Scena z klasycznego filmu…
🕑 11 minuty minuty Prosty seks HistorieTo nie był typowy dzień w Los Angeles w 1940 roku. Padał deszcz. W rzeczywistości właśnie zaczęło mocno padać, a prywatny detektyw Phillip Marlowe (grał Bogarta) próbuje znaleźć sposób na ostrzeżenie sklepu w centrum miasta. Widzi księgarnię po drugiej stronie ulicy i wchodzi.
Stoi w oknie i patrzy na drugą stronę ulicy, z jego kapelusza kapie deszcz. Sprzedawca, wysoka brunetka i zaczesane do tyłu włosy, konserwatywnie ubrana, książkowo wyglądająca kobieta (wcielił się w Malone), mówi: „Zdarza się za każdym razem, gdy pada. Ludzie wchodzą, wysychają i wychodzą. Nie kupują! nazwij to dniem ”. Marlowe uśmiecha się, podnosi książkę z blatu i odpowiada: „Jeśli to poprawi ci humor”.
Wyciąga banknot pięciodolarowy i chowa książkę do kieszeni. - W międzyczasie - dodaje, wciąż wyglądając przez okno. - Tak się składa, że mam w kieszeni butelkę całkiem dobrego żyta. Podchodzi do drzwi, opuszcza zasłonę i odpowiada „No cóż.
Wygląda na to, że jesteśmy zamknięci na resztę popołudnia”. Uśmiecha się, gdy podchodzi do biurka i wyciąga dwie filiżanki. Marlowe napełnia każdy kubek, unosząc swój.
"Tutaj patrzę na ciebie!" i napoje. Podąża za jego przykładem i podchodzi do niego, wolną ręką pieszcząc jego spodnie. Wybrzuszenie w jego spodniach natychmiast reaguje na jej dotyk, więc odstawia szklankę. Jego dłonie podchodzą do jej twarzy, gdzie składa mokry pocałunek, jego język wsuwa się do jej ust. Odpowiada, oddając mu pocałunek, a ich języki wbijają sobie nawzajem w usta.
Jej dłoń chwyta jego męskość, przecierając nią materiał jego spodni, czując, jak sztywnieje. Przerywając pocałunek, spogląda w dół na jego spodnie, kiedy rozpina jego pasek, rozpina jego spodnie i upuszcza je, gromadząc się wokół jego stóp. Chwytając jego bokserki, szarpie je w dół, uwalniając jego kutasa, teraz sterczącego w powietrzu, wskazującego na jej twarz.
Opada na kolana, podnosząc jego laskę, pocierając jego jądra o policzek. Jej język wyślizguje się spomiędzy warg, a ona liże spód jego penisa, śledząc wystającą żyłę, biegnącą wzdłuż jej długości. Dochodząc do spuchniętej korony, zatrzymuje się, zauważając kroplę gęstej, przezroczystej cieczy wyciekającą z jego szczeliny. "Co my tu mamy?" pyta, patrząc Marlowe'owi w oczy. "Gratka dla ciebie kochanie!" odpowiada, głaszcząc dłonie z tyłu jej głowy, przytrzymując ją na miejscu.
Jej język przesuwa się po całej jego szczelinie, chwytając większość jego przedspermy. "Mmmm! Mam nadzieję, że reszta jest tak smaczna!" mruczy, po czym przesuwa ustami po ciemnoróżowej głowie. Jej język drażni teraz spód jego męskości, gdy wsuwa go coraz więcej do ust, aż korona uderza w tył jej gardła.
Utrzymuje jej głowę w miejscu i wpycha więcej siebie do jej jamy ustnej. Zaczyna się krztusić, kiedy powoli pieprzy ją twarzą, łzawią jej oczy, a ślina śliny zwisa z jej podbródka. Puszcza, a ona łapie oddech, po czym ponownie go połyka, jej usta owinięte są ciasno wokół jego trzonu, gdy podskakuje w górę iw dół, a jej dłonie obejmują jego jądra.
