Zespół - Bad Sex

★★★★★ (< 5)

Seks jest często przyczyną kłopotów, ale może również pomóc uzdrowić duchy.…

🕑 18 minuty minuty Prosty seks Historie

Była najlepszą piosenkarką, jaką kiedykolwiek mieli, i najszybciej odeszła. To wszystko jego wina, jak zawsze. Łączenie biznesu z przyjemnością było tym, co Robert Dawning robił najlepiej. "Weź to wszystko, Rob.

A kiedy do tego dojdzie, nie możesz zdecydować, czego od nich właściwie chcesz.", szydziła Tanni w jego kierunku, zanim skończyła pić. Rob spojrzał gniewnie na chudego blondyna siedzącego naprzeciwko niego przy stole i wepchnął notatkę do kieszeni. Napoje niebezpiecznie przechyliły się na stole, gdy nagle wstał, a niebieskie spojrzenie Tanni zwróciło się na stół z cień zmartwienia w jej oczach.

- Zamierzasz zrobić coś głupiego, prawda? - powiedziała z zaskakującym spokojem, unosząc cienkie brwi i wpatrując się niebieskimi oczami w gniewnego mężczyznę. – Spróbuj tym razem być bardziej dżentelmenem. - To ty mówisz! A jak myślisz, co wiesz, Tan? - spytał Rob, próbując się opanować. Ta mała blondyneczka zawsze działała mu na nerwy, ale część niego zawsze doceniała jej prostolinijność. Zastanawiał się, jak to się stało, że nigdy nie podszedł do Tanni.

Z pewnością miała dobre rzeczy i zamieniłaby każdego szczeniaka w cholernego psa z tymi pięknymi oczami i smukłym, zakrzywionym ciałem. "Och, wiem.", powiedziała wskazując na kelnera i wskazując na swoją pustą szklankę. – Pieprzyłeś ją po każdej próbie przez ostatni miesiąc. Wszyscy wiedzieli.

To tylko kwestia czasu, zanim złapie twojego kutasa głęboko w kolejną mokrą dziurę. "Nie tak się stało.", powiedział Rob potrząsając głową i przerywając naganę, gdy kelner podszedł z nowym drinkiem dla Tanni. Tanni uśmiechnął się dość zachęcająco do młodego, dobrze zbudowanego kelnera, powodując, że niezdarnie podnosił puste szklanki ze stołu i prawie upuszczał tacę, gdy odchodził. "Nie?", zapytała, popijając drinka.

"Mój kutas był trzymany w znacznej odległości od… dziur… moich palców jednak…", zakończył wzruszając ramionami i spojrzał na drzwi, niepewny teraz, czy powinien iść za piosenkarzem, czy nie. „Wiesz, co widzę, kiedy na ciebie patrzę, Rob?”, spytała Tanni najsłodszym tonem, gdy jej delikatne palce postawiły szklankę na stole. Rob spojrzał w jej stronę, unosząc brew. „Wielki pulsujący kutas wskazujący na każdą kobietę z przyzwoitymi cyckami i tyłkiem.

Więc albo skierujesz się w jej stronę i masz nadzieję, że przekonasz ją, by została, przynajmniej na pokaz, albo gdzieś się szarpiesz. Nie będę tym, który wyjaśni chłopakom, jak pieprzyłeś się z naszym piosenkarzem i po raz tysięczny zostawiłeś nas bez wiodącego głosu w najgorszym możliwym momencie. Usta Roba wykrzywiły się w grymasie, gdy dotarły do ​​niego jej słowa, i pochylił się w jej stronę, szczypiąc jej podbródek, jego spojrzenie było raczej wyzywające. – Pierdol się, Tan.

Chuda blondynka uśmiechnęła się i odsunęła od jego dłoni, opierając ją na krześle. - Nie rób sobie nadziei, Rob. Odszedł mamrocząc pod nosem przekleństwa, wiedząc, że Tanni ma rację. Ostatecznie zespół zdecyduje, że jest odpowiedzialny i można go zastąpić. Poza tym był już za stary na to gówno.

