Kradzież to pośpiech, ale kara to prawdziwy dreszczyk emocji.…
🕑 25 minuty minuty Prosty seks Historie"Po prostu weź to," moja najlepsza przyjaciółka szepnęła mi do ucha przed zmianą alejek. Jak profesjonalistka, włożyła do kieszeni paczkę gumowatych misiów do torby chipsów. Zaskoczyło mnie, że mogła być tak apatyczna w tej sprawie. Kradzież? Nigdy w życiu niczego nie ukradłem - nawet pierwszej bazy! Jednak nerwowymi rękami podniosłem małą torebkę szwedzkiej ryby i spojrzałem w stronę kasy.
Mężczyzna siedział z nogami na blacie i spuszczoną głową, wpatrując się w czasopismo o domu i ogrodnictwie. Mój przyjaciel chwycił kolejne dwie paczki gumy do żucia, wepchnął je do kieszeni na piersi mojej koszuli i namówił, żebym się pospieszył. Pomimo mojego protestu kontynuowała swoją krucjatę, tym razem wkładając do mojego płaszcza numer Playgirl. Gdy tylko zacząłem go usuwać, usłyszałem nade mną odgłos mężczyzny odchrząkującego.
To był kasjer. Gdy tylko spojrzałem w górę, mój przyjaciel zrobił sobie przerwę, a ja zostałem z magazynem pornograficznym przy piersi. Usłyszałem, jak drzwi otwierają się i zamykają, i zastanawiałem się, jak zrobić swój mały bieg.
Jednak kasjerka wydawała się czytać w moich myślach. Bez ostrzeżenia złapał mnie w pasie i przyciągnął do swojej piersi. – Jak myślisz, co robisz? on pstryknął. Wiedziałem, że to pytanie retoryczne, ale i tak próbowałem wykrzesać wymówkę. Kiedy byłem tak blisko, z dłońmi przyciśniętymi płasko do jego klatki piersiowej, zdałem sobie sprawę, jak solidnie się czuł, aw niektórych miejscach trochę bardziej nierówny niż w innych.
Sama myśl uczyniła mnie b. Jego serce przyspieszyło trochę i pomyślałam, że nie zajęło mu dużo czasu, aby wyczuć to, co wyczułem. Wyraźnie zaniepokojony, wepchnął mnie z powrotem na wystawę kartek świątecznych, śmieszną próbę wyciągnięcia mnie stąd. Nie byłam na tyle szybka, by powstrzymać się przed wpadnięciem w nią i wylądowałam niewdzięcznie na zadzie z rozrzuconymi kartami.
Patrzyłam na niego z podłogi z grymasem na twarzy, ale był zbyt rozkojarzony, żeby to zobaczyć. Kiedy tak siedziałem, moja spódnica rozpościerała się wokół talii, zobaczyłem, że daję mu trochę więcej do obejrzenia. Z lekkim piskiem odsunęłam materiał mojej spódnicy, aby ukryć moje majteczki z nadrukiem misia, a on wyrwał się z oszołomienia. – Przepraszam – wymamrotał, a kiedy ponownie spojrzałam z wahaniem w górę, zobaczyłam, że wyciąga rękę.
Brzmiąc z przeprosinami, wziąłem go i podciągnąłem na nogi. Jednak bez względu na to, co bym zrobiła, nie spojrzał mi w oczy. Zamiast tego co kilka sekund przeskakiwały z moich piersi, na gołe nogi, na przód spódnicy. Zacząłem się tym denerwować, ale potem uśmiechnąłem się do siebie. To może zadziałać dla mnie, pomyślałem.
„Zachowaj swoje „przepraszam” dla policji – puścił moją rękę i zaczął podnosić kilka kart z upadłej wystawy. Bardzo powoli pochyliłem się przed nim i zacząłem robić to samo, wciąż przepraszając. Leniwie podniosłem każdą kartę i obróciłem biodra tak, że tył mojej spódnicy trochę się podwinął. Byłam pewna, że się wtedy gapi. "No… no wiesz…" zaczął kasjer, ale brzmiał na niepewnego siebie.
