Mężczyzna odkrywa seksowną stronę swoich starszych sąsiadów…
🕑 20 minuty minuty Seks grupowy Historie„Nie możesz się ustatkować i zapewnić mi bezpieczeństwa, którego potrzebuję”. To były ostatnie słowa w liście od mojej ostatniej byłej dziewczyny. Miałem dobrą pracę w dużej korporacji i dobrze utrzymywałem się. Jedyną wadą było to, że mnie przenieśli.
Dużo. Mam 31 lat i pracuję w firmie od 6 lat. Szybko wspiąłem się po drabinie, ponieważ chciałem się przenieść. W rzeczywistości byłem tak chętny do przeprowadzki, że przenosili mnie 9 razy w ciągu 6 lat.
Telefon zadzwonił trochę po dziewiątej we wtorek rano. - Eric, tu Bob Chambers, czy możesz spotkać się ze mną dzisiaj na lunchu? Bob Chambers był dyrektorem zarządzającym oddziałem Midwest. Mieszkał w biurze w Kansas City i przypadkowo był tutaj, w Phoenix, na dużej konferencji kierownictwa. Wiedziałem, co to znaczy, ruszałem się… znowu. Spotkałem Boba na lunchu i byłem przygotowany do przemówienia, w końcu słyszałem już 8 razy.
„Eric, nie zamierzam grać w gry. Chcę, żebyś był w moim zespole. W naszym biurze może być zatrudniony facet taki jak ty. To nie jest tymczasowa pozycja, do której jesteś przyzwyczajony. Po przyjeździe do Kansas City sugeruję chcesz kupić dom ”.
Powiedziałem Bobowi, że jestem bardzo zainteresowany jego ofertą, ale potrzebowałem dnia lub dwóch na przemyślenie tego. To był wiersz pełen bzdur, ale nie chciałem wydawać się zbyt chętny. Przygotowując się do wyjazdu następnego popołudnia, podniosłem telefon i wybrałem numer komórki Boba. "Dzień dobry?" - Bob, Eric Wallace. Kiedy chcesz mnie w Kansas City? Bob zachichotał i powiedział mi, że dokumenty przelewu zostały już wypełnione; oddawał go, żeby rano został przetworzony.
Poszedłem do Internetu w domu i zacząłem szukać domu online. W końcu miałem być mężczyzną, którego pragną wszystkie moje były dziewczyny, odnoszącym sukcesy i osiadłym. Zawęziłem decyzję do 5 domów, które chciałem obejrzeć osobiście i umówiłem się na spotkanie z pośrednikiem.
Przyleciałem do Kansas City tydzień później i obejrzałem 5 domów. Zawęziłem decyzję do 2 i powiedziałem pośrednikowi, że zadzwonię do niego z moją decyzją. Dom, na który w końcu się zdecydowałem, był dużym domem zbudowanym na początku lat 70-tych. Układ był masywny z całą przestrzenią mieszkalną na parterze iw wykończonej piwnicy.
Na drugim piętrze znajdowały się 3 sypialnie i duży spacer na poddaszu, a ogromny mistrz znajdował się z tyłu głównego piętra. Wydawało się, jakby to była refleksja, ponieważ nie było w pobliżu żadnej głównej części domu, a łączył ją tylko długi korytarz. Podobał mi się sposób, w jaki został rozplanowany, ponieważ kiedy się ożeniłem i miałem dzieci, główna sypialnia i łazienka zapewniały trochę prywatności. Był to jeden z dwóch domów położonych na końcu ślepej uliczki, naprzeciw małego parku z jeziorem. Większość mieszkańców okolicy była starsza ode mnie, głównie po pięćdziesiątce i więcej.
