Ambitne eksperymenty

★★★★★ (< 5)
🕑 18 minuty minuty Seks grupowy Historie

Było to podczas sprzątania pod koniec semestru, kiedy Matthew znalazł jedwabną czarną różę, którą tak dawno włożył we włosy Anny, ukrytą na dnie plecaka. Rozpoznał go w chwili, gdy go tam zobaczył - rozbity i brudny od półrocznego zaniedbania i skłonności do nadużywania swojego dobytku. Przekręcił różę w dłoni, a obraz tego, kiedy ostatni raz widział ją w jej kręconych rudych włosach, natychmiast przywołał na myśl.

To była ostatnia rozmowa z Anną twarzą w twarz podczas nocy z innego życia. Tej nocy, kiedy grali w tę grę. Był zdumiony, jak miał te wspomnienia z rzadkich nocy, które prawie nie przypominały jego własnych, jakby chodził ze snami innego mężczyzny w głowie.

Próbował zmusić się do odłożenia róży i kontynuowania czyszczenia, ale nie mógł przestać się w nią gapić. Chciał wrócić do tego miejsca, do tej gry. Przyłożył różę do ust i zamknął oczy.

- - - Rihanna grała w tle rozbrzmiewające echo techno przenikające mózg Matta. Obserwował Montreal ze swojego pokoju hotelowego na najwyższym piętrze. W mieście mrugały tylne światła i wzywały jasne światła ostrzegawcze, a pod nim rozciągał się ciężki warkot biurowych podłóg.

Montreal był całą galaktyką małych gwiazd wijących się przed jego wykuszami. To był jego pierwszy pokój hotelowy jako dorosły, w którym wyskoczył do momentu, gdy skończył 18 lat i zebrał swój ogromny spadek - szukając tego samego blasku, który Anna znalazła, przekraczając granice i unikając odpowiedzialności rok wcześniej. Miasto nagrodziło jego młodzieńczy eksces hojną wibracją, muzyką i światłami. Anna była z nim, grając w przebranie dla dorosłych w jego szafie na ostatnim piętrze, zanim wyszli na spotkanie z jednym z jej szalonych seksualnie przyjaciół z college'u.

Przyjaciel z college'u, któremu Anna podobno zrobiła bardzo skandaliczne rzeczy. Patrzył na nią, czując się jak nowy szczeniak w wielkim, złym świecie, rzucony w cień jej łatwego entuzjazmu. Bogaty, napalony nowy szczeniak. Oboje byli już po półtorej butelce w jakimś tanim białym Zinfandelu, kiedy opadła mu na kolana, z kieliszkiem szampana, przechylonym w dłoni.

- Zostańmy dziś wieczorem kimś innym - powiedziała. Wziął od niej szklankę i pociągnął łyk. "WHO?" Pochyliła się blisko niego.

"Wolni ludzie." "Czy już nie jesteśmy?" "Nie. Mam na myśli naprawdę wolny. ”Dotknęła jego twarzy.„ Gdzie możesz odpuścić wszystko. Wszystkie role, do odgrywania których zmuszaliśmy, dorastając. „Matt prawie poczuł smak jej ciała i oparł się pokusie, by pozwolić swoim dłoniom błądzić bardziej niż zapraszać.

Wypił resztę szklanki.„ Mogę zagrać w tę grę, ”powiedział. Zerwała się na równe nogi i wskoczyła z powrotem do szafy. Usiadł z powrotem na łokciach i patrzył radośnie, jak ubierała się i rozbierała przed nim raz po raz. Była szalenie nieświadoma lat niezręcznego napięcia seksualnego, które było przez całe ich dorastanie. obok siebie.

nonszalancko odrzuciła sukienki na lewo i prawo, aby założyć nowe tuż przed nim, ubierając w lustro inną twarz dla każdego stroju. Ta gorąca i brudna, ta słodka i naiwna, a ta seksowna i tajemnicza. Zdecydowała się na czarną „sukienkę”, która równie dobrze mogłaby być koszulą. Kończyła się tuż pod jej tyłkiem, na kabaretkę rozciągającą się od stóp do ramion i czarnych skórzanych butów sięgających jej do kolan. Uniósł brwi i oblizał usta.

