18-latka zbliża się do swojego współlokatora ze swoim chłopakiem.…
🕑 39 minuty minuty Seks grupowy HistorieZawsze podziwiałem Blaine'a; była jak starsza siostra, której nigdy nie miałam. Blaine nauczył mnie wszystkiego, od chodzenia w szpilkach po sztukę zmuszania faceta do płacenia za twoje drinki. Naprawdę mi się podobało; do diabła, kochałem ją. Zabiło mnie przyznanie się do tego, ale naprawdę to zrobiłem.
Nie w niezręczny sposób, w jaki brat kocha siostrę, czy namiętny sposób, w jaki mąż kocha żonę, ale w tajemniczy, cichy sposób, o którym wstyd było myśleć. Ale kiedy zanurzyłem się niżej w kąpieli z bąbelkami, zacząłem o tym myśleć coraz więcej. Czy zawsze tak się czułem? Czy to pokazało? Mój umysł powędrował do miejsca moich trzynastych urodzin. Blaine miała osiemnaście lat i była znacznie starsza, żeby pokazywać się na imprezach dla dzieci, ale i tak przyszła, niosąc torby z kosmetykami i pluszakami.
Musiało tam być co najmniej dziesięć czy piętnaście innych dzieciaków, ale tylko ją widziałem. Tej nocy, w piwnicy, kiedy nakładała mi wiśniowy błyszczyk na usta, pocałowałem ją w policzek i poprosiłem, żeby ze mną uciekła. – Jesteś taki kochany – powiedziała, mierzwiąc moje włosy. Czułem się wtedy jak idiota i tak samo nawet teraz.
Blaine wiedział wszystko, a ja nic. Na chwilę pozwoliłam moim piersiom podskoczyć na powierzchni wody i przesunęłam palcem po miękkim ciele jednego sutka. Nie byli tak mili jak Blaine'a, co zaobserwowałem pewnego dnia podczas opalania topless na plaży. Jej usta były tak śliczne, bladoróżowe, tak jak jej usta i znacznie mniejsze niż moje.
Kiedy obracałam brązowy pączek w tę iz powrotem między palcami, pomyślałam, jak Blaine'owi może się spodobać, jeśli zrobię jej to samo. Zamknęłam oczy i lekko je uszczypnęłam, cały czas wyobrażając sobie moją współlokatorkę leżącą pode mną, z rudymi włosami rozrzuconymi na łóżku. Część mnie nie była pewna, czy tego naprawdę pragnęłam, ale pomysł zdecydowanie wydawał się fajny.
- Blaine – wyszeptałam jej imię na głos i leniwie przesunęłam dłonią po brzuchu. Gdy tylko rozchyliłem uda, drzwi do łazienki otworzyły się. "Hej współlokatorku!" Podskoczyłam, rozpryskując wodę wszędzie, ale Blaine tylko zajrzał do środka i się roześmiał. Uwielbiałem ten śmiech, nawet na własny koszt. "Przepraszam kochanie," zaczęła zdejmować pończochy.
"Czy przerywałem coś trochę niegrzecznego?" "Nie!" Warknąłem i rozważałem wyjście z wanny. Po prostu zbyt trudno było się skoncentrować, kiedy stała przede mną, rozbierając się w ten sposób. – Nie możesz tego zrobić w swoim pokoju? Jęknęłam, starając się jak najlepiej nie oglądać. Blaine tylko się uśmiechnął. Było w tym coś matczynego i to mnie zabiło.
"Czy ta woda jest ciepła?" spytała, kiedy zeszła z biustonosza i majtek. "Sorta…" Wydmuchałem kilka bąbelków i przestałem. - Nie myślisz o wejściu do środka, prawda? Blaine związał włosy w kucyk, a następnie zwinął je w kok.
– Dlaczego nie miałbym? Zabierasz wieki. obdarzyła mnie kolejnym uśmiechem, a ja nie mogłem się zmusić do protestu. Wyglądała tak uroczo z tymi wszystkimi rudymi włosami otaczającymi jej twarz. Myślenie o tym przypomniało mi czasy, kiedy byłam młodsza i próbowałam ufarbować moją, aby pasowała do jej. Byłoby idealnie… gdybym wiedział, co do cholery robię.
Włożyłam za dużo, farbę pozostawiłam na zbyt długo, a kiedy Blaine przyszedł mi z pomocą, żeby mi ją spłukać, włosy wypadły mi w kępkach. "Jaki jest twój pośpiech?" Kiedy ponownie spojrzałam w górę, Blaine zdjął stanik i wyszedł z majtek. Jak najszybciej wróciłem do wanny i udawałem, że nic nie widziałem.
– Dziś wieczorem wielka randka – wsunęła się do wanny za mną i westchnęła. Nie braliśmy razem kąpieli, odkąd byliśmy mali, a nawet wtedy byłem skrępowany. "Wielka randka, co?" Byłem o nią trochę zazdrosny.
Blaine zawsze umawiał się na randki, co oznaczało, że jak tylko wracała z nimi do domu – co zawsze robiła – byłam zamknięta w swoim pokoju, dopóki nie postanowili przestać się pieprzyć. – Tak. Spotkałem go w pracy, kiedy przyszedł na kawę. Nazywa się Mark.
Naprawdę miły facet. Chcę, żebyś go poznała. Blaine zaczęła pocierać moje namydlone dłonie o moje plecy.
Zawsze miała problem z samokontrolą. „Nie chcę” masz takie szczęście, że masz małe cycki, Blaine przerwał mi i ścisnął je razem z chichotem. "Blaine!" Wylałem ją w twarz kąpielą, a ona puściła, wciąż się śmiejąc. "Jesteś tak cholernie wrażliwa," wzięła moje dłonie i położyła je na swoich małych piersiach. - Widzisz? Poczuj je.
Nie obchodzi mnie to. Trzymałem tam ręce, nawet po tym, jak puściła, i przesunąłem palcami po jej sutkach. Blaine uśmiechnął się do mnie z ciekawością.
"Mark też lubi duże cycki, wiesz…" powiedziała, kiedy opuściłam ręce. "Co mnie to obchodzi?" sapnąłem. "On będzie pieprzył ciebie, nie mnie." Blaine zachichotał tuż przy moim uchu. "Mm, tak… to prawda, prawda?" Łaskotanie jej ciepłego oddechu sprawiło, że f.
– Jesteś taką dziwką – zanurzyłam się niżej w wodzie z paskudnym grymasem na twarzy. Nie chciałem tego poważnie i wiedziałem, że o tym wiedziała. - Przynajmniej nie jestem dziewicą – Blaine wepchnął mnie pod wodę i wróciłam, kaszląc. "Nie jestem!" Chwyciłem ją za ramiona i próbowałem popchnąć w zamian, ale ona objęła mnie ramionami i trzymała nas razem. Wcale mi to nie przeszkadzało.