Wiele osób nadal mieszkało w domu, który dla nich zbudowali. Miałem dwa miesiące, zanim mój transfer został uchwalony, więc spotkałem się z projektantami i przebudowcami i trochę przemeblowałem swój dom. Mój ruch poszedł bezproblemowo i rozpocząłem nowe stanowisko jako jeden z młodszych kierowników Boba Chambera. Brałem udział we wszelkiego rodzaju imprezach firmowych, softballu, koszykówce, imprezach charytatywnych, wszystkim, aby poznać więcej ludzi. Prawda była taka, że byłem dokładnie tam, gdzie chciałem w swoim życiu, ale byłem samotny.
Potrzebowałem kogoś, z kim mógłbym podzielić się swoim sukcesem. Pracowałem bardzo ciężko, aby dotrzeć do miejsca, w którym byłem, ale jedyne, co musiałem pokazać, to jakikolwiek pusty dom, do którego mogę wrócić do domu w nocy. Minęły dwa miesiące i nadeszła wiosna. Zdecydowałem, że są rzeczy, które trzeba zrobić na podwórku. Po wielu wycieczkach do lokalnej Home Depot zacząłem zamieniać swój ogródek w idealny mały podmiejski kawałek nieba.
Cóż, czyjś kawałek nieba. Pewnego dnia, gdy burzyłem taras, przygotowując się do zbudowania nowego, spotkałem mojego sąsiada. Marlene Johnson wyglądała na późną czterdziestkę lub wczesną pięćdziesiątkę. Jej włosy były brunetki z odrobiną siwizny. Miała małą smukłą talię i obfite piersi.
Założę się, że była niesamowicie gorąca w młodości. Miała jasnozielone oczy, które zdawały się lśnić w wiosennym słońcu. „Cześć, jestem Marlene.
Marlene Johnson. Przepraszam, że jednemu z nas zajęło tak długo, żeby się przywitać”. Jej głos był lekki i słodki.
Podszedłem do płotu, żeby uścisnąć jej dłoń. - Jestem Eric. Osiedlenie się zajęło mi trochę dłużej, bo inaczej przyszedłbym i się przedstawiłem. - W porządku, mieliśmy nadzieję, że dobrze się zadomowiłeś.
Przepraszam, mój mąż Fred jeszcze się nie poruszał. Rozmawialiśmy przez chwilę, opowiedziała mi o dawnych sąsiadach i trochę o okolicy. Dowiedziawszy się trochę o niej i jej mężu, zaproszono mnie na obiad.
Chętnie się zgodziłem i wróciłem do pracy na pokładzie. Fred Johnson był wspaniałym facetem. Miał sześćdziesiąt kilka lat, był lekarzem, pełnym historii, ale sparaliżowanym od pasa w dół.
Fred kochał szybką jazdę. Stał się znanym chirurgiem w okolicy i zaczął zarabiać przyzwoite pieniądze. Fred przez lata kupował szybkie samochody sportowe, w końcu kupując Porsche 911 Carrera Turbo. Najwyraźniej pewnej nocy wracając do domu z imprezy charytatywnej Fred jechał szybko, gdy pijany kierowca wjechał na jego pas.
Fred skręcił, żeby uniknąć utraty kontroli nad samochodem i uderzenia w betonowy nasyp. Wrak przeciął mu rdzeń kręgowy i zostawił go na wózku inwalidzkim. Po wyzdrowieniu Fred przestał wykonywać operacje i podjął praktykę rodzinną. Marlena zawsze była żoną pozostającą w domu.
Wychowała dwójkę dzieci i wyleczyła Freda po wypadku samochodowym. Kiedy dzieci się wyprowadziły, a Fred wrócił do praktyki lekarskiej, Marlene zaczęła pracować jako wolontariuszka w miejscowym szpitalu dziecięcym. Johnson's wyglądali na typowych stereofonicznych rodziców z przedmieść.
Szybko się zaprzyjaźniliśmy. Dzieliliśmy kolacje, pomagałem Fredowi robić w domu rzeczy, których nie mógł już robić z powodu jego fizycznych ograniczeń. Wiosna zmieniła się w lato, a lato w jesień. Spotykałem się z kilkoma kobietami, ale żadna nie wydawała się być typem, którego szukałem.