Piętnaście lat po tym, jak jego pierwszy album zrodził dreszcze i krzyki ekstazy, wszystko, co mógł teraz wywołać, to wystarczająco dużo hałasu, by stare, bogate dranie nie zasypiały w porze obiadowej, na statkach wycieczkowych. Jego imię szybko zostało stłumione przez jego coraz większą złą reputację i Tanni nie mógł już dłużej stać po jego stronie. Była dobrą przyjaciółką, bo trzymała się z nim tak długo, jak to robiła, doszedł do wniosku, wychodząc z restauracji w chłodną noc. Tanni wpatrywała się w na wpół pustą szklankę przed sobą, stopniowo pozwalając jej rysom pokazywać jej stan zniechęcenia.

Rob był dupkiem, ale nie mogła powstrzymać się od tego, co czuła. Przez osiem lat, odkąd dołączyła do zespołu, nie mogła się otrząsnąć, pomimo wszystkiego, co o nim wiedziała. Ale byłaby przeklęta, gdyby kiedykolwiek dała mu do zrozumienia, że ​​jest w nim zakochana, tak jak każda inna wątła laska, która skrzyżowała ścieżki z tym draniem. „Czy byłoby coś jeszcze, panno Lude?”, padło niepewne pytanie kelnera, budząc Tanni z zadumy. Spojrzała na młodego mężczyznę i uśmiechnęła się chytrze, podwijając palec, przyciągając go bliżej.

Jej oczy spojrzały na jego plakietkę z imieniem, zanim skierowały hipnotyzujący błękit na jego twarz. - Brad… Kiedy kończy się twoja zmiana? – Jego szorstkie dłonie przejechały po jej plecach, gdy weszli do mieszkania, zamknięci w namiętnym pocałunku. Chwycił jej sukienkę i podciągnął ją, popychając ją na ścianę. Noga Tanniego uniosła się i kopnęła drzwi, po czym owinęła się wokół jego uda.

Brad jęknął radośnie i odsłaniając jej tyłek, zaczął go obmacywać i wsuwać palce pod jej delikatne, czarne stringi. Był zaskoczony, że znajduje się w tej pozycji. Walił, wiele razy fantazjując o pannie Lude, w ciągu ostatnich tygodni odwiedzała restaurację, w której pracował, i za każdym razem było coraz lepiej. Przypomniał mu się obraz jego nasienia rozbryzgującego się na drzwiach kabiny w łazience restauracji.

Lekko potrząsnął głową, otwierając oczy w miękkim, gorącym pocałunku. Była w jego ramionach, naprawdę tam była. Tanni przerwała pocałunek, dysząc i odchylając głowę do tyłu, ciągnąc za jego miękkie jasne włosy, by poprowadzić go do jej szyi. Posłusznie lizał jej skórę do obojczyka i zgiął kolana tak, że jego twardość była przy niej, ocierając się o jej obszar miednicy. "Zerwij je.", zażądała bez tchu, wsuwając swoją miękką bladą dłoń pod jego koszulę.

„C-co, panno Lude?”, wyszeptał ochryple. Zaśmiała się i przesunęła palcami po jego sutku, ściskając lekko. "Moje majtki.

Zerwij je ze mnie, chłopcze." Chwycił sznurek jej majtek i pociągnął, dźwięk rozdarcia w lekkim materiale sprawił, że zadrżeli i jęczeli. Gdy zsunął z niej majtki, sznurek przebiegł po jej cipce, powodując, że sapnęła. Rzucił je na podłogę i zacisnął palce na rąbku sukienki, ciągnąc, gotowy do rozerwania, ale jej dłoń klepiąca go po policzku powstrzymała go od działania. "Nie sukienka.", powiedziała Tanni powstrzymując się od śmiechu, jej dłoń przyciskająca jego młodzieńczą twardą klatkę piersiową pod jego koszulą, zmuszając go do odsunięcia się od niej. Zaciągnęła zamek błyskawiczny z boku i sukienka zgrabnie rozłożyła się z jej ciała, w końcu zsuwając się na podłogę.

W przyćmionym świetle, które wpadało przez wysokie okna mieszkania, by pieścić nieskazitelną bladą skórę Tanni, wyglądała jak blond bogini. Jej okrągłe, sterczące piersi rzucały miękki cień na jej delikatną klatkę piersiową, a jej głęboki oddech sprawiał, że falowały pod tęsknym spojrzeniem Brada. Tanni uśmiechnęła się, obserwując go i zakołysała nagimi biodrami, podchodząc do niego. Objął ją, łakomie pieszcząc jedną ręką jej piersi, a drugą szybko całując, jego usta znalazły jej twardy sutek i zaczął ssać ostro.

