj spodziewali się usłyszeć wszystko obrzydliwe szczegóły następnego dnia. „Więc zadzwonię po Ubera", powiedziała Carrie.

Wiedziała, że ​​prysznic nie ukrywa jej świeżo zerżniętego wyglądu, zwłaszcza to, jak ostrożnie szła, a wszyscy taksówkarze wydawali się perwersyjni w takim czy innym stopniu. Kierowcy Ubera byli bardziej dyskretni. „Tak, trochę niezręcznie” – powiedział Brian.

„Ale warto?”. Carrie jęknęła i powiedziała: „Tak warto”. „Jedziemy być tuż przy drodze na kolejny mecz za kilka tygodni – zasugerował, po czym wyciągnął kartkę z numerem telefonu. Podeszła i wzięła notatkę. Nie było mowy, żeby chciała nawet myśleć o seksie przez kilka dni.

Dwa tygodnie to zupełnie inna sprawa. Miała niejasne podejrzenie, że zadzwoni, ale prawdopodobnie tylko dla Briana. A może n ot.

Dwa tygodnie to całkiem sporo czasu na regenerację. Aplikacja wskazywała, że ​​Uber jest tylko za dwie minuty, więc powiedziała: „Poczekam na zewnątrz”. Skinął głową, czując się tylko trochę mniej niezręcznie niż ona. „Zamierzam uderzyć w worek.

Mam nadzieję, że napiszesz do mnie”. „Może właśnie spełnisz swoje życzenie”, powiedziała, wychodząc za drzwi. Jej pojazd przyjechał zgodnie z planem, a kierowca nie przyprawił jej o dreszcze, więc zdecydowała się na podróż do domu.

Chora ciekawość kazała jej spojrzeć na wiadomości wysłane przez Gary'ego. Pierwszy zaczął się: „Wiem, że próbujesz się na mnie odegrać tymi dupkami i chyba na to zasługuję. Poważnie, flirtowałem z tą dziewczyną tylko trochę, kiedy byłem pijany, ale…”. Bla, bla, bla. Kłamliwy drań, pomyślała.

W jakiś sposób nie rozumiał, o co im chodziło. Nie mogła uwierzyć, że był aż tak tępy. Wtedy ją to uderzyło.

Otworzyła swoje zdjęcie pokryte spermą i przycięła je na szyi. Chociaż oznaczało to, że nie mógł zobaczyć bałaganu na jej twarzy, który, jak wiedziała, naprawdę by go wkurzył, nie można było tego uniknąć. Nie mógł udowodnić, że to ona bez jej twarzy, nawet gdyby zrobił zrzut ekranu ze Snapchata. Mogła się założyć, że będzie zbyt wściekły, by pomyśleć o tym przed zgaśnięciem obrazu, ale lepiej się zabezpieczyć niż później żałować.

Wiedział, co miała na sobie, i wiedział, jak wygląda nago. Wiedziałby, że zdjęcie zostało zrobione tamtej nocy iz kim była. Kolejna wiadomość od niego przyszła, gdy otwierała Snapchata, i usunęła całą rozmowę, nie patrząc na nią.

Wysłała zdjęcie i podpis, ostatni raz, kiedy to zobaczysz, zdecydowanym stuknięciem, a następnie zamknęła aplikację. Miała na sobie zwycięski uśmiech, kiedy podłączyła swój wciąż milczący telefon i chwilę później poszła do łóżka. Jedyną wiadomością, jaką otrzymała, była odpowiedź Briana, kiedy wysłała mu swój numer. Chociaż jeszcze się do tego przed sobą nie przyznała, w głębi duszy wiedziała, że ​​zadzwoni za dwa tygodnie i stanie na wysokości zadania w kolejnym wielkim szlemie.

Podobne historie

Ta stara czarna magia

★★★★(< 5)

Żona dyplomaty ma swojego pierwszego czarnego kutasa…

🕑 18 minuty Seks grupowy Historie 👁 1,437

Oglądaliśmy wiadomości o dziesiątej, Vee obok mnie na sofie, kiedy wydawało mi się, że go widzę. Tylko grupa nakręcona na czerwonym dywanie na festiwalu w Cannes. Aparat nie zwlekał iw…

kontyntynuj Seks grupowy historia seksu

3 Trochę zemsty

★★★★(< 5)
🕑 9 minuty Seks grupowy Historie 👁 1,230

Nie było moim planem robienie czegokolwiek innego niż utopienie smutków w butelce wina, ale zrobiwszy to w piątek wieczorem zdałem sobie sprawę, że to niczego nie rozwiązuje. Potem wpadłem…

kontyntynuj Seks grupowy historia seksu

on najlepszy prezent urodzinowy

★★★★★ (< 5)

Kayla chce dać mężowi bardzo seksowny prezent urodzinowy…

🕑 5 minuty Seks grupowy Historie 👁 1,579

Ja i mój mąż jesteśmy razem od ponad dziesięciu lat, zbliżały się jego urodziny, a ja zastanawiałam się, co go zdobyć, więc zaprosiłam koleżanki, żeby pomogły mi wymyślić pomysły.…

kontyntynuj Seks grupowy historia seksu

Kategorie historii seksu

Chat