Młody kaznodzieja Danny zostaje złapany w cudownie grzeszną pułapkę bezmyślnych młodych dam.…
🕑 68 minuty minuty Seks grupowy HistorieCieszyć się. – Posłuchaj tego następnego kawałka. Kiedy czytał, palec Danny'ego Woodwarda unosił się dramatycznie nad kartką.
„Z dachu zobaczył kąpiącą się kobietę. Kobieta była bardzo piękna i David wysłał kogoś, żeby się o niej dowiedział”. Na ustach Danny'ego pojawił się porozumiewawczy uśmiech, gdy przyglądał się kongregacji. – To wszystko, czego potrzeba. Pewnego ranka wylatuje w powietrze, zastanawiając się, jak dobrze wszystko idzie, i BAM! W jednej chwili znika - knuje cudzołóstwo z zamężną kobietą, zwerbuje do pomocy swoje sługi.
Danny wyszedł zza mównicy, która służyła mu za kazalnicę, i podszedł do słuchaczy z otwartą Biblią w lewej ręce. „To jest człowiek, który został wybrany na Króla nad ludem Bożym”. Nawet z dala od mikrofonu jego natarczywy głos z łatwością przeniósł się na tył sali.
– Który poprowadził ich do zwycięstwa nad wrogami. Którego mądrość i współczucie jako przywódcy udowodniono raz za razem. I tak… - pstryknięcie palcami - przegrał intrygę.
Danny rozgrzewał się teraz do swojego tematu, a jego słuchacze byli otwarci. „Tak łatwo jest nam, każdemu z nas, paść ofiarą tego, co zwykli nazywać „pożądliwościami ciała”: zazdrości, chciwości, a przede wszystkim grzechu seksualnego”. Udawał zakłopotany uśmiech.
– Zaufaj mi, wiem. Jestem facetem.' Wszyscy członkowie grupy młodzieżowej w pierwszych rzędach wybuchnęli śmiechem z powodu bezczelnego, szczerego rozmachu Danny'ego. Wiedział, że pastor Simmons uniesie brew, ale co do diabła? Nastolatki spojrzały na Danny'ego; dlaczego nie mieliby wiedzieć, że on, Młodzieżowy Pastor Kościoła, był świadomy własnych pokus? Bycie mądrym wobec pułapek pożądania seksualnego sprawiło, że jeszcze lepiej potrafiłeś sobie z nimi radzić. To uczyniło cię lepszym wzorem do naśladowania.
Zwłaszcza jeśli, tak jak Danny, stoisz na wysokości sześciu stóp, z ciemnymi włosami i twarzą, która uchodziłaby za reklamę produktów do golenia; wystarczająco dużo ludzi w jego życiu powiedziało mu tyle, by wiedział, że to prawda i że nie ma żadnej cnoty w fałszywej skromności, prawda? Gdyby nie jego oddanie Bogu, mógłby zrobić dla siebie bardzo dobrze, jeśli chodzi o seks. Tak, ci młodzi ludzie wiedzieli, że żyje w celibacie z wyboru. — Kto wie, dlaczego król Dawid dał się zwabić? – kontynuował, przerzucając swoje retoryczne pytanie na zgromadzone masy. – Może przestał się modlić tak regularnie, jak powinien.
Może stał się zbyt pewny swojej rzekomej pobożności. Bo wystarczyło jedno spojrzenie na atrakcyjną kobietę, która pluskała się w jacuzzi na świeżym powietrzu, a on stał się historią. Wzrok Danny'ego spoczął na młodej kobiecie siedzącej w połowie korytarza, kobiecie, którą kilka razy wcześniej zauważył w kościele. Miała cygański wygląd, z falującymi, ciemnymi włosami i czarnymi oczami, bordową sukienką z frędzlami i ramionami obładowanymi bransoletkami z ceramiki. Nie miał pojęcia, kim ona była, ale przypominała mu dziewczynę, którą poznał na studenckiej dyskotece we wczesnej młodości, przed jego pierwszym spotkaniem z chrześcijaństwem.
Wrócił myślami do tamtego spotkania - pilnej ucieczki do męskiej toalety, jak zajęta ta dziewczyna chlała go i wysysała, gdy stał przyciśnięty do wnętrza boksu. Pamiętał jej gorące, małe usta, które pracowały nad nim do tego dnia… Wspomnienie pojawiło się natychmiast, gdy spojrzał w oczy cygańską różą i być może tylko ona zauważyła lekkie drżenie, gdy chwycił swój dryfujący pociąg myśl. – I dlatego – powiedział z naciskiem, odwracając wzrok gdzie indziej – zawsze musimy mieć się na baczności. Okazało się, że pastor Simmons był zadowolony z kazania. Wydawał się skłonny przeoczyć czasami nonszalanckie poczucie humoru Danny'ego; młodzi ludzie, jak powiedział, gdy kończyło się poranne nabożeństwo, potrzebowali tyle zachęty, ile tylko mogli, w walce z rosnącym poziomem hormonów dorastania, zwłaszcza w dzisiejszym zseksualizowanym społeczeństwie.
Dobrze było wiedzieć, że mieli młodego człowieka, takiego jak Danny, który wspierał ich w ich zmaganiach. Danny z kolei stwierdził, że jest w stanie przeoczyć pompatyczność starszego kaznodziei i zaakceptować jego wotum zaufania. Tak, pomyślał, ustawiając ostatnie składane krzesła pod ścianą sali, był tam dla młodych, pomagając im skupić się na wymaganiach ich wiary. Robił różnicę w kościele Alton Bridge Community Church. 'Pastor?' Odwrócił się i był odrobinę zaskoczony, widząc dziewczynę w bordowej sukience tuż przed nim, z wahaniem przenoszącą ciężar ciała z jednej stopy na drugą, z wyrazem poważnego zapytania na twarzy.
Z bliska mógł docenić, jaka była atrakcyjna, mleczna biel jej nagich ramion i wdzięcznej szyi kontrastowała z jej ciemnymi oczami i opadającymi, czarnymi włosami. Miała drobną, smukłą sylwetkę, a niski dekolt jej sukienki sugerował zgrabny, delikatnie wygięty biust, ładnie proporcjonalny do reszty jej ciała. 'Czy mogę na słówko?' 'Na pewno.
I to Danny, proszę. Wyciągnął rękę, a ona uścisnęła ją ciepło. Jej dłoń była chłodna i gładka w jego. – Rhianna – odpowiedziała, odwzajemniając jego uśmiech.
– Podobała mi się twoja rozmowa. Miała wytworny akcent z Home Counties, nieco kłócący się z jej swobodnym wyglądem. - Dzięki… no cóż, nikogo nie uśpiłem, więc zawsze traktuję to jako dobry znak. Roześmiała się tak, że promienie słońca wpadające przez okna korytarza zabłysły jej w oczach, a on poczuł nagłe poczucie przywileju, że dano mu możliwość doradzania tej dziewczynie.
– Widziałem cię tu już kilka razy. Czy uczęszczałeś do innego kościoła? „Nie, nie, nigdy nie byłam wychowana do chodzenia do kościoła, moi rodzice wcale nie byli religijni”, powiedziała mu. — Ale… em… — Wydawało się, że szuka słów. „Przypuszczam, że można powiedzieć, że szukałem czegoś przez ostatnie kilka lat… wiesz, czytałem o religii Wschodu, próbowałem medytacji… Ale kilka razy tu byłem… cóż… wydaje się, że istnieje prawdziwe poczucie wspólnoty i – i wspólnoty. Wiesz co mam na myśli? Cóż, oczywiście, że tak.
I właśnie uderzyło mnie, że może tutaj jest miejsce, w którym mógłbym uzyskać odpowiedzi. Może przez cały ten czas szukałem chrześcijaństwa. Serce Danny'ego trochę przyspieszyło.
Dusza poszukująca, a do tego ładna, właśnie wchodząca do kościoła - i spadało na niego, by poprowadzić ją do zbawienia. Dzięki Bogu. – Tak, no cóż, doskonale wiem, co mówisz – odpowiedział gorliwie. „Nie jestem też ze środowiska kościelnego. Byłem na uniwersytecie, zanim naprawdę pomyślałem o Jezusie Chrystusie.
Posłuchaj… Mimo to uznał, że najlepiej będzie zachować ostrożność. „Mamy grupę młodych dorosłych, którą prowadzę w każdy wtorek wieczorem – być może, gdybyś przyszedł w przyszłym tygodniu, miałbyś okazję zadać jeszcze kilka pytań…” „No cóż…” powiedziała niechętnie, „Nie jestem pewien, czy chcę jeszcze rozprawić się z całym tłumem. Wydaje mi się, że twoje doświadczenie jest czymś, do czego mógłbym się odnieść… Czy mógłbym po prostu z tobą o tym porozmawiać? Danny wbrew sobie był pochlebiony.
'Tak oczywiście. Powinnam spotkać się z kilkoma ludźmi na lunchu, ale… – Nie, proszę, zachowaj umówione spotkanie, nalegam. Słuchaj, mieszkam niedaleko. Może mógłbyś zadzwonić kiedyś w tym tygodniu i pogadać? To znaczy, jestem pewien, że masz napięty grafik, nie chcę narzucać…” „O nie nie nie nie nie nie! To nie jest problem. Nie, naprawdę ważne jest, abyś przedyskutował to, o czym myślałeś.
Jakie dni są dla ciebie dobre? Jutro mogę zrobić…”. Zanim jeszcze się nad tym zastanowił, zapisała swój adres na odwrocie wizytówki (robiła i sprzedawała własną biżuterię, jak się okazało, w stylu jej bransoletek). nosił) i zostały zarezerwowane na następny wieczór. Stał na jej wyperfumowanym kilwaterze, gdy z gracją wypłynęła z holu, biorąc pod uwagę, jak całkowicie złamał jedną ze swoich własnych zasad. Nigdy nie wchodź samotnie do domu obcej osoby podczas pracy ewangelizacyjnej: tak powiedział członkom grupy młodzieżowej, gdy szli od drzwi do drzwi, rozdając zaproszenia na wydarzenia kościelne.
Zawsze idź z partnerem płci przeciwnej; w ten sposób zachowasz bezpieczeństwo i unikniesz wszelkich kompromitujących sytuacji. Uśmiechnął się. Czasami trzeba było po prostu skrzydlać te rzeczy; Uderz w żelazo, póki było gorące i ufaj, że masz wystarczająco dużo chrześcijańskiej dojrzałości, by sobie z tym poradzić. Zaryzykowałby spóźnienie się na comiesięczne studium biblijne przywódców z pastorem Simmonsem i starszymi kościoła, coś, o czym wymknęło mu się podczas rozmowy z Rhianną, ale było to w imię poprowadzenia poszukującej duszy do Chrystusa, więc nie mogli narzekać.
Zwłaszcza jeśli stała się wiodącym światłem w kościele, a jak taka pełna życia i inteligentna młoda kobieta mogłaby tego nie zrobić? Późnym wieczorem w swoim mieszkaniu spędził trochę czasu na modlitwie i czytaniu Biblii, przygotowując się do sesji doradczej następnego wieczoru. Przejrzał swoje notatki na temat „Słuchania Bożych wskazówek”, przygotowując się do wtorkowej wieczornej dyskusji w Grupie Młodych Dorosłych. Potem, z niewyjaśnionych przyczyn, zaczął szarpać się do „Stormy Monday Meets the Jizz Brothers”, wyjętego ze schowka z pornograficznymi płytami DVD, które trzymał z tyłu szuflady z bielizną. Film opowiada o tym, co spotkało zmysłową Miss Monday i jej dziewczyny, kiedy spotkały tytułowego Jizz Brothers, duet przywiązanych, entuzjastycznie nastawionych do seksu czarnych dżentelmenów.