Wygięła plecy w łuk i potarła dłonią wybrzuszenie w jego spodniach, wodząc palcami po kształcie trzonu, odsłaniając przed nią dość duży, długi skarb pulsujący pod jej dotykiem, gotowy wyłonić się spod jego spodni. Tanni uśmiechnął się zadowolony i pociągnął za włosy. Spojrzał na nią tylko po to, by spotkać jej pełne usta w kształcie serca przyciśnięte do pocałunku na jego.

Szczupła blondyneczka wskoczyła na niego, owijając uda wokół jego bioder i ramionami do jego szyi. Z łatwością trzymał ją przy swoim wysokim, silnym ciele i chwycił jej pośladki, rozchylając je bardziej, jego palce wskazujące przesuwały się na wargi jej sromu. Jej cipka, przylegająca do jego krocza, była tak gorąca i zachęcająca, że ​​zauważył, że ociera się o nią sugestywnie.

Przerwała pocałunek i pochyliła głowę w stronę fortepianu w pobliżu wysokich okien mieszkania, którego kształt był dla nich całkiem widoczny. Poczuł jej mokrą cipkę i nie mógł się oprzeć wsunięciu w nią palca, gdy szedł powoli w kierunku pianina. Drżała i jęczała przy nim, zaciskając ramiona wokół niego, czując, jak jego palec bezwstydnie bada wnętrze jej cipki.

Umieścił ją na krawędzi pianina, a gdy jej nogi się rozwinęły, jego ręce chwyciły ją za kostki i nakłonił, by przyciągnęła kolana do piersi, opierając plecy o zimne pianino. Pochylił się, liżąc jej wewnętrzną stronę ud i przyspieszył pchnięcia palca w jej wnętrzu. Słychać było tylko odległe odgłosy ruchliwego bezsennego miasta na zewnątrz i jej wilgoci.

Gdy Brad zaczął lizać jej cipkę, wydała miękki jęk przyjemności. Gorący srom Tanniego pulsował na jego palcu, jej plecy wygięły się w łuk, gdy jej małe stopy delikatnie dotknęły jego ramion. Musnął językiem coś, co uważał za łechtaczkę, ale pomimo tego, że była tam całkowicie bezwłosa, nie mógł być pewien.

Może to było słabe światło. Ale najprawdopodobniej to brak doświadczenia pozbawił go pewności. Czy odpychała go stopami, czy po prostu nie zdawała sobie sprawy ze swoich działań? Podniósł wzrok, a jej półprzymknięte oczy dostrzegły w jego spojrzeniu przebłysk wahania i zmieszania. Uśmiechnęła się i pchnęła bardziej na jego ramiona, siadając. Brad cofnął się i pochylił głowę w zakłopotaniu, ale ona nie dała mu przerwy, jej palce pracowały szybko, by odpiąć jego pasek i spodnie.

"Nie mogę dłużej czekać, Brad.", wyszeptała miękko i pociągnęła za spodnie, aby pomóc jego drzewce wydostać się z otaczającej go tkaniny. Jej palce zacisnęły się na nim i pogładziły kilka razy mniej więcej, jego precum wyłoniło się i lśniło w przyćmionym świetle. Brad uśmiechnął się do niej, odzyskując pewność siebie, jego szorstkie dłonie obmacywały jej pierś i udo, gdy przyciągnął ją bliżej, sprawiając, że jej tyłek ślizgał się po gładkiej powierzchni fortepianu.

Jej ręka wskazała jego twardość we właściwym kierunku, a on pchnął biodrami, stwierdzając z pewnym zaskoczeniem, że jej mokra, ciepła cipka była dość ciasna i wymagała większej siły. Jej oczy utkwiły w jego twarzy, gdy jej biodra szarpnęły, popychając w jego stronę miednicę, aby ułatwić mu przejście. Jej paznokcie otarły się o jego plecy i chwyciła go za tyłek, przyciągając go do siebie. Pod jej milczącym kierownictwem pchnął mocniej, jego długi trzon znalazł opór, pulsował z frustracji. W końcu wbijał się w nią głębiej, z każdym pchnięciem, a to uczucie pozbawiło go tchu.

