Księga rachunkowa - część pierwsza

★★★★★ (< 5)

Para, która odkrywa, jak poprawić życie seksualne innych…

🕑 19 minuty minuty Seks grupowy Historie

Pogoda była ciepła jak na tę porę roku. Kobieta miała na sobie ciemną sukienkę z nadrukiem, ciemne pończochy i dopasowane buty na średnim obcasie. Jej partner miał na sobie rozpiętą koszulę pod kosztowną casualową bluzką i szarymi spodniami.

Oboje byli po czterdziestce, zadbani i pozornie lekko zdenerwowani. Zastanawiałam się, co ta kobieta miała na sobie pod sukienką. Niektóre z par, które przyszły do ​​nas w przeszłości, były zaskakująco niekonwencjonalne. Jeśli w tym przypadku nie byłem optymistą, wiedziałem też z doświadczenia, że ​​ci bardziej defensywni to często ci, którzy dawali największą satysfakcję podczas przechodzenia od skrajnej początkowej ostrożności do ostatecznego uwolnienia.

Wszystko to wydarzyło się prawie dwa lata temu. Jest to przypadek wybrany mniej więcej przypadkowo z akt, które nazywamy Księgą, jedynym zapisem naszych działań. Zwykle The Ledger znajduje się w zamkniętym sejfie, ale został wycofany w wyniku naszego wielkiego przewrotu.

Zanim to przeczytasz, zaczniemy osiedlać się w naszym nowym domu na greckich wyspach, gdzie urodziła się moja droga żona Anna. Połączenie powrotu do domu, ciepłego słońca na błękitnym niebie i mniej represyjnego systemu podatkowego okaże się nie do odparcia. Kiedy już się osiedlimy, postaramy się zaoferować pomoc potrzebującym parom w naszym nowym otoczeniu lub, co bardziej prawdopodobne, na łatwo dostępnym lądzie. Staramy się unikać etykietek, ale przypuszczam, że najlepiej można by nas opisać jako amatorskich terapeutów seksualnych.

To rola, w którą wpadliśmy przypadkiem. Agencja nieruchomości, którą założyłem za pieniądze, które dał mi ojciec, rozwijała się przez jeden boom mieszkaniowy za drugim do tego stopnia, że ​​mogłem sobie pozwolić na pozostawienie codziennej pracy moim pracownikom. Wprawdzie zwracałem uwagę na częste wizyty w Biurach Oddziałów, ale w końcu przestało to być zajęciem na pełen etat. Co pozostawiło wiele okazji do seksu. Kolumny agonii powiedzą ci, że w dobrym małżeństwie związek seksualny jest oparty na miłości.

Prawdopodobnie są odpowiednie dla większości ludzi. Mogę tylko powiedzieć, że w naszym przypadku jest odwrotnie. Anna i ja wiele lat temu wpadliśmy w coś, co oboje myśleliśmy, że będzie to przygoda na jedną noc. Jednak seks był tak wybuchowy, że jedna noc zamieniła się w liczbę, dopóki nie zrozumieliśmy, jak bardzo potrzebujemy siebie nawzajem fizycznie.

Dopiero wtedy poszła miłość - prawdziwa miłość. Teraz nic nie mogło nas rozdzielić. A płeć pozostaje centralna. Pomysł narodził się, gdy pewnego popołudnia bawiliśmy się, jak to często robiliśmy.

Anna namówiła mojego kutasa do pełnej erekcji, co była w stanie zrobić na wiele sprytnych sposobów, aby uzyskać moją intensywną przyjemność. Na chwilę wypuściła końcówkę z ust i odchyliła się do tyłu, by podziwiać swoje osiągnięcie. Jest wprawdzie większy niż przeciętny; nie potworne, ale z pewnością duże i zdolne do odnalezienia drogi do większości wewnętrznych głębin z satysfakcjonującymi wynikami po obu stronach.