Pewnego popołudnia rozmawiałem z Marleną po tym, jak pomogłem jej w liściach grabieży, kiedy zapytała mnie: „Eric, dlaczego nie jesteś z kimś? Jesteś zbyt przystojny i zbyt czarujący, żeby być sam”. „Cóż, Fred już ożenił się z jedyną idealną kobietą, więc nadal szukam drugiej najdoskonalszej kobiety,” zachichotałem. Marlena zachichotała i powiedziała: „Gdybyś tylko wiedział, uciekłbyś i ukrył Erica”. Śmiałem się razem z nią, ale miałem wrażenie, że rozumiem tylko część żartu.
W ten weekend miałem randkę z kobietą o imieniu Marcy i wszystko poszło tak dobrze, że wróciliśmy do mojego domu. Po kilku rundach niezwykle dobrego seksu pożegnaliśmy się i umówiliśmy na kolejny weekend. Już miałem wskoczyć pod prysznic, kiedy zadzwonił telefon. To był Fred i zapytał, czy mogę mu pomóc.
Powiedziałem mu, że zaraz po prysznicu potrąci mnie, a on odpowiedział: „Ok, ale pospiesz się”. Zaskoczyło mnie to, ponieważ Fred nigdy wcześniej nie był nachalny, jeśli chodzi o potrzebę pomocy. Wziąłem prysznic, ubrałem się i poszedłem obok. Fred poinformował mnie, że Marlena poszła zrobić sobie włosy i paznokcie, aw szafie jest kilka rzeczy, których potrzebuje, ale nie może dosięgnąć. Wszedłem do ich pokoju i wyciągnąłem dwa pudełka z górnej półki.
Oznaczono je jako „Marlene 1977-81” i „81 - ???” Nie miałam pojęcia, co jest pilne, ani dlaczego Fred wydawał się taki natarczywy podczas rozmowy telefonicznej, ale odniosłam wrażenie, że chciał czegoś w tych pudełkach bez wiedzy Marleny. Czułam się, jakby mnie wykorzystywał i zaczęłam się wściekać, kiedy zwrócił się do mnie i zapytał o coś: „Eric, czy myślisz, że mógłbyś wyświadczyć mi wielką przysługę? Zanim odpowiesz, pamiętaj, że na zawsze będę ci wdzięczny . ” Zacząłem odpowiadać, kiedy powiedział: „To wielka przysługa, o której spodziewam się, że dobrze się zastanowisz, zanim odpowiesz, OK?” Skinęłam głową, a on zaczął szperać w pudełkach po tym, jak położyłam je na łóżku. Wyciągnął pudełko po butach z jednego z pudełek, otworzył je i zajrzał do środka. Uśmiech potwierdził, że znalazł to, czego szukał.
Włożyłem dwa większe pudełka z powrotem do szafy i poszliśmy do kuchni. Fred wyjął 2 piwa z lodówki i wyszedł do garażu. Nadal byłem zaskoczony jego działaniami, ale śledziłem.
„Eric, zbliża się taniec, to coroczny bal, na którym ja i Marlene chodziliśmy każdego roku przed moim wypadkiem”. Zacząłem czuć się jak osioł, mogłem zobaczyć, dokąd to zmierza i tutaj zirytował mnie telefon Freda. Mogłem skończyć za niego następne zdanie.
- Marlena nie wie, że cię o to pytam, ale czy byłabyś zainteresowana zabraniem jej dla mnie? Naprawdę na to zasługuje, nie pójdzie, bo nie chce, żebym czuł się wykluczony. Zacząłem odpowiadać, kiedy podniósł prawą rękę i lewą poklepał pudełko po butach na kolanach. „To raczej ekskluzywny bal.
Wysyłam z tobą to pudełko, poświęć kilka dni na przejrzenie zawartości, a potem zadzwoń do mnie ze swoją decyzją”. Skinąłem głową, a Fred zatrzasnął resztę swojego piwa. Z uśmiechem powiedział: „A teraz wynoś się stąd, zanim ona wróci do domu i dowie się, co robię”. Wziąłem pudełko i resztę piwa i szybko udałem się do domu. Poszedłem do swojego biura i usiadłem przy biurku.