To był mały kompromis moralny ze strony Danny'ego, że przestał wyrzucać takie tytuły, kupowane przez Internet w swoich sporadycznych pornosach; Osiem lat niepowodzenia w pokonaniu tej pokusy dowiodło, że będzie kupował tylko zamienniki, więc dlaczego nie pracować nad stawianiem oporu brudnym filmom, które posiadał, a nie tym, które wciąż są na sprzedaż? Przynajmniej w ten sposób nie wydawał więcej pieniędzy. Zatrzymał DVD w miejscu, gdzie jego bohaterka leżała lepka, wyczerpana i wyglądała na okropnie zadowoloną z siebie, między dwoma dobrze wyposażonymi zalotnikami. Danny też był w lepkim stanie, ale kiedy sięgnął po chusteczki do wycierania, jego uczucia były znajome: poczucie winy. Więc wycofał się do swojej sypialni i jak zwykle przeprosił Boga. Poprosił o wybaczenie, że ponownie uległ myślom pożądania.
Poprosił o wybaczenie, że traktował młodego Stormy'ego jako fantazję o masturbacji, a nie jako zagubioną owcę, która musi wrócić do owczarni. Prosiłby o wybaczenie, że pozwolił Rhiannie z porannego nabożeństwa wejść do jego umysłu, kiedy był w połowie masturbacji, ale to by oznaczało przyznanie się przed samym sobą, że to się rzeczywiście wydarzyło. W każdym razie jego sen tej nocy nie był tak łatwy, jak mógłby być. Następnego wieczoru Danny usiadł na chwilę na modlitwę, aby wprowadzić się w odpowiedni nastrój do rozmowy z Rhianną. Rzucił się na swoją skórzaną kurtkę i sprawdził w lustrze, poprawiając kilka kęp nażelowanych włosów przed wyjściem.
Nie ma powodu, dla którego nie powinieneś wyglądać najlepiej, wykonując dzieło Boże. Mieszkanie dziewczyny znajdowało się w dość obskurnej dzielnicy studenckiej; bez względu na to, jak potrafiła tworzyć biżuterię, nie wydawało się, żeby jej interesy uciekły. Danny nacisnął guzik na drugim piętrze i niemal natychmiast został włączony. „Tutaj!”. Rhianna zawołała ponurą klatkę schodową.
Ruszył na górę w kierunku jej głosu. – Zawróć i to pierwsze drzwi po lewej! Jesteś bardzo punktualny… jakby mnie zaskoczyłeś! Gdy podszedł do jej drzwi, zrozumiał, co miała na myśli. Była owinięta w czerwone jedwabne kimono i sądząc po tym, jak przylegało do jej ciała, właśnie wybiegła spod prysznica. – Przepraszam, chcesz, żebym oddzwonił? – spytał z roztargnieniem Danny. – Nie, nie bądź niemądry – powiedziała lekko, wprowadzając go do środka.
– Chodź do kuchni. Muszę tylko przynieść ręcznik do włosów. Hailey przyniesie ci coś do picia - to moja współlokatorka. Proszę, pozwól, że wezmę twoją kurtkę. Skromne mieszkanie studenckie było przez cały czas upiększane odbitkami artystycznymi i od czasu do czasu plakatami filmowymi.
Egzemplarz „Zwrotnika Koziorożca” Henry'ego Millera leżał na fotelu w salonie. Oto sprytne ciastko, pomyślał Danny, idąc do kuchni. Literacki, artystyczny – dusza warta ocalenia. Nie żeby wszystkie dusze nie były jednakowo warte ratowania, dodał pośpiesznie.
„Cześć!!!” Młody współlokator Rhianny prawie śpiewał, kiedy wszedł do małej kuchni. – Jesteś kaznodzieją Rhianny! A więc to była Hailey – Amerykanka przez dźwięk tego, wizja słońca w odsłaniającej, białej koszulce i maleńkiej parze różowych, bawełnianych szortów. Praktycznie rzuciła się na niego na powitanie, jej pokaźne piersi kołysały się w wolności bez stanika pod jej topem bez rękawów.
– Usiądź, przyniosę ci lemoniadę. Rhianna wróci za chwilę. Więc jak mam cię nazywać… Wielebny? - Nie, nie, proszę Danny'ego. Podała mu pełną szklankę i usiadła obok niego, przygryzając dolną wargę, a jej wielkie oczy Bambi chłonęły go z fascynacją. „Więc prowadzisz swój własny kościół i wszystko!” Jej ciemnobrązowe włosy były związane z tyłu, ukazując jej ładną, okrągłą twarz, delikatnie zadarty nos i pełne usta.
„Cóż, jeszcze nie”, roześmiał się, rozbrojony i czując się niewytłumaczalnie szczęśliwy. „Właśnie skończyłem szkolenie w zeszłym roku – przez ostatnie dziewięć miesięcy byłem tam czymś w rodzaju młodszego pastora”. — I bardzo dobry.
Rhianna wyszła ze swojej sypialni i dołączyła do nich przy kuchennym stole, wciąż wycierając ręcznikiem wilgotne włosy. Zauważył, że uznała za niepotrzebne przebieranie się z kimona. Na jej klatce piersiowej wciąż było kilka kropel wody.
– Sprawia, że myślę o wielu rzeczach – powiedziała, zarzucając ręcznik na oparcie krzesła. – Powinnaś tam ze mną pojechać w przyszłym tygodniu, Hailey. Położyła dłoń na kolanie Danny'ego, który zadrżał niepostrzeżenie.
– Czy masz coś przeciwko, jeśli Hailey dołączy do naszej rozmowy? 'Zupełnie nie.' Danny był trochę zbity z tropu; przygotowywał się do intensywnej indywidualnej sesji doradczej z Rhianną, której kulminacją była modlitwa i emocjonalne oddanie się jej nowo odkrytej wierze. Teraz musiał ponownie ocenić, jak należy rozegrać sytuację. – Jesteś z kościoła, Hailey? — O tak — powiedziała beztrosko. „Byłam naprawdę dobrą dziewczynką.
Co tydzień chodziłem na zajęcia biblijne. Moim pierwszym zauroczeniem była nauczycielka lekcji biblijnej”. Zachichotała i spojrzała na Danny'ego jak dziecko gapiące się na batonik. – Założę się, że często to dostajesz. - Ehhh tak, jestem prawdziwym idolem na poranek - powiedział, śmiejąc się z flirtu i starając się, jak czuł, zamaskować swój niepokój.
– Hailey to moja mała ukochana, prawda, kochanie? - powiedziała Rhianna, czule ściskając ramię swojej przyjaciółki. „W zeszłym roku podróżowałam po Stanach i poznałam ją, kiedy byłam w Bostonie…” „A skończyłam szkołę i nie wiedziałam, co chcę dalej robić” – kontynuowała Hailey, przewracając z rozpaczą oczami. jej własny brak kierunku, więc Rhianna powiedziała, że mogę spędzić z nią trochę czasu w Anglii, dopóki się nie podejmę. Pozwala mi pomagać w jej interesach i we wszystkim.
Czy ona nie jest słodką? A ona zabiera mnie w różne miejsca po Londynie i och, te rzeczy, które robimy razem… Rhianna wtrąciła się, wyraźnie rozpoznając, że dziecinna ekscentryczność jej współlokatorki, choć czarująca, nie była na miejscu. – Hailey, porwałem tutaj Danny'ego, żeby porozmawiać o Bogu. Nie traćmy czasu. – Ups, przepraszam, po prostu czasami gadam… Nie, rozmawiacie. Proszę, przyniosę ci jeszcze trochę lemoniady.
Sięgnęła do półki po dzbanek, który przygotowała, powodując, że jej spodenki podjechały wysoko na jej zdrowo zaokrąglone policzki; Danny nie miał zamiaru patrzeć, ale dostrzegł bezbłędny błysk pulchnych, różowych warg cipki pod szortami Hailey, zanim szybko odwrócił wzrok. Odwrócił go do przodu satynowego szlafroka Rhianny, który rozchylił się na tyle, by odsłonić delikatne, porcelanowe kontury jej dekoltu. Jego penis zaczął niewłaściwie reagować na różne kobiece atrakcje na wystawie i przegapił to, co mówiła Rhianna.
— Przepraszam, co to było? Pogrzebał w szklance, którą Hailey właśnie napełniła, prawie ją przewracając. – Właśnie mówiłem, jak bardzo byłem pod wrażeniem tego, co powiedziałeś wczoraj rano. Sprawiasz, że chrześcijaństwo jest bardzo istotne dla — no cóż — współczesnego życia. Nagle, pomimo cielesnych rozrywek, biegł z tym, co znał najlepiej. Rozmawiali o nauczaniu Chrystusa o sprawiedliwości społecznej, o roli kościoła w usuwaniu długu Trzeciego Świata, o tym, jak wiara chrześcijańska może uczynić cię lepszym ekologiem.
Hailey spoglądała między nimi, opierając podbródek delikatnie na splecionych dłoniach, jakby znajdowała się w obecności dwóch wielkich intelektów. Zerwała koncentrację tylko wtedy, gdy poszła naprawić włosy i upuściła elastyczną gumkę pod stół. Poszła za nim szperać, nalegając, by zostawili to jej. Potem wróciła do swojej poprzedniej pozycji, patrząc z dziwnie zagadkowym uśmiechem, jak dwie pozostałe zmagały się z rzeczami ducha.
Rozmowa przebiegała pięknie, pomyślał Danny, dopóki Rhianna nie zmarszczyła brwi. „Jest tylko jeden problem, który napotkałem z twoim typem chrześcijaństwa” – powiedziała. — Masz świetne pomysły, Danny, a wiele z tego, co mówisz, ma sens, po prostu… cóż, czy nie uważasz tego za trochę nakazowe? Danny patrzył na nią z lekkim zmieszaniem. Nie brzmiało to tak, jakby ktoś był gotowy do wskoczenia do pociągu Jezusa. - Jak masz na myśli? — No cóż, to tak: trzeba być takim typem osoby, żeby zostać zbawionym.
Musisz tak żyć swoim życiem. Dajesz dziesięcinę tak dużo pieniędzy, bierzesz wolne niedziele, nie ma miejsca dla ludzi na znalezienie własnej drogi. Weźmy na przykład seks. O Boże, czy musimy? pomyślał Danny, a cały zestaw zaprogramowanych dzwonków alarmowych rozbrzmiewał w jego głowie.
– Tak – odparła stanowczo Rhianna, teraz ta ożywiająca się tematem. – Musisz być hetero, nie wesoły. Musisz być żonaty, a nie wolny. Oczekuje się, że będziesz nosić w sobie wszystkie te impulsy, tęsknoty i ludzkie popędy i nie działać zgodnie z nimi, dopóki nie znajdziesz się w jakimś bezpiecznym, zdezynfekowanym związku małżeńskim, który i tak wysysa z niego połowę zabawy. „A teraz trzymaj się, małżeństwo nie musi tak wyglądać!” zaprotestował Danny, desperacko sięgając po swoje standardowe odpowiedzi.
„I są dobre powody dla chrześcijańskiego nauczania o seksie”. „Dobra, ok, może wyrażam to trochę mocno, ale mam na myśli na przykład spójrz na siebie. Jesteś ile, we wczesnych latach trzydziestych, a kiedy zostałeś chrześcijaninem, byłeś… kim…? — Dwadzieścia jeden — powiedział Danny, obawiając się, dokąd to zmierza. 'Ale…' 'Jesteś młody, jesteś zdrowy, jesteś przystojnym facetem… Danny, stoisz przed kościołem i mówisz o Bogu i świętości, podczas gdy mijają cię wszystkie twoje najlepsze pieprzone lata! Danny zakrztusiłby się swoją lemoniadą, gdyby już jej nie skończył.
'Rhianna…Spójrz…Słuchaj, nie o tym tu przyszedłem rozmawiać…' Przez wszystkie lata swojej ulicznej pracy ewangelizacyjnej nigdy nie był tak zdenerwowany. „I wcale nie jest tak, że w Biblii nie ma seksu”. Rhianna nakręciła się do tej pory nieźle. „To jest pełne seksu… Sodomia i kazirodztwo, z kim leżą, Salomon i jego pięćdziesiąt żon czy cokolwiek… Mam na myśli, że nawet Jezus zabrał ze sobą Marię Magdalenę w podróż…” związek seksualny! powiedział gorąco Danny. - Och, czytaj między wierszami, Danny! – wykrzyknęła zirytowana Rhianna.