– Wiesz – powiedziała – to jest tak dobre, że czasami czuję się winna, że ​​trzymam to wszystko dla siebie. Do dziś nie jestem pewien, czy ta uwaga była tak spontaniczna, jak się wówczas wydawało, czy też przewidywała już szersze horyzonty i subtelnie w ich kierunku mnie prowadziła. Bez względu na wyjaśnienie wpadliśmy w długą dyskusję na temat dzielenia się. W szczególności na początku stanęliśmy w obliczu kwestii zazdrości.

„Czy mógłbyś poradzić sobie” – zapytałem – „z obserwowaniem, jak pieprzę inną kobietę?” „Czy poradzisz sobie” – odpowiedziała Anna – „z obserwowaniem, jak pieprzy mnie inny mężczyzna? A może to ja z inną kobietą?” Zastanawialiśmy się nad tym przez chwilę, rozmawialiśmy o tym jeszcze trochę, aż oboje byliśmy tak napaleni, że musieliśmy porzucić abstrakcyjną teorię na rzecz energicznej praktyki. Po wspólnym prysznicu wróciliśmy do debaty. Oboje byliśmy podekscytowani tym pomysłem i byliśmy gotowi spróbować.

Moja propozycja wizyty próbnej w klubie swingersów została zawetowana. Anna nie chciała angażować się w żadną masową działalność, na pewno nie na tym początkowym etapie, chyba nigdy. Podejście na odległość przez Internet wydawało się lepszym wyborem, ale okazało się złudzeniem. Znalezienie pary, która była „naszym rodzajem ludzi”, która nie mieszkała na naszym progu i była dostępna w cywilizowanych godzinach bez konieczności wcześniejszego miesięcznego wypowiedzenia, była skrajnie nużąca. Po wielu próbach i błędach zorganizowano to, co wydawało się obiecujące, spotkanie i wyruszyliśmy w stanie wysokiego oczekiwania.

Tylko po to, by wstać. We właściwym czasie pojawiły się przeprosiny i wyjaśnienia - nieoczekiwani goście - ale pozostawiło nam to szukanie alternatywnego podejścia. Sukces przyszedł częściowo, częściowo przez przypadek. Zaczęliśmy zostawiać dość ogólne zaproszenie na różnych forach dyskusyjnych.

W tamtym czasie nie przewidywaliśmy możliwych konsekwencji wiadomości, która z perspektywy czasu była bardziej niż trochę niejednoznaczna. Odgrywanie ról zawsze było żywym elementem naszego repertuaru seksualnego, więc nie myśleliśmy o niejasnych odniesieniach do „dogłębnej analizy”, „specjalnych potrzeb” i „rozwiązań oferowanych przez doświadczoną parę”. Chodziło nam o nieszkodliwą zabawę dla udawanych lekarzy i pielęgniarek. Pierwsza para, która odpowiedziała — małżeństwo w wieku około dwudziestu lat, nazywajcie ich Panem i Panią A — po prostu powiedziała, że ​​mają problemy, w których moglibyśmy im pomóc, co uznaliśmy za zakodowaną wskazówkę, że mają podobne poglądy . Przy drinkach w hotelu dostatecznie odległym od domu porozmawialiśmy sobie o pogodzie, ruchu na autostradzie, który nie zabrał nas dalej.

Pierwsza wskazówka o możliwym nieporozumieniu pojawiła się dopiero, gdy weszliśmy do naszego pokoju i zapytaliśmy ich, jak chcieliby dalej postępować. Zanim prawda wyszła na jaw, było sporo nerwowych pozorów. Okazało się, że pani A była sfrustrowana brakiem bardziej satysfakcjonującego doświadczenia, niż mogła osiągnąć z penisem męża, który, jak powiedziała, był nieco mniejszy niż to, co uważała za przeciętne.