Położyłem pudełko i piwo. Otworzyłem wieko pudełka po butach i zobaczyłem dwa małe albumy ze zdjęciami. Były takie, które zawierały tylko około 30 zdjęć, a ty przeglądałeś je jak rolodex.
Wyjąłem jeden i zacząłem go przeglądać. Widziałem zdjęcia Marleny i Freda ubranych z poprzednich balów. Marlena w młodości była absolutnie oszałamiająca. Domyślałem się, że zdjęcia w tym albumie umieściły Marlenę w wieku około dwudziestu kilku lat.
Były zdjęcia pary tańczącej ze sobą iz różnymi innymi partnerami. Niektórzy z nich siedzieli przy stole z innymi parami. Sięgnąłem do środka i wyciągnąłem drugi album, więcej tego samego. - Dlaczego Fred był tak tajemniczy w tym wszystkim? Zacząłem się zastanawiać. Zajrzałem do pudełka po butach, na dole leżało zakryte wiele innych zdjęć.
Podniosłem je i zacząłem je przeglądać. Wyraz mojej twarzy musiał być bezcenny. Pierwsze zdjęcie przedstawiało Marlenę, była w jednej ze swoich balowych sukienek, ale nie tak ją sobie wyobrażałem.
Ramiączka sukienki były podciągnięte, odsłaniając te obfite piersi. Mężczyzna, nie Fred, ssał jej prawą, a lewą pieścił. Sukienka była podciągnięta dookoła jej talii, gdzie głowa innej kobiety była między jej nogami, najwyraźniej liżąc jej cipkę.
Mój kutas zaczął twardnieć, gdy przeglądałem zdjęcia, które leżały. Musiało być 40 lub 50 zdjęć Marleny wykonującej wszelkiego rodzaju akty seksualne. Jeden mężczyzna, dwóch mężczyzn, grupa mężczyzn, kobiety, wydawało się, że Marlena to wszystko zrobiła. W pewnym momencie z roztargnieniem wyciągnąłem swojego kutasa i zacząłem go głaskać. Moja ręka poleciała w górę iw dół mojego wału, w końcu doszedłem, gdy zobaczyłem zdjęcie nagiej Marleny z trzema osobami.
Siedziała na kutasie jednego mężczyzny, podczas gdy Fred wypychał jej tyłek. Podczas gdy dwaj mężczyźni ją wypełnili, Marlena miała głowę w kroczu drobnej blondynki. Kiedy sprzątałem lepki bałagan, który właśnie zrobiłem na moich kolanach, byłem w szoku. Moja dojrzała sąsiadka po matce była dziwką w młodości i miała zdjęcia, aby to udowodnić.
Następną myślą, która mnie uderzyła, było to, że jej mąż poprosił mnie, żebym zabrał ją na bal, no cóż, żeby się w nią wpaść! Nie wiedziałem, co o tym myśleć. Zastanawiałem się, jak zmieniłoby to nasze stosunki jako sąsiadów, gdybym się zgodził. Czy Fred byłby zraniony, gdybym powiedział nie? Czy czułby, że nie uważam jego żony za atrakcyjną? Wiedziałem, że muszę to przemyśleć, zanim udzielę Fredowi odpowiedzi. Nadszedł weekend i nie widziałem ani nie rozmawiałem z Fredem ani Marleną, to była swego rodzaju ulga, ponieważ nadal nie byłem pewien swojej decyzji.
Wyszedłem na randkę z Marcy i po kolacji byliśmy z powrotem w jej mieszkaniu. Sączyliśmy wino i rozmawialiśmy. Wkrótce jedno doprowadziło do drugiego i byliśmy w jej łóżku. Marcy na czworakach waliła się w nią od tyłu, kiedy nagle przypomniałem sobie zdjęcie Marleny i Freda z drugą parą. Poczułem, jak moje jądra się zaciskają.