Mimo że oboje byliśmy śliscy od mydła i wody, klatki piersiowe nadal mocno przylegały do moich. Z lekkim uśmiechem przejechała dłonią po moim udzie. - Ale całkiem sporo, prawda? Spałaś tylko z jakim… jednym facetem? Dłoń Blaine'a przesunęła się po moim tyłku, ale nie dała klapsa ani nie ścisnęła. Po prostu zostawiła to tam, od niechcenia.
– Dwa – poprawiłem. Serce waliło mi jak młotem, ale starałam się nie pokazać mojego podniecenia. „Może po prostu nie potrzebuję kutasa we mnie przez cały czas”. "Może w ogóle nie lubisz kutasa…" dokuczała.
"Czy chodzi o cipkę?" Otworzyłem usta, żeby zaprotestować, a potem je zamknąłem. Nie chciałem nawet słyszeć, jak odpowiadam na to pytanie. „Może lubię jedno i drugie”, pomyślałem ze złością. - Nie bądź taki poważny, tylko żartuję – Blaine tym razem dała mi klapsa, a potem wyciągnęła korek odpływowy palcami.
"Teraz wstań i pomóż mi się spłukać." Włączyłem głowicę prysznicową i zrobiłem to bez protestu. Byłem zdenerwowany, pocierając mydło na jej skórze, a następnie zmywając je, ale Blaine'owi nie przeszkadzało to wcale. Nie wstydziła się wmasowywać mydła w moje piersi, a nawet nabierać gąbki między nogami. Chciałem jej powiedzieć, żeby przestała i dała mi trochę miejsca, ale nie mogłem znaleźć siły, by odmówić sobie jej dotyku.
Była taka delikatna, taka matczyna, kiedy mnie myła; Chciałem ją przytulić, kiedy myła mi włosy. "Zmęczony?" mruknęła. Jej głos był kojący i pozbawiony zwykłego humorystycznego podtekstu.
- Trochę – potarłem gąbką między jej łopatkami. „Żałuję, że nie musiałaś wychodzić…" Jesteś taka kochana," Blaine szepnął mi do ucha. Słysząc te znajome słowa, rozzłościłem się we mnie, ale zanim zdążyłem na nią warknąć, Blaine właśnie się pojawił. prysznic spłynął i spłukał się.
Stałem tam przez chwilę po tym, jak wyszła i obserwowałem, jak przygotowuje się do randki. „Jesteś pewien, że ten facet jest miły?” W końcu wyszedłem i owinąłem się ręcznikiem. Blaine pozwolił rozpuściła włosy i zaczęła je kręcić. „Bardzo,” uśmiechnęła się do siebie. „Tak jak powiedziałam, powinnaś go poznać.” „Zdam.
Spotkałem już miłych facetów. Naciągnęłam szlafrok i wyszłam za Blaine z pokoju, kiedy skończyła. - Ale oczywiście za mało.
Powinnaś więcej zgasić, kochanie. Włożyła parę czarnych szpilek z paskami, które pasowały do jej majtek i nie zawracała sobie głowy stanikiem. Nie odpowiedziałem Blaine'owi. Zamiast tego wyciągnąłem się na jej niepościelonym łóżku i obserwowałem, jak stara się wybrać strój.
W końcu zdecydowała się na sukienkę, którą kupiła kilka tygodni temu, ale nigdy nie nosiła. To była mini bez pleców, której nienawidziłam, z nisko udrapowanym przodem. Łatwo było zobaczyć nabrzmiałe jej piersi, a z lekkim zgięciem w talii, migotałaby każdego, kto stał za nią.
Chciałem jej powiedzieć, żeby go nie nosiła, ale wiedziałem, że nie ma sensu. Im więcej protestowałem, tym chętniej wychodziła w nim z domu. Gdy wpatrywałam się w sufit, Blaine spryskała perfumami i przeszła serię prac, które chciała, żebym wykonała.
Oczywiście nie miałem zamiaru robić ani jednego, ale pomyślałem, że kiwnięcie głową i „mhm-ing” były słuszne. Kiedy na dole zadzwonił dzwonek, ociężale podążyłam za Blaine'em tylko po to, żeby zobaczyć faceta, z którym miała wyjechać. Przywitali się serią nadgorliwych pocałunków, ale tak naprawdę nie zareagowałem.
Jak powiedziałem, Blaine nie miał zbytniej samokontroli. Część mnie też nie mogła jej winić. Mark naprawdę nie był zły.
Był trochę… wspaniały. Ukryłam się na szczycie schodów, zamiast stawić im czoła i patrzyłam. Wydawał się dużo starszy od Blaine'a, prawdopodobnie po czterdziestce, ale wyglądał na to dobrze. Ładny uśmiech, gładko ogolony, dobre włosy. Prawdziwe włosy.
To był krok naprzód w stosunku do niektórych niezasłużonych dupków, z którymi widziałem, jak paradowała. Wyglądał prawie korporacyjnie, bardzo ważny i dystyngowany. Wystawienie godne. Znowu poczułem się trochę zazdrosny, ale nie z tego samego powodu, co wcześniej. „Może powinienem uprawiać więcej seksu”, pomyślałem uroczyście o zapasie zabawek, który schowałem z tyłu szafy.
Byłem zbyt wybredny, jeśli chodzi o mężczyzn i prawie zawsze stchórzyłem, jeśli chodziło o seks. To nie było tak, że nie byłam tym zainteresowana, zdecydowanie byłam tym zainteresowana. Po prostu nie miałam ochoty przechodzić przez niezliczonych mężczyzn, aby znaleźć tego, który trafi we właściwe miejsce dla mnie. Dwie noce złego seksu w ciągu dwóch lat to o dwie noce za dużo.
"Hej współlokatorku! Zejdź tutaj!" Blaine wszedł po schodach, trzymając Marka za rękę. Zacząłem wracać do swojego pokoju, ale byłem pewien, że już mnie widzieli. Więc wciąż w szlafroku, wyssałem go i przykleiłem fałszywy uśmiech.
"Cześć…" Podałam rękę Markowi. "Musisz być "Markiem. Blaine tyle mi o tobie opowiadał – uśmiechnął się do mnie, a ja trochę się skurczyłam. Było za tym coś trochę… brudnego.
A poza tym nie zauważyłam, jaki był wysoki. przed nim krasnolud. „Um…” Nie mogłem wymyślić nic innego do powiedzenia. Po co Blaine miałby w ogóle trudzić się, by powiedzieć mu coś o mnie? Nigdy wcześniej tego nie robiła. on świetny? Jest świetny, prawda? Blaine uderzył mnie lekko w ramię, a ja udawałam, że się śmieję.
– Tak – unikałam wzroku jej randki, ale i tak czułam, że się na mnie gapi. właśnie skończył 18 lat, prawda? Mark ponownie zwrócił moją uwagę. „Tak…” Zmarszczyłem brwi. „Wczoraj”. przód mojej szaty.