Ze swojej strony pan A uważał, że mógłby być w stanie bardziej energicznie odpowiedzieć na żądania żony, gdyby tylko jej piersi były większe. Widzieli nasze przesłanie i mieli nadzieję, że nasze doświadczenie i „profesjonalna wiedza fachowa” (słowa pani A) będą w stanie zasugerować rozwiązanie. Podczas gdy ja wciąż zastanawiałem się, w jaki sposób dwoje ludzi o tak niekompatybilnych pragnieniach seksualnych w ogóle się spotkało, Anna odczytała sygnały o niebezpieczeństwie i rzuciła mi spojrzenie, które mówiło, że przejmie kontrolę. Muszę powiedzieć, że z powodu zaimprowizowanej reakcji Anna nie mogłaby być bardziej błyskotliwa. Najpierw długo wyraziła współczucie dla trudnej sytuacji, w jakiej znaleźli się państwo A.

To ważne, powiedziała, żeby nie myśleli o sobie sami: wielu innych miało podobne, jeśli nie identyczne uczucia. W większości przypadków odpowiadali po prostu na powierzchowne opisy pożądania seksualnego, które można znaleźć w gazetach i czasopismach. Jedyne, czego doświadczali, to odwieczne błędne przekonanie, że trawa na sąsiednim polu jest bardziej zielona.

Trzeba było ustalić, czy to był problem pana i pani A. Jak na razie dobrze. Ale uchroniwszy nas przed ujawnieniem tego, kim byliśmy, Anna wykonała swój mistrzowski cios, aby uratować wieczór, którego oczekiwaliśmy. Powiedziała im, że jest bardzo prawdopodobne, że gdyby mieli szansę spróbować rozkoszy, których, jak sądzili, im się odmawia, uznaliby, że ich oczekiwania były przesadzone.

Tak się złożyło, ciągnęła Anna, że ​​Colin (nazwisko, które wybrałem na tę okazję) miał większe niż przeciętne wyposażenie; sugestywnie przesunęła dłonią po moim kroczu. A ona sama została pobłogosławiona łonem, którego z jakiegoś powodu mężczyźni zdawali się pożądać; rozpięła dwa guziki u góry sukienki. Nasza „profesjonalna wiedza” była do ich dyspozycji, gdyby chcieli skorzystać tu i teraz.

Bariery nigdy nie znikały szybciej. Gdyby w końcu ich przekonania okazały się fałszywe, pan A był wyraźnie gotów się tego dowiedzieć. Nie mógł się zmusić, by oderwać wzrok od cycków Anny, dopóki, wyczuwając, że jego żona czeka na niego, by go poprowadzić, oblizał usta i powiedział: „No cóż, przypuszczam, że moglibyśmy spróbować, czyż nie?” – Tak długo, jak masz pewność – odpowiedziała pani A. I nie czekając na zapewnienie męża, zwróciła się do mnie i powiedziała: „Czy powinniśmy się rozebrać?” – To ułatwia – powiedziałem. – Ale pozwól, że ci pomogę.

Przesunąłem się za nią i, gdy uniosła ramiona, uniosłam sukienkę przez głowę. Jej bielizna nie została wybrana z myślą o uwodzicielstwie: biały bawełniany biustonosz i dopasowane majtki o standardowym kroju, pończochy samonośne i buty na niskim obcasie pozostawiły we mnie neutralne odczucia. Rozpięłam stanik, upuściłam go na podłogę i sięgnęłam po piersi, które odsłoniłam. Jeśli, tak jak Pan A, czyjaś ocena opierała się wyłącznie na rozmiarze, były rozczarowaniem.

Ale kiedy zacząłem szczotkować sutki dłońmi, byłem świadomy widocznych punktów, twardych i natychmiastowo podekscytowanych. Nie rozglądając się, wyciągnęła rękę za siebie, by poszukać mojej pachwiny. Z przyjemnością wyczułem, że odnalazła moje podstawowe instynkty w pełni sprawne, małe cycki lub nie małe cycki. Zanim pani A pomogła mi zdjąć ubranie, Anna wciąż była w pełni ubrana od pasa w dół.