Wyciągnąłem i wystrzeliłem długie, grube wstążki spermy na plecy Marcy. Podjęłam decyzję. Następnego dnia po tym, jak opuściłem Marcy z obietnicą, że zadzwonię do niej i zobaczę, kiedy znów będziemy mogli się spotkać, wsiadłem do samochodu, aby wrócić do domu. Podniosłem telefon i wybrałem numer Freda i Marlene. Marlena odpowiedziała, a ja poczułem, jak twardnieje na dźwięk jej głosu.
"Dzień dobry?" "Marlene, jego Eric jest zajęty Fredem, muszę mu zadać naprawdę szybkie pytanie?" - Nie, wcale nie kochanie, pozwól mi go dla ciebie załatwić. Słyszałem, jak odłożyła telefon i woła Freda. - Cześć - głos Freda wydawał się drżący, prawie oszołomiony. - Fred, myślisz, że mógłbyś przyjść do domu za jakąś godzinę? Mam ci coś do pokazania.
Nigdy nie słyszałem, żeby Marlena odkładała słuchawkę, więc nie chciałem mówić za dużo. - Jasne, po prostu przejdę dalej - zachichotał Fred. „Ok mądry, zadzwoń, a spotkamy się w garażu i wwiezę twojego upośledzonego tyłka do domu”.
Zaśmiałem się. Fred zaśmiał się z tego powodu. Nie sądzę, żeby zbyt wiele osób żartowało z nim na temat jego ułomności i wydawało się, że podobało mu się to, że potraktowałem to jako osobisty żart, a nie przeszkodę. - Ok, do zobaczenia za godzinę - zaśmiał się Fred z powrotem do telefonu.
Wróciłem do domu i wskoczyłem pod prysznic. Kiedy wyszedłem, narzuciłem na siebie ubranie i pobiegłem do biura. Zebrałem zawartość pudełka po butach, które Fred wysłał do domu, i odłożyłem je z powrotem. Zostawiłem otwarte drzwi garażu, więc nie byłem zaskoczony, gdy usłyszałem pukanie do drzwi wewnętrznych.
Otworzyłem drzwi, wymieniłem pozdrowienia z Fredem i zawiozłem go do domu. Kiedy weszliśmy do salonu, zauważył pudełko po butach na stoliku do kawy. Pobiegłem do kuchni i złapałem dwa zimne piwa. Podałem Fredowi piwo i usiadłem na kanapie twarzą do niego.
„Cóż, co chciałeś mi pokazać?” Zapytał z lekkim uśmiechem na twarzy. „Ok, zanim odpowiem, muszę coś wiedzieć,” zapytałem, próbując ukryć oczekiwanie w głosie. „Z czym to wszystko wiąże się ta piłka? A także jaką rolę chcesz lub oczekujesz ode mnie w tym wszystkim?” Fred zajął sekundę, jakby przyjmował to wszystko do siebie. - Najwyraźniej przejrzałeś pudełko. Ukłoniłem się.
- Cóż, czego chcę i oczekuję od ciebie, to pokazanie mojej żonie dobrej zabawy. Trochę tańca, kilka drinków i cokolwiek innego, co uznacie za konieczne, aby miło spędzić czas. I cokolwiek mam na myśli, mam na myśli wszystko, co robicie, dla mnie jest w porządku. „Nie mogłem uwierzyć własnym uszom! Oto mój sąsiad powiedział mi, że gdyby jego żona chciała mnie, lub odwrotnie, bym to zrobił.” Eric - powiedział Fred bardzo poważnym tonem - musisz coś zrozumieć o Marlenie. Oprócz masturbacji nie była z nikim od czasu mojego wypadku.
Do diabła, to było dwadzieścia kilka lat temu. Widziałeś te zdjęcia. Czy spojrzałeś uważnie na jej twarz? Marlena była najbardziej seksualną kobietą, jaką kiedykolwiek znałem. Mój wrak odebrał jej to.