- Jesteś pewien, że my musisz iść do klubu? ”Podciągnęła go. "Spodoba Ci się." - Jeśli tego nie zrobię, czy będzie to kara? - - - Muzique było miejscem uprzywilejowanym. Nawet na zewnątrz słyszeli dudniącą muzykę, a dla Matta neon już świszczał, kiedy odwracał głowę z boku na bok. Wokół bloku była linia, gdzie Anna zauważyła blondynkę i krągłą Leię w krótkiej błyszczącej czerwonej sukience. Anna pocałowała Leię w każdy policzek, po czym przedstawiła ją Mattowi.

Uśmiechnęła się do niego z ukosa, przyglądając się jego ciału, delikatnie kiwając głową z aprobatą, po czym przeciągnęła ich obok bramkarza i czerwonej aksamitnej liny. Wewnątrz byli skąpani na niebiesko z każdego kąta pomieszczenia - od stroboskopów powyżej po świecące na niebiesko stoły i bar, który wyglądał jak basen. Sto ciał podskoczyło, skręciło się i uderzyło o siebie, podczas gdy muzyka przepłynęła przez nie, potrząsając żebrami Matta i pochłaniając go. Ich ruchy błyskały i skakały w stroboskopach. Dziewczyny pociągnęły go na parkiet, gdzie zjednoczyły się z masą uderzającą, pocą się i pleśnią z innymi.

Kelnerki krążyły po tłumie, trzymając tace ze świetlówkami, oferując je każdemu, kto rzuci w ich stronę kilka dolców. Matt dostał trzy i zaoferował po jednym każdej z dziewcząt. Uniósł jeden palec, potem dwa, a na trzech wszyscy się zacisnęli. Zieleń i błękit przemknęły po nich, odsłaniając krzyżówki, tancerki brzucha i dziewczyny prawie nagie, z dolarami wepchniętymi do majtek i jednego mężczyznę z fioletowymi anielskimi skrzydłami na plecach, a wszystko to na przemian od tancerzy do nocy i kiedy nadeszły światła nad nimi zawsze było coś innego przed nim i zawsze muzyka wibrująca w jego kościach.

Wszędzie byli ludzie całujący się, pijący i zlizujący ze sobą dziwne substancje. Anna i Leia nie były wyjątkiem. Leia została w tajemniczy sposób rozebrana do stanika i stringów, kiedy Matt odwrócił się do niej jako następny i włożył kieliszek między jej zmysłowe piersi.

Anna wrzuciła Matowi czerwoną sukienkę w ręce. - Potrzymaj - szepnęła mu do ucha. Anna uklękła i przeciągnęła językiem z marynarki Leii do stanika i wzięła kieliszek do zębów, odchylając głowę do tyłu, by wypić zawartość. Matt zastanawiał się, czy ktoś w tym wszystkim zauważyłby jego erekcję. Po części go to nie obchodziło.

Anna właśnie zrobiła strzał spomiędzy piersi innej kobiety. Leia pociągnęła Annę za rękę, a Anna chwyciła Matta, przeciągając ich do stolika z boku, emitującego szafirowe i cyjanowe promieniowanie. Leia wręczyła im dwie kolejne rundy płynu, który świecił pod czarnymi światłami. Muzyka była namacalna, zamykając się wokół nich. Anna musiała krzyczeć Mattowi do ucha, żeby być usłyszanym.

"Czy chcesz być kimś innym?" powiedziała. "Chcesz zagrać w grę?" „Jaki jest sens tej gry?” - Żyć - powiedziała Leia, przekrzykując muzykę. „Sto razy w ciągu stu różnych nocy.

Żyjemy tylko raz, ale życia, których możemy doświadczyć, są nieskończone”. Dopiła drinka i rzuciła go na stół. - To znaczy, dopóki nie umrzemy. "Czy chcesz być częścią tego życia?" Anna powiedziała. "Jak gramy?" Pocałowała go.

"Puścić." Oblizał usta, kiedy się odsunęła. Skinął na kelnerkę i zamówił butelkę wina, a Leia zasunęła zasłonę. Było ciemno, gdyby nie słabe światło przenikające przez tkaninę, a stół lśnił błękitem na ich twarzach. Anna klęczała na stole, całując Leię. Rude włosy opadały na złote pasma Leii.