Pan A na przemian pieścił i muskał trawę na sąsiednim polu i wcale się tym nie rozczarowywał. To samo można powiedzieć o pani A, która zrzuciła majtki, zaprowadziła mnie do łóżka, przycisnęła do pleców, odgarnęła luźny kosmyk ciemnych włosów z czoła i zabrała się do pracy z ręką i ustami na moim kutasie . Wyrzuciłem z głowy niezwykle subtelne sztuki oralne Anny, aby rozkoszować się inną przyjemnością kobiety o dwadzieścia lat młodszej ode mnie, która zachłannie próbuje połknąć cały mój usztywniający trzon.

Klęczała pod kątem prostym do mnie, więc mogłem wyciągnąć rękę i pogłaskać ją po pośladkach. Był to ładnie zaokrąglony tyłek, nie gruby, mięsisty, ale jędrny. Rozsunęła kolana szerzej, zapraszając mnie do wsunięcia dwóch palców w jej cipkę. Była już mokra.

Nasze zadowalanie się nawzajem zostało przerwane, gdy pani A usiadła, aby zrobić miejsce dla męża i Anny, by dołączyli do nas na łóżku. Oni też byli teraz nadzy, co dało mi szansę ocenić drugiego kutasa w pokoju. Widziałem, porównując nas obok siebie, że były dwa lub trzy cale na moją korzyść, nawet po tym, jak Anna wykorzystała każdy centymetr, jaki mógł zaoferować pan A. Mimo to był twardy w sposób, w jaki może nie był twardy przez długi czas i był zdecydowany wykorzystać.

Anna położyła się na plecach, poprosiła go, by uklęknął okrakiem na niej, a następnie poprowadziła jego kutasa między jej cycki, gdy ściskała je dłońmi. – Teraz – powiedziała cicho. W takich chwilach jej greckie pochodzenie wkradło się do jej akcentu, nadając jej głosowi łagodny, insynuacyjny ton, którego nie sposób zdefiniować, nie można się oprzeć. – Kurwa między nimi – nalegała.

„Pieprzyć moje cycki”. Pan A jęknął i zaczął jechać. Trudno było zrozumieć, czy pan i pani A byli świadomi swojej obecności w tym kulminacyjnym momencie. Jeśli tak, efekt nie był hamujący. Być może przeżywali ogromny erotyczny dreszcz, wynikający z tego, co robili obok siebie.

Być może właśnie to zmotywowało panią A do spojrzenia na mnie i powiedzenia: „Pieprz mnie teraz, proszę. Chcę, żebyście wszyscy byli we mnie”. I rozumiejąc moje chwilowe wahanie: „W porządku. Biorę pigułki.

Chcę tylko poczuć was wszystkich. Tam. Głęboko”.

Nie była to okazja do finezji. Leżała na plecach z szeroko rozstawionymi nogami i podniesionymi kolanami. Był ciemny trójkąt włosów łonowych, wargi sromowe były opuchnięte i lśniły od soku wyciekającego z jej cipki. Dwoma palcami odsłoniła nabrzmiałą łechtaczkę, ale wiedziałem, że kontakt z łechtaczką będzie minimalny; to, czego chciała pani A, to mój kutas wbity w nią tak daleko, jak to możliwe.

Dałem jej to za pierwszym pchnięciem. „O mój Boże”, zawołała. Kładę palec na ustach, nie chcąc zaalarmować sąsiednich pokoi.

Robiła co mogła, ale nie mogła milczeć. - Tak. W ten sposób. Zrób to jeszcze raz.

To nie była powściągliwa Pani A, która szukała porady i pomocy, to była kobieta na gorąco, która chciała być wyruchana z dużym, twardym fallusem. Znowu to zrobiłem. I jeszcze raz. Zrobiłem to szybciej. Zrobiłem to tak mocno, jak tylko mogłem.

Anna powiedziała mi później, że nigdy nie widziała mnie w takim stanie nieokiełznanego pożądania, chociaż w tamtym czasie jej zajęciem było dać Panu A to, czego od dawna pragnął. Unosząc głowę i wysuwając język, była w stanie strzepnąć zaczerwieniony hełm jego kutasa za każdym razem, gdy rzucał się do przodu, by przecisnąć się między giętkimi pagórkami, które były bardziej przystosowane przez jej pot. Nagle: „Przyjdę”, powiedział.

