Sobowtór gitarzysty rockowego wykorzystuje swoją przewagę dzięki seksownym bliźniakom.…
🕑 56 minuty minuty Seks grupowy HistoriePierwszy raz, kiedy Kevin Roach został pomylony z Tommym Rossem, był w Białym Lwie. Twórca pomyłki podszedł do niego, gdy był przy barze, przygotowując kolejkę drinków dla siebie i swoich kolegów z pracy. Miała ostrzyżone na boki rude włosy i schludne, ładne rysy, a na sobie T-shirt podkreślający jej przynależność do zespołu rockowego White Noise. – Przepraszam, że przeszkadzam – powiedziała nowo przybyła, materializując się przy łokciu Kevina, z kokieteryjnie przechyloną głową na bok – ale moi przyjaciele nie zamkną się, dopóki nie załatwię sprawy raz na zawsze.
Ponad jej ramieniem Kevin widział grupkę gadatliwych dziewcząt, które wpatrywały się w niego, kiwając głowami z fascynacją. Miał szczerą nadzieję, że uda mu się „załatwić sprawę” ku zadowoleniu wszystkich, zwłaszcza atrakcyjnej młodej kobiety, która właśnie do niego przemawiała. — Jesteś Tommy Ross, prawda? W sposobie, w jaki to powiedziała, było zawrotne podniecenie, wyczekujące spojrzenie, które kazało mu odpowiedzieć twierdząco. Wyglądała na gotową rozpuścić się w płynnym podziwie.
Kevin bardzo chciał być w tym momencie Tommym Rossem, chociaż nie miał pojęcia, kim może być ta osoba. Zawahał się na chwilę, a potem niezrażony parszywym rekordem, utrwalił ją swoim najbardziej czarującym uśmiechem. - Nie mogę powiedzieć, że jestem - ale jestem gotów być nim na noc… Uśmiech rudowłosej zbladł, a podniecenie zdawało się odpływać z niej jak wyciągnięta wtyczka.
- Więc naprawdę nim nie jesteś? „Ech – nie”. Przypływ pewności siebie Kevina zniknął, prawdopodobnie w tym samym miejscu, co zainteresowanie dziewczyny. „Właściwie o nim nie słyszałem… Ehh… Kim on jest?” „Nieważne. Przepraszam.' I odeszła do swojego stolika pełnego przyjaciół, zanim Kevin zdążył przywołać coś więcej do powiedzenia. „Niezły, Kev, jaki jest twój sekret?” - powiedział Duży Dave, gdy Kevin postawił na stole tacę pełną szklanek.
Reszta chłopców ryknęła z wesołości na żart ich przyjaciela. – Chodzi mi o to, że wyglądała, jakby była gotowa zerżnąć cię przy barze, a ty udało ci się ją ustrzelić pierwszą linią! Co jej powiedziałeś, że złapałeś? Cały stół zatrząsł się od ponownego śmiechu. Kevin opadł na krzesło, próbując zamaskować to, jak bardzo się czuł wypatroszony, szyderczym uśmiechem. „Odpieprz się, Dave, i wypij swoje piwo”.
Hałaśliwe dziewczyny przy drugim stole nie rzucały już na niego spojrzenia. Temat upokarzającego spotkania poruszył następnego dnia, kiedy siedział z Philem Bradleyem za kasą w Funtime Adult Emporium doktora Lovegooda. „Kim jest Tommy Ross?” 'Hmmm?' Phil podniósł wzrok znad dwunastocalowego, wypełnionego żelem, szorstkiego wibratora na pasku, którego wycenił. „Tommy Ross – jest perkusistą w Neanderthal.
Dlaczego?' Kevin opowiedział całą żałosną historię, a jego irytacja narastała. „Więc” - podsumował - „czy ja naprawdę wyglądam jak ten Tommy Ross?” Phil odłożył pistolet do wyceny i rzucił przyjacielowi oceniające spojrzenie. - No cóż - masz ostatnio dłuższe włosy i trochę się zaokrągliłeś, odkąd pracujesz na stronie… Roześmiał się, jakby nagle rozpoznał. – Cholera, Kevin… nigdy o tym nie pomyślałem, ale… ona ma rację, naprawdę mógłbyś za niego uchodzić! Kevin poczuł się jeszcze bardziej wkurzony tą wiadomością. „Więc poczekaj chwilę – ta dziewczyna najwyraźniej nie spojrzałaby na mnie dwa razy, nawet w dobrą noc.
Ale ona myśli, że jestem facetem od Tommy'ego Rossa i od razu chce zedrzeć ze mnie spodnie! O co w tym wszystkim chodzi?' – Kev, kolego – powiedział Phil z przenikliwością Jedi – to rockowy perkusista. Gdyby wyglądał jak ja, kobiety nadal chciałyby się z nim bzykać. Kevin bez przekonania zerknął na swojego kolegę, który wypadł z uniwersytetu; Phil był krótkowłosy i miał przygarbione ramiona, a jego koszulka z logo Metalliki w żaden sposób nie ukrywała jego brzuchatego brzucha. Phil jednak wydawał się pewny swojej teorii, odnosząc Kevina do jednej z płyt DVD leżących w pobliżu na ladzie. Film nosił tytuł Brett Hardwood – International Fucker of Sluts i pokazywał tytułowego, uśmiechniętego ogiera porno wśród gromady wspaniałych, nagich gwiazdek.
„Zaufaj mi”, upierał się Phil, „na miejscu Tommy'ego Rossa przeleciałbyś więcej niż ten facet – tyle że żadna z dziewczyn nie spodziewałaby się później zapłaty. Na tym, przyjacielu, polega potęga Skały. Po namyśle wręczył DVD. - Chcesz to pożyczyć? – Jasne – odparł kwaśno Kevin.
– Mam na myśli, że to najlepsza umowa, jaką mam, prawda? Nie będąc pieprzonym Tommym Rossem… Opuścił miejsce pracy Phila z filmem Bretta Hardwooda, ale tego wieczoru nie zwrócił na to uwagi. W drodze do domu pod wpływem impulsu wszedł do sklepu muzycznego i kupił sobie kopię DVD Neanderthal - Live in Concert. Samotny w swoim łóżku obserwował zespół z ponurą fascynacją, zwracając szczególną uwagę na swojego rzekomego sobowtóra z tyłu sceny. Tak, zdumiewające, że to widział.
Tommy był mniej więcej w tym samym wieku co on (młodszy od innych członków zespołu, kilka lat temu zastąpił oryginalnego perkusistę Reggiego Stokesa - tak poinformował go Phil); ta sama przeciętna budowa, te same długie do ramion, falujące blond włosy, te same kościste rysy. Nie bardziej pociągający niż większość facetów, których spotykasz w pubie w ciągu tygodnia. Obaj to zwykli londyńscy chłopcy, ale był jeszcze Tommy, który w apoplektycznej wściekłości tłukł skórki przed dziesięcioma tysiącami fanów rocka z Los Angeles, wywołując okrzyki aprobaty tłumu za każdym razem, gdy wykonywał jakieś wirtuozowskie partie bębnów. Kevin słyszał okrzyki kobiecego uwielbienia wznoszące się ponad resztę hałasu za każdym razem, gdy Tommy wybijał solówkę lub ciskał parę pałeczek w kłębiący się tłum.
Od czasu do czasu kamera przesuwała się po masie oszalałych młodych kobiet, które tłoczyły się przed sceną, a ich usta prawie pieniły się z podniecenia. Czy oni po prostu nie kochali swoich gwiazd rocka? Czy oni po prostu nie kochali Tommy'ego? W ciągu kilku dni żarliwe zainteresowanie Kevina neandertalczykami przekształciło się w pełnoprawną manię. Zjadał każdy skrawek informacji i plotek, jakie mógł znaleźć w gazetach muzycznych i o gwiazdach na temat zespołu i perkusisty, dla którego był, jak się okazało, niezłym wariatem. Wszystko, co przeczytał, potwierdzało sugestię Phila – Tommy i jego koledzy z rocka uprawiali seks podany im na talerzu i nigdy nie odmawiali sekund.
Kupił Jackhammer i Leather and Latex, dwa ostatnie albumy Neanderthala, żeby sprawdzić, czy tajemnicą atrakcyjności członków zespołu nie jest jakaś iskierka muzycznego geniuszu. Słyszał tylko zwykłą grupę muzyków rockowych, wypuszczającą piosenki o tytułach takich jak Blood Sacrifice i Angel of Lust. Wtedy nie ma żadnych wskazówek.
Pewnej nocy usiadł z piwem, żeby obejrzeć w telewizji program o lubieżnych profilach rockowych i zobaczył Neandertalczyka, który zajął trzecie miejsce na liście najdzikszych zespołów rockowych na świecie. Byli technicy grupy opisali swoją rolę w wybieraniu na koncertach wybranych przez zespół fanek i wręczaniu im przepustek za kulisy. Jak wyjaśniono, ulubionymi rzeczami Tommy'ego były rozdawane czarne skórzane opaski na nadgarstek, takie jakie nosił sam perkusista.
Każda dziewczyna, która miała za kulisami wspomnianą opaskę na nadgarstku, przez resztę wieczoru deklarowała się jako jego własność. „Tak”, wspominał jeden z odzianych w skórę ex-roadie, „Tommy weźmie trzy, cztery… Widziałem, jak zabierał do swojego pokoju aż pięć dziewczyn w tym samym czasie. Zajrzałem do jego pokoju pewnej nocy… Brał prysznic z dwiema dziewczynami, kolejne dwie naoliwił i bawił się nagim Twisterem na swoim łóżku. Boleśnie niesławny sobowtór Tommy'ego wpatrywał się z ukosa w ekran telewizora, uwikłany między podniecenie obrazowo opisanym scenariuszem a oburzeniem, że to nie on koordynował gry w pokoju hotelowym. Kevin wiedział, że jest po prawej stronie przeciętnie wyglądającego, jego żylasta sylwetka była nieco umięśniona po niedawnej pracy na budowach.