"Wygląda na to, że robiłeś to już wcześniej." Marlowe mówi, spoglądając na nią, gdy wypuszcza z ust wszystko oprócz jego głowy, po czym zanurza nasiąknięty śliną członek z powrotem w głąb jej gardła. W końcu puszczając się, by znowu złapać oddech, odpowiada: „Kilka razy, ale nie tak dużo pracy”. Chwyta jego trzon prawą ręką i przesuwa dłonią w górę iw dół, całując jego jądra, jej język ślizga się po pomarszczonej skórze, po czym wciąga kulę do ust i delikatnie ciągnie, gdy liże dookoła. Puszczając plusk, szanuje drugiego takim samym traktowaniem, cały czas głaszcząc jego długość. Biodra Marlowe'a pomagają jej w wykonywaniu zadania, gdy toczy się na palcach.
- Nie zamierzałeś marnować tego na twarzy, prawda, kochanie? „Nie ma szans! Teraz wiem, co mają na myśli, mówiąc„ prywatny kutas ”- drażni się, zanim włoży głowę z powrotem do ust. Jej ręka pompuje szybciej, gdy jej usta mocno ssą jego spuchniętą głowę. Widzi, że jest blisko, jego koncentracja na sklepie po drugiej stronie ulicy jest chwiejna. Z chrząknięciem szarpie biodrami do przodu, zanurzając więcej swojego penisa w jej ustach, gdy czubek eksploduje, rozpylając ogromne ilości ciepłej spermy na język, zęby i policzki.
Udaje jej się utrzymać większość z niego w środku, a niewielka kropla tworzy się z boku jej ust, gdy wyciąga swojego wciąż sztywnego członka z jej ust. Przełyka, oblizuje usta i wysuwa język, wyciskając ostatnią kroplę spermy z jego szczeliny. „Mmmmm! To było równie dobre jak podgląd”, mówi, wstając, wycierając usta wierzchem dłoni.
- Czy to była cena za używanie okna do szpiegowania sąsiada? - pyta, pochylając się, żeby podnieść swoje bokserki i spodnie. "O nie!" odpowiada: „To było dla ciebie. Koszt używania mojego sklepu do nadzoru jest dużo wyższy”. Ściąga fartuch przez głowę i zaczyna odwiązywać kokardę na szyi. Marlowe przestaje próbować wciągnąć spodnie i zamiast tego wychodzi z nich, jego kutas nadal stoi.
Podchodzi do niej i całuje ją ponownie, niezbyt zadowolony z własnego gustu, ale wiedząc, że jej się to podoba i czując się wdzięczny, nadal wpycha język do jej ust i z nich wyjdzie. Przytulając się do niego, czuje jego penisa na swoim brzuchu i gorączkowo go całuje. Czuje jego dłonie na plecach, rozpinając jej sukienkę i nie chcąc się wtrącać, chwyta go za policzki, trzymając go blisko.
Po rozpięciu wystarczającej liczby guzików odpina jej stanik i zdejmuje, odsłaniając małe, ale pełne piersi, zakończone prawie brązowymi sutkami. Pochyla się i chwyta jej lewy sutek do ust, delikatnie go żując. Jęczy, gdy on ją ssie.
Robi się mokra, jej majtki ledwie są w stanie powstrzymać ją przed spływaniem po nogach. Podnosi ją i niesie na stół przed wystawą sklepową. Wciąż stojąc między jej nogami, mówi: „Miej oko na drugą stronę ulicy, kochanie! Będę zajęty przez kilka minut”. Podnosząc sukienkę, odsłania długie, gładkie nogi, otoczone pończochami pończochami sięgającymi do ud, podtrzymywanymi przez biały pas do pończoch. Ma na sobie również majtki koronkowe, bardzo mokre majtki koronkowe.