„Zamierzam…” Wyciągnął swojego kutasa spomiędzy falujących cycków Anny, chwycił go jedną ręką, szarpnął trzy razy i wysłał strumień spermy na jej górną część ciała i podbródek. Patrzyłem na to, gdy z całej energii nadal waliłem w cipkę jego żony. W końcu poczułem, jak nasienie nieubłaganie unosi się z moich jąder i przez mój pulsujący wał. Chwila była blisko i jakoś pani A wiedziała o tym. „Nie przestawaj”, prawie krzyknęła.

"Zrób to we mnie. Odpuść. Daj mi to wszystko." Znowu zrobiłem, jak zażądała. Moja gałka została zakopana do końca, kiedy wyładowanie rozpryskało się na ścianach jej chrupiącej cipki. Gdy tylko to zrobiłem, odepchnęła mnie i gorączkowo dotknęła swojej łechtaczki.

Zajęło to trochę czasu, ale w końcu, przygryzając wargę i pchając się do przodu z miednicą na dłoni, wpadła w orgazm wstrząsający ciałem. Jej mąż patrzył na nią szeroko otwartymi oczami. – Kochanie – powiedział, ujmując jej obie ręce – to było wspaniałe. Dziękuję, że pozwoliłaś mi zobaczyć. Pochylił się nad nią, pocałował ją w czoło, oczy, usta i wciąż sterczące sutki.

Mogliśmy tylko czekać, patrzeć i zastanawiać się. Kiedy korzystali z łazienki, Anna i ja niewiele mówiliśmy, powoli przyswajając implikacje wieczoru, który wydawał się skazany na porażkę, która ostatecznie przekroczyła wszystkie nasze nadzieje. Ale co to zrobiło dla pana i pani A? Na szczęście dla mnie Anna, która założyła pochlebną szatę, aby przywrócić pozory przyzwoitości, poradziła sobie z sytuacją. Podczas gdy ja siedziałem z boku na krześle z rękami taktownie złożonymi na moim już wyczerpanym kutasie, Anna poprosiła ich, aby usiedli na łóżku naprzeciwko niej, podczas gdy ona przycupnęła przy toaletce. „Cóż”, powiedziała, „nie będę cię teraz pytać o opinię.

To nie byłoby sprawiedliwe. Będziesz potrzebował czasu dla siebie, aby pomyśleć o tym, co się stało. Porozmawiajcie o tym.

jest ważne. Porozmawiaj o tym, co było dla was dobre i jak to się stało. Przede wszystkim zastanów się, czy potrzebujesz atrybutów fizycznych - dużego kutasa i cycków.

Zastanów się, czy tak naprawdę potrzebujesz odkryć korzyści płynące z całkowitego porzucenia siebie do przyjemności seksualnej. Tak jak tutaj. Nie sądzę, że możemy coś więcej dla ciebie zrobić – ale jestem pewien, że możesz wiele zrobić dla siebie. Po raz kolejny Anna była genialna, co wyklucza jakiekolwiek pytania o to, gdzie pan i pani A mogliby zwrócić się o więcej tego samego. Pozostawiło nam to eleganckie wyjście z każdej prośby o możliwą powtórkę; Anna rozumiała w sposób dorozumiany, że nigdy nie zdołamy odtworzyć erotycznego ładunku, który tak sprytnie rozpętała przez pyszne pół godziny.

Pani A przemówiła. "Tak, będziemy. Rozmawiać o tym. Prawda? Spojrzała na męża, który wydawał się mniej pewny siebie, ale i tak skinął głową. - I dziękuję, że jesteś tak wyrozumiały.

Nie myślenie, że jesteśmy po prostu beznadziejni. I… nie wiem, jak to ująć… ale mam nadzieję, że było - cóż, dobrze dla ciebie. To znaczy, z twoim pochodzeniem przypuszczam, że to była tylko kolejna kuracja – ale nigdy nie pozwoliłeś, żeby tak nam się wydawało. – Nie martw się.