Mimo że chciała dalej bawić się, jak zawsze, to nigdy tego nie zrobiła. Myślę, że czuła się winna przeze mnie. Nasza trzydziesta rocznica przypada w tym roku i to jest mój prezent dla niej.
Siedziałem w ciszy, gdy Fred wylał swoje serce. Spojrzał na mnie: „Eric, obiecuję, że między nami, żadnym z nas nie będzie dziwnie”. Zaczął chichotać: „A kto wie, jeśli cię polubi, możesz dostać więcej zaproszeń na obiad i deser, jeśli wiesz, co mam na myśli.„ Wypiłem duży łyk piwa, nagle zrobiło mi się sucho w gardle ”.
Fred, zalicz mnie, chcę pomóc ci dać Marlenie najlepszy prezent rocznicowy, jaki możesz dać. „Wstałem i podałem rękę Fredowi, wziął ją i przyciągnął do siebie, przytulając mnie mocno.„ Dziękuję. ”Powiedział Fred żebym zostawił wszystko jemu, tylko upewnij się, że mam smoking i drugi weekend października otwarty. Kolejnych kilka tygodni minęło. Nadal umawiałem się z Marcy od czasu do czasu, czasami był w to zamieszany seks, a czasami po prostu umawialiśmy się na randki.
Starałem się jej jeszcze nie wpuszczać zbyt blisko, bo nie byłem pewien, co by się stało, gdyby dowiedziała się o moim umowie z Fredem. Fred zadzwonił w środę przed ba Wypożyczył samochód, kupił Marlene sukienkę, zarezerwował pokój w hotelu, w którym odbywała się bal, i kupił bilety na bal. Szczegółowo wyjaśnił mi swój plan, przez co szczerzyłem się i potrzebowałem złagodzić nagły obrzęk w pachwinie. Zacząłem być niespokojny; Sobota nie nadeszła dla mnie wystarczająco szybko.
Praca wydawała się ciągnąć, przyłapałem się na tym, że patrzę na zegar i marzę o tym, by czas leciał. W końcu nadeszła sobota i Fred wprowadził swój plan w życie. Marlene została wysłana do salonu piękności, aby zrobić sobie włosy i paznokcie, miała wrażenie, że ona i Fred wychodzą na elegancką kolację. Fred i ja wskoczyliśmy do jego specjalnie wyposażonej furgonetki, poszliśmy odebrać jej sukienkę i wypożyczony samochód. Fred naprawdę przeszedł samego siebie, wybierając elegancką suknię i wynajmując mercedesa na przejażdżkę.
Po odebraniu samochodu pojechaliśmy do hotelu, gdzie się zameldowaliśmy i przebrałem się w smoking. Fred poszedł do salonu piękności z suknią. Pani przy biurku była zgodna z planem Freda, więc wcale nie była zaskoczona jego widokiem. Była jednak zaskoczona moim widokiem.
Na jej twarzy pojawił się zagadkowy wyraz. Fred wyszeptał: - Randka Marleny. Zabiera ją na taniec, ja mam dwie lewe stopy. Recepcjonistka parsknęła śmiechem i odebrała mu suknię. Marlena wyłoniła się chwilę później, wyglądając niesamowicie.
Gdybym nie wiedział lepiej, nigdy bym nie zgadł, że to kobieta po sześćdziesiątce. Stałem z tyłu i poza jej zasięgiem. Suknia, którą wybrał Fred, była z czerwonej satyny z małymi spaghetti. Ciężka klatka piersiowa Marleny była dobrze zaznaczona przez sukienkę, dając wspaniały widok na jej dekolt.
Sukienka rozszerzyła się, gdy opadła, zatrzymując się na tyle wysoko, by widzieć pasujące do niej czerwone satynowe buty na obcasie. - Fred! Dlaczego nie jesteś ubrany? - zapytała zaskoczona Marlena. Fred wyciągnął rękę, oferując Marlenie bilety na bal.