„W każdym razie spędzał cały swój czas na głoszeniu pokoju i uzdrawianiu ludzi, a potem został ukrzyżowany za swoje kłopoty. Dziwię się, że żałujesz temu facetowi trochę akcji… — Rhianno, nie ma na to wezwania! Danny próbował zamaskować swoje oburzenie uprzejmym uśmiechem, ale nie dało się ukryć, jak bardzo był wstrząśnięty przełomem rozmowy. - Słuchaj… Słuchaj, przepraszam, jeśli cię zszokowałem, Danny. Rhianna nie brzmiała nawet na przepraszam. – Po prostu pomyślałem, że trzeba to powiedzieć.
— Uwielbiam seks — wtrąciła radośnie Hailey. Danny próbował zignorować nieco przypadkowy wkład Amerykanki i zwrócił się wyłącznie do Rhianny. – W porządku, nie jestem w szoku – skłamał. Roztrząsał się w myślach, żeby odejść.
„To znaczy, to fascynująca dyskusja, może innym razem, ale spójrz… Mam spotkanie ze starszym pastorem i spóźnię się tak, jak jest…” Przynajmniej to była prawda. Już wstawał ze swojego miejsca, próbując zrobić coś zbliżającego się do przypadkowego wyjścia i po raz pierwszy świadomie zdawał sobie sprawę z mimowolnej aktywności w spodniach. Miał nadzieję, że dla jego gospodarzy nie będzie widoczne żadne wybrzuszenie.
„Miło było rozmawiać, ale…” Odwrócił się od stołu, aby dostać się do drzwi, ale bez ostrzeżenia coś owinęło mu się mocno wokół kostek i rzucił twarzą na podłogę w kuchni, ręce wyleciały przed siebie dla ochrony. Uderzył w zimną powierzchnię z klapsem. 'Mam go!' usłyszał, jak Hailey krzyczy z zachwytu, jakby właśnie wyładowała rybę. Miał związane stopy i czuł, jak mocno szarpie to, co go wiązało, jakby miała go na końcu liny.
Jej wcześniejsza aktywność pod stołem przemknęła mu przez głowę. Nie miał czasu zareagować na dramatycznie zmienioną sytuację, zanim obie dziewczyny rzuciły się radośnie na niego i wsadziły mu ręce nad głowę. Czuł, jak Hailey siada mu na plecach, przyszpilając go do ziemi, podczas gdy Rhianna splatała mu ręce czymś, co wyglądało na kawałek nylonowej liny. – Co ty, kurwa, robisz? w końcu znalazł przytomność umysłu, by krzyczeć. – Teraz, Danny – drażniła się Rhianna, sprawdzając węzeł – nie wolno ci używać tego rodzaju języka.
Bogu się to nie spodoba! Dobra, Hailey, gotowa do ciężkiego podnoszenia? Zaczął walczyć ze swoimi więzami, ale był bezradny, gdy dwie dziewczyny przewróciły go na plecy i włożyły całą swoją siłę w wyciągnięcie jego mocnej męskiej sylwetki z kuchni. „Dziewczyny, to szaleństwo! Jak myślisz, co robisz? Skrzywił się, kiedy wpadli na niego przez korytarz do jednej z sypialni w mieszkaniu. - Dobra, to nie jest śmieszne… Puść mnie! – Do łóżka, po trzeciej – pouczyła przyjaciółkę Rhianna. - Raz, dwa, trzy… Napinając się razem, udało im się podnieść Danny'ego z dywanu i rzucić go na wielkie podwójne łóżko z żelazną ramą. Oboje oparli cały swój ciężar na jego walczącej postaci, a Rhianna wzięła ze swojego stolika nocnego zestaw obitych różowym futrem kajdanek.
Gdy sprawnie przyciągnęła go do zwiniętego wezgłowia z kutego żelaza, zaczął zdawać sobie sprawę, jak starannie zaplanowano jego schwytanie. Ta myśl wprawiła go w panikę. Dziewczyny zabrały się do odpinania zaimprowizowanego nylonowego lassa, które chwyciło jego stopy, a potem rozłożyły mu nogi i zaczęły ponownie mocować je pojedynczo do rogów łóżka. Walczył w odwecie, próbując uderzyć się dolnymi kończynami, ale jego porywacze wydawali się zbyt wyćwiczeni w swoim zadaniu, by sprawiało im to wiele kłopotów. Zabezpieczywszy mu nogi, odpinali mu kolejno ręce od góry ramy i za pomocą kolejnych odcinków liny ponownie przymocowali go w pozycji pełnej gwiazdy na powierzchni łóżka.
– Tam – powiedziała Rhianna, z satysfakcją przyglądając się ich pracy. — Pastor Danny nigdzie się nie wybiera! Hailey przytuliła się do niego na materacu i zaczęła czesać mu włosy, promieniejąc do niego czule. – To słodziak – powiedziała, uśmiechając się do Rhianny. – Jak dotąd lubię go najbardziej. „Dziewczyny, spójrz, dlaczego to robisz? Proszę, proszę, pozwól mi odejść.
Głos Danny'ego był wyraźnie zawężony i czuł szybkie bicie własnego serca. Wyraźnie znajdował się w obecności dwóch obłąkanych psychotyków; pozostało tylko pytanie, co są w stanie zadać. Boże, pomóż mi tutaj - pomóż mi, wyciągnij mnie z tego… -Teraz Danny, już dobrze - zapewniła go Rhianna, siadając na końcu łóżka i kładąc rękę na jego nodze. – Obiecuję, że nie zrobimy ci krzywdy, prawda, Hailey? – Oczywiście, że nie – gruchała z błogością Amerykanka, przesuwając palcem po policzku Danny'ego.
'Lubimy cię. Nigdy byśmy nie zrobili czegoś takiego. „Zamierzamy sprawić, że poczujesz się dobrze.
I użyjemy cię, żeby poczuć się dobrze. Rhianna spojrzała na niego tak nieprzyzwoicie, że swędziało go na głowie. — A ty nie masz nic do powiedzenia w tej sprawie.
Jego głowa była oparta o głęboką poduszkę i miał wyraźny widok, gdy rozpinała pas swojego kimona i rozchylała go. Jedwabista szata zsunęła się z jej ramion i otoczyła ją na łóżku, pozostawiając ją nagą. Jej drobna sylwetka była gładka i biała jak alabaster, a jej piersi były idealnie wygięte w garści, z małymi, spiczastymi sutkami w kształcie róż.
W tym momencie zapomniał nawet o modlitwie. – Chodź – powiedziała Rhianna do Hailey, zwilżając usta. – Zobaczmy, co pastor Danny ma dla nas.
Rozłożyła się całkowicie na łóżku, by móc chodzić na czworakach jak głodna młoda lwica. I pomyśleć, że wszedł z szeroko otwartymi oczami do jej legowiska… Obok twarzy Danny'ego Hailey zdjęła bluzkę i radośnie odrzuciła ją na bok. Ruch ujawnił opaloną górną część ciała i pełne, ciężkie piersi z dużymi, brązowymi sutkami. Odcień jej skóry był wyraźnym kontrastem z bladymi, gładkimi kończynami, które obecnie wspinały się na jego rozpostartą postać. Hailey uśmiechnęła się do niego radośnie i ponownie przytuliła się do siebie, tak że jej miękkie cycki przycisnęły się do jego klatki piersiowej.
Rhianna zatrzymała się w połowie ciała Danny'ego i zaczęła masować wielki, twardy obrzęk w jego dżinsach. Zdziwiło go, że mógł utrzymać erekcję w tak trudnych emocjonalnie okolicznościach. – Mmmm… ładne i stanowcze – powiedziała łapczywie Rhianna, zabierając się do odpinania jego paska. — Ten metodysta bał się tak jak ty i to go zmęczyło… Mieliśmy ciężką pracę, żeby był zesztywniały, prawda, Hails? Spojrzała na Danny'ego ponad jego wybrzuszonym kroczem, gdy jej palce zwinnie rozpięły jego rozporek. „Więc potem zabraliśmy się za drobną pomoc chemiczną.
W twojej lemoniadzie była rozpuszczona tabletka Viagry. Hailey zajęła się swoim małym tłuczkiem i moździerzem i… Och tak, to wystarczy. Zsunęła szorty Danny'ego od Calvina Kleina na jego uda, ukazując jego bezradną, grubą erekcję. Teraz lekko gładziła jego długość od jąder do drżącego czubka, podczas gdy Danny patrzył z przeklętą mieszaniną strachu i podniecenia. „Wspaniałą rzeczą w Viagrze jest to, że twoje doświadczenie nie jest zagrożone i możemy używać cię jako pieprzonego człowieka przez całą noc, prawda Hailey?” – Tak, wielkie pierdolone ludzkie dildo – Hailey rozpromieniła się niegrzecznie, jakby myślała o swoim ulubionym rodzaju ciasta.
— Hailey, czy mogłabyś pominąć to, co potrzebne? Partner Rhianny w trwającej dziwacznej zbrodni podszedł do szafki nocnej i zaczął grzebać w środku. „Teraz w tym momencie kaznodzieja metodystów naprawdę się zdenerwował” – powiedziała Rhianna, gdy Hailey wręczyła jej dużą parę nożyczek do szycia – „i nie było takiej potrzeby”. Zaśmiała się na to wspomnienie. Zaczął krzyczeć - co to było? - "Proszę, proszę, nie tnij mnie…" i takie tam, to było śmieszne.
Oczy Danny'ego rozszerzyły się w kolejnym przypływie niepokoju; spodziewał się, że w takich warunkach jego kogut skurczy się, ale pozostał on zdecydowanie wyprostowany. Patrzył, jego puls jeszcze bardziej przyspieszał, gdy Rhianna naciągnęła jego T-shirt i zaczęła przecinać materiał. W połowie zrzuciła nożyczki na podłogę i, chwyciwszy koszulę, rozdarła ją całkowicie gołymi rękami, obnażając jego szeroką, imponującą klatkę piersiową.
- Niezły… kaznodzieja dba o siebie - uśmiechnęła się i razem z Hailey przesunęła dłońmi po jego twardym brzuchu i umięśnionym torsie. — Gdybyś nosiła tylko koszulę zapinaną na guziki, nie byłoby takiej potrzeby! Danny opuścił głowę i wpatrywał się słabo w sufit, gdy dziewczyny przyczepiły się do sutków i zaczęły drażnić i ssać. To nie moja wina, zaczął powtarzać w głowie jak mantrę, jakby blokowała zakazana pyszność, której ulegało całe jego ciało.
To nie moja wina to nie moja wina to nie moja… Dwie gorące, natarczywe usta poruszyły jego sutki, wyciągając je w górę, po czym usta Rhianny zacisnęły się na nim jak przyssawka, powodując, że jego głowa podskoczyła do góry, gdy wrzasnął głośno z ekstatycznego bólu. 'O Boże!!!' Puściła go, a jego głowa opadła zdyszana na poduszkę. Potem pochyliła się nad jego klatką piersiową, jednym palcem pod brodą dziewczyny odprowadziła delikatnie pracujące usta Hailey od drugiego sutka i położyła na jej ustach delikatny, poszukujący pocałunek językiem.
„Miałam chłopaka, kiedy byłam w Art College”, powiedziała mu z wyraźnym akcentem w głosie. – Śliczny facet – zabawny, bystry, troskliwy – ale cholerny ewangelicki chrześcijanin, taki jak ty. Nie chciałby uprawiać ze mną seksu, wprost. Zawiódłby kościół. Zawiódłby Jezusa.
