Nieświadomy mąż i balkon

★★★★★ (< 5)

Żona zerżnięta na balkonie podczas rozmowy z nieświadomym mężem poniżej.…

🕑 15 minuty minuty Rogacz Historie

Sarah wiedziała, że ​​ma szczęście, że ma męża, który zarabia tyle pieniędzy, że może zostać w domu i nie musi pracować, ale czasami się nudziła. Obiadów z paniami z klubu rotacyjnego było tylko tyle, ile można w nich uczestniczyć. Poza tym jej mąż Stephen tak ciężko pracował, że często był zbyt zmęczony, by uprawiać seks. Więc oto ona, znudzona i napalona gospodyni domowa, wybuchowa kombinacja. Był ciepły dzień pod koniec września, kiedy północną Kalifornię nawiedziła coroczna fala upałów.

Sarah nazywała tę porę roku „indiańskim latem”, ale wiedziała, że ​​nie brzmi to dobrze w politycznie poprawnym Bay Area, więc starała się nie używać tego wyrażenia. Ale było gorąco, więc włożyła bikini i zamierzała wyjść na podwórko, żeby w cieniu poczytać romans, kiedy zdała sobie sprawę, że pracują tam ogrodnicy. Spojrzała w dół na swój malutki kostium kąpielowy, który nie pozostawiał zbyt wiele wyobraźni, a potem na niskich, krępych latynosów, o brązowej skórze i spoconych na słońcu, kiedy wyrywali chwasty z jej klombów i kosili trawnik. To naprawdę nie wydawało się właściwe, paradować półnago przed robotnikami w ten sposób, pomyślała Sarah, wahając się.

Samuel z pewnością dostałby szału, gdyby przyłapał ją na tym. Czasami potrafił być taki zazdrosny. Ale z drugiej strony, nie było go jeszcze w domu przez wiele godzin, a Sarah raczej spodobał się pomysł, by dać tym małym meksykańskim architektom krajobrazu odrobinę dreszczyku emocji. W końcu ktoś powinien docenić jej seksowną figurę, jeśli jej mąż miał być zbyt wyczerpany, by zwracać na nią uwagę.

Więc Sarah przybrała szelmowski uśmiech i nonszalancko wyszła w swoim skąpym bikini prosto przez rozsuwane szklane drzwi na podwórko obok robotnika. ściągając dół od bikini, aby lepiej zakryć tyłek, gdy szła boso i skrępowana po chłodnej zielonej trawie. Poczuła, jak pieką ją policzki, gdy cała praca ustała, a wszystkie ciemnobrązowe oczy gangu z trawników były utkwione w jej kołyszącej się postaci. "Caramba! Mamacita!" wykrzyknął ze zdumieniem jeden z nich, upuszczając motykę podczas pielenia klombu. „Calmate, pinche cabron”, syknął inny kolega pracujący obok niego.

Sara zachichotała w odpowiedzi. Jej hiszpański był zardzewiały, ale wiedziała, że ​​ten drugi powiedział brzydkie słowo. „¡Hola! Ser educado en torno a una dama” – powiedziała do tego, który przysięgał.

Mówiła mu, żeby był uprzejmy w stosunku do damy, a on zdjął kapelusz w przeprosinach i spojrzał na nią, zainteresowany, że może mówić w jego języku. – Lo siento, señorita. Lo siento – powiedział, przepraszając obficie. – Señora, Estoy casado – odpowiedziała z uśmiechem, dając mu do zrozumienia, że ​​jest mężatką.

„Eso está muy mal” – droczył się, sugerując, że chciałby, żeby była singielką. Sarah była o kilka cali wyższa od małego architekta krajobrazu i kiedy kontemplowali się nawzajem, uderzyła ją różnica między nimi. Była wysoka, szczupła i blada, a on niski, ciemnowłosy i mocno umięśniony.

Przypominał jej meksykańskiego klopsika i miał ten błysk w oku, jaki mieli niektórzy latynosi, kiedy uważali się za kobieciarzy. Zwykle nie wybierała typów etnicznych. Umawiała się tylko z białymi facetami, ale uznała, że ​​ten mały facet jest czarujący.

Miał zaraźliwy uśmiech. Rozmawiali przez kilka minut po hiszpańsku, podczas gdy pozostali faceci niechętnie wrócili do pracy, patrząc z zazdrością od czasu do czasu, jak ich kumpel gawędzi z seksowną panią domu. Sarah dowiedziała się, że mężczyzna miał na imię Oscar i że pochodził z Salwadoru, a nie z Meksyku. Powiedziała mu, że musi być zmęczony całą tą ciężką pracą, ale on tylko pomachał jej lekceważąco i powiedział jej, że jego rodzina ma farmę w domu i to jest prawdziwa praca, to nic. Opowiedział jej o ich kozach i świniach, oraniu pola osłem i przechwalał się, że praca na roli uczyniła go dużym i silnym.