Czułem się prawie tak, jakby mógł przez nią przejrzeć. „Cóż, nie czekaj” Blaine mrugnął do mnie. „Jesteś uroczą młodą damą.
Uważaj - Mark pochylił się i pocałował mnie w policzek. Nie widziałem, żeby to nadchodziło wystarczająco szybko, a kiedy próbowałem odwrócić głowę, nasze usta się zetknęły. ale ani Blaine, ani jej partner nie wspomnieli o tym. Zamiast tego pożegnali się ze mną ponownie i wyszli.
Wychodząc, Mark mrugnął do mnie własnym okiem. Postanowiłem nie rozwodzić się nad tym i zamiast tego opadłem na kanapę. Przez chwilę oglądałam film dokumentalny o Bóg wie co, a potem zaczęłam się denerwować. Nie mogłam wyrzucić Blaine'a i jej nowego chłopaka z mojej głowy.
Był dla mnie za stary, ale ciągle myślałam o tym, jak miło by było gdybym choć raz mogła być tym, który wychodzi na randkę. Wtedy przypomniałem sobie moją książkę adresową. Musiałem znać kogoś, kto chciałby się spotkać.
Pierwszym facetem, do którego zadzwoniłem, był przyjaciel z liceum, Daniel. Nie chodziliśmy do tej samej uczelni, ale czasami wygłupialiśmy się z Danem, gdy był w mieście. Nigdy nie było seksu, ale pomyślałem, że to coś, o czym oboje myśleliśmy. Wystarczająco, żeby przejść z… Na szczęście, kiedy zadzwoniłem, był w domu i spędził noc w domu. Wyglądał na chętnego, kiedy go zaprosiłem, a gdy tylko się rozłączyłem, podszedłem i przebrałem się.
Po grzebaniu trochę w szafie znalazłam prezent, który Blaine dał mi wczoraj białą koronkową koszulkę z pasującymi stringami. Zawsze lubiła nieodpowiednie prezenty, ale pomyślałem, że dopóki go mam, powinienem to dobrze wykorzystać. Zajęło mu około pół godziny, aby się do niego właściwie dostać, a do tego czasu Daniel był już przy drzwiach.
Ponownie włożyłam szlafrok i zeszłam z powrotem na dół, żeby się z nim spotkać. - Wspaniale cię znowu widzieć – pocałował mnie uprzejmie w usta przy drzwiach i wytarł stopy o matę. Takim facetem był. Słodki; nawet jeśli nie chciałeś, żeby był.
Pocałowałem go ponownie, kiedy zamknąłem drzwi, a on mocno przycisnął mnie do ściany. Na początku ogłuszyło mnie to, ale byłem mile zaskoczony. „To tyle z grzeczności”, pomyślałem.
W odpowiedzi wsunęłam język do jego ust i lekko przekrzywiłam usta. Nawet po rozstaniu się, by złapać oddech, nadal składał pocałunki na moim policzku i kołnierzyku. "Więc jak tam życie?" Dałem radę.
Daniel wsunął ręce pod moją szatę i ściągnął ją, by odsłonić moje ramiona. "Cóż, nie mogę narzekać…" uśmiechnął się na widok bielizny. "Zdecydowanie… nie mogę narzekać." – Rozumiem, że ci się podoba? Owinęłam ramiona wokół jego szyi, a on zsunął ręce po moich bokach. "Bardzo." pocałował mnie ponownie, mocniej i potykając się, podeszliśmy do kanapy.
Po tym nie spędzaliśmy więcej czasu na rozmowach. Pomogłem mu zdjąć koszulę i dżinsy i rzuciłem je na stolik do kawy. Blaine zawsze robił to samo, kiedy przynosiła do domu swoje chłopięce zabawki i z jakiegoś powodu czułam się dojrzalsza, bardziej dojrzała. Zawsze żyłem wyrwany z „Księgi zasad Blaine'a”, ale nigdy nie byłem w stanie zrobić rzeczy, które robiła równie dobrze. – Nie do tej pory.
"Co sprawiło, że chciałeś się spotkać?" Daniel całkowicie ściągnął moją szatę, a potem pochylił się, żeby uzyskać lepszy zamek. - Napalony – zachichotałem, siadając na nim. „Bardzo napalony”. – Więc mnie wykorzystujesz? uśmiechnął się ciekawie. Wsunęłam jedną rękę w jego bokserki i patrzyłam, jak jego oczy wywracają się do tyłu.
"Pozwoli pan?" Znowu nim szarpnąłem. Na wpół chichocząc, na wpół jęcząc, Daniel po prostu pokręcił głową „nie”. Kiedy rozluźnił się przy mnie, wcisnęłam pocałunki w dół jego klatki piersiowej w linii prostej w kierunku jego talii. Daniel z roztargnieniem pogłaskał bok mojej twarzy i nadal trzymał oczy zamknięte, kiedy sprawiałam mu przyjemność.
Wyglądał tak spokojnie i słodko, że trudno było się podniecić. "Och…" wygiął się lekko plecami do kanapy, kiedy w końcu wzięłam go do ust. Jego kutas wciąż był trochę miękki, ale jak tylko zacząłem ssać, puchł między moimi ustami. – Mmm – jęknąłem.
„Jesteś tak cholernie twarda…” Otworzyłam usta, żeby zabrać go głębiej, a potem nagle usłyszałam, jak otwierają się za nami frontowe drzwi. "Roomie!" Blaine zawołał, a ja prawie wyskoczyłam ze skóry. Daniel spojrzał na to samo spanikowany i natychmiast zaczął chować się z powrotem w dżinsy. - Ał – potknęłam się na stolik do kawy, próbując chwycić moją szatę.
"Trzymaj się! Zostań na korytarzu!" Gdy Daniel ponownie włożył koszulę, Blaine i jej partnerka pojawili się w polu widzenia. Jeszcze się nie zakryłam, a moja bielizna była dla nich obu. Blaine zakrył usta dłonią, ale widziałem śmiech w jej oczach. Obok niej Mark tylko się gapił.
"Dlaczego jesteś w domu tak wcześnie?" Zakryłem swój przód szatą, zamiast go zakładać. "Wyjechałeś pół godziny temu!" – Znudziliśmy się – uśmiechnął się Blaine. "Cześć Daniel…" Pomachała mu trochę i poczułem, że zaraz umrę.
Daniel wyglądał, jakby popierał ten pomysł. Nawet w dżinsach łatwo było zobaczyć, jak jego kutas napina się na tkaninie. – Hej – powiedział szybko, a potem spojrzał na mnie. "Dzięki za… cóż… um… miło spędziłem czas. Zadzwoń do mnie, dobrze?" Kiwnęłam żałośnie głową, gdy złożył szybki pocałunek na moim policzku i pospiesznie wyszedł przez frontowe drzwi.