Był dość inteligentny - mógłby ukończyć studia, gdyby miał wtedy motywację. Był nawet dowcipny, przynajmniej wtedy, gdy nie chodziło o seks. Tommy Ross nie był przystojniejszy – był inteligentny czy dowcipny? Jedyny raz, kiedy Kevin słyszał, jak przemawiał, był na DVD, kiedy raczył publiczność, wracając na scenę na bis: „ROCK AND FUCKIN' ROLLLLLLL!!!”.
A jednak był tam Tommy, zaspokajając wszystkie swoje pragnienia seksualne noc po szalonej nocy, jakby w jakiejś obłąkanej, równoległej wersji egzystencji Kevina. Kevin opadł z powrotem na fotel w ponurej rezygnacji. – Boże, powinienem był nauczyć się grać na perkusji – powiedział i otworzył kolejną puszkę. Neandertalczyk zagrał w Hammersmith Apollo dwa miesiące później, a Kevin kupił sobie bilet. Stał w kolejce od popołudnia, aby móc zbliżyć się do przodu sceny i obserwować z bliska efekt Tommy'ego Rossa.
Na długo przed pojawieniem się głównego aktora na scenie w tłumie panowała wrzawa. Potem wielki zapas potencjalnej energii wybuchł wszechpotężnym, uwielbionym rykiem, gdy członkowie Neanderthal weszli zuchwale na swoją arenę, by przemówić do wiernych, grając potężnymi akordami i wrzeszczącymi wokalami. A tam, triumfalnie wskazując pałeczkami na niebo, był domniemany bliźniak Kevina – chudy seksbożek w wytartych dżinsach i spranej koszulce.
Krzyki kobiecego podniecenia przebijały się przez krzyki młodych fanów płci męskiej, gdy chłopcy rozpoczęli jakiś burzliwy numer otwierający, najwyraźniej zatytułowany Rock Addict. Kevin był wyspą pełnej podziwu ciszy przez cały koncert - nie z powodu jakiejś wielkiej muzycznej oryginalności ze strony zespołu, ale z powodu uścisku, jaki w jakiś sposób wywarli na swoich legionach zwolenników. Początkowy zapał nieco opadł, ale zespół podtrzymywał publiczność na duchu, od czasu do czasu podkręcając temperaturę, aż w końcu popychając publiczność poza punkt wrzenia, aż do pełnej orgiastycznej furii, podczas gdy Dave Styx wył Give it Up to Daddy, ich hit z ostatniego albumu Leather….
Tej nocy sprawię, że będziesz się kołysać, pieścić twoje ciało i wstrząsać twoją duszą. Poddaj się dziewczyno, poddaj się tacie. Tommy Ross wdarł się do swojej najdłuższej, najbardziej szalonej solówki tego wieczoru, karząc perkusję, jakby to była zemsta, zanim pozostali ponownie włączyli się, doprowadzając piosenkę do szalonego zakończenia. Podczas gdy tłum ryknął dziką aprobatą, perkusista wstał na swoim podium, rzucił kije i zdarł z torsu T-shirt w strzępach; potem uderzył obiema pięściami w powietrze w chwili chwały samca alfa z nagim torsem. Kevin prawie czuł zapach estrogenu.
Pomyślał, że nie ma kobiety, która nie padłaby na twarz przed Tommym i jego kolegami rockmanami jako seksualna zabawka, która nie otworzyłaby się na ich szaloną żądzę rock and rolla, nawet gdyby pojawiła się ze swoim chłopakiem. Wszystko to było jak ekstatyczne przeżycie religijne, z członkami Neandertalczyków jako rozpustnymi arcykapłanami. W przerwie przed bisem Kevin to zobaczył; po obu stronach sceny wybrane młode kobiety, garstka wybrańców, były wyciągane z tłumu i krzątały się za kulisami przez krzepkich, ubranych w skórę popleczników zespołu. Więc Phil i dokumentaliści nie kłamali - ci faceci naprawdę mogli pieprzyć, kogo tylko chcieli… Wędrówka z miejsca koncertu po koncercie była wzruszającą sprawą dla Kevina. Kilka razy jakaś dziewczyna z odchodzącego tłumu łapała go podwójnie, gdy się do niego zbliżała – zauważył to samo po drodze – a on wytrzymał jej spojrzenie, mając nadzieję, że część rockowej alchemii koncertu zetrze się na jego twarzy.
jego. Za każdym razem jednak dziewczyna, o której mowa, odwracała się, gdy tylko ćwiczyła, nie mógł być tym facetem, którego widziała na scenie. Żadne substytuty nie są akceptowane - musiałeś być prawdziwym rockmanem, aby tak łatwo zdobyć cipkę.
Kevin był świadkiem, jak neandertalscy chłopcy uprawiali magię z pierwszej ręki iw końcu był ponury zadowolony; po prostu tak się rzeczy miały. Pomyślał tęsknie o Tommy'm Rossie i jego kumplach, przytulających się w autobusie wycieczkowym do stada kobiet wyrwanych z tłumu, udających się na wesołą noc seksualną w swoim hotelu. I kiedy szedł samotnie do swojego mieszkania, nie mógł im zazdrościć.
Pewnej nocy Kevin siedział w barze Duke'a, popijając kufel piwa, czekając na przybycie Wielkiego Dave'a i reszty chłopaków z placu budowy. Picie i wieczorne prymitywne przekomarzanie się z chłopakami – z pewnością przyziemne przyjemności, ale przynajmniej były łatwo osiągalne, bez rozczarowania, bez bliskiej rozpaczy… Zerkał przez podniesioną szklankę, kiedy zauważył dwie dziewczyny patrząc na niego, pochylając głowy nad stołem w ożywionej naradzie. Kevin otrzymał wystarczająco dużo podobnych spojrzeń w ostatnich tygodniach, by odgadnąć ponad wszelką wątpliwość, o czym debatowali. A jedna dziewczyna, zauważył ze wzruszeniem, miała na sobie potwierdzającą koszulkę „Leather and Latex Tour”. Kąciki ich ust wykrzywiły się w uśmiechu uznania, gdy zauważyli, że się odwraca.
Gdyby Kevin pomyślał o tym choćby przez chwilę, nie zrobiłby tego. Gdyby dziewczyny się do niego zbliżyły, miałby czas, żeby zabutelkować, tak jak w Białym Lwie. To było instynktowne i nie myślało o konsekwencjach.
Utrzymując uśmiech, który pojawił się na jego ustach, wstał z krzesła i śmiało podszedł do drugiego stołu. Gdy się zbliżał, dziewczyny świeciły jak setki watowych żarówek. — Więc podobał wam się wczorajszy koncert, dziewczyny? – zapytał pogodnym tonem, który brzmiał jak głos kogoś innego. Śmiali się głośno, oczy rozszerzyły ze zdumienia, dziewczyna w koszulce przyłożyła obie ręce do twarzy w niedowierzaniu. — Wiesz, chyba widziałem was obu tam — byliście blisko frontu, prawda? O Boże, co ja robię? Co ja do cholery cierpię? Uśmiechał się radośnie do dziewczyn, nawet gdy głos krzyczał w jego głowie, a jego serce podwoiło prędkość.
Zanurkowawszy, cóż mógł robić oprócz pływania? - Masz coś przeciwko, żebym do ciebie dołączył? — Nie, nie, proszę! Przysuń krzesło! – wykrzyknęła osoba nie nosząca T-shirtu, jakby przerażona własną nieuprzejmością. Miała na sobie aksamitną kamizelkę w kolorze wina narzuconą na białą koszulę z falbanami. Dziewczyny wyglądały uderzająco podobnie, zauważył Kevin, gdy siadał, zgrabnie zbudowane, z blond włosami do ramion, chociaż bardziej rzucająca się w oczy fanka neandertalczyków miała swoje związane z tyłu w kucyk.
Mieli tę samą elegancję na twarzach, te same marynarskie oczy, wydatne kości policzkowe i promiennie białe uśmiechy. „Jestem Cathy, a to jest Tamsin”. 'Miło mi cię poznać.' Kevin miał nadzieję, że drżenie, które czuł, było niezauważalne dla dziewcząt, kiedy ściskał im dłonie. Jestem Tommy. O cholera.
O najświętsze gówno. Nie ma już powrotu. - Taa - Cathy uśmiechnęła się, jej głos był pełen tego samego dyszącego podniecenia, jakie ta anonimowa dziewczyna okazywała przez tyle tygodni wcześniej.
'Wiemy.' Obok niej Tamsin kręciło się z podziwu. - Byliście wspaniali zeszłej nocy. To znaczy, byłeś naprawdę… wspaniały! - Zajebiście zaszalałeś - powiedziała Cathy, spoglądając na niego wygłodniałym wzrokiem. – No wiesz… – Kevin odchylił się w swoim krześle, przyjmując, że to, co czuł, było nonszalancką postawą gwiazdy rocka.
„Koncert w Londynie to zawsze trochę powrót do domu. Byliście wielkim tłumem. Za każdym razem, gdy znalazł coś odpowiedniego do powiedzenia, wydawało mu się to wytchnieniem od nieuchronnego odkrycia.
– Och, kupiłam też koszulkę – wtrąciła szybko Cathy, wskazując na Tamsin. - Po prostu nie lubimy chodzić w identycznych rzeczach. „Ona kłamie, ja jestem tylko większym fanem” – powiedziała bezczelnie Tamsin, jakby w końcu przezwyciężyła swój gwiezdny zachwyt, i obie dziewczyny wybuchły śmiechem. „Ty suko!” Cathy chwyciła zdziwionego Kevina za rękę, tak że jego podniecenie zaczęło ponownie ustępować miejsca galopującemu strachowi.
„To ja kupiłem twój nowy album, nie ona. Widzisz, jesteśmy bliźniakami, ale nie lubimy zwracać na to uwagi. Cóż, nie zawsze… Rzuciła wyraźnie przebiegłe spojrzenie siostrze, która uśmiechnęła się w odpowiedzi. 'Bliźnięta?' To słowo wyszło z ust Kevina, zanim się zorientował.