Podciągnął rękaw koszuli i naprężył mięsień, zapraszając Sarę, by go poczuła. Roześmiała się i zobowiązała go, i musiała przyznać, że miał naprawdę twardy jak skała biceps. Zauważyła, że ​​Oscar cały czas patrzył na jej ciało, kiedy rozmawiali, a kiedy ścisnęła jego umięśnione ramię, pospiesznie włożył rękę do kieszeni. Mogłaby przysiąc, że starał się zachować ostrość pod kontrolą, żeby tego nie było widać i postanowiła się z nim trochę drażnić. – Nie podoba ci się moje bikini, Oscarze? – zapytała go po hiszpańsku, zalotnie kręcąc biodrem.

- O tak, wyglądasz pięknie - wybełkotał, pot perlił mu się na czole, gdy jego ręka energicznie zaszeleściła w kieszeni. – Co masz w kieszeni, Oskarze? – zapytała niewinnie, nadal po hiszpańsku. – Czy to coś dla mnie? Zbladł, kiedy to powiedziała, i pomyślała, że ​​posunęła się trochę za daleko, ale wtedy zdała sobie sprawę, że Oscar spogląda przez jej ramię na dom.

Sarah odwróciła się w samą porę, by zobaczyć, jak jej mąż Stephen wychodzi przez tylne rozsuwane szklane drzwi z twarzą pociemniałą z wściekłości. – Na litość boską, Sarah, co ty do cholery myślisz, że robisz? krzyknął. – Eee, właśnie rozmawiałem z Oscarem.

Czy wiesz, że jego rodzina ma farmę w Salwadorze? wyjąkała Sara w szoku. Oscar pochylił głowę i pospiesznie padł na kolana i gorączkowo zaczął wyrywać chwasty. „To jest cholernie cudowne, jestem tak cholernie zafascynowany słysząc to”, ryknął Stephen.

Nadal miał na sobie garnitur z pracy i stał nad małym robotnikiem w brudnej koszulce i dżinsach. Stephen górował nad architektem krajobrazu zarówno fizycznie, jak i pod względem statusu. „Nie krzycz, Stefanie, boisz się go” – skarciła go Sara. — Nie krzycz? – prychnął z oburzeniem.

"Spójrz na siebie Sarah, półnaga, bratająca się z pomocą. O czym myślisz?" „Jest ładny dzień, chciałam tylko zaczerpnąć trochę słońca” – powiedziała defensywnie. Świadomie zakryła krocze swoim romansem. Stephen spojrzał na swoją kurczącą się przed sobą żonę, a jego gniew nieco ostygł i stwardniał w stalowe postanowienie.

„Dobrze, kochanie, dobrze, ale tym małym Meksykanom płaci się za pracę, a nie za gapienie się na moją żonę” – warknął Stephen. „Ty, Jose, wstań, chodź ze mną, pójdziemy na małą pogawędkę z twoim szefem”. „Stefan, nie bądź pochopny”, powiedziała Sara, patrząc ze strachem na męża.

„Sarah, jesteś miękka. Jesteś kobietą. Ale ci pracownicy potrzebują twardej ręki. Nie płacę im za obijanie się i podrywanie mojej pięknej żony” – powiedział Stephen i mocno cmoknął Sarah w policzek którą wytarła, gdy się od niej odwrócił.

– No, wstawaj, don Juanie – zażądał Stephen, niecierpliwie wskazując na Oscara. "Qu quieres?" – zapytał Oscar, spoglądając to na Stephena, to na Sarah z zatroskaną miną. — On nie mówi po angielsku, Stephen — westchnęła Sarah. „I quiere ir con l” – wyjaśniła ze smutkiem Oscarowi. Stephen spojrzał dziwnie na swoją żonę, kiedy mówiła do Oscara po hiszpańsku, ale zauważył, że architekt krajobrazu się podporządkował.

Oscar wstał, strzepnął brud z dżinsów i posłusznie poszedł za Stephenem do domu. Sara szła z tyłu, załamując nerwowo ręce. Czuła się okropnie, że wpakowała Oscara w kłopoty swoim frywolnym flirtem i miała nadzieję, że będzie mogła wstawić się za nim. Stephen przebiegł przez salon i szarpnięciem otworzył frontowe drzwi, wołając przełożonego, Manuela.