Matt wyciągnął ręce na oparciu ławki i pił w tej scenie. Leia pchnęła Annę na plecy, opierając się o stół. Ugryzła się w szyję, wbijając zęby w ciało Anny. Anna wygięła plecy w łuk i krzyknęła. Przeciągnęła błyszczącymi paznokciami po nagich plecach Leii.

Leia naciągnęła sukienkę Anny, a ona z powrotem uklękła, żeby zdjąć sukienkę. Anna miała teraz na sobie tylko buty i siateczkę z palców, na ciele, w dół nóg i znikając pod butami. Leia pociągnęła ją za ramiona i znowu się pocałowali, ich języki wyjrzały na chwilę, by Matt miał przyjemność oglądać. Anna odchyliła się do tyłu w urzekającym pokazie elastyczności i siły, podczas gdy Leia ukryła twarz w piersiach Anny. Chwyciła Matta za koszulę i przyciągnęła go do siebie.

Wzięła jego wargę między zęby. Sapnął, chwytając ją za włosy i stanął nad nią, zanurzając język w jej ustach. Przejechała palcami po jego krótkich, obwisłych włosach i pocałowała go po szyi. Zamknął oczy i odchylił głowę do tyłu. Anna zatrzymała się i spojrzała na Leię, która trzymała niebieską pigułkę między kciukiem a palcem wskazującym.

Uśmiechnęła się. „Czy zastanawiałeś się kiedyś, co się stanie, gdy dasz młodemu, w pełni zdolnemu mężczyźnie wzmacniacz libido?” - Leai, nie zabijaj go! - Nie będzie. Moi przyjaciele cały czas to znoszą. "Czy to Viagra?" - powiedział Matt. Potrząsnęła głową.

- Arginina. Ciekawy? Spojrzał od niej na Annę i ruszył, by jej to odebrać. Szukała go i przysunęła się, by włożyć go między usta, przesuwając palcem po jego policzku, kiedy go połknął. Jego rysy twarzy były jednocześnie szerokie i anielskie.

Pocałowała go. Odwzajemnił pocałunek, patrząc na Annę jednym okiem. Studiowała je z rozbawieniem.

Leia odsunęła się i wyciągnęła kolejną pigułkę ze swojego sprzęgła. Ten był różowy. Uniosła brew, patrząc na Annę.

"Twoja kolej." - Po co to, u licha, mogłoby być? „Moja dziewczyna mówi mi, że to zmienia samopoczucie”. - Ona zatruwa nas oboje - powiedział Matt, sącząc wino. Anna pozwoliła jej się nim nakarmić, połykając go do sucha.

"A ty?" „Przyjmę to, jeśli poczujesz się lepiej, ale nadal mam swoje V i nie planuję stracić go w tym życiu, nie tutaj. Nic by mi to nie dało”. Anna przyglądała się jej przez chwilę, po czym pchnęła ją przez stół, siadając na niej okrakiem. Pocałowała Leię po szyję do obojczyka, a potem szarpnęła zębami jej stanik. Ściągnęła go i zassała sutek.

Leia zacisnęła ręce na włosach Anny i przycisnęła biodra do brzucha Anny. Leia sięgnęła ponad stołem i pogłaskała Matta przez spodnie. Spojrzała na niego, polizając szyję Anny. Anna odwróciła się do niego, rude włosy opadały dziko wokół niej, usta pełne, jej cienie były ciemne na tle lśniących zielonych oczu. Matt dotknął kabaretki owijającej ciało Anny.

Pozwolił, by muzyka i ciepło ich ciał wlewały się w niego, jakby oddychał nimi. Czekał na zaproszenie, ale dali mu wzmacniacze libido i zapytali, czy zagra w ich grę. Pochylił się do przodu i ugryzł Annę w brzuch. Sapnęła, głowa odchyliła się do tyłu, oczy zamknięte, usta otwarte.

Wspiął się nad nią, gdy zwróciła swoją uwagę z powrotem na Leię, wyszukując drugą pierś i skubiąc ją. Matt pocałował Annę między łopatkami, czując teraz pełną siłę każdego nerwu w jego ciele, szalejącą, by się uwolnić. Jego palce odszukały jej otwór i rozerwał otaczającą go siateczkę. Pośpiesznie zdjął pasek i rozpiął spodnie, po czym zanurzył się w niej.