— Nie identyczny — wyjaśnił Tamsin. 'Oczywiście.' 'NIE. A ja wyskoczyłem dwadzieścia minut przed nią — powiedziała Cathy. „Jestem starszy, bardziej doświadczony”. Mówiąc to, trzymała Kevina za rękę i patrzyła mu prosto w oczy.
Z trudem powstrzymał mimowolny łyk. Tamsin pochyliła się nad stołem, żeby nie dać się prześcignąć, z brodą opartą na splecionych dłoniach. – A ja jestem tym dzikim i szalonym młodszym.
Hej — powiedziała, najwyraźniej uderzona nową myślą — jak to się stało, że jesteś tu dziś wieczorem? Czy nie powinieneś grać w Manchesterze? Kevin próbował wziąć pod uwagę bliźniaczy scenariusz i jej pytanie zbiło go z tropu. Oczywiście tego wieczoru Neandertalczycy znowu koncertowali – a zaprzeczanie temu byłoby kategorycznie sprzeczne z datami tras koncertowych na odwrocie koszulki Tamsin. „Ehhh – tak, tak, byliśmy, koncert w Manchesterze został odwołany”. Dziewczyny wyglądały na zaskoczone. - Tak - stary Styxy złamał rękę i nie mógł grać na gitarze.
Był… ech… Zbawienny przebłysk natchnienia pojawił się znikąd. – Cóż, jeśli mam być szczery, próbował czegoś akrobatycznego podczas imprezy po koncercie, jeśli rozumiesz, co mam na myśli. Z jakimś jego nowym przyjacielem.
Ale to sprawa między nami, prawda? Roześmiali się głośno, zachwyceni jego bezczelnie improwizowanym objawieniem, a on w odpowiedzi posłał im zwycięski uśmiech gwiazdy rocka. Dobrze wystawiony, ten człowiek! Te dziewczyny naprawdę to kupują! „Więc dlaczego nie zostaliśmy zaproszeni za kulisy?” — spytał Tamsin z zatroskaną miną. „Cathy i ja ożywilibyśmy każde małe przyjęcie, które urządzasz”. Uśmiechnęła się psotnym blaskiem, a jej siostra obok niej uniosła nikczemną brew.
– Założę się, że tak – odparł Kevin, niemal zachrypnięty, zanim się zebrał. „Prawdopodobnie nie otrzymałeś opasek, które wysłałem”. - Tak, przegapiliśmy to - powiedziała Cathy, uśmiechając się do niego bezczelnie.
Twoja strata, kochanie. Ale jej zarozumiałość ustąpiła, gdy tylko to powiedziała i wybuchnęła dziewczęcym śmiechem w twarz swojego bohatera rocka, spoglądając na Kevina, jakby strata była w dużej mierze jej własną. Kevin wykorzystał swoją szansę. Tommy nigdy by się nie wycofał w tym momencie, tego był pewien. - Może będę miał przyjemność przebywać dziś wieczorem w twoim towarzystwie.
Możesz mi pokazać, co przegapiłem. Dołożenie słów do tej myśli zarówno go przerażało, jak i ekscytowało. Nawet gdy mówił, dotarły do niego kwestie praktyczne. Gdzie dokładnie miało się to wydarzyć? Raczej nie zamierzał zapraszać się z powrotem do nich. A co on mógł wiedzieć o braniu się za dwie kobiety w tym samym czasie? O tak, w teorii wszystko cudowne, ale… - Jesteś gotowy na nas oboje? – zapytała Tamsin, przytulając się do siostry i uśmiechając się uroczo.
„Jesteśmy niezłym zespołem”. — Och, jestem pewna, że Tommy podoła temu zadaniu z nawiązką — powiedziała Cathy, lekko zadyszana. „Wyobrażam sobie, że on i chłopaki są przyzwyczajeni do zabawiania więcej niż dwojga na raz…” Chłopaki… Cholera, chłopaki z jego pracy, to cud, że żaden z nich jeszcze nie przybył! W przypływie paranoi oczy Kevina przesunęły się na wejście iz powrotem. Wystarczyło, że Duży Dave lub któryś z pozostałych wtrącił się do rozmowy, a jego nowo adoptowana osobowość natychmiast zostałaby ujawniona jako oszukańcza. Pogarda ze strony Cathy i Tamsin, potem radosne drwiny ze strony chłopców, drwiny, które miały trwać tak długo, jak długo z nimi pracował.
Musiał się wyplątać, szybko. Jeśli udało mu się zatrzymać dziewczyny na pokładzie, tym lepiej… - Słuchajcie, drogie panie - powiedział, starając się pod silną presją nie zepsuć Tommy'ego Rossa. Być może będę musiał poczekać do późnego wieczora… Tamsin wyglądała na załamaną, Cathy nieco nadąsaną; Najwyraźniej obaj myśleli, że zostali sprzątnięci.
– Nie, naprawdę, chcę się spotkać – upierał się Kevin, po czym próbował zmienić desperację, która wkradła się do jego głosu. – Po prostu muszę się spotkać z managerem trasy… George’em… George? '- w hotelu. Naprawdę myślisz, że odpuszczę twoją firmę? Spójrz, wpisz tutaj numer telefonu komórkowego. Podsunął Cathy odwróconą podstawkę pod piwo po stole i patrzył, w duchu zachęcając ją, by się pospieszyła, podczas gdy ona zapisywała sekwencję słów.
- Lepiej zadzwoń - uśmiechnęła się smutno, oddając kartonowy dysk. „Zaufaj mi, zrobię to”. Wypił resztę kufla, starając się wyglądać swobodnie, po czym chwycił podstawkę pod piwo i wstał. - Daj mi czas do dziesiątej, potem zadzwonię do ciebie i podam numer mojego pokoju.
A wy dwaj lepiej nie wpłacajcie mnie za kaucją… - W jakim hotelu się zatrzymaliście? — spytał Tamsin, kiedy już wychodził. – To… – Kevin czuł, jak oczy mu się szklą. Nie miał pojęcia, gdzie mógłby mieć wolny odpowiedni pokój. – Chryste, wiesz, że rano byłem tak zamglony, że nie pamiętam? To była naprawdę ciężka noc zeszłej nocy. Zostawiłem nawet klucz w recepcji, bo byłem pewien, że go zgubię.
Słuchaj, muszę zadzwonić do George'a po szczegóły. Ale dam ci znać… Zostaw ten telefon włączony! Spojrzeli na niego z powątpiewaniem, ale on tylko błysnął im, jak miał nadzieję, uspokajającym uśmiechem, po czym odwrócił się i szybkim krokiem skierował się do drzwi. Ledwie wyszedł z pubu, kiedy wpadł na Dużego Dave'a i Marvina, którzy celowo wchodzili do środka.
„Kev, dokąd idziesz, stary?” wykrzyknął Dave. „Pierwszą rundę masz za…” „Nie da się, Dave – nie dzisiaj. Właśnie dostałem telefon… Poważne gówno… Naprawdę poważne… Śmierć w rodzinie. Tak.
Do zobaczenia. I biegł, czując się nagle wyzwolony dzięki bliskiej ucieczce. Bóstwa Skały z pewnością uśmiechały się do niego tamtej nocy. Mógł zdecydować, kto zmarł rano.
W tej chwili miał wszystko inne do uporządkowania. Wszystko inne… Cholera, jak znalezienie pokoju hotelowego (zrób z niego apartament hotelowy), jak udawanie go jako Tommy'ego, jak przestań być cholernym Kevinem Roachem na całą jebaną noc! Jak dokładnie zamierzał to zrobić? Dobra, dobra Kev, nie panikuj. Co należy zrobić? Zatrzymaj się w domu, weź trochę rzeczy - po drodze uporządkuj hotel.
Czy Phil pracował tego wieczoru? Kevin tak myślał – tak, po drodze wstąpi do Emporium – dobra decyzja. Zbierz specjalne zapasy - bardzo Tommy'ego Rossa. Ale wszystko trzeba było zrobić szybko, nie było miejsca na sikanie… Rozejrzał się po High Street z ledwie powstrzymującą desperacją.
'Taxi!' Kierowca był zadowolony, mogąc przewozić Kevina promem na różne przystanki, zostawiając włączony licznik za każdym razem, gdy jego pasażer wybiegał na chwilę na zewnątrz w jakiejś sprawie. Od czasu do czasu można było zobaczyć, jak unosi brew, gdy Kevin dzwonił do wybranych hoteli z wyższej półki, próbując zarezerwować apartament – był coraz bardziej poruszony za każdym razem, gdy dowiadywał się, że żaden nie jest wolny. W końcu Astoria dostarczyła i prawie się nie wzdrygnął, gdy recepcjonista wspomniał o cenie. Do diabła, poczuł się zdecydowanie nonszalancko, kiedy odczytywał numer na swojej jedynej karcie kredytowej. Jeśli spłacenie rachunku zajęło trzy miesiące, jaka cena za jedną noc jako bohater Rocka? Wdarł się do swojego mieszkania i gorączkowo szukał wśród chaosu kilku przedmiotów, które mogłyby pasować do jego nowej osobowości.
Starą, zniszczoną skórzaną kurtkę, kilka podkoszulków (jedna zwykła biała, druga z napisem „Nie jestem numerem, jestem wolnym człowiekiem”), trochę podartego dżinsu, podobnego do tego, który miał na sobie obecnie, i kilka produkty toaletowe. Tak, to by wystarczyło. Tommy podróżował z lekkim bagażem - reszta jego rzeczy z powrotem w autokarze. Spakował wszystko do plecaka, pobiegł z powrotem do taksówki i wystukał wskazówki dojazdu do swojego lokalnego Off Licence. Tam spocił się w rozwalającej się kolejce, żeby zdobyć butelkę whisky Glenfiddich single malt.