Manuel był dużym, grubym mężczyzną po pięćdziesiątce, siwiejącymi włosami i twarzą goryla. Nie spieszył się z wejściem do domu. – O co chodzi, szefie, o co chodzi? – zapytał niecierpliwie.

„Mamy dzisiaj jeszcze trzy zadania do wykonania. Próbuję tu skończyć, żebyśmy mogli iść dalej. Manuel zobaczył Oscara stojącego na dywanie i wzdrygnął się, a potem zobaczył Sarę stojącą tam w bikini i oczy prawie wyszły mu z orbit.

pasó?, Oscar, ¿ que pasó? - Nada, lo juro - nalegał Oscar, unosząc ręce w obronnym geście. włosy. „Złapałem tutaj twojego faceta, jak obijał się i rozmawiał z moją żoną. Płacę twoim mężczyznom za pracę, a nie za flirtowanie z moją kobietą.

Manuel lubieżnie zmierzył Sarę od stóp do głów, co sprawiło, że poczuła gęsią skórkę. Żałowała, że ​​nie ma szlafroka do narzucenia. „Trudno go winić, wygląda całkiem nieźle. dla mnie też – zaśmiał się, poruszając krzaczastymi brwiami w kierunku Sarah i całując ją w twarz. Sarah odwróciła twarz z obrzydzeniem, a Oscar złapał jej wzrok, żeby mógł przepraszająco wzruszyć ramionami.

– Co? Co? - wykrztusił Stephen, zszokowany bezczelnością tego człowieka. - Oscar powiedział, że nic nie zrobił, a ja mu wierzę. Oscar to dobry człowiek. Wiesz, był w wojsku - powiedział Manuel.

- To nie jego wina, że ​​twoja kiepska żona chodzi nago. Co ma zrobić mężczyzna? Zawiązać mu penisa w supeł? Tam są mężczyźni, szefie, a nie maminsynki. Lubią widzieć ładne ciało, tak jak każdy mężczyzna.

Jeśli chcesz, żeby pracowali, to trzymaj żonę w domu, dopóki nie skończą”. „Zwierzęta! Wszyscy jesteście bandą obrzydliwych zwierząt!” sapnął Stephen z oburzeniem. „Powinienem znaleźć innego architekta krajobrazu”.

w najmniejszym stopniu nie onieśmielona przez Stephena.Sara była zawstydzona i chciała od razu uciec z tej sceny, ale chciała też przeprosić Oscara za cały ten epizod.Nagle wpadła na pomysł. „Och, Oscar, czy nie mówiłeś, że musisz skorzystać z łazienki?” - powiedziała głośno Sara. "Ż Que?" - powiedział Oskar, nie rozumiejąc jej. – Chodź, pokażę ci, gdzie masz iść – powiedziała, biorąc go za rękę i prowadząc w stronę schodów.

"Co robisz?" – zapytał Stephen, gdy zobaczył, jak jego żona prowadzi zdezorientowanego Oscara za rękę na górę. „Pokazuję biednemu Oscarowi, gdzie jest łazienka” – powiedziała jego żona. — Niech skorzysta z tego na dole — powiedział Stephen z irytacją. „Tu na dole jest za dużo krzyków” — prychnęła Sarah, popychając Oscara na górę.

Stephen był zbyt rozkojarzony, by narzekać dalej, gdy Manuel wbijał mu się w pięty. „Słuchaj szefie, mamy kontrakt, nie możesz nas tak po prostu zwolnić za taką drobnostkę…” Odgłosy kłótni nieco ucichły, gdy Oscar i Sarah weszli po schodach i stanęli na podeście. Sara wyjrzała przez poręcz i zobaczyła czubki głów Stefana i Manuela.

Poprowadziła Oscara dalej korytarzem. – Dlaczego mnie tu przyprowadziłeś? – zapytał Oscar po hiszpańsku, a na jego twarzy malowała się maska ​​zakłopotania. – Twój mąż będzie podejrzliwy. — Wiem — przyznała Sara. „Ale czułam się tak okropnie z powodu zachowania mojego męża, że ​​chciałam przeprosić”.

Rozłożyła ramiona, by otrzymać uścisk. "Bez urazy?" Oscar przez chwilę przyglądał się jej ciału od góry do dołu, po czym zerknął na poręcz wychodzącą na salon poniżej. Dźwięk głosów Stephena i Manuela był wciąż słyszalny, gdy się kłócili. Objął Sarę gorąco i stali przez chwilę w przyjacielskim uścisku.