Czułam jego oczy na moim tyłku i przez krótką chwilę zastanawiałam się, jak będą się czuły na nim jego ręce, ściskające i obmacujące. Minęło trochę czasu, odkąd dostałem „swędzenie”, a myśli doprowadzały mnie do szału. Gdy miałem już wystarczająco dużo kart w ręku, ponownie wstałem i stanąłem twarzą w twarz z nim. Wyraźnie zakłopotany, szybko rozejrzał się gdzie indziej, z plamą winy na policzkach. - Mam pieniądze, żeby zapłacić za cukierki i… a nawet nie chcę magazynu – powiedziałam cicho, sięgając do kieszeni kurtki.
– Nie powinienem tak po prostu pozwolić ci odejść – wziął zmięte banknoty, które mu podałam, i bezwstydnie wpatrywał się w moje piersi. Naprawdę nie mogłam go za to winić. Nawet z moim stanikiem, w chłodnym sklepie łatwo było zobaczyć, jak moje sutki sterczały i rozciągały bawełnianą tkaninę. "Proszę…" Sięgnęłam po jego rękaw i zamiast tego chwyciłam go za rękę. Był tak duży i ciepły, że prawie nie chciałem odpuścić.
„Jeśli pozwolę ci odejść, ty i twój mały przyjaciel po prostu oderwiesz się od kogoś innego”. Próbował cofnąć rękę, ale trzymałem ją w swojej. Wpatrywałam się w to z zaciekawieniem i powoli przesuwałam oczy w górę jego ramienia.
Widziałam ciemne nadruki tatuaży na jego skórze, biegnące aż do góry. Przez chwilę zastanawiałem się, gdzie jeszcze je miał. – Proszę – błagałam raz jeszcze.
Jego palce drgnęły przy moich, aw jego brązowych oczach dostrzegłam cień ciekawości. W tym momencie byłam gotowa zrobić wszystko - i głęboko w środku wiedziałam, że o tym wiedział. Wciąż trochę nieśmiała, powoli otworzyłam usta i wsunęłam jeden z jego palców.
Kasjer sapnął, ale nie zrobił ruchu, żeby się odsunąć. Powoli ssałem i przesunąłem językiem po czubku. Nie wiedziałem, gdzie, u diabła, były jego ręce, ale chciałem dać temu facetowi przedsmak tego, co mogę dla niego zrobić.
Mimo to było oczywiste, że nadal próbował się opierać. – Ja… nic nie mogę zrobić, dzieciaku – wolną ręką odgarnął grzywkę z oczu, a drugą wyciągnął z mojego uścisku. – W ten sposób nauczysz się swojej lekcji.
Wyprostował się nieco i zaczął iść do lady. Przestraszona ściągnęłam spódnicę i pobiegłam za nim. Było już po godzinach w sklepie i prawie nikogo nie było w pobliżu, ale nadal czułam się trochę zawstydzona. Kiedy dotarłem do kasy, zobaczyłem, że czasopismo, które czytał, wcale nie było „Dom i ogrodnictwo”, ale tylko okładką.
Pod rozkładówką, jak sadzić krzaki azalii, znajdowała się rozkładówka z nagimi dziewczynami pozujących prowokacyjnie, a po drugiej stronie znajdowała się kolekcja „Spektakularnych historii o ssaniu” wraz z pikantnymi zdjęciami. Moje oczy zatrzymały się na nim przez chwilę, dopóki kasjer nie zauważył i wyciągnął go z pola widzenia. – Odejdź od lady – rozkazał.
Stałam nieruchomo, a on ostrzegawczo podniósł słuchawkę. "Lubisz tego rodzaju rzeczy?" Nawinęłam kosmyk włosów na palec. Kasjer prawie upuścił telefon.
"Ja…" moje słowa wyszły powoli i byłam trochę zaskoczona sobą. – Mógłbym to dla ciebie zrobić. Jego oczy powędrowały w dół do moich piersi po raz tysięczny, a potem wytarł twarz wolną ręką. Łatwo było zobaczyć, jak w nim panuje cała gama emocji. Zastanawiał się nad czymś, zastanawiał się, czy naprawdę ujdzie mu na sucho to, co proponowałam.
- Obssałbyś mnie… tylko po to, żebym nie wezwał gliniarzy? pochylił się nad ladą, a jego zakłopotany uśmiech zmienił się w brudny. Przez chwilę czułem się trochę tanio, ale potem tylko się uśmiechnąłem. Lubię to. - Zrobiłbym wszystko… - powiedziałem cichym głosem i ponownie oblizałem usta.