Tylko do celów wyświetlania; Kevin nie wypił w życiu pół tuzina szotów whisky, ale czytał, że to ulubiony trunek Tommy'ego Rossa. Te wszystkie ważne drobiazgi… Następny przystanek u doktora Lovegooda, gdzie Phil siedział zgarbiony w swojej zwykłej pozycji za kasą i przeglądał publikację o klapsach zatytułowaną Hot Cross Buns. Phil wyczuł pilną potrzebę Kevina, gdy tylko go zobaczył; już otrząsał się z odrętwienia, gdy Kevin opowiadał o szczegółach. „Dwie dziewczynki, siostry – bliźniaczki! Myślą, że jestem Tommym Rossem - pozwoliłem im tak myśleć! Mam się z nimi spotkać w Astorii o dziesiątej.
Phil, potrzebuję czegoś! Phil spojrzał na niego spokojnie, jakby doszedł do wniosku, że jego przyjaciel nie jest opętany przez jakieś smutne złudzenie, i rzucił się w wir niespotykanie dynamicznej akcji. Zniknął na chwilę za sklepem i wrócił, obładowany asortymentem artykułów erotycznych. – Okej – powiedział, rzucając wszystko na ladę. - Większość to stare towary, ale wszystko będzie w dobrym stanie. Weź to, powiedziałbym, że na pewno będziesz chciał to, dorzucimy kilka z nich - najwyraźniej kobiety uwielbiają konsystencję - butelkę tego i… Nadal nie doszedłem do tego, co to robi, ale może dasz mi znać jutro.
Oczy Kevina wytrzeszczały oczy na pomysłowy zestaw akcesoriów seksualnych, które miał przed sobą, a jego umysł kręcił się na myśl o tym, do czego mogą później zostać wykorzystane. „O tak” – dodał Phil, macając coś pod ladą i nie zawiera baterii, więc weź te. Wcisnął kilka baterii w lekko trzęsące się dłonie Kevina.
„Trzymam je do demonstracji w sklepie”. Kevin przez chwilę patrzył w milczeniu na przyjaciela, po czym szczerze mu podziękował i zabrał się do upychania wszystkich rzeczy do plecaka. Odwracając się, by odejść, Phil położył dłoń na jego ramieniu i trzymał go spokojnym spojrzeniem. Kevin spojrzał na swojego niezgrabnego przyjaciela o ziemistej twarzy, człowieka, który z pewnością nigdy nie miałby podobnego szczęścia w zasięgu ręki. – Kev – powiedział Phil poważnym tonem – nie waż się tego spieprzyć.
Wyjdź tam i żyj marzeniami. Apartament Livingstone w hotelu Astoria był odpowiednim tłem do spełnienia marzeń, pomyślał Kevin, opadając na łóżko typu king-size i wreszcie łapiąc oddech. Żyrandol był prawdopodobnie trochę przesadzony, ale tak samo było z Rock and Roll. Zapasowe części garderoby, które zmiął i rozrzucił przypadkowo po tym miejscu, aby nadać mu wrażenie zamieszkiwania; Pozostało tylko zadzwonić do dziewczyn i sprawdzić, czy urok wczesnego wieczoru się utrzyma.
Już to opracowali, nie ma mowy, żeby mnie nie zadudnili! Determinacja, która napędzała jego wysiłki, ustępowała znajomemu poczuciu pesymizmu, nawet gdy wpisywał numer… „Cóż, panie Rock Star. Prawie z ciebie zrezygnowaliśmy! Cathy nie przegapiła chwili, zanim odpowiedziała. Jej głos był przesiąknięty radością z jego wezwania. W tle Kevin słyszał radosny chichot Tamsin. - Więc Tommy, jaki jest plan? Plan polegał na zamianie numeru pokoju na przewidywany czas przyjazdu.
Poza tym i zestawem sztuczek Phila, Kevin nie podał szczegółów spotkania ani słowa. Chwilowa euforia wywołana wyłączeniem telefonu została zastąpiona nową falą paniki. Co on, do diabła, mógł wiedzieć o zabawianiu dwóch kobiet na wieczór w stylu Tommy'ego Rossa? Co powiedzieć, co gdzie umieścić iw jakiej kolejności? Nagle ogarnęła go chęć ucieczki z miejsca, które z pewnością oznaczałoby jego upokorzenie. Oparł się i zamiast tego złamał plombę na butelce whisky, wlewając hojną porcję do szklanego kubka i wlewając go z powrotem do jednego.
Prawie nie zauważył kwaśnego smaku, walcząc o odzyskanie kontroli nad przyspieszonym rytmem serca. Niemal słyszał, jak Tommy Ross śmieje się z jego sytuacji. Ale nie – to nie było w porządku. Tommy dorastał na tych samych ulicach East End co Kevin. On by zrozumiał! Będzie mu teraz kibicował, zachęcał do przejęcia kontroli nad sytuacją.
Dalej, mój synu - daj tym dziewczynom to, czego szukają, a potem trochę. Niech wiedzą, że byli z gwiazdą rocka! Nie było co do tego wątpliwości - Tommy byłby po jego stronie. 'Pospiesz się!' Kevin napominał samego siebie, wstając i chodząc po pokoju, a wszystkie fantazje o porno z dwiema dziewczynami, jakie kiedykolwiek oglądał, przelatywały mu przez głowę.
'Zrób to! Kurwa, zrób to! Jego kutas już twardniał w spodniach, gdy naładował się psychicznie. Zamówił absurdalnie drogą butelkę szampana z obsługi hotelowej i rozpakował zapas zabawek erotycznych Phila, czekając na jego przybycie, dyskretnie ukrywając egzotyczne urządzenia w szufladzie. Potem, gdy szampan ostygł, usiadł na brzegu łóżka, czekał i skupiał się.
Byli z nim Tommy Ross i Spirit of Rock. Podziwiali jego śmiałość, a on ich nie zawiódł. Zanim w końcu rozległo się ciche pukanie, serce Kevina podskoczyło nie tylko ze strachu, ale i z podniecenia. Był spokojny, gdy szedł do drzwi, nie zdradzał zdenerwowania, gdy je otwierał.
„Dobry wieczór paniom…” Cathy i Tamsin wpłynęły do pokoju, całe wyperfumowane i dziko flirtujące. Przycisnęli świeżo wypolerowane usta do ust Kevina, a potem rozejrzeli się po apartamencie, prawie mdlejąc na widok bogatego otoczenia, w którym znaleźli neandertalskiego perkusistę. Tamsin z piskiem rzuciła się do King Size, podczas gdy Cathy przechadzała się po pokoju jak w transie, sprawdzając garderobę, bar koktajlowy, łazienkę… - Wow - powiedziała, wychodząc ponownie z łazienki - wy chłopcy naprawdę żyjecie stylem życia!” „Cóż, w pewnym sensie musisz, jest obraz, za którym trzeba nadążyć” Kevin uśmiechnął się nonszalancko.
Odkręcał już korek od butelki Moet Chandon. Pęd, tego trzeba, pęd… Korek gwałtownie wyskoczył z butelki, wybijając kawałek gipsowego gzymsu przy zderzeniu ze ścianą; Szampan płynął ekstrawagancko po dywanie, zanim Kevinowi udało się skierować trochę do trzech czekających kieliszków. Tamsin i Cathy były zachwycone pokazem, ta pierwsza kopała ją piętami z miejsca, w którym siedziała na łóżku. - Cóż, to musi być dobry znak - uśmiechnęła się złośliwie, kiedy Kevin rozdał kieliszki szampana i dołączył do niej na łóżku.
Cathy usadowiła się po jego drugiej stronie. – Do dalszego strzelania korkiem, zanim wieczór się skończy – uśmiechnął się, zaczynając odczuwać pozytywną radość, gdy Cathy stuknęła jego szklanką, dając mu przy tym urwisty widok na swój opalony dekolt. – A to za Kevina Roacha – dodała Tamsin, podając swój kieliszek pozostałym dwóm. Lód uformował się natychmiast w żyłach Kevina.
— Więc zawsze to robisz? „Hę?” Czuł, jak jego uśmiech zmienia się w przerażający grymas przerażenia. „Wybierz najgłupsze imię, jakie przychodzi ci do głowy, kiedy meldujesz się w hotelu?” Gówno! Chrystus! Właściwie to wyleciało mu z głowy wyjaśnienie, które dał im przez telefon w sprawie nazwiska rezerwacji. Kevin prawie roześmiał się głośno z ulgi. – Spokojnie – powiedział karcąco do Tamsin.
„Tak się składa, że Kevin Roach jest moim kuzynem – jest bardzo czarujący i sympatyczny jak cholera”. – Cóż, może tak jest – powiedział Tamsin, wtulając się w niego. – Ale cieszę się, że to ty tu jesteś, a nie on. Cóż, czy to nie podsumowuje sytuacji? Odwaga Kevina teraz wracała.
Wierzchem dłoni musnął jej policzek i zaczął wplatać palce w jej blond kosmyki włosów. Boże, naprawdę zamierzam przelecieć tę dziewczynę! Naprawdę zamierzam ją przelecieć! — Tak, i za Amy — powiedziała Cathy z jego drugiej strony tonem kogoś, kto radośnie popada w stan upojenia alkoholowego. 'Kto?' – zapytał niewyraźnie Kevin, pochłonięty chwilą uwodzenia. – Nasza przyjaciółka – roześmiała się Tamsin, jej usta unosiły się cale od ust Kevina.
– Ona myśli, że jest wielką fanką neandertalczyków. – Taaa – prychnęła Cathy z lekką szyderstwem, gdy jej dłoń przesunęła się z kolana Kevina w stronę wewnętrznej strony jego uda. - Chwaliła się, że dostała bilety na dzisiejszy koncert w Manchesterze, kiedy my nie.
Boże, czy będzie miała niespodziankę, kiedy powiemy jej, z kim mamy się spotykać! Jej twarz przytuliła się ciepło do karku Kevina, nawet gdy pojawiła się nowa gęsia skórka. Ich przyjaciel na dzisiejszym koncercie? To cud, że dziewczyna jeszcze nie zadzwoniła, więc mogła radośnie przekazać podmuch muzyki na żywo! Czy nigdy nie będzie wolny od domu? Nos Tamsin żartobliwie muskał jego policzek, a zręczne palce Cathy szukały wybrzuszenia w jego dżinsach. Na myśl o odkryciu był zawieszony między wyprostowanym podnieceniem a odnowionym przerażeniem. Coś trzeba było zrobić - z obydwoma odczuciami. Nagle pocałował Tamsin, wpychając język w jej zaskoczone, ale akceptujące usta, jego palce zamknęły się na jej karku i przywarły mocno do jej ust.
