Rogacz w miesiącu miodowym - część VI

★★★★★ (< 5)

Charles odwiedza nowożeńców i kontynuuje swoje cuckolding.…

🕑 13 minuty minuty Rogacz Historie

Sean spał zrywami. Był tak przyzwyczajony do obecności Ginny obok siebie i trudno mu było spać bez niej. W nocy budził się dwa razy i za każdym razem masturbował się przed ponownym zaśnięciem. Ciągle myślał o nich leżących razem nago.

Mógł sobie wyobrazić, jak ich dłonie badają swoje ciała, droczą się i podniecają do ponownego pieprzenia. Ale to było wszystko, co mógł zrobić; wyobraź sobie ich razem; wyobraź sobie, jak się pieprzą. Ginny obiecała jednak, że zada mu cios za ciosem, a on miał na co czekać. Obudził go tuż przed 00:00 następnego ranka dzwoniący telefon i zszedł nago na dół, żeby go odebrać, była to mama Ginny. - G… Ginny bierze prysznic – skłamał.

- Zastanawiałam się, czy jedzie dziś rano do miasta - powiedziała. - Mógłbym wpaść i odebrać ją około jedenastej, gdyby chciała. Sean zaczął panikować. „Ja… ona… mamy Charlesa” — odpowiedział. "On… on upuścił noc." – Widzę – odpowiedziała.

– Planowałeś wtedy gdzieś wyjść? „Nie jestem pewien, jakie są plany” – była jego najlepszą odpowiedzią. - Wciąż śpi. Nie jestem jeszcze pewien jego planów.

– Rozumiem – odpowiedziała. - Cóż, poproś Ginny, żeby do mnie zadzwoniła, kiedy tylko będzie mogła. Sean był zły na siebie. Zaskoczyła go i wiedział, że ona wiedziała, że ​​kłamie.

Nagle u jego boku pojawiła się Ginny, ubrana w bardzo krótki szlafrok, który nie do końca mógł zakryć jej płeć. – Czy słyszałem telefon? Sean wyjaśnił. - Powinnam była powiedzieć coś wcześniej - powiedziała mu. – Zadzwonię do niej po śniadaniu.

Zauważyła jego nagość i wyciągnęła do niego ręce. Całowali się, gdy twardniał w jej dłoni. Sean odpowiedział ręką między jej udami, czując tam ciepło i wilgoć. – Dobrze się wtedy bawiłeś? – Mmm – mruknęła. Sean wsunął kilka palców między jej spuchnięte wargi sromowe.

„Ostrożnie, tam na dole jestem trochę delikatny”. Sean opadł na kolana i zaczął ją całować. Mógł wyczuć jej seks; czuł na niej iw niej zapach Charlesa i trzymał jej pupę, gdy sondował ją swoim językiem. Ginny zaczęła cicho jęczeć i przeczesywać palcami jego włosy. - To jest bardzo dobre - jęknęła.

Nagle Sean zobaczył stopy obok siebie; ciemnoskóre stopy i nogi. Spojrzał w górę i zobaczył, że Charles patrzy na niego z góry, był uśmiechnięty i nagi. Ginny poczuła jego ramię wokół swojej talii, odwróciła się i pocałowała go. Jego druga ręka wsunęła się pod rąbek jej szlafroka, powodując, że Sean cofnął się, by zrobić mu miejsce.

Przez kilka chwil siedział na piętach, obserwując, jak Charles ją dotyka; obserwując jego palce głaszczące jej płeć; obserwował jego palce w seksie swojej żony. Nie było z jej strony żadnej skargi, gdy zakopali się głęboko w niej; nie było wzmianki o tym, że czuła się tam na dole delikatnie, kiedy rozchyliła lekko nogi, żeby dać mu więcej miejsca. Sean przyglądał się spektaklowi jej podniecenia, zauważając jednocześnie drgania penisa Charlesa.

Poczuł nagłą ochotę, żeby go dotknąć. Chciał to potrzymać; chciał go pogłaskać; chciał go nawet posmakować. Ginny jednak go też pokonała.