W końcu mnie rzucił, bo nie byliśmy – duchowo kompatybilni, to było jego zdanie. Jesteś taki do niego podobny, Danny. Musisz mniej myśleć o Bogu, a więcej o swoim kutasie. Oderwała się od swojego współlokatora i zsunęła się po ciele Danny'ego, przeciągając własne spiczaste, małe sutki po jego twardym brzuchu.
Potem chwyciła mocno jego bezradnie zagęszczony przez pożądanie trzon i zaczęła go powoli masturbować, wpatrując się w niego nieugięcie ponad jego bulwiastą głową. - Zejdź na dół, Hailey. Jeśli mam rację, Dan tutaj nie ssał kutasa od dziesięciu lat. 'Biedne dziecko!' młody Amerykanin sapnął z czymś, co brzmiało jak szczera, przerażona troska.
- Naprawdę musimy mu pomóc! Wsunęła miękkie poduszki na piersiach po torsie Danny'ego, aby pomóc swojej przyjaciółce jako podstawa jego przystojnej erekcji. Rhianna już chlupotała jego jądra, jednocześnie ciągnąc w górę jego tłusty trzon, a Hailey towarzyszyła jej, sprawiając, że jęknął, czując parę ciepłych kobiecych języków owijających się wilgotno wokół jego łydek. To, co powiedziała Rhianna, było prawdą.
Minęła cała dekada, odkąd ostatni raz miał swojego stwardniałego kutasa w soczystych zakamarkach ust jakiejś dziewczyny. Odrzucił tak wiele szans – wpadki w barach, na siłowni, z samego zboru, za głośne wołanie! Czy kiedykolwiek zapomni Helen, nadmiernie rozwiniętą nastolatkę, która pewnego wieczoru ofiarowała się mu po grupie modlitewnej młodych ludzi, mówiąc, że Bóg powiedział jej, że jest tym, czego potrzebuje Danny? Całe to samozaparcie, wszystkie te noce przeszukiwania stron Biblii w poszukiwaniu wewnętrznego oporu. Cały ten udręczony wysiłek, by zrobić to, co właściwe. Ale tu i teraz, przykuty do łóżka, Biblia daleko poza zasięgiem, w końcu miał mu przypomnieć, jak to było.
I chciał przypomnienia, Bóg mu dopomóż zrobił. Czuł, jak z oka jego kutasa wypływa pre-cum i powoli spływa w dół szybu. Śliskie języki dziewcząt zaczęły lizać drogę w górę, śliniąc jego twardą kolumnę śliną w miarę postępów.
Słyszał, jak Hailey wydaje radosne, ciche odgłosy, jakby owijała kubki smakowe wokół ulubionego smaku lodów. Jego ciało zaczęło spontanicznie wyginać się w łuk pod wpływem przypływu wrażeń, gdy dziewczyny śledziły płynną ścieżkę po powierzchni jego niesłychanie sztywnego organu, ale wbrew sobie i Bogu chciał więcej. Chciał… chciał… Ohhh - słodko, kurwa, to było… Rhianna przybyła pierwsza i połknęła jego spuchniętą głowę w swoje zachłanne usta. Ssała go mocno, owijając jego pulsującą główkę w ciepły, wilgotny koc swojego języka, tak jak to robiła.
Ale wtedy Hailey też tam była, tak samo chętna, by mieć go w ustach, ustnie wyrywając Rhiannę z drogi i rozkosznie chwytając go dla siebie. Przez kilka boleśnie cudownych minut ślinili się zachodzącymi na siebie językami wokół główki jego kutasa, wielokrotnie ponownie otaczając go ssaniem, śliniącym się ciepłem ich ust. Następnie Rhianna zostawiła Hailey, by pożerała solo jego przedłużony pręt i zasugerowała jej drogę do miejsca, w którym mogła szeptać mu do ucha.
— Jest cholernie fantastyczny, prawda, Danny? Ślina spływająca po jej brodzie pasowała do nikczemnej rozkoszy w jej głosie. Hailey nadal czule ssała jego penisa na mokro. – Wiem, że nie chcesz się tym cieszyć, wiem, że próbujesz z tym walczyć, ale nawet jeśli to zrobisz, będziesz szarpał się myśląc o tym tygodniami, prawda? Przypomnisz sobie to następnym razem, gdy będziesz głosił, a twój kutas stanie się twardy na kazalnicy! Sięgnęła w dół i pogładziła włosy z tyłu ruchliwej głowy Hailey.
- Następnym razem, gdy tam będziesz na górze, po prostu pamiętaj o tym… Celowo wepchnęła się w głowę Hailey, popychając dziewczynę do kutasa, którego ssała, tak że jego nabrzmiała grubość wypełniła ją aż do gardła. Danny chrząknął ze zdumienia na widok ust dziewczyny rozciągniętych szeroko wokół podstawy jego członka na stojąco, z wrażenia, że został połknięty przez jej mokry, konwulsyjny przełyk. Hailey wpatrywała się w jego mięso, gdy jej przyjaciółka przytrzymywała ją, po czym Rhianna puściła ją, a śliczny młodzieniec podniósł się, by zaczerpnąć powietrza z chrapaniem, gdy wielka, falliczna długość zsunęła się z jej gardła.
Ślina popłynęła z jej zaskoczonych ust w dół trzonu Danny'ego, zanim zdążyła wciągnąć łyk powietrza. - W ten sposób, Danny? Chcę trochę więcej?' Na twarzy Rhianny pojawił się złośliwy uśmiech pantomimy. Po raz drugi zanurzyła twarz Hailey w nasmarowanym śliną kijem, po czym mocno przytrzymała dziewczynę w miejscu, wciskając nos w jego brzuch. Sapnął w skrajnym podnieceniu, jego ciało wiło się pod jego więzami w cudownej, grzesznej przyjemności. – Witamy w seksie w XXI wieku – powiedziała Rhianna z dziką radością.
Chwyciła włosy Hailey i zaczęła poruszać głową dziewczyny w górę iw dół, wydając soczysty dźwięk „gluk gluk gluk” z tyłu gardła jej przyjaciółki, gdy kutas Danny'ego mimowolnie go pieprzył. Młody pastor rzucił głowę z powrotem na poduszkę, zduszony wyraz pożądania uciekał z niego za każdym razem, gdy trakt głosowy Hailey otulał jego spuchniętego penisa. - O Boże, och proszę… Rhianna raz jeszcze oderwała głowę współlokatora od Danny'ego, pozwalając, by gardło śliniło się po spodniej stronie jego trzonu, po raz kolejny do jego łobu. Hailey chwilowo brakowało tchu, ale nie wydawała się być zrażona przez jej próbę głębokiego gardła.
Uśmiechnęła się bezczelnie do Danny'ego, nawet dysząc i machając językiem tam iz powrotem pod jego żołędziami, wywołując drżenie jego kutasa. Rhianna czołgała się, żeby wziąć w pięść nasmarowany śliną wałek i zacząć go pompować. - Daj spokój, Danny, nie jesteś daleko.
Poddaj się temu. Wiedział, że była w tym wyćwiczona; w zacisku jego szczęki i natarczywym ruchu miednicy mogła wyczytać, jak bardzo chciał dojść. Szybkość jej pompowania wzrosła, a drugą ręką zaczęła fachowo ugniatać jego napięte jądra.
— To wszystko — zobaczmy, jak się odciążasz. Będę patrzył, jak kręcisz to na całej ładnej buzi Hailey. Ta myśl była zbyt piękna, by Danny mógł ją znieść; jego jądra skurczyły się gwałtownie, a całe jego ciało wpadło w dzikie spazmy, jakby wciśnięto jakiś przełącznik, by skierować potężny przypływ mocy przez łóżko. Hailey odsunęła się lekko od jego kutasa, patrząc wyczekująco na jej dziewczęce rysy, a on miał wyraźny widok, jak jego drżący członek wystrzeliwał w powietrze kolejne strumienie spermy z jej podbródka do czoła, dramatycznie rozpryskując jej twarz, gdy spadł. Zamknęła oczy i rozpromieniła się, jakby otrzymała błogosławieństwo ciepłego letniego deszczu, pozwalając nasieniu spływać po jej nosie i górnej wardze, by zebrać się na jej czekającym języku.
Potem połknęła go i wypiła ostatnie sączące się krople z głowy jego kutasa, gdy jego ciało opadło w poczuciu poczucia winy. Ostatnią rzeczą, jaką zobaczył, zanim jego głowa opadła na poduszkę, była Rhianna oblizująca twarz Hailey z jego odwagi językiem swojego wygłodniałego kota dżungli. Danny leżał tam, z głową kręcącą się po orgazmie, z kutasem leżącym luźno, ale wciąż napompowanym na brzuchu. Kilka chwil później dołączyły do niego dziewczyny, które wtuliły swoje nagie ciepło po obu stronach jego leżącego ciała, Hailey, jak się okazało, pozbyła się swoich szortów. Miękkie cycki młodszej dziewczyny opierały się o jego klatkę piersiową, jej delikatnie uśmiechnięta twarz wciąż była mokra od lizania Rhianny.
W międzyczasie przebiegły mózg operacji porwania bawił się bezczynnie jego włosami na piersi, jednym gładkim udem spoczywającym na jego. Wpatrywał się w sufit, zastanawiając się, gdy odzyskał oddech, czy słyszał, jak w kieszeni kurtki dzwoni telefon komórkowy; tak, dźwięk zdecydowanie zarejestrował się gdzieś pod jego seksualnym delirium. Jak więc dokładnie wyjaśniłby swoje spóźnienie pastorowi Simmonsowi i reszcie grupy studiującej Biblię? To było przy założeniu, że został zwolniony przez cały ten wieczór, że jego oprawcy nie trzymali w nieskończoność swojej chemicznie napompowanej seksualnej niewolnicy.
'Dlaczego to robisz?' zapytał słabo. – Wszystko dlatego, że rzucił cię jakiś facet, kiedy byłeś na studiach? – Rzucił mnie – powiedziała łagodnie Rhianna, delikatnie muskając paznokciami klatkę piersiową Danny’ego – ponieważ jakiś duchowny, taki jak ty, napełniał sobie głowę bzdurami z poczuciem winy. Teraz – czasami to robię, ponieważ dany kaznodzieja jest tak nieznośnie pobożny, że chcę tylko wypieprzyć z niego trochę świętości. Jak ten baptysta, którego zrobiliśmy w zeszłym miesiącu, pamiętasz go, Hails? Ten, który próbował głośno modlić się za nasze dusze, kiedy na nim ujeżdżaliśmy? Hailey zachichotała. – Był taki głupi.
Ale miał fajnego kutasa. – Nigdy się nie dowiem, jak znosi go jego żona – zadumała się Rhianna. – Pewnie odmawia łaskę, zanim ją zerżnie. „Dla cipy, którą mam otrzymać…” Wydawało się, że pamięta pierwotne pytanie Danny'ego. — Ale jesteś innego rodzaju, Danny.
To znaczy, słyszałem, jak przemawiałeś kilka razy w kościele i cóż, w większości nie mogę cię za to winić. Dług Trzeciego Świata a ratowanie środowiska i – co? - traktowanie wszystkich stworzeń Bożych z szacunkiem… Jesteś zasadniczo szczery i masz dobre intencje; czasami trochę zarozumiały, ale zasadniczo miły facet. – Tak, lubimy cię – wtrąciła Hailey, przytulając swoje cycki jeszcze bliżej do jego piersi. Rhianna pochyliła się i przesunęła językiem po jego prawym sutku.
Ich działania połączyły się w natychmiastowej reakcji chemicznej, a kutas Danny'ego spuchł do swojej pierwotnej twardości. Hailey zaczęła delikatnie i wilgotno miażdżyć się na jego lewym biodrze, gdy Rhianna kontynuowała swoje wyjaśnienia. „To po prostu doprowadza mnie do szaleństwa, widząc, jak rozpaczliwie trzymasz się tych wszystkich przestarzałych pomysłów na seks i przekazujesz je wszystkim biednym bękartom w twoim kościele! Za każdym razem, gdy wspominasz o seksie w jednym ze swoich kazań, jest tak rażąco oczywiste, jak bardzo potajemnie chcesz się pieprzyć! Ale znam twój typ, Danny – próbujesz tak szlachetnie się oprzeć, przekonany, że popełniasz okropną zdradę, jeśli tego nie zrobisz. Dlatego Hailey i ja po prostu bierzemy decyzję z twoich rąk.