Blaine po prostu patrzył na mnie z uśmieszkiem na ustach, a jej mały chłopiec z łatwością to powtarzał. - Idę spać – naciągnęłam szlafrok na ramiona iz resztą godności, jaką mi pozostało, pomaszerowałam po schodach. Blaine próbował przywołać mnie z powrotem, chichocząc przez cały czas, ale zamknęłam się w swoim pokoju, gotowa umrzeć powolną śmiercią. - To właśnie dostaję, próbując zastosować się do jej rady… Obróciłem się na bok na łóżku i oblizałem usta.
Wciąż czułem smak Daniela w ustach i wcale tego nie nienawidziłem. Mężczyźni byli tak niepowtarzalni w smaku, tak piżmowi i ciepli… Uwielbiałam to, ale nie mogłam powstrzymać się od zastanawiania się, jak smakowały inne kobiety. Moje myśli ponownie zwróciły się do Blaine'a i głośno warknęłam. Nie było sensu o tym myśleć, skoro za chwilę ona i jej partner będą się pieprzyć.
W tym momencie do moich drzwi rozległ się głośny huk. Zaczęłam wstawać, ale zatrzymałam się, gdy usłyszałam nieznośny chichot Blaine'a. – Uważaj! Wkurzysz ją – wyszeptała.
"Chodź… mój pokój." Ponownie nakryłem głowę poduszką i zmusiłem się do snu. Kilka godzin później, długo po tym, jak chichot i jęki w końcu ustały, wywlokłem się z sypialni na korytarz. Wszystko było cicho i było po pierwszej w nocy. W tym czasie Blaine zwykle wysyłał swoje zabawki do domu. Więc ostrożnie otworzyłem drzwi do jej pokoju, żeby zobaczyć.
Blaine leżała na łóżku zupełnie naga i sama, a pościel zakrywała tylko jej kostki. Jej zabawki nie było nigdzie w zasięgu wzroku, więc pozwoliłem sobie wejść bez pytania. Blaine spał i lekko chrapał. W innych okolicznościach byłbym zły, ale ona wyglądała tak idealnie, leżąc tam.
Wpuściłam wzrok w dół między jej uda i uśmiechnęłam się. Wszędzie miała rude włosy. Bardzo delikatnie położyłem rękę na jej brzuchu i czekałem na reakcję. Tam nic nie było.
Blaine dalej chrapał. Jej skóra była tak gładka; Nie mogłem powstrzymać się od pogłaskania go. Z uśmiechem na ustach podniosłem rękę do jej piersi i drażniłem jej miękkie, różowe sutki. Szybko stwardniały pod moim dotykiem, ale Blaine pozostał nieświadomy.
A przynajmniej tak myślałem. – Uszczypnij ich – wyszeptała nagle. Natychmiast się cofnąłem, ale Blaine w ostatniej chwili złapał mnie za nadgarstek z uśmiechem. Chciałem przeprosić, a przynajmniej odczołgać się i schować, ale jej uśmiech trzymał mnie przy ziemi. „Wiedziałam, że jesteś lez…” zachichotała, ściągając szatę z moich ramion.
- Nie – próbowałam zaprotestować, ale kładła mnie na łóżku obok niej i nie mogłam już prawidłowo myśleć. „Tylko żartuję” – odgarnęła trochę włosów z moich oczu w ten sam matczyny sposób. - Eksperymentowanie jest w porządku… Blaine kontynuowała przeczesywanie palcami moich włosów. „Zrobiłem to na studiach… nie ma powodu, dla którego nie mielibyśmy… dlaczego nie moglibyśmy…” „J-nie możemy… to znaczy, że nie…” wyjąkałem głupio, ale nie miałam już pojęcia, co mówię. Wszystko, co wiedziałem, to uczucie jej ust na mojej szyi.
Jej pocałunki były tak miękkie i naturalne, że w ogóle nie wahałam się, kiedy ujęłam jej pierś jedną ręką. Posłuchałem jej rady i uszczypnąłem jej sutek, żeby zobaczyć, jak zareaguje. Blaine cicho miauknął mi do ucha, a potem powoli polizał. Już czułam wilgoć narastającą w kroku moich majtek.
- Wyglądasz tak seksownie w tym stroju – powiedział Blaine, odnosząc się do bielizny. „Właściwie czułem się zazdrosny o tego dzieciaka, z którym byłeś. Ale kiedy naprawdę o tym myślę, nie wiedziałby, co z tobą zrobić”. Ukryłem radosny uśmiech głową, żeby ssać jej sutki.
Jęknęła z uznania, a ja poczułem, jak jej biodra wiją się pod moimi. Nigdy nie wiedziałem, że jest tak wrażliwa. "Czy jesteś tak mokry jak ja?" zapytała bezwstydnie.
Zanim zdążyłem ją powstrzymać, Blaine sięgnął między nas. Jej palce odsunęły sznurek moich majtek i wsunęły się w moją cipkę. Słyszałem mokry dźwięk jej zapadających się palców i było to o wiele przyjemniejsze, niż się spodziewałem. "Blaine!" Sapnęłam, kiedy lekko je pokręciła. „Jesteś, niegrzeczna mała rzecz…” ssała palce z niegrzecznym uśmieszkiem.
Zaczęłam się trochę odwracać, zawstydzona, ale Blaine położył temu kres, kiedy bez ostrzeżenia wciągnęła mnie na siebie. Nie wiedziałam, co robić, ale Blaine wciąż się uśmiechał. „Liż moją cipkę” – rozkazała. Moje serce trochę przyspieszyło, ale nie stawiałem oporu. Nie było sensu.
Blaine mógł mnie namówić na wszystko. Gdy patrzyła, składałem pocałunki w jej brzuchu, aż moje usta spotkały miękkie, czerwone włosy przy jej wejściu. Polizałam je drażniąc się, splatając włosy, ale Blaine nie wydawał się do tego zdolny.
Jedną ręką opuściła moją głowę i rozłożyła nogi. Ogarnął mnie jej zapach i smak jednocześnie. Była piżmowa, jak Daniel, ale miała o wiele słodszy ton. Jednym kciukiem potarłem lekko jej łechtaczkę, podczas gdy mój język wsuwał się i wysuwał z jej cipki.
Miło było widzieć, jak Blaine wił się pod moim dotykiem i słyszeć cichy dźwięk jej jęków. Już samo to trzymało mnie przy życiu, zanurzając się głębiej, głaszcząc dłużej. Choć była pełna nerwowego napięcia, pieprzyłam ją językiem najlepiej, jak mogłam, za każdym razem odsuwając się z odrobiną jej słodyczy. Cała sytuacja była nierealna i nie chciałem, żeby to się skończyło. Oparłem się na ramionach z tyłkiem uniesionym w powietrzu i przytrzymałem jej biodra w dół, aby powstrzymać ją przed szarpnięciem.
