Z drugiego końca pokoju

★★★★(< 5)

Kochankowie na odległość już nie.…

🕑 16 minuty minuty Prosty seks Historie

Szybko odrzuciłem kieliszek wódki, patrząc przez tłum, na próżno próbując uspokoić nerwy. Jeszcze dzień temu nigdy bym nie pomyślał, że będę siedział w tej ekskluzywnej restauracji i sali balowej. Przynajmniej próbowałam się dopasować, mając na sobie mój ulubiony czarny garnitur i czarną jedwabną koszulę rozpiętą przy kołnierzu. Orkiestra big bandu grała klasyki z minionej epoki, a odbicia od obracającej się lustrzanej kuli tańczyły po podłodze jak rozrzucone diamenty. Z mojego punktu obserwacyjnego przy barze widziałem cię z przyjaciółmi przy stole w jadalni po drugiej stronie pokoju.

Obserwowałem cię, zachwycony uświadomieniem sobie, jak blisko byłeś. Tak pięknie wyglądałaś w swojej krótkiej czarnej sukience i szpilkach. Twoje długie, kruczoczarne włosy figlarnie spływały po twoich nagich plecach. Twój uśmiech rozjaśnił pokój, a twój słodki śmiech chwycił mnie za serce. Próbowałem się uspokoić i zamówiłem kolejnego drinka, tym razem podwójnego.

Musiałem być szalony, skoro tu przyszedłem, pomyślałem, ale widząc cię tak blisko, wiedziałem, że nie ma mowy, żebym zawrócił. Mój umysł został nagle zalany słodkimi myślami o naszym związku online. Jak mnie znalazłeś i podczas naszej pierwszej rozmowy utworzyło się natychmiastowe połączenie. Sposób, w jaki dzieliliśmy najbardziej intymne aspekty naszego życia, razem śmiejąc się i płacząc, będąc przy sobie w trudnych chwilach i celebrując dobro.

Lub po prostu połączyć się pod koniec każdego dnia, znajdując schronienie przed zimną rzeczywistością życia w swoich ramionach. A na koniec nasze szczere wyznania miłości. Zawsze z tęsknotą i żalem za ogromną dzielącą nas odległością. Kiedy patrzyłam, mężczyźni wstali od stołu, aby wyjść na świeże powietrze i porozmawiać z facetami, zostawiając cię z kilkoma twoimi dziewczynami, podczas gdy wasza trójka kontynuowała rozmowę i śmiech. Wyjąłem telefon z kieszeni i chwiejnymi rękami zacząłem komponować wiadomość.

Następnie nacisnąłem wyślij, pozostając skupionym na twoim stole. Widziałem, jak sięgasz do torebki po telefon, kiedy studiowałem twoją twarz. Następnie przeczytałeś moje słowa: „Wyglądasz dziś wspaniale”.

Telefon natychmiast wypadł z twojej dłoni, która nagle zamarła w miejscu. Twoja twarz przybrała oszołomiony wyraz, rozglądając się szeroko otwartymi oczami po pokoju. Widziałem, jak twoi przyjaciele pochylają się do przodu, by z troską dotknąć twojej dłoni. Zdobyłeś wymuszony uśmiech, machając im ręką, aby przekonać ich, że nie ma się czym martwić. Następnie dziewczyny wróciły do ​​swojej rozmowy, śmiejąc się i rozmawiając, nie zauważając, że na twojej twarzy malowało się połączenie pożądania i zakłopotania.

Zespół zaczął grać „Moonlight Serenade” Glena Millera. Miękka, melodyjna melodia rozbrzmiewała w całym przepastnym pokoju, unosząc się delikatnie z każdą mijającą frazą. Zamknąłem oczy na chwilę, aby muzyka oczyściła mój umysł z niepokoju, czując, jak ogarnia mnie spokój i cisza. Otwierając oczy i uśmiechając się, wstałem ze stołka barowego i podszedłem do twojego stolika.

Kiedy stałem obok twojego krzesła, nagle odwróciłeś się i spojrzałeś na mnie. Jęknęłaś, gdy twoje wyciągnięte palce zakryły twoje usta. Zaczęłaś się trząść, gdy twoje brązowe oczy zabłysły, wpatrując się w moje z oszołomionym niedowierzaniem. - Przepraszam, jeśli cię przestraszyłem! Powiedziałem, uśmiechając się, twoi przyjaciele patrzyli na to z wielkim zainteresowaniem. „Zdaję sobie sprawę, że to bardzo odważne z mojej strony, ale nie mogłem nie zauważyć cię z drugiego końca pokoju.