- Ponieważ moja droga, dziś wieczorem zatańczysz całą noc. Znalazłem randkę, która powinna mi dobrze wypełnić. To była moja wskazówka i wszedłem w pole widzenia Marleny. Wyraz zdziwienia i radości, który wypełnił twarz Marleny, był tym, którego Fred na pewno nigdy w życiu nie zapomni. Pochyliła się i namiętnie pocałowała Freda, rozmazując szminkę.
Recepcjonistka miała łzę w oku, kiedy poszła poprosić kogoś o nałożenie świeżej szminki dla Marleny. Podałem ramię, a Marlena je wzięła. Zaprowadziłem ją do samochodu i otworzyłem przed nią drzwi. Po zamknięciu drzwi zacząłem iść w stronę kierowcy samochodu. Fred mnie zatrzymał.
„Prawie o czymś zapomniałem” - wręczył mi pudełko owinięte metalicznym złotym papierem z połyskującą złotą kokardką. - Niech ją otworzy, kiedy tam dotrzesz, będzie wiedziała, do czego to służy. Uścisnął mi rękę i podziękował. Wsiadłem do samochodu i przekręciłem kluczyk w stacyjce. Jazda do hotelu trwała zaledwie 30 minut, Marlena milczała, tylko obserwując samochody i budynki, kiedy mijaliśmy je uśmiechnięci przez cały czas.
Gdy wjechaliśmy na podjazd hotelowy, Marlena delikatnie złapała mnie za ramię. - Eric, czy rozumiesz, co się dzieje z tymi rzeczami? Jeśli jest coś, co sprawia, że czujesz się niekomfortowo, daj mi znać. Odwróciłem się do niej i uśmiechnąłem się - Fred mi to wszystko wyjaśnił. Pokazał mi nawet kilka, hmm, pomoce wizualne.
Wyraz twarzy Marleny zmienił się, najpierw wziąłem to za złość, a potem zdałem sobie sprawę, że to pożądanie. "I?" - Cóż, jak ujął to Fred, tej nocy jestem jego zastępcą. Mam zająć się wszystkimi aspektami pracy, jak ty i ja uznamy za stosowne - powiedziałem do niej. „Z tego, co widziałem na tych zdjęciach, mam przed sobą dużo pracy”. Marlena zachichotała i ścisnęła mnie za ramię.
Wtedy przypomniałem sobie prezent. - Powiedział, że wiesz, do czego to służy - powiedziałem, wręczając jej błyszczący prezent. Pchnąłem samochód do przodu, kierując się do frontowych drzwi i lokaja. Marlene rozpakowała prezent, odsłaniając zupełnie nowy aparat cyfrowy. Wewnątrz znajdowała się mała karteczka z napisem „Za wspomnienia”.
Ciąg dalszy częściowo….
Logan i Sophie eksperymentują z przyjaciółmi...…
🕑 7 minuty Seks grupowy Historie 👁 2,797„Kiedy wasza dwójka skończyła się tam pieprzyć, wybaczcie kalambur; Zastanawiasz się, czy nie przyjechać tutaj i nieźle się bawić? Logan podniósł wzrok i uśmiechnął się. Na tle…
kontyntynuj Seks grupowy historia seksuW tym wybuchowym finale Logan i Sophie grają w gry po ostatniej nocy zabawy...…
🕑 12 minuty Seks grupowy Historie 👁 1,851Logan wrócił do strumienia. Wskoczył i wynurzył się na powierzchnię, a chłodna woda była przyjemna dla jego skóry. Usłyszał śmiech i zobaczył Maggie i Sophie patrzących na jego…
kontyntynuj Seks grupowy historia seksuZamężna kobieta bawi i bawi przyjaciół swojego czarnego kochanka.…
🕑 28 minuty Seks grupowy Historie 👁 3,876After Party Limuzyna zatrzymała się w Four Seasons. Thomas wypuścił Diane. David już napisał do niej, żeby poszła prosto do swojego apartamentu. Przeszła przez hol do wind i wcisnęła…
kontyntynuj Seks grupowy historia seksu