To jej ręka go dotknęła; jej dłoń, która go pogłaskała, i to jej usta będą go smakować. – Wracajmy do łóżka – szepnęła do niego. Charles cofnął rękę i spojrzał na Seana klęczącego przed nim jak piesek.

Uśmiechnął się i przyłożył palce do ust. Usta Seana otworzyły się i włożył palce głęboko do środka. Mógł jej posmakować; czuł jej zapach i ssał jej soki, dopóki Charles ich nie odciągnął.

Patrzył, jak wychodzą z kuchni, obejmując się ramionami. Jego penis napinał się z seksualnego podniecenia. To nie powinno być.

Ginny była jego żoną, a inny mężczyzna zabierał ją do łóżka. Charles zabierał ją z powrotem do małżeńskiego łoża, by znowu się pieprzyć. Sean usłyszał, jak zamykają się drzwi ich sypialni, a potem poszedł na górę. Zatrzymał się na chwilę przed ich sypialnią i słuchał, jak się pieprzą.

Łóżko zaskrzypiało, a wezgłowie uderzyło o ścianę. Ginny była w ferworze orgazmu i krzyczała; Charles walił ją mocno i chrząkał. Pozostał na zewnątrz przez kilka minut, aż głośne dźwięki ucichły w ciche jęki. Potem Sean odszedł cicho, żeby wziąć prysznic i się ubrać, wiedząc, że więcej spermy Charlesa jest głęboko w łonie Ginny.

Było prawie południe, gdy skończyli śniadanie. Ginny poszła do salonu ze swoją komórką, żeby zadzwonić do mamy, zostawiając Charlesa i Seana samych razem. – Więc jak tam u ciebie, Sean? – zapytał Charles, odkładając kubek z kawą. "Dobra." - To znaczy ze mną i Ginny, wiesz…? Sean wzruszył ramionami.

— Dobrze, dlaczego? „Ja… zawsze lubię mieć pewność, że rogacz… mąż również czerpie przyjemność z tego, że rucham jego żonę”. Sean nie mógł zmusić się do odpowiedzi na to pytanie, ale Charles sondował dalej. „Czy jest jakiś sposób, żebym… moglibyśmy sprawić, że będzie ci lepiej, Sean?” - Ja… nie jestem pewien. – Proszę, nie krępuj się zapytać Seana – powiedział.

„Coś w ogóle? Byłem kilka razy w pobliżu bloku i nic, co widziałem lub zrobiłem, jeszcze mnie nie zszokowało”. Sean milczał przez kilka chwil. - Jak… jak wygląda Ginny w porównaniu z innymi żonami…? – Że się pieprzyłem? wtrącił się.

Sean skinął głową. – Jest tam z najlepszym Seanem. Jest cholernie pojebana. Był lekko oszołomiony. "B… ale czy większość kobiet nie jest taka sama w łóżku? - zapytał, wzruszając ramionami.

Charles uśmiechnął się i potrząsnął głową. - Nie, wcale. Niektóre mogą być dość pasywne; niektórzy też potrafią być cicho, powstrzymując swoje emocje i czerpiąc cichą przyjemność z bycia pieprzoną, ale Ginny… cóż… jest napalona.

Naprawdę lubi czarnego kutasa; szczególnie lubi mojego fiuta. Ginny nie powstrzymuje się przed wyrażeniem swojej radości i wdzięczności. Sean nic nie powiedział, ale zastanawiał się, jaką wdzięczność mu dała. - Więc Sean, czy jest jeszcze coś, co mogę ci dać? Czy jest coś jeszcze, co mógłbym zrobić z Ginny, co sprawiłoby ci większą przyjemność? Potrząsnął głową. - Wiem, że chcesz nas obserwować, powiedziała mi Ginny, ale przy mnie jest o wiele bardziej zrelaksowana, kiedy nie ma cię w pobliżu.

„Właściwie… właściwie to całkiem lubię nie widzieć was obu.” „Niektóre kutasy lubią to w ten sposób," wyjawił Charles. „Wolę sobie to wyobrażać i cieszyć się tym w ten sposób." „Tak," zadumał się. „Co robisz potem… to znaczy po tym, jak się pieprzyłeś? - Odzyskaj oddech - odpowiedział Charles z uśmiechem.