Tym razem upuścił telefon. – Cholera – mruknął pod nosem. – Zostań tam – warknął na mnie i pochylił się, by wsunąć telefon z powrotem na miejsce.
Mogłem wtedy uciec, czysto wyrwać drzwi, ale potajemnie chciałem zostać w pobliżu i zobaczyć, co mi zrobi. Kasjer odchrząknął, a ja wyprostowałam się tak, że moje piersi zostały wypchnięte na zewnątrz. Uśmiechnął się podekscytowany. "Więc ile masz lat?" Przeczesał palcami swoje ciemne włosy, lekko je nabijając.
Mogłem powiedzieć, że tak naprawdę nie obchodziło go to, ale mniej więcej próbował ukryć swoje podstawy. - Wystarczająco stary – odpowiedziałem mądrze i podszedłem kilka kroków bliżej. „Mam 18 lat…” Po raz kolejny wybuchnął uśmiechem kota z Cheshire. „Nie wiem…” wycedził trochę, udając, że ciężko się nad tym zastanawia.
Podeszłam do niego powoli i wsunęłam jedną rękę między jego odziane w dżinsy uda. Mocno ścisnęłam jego krocze i poczułam, jak jego kutas porusza się na mojej dłoni. Poszedłem na palcach, żeby szepnąć mu do ucha: „Myślę, że tak”.
Zanim zdążyłem się wyprostować, złapał mnie za nadgarstki i podniósł ze sobą przez ladę. Nie spodziewałam się, że będzie tak silny i to mnie zaskoczyło. Przesunęłam się niewdzięcznie przez szklaną ladę do jego klatki piersiowej. Chcąc być jak najszybciej, zacząłem paść na kolana. - Nie tutaj.
Chodźmy z tyłu, co? ponownie mnie podciągnął i zacząłem się niepokoić. Kasjer nie jest do końca pełen wdzięku… „Ja um…” Wykręciłam mu rękę, kiedy prowadził mnie do pustego magazynu. – Nie chcesz, żebym do kogoś dzwonił, prawda? spojrzał na mnie kątem oka, a ja starałam się przełknąć gulę w gardle. "Nie, oczywiście nie." – Dobrze – powiedział po prostu i zaczął się rozbierać.
Był w tym szybki i niezręczny, a przypuszczałem, że to z powodu okoliczności. Chciał się upewnić, że się nie wycofam, zwłaszcza że było oczywiste, jak bardzo był napalony. Starałam się jak mogłam, żeby się nie uśmiechać, bo szczerze mówiąc, nie byłam w stanie go krytykować. Patrzyłem, jak kasjer prawie się potknął, gdy wyszedł ze spodni, ale kiedy zostały zrzucone, przestałem myśleć o jego pośpiesznym zachowaniu, a zamiast tego o tym, ile czasu minęło, odkąd próbowałem kutasa.
Minęły wieki, a ja pragnęłam gęstego dotyku jednego między moimi ustami. Moje oczy powoli śledziły długość jego penisa, gdy drażnił go dłonią. – Chodź i posmakuj – namówił. Zacząłem iść, ale zatrzymał mnie podniesioną ręką. – Nie.
Chcę, żebyś się czołgał – powiedział z uśmieszkiem na ustach. Patrzyłem na niego, a potem na brudną podłogę z przerażeniem. „Nie możesz naprawdę oczekiwać, że „-Teraz”, warknął.
W jego głosie był brudny ton, który zarówno mnie zszokował, jak i zachwycił. Moje następne kilka ruchów było trochę rozmyte, ale kiedy wróciłem do rzeczywistości, Znalazłam się na rękach i kolanach, czołgając się po podłodze do mojego „porywacza”. Kasjer usiadł na pudełku z brzoskwiniami w puszkach i zaprowadził mnie w kierunku swoich kolan. Posłuchałem jak grzeczna dziewczyna i położyłem głowę na jego okrążenie.
Zdjął koszulę, aby usunąć ją z drogi, a ja patrzyłam, jak jego erekcja zwija się na jego bladym, gładkim brzuchu. Był tam kolejny tatuaż, z boku w kolorze czarnym, ale nie mogłem go odczytać. Jesteś pewien, że nie zadzwonisz na policję? Wzięłam go w dłoń i lekko pogłaskałam jego kutasa.