Byłbym naprawdę zaszczycony, gdybym mógł zatańczyć”. Nastała krótka niezręczna cisza, gdy otworzyłaś usta, by coś powiedzieć, ale wydobyło się z nich tylko kilka urywanych sylab. W końcu przerwałem ciszę. „Przepraszam, naprawdę nie powinienem był pozwalać sobie tu przychodzić, po prostu życzę miłym paniom miłego wieczoru…” „Nie, nie idź!” W końcu wyrwałeś się drżącym głosem.

Opanowując się trochę, uśmiechnęłaś się. "Chciałbym zatańczyć!" "Doskonały!" Rozpromieniłem się, gdy przedstawiłem ci moją odwróconą dłoń. Delikatnie położyłeś swoją dłoń na mojej, wstając od stołu. Starałam się ukryć moje niekontrolowane emocje i przyspieszone bicie serca, gdy dotknęliśmy się po raz pierwszy.

Moment, o którym marzyłem i za którym tęskniłem od naszego pierwszego spotkania online. Z twoją ręką w mojej i twoimi towarzyszami kolacji oszołomionymi z otwartymi ustami, poprowadziłem cię na środek podłogi, gdzie natychmiast zostaliśmy pochłonięci przez morze tancerzy, którzy stworzyli nasz własny prywatny świat, niewidoczny dla widzów. Nie było żadnej zwyczajowej tanecznej pozycji, gdy twoje ramiona obejmowały moją szyję, moje wokół twojej talii, ciągnąc się mocno ze zbiorowym głodem wywołanym przez sto nocy bolesnego zaprzeczania. Mnóstwo razy zastanawiałem się, co byśmy sobie powiedzieli w tej pierwszej prywatnej chwili, ale na razie słowa nie były potrzebne. Do tego jednego magicznego tańca wystarczyło, żebyśmy się przytulili.

By w końcu zaznać spokoju w swoich objęciach. Gdy piosenka się skończyła, zbliżyłem swoją twarz do twojej i pogładziłem twój miękki policzek wierzchem dłoni, obracając lekko głowę, by zbliżyć usta do twoich. Na początku delikatnie, a potem z pasją, którą wcześniej bawiono się tylko na odległość. Czułem, jak twoje serce wali mi w piersi, gdy orkiestra zaczęła grać szybką piosenkę, ryk rogów budził nas z naszego zaklęcia. Szybko wziąłem twoją dłoń w swoją, prowadząc cię przez tłum, omijając tancerzy, którzy kręcili się i wirowali w rytm muzyki.

Z dala od parkietu, pociągnąłem cię szybko, twoje obcasy dwukrotnie stukały o drewnianą podłogę przy każdym moim kroku. Przeszliśmy ciemnym korytarzem, mijając toalety, aż dotarliśmy do drzwi z napisem Tylko dla pracowników. Po obejrzeniu się na boki prześlizgnęliśmy się przez drzwi. Zamykając to za nami, banda i tłumy ludzi nagle wydawały się teraz tak bardzo odległe. Rozglądając się, dostrzegłem przebieralnię dla pracowników, która składała się ze stołu z dużym lustrem za nim i słabej żarówki, która wisiała przed nim na długim przewodzie, który stanowił jedyne źródło światła w pomieszczeniu.

Bezpośrednio naprzeciw stołu znajdował się krótki rząd starych, ciemnozielonych szafek. W głębi zacienionego pokoju wzdłuż ścian stały półki, na których piętrzyły się galonowe puszki owoców, warzyw i przypraw. Puszczając moją dłoń, odwróciłeś się, by nawiązać kontakt wzrokowy na chwilę, po czym powoli zbliżyłeś się do stołu ze spokojnym wyrazem twarzy, zatrzymując się, by spojrzeć w lustro. Studiowałeś swoje odbicie w miękkim świetle, gdy podszedłem do ciebie od tyłu, przyciskając swoje ciało do ciebie, gdy moje ręce znalazły twoje, nasze palce przeplatały się i mocno ściskały.

Spojrzeliśmy na siebie poprzez mroczne odbicie w lustrze, kiedy wdychałem twój niebiański zapach, twoje miękkie włosy pieściły mój policzek. Złożyłem swoje usta na twojej ciepłej szyi, by cię pocałować, a następnie umieściłem je wyżej, gdy twoje oczy się zamknęły, przechylając twoją głowę na bok. Delikatnie biorąc płatek twojego ucha między zęby, przesunąłem dłonią po twoich ramionach, skubiąc je, czując, jak twoja klatka piersiowa unosi się wraz z głębszym oddechem.