Był głęboko w niej, a ona powitała jego twardość jękami dopasowanymi do jego pchnięć, jej oddech głośny i ciepły opadł na jego szyję. Poczuł, jak napływa mu krew, a umysł przyjemnie się zatrzymuje. Jego instynkt podpowiadał mu, żeby ją ostro przeleciał i nie miał powodu do kłótni.

Pociągnął za jej długie blond włosy i odchylając jej głowę do tyłu, zaczął je gryźć, jego pchnięcia nabierały tempa. Drugą ręką pieścił jej pierś i mocno uszczypnął twardy sutek. Jej jęki i ekstatyczne jęki ponaglają go dalej.

Znalazł szybki rytm, a jego dłoń trzymająca jej włosy dociskała się do jej pleców, jakby chciał ją całkowicie obezwładnić każdym dźgnięciem swojego trzonu w jej ciepłej, miękkiej cipce. Jej paznokcie przesuwające się po jego skórze sprawiły, że jęknął i wygiął plecy w łuk. Wziął to jako wyzwanie i chwycił jej tyłek, podnosząc ją do swojego ciała, jej uda owinęły się wokół niego. Cipka Tanniego pulsowała łapczywie, gdy jego pchnięcia ustały, gdy zaniósł ją na ławkę z fortepianem.

Wysunął z niej swojego penisa i postawił ją na ławce. Kiedy wyprostował plecy, czubek jego męskości znajdował się tuż przy jej ustach i ciągnąc za włosy, poruszał biodrami. Będzie miała pieprzone życie. Ona zaniemówi.

Będzie chciała więcej. Zdecydował w tym ułamku sekundy, gdy jego kutas szturchał jej usta. Ale jej usta otworzyły się, a język wysunął się, by lizać jego penisa. Jęknęła, wyczuwając własne soki na jego twardości i owinęła je ustami, zachłannie zaczynając ssać. Jego determinacja osłabła wraz z jej działaniami.

Przestał odczuwać potrzebę wykazania się. Wilgoć i ciepło jej ust kradły jęki z jego gardła. A ssanie sprawiło, że jego oczy przewróciły się do tyłu głowy.

„Panna Lude… Jesteś boginią…", wyszeptał ochryple. Jego kutas był nasączony jej śliną, oczyszczony z soków z cipki. Jej palce owinęły się wokół niego i zaczęła delikatnie głaskać.

Tanni spojrzała na niego, a jej miękkie, pożądliwe spojrzenie w jego wysokiej sylwetce, szerokich ramionach i przystojnych rysach. „Ty sam nie jesteś zbyt daleko od bycia półbogiem, Brad”. nad jego jądrami, jej ręka przyśpieszyła ruchy nad jego mokrym trzonem, utrzymując je lekkie i drażniące. Lizała i ssała jego jądra, najpierw biorąc je pojedynczo, potem oba. Jego jęki stały się głośniejsze i ku jego przerażeniu poczuł znajome napięcie narastało, ale było bardziej intensywne niż kiedykolwiek.

Szczyt wydawał się nieunikniony, a mimo to walczył z nim, jego pośladki szarpały się, a palce szarpały jej włosy, nie mogąc jej odciągnąć. Przerwała głaskanie i odchyliła się gwałtownie Brad sapnął, otwierając szeroko oczy, by pogapić się na nią Pomóż napięcie zniknąć, wystarczająco, aby uniknąć kulminacji. Czy wiedziała, że ​​zaraz dojdzie? Ale jego pytanie szybko zostało zapomniane, gdy patrzył, jak odwraca się do niego plecami i opiera kolana na ławce. Dźwięk jej dłoni uderzających w klawisze fortepianu, gdy się pochylała, zaskoczył go.

Jego dłonie sięgnęły po jej sterczące pośladki, obejmując je, gdy stała na czworakach, z tyłkiem do jego penisa, kołysząc się zachęcająco. Uśmiechnął się pod wpływem alkoholu i przyłożył swój trzon do jej cipki, powoli wpychając się do środka. Słyszał, że ta pozycja była bolesna dla niektórych dziewczyn i zwykle wymagała czułości. Jednak gdy znalazł się w jej zaciskającej mokrej cipce, zapomniał się i przyspieszył pchnięcia, pozwalając swojej twardości wejść tak głęboko, jak to możliwe.