Byłam pewna, że miałam nad nią kontrolę, dopóki znowu nie poczułam, jak moja bielizna jest odsuwana na bok. Rzeczywiście byłem zaskoczony i natychmiast sapnąłem, gdy poczułem, jak dwa palce wsuwają się we mnie od tyłu. Nie były jednak tak gładkie i delikatne jak wcześniej.
W rzeczywistości wydawały się grubsze i szybko poruszały się we mnie. – Nie tak mocno, Blaine… – skręciłam się, ale Blaine nic nie powiedział. To było w tym momencie, zdałem sobie sprawę, że obie jej ręce były na jej piersiach, ściskając ją, gdy ją lizałem.
Zatrzymałem się natychmiast i spojrzałem przez ramię. To był Mark, sprzed. Stał nade mną w samych bokserkach, jedną ręką na moim tyłku, aby utrzymać mnie na miejscu. Próbowałem się odsunąć, ale trzymał mnie nieruchomo.
– Po prostu liż jej cipkę – wydyszał na mojej szyi. – Wcześniej wykonywałeś tak dobrą robotę. Wahałem się, ale Blaine przyciągnął mnie do pocałunku, który dodał mi otuchy. Jej język wsunął się do moich ust i wyobraziłem sobie, że mogła wyraźnie posmakować siebie. – On ma rację – ściągnęła ramiączka body i przesunęła je w dół, by odsłonić moje piersi.
"Jeszcze nie doszedłem, kochanie." Posłusznie pokiwałem głową, ale postępowałem ostrożnie. Zamiast wściekłego pieprzenia językiem, który jej wcześniej dałem, otworzyłem usta nad jej cipką, łechtaczką i wszystkim, a potem mocno ssałem. Blaine pisnął głośno i pomacał jedną z moich piersi. Trudno było wchłonąć to uczucie, gdy byłem za mną; jej chłopak wsuwał i wysuwał palce z mojej cipki, teraz w boleśnie wolnym tempie. Nawet z dwoma palcami czułem, jak mnie rozciąga.
To było tak dobre, że prawie bolało. "Masz ciasną cipkę, kochanie." Mark ścisnął moją wolną pierś i pochylił się do przodu. Był przyciśnięty tak blisko, że nawet przez bokserki; Mogłam poczuć jego kutasa wbijającego mi się w udo. Musiał mieć co najmniej siedem lub osiem cali twardej, gorącej długości.
Wiedziałem, że sytuacja powinna mnie odrzucić, ale o dziwo nie było. Mark nie był niesamowicie agresywny ani perwersyjny, a ich bliskość sprawiała, że czułam się ciepło. Przypomniało mi też, że to on pieprzył Blaine'a zaledwie chwilę wcześniej.
Cipka, którą lizałem, była cipką, która ścisnęła się ciasno wokół jego kutasa i wciągnęła całą jego spermę. Sięgnąłem trochę dalej językiem, potajemnie mając nadzieję, że trochę tego posmakuję. - Mówiłem ci – głos Blaine'a był chrapliwy, ale pełen humoru.
– Uprawiała seks tylko dwa razy. Ta dwójka przemówiła mi przez głowę, jakby mnie tam nie było, i szybko stało się oczywiste, że zostałem wrobiony. Blaine chce mi przedstawić swojego przyjaciela, jego spojrzenia, pytania o wiek, wczesny powrót do domu… Tym właśnie byli przez cały czas. Znowu chciałem być zły, ale po prostu nie mogłem tego we mnie znaleźć. Może kilka godzin później, kiedy wypiłem to wszystko, ale nie wtedy.
„Wygląda na to, że też jest całkiem dobra w ssaniu kutasa”, Mark i Blaine zachichotali, ale nie trwało to długo. Blaine przyszedł bez ostrzeżenia, a ja upewniłam się, że nie ruszam ustami, dopóki nie oblizuję jej soków. Było lepkie na moich ustach i języku, ale nie obchodziło mnie to. Doświadczyłem czegoś przełomowego, czegoś, czego być może nigdy więcej nie dostanę w swoim życiu.
- Dobra dziewczynka – Mark podniósł moją głowę i popchnął w stronę Blaine'a. "Teraz ją pocałuj." Nie wahałem się, ona też. Mark wysunął palce z mojej cipki i podszedł do boku łóżka, żeby móc patrzeć. Blaine i ja pocałowaliśmy się i obmacaliśmy łapczywie.
Zanim rozstaliśmy się, by złapać oddech, Blaine zdarł i zrzucił miś z mojej bielizny. Wyszła na stringach i przetarła mnie wędrownymi rękoma. Czułam na sobie wzrok Marka, ale zamiast mnie niepokoić, jego spojrzenie tylko mnie rozgrzało. Rzuciłam mu ukradkowe spojrzenia, gdy Blaine i ja pocałowaliśmy się i zobaczyłem, że powoli szarpie swojego sztywnego kutasa.
Niewiele widziałam przez ciemną tkaninę jego bokserek, ale sądząc po ich zgrabnym konturze, był co najmniej imponujący. Co kilka chwil wypuszczał grubą głowę zza pasa, a moja cipka pulsowała z tęsknoty. Jego gapienie się sprawiło, że poczułem się prawie jak artysta szlifujący, jęczący i poruszający się ze względu na moich gapiów. To mnie rozbudziło, a jedyne, czego chciałam, to żeby rzucił bokserki i dał mi to, za czym tęskniłam.
Blaine wciskał się w moje ciało, aż nasze piersi się zmiażdżyły, podobnie jak w wannie, którą dzieliliśmy wcześniej, ale nastrój był zupełnie inny. Sądząc z niegodziwego spojrzenia w jej oczach i sposobu, w jaki jej pocałunki spływały niżej, wiedziałam, że była gotowa zejść na mnie w zamian, ale Mark odciągnął nas od siebie, nagle. - Myślałem, że chcesz nas oglądać – Blaine żartobliwie przejechała dłońmi po jego klatce piersiowej. Mark pobłażał jej przez chwilę krótkim pocałunkiem, ale potem zwrócił się do mnie. – Tak – próbował mnie również nakłonić do pocałunku, ale odwróciłam głowę.
Musiałam przyznać, że czułam się trochę niezręcznie całując faceta Blaine'a, zwłaszcza gdy był o wiele starszy. „Dalej, wszystko w porządku” – wydawała się czytać w moich myślach. – Lubi cię. Poza tym dzielimy się tutaj.
"Dzielenie się?" Spojrzałem Markowi w oczy, które tliły się pożądaniem. Pozwalam mu pchnąć mnie tyłem na narzutę, a potem przycisnąłem jego usta do moich. Jego język przesunął się po moich ustach w sposób podobny do języka Blaine'a i przez chwilę zastanawiałam się, kto od kogo się tego nauczył.
Mimo wszystko dobrze było, gdy zwrócił na mnie całą swoją uwagę. Jego pocałunki nie były tak żarliwe i siniaki jak pocałunki Blaine'a, ale równie kuszące. Kiedy w końcu się odsunął, wydałem błagalny jęk.