„Mmhm…” Kasjer odrzucił głowę do tyłu i jęknął; „Tak, cokolwiek…” Chwilę, walczyłam, by powstrzymać przewracanie oczami. Zamiast tego skoncentrowałam się na mojej dłoni i jej ciepłym wyrostku. „Czy kiedykolwiek wcześniej ssałeś kutasa?", zapytał nagle. Zdecydowanie nie ma z nim romansu… Zastanawiałem się nad pytaniem, ale postanowiłem nie wyjaśniać mojego żałosnego życia seksualnego.
„Tak…” Wyciągnęłam go i zanim zdążył zapytać mnie o cokolwiek innego, owinęłam usta wokół śliskiej główki jego penisa. Był już dość twardy, ale czułem, jak puchnie w moich ustach. Natychmiast jego ciało napięło się i wydał kolejny głośny jęk. Sam jego dźwięk sprawił, że przeszedł mnie lekki dreszcz, więc powtórzyłem ten ruch, żeby znów to usłyszeć. Zauważyłem, że kasjer miał dziwny, słony smak, ale wcale nie był zły.
Wziąłem go ponownie, trochę dalej, a potem powoli odsunąłem usta. Byłam trochę zardzewiała, a moje zęby muskały jego skórę, kiedy się cofałam, ale on nie wydawał się mieć nic przeciwko. W rzeczywistości sam wzdrygnął się w odpowiedzi. Czułam, że moje sutki znów zaczynają twardnieć, ale tym razem nie było to spowodowane zimnem.
Aby odwrócić uwagę, lizałem spuchnięty, różowy koniec jego penisa raz za razem, jednocześnie pocierając mały grzbiet na spodzie jego trzonu. Kasjer mruknął coś pod nosem. Może „Jezus”, ale byłem tak pochłonięty, że nie mogłem powiedzieć. Bardzo uważałem, by rozkoszować się jego dotykiem w mojej dłoni i eksperymentalnie przesuwałem paznokciami w górę iw dół żyłkowanego trzonu.
Był tak ciepły i twardy w mojej dłoni, że nie mogłam się oprzeć. Kasjer jęknął i próbował się odsunąć, ale przytrzymałem go w miejscu, jedną ręką przyciśniętą płasko do jego biodra. Kiedy zrobiłem to ponownie, zauważyłem, że mięśnie w jego brzuchu napinają się z niepokojem i nagle zamglone spojrzenie w jego oczach.
Podniecało mnie to bardziej, niż myślałem, i musiałem ścisnąć swoje uda, aby powstrzymać dalsze rozwijanie się nieznośnego uczucia. "Lubisz to?" Zapytałem, gdy dałem jego kutasowi serię zdecydowanych szarpnięć. "Uh…hmm…" włożył rękę w moje włosy i niezgrabnie pogładził je do tyłu. Spodziewałam się, że to poruszy, ale zamiast tego trzymał mocno kępkę moich włosów. Zignorowałem to i zwróciłem uwagę na jego jaja.
Były ciasne i przytulone pod jego trzonem. Wolną ręką ściskałem je i delikatnie ściskałem. Promieniowało od niego intensywne ciepło i wzięłam do ust jedną z jego kulek, aby również tam ją poczuć. Znowu jęknął, ale głośniej.
Już sam dźwięk jego głosu sprawił, że zaniepokoiłem się jego spermą, by poczuć, jak rozpryskuje się na moich ustach i języku. Zanim znów zaczęłam go ssać, szarpnął mnie za włosy i zmusił mnie, żebym stawił mu czoło. – Otwórz usta – zażądał kasjer, a ja posłuchałem bez pytania. Pchnął moje otwarte usta na swojego kutasa i nie zatrzymał się, dopóki nie wypełnił mojego gardła. Na początku zakrztusiłem się i próbowałem się odsunąć, ale on trzymał mnie mocno za głowę.
Z każdą napiętą próbą przełykania, jaką podjąłem, facet z kasjera zamarł. W boleśnie powolnym tempie, powolnym, ponownie przesunął moimi ustami w górę iw dół. Nie zajęło mu dużo czasu, aby dodać swoje biodra do równania.