Jego druga ręka przesunęła się wokół talii Cathy, przyciągając ją do siebie, tak że mógł z łatwością odwrócić się od jednej dziewczyny i przenieść swoje pożądliwe uwagi na równie chętne usta drugiej. Potem znowu się oderwał, pozostawiając obie dziewczyny dyszące i chętne. Na jakiś siostrzany znak pochylili się przed nim i zamknęli usta w manewrze, który miał, jak wiedział, wzmocnić i tak już zaawansowaną sztywność jego penisa. Ręka Cathy gładziła go teraz energicznie przez materiał jego dżinsów, gdy całowała się mokro z Tamsin. Dziewczyny powoli się rozstąpiły, obydwie chytrze spoglądając na Kevina, a strużka śliny połączyła ich usta.
„Cóż, dlaczego nie dostarczymy odpowiedniej historii dla twojej kumpelki Amy?” – zasugerował z przebiegłością dorównującą ich. „Ten prysznic zaczyna żebrać”. Ścisnął figlarnie obie dziewczyny. „Pierwszy nagi i pod prysznicem jest pierwszy, który zostanie wyruchany, jak to brzmi?” Przez chwilę Kevin czuł, jak płoną w nim bliźniacze spojrzenia, a jego umysł wirował od własnej śmiałości.
Wtedy Tamsin i Cathy spojrzały na siebie, ich oczy płonęły z podniecenia, i wyskoczyły z łóżka do szaleńczej akcji rozbierania się. Kevin patrzył zdumiony na to, co wprawił w ruch. Cathy zrzucała kamizelkę i zajmowała się zapinaniem guzików koszuli z falbankami, podczas gdy Tamsin jednym ruchem ściągnęła przez głowę neandertalską koszulkę, sprawiając, że pasmo kasztanowych włosów opadło kaskadą z powrotem na jej twarz. Kevin skupił się na lekko opalonych półksiężycach jej małych, idealnych piersi, ubranych jakby były w czarny biustonosz typu push-up, podczas gdy ona zsuwała buty na obcasie i zaczęła rozpinać dżinsy. Cathy zdążyła już wydobyć się z koszuli, odsłaniając równie złocistą, ale raczej bardziej zmysłową górną część ciała niż u jej siostry.
Pulchny t-shirt, który ozdabiał jej szczupłą sylwetkę, podskakiwał atrakcyjnie w białych koronkowych miseczkach, gdy ściskała słupek łóżka i próbowała uwolnić się z butów z cielęcej skóry. „Tutaj, pomóż mi!” – nalegała, najwyraźniej rozdrażniona tym dodatkowym obciążeniem, a Kevin z radością zsunął buty z nóg Cathy, gdy po kolei je proponowała. Tamsin była teraz na czele, wyrywając swój tyłek z dołeczkami i smukłe nogi z dżinsów. Jednak szarpnęła zapięcie na ramiączku stanika, gdy Cathy rozpięła swoje spodnie i posłała je gładko na podłogę.
Tamsin w końcu poprawiła stanik, uwalniając swój zuchwały mały t przed zachwyconym spojrzeniem Kevina i zaczęła ściągać pasujące do siebie czarne majtki. Pełniejsze piersi Cathy również podskakiwały teraz swobodnie, ale Tamsin została rozebrana pierwsza i radośnie szła do łazienki. „O nie, nie!” Cathy wzięła górę nad duchem rywalizacji i złapała swoją nieco młodszą siostrę za ramiona, rzucając ją całym ciałem i ciskając z piskiem na Kevina. Był pochłonięty jej jedwabistymi włosami, gdy jej drobne, nagie ciało opadło na niego.
Coś wylądowało na łóżku obok niego, co, jak przypuszczał, było ostatnią wyrzuconą częścią garderoby Cathy. „Ja dostanę pierwszy ruchanie!” – śmiała się zwyciężczyni, idąc lekkim krokiem do łazienki. „Zdradzająca suka!” Tamsin wrzasnęła, chichocząc z oburzenia, po czym z miłością skupiła się na Kevinie poprzez swoje rozczochrane kosmyki włosów. - Więc dlaczego po prostu mnie teraz nie pieprzysz, Tommy? Wydawało się to rozsądną propozycją, ale Kevin miał ostatnie zadanie do wykonania, zanim mógł się zrelaksować. - Chciałbym - powiedział jej z pożądliwą szczerością - ale obietnica to obietnica… Obrócił ją tak, że położyła się na jego kolanach, i mocno klepnął ją w nagie pośladki, przez co znowu pisnęła.
„A teraz idź się namydlić!” Zeszła z niego, śmiejąc się radośnie z tego, jak zły okazał się ten rockowy perkusista, po czym odwróciła się i pomknęła jak sylfka za siostrą. Kevin słyszał dźwięk silników odrzutowych i zawrotne, rozbryzgujące się podekscytowanie, kiedy rozglądał się w poszukiwaniu toreb dziewczyn. Znalazł je na krześle w pobliżu drzwi i pewny radosnych okrzyków dochodzących z łazienki, splądrował je na telefony komórkowe.
Okazało się, że tylko telefon Cathy był włączony i ktoś zostawił wiadomość tekstową. Amy, jak najbardziej. Cóż, ta wiadomość nie zostanie przeczytana w najbliższym czasie… Kevin poczuł się cudownie przebiegły, gdy telefon zamigotał i wrzucił go z powrotem do torby Cathy. Gdzie jesteś? – wołała jedna z dziewcząt przekrzykując szum wody.
'Jestem w drodze!' – odkrzyknął z rozkoszą, już rozebrany do pasa i pozbawiony wszystkiego innego, człowiek wykonujący tę najpoważniejszą misję. Był nagi w ciągu kilku sekund i wreszcie gotowy, by cieszyć się przyjęciem. Mokry pokój na otwartym planie dawał bezpośredni widok na śliskie, nagie ciała Tamsin i Cathy, gdy woda strzelała do nich z różnych stron. Bawiły się beztrosko wśród strumieni, które odbijały się od ich błyszczącej, jasnobrązowej skóry, zostawiając kropelki wody na twardych, różowych sutkach. Cathy zobaczyła zbliżającego się Kevina i odpowiedziała swojej siostrze od tyłu iz miłością namydliła jej piersi.
Kevin wślizgnął się pod silniki elektryczne do swojego prywatnego Nieba. Bliskość tak wielu gibkich kobiecych ciał była przytłaczająca. Czuł mokre piersi ocierające się o jego tors, śliskie uda ocierające się o wypukłą główkę jego penisa, gdy dźwięk ekscytującego, zmysłowego śmiechu wypełnił jego głowę wraz z szumem wody. Tommy Ross przypuszczalnie wykorzystywał takie momenty jako perkusista rockowy, ale Kevin Roach nie mógł sobie z tym poradzić.
Na szczęście dziewczyny przejęły kontrolę, ściskając swoje zachwycające krągłości jeszcze bliżej jego przemoczonej osoby w podwójnym uścisku, a następnie dzieląc się żelem pod prysznic i nakładając go delikatnie pieszczącymi dłońmi na jego górną część ciała. Znalazł się pomiędzy nimi, ręce Tamsin ślizgały się lekko po jego ramionach i plecach, podczas gdy Cathy masowała jego klatkę piersiową mydłem, jej palce błądziły po jego twardych, nadwrażliwych sutkach. Wydał głęboki jęk zdumionej ekstazy, główka jego penisa przycisnęła się do płaskiego brzucha Cathy, kiedy nad nim pracowała.
- Zgadza się, Tommy, zróbmy to wszystko - szepnęła mu do ucha Tamsin, jej ręce płynnie opadły na jego biodra, a spiczaste małe sutki przywarły do jego pleców. – Trzymaj go za ręce – Cathy poinstruowała siostrę, a Kevin poczuł, jak Tamsin delikatnie chwyta go za nadgarstki i przytrzymuje za plecami. Cathy obficie spryskała swoje t-shirty żelem i spieniała je przez chwilę, po czym oparła się o niego na palcach i rozkosznie pocierała jego klatkę piersiową miękkimi, namydlonymi poduszkami, podczas gdy on dygotał z niedowierzającej przyjemności. – Jesteśmy tutaj, żeby ci było dobrze, Tommy – powiedziała głosem niemal błagalnym.
Zsunęła swoje ciało w dół, przesuwając swoje cudowne piersi mokrym śladem po jego brzuchu i udach, po obu stronach jego drżącej erekcji. Jedną pokrytą żelem dłonią ujęła jego napięte jądra, drugą czule namydliła jego penisa od grubej podstawy do utuczonej głowy, nucąc do siebie z radości przez cały czas, prawdopodobnie z przywileju walenia konia Tommy'emu Rossowi. Tamsin była zajęta za Kevinem, przesuwając dłońmi po jego pośladkach. Potem przesunęła palcami wzdłuż szczeliny między nimi i nad jego dupą, prawie powodując, że zaskomlał w wyraźnie niemęski sposób. - Zrobimy wszystko - powiedziała Cathy tym samym błagalnym tonem co poprzednio, jakby chciała oddzielić siebie i siostrę od grupy fanek.
'Słyszysz mnie? Kurwa, cokolwiek. Ruch jej dłoni zwiększył tarcie mokre na jego penisie i przez chwilę miał ochotę po prostu z tym pójść, wyładować swoje jaja na całej twarzy Cathy tam i teraz. Wiedział jednak, że Tommy Ross nigdy nie zmarnuje takiej okazji. Chodź, mój synu - żyj chwilą, żyj pieprzoną chwilą… Kevin zatrzymał rękę Cathy, która tworzyła pianę z baniek mydlanych na jego usztywnionym drążku i delikatnym dotknięciem jej podbródka skłonił ją z powrotem na nogi. Sięgnął między jej nogi, rozchylił czysto nawoskowane usta jej cipki i poczuł, jak jej ciało wstrząsa świeżym podnieceniem, gdy jego palce zlokalizowały jej łechtaczkę; nie był tak pozbawiony niedawnych doświadczeń, żeby zapomniał, gdzie to jest, chociaż mały guzek ciała był tak wilgotny i nabrzmiały pożądaniem, że trudno byłoby go przegapić.