Tyle razy wyobrażałem sobie tę chwilę. Tak wiele razy tęskniłem i pragnąłem cię przytulić, kochać cię splecionymi naszymi ciałami. Cała moja istota szalała z płonącej pasji do ciebie, której nie mogłem już powstrzymać. Chwyciłem cię za ramiona i szybko obróciłem cię do siebie z zaskoczonym wyrazem twarzy, gdy na mnie spojrzałeś.

Całowałem twoje usta w kółko, używając moich rąk, aby zebrać twoją ciemną grzywę z twarzy, zanim złożyłem niespokojne pocałunki na twoich policzkach, czole i szyi, nie chcąc przegapić części ciebie. Cofając się o krok, złapałem górę Twojej sukienki bez ramiączek i pociągnąłem ją w dół, gdy Twoje piersi wyskoczyły z miseczek i kołysały się na boki. Zachwycony tym widokiem wziąłem twoją prawą pierś w dłoń, unosząc ją do góry i pochylając się, by wziąć twój ciemny sutek do ust, ssąc i skubiąc go, gdy sztywniał między zębami. Przeczesując palcami moje włosy, przyciągnąłeś moją twarz mocno do swojej klatki piersiowej, jęcząc cicho z doznań.

Przesuwając dłonią po twoim gładkim udzie, podniosłem rąbek twojej sukienki nad twoje biodro, by znaleźć gumkę twoich malutkich czarnych stringów. Chwyciłem go i pociągnąłem mocno w dół, aż opadł do twoich kostek, gdy go kopnąłeś. Podniosłem twarz, by znów cię pocałować, szalejąc z pożądania.

Moja ręka przesunęła się między twoimi nogami, czując ciepło promieniujące od ciebie, gdy moja dłoń przesunęła się po twoim wzgórku łonowym. Moje palce rozdzieliły twoje delikatne, mokre usta, gdy z łatwością wślizgnęły się w twoją ciepłą, ciasną cipkę. Mój język badał twoje usta, gdy moje palce chętnie cię pieprzyły.

Odsuwając się od mojej twarzy, gorączkowo chwyciłeś mój pasek, ciągnąc go, aż się rozpiął, po czym rozpiąłeś zamek i rozepnąłeś moje spodnie. Szarpiąc moje bokserki, mój sztywny, pulsujący kutas wyskoczył w górę, gdy moje spodnie opadły na podłogę. Twoje delikatne palce owinęły się wokół mojego fiuta, ściskając go mocno.

Jęknąłem, mój oddech stał się ciężki od wrażenia, że ​​obejmuje mnie twoja chłodna skóra. Podciągnąłem rąbek twojej sukienki, gdy moje ręce przesunęły się po twoim nagim tyłku. Złapałem cię mocno w talii i podniosłem na krawędź stołu. Natychmiast rozłożyłeś szeroko nogi, odchylając się do tyłu, opierając się na jednym ramieniu, gdy twoja ręka przyciągnęła mojego penisa do siebie, kierując go do twojego różowego, mokrego tunelu. Wpatrując się w twoje oczy, moje biodra poruszyły się, by cię penetrować, wbijając się głęboko do środka.

Twoja głowa została odrzucona do tyłu z gwałtownie wciągniętym oddechem, gdy przepchnąłem się przez twoje ciasne ściany, gdy chwytały i masowały mój trzonek, aż zderzyłem się z twoim miękkim kopcem. Obracając się w talii, cofnąłem biodra, by ponownie mocno wepchnąć mojego kutasa, wypełniając twoją mokrą cipkę w kółko zwierzęcym pożądaniem, którego nie można było dłużej powstrzymać. Twój tors szarpał się i drgał przy twardym lądowaniu każdego gwałtownego pchnięcia, twoje cycki podskakiwały i falowały, gdy zaczęły błyszczeć od potu. Twoje usta były szeroko otwarte w udręczonym wyrazie twarzy, pogrążone w ekstazie, gdy nagle wypychasz tułów do przodu, by otoczyć moją szyję ramionami, uderzając mocno w moją klatkę piersiową.

Lekko wytrącony z równowagi przez uderzenie, zrobiłem niepewny krok w tył od stołu, podczas gdy ty mocno się do mnie przylgnąłeś, obracając się, gdy twoje nogi owinęły się wokół mojej talii, a jeden but niezauważony upadł na podłogę. Moglibyśmy spaść, gdybyśmy nie uderzyli z hukiem w rząd szafek, gdy jedne drzwi się otworzyły, a cała kolejka zakołysała się w przód iw tył. Obracałem biodrami w górę raz za razem, podnosząc cię z szafki, pieprząc cię mocno, gdy twój oddech przyspieszył, a seria rytmicznych pomruków o wznoszącej się tonacji powiedziała mi o zbliżającym się orgazmie. Przyspieszyłem tempo, wykonując kilka spazmatycznych pchnięć, a następnie podniosłem cię wysoko moim kutasem, ocierając się o twój wzgórek łonowy ruchem okrężnym, gdy krzyczałeś.