Nadal mocno trzymał moje włosy, gdy pieprzył moje usta. Zacisnęłam usta tak mocno, jak tylko mogłam, wokół jego penisa, zaciskając wejście. Sądząc po jękach, które wydał, mogłem przypuszczać, że mu się to podobało. To, co zaczęło się w wolnym tempie, szybko stało się pospieszne i rozpaczliwe. Czułem, że był blisko, ale nagle oparł się o moje ramiona i trzymał swojego fiuta w moich ustach.
Po dłuższej chwili puścił mnie i wysunął z głośnym trzaskiem. Trochę zakaszlałam i bolało mnie gardło, ale on nadal naciskał na mnie swoim kutasem. Był mokry i lepki od mojej śliny i trochę spływał na moją gołą rękę. Kasjer wciąż miał jedną drżącą rękę we włosach, a jego ciało było nakarmione. Mogłem powiedzieć, że oderwanie się ode mnie wymagało sporo samokontroli, a tego rodzaju samokontroli było coś, czego mi brakowało.
Zamiast znowu go ssać, jednym szalonym ruchem zdjęłam płaszcz i koszulę. Nie planowałem jechać tak daleko, ale pragnienie więcej było zbyt duże. Chciałem poczuć go na sobie, we mnie, na całym mnie.
Kasjer patrzył na mnie z perwersyjnym uśmieszkiem, ale ciągle się rozbierałem. Jakby to było nic, pochylił się i pomógł mi rozpiąć stanik. Jego kutas, wciąż stojący na baczność, wcisnął się sztywno między moje piersi. Znowu oblizałem usta i z łatwością słyszałem, jak jego oddech znów staje się ciężki.
Lekkimi palcami poprawił moje sutki, a następnie trącił je czubkiem swojego penisa. Wiedziałem, czego chce, iz radością byłem gotów to dla niego zrobić. Obiema rękami ujęłam piersi i potarłam je o jego mokry trzon. To uczucie sprawiło, że oboje trochę sapnęliśmy, a moje kolana trochę słabły.
– Połóż się – wydyszał facet z kasy, zanim zdążyłem dokończyć dokuczanie. Kiedy zacząłem protestować, chwycił mnie za ramiona i popchnął na brudną podłogę magazynu. Patrzyłam na niego trochę przestraszona, ale mimo to podekscytowana.
Bez słowa ujął moje piersi w obie ręce i wsunął między nie swojego kutasa. Spod niego mogłam z łatwością patrzeć, jak główka jego kutasa wyskakuje i przesuwa się z powrotem przed moje usta. Na przemian lizałem i ssałem końcówkę za każdym razem, gdy pchał do przodu, i za każdym razem byłam nagradzana cichym jękiem. Pochylił się mocno na mojej klatce piersiowej, aż zabolało, i dalej pieprzył moje cycki.
Jęczałam i jęczałam pod nim, żeby pomóc mu w orgazmie, ale nie byłam pewna, czy tego potrzebował. Czułam, jak drży trochę przy każdym szybkim pchnięciu i chociaż plecy bolały mnie o beton, z radością przygryzłam wargę w oczekiwaniu na nieuniknione. "Nie chcesz dla mnie dojść?" Chwyciłam jego przedramiona i czule je pogłaskałam. – T-tak – udało mu się wyjąkać.
- Proszę – zmarszczyłam usta i pocałowałam jego kutasa, gdy wysunął się z powrotem. „Spuść się na moje cycki…” „Tak… to jest to, ty mała dziwko. Chcesz moją spermę, prawda?” pochylił się dalej, a ja pisnęłam. Moja cipka pulsowała wraz z jego kutasem, a ja po prostu umierałam, by mnie dotknąć.
Mając wolne obie ręce, udało mi się wsunąć jedną między nogi. Moje majtki były wilgotniejsze niż sobie wyobrażałam i byłam w stanie z łatwością wsunąć dwa palce w moją śliską cipkę. Desperacko próbowałam dopasowywać się do rytmu jego pchnięć i wylądowałam w stałym rytmie, który podążał za nim. Cały czas błagałam go, żeby mnie przeleciał.