Cathy nabrała wyrazu twarzy i zachwiała się lekko, jakby próbowała powstrzymać kolana przed ugięciem, gdy Kevin delikatnie wyrwał jej kontrolę. Obrócił się już lekko i poprowadził Tamsin twarzą do siebie, aby mógł również wsunąć palce w jej nagie pośladki, a teraz obie siostry poruszyły się mgliście pod jego dotykiem. Cathy lekko jęczała, podczas gdy Tamsin wyciągnęła rękę i przytrzymała jego sterczącego penisa, jakby chciała się uspokoić.
Zajęło chwilę, zanim umysł Kevina w pełni zarejestrował, że tak naprawdę dotyka zestawu ładnych blond bliźniaczek (sama świadomość tego prawie doprowadziła go do tryskającego orgazmu), po czym jego nowo odkryta śmiałość znów się odezwała. „Dotykajcie się”. Przyciągnął dziewczyny bliżej siebie i poprowadził jedną rękę do swojej cipki. „Utrzymujcie się nawzajem mokrymi. Zaraz wracam.' Wybiegł spod niezliczonych strumieni wody i pobiegł ociekający wodą i gwałtownie podniecony do sypialni.
Wyrażenie „para dobrze wypchanych cipek” w jakiś sposób wypłynęło elfowi na powierzchnię jego umysłu, z jakiego fragmentu porno widział lub czytał, nie mógł sobie przypomnieć; była to jednak fantazja, którą zamierzał zrealizować bezpośrednio. Przez chwilę przeglądał skarby, które schował w górnej szufladzie kredensu, po czym wrócił pod prysznic, wymachując w każdej ręce odpowiednią „nadziewarką do cipy”. Tamsin i Cathy były przyciśnięte do siebie, gdy się nawzajem obijały, a strużki wody spływały kaskadami po ich wdzięcznie zakrzywionych ciałach. Spojrzeli pożądliwie na Kevina, po czym rozerwali się, śmiejąc się zdumieni tym, co trzymał; dwa półprzezroczyste zielone wibratory, smukłe falliczne rakiety o imponujących wymiarach powiększających cipkę, oba wyposażone w haczykowatą wypustkę do stymulacji łechtaczki.
Pomiędzy dwoma uderzającymi przedmiotami jego penis stanowił trzecią kolumnę, która pchała do góry. Pstryknął przełącznikiem u podstawy każdego wibratora i ożyły. - Są wodoodporne - powiedział im, uśmiechając się ze złośliwością, którą zawsze ukrywał. „Przeznaczenie pod prysznic. Slogan na pudełku brzmiał: „Fuck your pussy clean”.
Chcesz je przetestować? „Cholera, jakie to praktyczne!” Cathy uśmiechnęła się, a jej oczy były pełne zachwytu, gdy ona i Tamsin chwyciły brzęczące urządzenia. Oboje mieli wyrazy podekscytowania i niepokoju, gdy Tamsin podążała za siostrą, mydląc swoją nową zabawkę, przygotowując się do włożenia. „Boże, Tommy, jesteś taki zły!” powiedziała ochryple, rozsuwając swoje wargi sromowe i wsuwając między nie czubek brzęczącego narzędzia. Cathy nie była daleko za nią i razem wkładali bulwiaste plastikowe główki i wielkie opływowe trzonki do swoich pochw, jęcząc przy tym z błogiego wysiłku. Kevin patrzył ze zdumieniem, jak dziewczyny opierały się o biały marmur ściany prysznica, rozciągając błyszczące fałdy swoich bliźniaczych cipek w szerokie, mieszczące się tunele, podczas gdy same wsuwały wibratory.
Potem zaczęli wprowadzać i wyprowadzać grube rurki z ich mokrych korytarzy, Tamsin jęczała słabo z zachwytu, Cathy zamykała oczy i mruczała do siebie różne intensywne frazesy. Kevin wyrwał się z nowego transu i zaczął badać ciała dziewczyn rękoma – masując, obmacując pośladki, drażniąc te pulsujące, napompowane sokiem małe łechtaczki – gdy dziewczyny wpychały brzęczące zabawki erotyczne głęboko. Jego kutas uderzał o wilgotne kobiece ciało przy każdym ruchu i doprowadzało go to do szaleństwa. Cokolwiek - był to winien sobie i swojej erekcji, aby dalej sprawdzać tę obietnicę. — Padnij na kolana — powiedział do Cathy.
- Padnij na kolana i ssij mnie. I pieprz się dalej, kiedy to robisz. To było tak, jakby Tommy mówił przez niego. Kevin Roach nigdy nie wydałby takich instrukcji ani nie spodziewałby się, że zostaną one wykonane, ale Cathy zdecydowanie spieszyła się, by zrobić to, o co prosił. Po raz drugi zeszła w tę cudownie podporządkowaną pozycję, ujęła jego twardość w jedną rękę i wchłonęła ją w swoje chętne, mokre usta.
„O Boże…” Niemal natychmiast było tego za dużo. Chryste, samo doznanie - każde zakończenie nerwowe w jego penisie żyło i krzyczało w radosnej odpowiedzi na jej soczysty atak. Ale to było coś więcej. Było to uczucie triumfu z powodu tego gorącego, ssącego poparcia dla jego sztywnej męskości.
Oparł się o wyłożoną kafelkami ścianę i spojrzał w dół na szkarłatne usta Cathy, gdy przesuwały się intensywnie w górę iw dół, podczas gdy jej język pracował, tajemniczo i zajęty, obmywając jego ślinę. Tamsin, chociaż była zajęta pieprzeniem się, obserwowała Cathy w akcji na kutasie Kevina, a potem spojrzała na niego z tym samym zdesperowanym wyrazem twarzy, jaki miała wcześniej jej siostra. - Chcesz, żebym wylizał ci jaja, Tommy? - Tak - nie… nie… Ta myśl była piękna, ale przyszła mu do głowy inna, jeszcze lepsza, jeszcze paskudniejsza… Położył dłoń na jej odżywionym policzku, spojrzał jej w oczy, majacząc i przetestował jej zaangażowanie jako fana.
„Zejdź za mnie i poliż moją dupę”. Z tych dwóch sióstr Tamsin wydawała się słodsza, mniej skłonna do zrobienia czegoś tak zdeprawowanego, tak obrzydliwego. I właśnie dlatego chciał, żeby to zrobiła.
Nie straciła jednak ani chwili. Wciąż wypełniona wibratorem, Tamsin zsunęła się na pozycję z tyłu, najwyraźniej pragnąc dać Tommy'emu Rossowi jakąkolwiek przyjemność, jakiej zażądał. Gdy Cathy zwiększyła swoje ssanie na kutasie Kevina, Tamsin rozchyliła jego pośladki i bez żadnej ceremonii zanurzyła język w jego odbycie. „Pierdol mnie!” Miednica Kevina wysunęła się do przodu w szoku po intymnej ingerencji Tamsin; jego kutas mimowolnie utknął w gardle Cathy, powodując jej uduszenie. Starszy bliźniak cofnął się na chwilę, plując, ale dzielnie się pozbierała i ponownie go połknęła, ssąc jeszcze głębiej i intensywniej niż wcześniej.
Czuł, jak język Tamsin wije się dalej w jego odbytnicy, wspaniałe, prawie nie do zniesienia uczucie, na które nie liczył, takie, które napompowało jego penisa do wściekłej twardości przed orgazmem w ustach jej siostry. Dziewczyna najwyraźniej chciała udowodnić, że nie jest seksualnie lekka; że pasuje do każdej fanki neandertalczyków, że nadaje się do każdej formy satysfakcji, jakiej pragnął Tommy Ross. Mięsisty mięsień jej języka wił się aż do tyłka Kevina, szukając jego punktu G, sprawdzając, jak daleko może się posunąć. Jej ręce zacisnęły się na jego biodrach, gdy przycisnęła twarz do jego policzków i lizała go.
Te gorliwe wysiłki pchnęły go tam, gdzie groził mu od jakiegoś czasu. Kiedy poczuł, że jego jądra się kurczą, chwycił Cathy za tył głowy i przycisnął jej twarz do swojego brzucha, tak że całkowicie utkwił w jej gardle. Jego druga ręka chwyciła go gorączkowo za Tamsin na chwilę, a potem ją znalazła, przyciskając jej twarz jeszcze mocniej do jego tyłka. "Ohhh - ohhhhhhhhh… KURWA!" Kiedy jego ciałem wstrząsnęły napady pożądania, przycisnął do siebie głowy dwóch dziewczyn z przodu iz tyłu i wyssał się do gardła Cathy serią ogromnych, wspaniałych strumieni.
Oczy miał zamknięte, głowa wypełniona białym światłem, gdy jego jądra opróżniały się, język Tamsina wciąż ślizgał się po jego odbytnicy. Upadłby, nawet krzycząc z rozkoszy, gdyby nie podpierał się bliźniakami. W końcu puścił, wypadając z ust Cathy i osuwając się w zawrotnym tempie na podłogę prysznica, gdzie ukląkł między dziewczynami, odzyskując oddech. Słyszał teraz kobiece okrzyki zachwytu; jeden, a może obaj nadchodzili - w oszołomieniu po ekstazie prawie nie wiedział. Potem cała trójka skuliła się pod strumieniami ciepłej wody w postklimatycznym odrętwieniu.