Całą noc drażnienia, a teraz ukarał za to jej cipkę. Krzyczała. Ledwo go słyszał z miejsca, w którym się znajdował, na tyle blisko, by ją przeniknąć.

Gdyby myślał o tym wystarczająco długo, byłby zaniepokojony, że dźwięk prawdopodobnie nawet nie wydostałby się poza zasłonę. "Czy wszystko w porządku?" Odpowiedziała mu gwałtownie, uderzając biodrami w jego. Anna chwyciła się stołu, by ustabilizować się przed jego potężnym łomotaniem i pochyliła się nad Leią z otwartymi ustami.

Leia delikatnie pocałowała Annę w szczękę. Matt przyszedł prawie natychmiast. Spróbował ponownie nabrać rytmu, mając nadzieję, że żadne z nich tego nie zauważy, ale Anna odwróciła się i pchnęła go na ławkę. Upadł i spojrzał na nią. Pochyliła się nad nim, unosząc tyłek, aby zrekompensować jej wyższą platformę i wzięła jego nagiego penisa w usta.

Westchnął i oparł głowę o siedzenie, podczas gdy ona pochyliła się nad nim. Jego erekcja nie osłabła w najmniejszym stopniu, a serce waliło mu w piersi. Zamknął oczy, a kiedy je ponownie otworzył, Anna trzymała jedną rękę między nogami Lei.

Pociągnął Leię za kolano i pociągnął ją po stole. Przekręcił się, żeby móc schować twarz między jej nogami. Oblizał jej usta, rozerwał je palcami i językiem zagłębił się w jej wnętrzności. Odchyliła się do tyłu, przewracając oczami, jedną ręką w jego włosach, a drugą pieszcząc jedną z piersi Anny.

„O Boże,” powiedział Matt, gdzieś pomiędzy zdenerwowaniem, podekscytowaniem i zrozpaczeniem. Znowu zbliżał się i chwycił Annę za głowę, wpychając swoje nasienie do jej gardła. Opadł z powrotem na siedzenie z hukiem. Gapił się w niski sufit.

Miał zawroty głowy. "Jak to się może dziać?" powiedział do nikogo. Kiedy się obejrzał, Leia przyszpiliła Annę, kładąc kolana na obu dłoniach Anny. Matt zastanawiał się bezmyślnie, czy Leia jest na tyle silna, by utrzymać Annę, nawet przy pełnym ciężarze swojego ciała.

Wyraził głośno swoją ciekawość. - To tylko jeden sposób - powiedziała Anna, rzucając Leię na przeciwległe siedzenie. Leia wróciła do niej, ciągnąc garść rudych włosów i całując Annę w całości. - Sugerujesz, żebyśmy się zmagali? Anna nagle usiadła. "Na zewnątrz." Chwyciła sukienkę i włożyła ją z powrotem.

Odwróciła się do Matta. "Możesz chodzić?" Wyciągnął do niej rękę, którą pociągnęła. Chybotał się przez minutę, po czym uspokoił się i zapiął z powrotem. Leia rozchyliła zasłonę i cofnęła się, czekając na nich.

Matt spojrzał na siebie. "To nie odejdzie." - Nikt nie zauważy - powiedziała Leia. Wzięła go za rękę, a on drugą ręką złapał Annę. Leia przeprowadziła ich przez tłum. Wszystko się ruszało i rozpadało.

Podłoga, sufit, ciała - wszystko pulsowało. Na zewnątrz wszystko było ciepłe i pomarańczowe. Matt wpatrywał się w niebo, podczas gdy Anna i Leia wpadały w błoto.

Anna pozwoliła Leii złapać kroplę jako pierwsza, łatwo schodząc. Leia usiadła okrakiem na piersi Anny, trzymając ręce nad głową. Polizała swoją szyję, ssąc tu i tam, zostawiając na skórze słaby ślad malinki.