Przyciągnęłam drugą rękę do jego klatki piersiowej i wbiłam w nią paznokcie. Już samo to go zniechęciło. Bez ostrzeżenia, pchnięcia faceta z kasjera ustały i pochylił się blisko mojego ucha. Wymamrotał coś nieprzyzwoitego i wydał z siebie serię jęków. Kiedy przyszedł, kontynuowałam gorączkowo wsuwając i wysuwając palce z mojej cipki.
Głośno sapnęłam i szaleńczym szeptem oznajmiłam swój orgazm. Czułam, jak ciało kasjera drży wraz z moim i zacisnęłam oczy, żeby cieszyć się wszystkimi doznaniami. Jego sperma najpierw wystrzeliła mi nad głowę, a potem rozprysła się na moim policzku, ustach i piersiach. Po załadowaniu rozmiaru domyśliłem się, że nie uprawiał seksu od dłuższego czasu, ale smak był gorący i słony na moim języku. Tylko to się liczyło; piękny smak.
Oczy wciąż zamknięte, wciąż poruszałam palcami w mojej cipce, głaszcząc i badając, gdy spasowała wokół nich. Nade mną kasjer zachichotał, a ja poczułam się zawstydzona. Nie powinienem cieszyć się tym występem prawie tak bardzo, jak mi się to podobało.
Całkowicie go przed nim zgubiłem. "Co za napalona mała dziwka z ciebie," poruszył moją ręką i wyssał soki z moich palców. "I tak mokro!" Wcisnął we mnie jeden palec, ale odsunęłam się od niego. Znowu byłem na to zbyt wrażliwy.
czy teraz jesteśmy nieśmiali? – zaśmiał się. W końcu znalazłem odwagę, by otworzyć oczy i zobaczyłem, że chociaż właśnie miał spermę, jego kutas wciąż był dość twardy i przyciśnięty do mojego policzka. przez lepkie ślady na mojej twarzy i wepchnąłem go do ust.
Zassałem go bez zastanowienia i otworzyłem usta po więcej. Powtarzaliśmy ten proces razem, aż sperma zniknęła, a on odsunął się ode mnie, zadowolony. Wstrząśnięty i trochę zawstydzony, wstałem i podniosłem koszulę i płaszcz. „Jak myślisz, co robisz?" Kasjer zatrzymał mnie w moich śladach. Wciąż czując się trochę zniewolony, odwróciłem się i spojrzałem na niego.
Siedział ponownie na brzoskwiniowym pudełku, leniwie głaszcząc swojego kutasa. W jego oczach pojawił się intensywny wyraz, a na ustach sprośny uśmieszek. „Dom” – powiedziałem tak stanowczo, jak tylko mogłem. „Zrobiłem to, co obiecałem… .i jeszcze trochę”. Kasjer zrobił ciasny pierścionek palcami i wsuwał i wysuwał z niego swojego fiuta.
„Twoja cipka była całkiem ciasna”, uśmiechnął się ked. "Chciałbym to pieprzyć." Wulgarny ruch wraz z jego oświadczeniem sprawił, że poczułem się brudny. Nie bardzo niepokoiło mnie to, którego użył, ale raczej sposób, w jaki to powiedział, wywołał u mnie gęsią skórkę. Zakryłem piersi rękoma i cofnąłem się.
"Um…" Moje kolana znów zaczęły słabnąć. "Teraz idę." "Nie, nie jesteś." Wstał z pudła i złapał mnie za ramię. „Jesteśmy tylko ty i ja, dzieciaku. Jest już po zamknięciu i zamykam to miejsce. Nigdy nie wychodzę, dopóki nie skończę.
Spojrzałem na zegar w magazynie i zobaczyłem, że rzeczywiście było półtorej godziny po zamknięciu. Jeśli próbowałem wybiec lub krzyknąć, bez wątpienia był kasjer facet byłby w stanie położyć temu kres. „Nie chcesz znowu dojść?", sapał mi w ucho.
Czułam, jak głaszcze jego penisa po moim nagim udzie i słyszałam dziwny dźwięk przełykania, który wydawał w gardle, by stłumić jęki. Kasjer nie czekał, aż mu udzielę odpowiedzi. Zamiast tego wepchnął mnie do stosu plastikowych skrzynek i wcisnął swoje ciało blisko. Jedną ręką szarpnął moje majtki i drugi trzymał mnie nieruchomo. Podniecenie zaczęło narastać w dole mojego żołądka i od razu przestałam się opierać.