Sarah poczuła mrowienie w brzuchu, gdy uderzył ją zapach Oscara. Pachniał ziemią i potem, co ją podniecało. Jego uścisk był silny, ale delikatny i czuła, jak jego erekcja naciska na jej udo, gdy stawał się coraz twardszy.

„Och, Oscar, czuję to”, powiedziała mu. "Lubisz to?" zapytał ją, patrząc na nią z krzywym uśmiechem, opierając brodę na jej piersi. Sięgnęła w dół i chwyciła jego wędkę przez dżinsy, przez co krzyknął z zaskoczenia. Ale kiedy zdał sobie sprawę, co się dzieje, szybko chwycił piersi Sarah i zaczął szczypać jej sutki przez górną część bikini. – Niegrzeczny chłopiec – skarciła go, nie przestając ściskać twardego wybrzuszenia w dżinsach Oscara.

– Mój mąż byłby na ciebie bardzo zły, gdyby zobaczył, jak to robisz. „O nie, na pewno by zrozumiał” – zaśmiał się Oscar. "Myślę, że on mnie lubi." Sarah roześmiała się, a potem rozpięła rozporek Oscara i wyciągnęła jego sztywnego penisa. Stephen był takim okropnym dupkiem w tej całej sprawie, że nie czuła się z tego powodu winna. Poza tym to było niewiarygodnie perwersyjne, gdy ręczna robota architekta krajobrazu, podczas gdy jej mąż kłócił się na dole.

Kutas Oscara był ciemny i żyłkowaty, a on chrząknął z przyjemności, gdy głaskała go w górę iw dół. Przestał pieścić jej kołatki i zaczął pocierać jej cipkę, próbując zlokalizować jej łechtaczkę przez cienką tkaninę jej dołu od bikini. Sarah złapała oddech i poczuła, jak jej puls przyspiesza, a krocze staje się wilgotne, kiedy ona i Oscar bezczelnie dotykali swoich genitaliów zaledwie pięćdziesiąt stóp od rozgniewanego męża. - Sarah, co ty do cholery tam robisz? - zawołał Stephen z dołu i serce podskoczyło Sarah do gardła.

Przyłożyła palce do ust i niechętnie puściła penisa Oscara, gdy odwróciła się i pobiegła z powrotem do solidnej poręczy wychodzącej na salon. Sarah przechyliła się przez poręcz i zawołała męża. – Pilnuję tego faceta.

Nie chcę, żeby coś ukradł – powiedziała fałszywym szeptem. Właśnie wtedy przyszedł jej do głowy diabelski pomysł i zdjęła majtki od bikini i zrzuciła je na pięty. Stephen i Manuel mogli podnieść wzrok i zobaczyć ją od pasa w górę, ale jej dolna połowa była zakryta przez poręcz. - Och, daj spokój, Oscar to dobry człowiek, niczego by nie ukradł - upierał się Manuel, wyraźnie zszokowany samą sugestią. Sarah zachichotała i pokręciła gołym tyłkiem w stronę Oscara, a on szybko zrozumiał aluzję.

Podkradł się za Sarah i wsunął penisa między jej okrągłe pośladki, trącając główką swojego penisa, próbując znaleźć wejście do jej warg sromowych. Jęknęła z zaskoczenia, gdy jego żołędzie odnalazły jej śliską cipkę, a on zatopił się w niej, kucając za nią, by trzymać się z dala od mężczyzn poniżej. Na szczęście Stephen był rozkojarzony i nie zauważył jej westchnienia. "Hmm, nie jestem taki pewien.

Nie ufam tym meksykańskim imigrantom, nie mają nic do stracenia," powiedział Stephen pocierając brodę. – Lepiej, żeby miała na niego oko. „Jezus, on nawet nie jest Meksykaninem, on jest z Salwadoru” – narzekał Manuel. – Bez różnicy – ​​prychnął lekceważąco Stephen.

W międzyczasie Oscar wściekle pompował, wsuwając i wysuwając swojego grubego kutasa z Sarah, podczas gdy jej knykcie zbielały, gdy z całej siły chwyciła poręcz. Znów westchnęła, próbując ukryć podniecenie. „Co się dzieje, kochanie, wydajesz się blady”, zapytał Stephen, w końcu zwracając uwagę na swoją żonę.

– A ty się trzęsiesz. Zmarszczył czoło z troski. Sarah ugryzła się w kłykcie, starając się zapanować nad sobą, gdy Oscar pchnął ją od tyłu z coraz większym pośpiechem, sprawiając, że kołysała się do przodu i do tyłu. Dyszała i jęczała wbrew sobie.