To było dla mnie dobre. I jestem pewien, że to było dla Colina. Kiwnąłem głową, mając nadzieję, że nie pojawiła się moja zadowolona satysfakcja. Pan i pani A wstali do wyjścia. W drzwiach pokoju szturchnęła męża.

- powiedział. - Prawie zapomniałem. Ile jesteśmy ci winni?” Bez pauzy ani „b” Anna wymieniła postać.

Pan A otworzył portfel i odliczył banknoty. Kiedy drzwi się za nimi zamknęły, padłem na łóżko, Anna na mnie, waląc mnie pięściami w plecy i gryząc mnie w ramię, by stłumić śmiech. „Ty podły draniu” – powiedziała. „Nie podobało ci się to, prawda? Ani trochę.

Po prostu używałeś swojej „profesjonalnej wiedzy”, prawda? „Co o tym myślisz?” Zapytałem, odpychając ją. „Myślę, że kiedy pieprzyłeś swoje mózgi z tą nimfomanką z szafy dostałem cum na moich cyckach. Więc teraz zobaczę, czy uda mi się dowiedzieć, dlaczego twój kutas nie wstanie” – odpowiedziała i zaczęła próbować. Tak więc natknęliśmy się na zapewnienie pomocy i zachęty dla niespełnionych seksualnie.

Co zaskakujące, po powolnym od początku liczba otrzymanych podejść zaczęła rosnąć. Nie tego się spodziewaliśmy i szybko zdaliśmy sobie sprawę, że będziemy musieli ustalić pewne wytyczne dotyczące tego, jak chcemy postępować. Żadne z nas, ciesząc się początkowym doświadczeniem, nie chciało dać ale dostrzegliśmy potrzebę rozwagi. Naszym punktem wyjścia było postanowienie, że nie stanie się to zajęciem.

Nie potrzebowaliśmy tego. To byłoby po prostu bardzo przyjemne ujście dla naszego wspólnego popędu seksualnego, uzupełnienie tego, co my już nie cieszył się substytutem. Oceniając otrzymywane odpowiedzi, zdecydowaliśmy, że możemy ustawić sobie arbitralny cel. Uzgodniliśmy, że będziemy widywać maksymalnie dwadzieścia par rocznie.

Zdecydowanie tylko dla par. Prezerwatywy miały być obowiązkowe. To było a Bardzo dobrze, że pani A zażąda w ferworze, że chciała być zerżnięta bez żadnej ochrony, ponieważ była „na pigułkach”. Jeśli naprawdę wierzyła, że ​​oferujemy takie leczenie wszystkim i wszelakim, powinna była pomyśleć dwa razy.

Anna, zawsze mądra, również zwróciła uwagę na potrzebę zatarcia śladów. Nie chcieliśmy upaść na jakieś obskurne tabloidy. Nie chcieliśmy też narażać się na kontakt z parą, która nagle zdecydowała, że ​​chce bilet okresowy; nie każdy może być tak łatwo wypisany, jak wcześniej pan i pani A. Potem pojawiła się kwestia spotkania Chociaż za pierwszym razem wszystko działało dobrze, obawialiśmy się, że staniemy się „byłymi bywalcami” i nie byliśmy entuzjastycznie nastawieni do szukania nowych spotkań. Pierwszym rozwiązaniem było pełne wykorzystanie anonimowości Internetu.

Często zmienialiśmy nasz podstawowy adres e-mail i stwierdziliśmy, że nie ma to negatywnego wpływu na kontakty. Następnie, kiedy już zgodziliśmy się na „poradę” parze, ustawiliśmy dla tej pary konkretny adres e-mail i zamknęliśmy go po zakończeniu konsultacji. Rozwiązanie problemu z miejscem spotkań było bardziej skomplikowane, ale stało się możliwe, gdy tym razem miałem inspirację: dlaczego nie mógłbym połączyć przyjemnego z pożytecznym? W księgach moich różnych urzędów było mnóstwo małych, umeblowanych mieszkań. Dlaczego nie kupić jednego do naszego użytku? Co zrobiliśmy, po chwili czując, że rozsądnie jest wprowadzić go z powrotem na rynek i kupić nowy.