Anna szarpnęła Leię biodrami i odleciała na bok. Anna podążyła za nią i po kilku sekundach znalazła się na niej. Uniosła ręce Leii i pocałowała ją. Kiedy Leia próbowała odwzajemnić pocałunek, Anna odsunęła się, unosząc się tylko szeptem poza jej zasięgiem. Leia wiła się i próbowała wykręcić w uścisku Anny, ale Anna poprawiła się i obróciła swój ciężar ciała, aby bez wysiłku to zrekompensować.

Anna zazgrzytała zębami o Leię, po czym rozluźniła uścisk i przyciągnęła biodra do jej ciała. Wtuliła język w usta Leii i zakręciła swoimi blond lokami między palcami. Matt stał nad nimi z pierścieniem kilku innych facetów i kilkoma dziewczynami czekającymi na swoją kolej na uwagę. Desperacko starał się nie masturbować się publicznie.

Leia zauważyła ich i obrzuciła Annę błotem. "Wszyscy jesteście brudni!" Anna odrzuciła błoto. "Wszyscy jesteście brudni." Leia skoczyła na Annę, przewracając ją.

Anna nachyliła się do niej i utrwaliła przewrót w tłumie gapiów, którzy pisnęli i odeszli. Leia uklękła i pociągnęła za sobą jedną z niecierpliwych dziewczyn, drugą blondynkę. Z początku wahała się i uciekała do strzepywania błota oraz Leii i Anny, ale kiedy Leia pocałowała ją delikatnie w usta, pochyliła się i Leia wepchnęła ją z powrotem w błoto. Anna wymknęła się od nich i wróciła do Matta.

- Wszyscy jesteście brudni - powiedział. "Co ja ze sobą zrobię?" - zapytała swoim najbardziej tandetnym głosem, nie odrywając oczu od Leii i nowej blondyny. Wskazał brodą.

"Jest basen." Zrobiła krok do tyłu. "Nie waż się." Prawie uskoczyła z drogi, ale krew przepływała przez niego szybciej niż przez całe jego życie, więc chwycił ją w pasie, przerzucając ją przez ramię i niosąc do basenu. Walnęła go w plecy. - Matthew James, będziesz taki martwy. - Gramy w kogoś innego, pamiętasz? odchylił się do tyłu, żeby ją wsadzić, ale zarzuciła stopę na balustradę i pociągnęła, gdy stracił równowagę, przewracając ich oboje do lodowatej wody.

Wokół nich biegały bąbelki. Świat tutaj był przytłumiony, muzyka odległa i uległa. Ich ubrania wirowały chaotycznie na ich skórze, a włosy unosiły się i opadały wokół twarzy. Ale potem powierzchnia uderzyła w nich z powrotem i oboje weszli na powierzchnię z trudem łapiąc powietrze. Anna spryskała go, a on ochlapał ją w plecy.

- Mam nadzieję, że twój garnitur lubi chlor - powiedziała. - Równie dobrze może sprawić, że będzie to tego warte. Chwycił jej stopę i rozchylił jej nogi wokół swojej talii. Wciągnęła powietrze, trzymając ramiona za jego szyją. Pocałowała go w czoło, kiedy ponownie rozpiął spodnie i podciągnął jej sukienkę.

Sapnęła i chwyciła go za ramiona, kiedy wszedł w nią po raz drugi tej nocy. Powoli je odbijał, rozglądając się, żeby zobaczyć, czy ktoś patrzy, ale Leia i blondyn trzymali tłum w niewoli. Pocałował Annę w policzek wzdłuż linii szczęki i ust.

Patrzyli na siebie mokrzy i zataczali się. Wiatr zmroził twarz Matta i poczuł, jak jego serce zwalnia. Z łatwością ciągnął jej biodra w tę iz powrotem w wodzie, a ona przewróciła oczami, odchylając się do tyłu.

„To naprawdę jest inne” - powiedziała. "Tak?" „Cichszy. Nie tak, jakbym był bardziej miękki, ale jakbym był bardziej miękki.

I jesteś po prostu… wszędzie we mnie. Trudno to wytłumaczyć”. Jej włosy unosiły się teraz w wodzie i patrzyła w gwiazdy. Stał na palcach i wbijał ją i wypychał.