- Całuj, przytulaj… rozmawiaj. - O czym rozmawiacie? zgadywać. Porozmawiaj o tym, jak dobrze było; uzupełniają się, sprośnie gadają.

- Ginny mówi ci, że to było dobre? Karol uśmiechnął się. „Ginny mówi mi, jak bardzo jej się podoba, jak ją pieprzę; mówi mi, jak duży się w niej czuję, tego typu rzeczy”. Sean zamilkł.

Charles wziął kolejny łyk kawy i ponownie odstawił filiżankę. „Ja… zawsze chciałem zrobić ostateczny akt cuckoldingu”. Sean spojrzał na niego. "Co to jest?" "Jak myślisz, co to jest?" Wzruszył ramionami.

– Zabrać żonę mężowi i poślubić ją? Karol potrząsnął głową. – To nie byłoby właściwie cuckling, prawda? Sean zamyślił się na chwilę. „Więc co jest ostateczne?” „Żona mająca dziecko swojego kochanka”. Minęło kilka chwil, zanim to do mnie dotarło.

- Masz na myśli… ciebie i Ginny? Karol uśmiechnął się. „B… ale dziecko byłoby…” „Kolorowe, wiem”. Przez kilka chwil panowała między nimi cisza.

„Możesz zrozumieć, dlaczego to jest ostateczny akt, więc Sean?” Pokiwał głową. „Nie da się ukryć faktu, że mąż został zdradzony, a jego żona spała z czarnym facetem”. – To byłoby dość upokarzające.

Karol uśmiechnął się. – Powiedziałbym, że bardzo upokarzające. - I… i chcesz to zrobić z Ginny? Karol skinął głową. „Nic nie sprawiłoby mi większej przyjemności niż zapłodnienie twojej żony, Sean”. - Ale jeszcze nic z tobą nie uzgodniłem, Charles, prawda? – powiedziała głośno Ginny z progu.

Obaj mężczyźni odwrócili się. Ginny dołączyła do nich przy stole, siadając obok Seana. – To była tylko rozmowa w sypialni, kochanie – powiedziała mu. - Ja… powiedziałem, że nawet nie rozważę tego bez twojej zgody.

Obaj mężczyźni wyczuwali jej gniew. - Ja… i tak bym tego nie chciał. Sean jej powiedział. Ginny ścisnęła jego dłoń.

— W takim razie to załatwione. - Posłuchaj, przepraszam - powiedział ze skruchą Charles. - Mówiłem poza kolejnością, bardzo przepraszam. Ginny dała znak zgody i odwróciła się z powrotem do Seana.

„Powiedziałem mamie, że spotkam się z nią na kawę, jeśli to w porządku?” "Oczywiście, że jest." – Mógłbyś gdzieś zabrać Charlesa. Idź na drinka czy coś. - To brzmi nieźle - odparł Charles. Ginny wstała i ponownie zostawiła mężczyzn razem. - Myślę, że przekroczyłem granicę z Ginny – powiedział mu Charles.

– Wciąż brzmi na wściekłą. Sean skinął głową. „Dosyć szybko się ochładza i zwykle szybko wybacza”. Karol uśmiechnął się.

- Mam taką nadzieję. Nie chciałbym wyjeżdżać wcześniej - powiedział. - Omiń to całe pieprzenie.

Sean przeprosił i poszedł poszukać Ginny. Przygotowywała się do wyjścia, ale wciąż miała czas, żeby go przytulić i pocałować. - Charles nie powinien był tego mówić - powiedziała przepraszająco. „W porządku. Po prostu myślę, że jest chętny i chętny”.

- Z pewnością jest tym - Ginny uśmiechnęła się. - Chce, żebym spędziła z nim kilka tygodni w Stanach. - Co… do… Ginny skinęła głową. "I?" Potrząsnęła głową. „Chcę tylko twoich dzieci.