Pokręciła jedną z nylonowych lin, które go zabezpieczały. „Wtedy wypieprzymy ci gówno i pozwolimy ci później poukładać, jak o tym myślisz”. Sięgnęła w dół i zaczęła bawić się jego odnowioną erekcją, powodując, że jego głowa znów zaczęła pływać w żałosnej ekstazie. — Chcesz najpierw posadzić na tym swoją małą cipkę, Hails? 'Czy mogę?' – wykrzyknął z radosnym entuzjazmem krągły młodzieniec. 'Tak proszę!' Wdrapała się na brzuch Danny'ego i zarzuciła na niego jedną nogę; potem przykucnęła okrakiem na kutasie, którego Rhianna pomocnie skierowała w górę w kierunku mokrej przestrzeni między nogami, chwytając ramię przyjaciółki dla równowagi.
Jej cipka, co Danny nie mógł nie zauważyć, była kwitnącym różem, tak pozbawiona włosów, jak podejrzewał w kuchni. Ostrożnie opuściła się na tyle, by Rhianna potarła dojrzałą główką kutasa tam iz powrotem o delikatną, mokrą łechtaczkę Hailey. – Och, to dobrze – mruknęła dziewczyna z Bostonu, przygryzając wargę i wijąc miednicę, by zwiększyć tarcie, które było dla niej równie pyszne, jak dla Danny'ego.
„Boże, to mnie tak moknie… Och, chcę na nim usiąść, chcę to we mnie…” Rhianna przytrzymała wznoszącą się w górę kolumnę, podczas gdy Hailey powoli opadła w dół, wciskając ją mocno i gładko. młoda cipka na nim z nieskrywaną radością. Danny mógł tylko gapić się na widok jej warg waginalnych rozchylających się i rozszerzających, by dopasować się do jego kutasa.
Wypuścił długie, naładowane erotycznie westchnienie, gdy jego długość została pochłonięta przez mokry seks dziewczyny. Każde zakończenie nerwowe w jego penisie reagowało, gdy zaczęła poruszać się w górę iw dół, ślizgając się satynowymi ściankami swojej cipki po stwardniałych konturach jego pręta. „Och Boże, uwielbiam mieć cię we mnie, Danny”, powiedziała mu z duszną szczerością, popychając go swoim dopasowanym ciachem. – Chyba chcę się z tobą umówić! – Trzymaj się, siostro – ostrzegła Rhianna. – Po prostu skoncentruj się na pieprzeniu faceta.
Hailey opuściła się do samego nasady penisa Danny'ego, po raz pierwszy biorąc całą jego długość, a potem usadowiła się na nim z miękkimi pośladkami opartymi o jego jądra. Wierciła się trochę, dostosowując się do jego pełnej obecności w niej, po czym spojrzała na niego z nakarmioną twarzą i zachichotała uroczo. – Tak wyglądasz naprawdę seksownie, Danny.
Nagle zmarszczyła brwi i zapytała: „Czy uważasz, że moje cycki za bardzo obwisają?” Usiadła całym ciężarem na jego miednicy i puściła ramiona Rhainny, by mogła masować swoje piersi i zademonstrować na nich wpływ grawitacji. 'Myślałem, że może o zrobieniu ich… Co myślisz?'. To zdumiewało Danny'ego, związanego z kutasem wepchniętym głęboko w cipkę jednego z jego porywaczy, że naprawdę chciała jego opinii na ten temat.
- Ehhh… - wychrypiał - wyglądają dobrze, szczerze. Wyglądają…naprawdę ładnie… Zdanie wygasło, czuł, że też to zrobi. – Dzięki Danny, masz rację – rozpromieniła się Hailey, obejmując od dołu swoje cycki, aby pokazać je jak najlepiej.
– Zachowaj je tak, jak stworzył je Bóg, prawda? Hej!' Jej oczy iskrzyły się pozytywnie. „Sprawdź, jak podskakują, kiedy ujeżdżam twojego kutasa!” W mgnieniu oka wyszła, Rhianna sięgnęła w dół, żeby wzmocnić swoje uda, gdy zaczęła z entuzjazmem zgrzytać miednicą, przesuwając się na drążku Danny'ego, tak że jego głowa ocierała się jedwabiście o ściany jej pochwy. Potem zaczęła podskakiwać na nim naprawdę na jego długości, jej piersi falowały tak swobodnie i wspaniale, jak sugerowała.
– Oooch – jęczał Danny z bolesną rozkoszą, której nie mógł zaprzeczyć. „O Boże…” Hailey śmiała się, piszczała i podskakiwała, jakby jechała kosmicznym skoczkiem – za każdym razem podnosząc trzy cale od podstawy jego penisa, a następnie opadając w dół, powodując, że jego cały wyrostek przesunął się w górę do jej szyjki macicy. Był szalenie twardy od Viagry i prawdopodobnie, wiedział, że pozostanie taki przez resztę wieczoru; stał się dokładnie tym, czego zamierzała Rhianna - ludzką zabawką erotyczną, której mogli używać, by zaspokoić się tak długo, jak chcieli.
W ten sposób był świadomy siebie, gdy jego głowa opadła na poduszkę – jako wielka, gruba, falliczna wieża, wbijająca się sztywno do sufitu, wspaniale i intensywnie wyruchana przez ładną cipkę ładnej młodej dziewczyny. Niedługo potem wydarzenia zaczęły mu zamazywać się w głowie. Hailey odsunęła się od jego kutasa, aby Rhianna mogła pogrążyć się w nieporządnym gardle, przyciskając usta do podstawy i aktywnie ściskając głowę mięśniami gardła, sprawiając, że krzyczał z przypływu przyjemności. Potem opróżniła gardło z jego mięsa, przełykając odruchowe dławienie, które wywołało.
Wczołgała się na łóżko i przycisnąwszy usta do jego ust, wymachiwała językiem w środku; ze zbulwersowanym podnieceniem uświadomił sobie, że jest aromatyzowany sokiem, którym cipka Hailey wysmarowała cały jego słupek. W międzyczasie Hailey ponownie usiadła na tym samym drążku i, pochylając się do przodu, by się ustabilizować, kładąc ręce na piersi, ponownie zaczęła go radośnie przytulać, wydając małe ekstatyczne okrzyki, gdy używała go do pieprzenia się. Smak cipki Hailey wciąż był w ustach Danny'ego, kiedy Rhianna odwróciła się całkowicie, posadziła na nim swój naturalnie nawilżony seks i zaczęła jeździć po jego twarzy. Jego nos szybko wypełnił się jej zapachem. Jej wijąca się, wilgotna porcja wbiła się w jego twarz, a jego piżmowy sok spływał do jego kubków smakowych, pomimo słabego oporu, jaki mógł mu zostawić.
Jego wzrok był całkowicie zasłonięty przez ryczący tyłek Rhianny, ale słyszał, jak jej zdyszane jęki łączą się z jękami Hailey, dopóki ich dźwięk nie został pochłonięty przez coś, co mogło być tylko długim, mokrym, lesbijskim pocałunkiem. Potem Hailey przyspieszyła ruch, dźgając się palcami (czuł, jak się ruchają, gdy pompowała swoją cipkę tam iz powrotem na jego kutasie), podczas gdy osiągnęła niemal maniakalny rytm pieprzenia. Ekscytujące uczucie emanowało z jego silnie wyprostowanego organu, tak że ponownie naprężył się w swoich więzach i otworzył szeroko usta, by krzyczeć, pozwalając więcej nektaru jej Rhianny spłynąć po jego języku. Usłyszał, jak jęki Hailey nasilają się coraz intensywniej i poczuł, jak rzuca się i drży na jego kutasie.
„O Boże, przyjdę… przyjdę!!!! O-o-ohhhhhhhhh! Poczuł, jak jej pochwa zaciska się gwałtownie na nim, wiedział, że kąpie jego organ we własnym naturalnym soku. Ale chociaż był twardy, był bardzo daleko od przybycia i dziewczyny o tym wiedziały. Rhianna odsunęła się od jego twarzy i zanim Hailey zdążyła się uspokoić po orgazmie, jedna z nich wymuszała na nim miejsce na jego kutasie.
Przez chwilę poczuł chłodne powietrze pokoju na pokrytej cipką powierzchni jego odsłoniętego penisa, a potem został ponownie uduszony, ale w ciasnych, mokrych fałdach innej rany. Rhianna zaczęła od powolnej jazdy na nim, demonstrując dokładnie, jak dużą kontrolę ma nad własnymi mięśniami pochwy. – Czujesz to, Danny? powiedziała gładko, gdy jej utalentowana cipka zacisnęła się na jego drzewcu, po czym zwolniła jego chwyt, zanim znów się na nim skurczyła. „Dwa lata ćwiczeń Kegla, prawie nie opuścił dnia.
Dobrze spędź czas, myślę, że się zgodzisz. Jak to jest?' Odpowiedział szczerym jękiem. – Co to był Danny? Posłuchajmy… Jak to jest? 'To wspaniałe uczucie.' Dlaczego więc tego nie przyznać? – Myślę, że wyrażenie, którego szukasz, jest „zajebiście świetny” – powiedziała spokojnie Rhianna.
– A może jeszcze nie osiągnęliśmy „zajebiście świetnego”? Chwyciła go za ramiona i manewrowała swoimi ruchami pompowania tyłka przez serię biegów, aż nakręcała się na jego wyzywająco sztywnym członku jak kowbojka próbująca jeździć na koniu do wyczerpania. Słyszał jej płacz gdzieś w oddali, gdy zbliżała się do dzikiego galopu – „O Boże, o cholera, jedź na tym kutasie, jedź na tym pieprzonym kutasie” – ale na tym etapie ledwo mógł się skupić, częściowo z powodu majaczenia, ale tym bardziej, że Hailey wydawała się mieć zamiar włożyć mu do ust jedną ze swoich ślicznych, giętkich piersi. Pot spływał z jego skrępowanego ciała, wsiąkając w materac, gdy Rhianna wielokrotnie uderzała go swoim drobnym tyłkiem w jego lędźwie, posuwając na nim swoją cipkę z niewiarygodnym wigorem. „Pieprz mnie, pastorze Danny, dalej, pieprz mnie! Zgadza się - myślisz, że Bóg jeden wie, jak świetnie się bawisz? Czy ty Danny? Co za cholerny czas pieprzysz moją cipkę? O Boże, o Chryste, on świetnie się bawił. Był twardy jak diament, zanurzony w pierdoły w mokrym porwaniu, a druga gorąca suka tego wieczoru wpadła w głośną, orgazmiczną furię, żeby mogła go ogarnąć.
Gdy lekkomyślnie wjechała na niego swoim ciałem, przedzierając się przez barierę przyjemności i krzycząc o tym przez całą drogę, mógł poczuć początki własnego spełnienia. Nieświadomie pchał lędźwie w odpowiedzi na natarczywy ruch Rhianny i teraz mógł poczuć mrowienie w mosznie, co oznaczało, że nadchodziła jego własna orgazmiczna eksplozja. Oddał się temu – co innego można było zrobić? - i powitał, jaka będzie jego druga kulminacyjna gorączka wieczoru. A potem się zatrzymało. Rhianna podniosła się z niego, dysząc po stosunku, a jego mocno nabrzmiały członek uderzył go w brzuch bez ulgi.
– Chodź kochanie, napijmy się czegoś – usłyszał, jak mówi. Cycki amerykańskiej dziewczyny zostały odsunięte od twarzy; pocałowała go szybko w czoło i skierowała na niego kołyszący się tyłek, gdy razem z Rhianną wycofały się do kuchni. Leżał, dusząc się w nienasyconym pożądaniu, a jego tłusta erekcja tęskniła za uwagą jego ręki.