Nie mogłam kontrolować tego, co czułam, pomimo tego, jak bardzo to było wstrętne. Więc kiedy otarł się swoim kutasem o moją mokrą szczelinę, przycisnęłam się do niej z nadzieją. „Uh nie…” pociągnął moje ręce za plecy. „Najpierw przeproś mnie”.
Jęknęłam rozpaczliwie „przepraszam”, gdy on miało mnie w dupę, ale kasjer nie miał tego. "To nie jest właściwe; zrób to dobrze." Uszczypnął mój sutek i mocno go pociągnął. "Przykro mi!" Krzyknęłam, ale i tak powtórzył ten ruch.
"Przepraszam, że skłamałem! Ja… chcę twojego fiuta!" "Gdzie chcesz to?" wydawał się wtedy niecierpliwy. Mogłem powiedzieć, że umierał, żeby mnie przelecieć. "W mojej cipce! Pieprz moją cipkę, proszę!" Zacisnęłam oczy i rozłożyłam nogi tak daleko, jak tylko mogłam. Kasjer mocno wbił ręce w mój tyłek i wepchnął swojego kutasa przez ociekające przeze mnie wejście. Spodziewałam się, że od razu zacznie mnie pieprzyć, ale zamiast tego trzymał to we mnie i obmacywał moje piersi.
„Czujesz się tak miło…” powoli poruszył biodrami, a potem wepchnął się we mnie raz, mocno. "Tak ciasno." Starałam się nie wydawać dźwięku, ale kiedy zrobił to ponownie, musiałam sapnąć. "Lubisz to?" zachichotał. Postanowiłem tym razem nie błagać i zamiast tego poczekałem, aż zmęczy się własnym dokuczaniem.
Zajęło mu zaledwie kilka sekund, zanim wbijał się i wyskakiwał ze mnie, jakby był na terminie. Na początku bolało tempo i jego obwód, ale w połączeniu z przyjemnością, jaką czerpałem z jego małych klapsów i pieszczenia cycków, z łatwością się w tym rozluźniłem. W ciągu kilku minut ponaglałem go, skomląc i dysząc w rytm jego rytmu. Wszystko wydawało się być zsynchronizowane, nawet sposób, w jaki jego jądra mocno uderzały w usta mojej cipki.
Powiedziałbym mu, żeby pieprzył mnie mocniej, ale nie sądziłem, że to możliwe. Kasjer wepchnął mnie tak mocno, jak tylko mógł, do plastikowych skrzynek, żeby móc lepiej chwycić, a ja ciągle rozkładałam nogi, żeby zmienić kąt. Próbowałem się poruszyć z rękami przyciśniętymi do siebie, ale kiedy odwróciłem głowę, zobaczyłem lustro na przeciwległej ścianie.
Miał kilka papierów przyklejonych do górnej połowy, ale na dole wyraźnie widziałem, jak kasjer pieprzy mnie tak mocno i szybko, jak tylko mógł. W odbiciu wyglądało to brutalnie, ale jeszcze bardziej cieszyło mnie to. Udawałem, że są dziwną parą, którą szpiegowałem i do której się dogadywałem. "To wszystko, kochanie", facet z kasy odwrócił głowę do lustra i uśmiechnął się. „Widzisz, jak dobrze ci to daję? Zamierzam spuścić się na twoją ciasną małą cipkę, dziwko…” Ugryzł mnie w ucho, gdy to wyszeptał.
„Nie, nie we mnie…” Jęknąłem. Czułem się na krawędzi kolejnego orgazmu. "Spuść się na mój tyłek, proszę." – Cholera – mruknął facet z kasy. "Jesteś brudny, prawda?" Nadal wbijał się we mnie, ale nie składał żadnych obietnic. Nie trwało długo, zanim jego gładkie pchnięcia stały się płytkie i szalone.
Zbliżałem się do końca i było oczywiste, że on też. Kasjer wbił palce w mój duży tyłek i szeroko rozłożył policzki, jednocześnie walił we mnie. – Jesteś taki dobry – zdołał sapnąć.