"Chodź, usiądź." uśmiechnął się i wskazał na Blaine'a, który obserwował i robił sobie palcówkę. Kiedy odsunęła swoje śliskie palce, podszedłem do niej i wyssałem je do czysta. Grzeszne czyny stawały się dla mnie drugą naturą. Mark czule pogładził mnie po włosach. "Jesteś rozkoszą, niegrzeczna mała dziewczynko, ty." pocałował mnie w szyję, a potem rozsunął nogi Blaine'a rękami.
Obróciła się na brzuchu, a ja usiadłem, obserwując z powagą. Mark poinstruował mnie, żebym zdjął jego bokserki i posłuchał, pocierając go i łaskocząc po drodze. Jednym szybkim ruchem wsunął całą długość swojego kutasa do Blaine'a. Byłem zdumiony, jak dobrze mogła to znieść, ale po raz kolejny była to jeszcze jedna rzecz, którą mogła zrobić lepiej ode mnie.
Sądząc po sposobie, w jaki Mark się uśmiechnął; zaskoczenie na mojej twarzy było oczywiste. - Nie martw się – ponownie wepchnął Blaine'a. "Będę dla ciebie lżejszy." Po prostu kładłem się do łóżka i nadal obserwowałem, jak się pieprzą.
Blaine był całkowicie na jego łasce, a po głośnych dźwiękach klapsów i sposobie, w jaki jej piersi kołysały się, gdy się poruszały, powiedział mi, że oboje lubili to dość szorstko. To i brudna gadka, którą prowadzili, nadal mnie podniecały. Błagała go, żeby przeleciał jej cipkę, nazwał ją dziwką, a ja chciałem się jakoś dołączyć. Zauroczyły mnie kołyszące się piersi Blaine'a i nie mogłam powstrzymać dotyku. Mark znów się do mnie uśmiechnął, kiedy usłyszał entuzjastyczny jęk Blaine'a.
– Śmiało, ssij ich. Daję ci pozwolenie – powiedział. Część mnie czuła się trochę zawstydzona, że naprawdę czekałam na jego słowa, ale innej części, silniejszej części, podobało się, że tak bardzo kontroluje.
Więc na jego naleganie wsunęłam się pod Blaine'a i wzięłam do ust jędrny sutek. Jej jęki stały się jeszcze głośniejsze, a wraz z tym Mark przyspieszył kroku. Z mojej pozycji pod nią widziałem wyraźnie jego kutasa wchodzącego i wychodzącego z niej. Było w tym coś tak niewiarygodnie cielesnego, że nie mogłem się powstrzymać od chęci bycia jego częścią.
"To wszystko, kochanie." Blaine zacisnęła powieki. "Po prostu tak nie przestawaj!" Gdy lizałem i ugryzłem żartobliwie cycki Blaine'a, jedną ręką pocierałem jej łechtaczkę. Było jej tak gorąco i on też. Za każdym razem, gdy wysuwał się i uderzał z powrotem, czułam, jak jego jądra uderzają ją w cipkę, a moje palce jednocześnie.
Samo usłyszenie, jak blisko orgazmu był Blaine, sprawiło, że sam tego pragnąłem. Spośród nas trzech otrzymałem najmniej akcji. Zaczęłam znowu całować Blaine, ale była zbyt zdenerwowana, żeby włożyć w to serce.
Gdy znów zacząłem pracować nad jej sutkami, Mark pociągnął mnie w górę jedną ręką. Pociągnął mnie tak, że moja strona została przyciśnięta do jego i kazał mi patrzeć. Blade policzki Blaine'a były zaczerwienione, a całe jej ciało lśniło od potu.
"Kurwa! Pieprzyć to mocniej! Boże…" przycisnęła twarz do poduszki i usłyszałem jej krzyk. Kiedy Blaine w końcu przyszedł, mogłem to zobaczyć z poziomu Marka. Jej cipka wciągnęła go chciwie i spazmowała, gdy drżała. Poczułem, jak całe jego ciało drży, gdy jęknął. Nie miał jeszcze spermy, ale nadal wysunął swojego kutasa, żebym mogła zobaczyć.
Był śliski i pokryty jej sokami. Blaine jęknął i rozluźnił się na jej brzuchu. – Chcesz, żebym znowu ją lizał? Spojrzałem na Marka wyczekująco. – Nie – trzymał mnie mocno za nadgarstek, a potem wskazał swoim kutasem na moje usta.
- Zamiast tego liż mnie. Mark pomógł mi uklęknąć i nieśmiało zobowiązałem się. Najpierw pracowałem nad zlizywaniem soków Blaine'a, podczas gdy ona i Mark obserwowali mnie, a potem się wycofałem.
Delikatnie opuścił moją głowę, a jego kutas musnął mój policzek, pozostawiając mokrą smugę. – Śmiało – nalegał. Oblizałem usta i wsunąłem do ust tyle jego ciała, ile tylko mogłem. Sapnął cicho, a ja odczekałam chwilę, zanim przejechałam językiem po jego długości. Jego napletek zsunął się i trzymałam go tam wolną ręką, cały czas go liżąc.
Poczułam, jak jego ręce wślizgują się w moje włosy, a potem kolejny jęk, znowu miękki, ale bardzo wymowny. Mogłam sobie tylko wyobrazić, jak bardzo starał się nie dojść. Bardzo powoli; Mark zaczął wchodzić i wychodzić z moich ust. – To wszystko – pociągnął mocno za moje włosy.
„Taka dobra, mała dziwka…” Wielokrotnie przełykałam ślinę, gdy Mark zaczął pchać; walczy o powietrze, ale było oczywiste, że wysiadł. A kiedy znowu wyciągnął swojego kutasa, śliskiego z moją śliną i jego pre-cum, ja też to zrobiłam. Chętnie przyjąłem ponownie i zacząłem ssać mocniej. Starałam się jak mogłam, żeby mocno zapieczętować kutasa Marka, ale trudno było się skupić, kiedy Blaine był blisko mnie.
Upadła na kolana obok mnie i przesunęła dłonią po moich plecach, między łopatkami, a potem w dół do tyłka. Palce jednej ręki śmiało ściskały pomarszczony pączek, podczas gdy inne dokuczająco muskały moją łechtaczkę. Nadal miałam na sobie stringi z poprzedniego okresu, ale Blaine nie zrobił żadnego ruchu, żeby je zdjąć. Kontynuowałam ssanie go przez kilka minut, kiedy Blaine dokuczał mi, ale Mark odsunął się, zanim mogłam go zmusić do spermy. "Bardzo ładnie…" odetchnął ciężko i mogłam powiedzieć, że to było niedomówienie.