Kiedy Kevin otworzył oczy, obie siostry dyszały, śmiały się i patrzyły na niego z podziwem. — Jasna cholera — powiedziała Cathy — to taki niegrzeczny chłopiec, prawda? „Nie żartujesz!” Tamsin owinęła wilgotne kończyny wokół klęczącego Kevina, wyglądając na zachwyconą tym, jak źle się przed chwilą zachowała. W swoim sytym stanie Kevin mógł tak łatwo zostać zaskoczony. Przylgnął do swojej postaci Tommy'ego, całując obie dziewczyny z teatralnością kogoś przyzwyczajonego do takich nocnych występów i wychodząc, żeby się wysuszyć. Tamsin i Cathy w końcu poszły za nimi, by wytrzeć się ręcznikiem i wysuszyć włosy, podczas gdy Tommy poczęstował ich jeszcze większą ilością szampana i pławił się w ich migoczącym entuzjazmie wobec jego seksualnej dekadencji.
Zjedli nachos zamówione w Room Service, oglądając różne filmy porno na hotelowym kablu i skończyli wylegując się na łóżku, Kevin owinięty ręcznikiem, dziewczyny miały na sobie hotelowe szlafroki z monogramami, racząc gości improwizowanymi rockowymi anegdotami. „Więc wchodzę do pokoju, a Bex stoi przy otwartym oknie”. Kevin wstał, żeby zademonstrować.
„Dwie dziewczyny siedzą i patrzą – trochę tak jak ty teraz – i zastanawiają się, co on zamierza zrobić dalej. Chce im udowodnić, jaki jest rock and rollowy, więc podnosi telewizor z szafki – nie było to tak eleganckie miejsce jak to – i idzie wyrzucić go przez okno! Rzecz w tym, że jest zbyt pijany, by zauważyć, że wciąż jest podłączony. Narrator dał siostrom przestrzeń na przewidywanie zakończenia.
„Kabel się naciąga i telewizor spada mu na stopę! I był też ciężki… Złamał sobie dwa palce u nóg! Jest w agonii, a wszyscy w zespole się z niego śmieją… W końcu musieliśmy go zabrać do Casualty. Kevinowi przypomniało się, że czytał o czymś podobnym, co spotkało „Bex” Bexleya, neandertalskiego basistę, ale znajdował się w strefie, w której mógłby wymyślać podobne bzdury przez całą noc. Tamsin i Cathy byli odpowiednio zajęci jego na wpół fikcyjną opowieścią i zmarszczyli się wesoło na łóżku w momencie puenty. Kevin dołączył do nich, miłośnie wsuwając rękę pod szatę Tamsin i macając w górę jej miękkiej wewnętrznej strony uda. – A to – powiedział żartobliwie – my, muzycy, robimy, żeby wam zaimponować, dziewczęta.
Roześmiana twarz Tamsin ponownie zachmurzyła się pożądaniem pod jego dotykiem. Cathy również reagowała na jego bliskość, przysuwając się bliżej i intensywnie przesuwając dłońmi po jego odsłoniętych plecach i ramionach. — Nie musisz się martwić, że zrobisz na nas wrażenie — powiedział zdyszany Tamsin.
Pozwoliła, by góra jej szaty opadła, ukazując jej piersi, kiedy wspiął się na nią i mocno przycisnął swoje usta do jej. Cathy szarpała jego ręcznik, sięgając pod niego do miejsca, gdzie jego erekcja odnawiała się elfowi, szukając po omacku jego jąder i grubszego penisa. - Nie zapomnij, chłopcze Tommy - powiedziała gardłowym tonem - że obiecałeś mi pierwsze ruchanie! Kevin odwrócił się, żeby ją pocałować, jego ręcznik opadł z szybko powiększającego się penisa i znów się rozeszli, obie dziewczyny ekstrawagancko pieściły jego skórę wilgotnymi, badawczymi ustami. Czas zrobić je obie jak należy - ale tylko wtedy, gdy zapewnią mu kolejny pokaz. Odsunął się od ich uwagi i pospieszył z powrotem do skarbca Phila, wracając ze spektakularnym, dwustronnym dildem o wyglądzie grubego cielistego różowego węża i dużą plastikową butelką lubrykantu.
- A teraz może pokażesz mi, do czego to służy? Wiedział już, że dziewczyny nie uchylą się od żadnego zadania, jakie im postawi, i natłuścił osiemnastocalowego potwora z butelki z wigorem zrodzonym z jego nowej pewności siebie. Zdjęli szaty i ustawili się z szeroko rozstawionymi nogami na obu końcach wielkiego fallusa o podwójnym działaniu, zachłannie przyglądając się wymiarom. — Cóż, zobaczmy — powiedziała pożądliwie Cathy — myślę, że ten koniec jest tutaj. Wepchnęła jeden gruby koniec dildo między swoje lśniące, czerwone usta.
„W takim razie drugi koniec…” „To dla mnie!” - wykrzyknęła z zapałem Tamsin, posłusznie kręcąc swoją cipką po przeciwnej stronie i zaczęła zsuwać się na bestię. Cathy mocno chwyciła środek trzonu, aby pomieścić siostrę, aż obie na nich były mocno wciśnięte w tę samą zabawkę. Wynikowa demonstracja była wszystkim, o czym Kevin mógł marzyć.
Trzymał wzmocnionego gumowego penisa na środku i wolną ręką masował jego penisa, podczas gdy Tamsin i Cathy chwycili się za ramiona i pieprzyli. Ich twarze były ożywione zadowalającym Tommy'm zapałem, a na ich policzki powróciły kolorowe plamy. Ciasne bliźniacze cipki zsuwały się razem i od siebie na grubym dildo, połykając większość długości za każdym razem, gdy dziewczyny wspólnie się nabijały i powodując, że ich sok z cipy ściekał po ściskających palcach Tommy'ego. Ten widok doprowadził jego penisa do pełnej, szalejącej twardości. Na sygnał Cathy ona i Tamsin puściły się i opadły z powrotem na łóżko, podpierając się i kontynuując jazdę udami.
Kevin miał teraz jeszcze lepszy widok na ogromnego donga znikającego w pochwowych korytarzach sióstr i pojawiającego się ponownie, coraz bardziej śliskiego z ich nasiąkniętych dziur. To był bajecznie niechlujny widok, a on dodał do tego, obficie rozlewając lubrykant na ich zadarte brzuchy i rozprowadzając satynowym połyskiem dłońmi po wszystkich ich pysznych krzywiznach, gdy dalej pompowali swoje cycki. Cathy już raz zaczęła obracać palcami na swojej łechtaczce, a Tamsin poszła w jej ślady, ale choć byłby to wspaniały widok, Kevin nie chciał, żeby doszli jeszcze.
- Dobra, wystarczy - powiedział gorąco, powstrzymując ich ruch ręką na każdej cipce. „Wyjmij go i wyliż do czysta”. Właśnie to zrobiły, dobre małe groupies, którymi były, wydobywając dildo pysznym podwójnym siorbieniem ze swoich ciasnych cipek i lubieżnie wysysając soki z odpowiednich końcówek, podczas gdy Kevin trzymał je między nimi.
Obaj spojrzeli na niego sugestywnie, a on chętnie zrozumiał ich znaczenie, kładąc się na łóżku w oczekiwaniu. „Dobra dziewczyny, teraz ssijcie coś prawdziwego”. Dildo odrzucili na bok, posłuszni na zmianę schodzili na Kevina, dając jego nabrzmiałemu kutasowi i spuchniętym jajom najlepszą pracę swoich śliniących się ust fanów rocka i cały czas wpatrując się w niego wyuzdanie.
Czasami zastanawiał się, czy jego kutas był czymś więcej niż przeciętnym, ale z zapadniętymi policzkami bliźniaków na jego twardym penisie i ich językami owiniętymi wokół jego ciasnej moszny, czuł się jak cholerny Brett Hardwood, gotowy do zrobienia własnego pieprzenia dziwki . - Okej - wydyszał, siadając i zdejmując dziewczyny ze swojego fiuta. Spadł z powrotem na jego żołądek z satysfakcjonującym klapsem salami. Najpierw Cathy.
Usiądź na tym.' Kevin poczuł ogromną satysfakcję, gdy starszy bliźniak ukląkł nad nim i skierował grot swojej dumnie stojącej broni między jej nabrzmiałe wargi sromowe. Przesunęła się na całą jego pionową odległość, pozwalając, by ciepły, mokry aksamit jej płci pochłonął jego wdzięcznego penisa. Fałszywa gwiazda rocka i połowa jego grona fanów wydała pochlebne jęki satysfakcji, gdy się połączyli; potem Kevin chwycił ją za biodra, a ona zaczęła się na nim poruszać w górę iw dół, na początku powoli, ale z nieustępliwym narastającym impetem, jej napięte mięśnie pochwy przez cały czas dawały mu śliski masaż.
Wkrótce ujeżdżała go z pożądaniem, odgarniając rozrzucone włosy z twarzy, jej piersi podskakiwały szaleńczo, a jej środkowy palec był zajęty łechtaczką, gdy rżnęła swojego perkusistę. „Czuję się tak cholernie dobrze” – mruknęła z przekonaniem, a gdy Kevin uparcie podjeżdżał jej na spotkanie, pomagając jej wielokrotnie odbić się od podstawy jego penisa, zdał sobie sprawę, że całym sercem zgadza się z tym uczuciem. Fakt, że Tamsin leżała obok nich, palcując gorąco palcami między jej nogami, gdy patrzyła na trwające ruchanie, dodał sos dla smakoszy do jego i tak już pysznego doświadczenia. Młodsza bliźniaczka wypowiadała małe błagania w głębi gardła, aby wkrótce dostała swoją kolej. Wyglądała tak zagubiona na narzucie łóżka, że Kevina prawie kusiło, by natychmiast zrzucić i zastąpić Cathy, ale najpierw pozwolił dziewczynie doprowadzić się do gwałtownego orgazmu.