Seks z nim to jedno, ale dzieci…?” powiedziała, kręcąc głową. Sean ją pocałował. „A kiedy zaczniemy robić dzieci?” „Kiedy Charles odejdzie, chciałabym się do tego zabrać” – powiedziała, sięgając do jego wypukłości. „Po odpowiednim czasie, aby upewnić się, że nic z jego… cóż, powiedzmy, obecności, nie zostanie pominięte”.

Znowu się pocałowali, a potem Ginny się odsunęła. - Lepiej już pójdę. Mama będzie na mnie czekać. Mama Ginny czekała na nią w ich ulubionej kawiarni w centrum handlowym i przytuliła ją, zanim usiedli, czekając na kelnerkę. – Wyglądasz na zmęczoną – skomentowała jej mama.

Ginny uśmiechnęła się i odwróciła wzrok. „Tata i ja wyjeżdżamy za tydzień” – poinformowała. „Otrzymaliśmy wiadomość e-mail od agenta wynajmującego noc.

Było odwołanie i postanowiliśmy to wykorzystać i zaczerpnąć trochę słońca”. - To świetnie – powiedziała jej Ginny. „Daj tacie szansę na wędkowanie, a mnie na kolejną opaleniznę”. „Koniec?” Jej mama się roześmiała. – Więc co porabiają Sean i Charles? „Prawdopodobnie będą kiedyś w mieście.

Może spotkamy się później na jakimś obiedzie. Może zapoznamy go z indyjskim jedzeniem”. Jej mama się roześmiała. „To nigdy tak naprawdę nie wystartowało w Ameryce, prawda? Wydaje się, że jest to głównie sprawa europejska”. Ginny wzruszyła ramionami.

- I… dobrze się dogadują, Charles i Sean? "Oczywiście." – Przyprowadzisz Charlesa na niedzielny lunch? Potrząsnęła głową. „Prawdopodobnie zjemy gdzieś lunch”. Kelnerka przerwała im rozmowę, przynosząc zamówienie. „To dziwne, jak bardzo jesteśmy do siebie podobni” – skomentowała jej mama, rozpoczynając ponownie rozmowę. „Nie tylko to, ale także poślubiliśmy mężczyzn tak podobnych”.

Ginny uśmiechnęła się. Nie myślała o tym w ten sposób. — Czy tata wie? – zapytała, nie podnosząc na nią wzroku. – O Charlesie? Jej mama skinęła głową. - I… i co on ma na ten temat do powiedzenia? „On tak naprawdę nic nie powiedział” – odpowiedziała.

"Wiesz tato… żyj i daj żyć innym." – A ty mamo, co mówisz? Jej mama wzruszyła ramionami. „Nic, co mogę powiedzieć, naprawdę tam nie istnieje. To byłoby trochę jak garnek nazywający czajnik czarnym”. Ginny się roześmiała.

– To twoje małżeństwo i dopóki oboje jesteście szczęśliwi, nikogo innego to nie obchodzi, prawda? "Przypuszczam." – Tylko uważaj, to wszystko – poradziła. „Podobnie jak twój tata, Sean jest dobrym człowiekiem. Dobry seks jest dość łatwy do znalezienia, ale dobrzy mężczyźni… cóż… nie przychodzą łatwo”. Ginny uśmiechnęła się.

Jej mama skończyła kawę. „Czy… czy Charles będzie przychodził regularnie?” Ginny zastanawiała się przez chwilę, po czym potrząsnęła głową. - Wątpię. Ja… nie chcemy, żeby sprawy się skomplikowały.

„Myślę, że jesteś bardzo mądry. Zawsze najlepiej jest trzymać życie domowe i prywatne jak najdalej od siebie”. Ginny skinęła głową. — Nie jest to łatwe.

Mama się roześmiała. „Cóż, kiedy pojawiają się dzieci, zwykle ma to tendencję do ponownego skupienia twojego życia w innym kierunku”. Ginny zaśmiała się głośno. "Dzidziusie." powtórzyła.

– Cóż, prędzej czy później przyjdą! Ginny znów się roześmiała. Mama uśmiechnęła się. – Dotknąłem czegoś? Ginny potrząsnęła głową. „Tylko prywatny żart”.

powiedziała jej, nie chcąc mówić nic więcej. Mama rozejrzała się, zawołała kelnerkę i poprosiła o rachunek. Kilka minut później rozstali się i Ginny zadzwoniła do Seana, żeby umówić się na spotkanie.