– Ale nadal chcę trochę tego tyłka. Odwróć się. Po raz kolejny posłuchałem. Ale zanim znów mnie dotknął, Blaine zwrócił na niego uwagę. Zaczęła również ssać jego kutasa i wydawało się, że nie mógł się zmusić, by się oprzeć.
Poruszała się znacznie szybciej niż ja i szarpnęła ręką, gdy lizała. Oglądanie jej było niesamowite; była tak zręczna, że mnie zabiła. Nawet sposób, w jaki nasączyła własną śliną jego kutasa jako lubrykant, sprawił, że zrobiło mi się gorąco. Oparłam się o ścianę za wezgłowiem łóżka i własnymi palcami musnęłam cipkę. Gdy tylko Mark zauważył, co robię, odciągnął Blaine'a.
– Hej – ujął moją twarz jedną dużą dłonią. "Nie dochodzisz, chyba że cię zmusię. Rozumiesz?" Jego ton był surowy, ale nie bałam się. „T-tak.
Okej – powiedziałem po prostu. – Mówiłem ci, że jest dobrą dziewczynką – Blaine zarzuciła mu ręce na szyję i puścił do mnie zmysłowe mrugnięcie. W tym momencie zdałem sobie sprawę, że nigdy nie będę mógł patrzeć na nią tak samo. jeszcze raz.
„Masz coś?" Usłyszałam nagle szept Marka do Blaine'a iz westchnieniem zaczęła grzebać w szafkach nocnych. Spojrzałam w górę, żeby zobaczyć, co robi, ale Mark przyszpilił mnie z powrotem. Pod jego kierownictwem przyjąłem uległą pozycję na dłoniach i kolanach, tak jak wcześniej Blaine. Jedną ręką dał mi klapsa i uniósł mój tyłek w powietrze.
Nagle poczułem, jak znajome palce Blaine'a rozchylają usta moją cipkę i odsuń stringi. Założyłam, że jej język był ciepły na mojej łechtaczce i nie wykonywał pospiesznych ruchów. W tej pozycji byłam wystawiona na ich obojga, a dzięki Blaine'owi była całkowicie otwarta dla Marka Widzisz. Kiedy jej usta pracowały nad moją opuchniętą łechtaczką, Mark zanurzył palec w mojej ociekającej cipce. „O kurwa…” Jęknąłem głośno na to uczucie i spróbowałem zacisnąć mus cles wokół niego, ale z Blaine'em przytrzymującym mnie, było to trudne.
Kiedy Mark wsuwał i wysuwał palec, zauważyłem, że jest o wiele bardziej gładki i chłodny. To samo uczucie pojawiło się ponownie, kiedy naciskał na wejście do mojego dupka. Moim pierwszym instynktem było stawianie oporu, ale dzięki łatwości tego lubrykantu jego palec ześlizgnął się częściowo, zanim mogłam go zacisnąć. Poruszył go delikatnie w rytm tego w mojej cipce, a ja walczyłam, by stłumić jęki w poduszkach.
"Proszę…" błagałam, ale nie byłam do końca pewna, o co błagam. „Teraz teraz…” Mark zbeształ żartobliwie. "Być dobrym." Niedługo potem drugi palec wsunął się w moją cipkę. Uczucie rozciągania nie było już takie złe, a ciepło języka Blaine'a przeniosło się do mojego rozłożonego dupka. Rozpostarła moje policzki i czule je przemówiła.
Gdy to zrobiła, poczułem, jak jej ślina spływa po szparze mojego tyłka i do cipki. „Proszę… chcę twojego kutasa…” Powiedziałam to miękko, ale to wystarczyło, żeby oboje przestali. Blaine zachichotał za mną i mocno klepnął mnie w tyłek. "Co powiedziałeś?" Mark złożył pocałunek między moimi łopatkami. - Pieprz mnie – zacisnęłam prześcieradło w dłoniach.
"P-proszę, pieprz mnie." — Jak myślisz, Mark? Była taka dobra… zasługuje na to, prawda? Wierciłam się desperacko i praktycznie mogłam poczuć, jak Mark się do mnie uśmiecha. – Ona tak – podał mi swoje śliskie palce, a ja posłusznie je ssałem. Spodziewałam się, że wślizgnie się od tyłu, tak jak w przypadku Blaine'a, więc byłam zaskoczona, gdy zamiast tego ponownie pociągnął mnie na kolana.
Gapiłam się tępo, kiedy leżał na pościeli, a potem spojrzałam na Blaine'a. Ona też wyglądała na trochę zdezorientowaną. "Chodź tu kochanie," wygładził włosy jedną ręką i przyciągnął mnie do swojej klatki piersiowej. – Pozwolisz jej jechać? Oczy Blaine'a zabłysły.
Patrząc w dół na Marka, poczułem się strasznie zawstydzony. Pozycja była tak… odsłaniająca, a ja na pewno nie miałam takiej figury jak Blaine, żeby wyglądała seksownie. Zaczęłam im mówić, że nie mogę, ale potem zdałam sobie sprawę, ile kontroli mi właśnie dał. Wyobrażałem sobie, że dla takiego człowieka jak on nie jest to łatwe.
Znowu spojrzałam w dół na Marka i odgarnęłam spoconą grzywkę z jego oczu. Nadal byli pełni żądzy. Chociaż wciąż trochę się wahałem, wziąłem jego kutasa w dłoń i potarłem go przy wejściu. Był spuchnięty i nabrzmiały krwią, i wiedziałam, że musiał umierać, żeby dojść.
Kiedy używałam bing head do ocierania się o moją łechtaczkę, usłyszałam, jak Mark wzdycha, a jego ręka gwałtownie ścisnęła moje przedramię. – Nie rób tego – ostrzegł. Chociaż był poniżej mnie, upierał się, by zachować pozory kontroli. W końcu zobowiązałam go i uniosłam biodra. Mark i Blaine obserwowali z niecierpliwością, jak powoli pozwalam mu się we mnie zanurzyć, cal po calu.
Pochyliłem się i zacząłem się kołysać, ale znowu mnie zatrzymał. „Czekaj…” wydyszał drżącym głosem i poczułam, jak jego kutas drga we mnie. Oboje zabraliśmy chwilę na dostosowanie się i pozwoliłam moim rękom wędrować po jego klatce piersiowej, zanim znów się podniosłam.
– Uwielbiam sposób, w jaki mnie ściskasz – wychrypiał. Zamknęłam oczy, gdy jego dłonie wędrowały w górę mojego ciała, by objąć moje piersi. Obok nas Blaine całował i głaskał swoje włosy. Wśród nas trzech znów zapadła cisza, a potem powoli zacząłem na nim jeździć. Poruszałam się powoli, celowo na nim, starając się zmieścić jak najwięcej w mojej cipce.
Słyszałem mokre odgłosy naszego spotkania i rozstania, i to było odurzające. Nigdy w życiu nie byłam tak wypełniona. Mogłam nawet poczuć miękkie dłonie Blaine'a gładzące mój tyłek i masujące jądra Marka. Wraz z jej palcami dołączył do mnie Mark, aby mi pomóc.