Potem ją zrzucił - rzucił ją wymachującą przez łóżko, nawet gdy drżała podczas ostatniego stosunku płciowego - i pociągnął mokrego i gotowego Tamsina, by przejął postępowanie na jego kutasie. Teraz to Cathy leżała, niezadowolona i napalona, podczas gdy jej siostra ujeżdżała swojego bohatera rocka - drażniła główkę jego penisa swoimi śliskimi fałdami, a potem chwyciła go za tors i napierała na niego całkowicie w górę iw dół, chwytając jego rurkę swoim wyrwaniem, biorąc wszystko, co miał do zaoferowania i przyjmując to z wdzięcznością. Kevin wpieprzył się w nią jak ogier, którym zawsze chciał być; od czasu do czasu zwalniał, by móc ją przyciągnąć i pocałować, a potem znów mocno ją dawał, aż osiągnęła szczyt jak jej siostra i eksplodowała orgazmem na całym jego rurze, zagubiona gdzieś pomiędzy miłością a pożądaniem do Tommy'ego Rossa.
Ale Kevin miał więcej do zaoferowania. W końcu był perkusistą rockowym, pojawił się na okładce Kerrang! Zaledwie Tamsin doszedł, wydobył się z jej pulsującej cipki, wyszedł spod niej i rzucił ją do przodu na czworakach. Chwycił leżącą Cathy i ułożył ją w podobnej pozycji obok siostry. To był zapierający dech w piersiach widok, te dwie pary młodych, sterczących pośladków przepychających się obok siebie, dwie pary warg sromowych spuchniętych od gorąca seksu i wystających między udami, wciąż przemoczonymi i lśniącymi od płynnego wytrysku orgazmu. Obie dziurki w cipce błagają o napełnienie przez celebrytę.
Cóż, nie mógł zawieść, reputacja Tommy'ego była zagrożona… Najpierw dał go Cathy - zanurzył swojego penisa w jej studni płynnej żądzy i wzniecił siorbiące głębiny swoim twardym, odkrywczym pchnięciem. „Pierdol mnie, Tommy, kurwa, daj mi to!” krzyczała, a on dostarczał jej na żądanie, uderzając dłonią w jej tyłek kilka razy, jak trzask pistoletu, kiedy ją pompował. Chwycił ją za ramiona i wykonał serię celowych pchnięć młotem, z których każde pozbawiło oddechu jej ciała, po czym chwycił ją w pasie i szybko okładał, ciesząc się różnorodnością niezrozumiałych dźwięków, które wydobywał z jej ust. Tamsin drżała i wiła się obok siostry w oczekiwaniu na to samo traktowanie, polegając na okazjonalnych palcowaniach Kevina, by złagodzić jej frustrację. Zauważył ze zdumieniem, że przestrzeń między jej nogami była więcej niż mokra; była to ciepła kałuża namiętności, która ściekała mu po dłoni.
W końcu poddał się ukrytemu żądaniu Tamsin i zapewnił jej wypełnienie, którego tak pilnie potrzebowała, podczas gdy Cathy gorzko protestowała, że została tak nagle pozbawiona jego męskości. Błagała go o szybki, twardy powrót, ale Kevin już wbijał się w soczystą dziurę jej siostry, więc musiała wykończyć się własnymi palcami. Nigdy wcześniej Kevin nie był w takim nastroju ciągłego pieprzenia.
Te wczesne nerwy zostały pokonane, opróżnił się z pierwszego ładunku i teraz był gotowy pieprzyć te dziewczyny przez całą cholerną noc. Zachwycał się własną kontrolą, kiedy wyciągał radośnie jęczącą Tamsin, a jego miednica była amortyzowana przy każdym pchnięciu jej miękkich, opalonych policzków. Chryste, mógł po prostu przełączać się między tymi dwoma, dopóki nie doprowadził ich obu do spoconego delirium. Mógł rozciągnąć ich giętkie ciała do każdej pozycji, o której marzył i pieprzyć je aż do wschodu słońca, aż nie mogły już dłużej wytrzymać, aż ledwie pamiętały własne… „Cholera, ona ma wyłączony telefon” ! Kevin utknął w pompowaniu.
Zobaczył Cathy, wciąż zaróżowioną po ostatnim orgazmie, wpatrującą się w ekran swojej komórki. Tamsin też wpatrywała się w swój zamglony, popieprzony stan, żeby zobaczyć, o czym mówi jej siostra. – Naprawdę chciałam, żeby Amy to usłyszała – wyjaśniła Cathy z zapartym tchem.
- Chciałem, żeby usłyszała, jak nas pieprzysz, Tommy! Czekaj, zostawiła SMS-a… Kevin nie stracił całkowicie erekcji, stłoczony jak w Tamsin, ale jego zapał ostygł na widok konsternacji rysującej się na twarzy Cathy. „Koncert, kurwa, epicki”, czytała ze swojego telefonu. „Nawet lepiej niż zeszłej nocy.
Neandertalski rock!” Spojrzała na wciąż połączonego Kevina i Tamsin pustym spojrzeniem. „Co…?” – powiedział Tamsin, zdezorientowany, jakby ktoś przerwał mu ruchanie. 'Jaki koncert?' Ręce Kevina wciąż zaciskały się na tyłku dziewczyny, ale jego umysł wypełniał pisk przerażenia. Do odkrycia teraz, po przebyciu tej odległości, rozegraniu tego wszystkiego tak dobrze! Teraz, u szczytu nowo odkrytej pewności siebie… „Ona jest taką kłamczuchą!” Głos Cathy był mieszanką oburzenia i dzikiego rozbawienia. „Ona nie może znieść tego, że koncert został odwołany po tym całym jej przechwalaniu się… Ona to wszystko zmyśli! Możesz uwierzyć dziewczynie? Wybuchnęła salwą radosnego śmiechu, a Tamsin dołączyła dysząc.
„O Boże, mamy ją!” Kevin nadal był nieruchomy, oszołomiony niemal śmiertelnym zwrotem wydarzeń, ale ulga zaczęła szaleć przez jego ciało, usuwając panikę. Cathy przeczołgała się do niego przez łóżko, objęła go nagimi ramionami i szepnęła mu do ucha z radosną satysfakcją. - Dalej, Tommy, pieprz moją siostrę.
Wyjebać jej mózg! Wiesz, że ona to, kurwa, kocha… Szczęście Kevina znów się powtórzyło, a słowa Cathy sprawiły, że zesztywniał. Zwycięsko wepchnął swojego kutasa z powrotem w najskrytsze głębiny Tamsin. To była żelazna, twarda jak skała pewność: był nietykalny! Jeszcze kilka uderzeń szturchnął energicznie Tamsin od tyłu, po czym cofnął się, obrócił ją na plecy i wepchnął się z powrotem w nią z góry, jej twarz wyrażała zaskoczoną ekstazę. Cathy znów rozmawiała przez telefon, ale nawet to go nie wzruszyło, kiedy walił jej siostrę w łeb.
– Chodź, zostawmy Amy wiadomość – nalegała. Hej, Amy, cieszę się, że podobał ci się koncert. „Bo nigdy nie uwierzysz, z kim się spotykamy…” I uniosła komórkę, żeby uchwycić interakcję między wściekle parującą parą. Dla mocniejszego dowodu zrobiła nawet zdjęcie. Kevin pracował między udami Tamsin jak zalany potem, ciężko pompujący seksualny atleta, którym był tylko w swoich najgorętszych snach o waleniu konia.
Mógł wyobrazić sobie moment następnego dnia, kiedy przyjaciółka sióstr, Amy, skonfrontuje je z prawdą – ich zaprzeczenie, ich wściekłe protesty, ich oniemiałe oburzenie w obliczu niezrozumiałej prawdy. Kto to do cholery był? Komu pozwoliliśmy się pieprzyć zeszłej nocy? Rozśmieszyło go to w duchu, nawet gdy dał Tamsin wiercenie jej życia. Dziewczyny mogą się wściekać i pluć przekleństwami, ale nigdy nie będą w stanie zaprzeczyć, jak bardzo były podekscytowane. Do diabła, mogą nawet skończyć śmiejąc się z samego policzka faceta, który oszukał sobie drogę do obu ich cipek. Pozostały czas nocy rozciągał się przed nimi, kusząca perspektywa dekadencji gwiazdy rocka.
A nawet jeszcze nie przedstawił tajemniczej zabawki erotycznej Phila. „Boże, Tommy, jesteś pieprzonym zwierzęciem!” Cathy wślizgnęła się w jego garbiącą się postać, gdy mówiła, i chociaż Duży Dave i chłopcy nigdy by nie uwierzyli, gdyby im kiedykolwiek powiedział, wiedział, że naprawdę tak mówi. Może magia nocy zostanie z nim, zmieniając jego seksualną przyszłość. A może po prostu wróciłby do dawnego siebie… Nieważne. Tutaj, w tej chwili, gdy jego kutas wielokrotnie uderzał w giętką młodą cipkę Tamsina, gdy uderzał w drogę do wybuchowego, wysysającego jaja orgazmu, t Cathy z uwielbieniem opadł na jego klatkę piersiową, Kevin Roach miał wszystko.
Był jedynym, niekwestionowanym królem rock and rolla.
To wszystko razem!…
🕑 6 minuty Seks grupowy Historie 👁 1,451Minął ponad miesiąc od mojej pierwszej nocy z Karen i Gerrym, a moje życie zmieniło się nie do poznania. Spędzałem z nimi każdy weekend, dołączając do nich w piątkowy wieczór i po…
kontyntynuj Seks grupowy historia seksuŻycie z mężem w wojsku zawsze było takie nudne, ale pewnego dnia przekonałam się, że ma się dobrze…
🕑 6 minuty Seks grupowy Historie 👁 3,648Życie z mężem w wojsku zawsze było takie nudne, ale pewnego dnia przekonałam się, że ma też swoje plusy. Jestem młodą kobietą i przez większość czasu nie wydaje mi się sprawiedliwe,…
kontyntynuj Seks grupowy historia seksuDziewica spotyka przyjaciół w ich domu, a wydarzenia przybierają nieoczekiwany obrót.…
🕑 5 minuty Seks grupowy Historie 👁 2,016Do: (Wstrzymane) Od: Byron Lord Temat: Zlecenie twojego klienta Zgodnie z twoją prośbą zbadałem dostarczony przez ciebie materiał i udało mi się go rozszyfrować. Szyfr używany do…
kontyntynuj Seks grupowy historia seksu