Gdy twoje ramiona zacisnęły się na mojej szyi, całe twoje ciało drżało i trzęsło się. Skurcze mięśni twojej cipki pulsowały i ściskały mojego penisa, gdy czułem, że możesz go zmiażdżyć. Z odchyloną do tyłu głową, jęcząc głośno, nadal mocno na mnie wchodziłeś. W końcu mogłem poczuć, jak napięcie w twoich mięśniach zaczyna się rozluźniać, gdy zwolniłeś uścisk na mojej szyi, odwróciłeś głowę i delikatnie mnie pocałowałeś, uśmiechając się. Następnie ześlizgnęłaś się na podłogę i od razu upadłaś na kolana.

Patrząc na mnie, chwyciłeś podstawę mojego penisa, błyszczącą i śliską swoją wilgocią, kiedy przesuwałeś językiem powoli po całej długości mojego trzonka, po czym wciągnąłeś gąbczastą główkę do ust, drażniąc spód szybkimi ruchami od czubka penisa. Twój język. Fale uderzeniowe elektrycznej przyjemności przeleciały przeze mnie, gdy drażniłeś mojego fiuta prawie do granicy wytrzymałości. Wyczuwając moją zbliżającą się utratę kontroli, szybko zabrałeś swoje usta. Oblizałeś usta, gdy spojrzałeś na mnie i zachichotałeś, a twoja pięść teraz mocno pompowała mój trzonek.

Zbliżając usta do mnie, przytuliłeś tylko głowę ustami, zanim nagle wziąłeś mój penis głęboko w swoją twarz, zatrzymując się na chwilę, gdy zacząłeś powoli pchać się do mnie, biorąc mojego penisa głęboko w swoje gardło. Twoja twarz została w końcu przyciśnięta do mojego ciała, które przybrało jasny odcień szkarłatu, zanim szybko odsunąłeś się ode mnie, gdy z trudem łapałeś powietrze, biorąc głęboki wdech. Spojrzałaś na moją oszołomioną i niedowierzającą minę, śmiejąc się, kiedy wytarłaś ręką grubą warstwę śliny z ust. Z szelmowskim uśmiechem jeszcze raz wziąłeś mojego kutasa i wepchnąłeś go głęboko, sięgając dookoła, mocno chwytając mój tyłek, wbijając paznokcie w moje ciało. Wyciągając usta do czubka, natychmiast skierowałeś twarz ponownie w dół, a potem znowu, za każdym razem nabierając prędkości.

Twój język jechał mocno po spodniej stronie mojego penisa, a twoje włosy kołysały się tam iz powrotem, gdy ssałeś mnie nieubłaganie. Moja pachwina zrobiła się gorąca, a jądra napięte, gdy dotarłem na skraj przepaści. Wydałem z siebie kilka niskich, prymitywnych pomruków, gdy mój kutas eksplodował, pompując gorącą spermę do twoich ust, rozbryzgując się na tylnej części twojego gardła. Moje biodra drgały i spazmowały się, gdy kontynuowałem opróżnianie się, w końcu wyczerpany, mój kutas wciąż pulsował i drgał w coraz wolniejszym tempie.

Napięcie zaczęło opuszczać moje ciało, gdy powoli wstałeś. Delikatnie kładąc ręce na mojej szyi i patrząc mi w oczy, otworzyłeś usta, aby pokazać mi mój perłowy zwitek siedzący w kałuży na twoim złożonym języku. Następnie zamknąłeś usta, przełknąłeś duży łyk, po czym otworzyłeś szeroko usta, aby pokazać mi, że to zniknęło, a wszystko to z prezentacją godną doświadczonego magika.

Uśmiechnęłaś się, gdy pochyliłam się, by delikatnie cię pocałować. Nagle odwróciłem głowę. "Słyszysz to?" "Usłyszeć, co?" "To!" Wskazałem w górę. „Brzmi jak jakiś silnik”. „OK, teraz już zdrowieję…” Moje oczy otworzyły się powoli, mrużąc oczy od porannego słońca, które sączyło się przez otwarte okno.