Oznaczało to, że każdy nieproszony telefon, szukający drugiej pomocy, zastanie nas. I, całkiem przypadkowo, z biegiem czasu wykazał zysk. Co prowadzi mnie do kwestii pieniędzy.

Pan i Pani A pokazali nam, że opłata upoważnia do świadczenia przez nas usługi. Ale pieniądze były przypadkowe. Nie potrzebowaliśmy tego i wcale nie chciałem, żeby przeglądał moje książki. Zamiast tego wzięliśmy gotówkę – co nie dziwi, ludzie woleli płacić gotówką – zamknęliśmy ją w sejfie, aż zgromadzi się wartościowa kwota, a następnie wysłaliśmy jako anonimowy prezent na naszą ulubioną organizację charytatywną. Co do samego „doradztwa”, opracowaliśmy program, który sprawdził się u większości naszych klientów.

Odbyły się dwie sesje, pierwsza trwała godzinę, druga była otwarta. Pierwsza rozpadła się na dwie połówki. Było podstawowe pół godziny na ustalenie faktów. Tylko imiona - sugerowaliśmy, że mogą chcieć wymyślać imiona dla własnego spokoju, tak jak my sami - wraz z podstawowymi informacjami o wieku, dyspozycyjności, ustaleniach kontaktowych i tak dalej. Zapytaliśmy, w co nasi klienci uważają, że jest ich problemem i zapytaliśmy ich o ich ogólne doświadczenia seksualne.

Następnie pokazaliśmy im stworzony przez nas film, który zawiera fragmenty filmów przedstawiających różne formy aktywności seksualnej. Obserwacja reakcji pary była czasami pouczająca. Następnie poprosiliśmy ich, aby odeszli i pomyśleli o tym, co widzieli. Na ich drugim spotkaniu poprosiliśmy o ich wnioski i stamtąd. Metoda nie była nieomylna, ponieważ były pary, które nigdy nie wróciły, ale zaczęliśmy wierzyć, że my i oni i tak nie pasowalibyśmy do siebie.

Większość wróciła, głównie ku naszej i ich intensywnej satysfakcji.

Podobne historie

The Creek - część druga

★★★★(< 5)

Logan i Sophie eksperymentują z przyjaciółmi...…

🕑 7 minuty Seks grupowy Historie 👁 3,177

„Kiedy wasza dwójka skończyła się tam pieprzyć, wybaczcie kalambur; Zastanawiasz się, czy nie przyjechać tutaj i nieźle się bawić? Logan podniósł wzrok i uśmiechnął się. Na tle…

kontyntynuj Seks grupowy historia seksu

The Creek - część trzecia

★★★★★ (< 5)

W tym wybuchowym finale Logan i Sophie grają w gry po ostatniej nocy zabawy...…

🕑 12 minuty Seks grupowy Historie 👁 2,067

Logan wrócił do strumienia. Wskoczył i wynurzył się na powierzchnię, a chłodna woda była przyjemna dla jego skóry. Usłyszał śmiech i zobaczył Maggie i Sophie patrzących na jego…

kontyntynuj Seks grupowy historia seksu

Suite Orgy - kontynuacja życia Diane z jej czarnym kochankiem

★★★★★ (< 5)

Zamężna kobieta bawi i bawi przyjaciół swojego czarnego kochanka.…

🕑 28 minuty Seks grupowy Historie 👁 4,262

After Party Limuzyna zatrzymała się w Four Seasons. Thomas wypuścił Diane. David już napisał do niej, żeby poszła prosto do swojego apartamentu. Przeszła przez hol do wind i wcisnęła…

kontyntynuj Seks grupowy historia seksu

Kategorie historii seksu

Chat