Czuła się teraz ustatkowana; mama pomogła jej zobaczyć drogę naprzód. Będzie się dobrze bawić z Charlesem do końca jego pobytu, ale już go więcej nie zobaczy. Ona i Sean mieli czekać do swoich przyszłych wakacji, aby znowu mieć tego rodzaju zabawę. Mama bez wątpienia ucieszyłaby się ze spędzenia czasu z wnukami, podczas gdy ona rozpuściłaby włosy z wakacyjnymi kochankami. Sean i Charles też wydawali się szczęśliwsi, kiedy się z nimi spotkała.

„Przeglądałem twoją biblioteczkę i zauważyłem, że masz na półce książkę i nieotwarte DVD zatytułowane „Kamasutra”. Zaśmiała się. – Mama kupiła nam to jakiś czas temu.

- Wiem, Sean mi powiedział - uśmiechnął się. „Myślę, że powinniśmy zrobić to sprawiedliwie i przejść przez kurs razem”. Spojrzała na Seana.

Uśmiechnął się i skinął głową. - Cóż, jestem na tak - odpowiedziała. - To załatwia sprawę - odparł Charles.

- Przejdę przez to z Ginny, Sean, a kiedy odejdę, ona może cię uczyć. Sean uśmiechnął się, gdy Ginny wzięła go za rękę. Poczuł, jak jego kutas sztywnieje na myśl o tym, jak jego żona i Charles ćwiczą razem te wszystkie pozycje seksualne. - Może byłoby lepiej, gdyby Sean patrzył – zasugerowała Ginny.

„Jestem pewien, że nauczyłby się o wiele szybciej”. Sean uśmiechnął się z zachwytem. - To świetny pomysł, Ginny – Charles uśmiechnął się, patrząc na zegarek. – Może powinniśmy wrócić i zacząć. Ginny potrząsnęła głową, śmiejąc się.

– Nie ma pośpiechu – odpowiedziała. „W każdym razie mam zakupy do zrobienia i chcę też rozejrzeć się po sklepie z bielizną”. Ginny patrzyła, jak szeroki uśmiech rozjaśnia jego twarz, a potem spojrzała na jego pachwinę i zobaczyła, jak bardzo chce się do niej dostać.

Spojrzała również na Seana i zobaczyła, jak manifestuje się jego stan podniecenia. Czuła się dobrze; dwóch mężczyzn podnieciło się przez nią i obaj z właściwych powodów..

Podobne historie

Dziwka dla przyjaciół mojego męża rogacza

★★★★★ (35+)

Mój mąż zachęca mnie do ruchania się z innymi mężczyznami, aby mógł brać udział i ssać moją cipkę w czystości.…

🕑 34 minuty Rogacz Historie 👁 425,265

Czasami trudno mi zaakceptować, jak bardzo zmieniły się moje relacje z mężem po sześciu szczęśliwych latach małżeństwa, wszystko z powodu opowiadań pornograficznych w Internecie. Nazywam…

kontyntynuj Rogacz historia seksu

Pozwolenie na błądzenie

★★★★(< 5)

Dałem mojej żonie pozwolenie na występowanie w pojedynkę…

🕑 10 minuty Rogacz Historie 👁 5,767

Pisanie o poruszyło osad głęboko w stawie moich wspomnień. Obrazy mentalne z dawnych lat płyną teraz leniwie i losowo w kierunku powierzchni. Niektóre sięgają szczytu z całkowitą…

kontyntynuj Rogacz historia seksu

Podróż do Cuckoldry - Three's Company

★★★★★ (< 5)

Kontynuacja z Journey into Cuckoldry - Twice Shy…

🕑 58 minuty Rogacz Historie 👁 8,831

Następnego ranka obudziłem się nagle, gdy jasne światło słoneczne znalazło lukę w zasłonach sypialni i spadło mi na twarz. Było wcześnie Zamrugałem w półmroku, przewróciłem się na…

kontyntynuj Rogacz historia seksu

Kategorie historii seksu

Chat