Więzy jednak trzymały się mocno, a mocowanie się z nimi dalej spowodowałoby otarcia jego nadgarstków. 'Witaj?' zaryzykował nieco żałośnie. 'Dziewczyny?' Przez zaległą ciszę wyraźnie słyszał ponownie dzwonienie telefonu komórkowego.
Pastor Simmons i starsi kościoła najprawdopodobniej byli zaniepokojeni jego nieobecnością na studium Biblii. To wymagałoby trochę wymyślnej, objaśniającej pracy nóg. Trudniejsze do wytłumaczenia Bogu – wyjaśnij, jak bardzo potrzebował dziewczyn z powrotem, aby dokończyć to, co zaczęły. – Rhianno! Hailey! Proszę, nie zostawiaj mnie tutaj! - A teraz Danny, jak moglibyśmy o tobie zapomnieć? Rhianna zajrzała z powrotem do pokoju, po czym weszła do środka, naga i nonszalancka, popijając wodę ze szklanki. – Po tym, jak zapewniłeś nam tyle rozrywki.
Masz trochę. Podeszła do łóżka i przyłożyła szklankę do jego ust. „W porządku, nie więcej Viagry, w swoim systemie masz aż nadto — zapewniła go, a on w końcu przyjął drinka. Wlała większą część w dół jego wdzięcznego gardła, podpierając głowę, by nie mógł się zakrztusić, ale ostatnie kilka kropel zaoszczędziła na spływanie po jego kutasie.
— A czego jeszcze byś chciał, Danny? Jej dłoń musnęła połysk wilgoci po ultrawrażliwej powierzchni jego członka, sprawiając, że całe jego ciało zadrżało. 'Powiedz mi.' – Nie, nie – jęknął. „Proszę po prostu pozwól mi odejść…” To była ostatnia, niezbyt odważna próba sprawiedliwości.
Rhianna odstawiła szklankę i mocno pociągnęła go za sutki. — Nie chcesz przyjść, Danny? Pozwoliła swoim dłoniom wędrować po jego klatce piersiowej i brzuchu. 'Trwać. Poproś mnie, abyś przyszedł - wiem, jak bardzo chcesz, więc posłuchajmy, jak błagasz. Nie wypuścimy cię, dopóki tego nie zrobisz.
Musnęła koniuszkiem palca jego kutasa z lekką jak piórko delikatnością. „Proszę, proszę…” Poczuł bliski łez. „Spraw, żebym przyszedł”. - Danny, ty zły chłopcze! Rhianna skarciła się drażniąco, ściskając główkę jego penisa w żartobliwy sposób.
Odwróciła głowę w odpowiedzi na hałas dochodzący z drzwi. - Hailey, znalazłaś to? 'Tak, zrobiłem. Na pewno chcesz użyć tego dużego? Hailey brzmiała nieco bardziej powściągliwie niż wcześniej, kiedy weszła z powrotem do pokoju.
Danny rozejrzał się i zaczął tak źle, że szarpnął się o liny. W lewej ręce dziewczyna z Bostonu dzierżyła niemal absurdalnie wielkiego syntetycznego fiuta; był jasnoróżowy, a jego kreskówkowa długość była zakończona wielkim, spuchniętym dzwonkiem. W prawej ręce trzymała duży słoik wazeliny i parę gumowych rękawic chirurgicznych. Pośladki Danny'ego zacisnęły się automatycznie.
Jego twarz musiała wyrażać jego skrajne przerażenie, ponieważ Rhianna zapiała z radości na jego minę. - Wyluzuj Dan, to nie dla ciebie! 'O Boże nie!' Hailey krzyknęła z otuchy i podbiegła do kaznodziei, kładąc obok niego na łóżku przerażające dildo i towarzyszące mu przedmioty, aby mogła przycisnąć swoje miękkie piersi do jego piersi i pocałować jego przerażone wyobrażenia. – Nie, to do mnie… – Sama wydawała się trochę przestraszona. – Rhia musi cię lubić, każe mi wziąć tę dużą tylko przy specjalnych okazjach. Jej przyciszony głos, jakby zdradzała winny sekret.
– Czasami jest dla mnie złośliwa, ale chyba mi się to podoba… – Dobra – powiedziała Rhianna rzeczowym tonem. – Połóż ten mały amerykański tyłek na łóżku. Chcę, żeby pastor Dan dobrze to zrobił. Hailey wykręciła zrezygnowane „co-zrobisz?” twarzą do Danny'ego i wspięła się na niego, muskając swoimi sprężystymi piersiami jego sztywność, gdy szła, a potem zaparkowała obok niego na czworakach, jej brzoskwiniowy tyłek potulnie wepchnął się w powietrze, blisko jego twarzy. Jego przerażenie ustąpiło miejsca straszliwej ciekawości, jakiemu świeżemu, twardniejącemu kutasowi spektaklowi zostanie poddana jego cnota.
Rozległ się głośny, elastyczny trzask i Danny spojrzał w miejsce, gdzie Rhianna stała teraz przy łóżku, z nikczemnym entuzjazmem zaciskając dłonie w gumowych rękawiczkach. Następnie obficie czerpała dwoma palcami ze słoika wazeliny. — A teraz przyjrzyj się uważnie, Danny — powiedziała, jakby przeprowadzając interesujący eksperyment naukowy, z grubym kijem wazeliny utkniętym w pęknięciu tyłka jej przyjaciółki. – Tu odbyt Hailey jest tak ciasny, jak jedna z tych małych chińskich pułapek na palce – uwierz mi, te palce wiedzą.
Kiedy spróbowałem tego po raz pierwszy, nie miałem pojęcia, że to zadziała. Ale byłem gotów sprawić, żeby próbowała zapiszczać. Obiema dłońmi w rękawiczkach rozchyliła pulchne policzki Hailey, uważając, by nie zmarnować lubrykantu na powierzchni jej skóry.
Danny nie mógł nie zauważyć, jak naprawdę ładny i pomarszczony był odbyt Hailey; nigdy wcześniej nie uważał, że otwór do kanału odbytniczego kobiety jest potencjalnie piękny. „Sekretem jest…” Trzymając pupy młodej dziewczyny otwarte, Rhianna wcisnęła mocno natłuszczone palce wskazujące i środkowe przez zwarte wejście odbytu, wywołując różne dreszcze i piski od obiektu jej demonstracji; potem sondowała i kręciła palcami w środku, oblizując usta z nieprzyjemną przyjemnością, gdy to robiła. '…Aby zebrać tam dużo wazeliny i popracować nad nią.' Danny był zdumiony. Nawet w swoich przedchrześcijańskich czasach nigdy nie widział czegoś tak rażąco pornograficznego jak to, nie w prawdziwym życiu. Jedna dziewczyna używała swoich dwóch nasmarowanych palców, by grzebać w dupie innej, podczas gdy cierpiąca na zniewagę wierciła się i jęczała, patrząc na niego rozpaczliwie przez ramię, jakby chciała powiedzieć: „Spójrz, co ona mi robi, Danny!”.
Jego penis bolał od diabelsko lubieżnego widoku, rozpaczliwie pragnąc uwolnić się od nieznośnego, twardego napięcia. – No, ładna i kałamarnica – powiedziała Rhianna, wysuwając rękę z zadziornie ułożonego tyłka Hailey. Wyrwała rękawiczki z rąk i odrzuciła je, jeszcze raz oceniająco spojrzała na wysmarowaną dziurę po tyłku współlokatorki i chwyciła różowe, plastikowe dildo z wyrazem złej determinacji na twarzy.
„Dobrze Danny, co o tym myślisz? Czy mogę wprowadzić tego dużego chłopca do środka? A może musimy się modlić o pieprzony cud? Położyła jedno kolano na materacu za Hailey, żeby się przygotować, i dzierżyła masywną seks zabawkę jak młynek do pieprzu, przyciskając masywną głowę do śliskiego odbytu swojej przyjaciółki i wywierając nacisk w dół. – Masz dobry widok, Danny? Masz dobry widok, jak to wchodzi w dupę Hailey? Zrobił to i obserwował, jak główka dildo w zwolnionym tempie opada, gdy odrywa opór zwieracza Hailey i zapada się w niej. Danny patrzył ze zdumieniem, jak tyłek dziewczyny połknął gruby koniec wielkiego, sztucznego kutasa.
- A my mamy dostęp! Głos Rhianny był triumfalny. „Oooooch… Oooooch fuuck!!!” Hailey brzmiała tak, jakby sama nie mogła uwierzyć w to osiągnięcie. - Dobra, teraz weź to dziewczyno! - powiedziała płomiennie Rhianna, przesuwając główkę dildo w przód iw tył na tyle zdecydowanie, by wywołać dreszcze w ciele jej młodszej przyjaciółki. „Zróbmy dobry występ pastorowi Danowi!” „O Boże!!!” - zawołała Hailey, ponownie szukając Danny'ego przez ramię z wyrazem udręczonej rozkoszy na twarzy. – Podoba ci się Danny? Lubisz patrzeć, jak pieprzę się w dupę? To było nie tyle złośliwość, ile szczery wyraz nadziei, że dobrze się bawi.
Patrzył na nią i na to, co działo się z jej tyłkiem, zagubiony w zaawansowanym stanie seksualnego oszołomienia. – Teraz – zadumała się Rhianna – myślę, że potrzebujemy czegoś innego, żeby ją przygotować. Nagle pociągnęła za gigantyczne dildo, ponownie rozciągając szeroko otwór odbytu koleżanki, gdy wyciągała go z ograniczonej przestrzeni w tyłku. Ignorując zdziwiony okrzyk Amerykanki, przeszukała szafkę nocną i wyjęła znacznie mniejsze, ale jakoś równie paskudnie wyglądające niebieskie żelowe dildo. Jego łodyga była uformowana w liczne kanciaste fasetki, a głowa przypominała długą, lekko bulwiastą strzałę.
– Pożyczyła to ode mnie w zeszłym tygodniu, Danny, a niegrzeczna dziewczyna go nie oddała. Co oznacza, że dostaje – wbiła w dupę Hailey nową niebieską zabawkę – to. Gotowa ofiara ataku Rhianny pisnęła głośno, gdy galaretowaty najeźdźca został w nią zanurzony, kilka centymetrów głębiej niż pierwsze dildo. – Jak to jest dla rozrywki, Danny? – zapytała rozpruwacz dupy, gdy dźgała i zagłębiała się coraz głębiej w tyłek swojej współlokatorki. – Lepsze to niż spotkanie modlitewne, prawda? Wyrwała sprośną giętką zabawkę z odbytu i spojrzała na swojego więźnia z szaloną, amazońską radością.
- A może twoje najskrytsze modlitwy zostały wysłuchane! Daj spokój, Danny, co powiesz, że twój kutas pójdzie tam dalej? Hailey, zajmij pozycję! Jakkolwiek testowała czas, przez który przechodziła Hailey, posłusznie skoczyła w górę i ostrożnie manewrowała do odwróconej pozycji kucznej nad miednicą Danny'ego, spoglądając na niego z bolesnym uczuciem. – Nasmarujmy ją trochę bardziej – uśmiechnęła się Rhianna. Tym razem zrezygnowała z rękawiczek, nałożyła grubą warstwę wazeliny na te same dwa palce co poprzednio i chwyciła Hailey za ramię, by ją podtrzymać, i wepchnęła je z powrotem do swojego tyłka. Spojrzała z miejsca, w którym jej ręka wbiła się w wijący się tyłek dziewczyny, na twarz Danny'ego i przeczytała myśl, która ogarnęła jego umysł.