Rozchylił usta mojej cipki i uszczypnął moją łechtaczkę. To wszystko było całkowicie przytłaczające, ale w bardzo dobry sposób. Zacząłem na nim jeździć mocniej, a łóżko lekko kołysało się wraz z ruchem. Dawno nie czułam się tak dobrze, tak wolna, tak wypełniona. – To wszystko – Mark chwycił mnie mocno za biodra, czubkami palców wpijając się i ściskając mnie.
"Dobra dziewczynka… Kochasz to, prawda?" Ledwo mogłem wydobyć pisk. - Powiedz mi – zażądał, kołysząc mnie mocniej przy sobie. „Powiedz mi, jak bardzo kochasz tego pieprzonego kutasa”.
„Ja… ja…” Nie mogłem nawet odpowiedzieć. Tak wiele różnych uczuć i emocji poruszało się we mnie; wszystko, na czym się skupiałem, to próba osiągnięcia kulminacji. A kiedy to zrobiłem, było to fenomenalne, jakby gdzieś głęboko w środku wybuchło tysiąc petard. "Pan Bóg!" Wbiłam paznokcie w przedramiona Marka, żeby utrzymać równowagę podczas eksplozji, ale on nie był ani trochę usatysfakcjonowany. Gdy moje mięśnie zacisnęły się i spazmowały wokół penisa Marka, przewrócił mnie na plecy.
Z finezją nie zdawałam sobie sprawy, że ktokolwiek może ją posiadać, uniosłam nogi nad głowę i wbiłam się we mnie. Gdyby to był ktokolwiek inny, byłabym zbyt wrażliwa, by kontynuować, ale chętnie pozwoliłam Markowi, by swoimi pchnięciami wprowadził mnie w kolejny orgazm. Był tak głęboko we mnie, że nigdy czegoś takiego nie czułam. Zamknęłam oczy i nie mogłam powstrzymać pisków i krzyków, które przeszły przez moje usta.
Jego jądra uderzyły mnie w tyłek, jego ręce przygwoździły mnie do ziemi, a jego kutas… jego kutas uderzał mnie idealnie, raz za razem… i wciąż. Nie mogłem już formułować słów. Zacisnęłam oczy i jęknęłam, długo i mocno. Jakby to był jakiś sygnał, poczułam, jak ciało Marka sztywnieje, a jego policzki są czerwone. "Kurwa! O Chryste… jestem c…" wydyszał i jęknął.
Zakładając, że spuścił się we mnie, próbowałam owinąć nogi wokół jego talii, ale Mark szybko je podniósł. Bez ostrzeżenia oderwał się od mojego ciepła i uniósł się nad moim ciałem. Jego ręka szybko pracowała na jego kutasie, a ja położyłem się, by wziąć wszystko, co miał do zaoferowania. "Tak, proszę-proszę… chcę twoją spermę!" Płakałam, podekscytowana chwilą.
Wciąż dysząc i wyczerpana, zamknęłam oczy i potarłam ręce w górę iw dół jego ud, podczas gdy Mark rzucał swoim ładunkiem na mój brzuch, jasnobiałym na tle ciemnej skóry. Pierwsze kremowe sznury rozprysły się na mojej twarzy, ale reszta zebrała się na brzuchu. Przejmując kontrolę, głaskałam Marka, aż wydojęła każdą ostatnią kroplę, a Blaine z uśmiechem wysysał resztę ze swojego penisa. – Chcę cię znowu zobaczyć – pochylił się i wyszeptał mi do ucha.
Zaczęłam szukać aprobaty u Blaine'a, ale pocałował mnie energicznie, żeby to powstrzymać. Na moich ustach było trochę spermy, ale nie wydawał się przejmować własnym gustem. – Tylko ty – ściszył głos. Powoli skinąłem głową i Mark wstał z łóżka.
Przez chwilę patrzył, jak Blaine i ja całowaliśmy się i zlizywaliśmy spermę, ale potem wsunął się z powrotem w jego ubrania. – Tak szybko wyjeżdżasz? Blaine zachichotał złośliwie. Wiedziałem, że prawdopodobnie mniej by jej to obchodziło.
Faceci nie byli dla niej zbyt szczupli. - Rano mam pracę – uśmiechnął się Mark, ale zauważyłem, że chodziło bardziej o mnie niż o nią. Podciągnęłam kołdrę, by trochę zakryć moją klatkę piersiową, a jego uśmiech zmienił się w uśmieszek. – Świetnie się bawiłem – powiedział w końcu.
"Może kiedyś będziemy mieli więcej?" Wyszedł, zanim którekolwiek z nas miało szansę odpowiedzieć, ale Blaine wydawał się raczej lekceważący. "On naprawdę był miły…" Przytuliłem się do niej. "Chyba tak." ona westchnęła. - Cholernie nudne… poza seksem.
Nie widzę siebie robiącego wiele więcej poza pieprzeniem się z nim. „Och, nie wiem…” Uśmiechnęłam się do siebie, ale Blaine nie zwracał na to uwagi. Wymamrotała coś o wzięciu prysznica i próbowała zaciągnąć mnie ze sobą, ale zostałam zajęta. Nie chciałem tak szybko wymazać pamięci.
Przed naszym małym zarządcą trois byłam taka zazdrosna o Blaine i zawsze próbowałam ją naśladować, ale teraz wiedziałam lepiej. Wiedziałem, jak głęboko sięgały do niej moje uczucia i wiedziałem, że nie chcę próbować być jej klonem. Nie musiałem być. Ona i Mark też najwyraźniej polubili mnie tak, jak byłem….
Żona daje kelnerowi napiwek, gdy mąż patrzy.…
🕑 6 minuty Seks grupowy Historie 👁 1,673Jest późno w nocy i właśnie kończymy kolację w małej restauracji, jesteśmy tam sami z wyjątkiem właściciela i kelnera. Wstaję i przepraszam, że muszę iść do męskiej toalety. Wysuwam…
kontyntynuj Seks grupowy historia seksuOszukany przez bliźniaków…
🕑 9 minuty Seks grupowy Historie 👁 2,324Evelyn i ja mieliśmy wspaniałe życie seksualne i planowaliśmy się pobrać, ale odkochaliśmy się. Właśnie wynajęliśmy razem dom i nie mogliśmy być szczęśliwsi. Evelyn była i nadal jest…
kontyntynuj Seks grupowy historia seksuCzęść 6…
🕑 7 minuty Seks grupowy Historie 👁 1,973Po szkole wszyscy wpakowaliśmy się do mojego samochodu i odwiozłem nas z powrotem do domu. Byłem naprawdę podekscytowany tym, co stanie się między mną a tymi wspaniałymi dziewczynami.…
kontyntynuj Seks grupowy historia seksu