Przesunął palcem po mokrym zarysie jej piersi. Mocno owinęła nogę na jego plecach i podciągnęła się, całując go w usta. - Nie spadnie - powiedział. "Martwisz się?" „Czy można uprawiać tak dużo seksu, że odpada? Wiem, że brzmi to jak absurdalne pytanie, ale teraz zaczynam czuć, że coś w tym może być.” Chwyciła go swoimi wewnętrznymi mięśniami, a on sapnął, zamykając oczy.

- Czuję się całkiem dobrze do mnie przywiązany - powiedziała. "Gdzie w ogóle się tego nauczyłeś?" Uśmiechnęła się i zassała jego szyję, przesuwając dłońmi po jego twardym ciele pod kombinezonem. Jednym ruchem wyciągnął ją, obrócił ją i przycisnął do brzegu basenu.

Chwyciła płytki wykładziny basenu, gdy wziął ją od tyłu. Krzyknęła i oparła głowę na jego ramieniu, mokre włosy przykleiły się do jej twarzy, gdy walił ją raz po raz, wysyłając fale uderzające o podłogę powyżej. Zahaczył brodą o obojczyk i uderzył nią o ścianę. Zacisnęła zęby i próbowała stłumić krzyk. Owinęła ramię za sobą i przez jego ramię, wbijając paznokcie w jego miękkie plecy.

Przyspieszył, jego pchnięcia wpadały w nią i wypływały z niej szybciej, niż mogła to pojąć, a potem znów w nią wchodził. Dał jej kilka ostatnich dobrych pomp i położył głowę na jej ramieniu. Jego blond włosy opadały mu na czoło, gdy spojrzał na nią, przechylając głowę na bok. Na jej ustach były słowa, ale wyjdą.

W końcu wyprostował się, powąchał i potrząsnął głową, rozrzucając wodę we wszystkich kierunkach. Wyciągnął się z niej i położył z powrotem, zanim wskoczył na brzeg basenu. Przyciągnął ją do siebie i położył na zimnej płytce, wpatrując się w chmury rozbijające błękit świtu. Wtedy zauważył wiszącą nad nimi sztuczną roślinę. Sięgnął do góry i zerwał jeden z kwiatów.

Anna uniosła brew. Usiadł, wetknął go w jej przemoczone rude włosy i pocałował ją. Następnego ranka, kiedy zasnął obok niej w nasłonecznionym pokoju hotelowym, ostatni raz widział Annę twarzą w twarz.

Po takich meczach ciężko było wrócić do rzeczywistości. Trudno wrócić do tego, czym byli wcześniej. - - - Matthew obrócił w palcach jedwabną różę, uważnie rozważając różne życia, które wiedli. Upuścił jedwabną górę na stół i podniósł stojący obok telefon. Uznał, że to wystarczająco dobry dzień, by przeżyć kolejne życie.

Podobne historie

Przerwany ślub 1: Przebudzenie panny młodej

★★★★(20+)

Szalona noc sprawia, że ​​panna młoda zmienia swoje plany weselne.…

🕑 29 minuty Seks grupowy Historie 👁 6,921

Ciężki rytm tanecznej muzyki dudnił i pulsował wokół mnie, gdy poruszałem się po podłodze. Pozwalam muzyce przejąć kontrolę; niech moje ciało kołysze się i wije w rytm tego rytmu.…

kontyntynuj Seks grupowy historia seksu

Jazda próbna Wendy - część pierwsza

★★★★★ (< 5)

Steve przyprowadza swoją żonę Wendy na przejażdżkę dla chłopców.…

🕑 24 minuty Seks grupowy Historie 👁 2,437

Podczas pięknego, ciepłego indyjskiego lata pod koniec września Melanie zadzwoniła do Steve'a, kuzyna Jake'a znanego z Airtight Night, i zaprosiła go i jego żonę Wendy na kolację wraz z…

kontyntynuj Seks grupowy historia seksu

Panie i Pani

★★★★(< 5)
🕑 15 minuty Seks grupowy Historie 👁 1,655

Zakaszlałem i zakrztusiłem się, gdy wyjął swojego penisa z mojego gardła, ślina ściekała mi z ust, a łzy spływały mi po twarzy. Leżał na łóżku, a ja byłam na czworakach między jego…

kontyntynuj Seks grupowy historia seksu

Kategorie historii seksu

Chat