- O rany, Danny, nigdy wcześniej nie byłeś dziewczyną w dupie, prawda? Czeka cię uczta! Wysunęła palce z dobrze przygotowanego odbytu Hailey i chwyciła niesamowicie twardego penisa Danny'ego, kierując go w stronę tylnego wejścia jej współlokatora i sprawiając, że jęknął. – Dobra, podłączmy cię do tego ładnego, szczelnego gniazdka. Sprowadź to, Hails! Posłusznie, prawie drżąc z wyczekiwania, Hailey opuściła pośladki o kilka cali potrzebnych do zetknięcia jej dziurki z wybrzuszoną, szkarłatną główką penisa Danny'ego.
Rhianna podtrzymywała przyjaciółkę jedną ręką, a drugą trzymała pastora młodzieżowego, jak dupek i twardy kutas zjednoczeni. - O Boże, Danny - tu jesteś, jesteś… - wymamrotała Hailey, gdy jej nasmarowany otwór docisnął się do jego drżącej głowy i nagle na nią wskoczył. „O Boże…” Czy była to modlitwa błagalna, czy wdzięczna, nie było nawet jasne dla Danny'ego.
Tak czy inaczej, pragnął tego nowego, szalenie ciasnego doznania, a teraz, gdy Hailey była na miejscu, miał zamiar tego doświadczyć całkowicie. Gdy Rhianna wstała na materacu, by podtrzymać ją pod pachami, młoda dziewczyna powoli i nieugięcie osunęła się na jego tłustym trzonie, dając mu poczucie jego męskości, wdzierającego się do ciemnego, zwężającego się tunelu. Z długim, niskim jękiem zsunęła się w dół, tak, że jej miękkie pośladki mocno ugrzęzły w lędźwiach Danny'ego. Utrzymywał jej pełną wagę, jego kutas, stalowy drąg, wbijał całe siedem cali w niewykonalnie ciasną dziurę Hailey. To było cholernie niewiarygodne.
Mimo że był przywiązany, Danny nigdy nie był bardziej świadomy swojej męskości; był jednym wielkim prętem priapicznym wbitym wysoko w tę młodą kobietę o miękkim ciele. Uległ bardzo podstawowemu pragnieniu i zaczął się ruchać, aktywnie pieprzyć, po raz pierwszy tej nocy i od ponad dziesięciu lat. Usłyszał bolące krzyki Hailey, gdy zaczął ją pompować i nagle chciał, żeby krzyczała jeszcze więcej. Więc pchnął mocniej w górę, przykleił się do niej, zaczął ją dobrze pieprzyć. Czy nie tak powiedzieli w jednym z jego tajnych filmów porno? Pieprzyć - ją - dobrze.
Dalej, daj jej to, spraw, by mała suka to wzięła, spraw, by poczuła tego kutasa - aż do jej dupy! Tak, pieprzyć ten tyłek dobrze!!! Hailey opadła na niego tyłem z nagłą potrzebą jego penetracji i oparła się na materacu, gdy dalej orał ją analnie od dołu. – O Boże, Danny – jęczała, a jej głos drżał od twardej, rytmicznej pompy jego szalejącego kutasa. – Jesteś taki słodki – tak się cieszę, że to ty, tak się cieszę, że to ty pieprzysz mojego dupka! Jak mogła być tak miękka, kobieca i tak cholernie brudna jak w tym samym czasie? To sprawiło, że chciał wbić jej tyłek przez pieprzony dach. Dalej, weź to - chcesz tego? No dobra - weź to do cholery!!! Potem porno-mowa w jego głowie była dostarczana naprawdę przez Rhiannę.
- No dalej, Danny, wiedziałem, że masz jaja! Lubisz to? Lubisz swojego kutasa w tej ciasnej, młodej dupie? Wejdziesz tam? Zamierzasz wstrzelić w nią ładunek? Była tam, spiczaste, małe sutki wciśnięte w jego klatkę piersiową, z ustami wlewającymi mu deprawację do ucha. - O tak, Danny, widzę, że chcesz, dalej - siusiu w tej dojrzałej, małej dupie, wystrzel ją prosto w jej gównianą dziurę! Chryste, dopomóż mu, teraz nie można było tego powstrzymać. Biały ogień był w jego jajach i szaleńczo zmierzał w kierunku burzliwego punktu kulminacyjnego. „Och… och… och…” Jęki zaczęły się nisko, a potem nabrały tonacji i intensywności, gdy jego moszna zacieśniła się gwałtownie i zaczęła podnosić ciężar w górę. Jego ciało wygięło się w długi, sztywny łuk, jego lędźwie wbiły się mocno w ciasne przejście Hailey, a potem wpadł głęboko w nią, jego krzyki zlały się z jej, gdy podskakiwała na jego twardym, wypluwającym organie.
Gdy doszedł, przez jego umysł przemknął dziwaczny obraz - go, przywiązanego do kościelnego stołu komunijnego, dziko wbijającego kutasa w tyłek amerykańskiej dziewczyny, krzyczącego w orgazmie, podczas gdy pastor Simmons i cała kongregacja patrzyli i słuchali z niedowierzaniem. „Och Gggoddddd – ohhhhiiittt – o fuuuuuuckkkkk!!!”. Ostatnie kilka strzałów oddał w głąb amerykańskiego tyłka Hailey, jego miotające się, drżące ciało stopniowo przechodziło w drgawki i wreszcie zapadało się spocone w materac, z dokładnie wyruchaną młodą kobietą wciąż na nim.
– Dobra robota, pastorze – tym razem Duch naprawdę cię poruszył – usłyszał, jak mówi Rhianna, gładko wyciągając rozwiercony otwór przyjaciółki z jego wciąż nie wiotkiego penisa. – Czujesz się wyzwolony? Jednak jego poczucie tego, co go spotkało, przeskakiwało od wyzwolenia z powrotem do pogwałcenia, gdy jego głowa toczyła się wilgotno po poduszce, a jego oczy próbowały skupić się na suficie. Czy te kobiety miały pojęcie, co wyciągały z niego wraz z jego spermą? Czy nie mieli pojęcia o zamieszaniu, w jakie go pogrążali? Wydawałoby się to nieco zabawne, gdyby wypuścili go w tym momencie, teraz, kiedy został zmuszony do wykonania swojego pierwszego aktu seksu analnego, ale Rhianna najwyraźniej wyczuła, że jest więcej do uprawiania sportu. Po tym, jak pozwolono mu odciążyć pęcherz i umieścić go w butelce, jego kutas wrócił do pełnej twardości, dzięki czemu dziewczyny mogły pozwolić sobie na drugi energiczny atak kowbojskich wybryków.
To stanowiło jego trzeci wytrysk tego wieczoru. Czwarty i ostatni został wydobyty z jego nędznie wyczerpanego ciała około północy, przez połączone aplikacje ustami i dłońmi Rhianny i Hailey. To ostatnie wyssanie jaj sprawiło, że był bezwładny, nawet do penisa, w którym to momencie jego porywacze seksualni zgodzili się, że zdał jego użyteczność.
Kiedy leżał tam pozbawiony wody, spermy i chrześcijańskiej nadziei, w końcu go uwolnili. Danny ubrał się cicho i potulnie, zastępując swoją zniszczoną źle dopasowaną, tylko trochę dziewczęcą koszulkę Rhianny. Pozwolił Hailey delikatnie masować bolące nadgarstki i kostki, po czym wypił szklankę wody, którą mu podała, po upewnieniu się, że pochodzi prosto z kranu.
Rhianna, ponownie owinięta czerwoną jedwabną szatą, pomogła mu włożyć kurtkę, podnosząc na palcach swoje drobne ciało do góry, by szepnąć mu do ucha, gdy naciągnęła na niego ubranie. – Masz tam fajnego kutasa, pastorze Dan. Naprawdę powinieneś bardziej z niego korzystać.
Oszołomienie i poczucie winy przeważyły nad jego urazą i nie mógł znaleźć odpowiedzi. Właśnie ruszył do wyjścia. Hailey zaprowadziła go do drzwi, prezentując tę samą nienaruszoną aurę niewinności, z jaką go witała i pieprzyła.
Kiedy dotarli do drzwi wejściowych, poszła pocałować go w usta, a na jej twarzy pojawił się wyraz zatroskania. - Nie smuć się, Danny, chcieliśmy tylko, żebyś się dobrze bawił. Złożyła pocałunek delikatnie na jego ustach i uśmiechnęła się do niego promiennie. „Tylko dlatego, że lubisz seks, nie czyni cię złym człowiekiem”. Patrzył na nią ze zdumieniem, po raz kolejny nie potrafił wyartykułować żadnej odpowiedzi, więc bez słowa przeszedł przez drzwi w noc.
Był w połowie ulicy, kiedy znów usłyszał jej głos, jego idiotyczną powagę przebijał się przez nieruchome nocne powietrze. „Hej Danny! Może kiedyś przyjdę do kościoła! Przyszła go zobaczyć jakieś trzy tygodnie później, kiedy zaczął się przekonywać, że nigdy więcej nie będzie musiał patrzeć na żadną satanistyczną lisicę. Był w połowie czytania Biblii, kiedy zobaczył ją w głębi korytarza, odsłaniającą obfite dekolty w bladożółtej letniej sukience, i musiał potraktować swój szok jako dramatyczną przerwę w czytaniu. Pozostała część nabożeństwa była koszmarem. Przypuszczał, że podobna do wiedźmy Rhianna zajmowała się planowaniem, wypatrując raz w miesiącu okazji, kiedy Danny prowadził postępowanie w kościele – zewnętrzna tablica ogłoszeniowa ogłaszała go jako mówcę – a następnie wysyłając jej niewinnie brudną pomocnicę, by kontynuowała swoją kampanię zaawansowanej pokusy seksualnej.
Jakby nie bał się już tego dnia - pierwszej okazji po nocy przymusowej żądzy, że musiał stanąć przed kongregacją i powiewać flagą w imię cnoty. Gdyby pastor Simmons zdał sobie sprawę z kłamstw, które powiedział, aby wyjaśnić swoją nieobecność w studium Biblii… Gdyby kongregacja znała jego wewnętrzne zamieszanie, cztery tygodnie ciemnych nocy dla jego duszy, noce poświęcone albo udręczonej modlitwie, albo gorączkowej modlitwie. masturbacja na wspomnienie dziwacznego trójkąta… Gdyby któryś z nich słyszał, jak wścieka się na Boga za to, że dopuścił do tego po dziesięciu latach prawowitej abstynencji… Ale przedzierał się przez to wszystko, odsuwając na bok wszelkie poglądy że powinien opuścić kościół i zamiast tego pracować dla Oxfamu lub Friends of the Earth.
Wmówił sobie, że może stanąć przed ludźmi kościoła, starymi i młodymi, i skupić się na swojej misji nauczania Biblii, a nie na sekretnych, mokrych miejscach Rhianny i Hailey i niedawnej pracy jego kutasa. A teraz, przez całą drogę przez modlitwy, pieśni pochwalne, kazanie, które pastor Simmons przepisał mu do wygłoszenia – w przypowieści o mądrych i głupich pannach na miłość boską – oto była Hailey, patrząca na niego żarliwie z tyłu wiosłować, gdy potykał się, wykonując swoje obowiązki, z kłuciem pod kołnierzykiem koszuli i drgającym niepokojem w spodniach. Każdy niegodziwy, zakazany obraz, który próbował stłumić tamtej nocy, wypływał na powierzchnię jego umysłu i ściskał pulpit, aż bolały go ręce, próbując odwrócić uwagę od cycków Hailey i wrócić do boskiego zadania.
- Dobrze się czujesz, Danielu? Zapytał go pastor Simmons, gdy nabożeństwo się skończyło. - Podczas kazania wyglądałaś trochę nieswojo. Nie myśl, że twój umysł był zajęty pracą. – Żołądek jest trochę szorstki, wczoraj wieczorem jadłem podejrzane curry – wyjaśnił pospiesznie Danny, przekonany, że Hailey jest gotowa w każdej chwili na niego rzucić się na niego. – Czy zrobiłbyś dzisiaj uściski dłoni? Poniekąd muszę… Wskazał pokoje z tyłu sali i skrzywił się, by wyrazić straszną desperację.