Chwycił ją mocno za tyłek i rozchylił jej pośladki, ściskając je szorstkimi dłońmi. Pchał tam i z powrotem, szybko odkrywając, że jej biodra spotykają się z jego, z każdym pchnięciem, jej jęki głośniejsze, przy akompaniamencie rezonującego fortepianu, gdy jej dłonie niechętnie naciskają na klawisze i rozluźniają się w tonie ruchu jego bioder. Jej wilgoć w niej, docierająca do jego uszu w wybranym przez niego rytmie.

Brad uśmiechnął się na myśl, że tworzą muzykę i, nieco zachęcony tym, zaczął walić w nią głęboko i bez skrępowania, szybciej i gorączkowo ściskając jej pośladki. Wypuścił swoją dłoń i dał jej klapsa w tyłek, co zaskoczyło nawet jego. Tanni uśmiechnął się i jęknął głośniej na klapsa.

Uwielbiała być zabierana. Uwielbiała zatracać się w tej chwili. I tak, uwielbiała dostawać klapsy. Z każdym uderzeniem jego dłoń mocniej spadała na jej pośladek.

Poczuł, jak jej cipka się zaciska i zauważył, że jej ciało pozostaje napięte, gdy jego pchnięcia w jej wnętrzu trwały szybko. Jego mięśnie napięły się z wysiłku, a jego skóra była pokryta, ale nie przestawał, dopóki nie poczuł, jak się kończy. Jego klapsy stały się bardziej śmiałe, gdy upewnił się, że zbliża się do szczytowania. Tanni poczuła, jak jej ciało twardnieje, a jej umysł wiruje w rozkoszy czystej błogości, zanim rozpłynie się z falami przyjemności, które obmyły całą jej istotę.

Jej jęk bardzo przypominał krzyk ekstazy, przerywany dźwiękiem jego ciężkiej dłoni opadającej na jej tyłek. Fortepian rezonował nieregularnie, gdy jej ciało wyrwało się spod kontroli. Odetchnęła ciężko w powierzchnię ciemnego fortepianu i oparła czoło o jego zimną, gładką powierzchnię, pozwalając, by resztki orgazmu przepłynęły przez jej drżące kończyny. Brad wyślizgnął się z niej, jego pulsująca męskość przesiąkła jej sokami. Spojrzał na nią i cieszył się obrazem jej spokoju, gdy wydawała się rozkoszować ostatnimi kroplami ekstazy.

W końcu usiadła na ławce, odwracając się do niego twarzą nie pozbawioną ciekawości. Poczuł, że jego kutas zaraz wybuchnie, ale nie chciał się teraz spuścić, bez względu na wszystko. Jej usta nie zgadzały się, gdy przesuwała je po nim, zbierając wilgoć z błyszczącego trzonu. Jej język wkrótce dołączył do tańca i lizał go, czyszcząc go.

Jego kutas szturchnął jej język i wsunął się do jej głodnych ust. Brad westchnął z przyjemnością i pieścił głowę Tanni, gdy zaczęła ssać jego trzon. Czuł, jak jej gardło zaciska się wokół czubka jego penisa, gdy objęła go więcej, masując go językiem.

Tanni zerknął na niego i zauważył, że ma głowę odchyloną do tyłu i zaciśniętą szczękę. Jego oddech zatrzymał się na chwilę, a ona przyspieszyła tempo ssania, zapraszając go do spuszczenia się w jej ustach. Jęknął głośno. Jego kutas pulsował i wypuszczał nasienie w silnych, gorących strumieniach głęboko w gardle Tanniego. Przełknęła i kontynuowała ssanie jego trzonu, gdy dochodził do szczytu, jego mięśnie drżały od poprzedniego wysiłku i orgazmu.

Uwolnienie było bardzo mile widziane i bardziej intensywne niż to, co zwykle czuł. Połknęła nasienie, które zaoferował jego twardość, i dalej ssała jego czubek, jej zęby muskały rozsądną tkankę, co sprawiło, że Brad stęknął i napiął się. Odchyliła się i poprowadziła jego biodra, by usiadł obok niej.

Pozwolił sobie upaść na ławkę, wyciągając nogi w słodkim wyczerpaniu. Jej pełne usta były mokre i dokładnie wylizane, gdy kawałek jego nasienia kapał z kącika jej ust. Patrzył na nią, gdy jej palec zbierał jego nasienie, a jej usta ssały palec, który je czyścił. Obraz był nawiedzony i surrealistyczny. Jej niebieskie stalowe spojrzenie wydawało się teraz łagodniejsze, zagubione w przyjemności chwili.