Słyszałem odgłos kosiarki mojego sąsiada i poczułem zapach świeżo skoszonej trawy. Leżałem nieruchomo przez chwilę, po czym podniosłem głowę, by powoli rozejrzeć się po mojej cichej, pustej sypialni. Z uczuciem cichej melancholii położyłem głowę na poduszce i chciałem tylko odtworzyć szczegóły mojego snu, zanim zaczną blaknąć. W myślach jeszcze raz słuchałem grającej orkiestry, gdy firanki tańczyły w oknie w ciepłym letnim wietrze.

Moje zaklęcie zostało nagle przerwane przez szybki tupot bosych stóp biegnących korytarzem. Wciąż ubrana tylko w za dużą koszulę nocną, która wisiała na jednym ramieniu, pobiegłaś w kierunku łóżka śmiejąc się, a twoje długie czarne włosy powiewały w nieładzie. "Przychodzące!" Krzyknęłaś wskakując na łóżko obok mnie.

Uśmiechnąłem się, podnosząc ręce nad głowę w fałszywej postawie samoobrony, gdy oboje odbiliśmy się od uderzenia. Leżąc na brzuchu, opierając się na łokciach, szybko pochyliłeś się, by dać mi buziaka na dzień dobry. Spojrzałem na najsłodszą, najpiękniejszą twarz, jaką kiedykolwiek widziałem, delikatnie odgarniając włosy z twojej twarzy. „Mówiłem ci już dzisiaj, jak bardzo cię kocham?” – zapytałem, patrząc w twoje miękkie, brązowe oczy. „Nie, nie zrobiłeś,” odpowiedziałeś z diabelskim uśmiechem, „i nadszedł czas, żebyś to zrobił!” Krzyczałeś ze śmiechu, kiedy złapałem cię i przewróciłem na plecy.

Kiedy spojrzałeś na mnie, spytałeś: „Byłem tu wcześniej, kiedy jeszcze spałeś, i zobaczyłem szeroki uśmiech na twojej twarzy. Znowu miałeś nasz sen, prawda?” „To niesamowite, że po prawie dwóch latach nie tylko wciąż mam ten sen, ale zawsze jest dokładnie tak, jak wszystko wydarzyło się tamtej nocy”. Przypomniałem sobie tęsknie, gdy moje palce bawiły się lekko twoimi włosami. Twój uśmiech poszerzył się, gdy sięgnąłeś pod koc, by znaleźć mojego fiuta, całkowicie twardego jak zwykle pod moimi flanelowymi spodniami od piżamy, co było typowe po tym śnie.

Owinęłaś go swoimi malutkimi paluszkami i żartobliwie pociągnęłaś kilka razy przez materiał. „Sooo”, zapytałaś z błyskiem w oku, „czy to ten sam kutas, którym pieprzyłaś mnie tamtej nocy?” – Cóż, wiesz, że tak. Usiadłaś na zadzie i jednym ruchem chwyciłaś rąbek swojej koszuli i ściągnęłaś ją przez głowę, podczas gdy twoje kruczoczarne włosy leżały splątane na twoich miękkich piersiach.

Wpatrywałem się w twoją niesamowitą nagą postać w taki sam sposób, jak zawsze, jakbym widział cię po raz pierwszy. „No cóż”, oznajmiłeś, „jeśli jesteś na tyle miły, by śnić o pieprzeniu mnie, wydaje mi się, że przynajmniej mogę spełnić twoje marzenie”.

Podobne historie

Ratując swoją pracę

★★★★★ (< 5)
🕑 8 minuty Prosty seks Historie 👁 2,061

James pochylił się nad biurkiem i podniósł słuchawkę, wybierając numer wewnętrzny swojej sekretarki Tori. Prosząc ją, żeby weszła, odchylił się na krześle, przygotowując się na…

kontyntynuj Prosty seks historia seksu

Nocleg mojej córki 2 (sobota)

★★★★★ (< 5)
🕑 11 minuty Prosty seks Historie 👁 7,271

Drzwi sypialni Johna otworzyły się. W świetle księżyca wpadającym przez jego okno, stała tam młoda blondynka Carmyn o krągłych kształtach w swoim różowo-czarnym, dopasowanym biustonoszu…

kontyntynuj Prosty seks historia seksu

Dzień dobry piękna

★★★★★ (< 5)

Cała rodzina jest w domu – czy zostaniemy złapani?…

🕑 7 minuty Prosty seks Historie 👁 1,138

Jest mi gorąco i niepokoję się pod kołdrą, kiedy mój telefon wyłącza się około wpół do dziewiątej. Okno było zamknięte przez całą noc, a temperatura była nie do zniesienia. Bóg…

kontyntynuj Prosty seks historia seksu

Kategorie historii seksu

Chat