Mogłem tylko jęknąć w odpowiedzi. W tym czasie byłam pierwsza, a moja cipka wciągnęła głębiej jego grubego kutasa, pulsując wokół niego. To uczucie sprawiło, że nagle się szarpnął i poczułam to od razu, gdy jego sperma wystrzeliła we mnie. Wydałam cichy pisk, a potem odprężyłam się. "Ach… nie… nie możesz…" jęknąłem.
„Nie w środku…” Uczucie trwało tylko sekundę, gdy kasjer wyszarpnął się z mojej cipki i wskoczył na mój tyłek. Namawiałam go, gdy wydoił na mnie to, co zostało z jego spermy. Jedną ręką posmarował nim mój tyłek, a następnie dał klapsa każdemu policzkowi.
Kiedy skończył, pozwolił mi się ubrać, a potem zlizał to, co zostało z jego palców. Nadal byłem trochę chwiejny i usiadłem na jednej ze skrzynek, podczas gdy kasjer wsunął się z powrotem we własne ubranie. Czułam, jak jego sperma wyślizguje się z mojej cipki i pomimo tego, jak bardzo starałam się ją utrzymać, przesiąkała przez moje majtki i w dół uda. Chwyciłem kawałek palca i wylizałem go do czysta, zanim zdążył się odwrócić.
Znowu było cudownie, początkowy kontrast z tym, jak niesamowicie bolało mnie. „To było świetne” – kasjer wziął mnie za rękę i pocałował. – Żadnych urazów, prawda? - Racja – powiedziałam prosto i wolną ręką przygładziłam jego włosy.
Gdy tylko puścił drugiego, ruszyłem do drzwi. „Dzięki za zakupy” – pomachał mi trochę, kiedy wychodziłam. – Niedługo znowu przyjdziesz, co? – Chciałbym – powiedziałem pod nosem i wyszedłem na ulicę. Chociaż byłam brudna i lepka od nieznajomej spermy, nigdy nie czułam się bardziej świeża i żywa.
W drodze do domu zdałem sobie sprawę, że wciąż mam w kieszeni szwedzką rybę i ważę paczkę w dłoni. W mgnieniu oka przywołało wspomnienie mojej eskapady. Natychmiast poczułem mrowienie między udami, ale kiedy wróciłem do sklepu spożywczego, światła były już zgaszone. Czułem się strasznie niespokojny, więc postanowiłem nie czekać, żeby zobaczyć, czy pojawi się kasjer. Zamiast tego wpadłem do całodobowego sklepu spożywczego i przeskanowałem miejsce, zanim podniosłem paczkę chipsów.
Za kasą stało dwóch kasjerów, jedna blondynka pracująca przy kasie i brunetka rozwiązująca krzyżówkę. Brunetka zauważyła, że się gapię i mrugnęła szybko. Udawałem zakłopotanie, ale przesunąłem się do końca przejścia, aż byłem pewien, że mnie wyraźnie widzą.
Trzymając rękę najbliżej nich, wepchnąłem dwie paczki chipsów do kieszeni płaszcza i uśmiechnąłem się do siebie, czekając na ich przybycie.
W części I dowiadujemy się więcej o Alli, jej chłopaku i nowym nauczycielu…
🕑 5 minuty Prosty seks Historie 👁 2,484Ostatni raz zerknąłem na swój harmonogram, żeby dokładnie sprawdzić, czy następna jest moja lekcja poezji. Wzdychając lekko, zarzuciłam torbę z książkami na ramię i skierowałam się do…
kontyntynuj Prosty seks historia seksuPierwsza historia, ciesz się.…
🕑 11 minuty Prosty seks Historie 👁 1,238Jen odpoczywała w wannie z hydromasażem w swoim ulubionym czerwonym bikini z koronką, kiedy nagle Jake, jej sąsiad i długotrwałe zainteresowanie pojawiły się obok niej. Jen była co najmniej…
kontyntynuj Prosty seks historia seksuPo Gail and Gina and Me Came Mara.…
🕑 11 minuty Prosty seks Historie 👁 2,233Po tym, jak Gina i Gail przeprowadziły się na Florydę, byłem pozbawiony ich przyjaźni i przez pewien czas zasmucony, ale cieszyłem się, że ich poznałem i jeszcze bardziej doceniałem ich…
kontyntynuj Prosty seks historia seksu