„Oczywiście, na pewno”, powiedział zaniepokojony starszy pastor. – Nie zdawałem sobie sprawy. Danny już uciekał, by schronić się w tylnym gabinecie. Opadł na krzesło, na którym zwykle siedział, aby dostroić swoje kazania przed nabożeństwem, i ukrył twarz w złożonych ramionach na biurku, pozwalając natychmiastowemu przerażeniu ustąpić i czekając, aż kościół się opróżni.
Minęło dziesięć minut, gdy drzwi się otworzyły, a on podniósł głowę zaskoczony. - Wszystko w porządku, Danielu? Pastor Simmons ponownie, jego grymas sugerujący najmniejszy ślad sceptycyzmu, tym razem pod pretekstem rozstroju żołądka przez Danny'ego. – Nie mogę cię podwieźć do domu? – Nie, nie, nie – upierał się Danny ze słabym uśmiechem. – Idź dalej. Zaraz zamknę się.
Przydałoby mi się świeże powietrze. Nie martw się, wszystko będzie dobrze. Znowu sam leżał na krześle, rozdarty między rozpaczą a tym innym aż nazbyt znajomym uczuciem, tym, które podczas nabożeństwa stwardniało jego penisa pół tuzina razy, pomimo całego zamieszania i strachu. Czy nie wystarczyło, że musiał codziennie zmagać się z erotycznymi obrazami i doznaniami naznaczonymi w jego pamięci tej nocy, bez żadnego z jego seksualnych dręczycieli przybierających żywego wyglądu? Jak miał dalej być pastorem młodzieżowym, podczas gdy jego nocne sny płynęły w nikczemnej słodyczy jego niewoli? — Próbowałem, wiesz, że próbowałem.
Modlitwa została wymamrotana pod nosem, aby zwalczyć najnowsze ukłucia winy. „Dziesięć lat, bycie grzecznym chłopcem, walka z pokusą… No dobra, może byłem idiotą, żeby tam jechać, ale skąd mogłem wiedzieć? To nie była moja KURWA WINA! – Danny? Danny, wszystko w porządku? Tym razem głos był miękki i amerykański, co sprawiło, że wyskoczył z siedzenia. - Hailey! Co Ty tutaj robisz?' Serce waliło mu jak bęben w piersi. Stała w drzwiach, opalona i ładna w swojej zwiewnej żółtej sukience, nerwowo przygryzając dolną wargę.
– Nie chciałem cię przestraszyć. Chciałem tylko przyjść i powiedzieć, jak dobry był twój wykład. Jesteś naprawdę dobrym kaznodzieją… Weszła do pokoju, zamykając za sobą drzwi, ze słodkim, choć niezdecydowanym uśmiechem na twarzy.
– Czy Rhianna cię tu przysłała? Hailey wyglądała na zdezorientowaną. „Nie, po prostu pomyślałem, że przyjdę odwiedzić twój kościół, tak jak powiedziałem, że…”. Nerwowość Danny'ego w jej obecności szybko przerodziła się w gniew. – Zaplanowaliście to między wami, prawda? Przywinęła mnie ostatnim razem, a teraz jesteś tutaj, żeby jeszcze trochę ze mną zadzierać.
Co się z wami dzieje, to znaczy, czy ta noc nie była dla was wystarczająca? Chcesz posunąć swoje pokręcone gry o krok dalej, prawda? – Nie, nie, to nie jest gra! Chciałem cię tylko zobaczyć, Danny! Amerykańska dziewczyna wydawała się naprawdę zaskoczona jej przyjęciem. – Ja… czułem się trochę źle po tamtej nocy… wydawałeś się takim miłym facetem i pomyślałem, że może cię zdenerwujemy. Miesięczna wartość gwałtownych, sprzecznych emocji wydawała się narastać w Dannym. - Zdenerwowałeś mnie? Myślałeś, że może… Zaatakowałeś mnie, to właśnie zrobiłeś! Pojechałem tam w dobrej wierze, bo myślałem, że…ta suka chciała porozmawiać o Bogu, a wy dwoje dokonaliście zbrodniczej napaści! Nie rozumiesz, Hailey? A może jesteś za głupi? Wielokrotnie dźgał palcem skroń, gdy zbliżał się do niej w swojej wściekłości.
— A może… a może twoja głupota jest po prostu częścią chorej rutyny, którą macie! Hailey wpatrywała się w niego przestraszona i zakłopotana, załamując nieco ręce w swoim zmieszaniu. — Ale chcieliśmy tylko, żebyś się trochę zabawił… — Danny urwał, oszołomiony ogromem zuchwałości dziewczyny. 'Zabawa? Czy myślisz, że to właśnie robisz, dając ludziom zabawę? Czy o to ci mówi ten twój szalony przyjaciel? Znowu ruszył w jej stronę, głosem drżącym z emocji. - Pieprzyłeś mi głowę, Hailey! Pieprzyłeś moją wiarę! Chwycił jej nagie ramiona, siniacząc i wpatrywał się w jej zszokowaną, prawie zapłakaną twarz. – Pieprzyłeś wszystko, czemu poświęciłem życie przez ostatnie dziesięć lat, nie rozumiesz? Nie rozumiesz? Nie… Ogarnęła go dzika, nieodparta namiętność i przyciągnął do siebie drżącą dziewczynę, atakując jej usta swoimi w wściekłym, poszukującym języka pocałunku.
Po ułamku sekundy szoku zareagowała całkowicie, wciskając w niego całe krzywizny swojego ciała, a miękka wilgoć jej ust i języka ustąpiła rozkosznie jego pożądliwemu, oralnemu atakowi. Danny sięgnął w dół i chwycił ją za tyłek przez cienki materiał sukienki, ściskając ich lędźwie ciasno. Jego usta szukały łapczywie drogi do jej szyi i gardła, powodując, że jęknęła w nieoczekiwanej, na wpół przerażonej ekstazie. Następnie, pchany pędem swojej żądzy, obrócił ją i prawie rzucił nią na bok biurka. Jej twarz była nakarmiona, z jej gardła wydobywały się ciche odgłosy oczekiwania, gdy jego palce zacisnęły się na krótkim rąbku jej sukienki, szukając tego, co można było znaleźć pod spodem.
Odkrył maleńki kosmyk stringów, który gwałtownie szarpnął w dół do jej kolan, zanim zajął się zapinaniem własnych spodni. Po uwolnieniu się z warstw ubrania, które ograniczały jego pożądanie, podciągnął Hailey do pozycji siedzącej na krawędzi biurka i rozerwał jej uda. Jego kutas wyskoczył z jego majtek już twardy, jej cipka była już nasiąknięta naturalnym sokiem. Przywarła do jego pleców przez wilgotny materiał jego koszuli, jej źrenice rozszerzyły się, a usta lekko rozchyliły w przerażającym dreszczu oczekiwania, gdy mocno wsunął się między jej nogi i czubkiem gotowego organu odkrył jej śliskie wejście.
Jednym gwałtownym pchnięciem całkowicie ją napełnił. Hailey prawie opadła z powrotem na biurko, gdy jego rosnący kutas walnął w jej łono; złapał ją i przyciągnął do siebie, ale dopiero wtedy, gdy jej wymachujące ramiona rozrzuciły papiery i gwałtownie zrzuciły na podłogę tacę z kieliszkami do komunii. Niezrażony wbił palce w jej mięsiste pośladki i wykonał serię penetrujących pchnięć w jej cipkę, sprawiając, że płakała głośno przy każdym twardym, mokrym połączeniu ich płci.
– O Boże, o Boże, o Boże – jęczała, gdy płynnie i agresywnie pompował do jej ciasnego, soczystego pudełka. 'Oh-oh-oh- Pieprz mnie Danny, pieprz mnie mocno - Zasługuję na to! Pieprz mnie tak, jak na to zasługuję! Jej głos drżał z każdym pchnięciem, które pochłaniała. Zacisnął zęby i pieprzył ją z całą pasją, która towarzyszyła jego ostatnim modlitwom.
Pieprzył ją, ponieważ była ładna ze wspaniałymi cyckami, które obecnie wypadały z jej sukienki. Pieprzył ją, ponieważ była głupią, bezczelną dziewczęcą dziewczyną, która bezmyślnie bawiła się w złe gry erotyczne swojej przebiegłej, gorącej przyjaciółki. Pieprzył ją, ponieważ bez względu na to, ile złości do niej czuł, wciąż fantazjował o jej słodkim uśmiechu i jej brudnej małej dupie. Wbił się głęboko w jej cipkę za każdą chwilę psychicznej udręki, którą ona i Rhianna mu zadały. Pieprzył ją długo, mocno i lekkomyślnie - jakby już był za to przeklęty - aż sok wytrysnął z jego jąder i przyszedł, długi krzyk udręki radości wydobywający się z jego gardła, nawet gdy twarde strumienie nasienia tryskały swobodnie z jego kutasa głęboko w młodym Amerykaninie.
Potem opadła z powrotem na biurko z wyeksponowanymi piersiami, gdy ją puścił. Danny poczuł, że jego wyczerpane ciało więdnie, chociaż nadal stał, podparty między nogami Hailey. Wciąż był tam podparty chwilę później, kiedy drzwi się otworzyły i do pokoju wszedł pastor Simmons. Starszy kaznodzieja był w połowie jakiegoś żwawego komentarza, że zostawił na biurku notatki na wieczorne nabożeństwo, ale kiedy zobaczył Danny'ego i Hailey, faktycznie cofnął się, jakby fizycznie odtrącony przez jakąś niewidzialną ścianę.
Danny gapił się głupio na niego, a także na Luke'a i Rebekę, jego nastoletnie dzieci, które stały za swoim ojcem i wybałuszały oczy w młodzieńczym zdumieniu. W oszołomieniu przyszło mu do głowy, że te notatki prawdopodobnie znajdowały się pod nagim tyłkiem Hailey, a jej wydzielina z pochwy przesiąkała przez górną prześcieradło. Poczuł, jak jego kutas opada ciężko z jej szczeliny, tak że ostatnia część jego spermy kapała na dywan. - Ehhh… Pastor Simmons patrzył bezmyślnie na nieprzyzwoicie niereligijny obraz przed nim. Danny wyobraził sobie, jak jego kariera kaznodziei spływa po udach Hailey.
Nawet w przytłaczającym przerażeniu tej chwili poczuł lekki ślad ulgi, gdy pozwolił mu odejść. 'Cześć.' Hailey wspinała się do pozycji siedzącej, podciągając ramiączka sukienki, by ukryć obnażone piersi, z wyrazem zawstydzonej szczerości na twarzy. Miała wyraźną nadzieję, że sytuacja nie była poza ocaleniem. – Danny opowiadał mi wszystko o kościele. Czy uważasz, że będzie w porządku, jeśli się przystąpię?'..
Logan i Sophie eksperymentują z przyjaciółmi...…
🕑 7 minuty Seks grupowy Historie 👁 2,797„Kiedy wasza dwójka skończyła się tam pieprzyć, wybaczcie kalambur; Zastanawiasz się, czy nie przyjechać tutaj i nieźle się bawić? Logan podniósł wzrok i uśmiechnął się. Na tle…
kontyntynuj Seks grupowy historia seksuW tym wybuchowym finale Logan i Sophie grają w gry po ostatniej nocy zabawy...…
🕑 12 minuty Seks grupowy Historie 👁 1,851Logan wrócił do strumienia. Wskoczył i wynurzył się na powierzchnię, a chłodna woda była przyjemna dla jego skóry. Usłyszał śmiech i zobaczył Maggie i Sophie patrzących na jego…
kontyntynuj Seks grupowy historia seksuZamężna kobieta bawi i bawi przyjaciół swojego czarnego kochanka.…
🕑 28 minuty Seks grupowy Historie 👁 3,876After Party Limuzyna zatrzymała się w Four Seasons. Thomas wypuścił Diane. David już napisał do niej, żeby poszła prosto do swojego apartamentu. Przeszła przez hol do wind i wcisnęła…
kontyntynuj Seks grupowy historia seksu