Przejechała palcami po jego drzewcu i stwierdziła, że ​​ponownie jest prawie całkowicie podniecony. Patrzył, jak wstaje z poczuciem bezradności i pragnienia, jej blade ciało wtapiało się w scenerię mieszkania w przyćmionym świetle miasta. Wydawała się bardziej duchem niż czymkolwiek innym. Nawet jej powolne, pełne wdzięku gesty dopełniały iluzji. "Ile masz lat, Brad?", zapytała słodkim, miękkim głosem.

Wzruszył ramionami, przez chwilę nie do końca pewny swojego wieku. Kiedy pozwolił, by słowa uciekły z jego ust, uświadomił sobie, że jego wiek nie jest zbyt pochlebny. „Siedemnaście… mam na myśli osiemnaście.

W przyszłym tygodniu kończę osiemnaście…”, odpowiedział w końcu. "W takim razie szesnaście.", doszedł do wniosku Tanni, jej oczy błyszczały w ciemności jak oczy kota, a przynajmniej tak się wydawało Bradowi, gdy gapił się na nią ze zdziwieniem. "W takim razie nie ma dla ciebie whisky, kochanie.", dodała, a on widział jej łyk ze szklanki. "Nie byłam dziewicą… Jeśli tym jesteś… Czy zrobiłam coś złego?" Tanni zaśmiał się cicho i podszedł do niego.

Jej biodra kołyszą się do kociego ruchu jej kroków. Jej ciepła, delikatna dłoń czule objęła jego policzek. "Nie, kochanie. Byłeś doskonały.", powiedziała zanim pochyliła się, by pocałować go w czoło.

"Teraz biegnij i prześpij się." Zamrugał na jej sugestię i wydawał się raczej niezdecydowany. Tanni odwróciła się i gdy wróciła do swojej whisky, zauważył, że jej tyłek wciąż jest lekko czerwony od jego lania. Uśmiechnął się do obrazu i wstał. „Czy jeszcze cię zobaczę, panno Lude?”, zapytał zapinając pasek, jego spodnie dławiły jego twardy trzon, który wydawał się być chętny do kontynuowania nocy. – Kto inny podałby mi moje drinki, kochanie? Brad wyszedł, bezgłośnie zamykając drzwi, a Tanni wskoczyła pod kołdrę swojego łóżka.

Naprawdę szła ciemną ścieżką. Kobieta po trzydziestce uwodząca biednego młodzieńca. "Założę się, że moja matka właśnie przewraca się w grobie.", mruknęła rozbawiona, ale z nutką buntu. Pozwoliła, by łagodne zawroty głowy od alkoholu zawładnęły jej umysłem i wkrótce zapadła w głęboki sen, tak głęboki, że po raz pierwszy od dłuższego czasu nie miała koszmarów..

Podobne historie

After The Hot Tub

★★★★★ (< 5)

Po powrocie do pokoju hotelowego zabawa z wanny z hydromasażem trwa...…

🕑 11 minuty Prosty seks Historie 👁 1,323

Stoimy w pokoju hotelowym, śmiejąc się, trzymając się. Nasza mała przygoda w wannie z hydromasażem wprawia nas w zakłopotanie i trochę zawstydza. Po kilku chwilach łapiemy oddech i mocniej…

kontyntynuj Prosty seks historia seksu

Liceum Reunion - The Morning After

★★★★(< 5)

Im dłużej czekasz, tym lepiej…

🕑 12 minuty Prosty seks Historie 👁 1,321

Słysząc, jak psy drapią się w drzwi, żeby wyjść, przewróciłem się, by spojrzeć na zegar. Wow, już ósma rano. Pomyślałem sobie. Nie sądzę, że nawet próbowaliśmy spać do piątej…

kontyntynuj Prosty seks historia seksu

Taylor Misbehaves With Her CO

★★★★(< 5)

Jesteś dla mnie okrutny, naprawdę jesteś.…

🕑 8 minuty Prosty seks Historie 👁 1,468

Taylor źle zachowuje się przy swoim CO „A konkretnie jakie są moje rozkazy, sierżancie Taylor?” Oficer Richards absolutnie nie był w stanie wezwać sierżanta Taylora do swojego biura pod…

kontyntynuj Prosty seks historia seksu

Kategorie historii seksu

Chat