„Ja, ja po prostu nie mogę uwierzyć, jak bardzo jesteś rasistą, Stephen,” wydyszała. Potem krzyknęła okazując emocje. „Ungh, po prostu, o Boże, nie mogę tego znieść”. Manuel i Stephen wymienili zdezorientowane spojrzenia na nagły wybuch emocji Sarah. Zdawała się być na skraju płaczu.

„Przepraszam, kochanie, nie chciałem, żebyś się tak zdenerwowała” — wyjąkał ze skruchą Stephen. – Chodzi mi o to, że czasem jestem po prostu palantem. Oscar sięgnął i bawił się łechtaczką Sarah, aż była na skraju orgazmu. Chwyciła poręcz jeszcze mocniej, niż myślała, że ​​to możliwe, i pochyliła głowę, trzęsąc się, gdy nadeszła kulminacja.

Z miejsca, w którym stał, Stephenowi wydawało się, że jego żona dosłownie płacze, i posłał Manuelowi kolejne niezręczne spojrzenie. „Kobiety! Pomyślcie”, powiedział Manuel, wzruszając ramionami. „Ale jednak jesteś rasistą”. „To wszystko, kochanie, to wszystko” – wyszeptał Oscar.

"Teraz moja kolej." A mały architekt krajobrazu z Salwadoru pompował ładunek za ładunkiem swojego gorącego nasienia wewnątrz wysokiej, wspaniałej żony Stephena, podczas gdy pompatyczny rogacz patrzył z niepokojem na swoją bladą i wstrząśniętą żonę. „O tak”, zgodziła się Sarah, zarówno do Stephena, jak i do Oscara. Wyprostowała się i dramatycznie otarła twarz. „Dobra, uh, potrzebuję teraz minuty dla siebie.

Po prostu nie mogę uwierzyć w to, co się tu właśnie wydarzyło. Chcę, żebyś pomyślał o tym, jakim mężczyzną chcesz być, Stephen” – powiedziała swojemu mężowi. Potem odsunęła się od poręczy i pobiegła korytarzem, ramię w ramię z Oscarem, podczas gdy para wybuchała szaleńczym, nerwowym chichotem. „O mój Boże, czy naprawdę spuściłeś się we mnie?” zapytała Sarah w szoku, czując, jak hojny ciężar Oscara już zaczyna z niej sączyć. – Tylko trochę – przyznał, skromnie wzruszając ramionami.

- O cholera, musisz tam wrócić - powiedziała Sarah. – Potrzebuję trochę czasu, żeby się pozbierać. „Po prostu powiem im, że zrzuciłem duży ładunek” – powiedział ze złośliwym uśmiechem.

„Tylko nie mów Stephenowi, że wrzuciłeś to do jego żony”, zachichotała Sarah, czule dotykając grubej klatki piersiowej Oscara, gdy zapinał dżinsy.

Podobne historie

Tworzenie małżeństwa rogaczy

★★★★★ (< 5)

Hotwife opowiada historię o tym, jak ona i jej mąż doszli do małżeństwa z rogaczem.…

🕑 11 minuty Rogacz Historie 👁 30,546

Mój mąż Ethan po raz pierwszy wyznał, że chce być zdradzony, byliśmy na nocnym spacerze po Manhattanie. Był początek stycznia i zimno, więc oboje byliśmy ciasno opatuleni, gdy…

kontyntynuj Rogacz historia seksu

Moja zdradzająca żona

★★★★ (< 5)

Wiesz, że są kochankami, prawda?…

🕑 10 minuty Rogacz Historie 👁 33,878

Jest sobotnia noc i obserwuję, jak moja piękna młoda żona wprowadza kilka ostatnich poprawek w swoim wyglądzie, zanim pójdziemy na przyjęcie organizowane przez jej szefa i jego żonę w ich…

kontyntynuj Rogacz historia seksu

Druga szansa rogacza

★★★★★ (20+)

Chłopak, który ssał moją wypełnioną spermą cipkę w liceum, został moim mężem rogaczem ponad 20 lat później.…

🕑 25 minuty Rogacz Historie 👁 45,617

To było w połowie Orlando, a ja latem, przed rozpoczęciem szkoły, skończyłam szesnaście lat. Do tego momentu chłopcy nie zwracali na mnie szczególnej uwagi, ale moje ciało rozwinęło się…

kontyntynuj Rogacz historia seksu

Kategorie historii seksu

Chat