Zapach jej napada na jego nozdrza, sprawiając, że jego kutas drgnął z niecierpliwości. Wsuwając ręce w pas do pończoch, zdejmuje jej majtki, wącha w kroku i wsuwa je do kieszeni. Spoglądając na jej odsłoniętą cipkę, uśmiecha się. Jej włosy są gęste, ale zmatowiałe od soków. Opuszcza głowę, rozkładając jej nogi, a jego język rozciąga się w kierunku jej ciepłych, mokrych ust.
Kiedy dotyka różowej skóry jej cipki, wzdycha, szerzej otwierając nogi. - Czy to właśnie miałeś na myśli, wynajmując swoje okno? - pyta, zanim zanurzy język w głębi jej płci. "Na początek" spodni, chwytając jego głowę i wciągając ją do swojej mokrej cipki. "Dam ci znać, kiedy będę gotowy do drugiej rundy." Marlowe uśmiecha się, gdy jego język marszczy się głęboko, zbierając więcej jej piżmowego sosu, a jego nos delikatnie ociera się o kaptur jej wyłaniającej się łechtaczki. Unosząc i opuszczając głowę, przesuwa językiem tuż nad jej odbytem do jej łechtaczki i pleców, wdychając jej mocny zapach i jęcząc z twarzą otoczoną jej mokrym, ciepłym cipkiem.
„Boże, jesteś dobry” jęczy, przyciskając uda do uszu Marlowe'a, kiedy jej palce chwytają garść jego włosów, a biodra wciskają się w jego twarz. „Trening czyni mistrza” odpowiada, jego słowa są stłumione przez miękką skórę jej nadmiernie podnieconego seksu. Sięgając obiema rękami, delikatnie naciąga jej wyprostowane sutki kciukami i palcami wskazującymi. Reaguje jękiem, przyciskając cipkę do jego twarzy, gdy wydziela więcej swojego cennego płynu.
Marlowe siorbi głośno, pijąc ją, samemu jęcząc. "Pieprz mnie!" ona mówi: „Teraz! Proszę?” kiedy schodzi z pierwszego orgazmu, puszcza jego głowę i rozkłada nogi. Puszczając jej sutki, Marlowe unosi głowę i uśmiecha się. "Myślałem że nigdy nie zapytasz." Chwytając jego twarz w dłonie, pochyla się do niego i zaczyna lizać swoje wydzieliny z jego twarzy, przesuwając językiem po jego brodzie.
"Pieprz mnie jak pies w rui!" błaga, zanim wbije swój język głęboko w jego usta, smakując siebie. Nie czekając na odpowiedź, zsuwa się ze stołu i pokazuje swojemu partnerowi policzki z dołeczkami w tyłku. - Będę uważał przez okno! Po prostu daj mi to, czego potrzebuję! Stąpając za nią, chwyta swojego kutasa i celuje w jej wilgotną cipkę. Powoli wciskając koronę między jej usta, rozciąga jej małą dziurkę swoim obszernym popręgiem. Kiedy się zapada, ona jęczy, przyciskając się do jego szalejącej męskości.
Cal po calu dociera do domu, czując aksamitną gładkość jej ciasnej młodej cipki, która otacza jego kutasa, aż jego spuchnięte jądra uderzają o nią. „Ohhh! Kurwa! To jest takie dobre!” jęczy, gdy jego ręce zsuwają się z jej bioder do piersi, obejmując je, pocierając dłońmi o sztywne, spiczaste sutki. Biodra Marlowe'a rozpoczynają powolny rytmiczny taniec, kiedy on tłoczy się do wewnątrz i na zewnątrz, do wewnątrz i na zewnątrz, jego dłonie pieszczą, a następnie chwyta jej piersi. Powolne ubijanie się w jej jelitach tworzy więcej soków, które opływają jego penisa i wypływają z jej zniszczonej cipki.
W milczeniu kontynuują powolne ruchanie, jedyne odgłosy w sklepie to miękkie odgłosy wydobywające się z ich połączonych krocza i deszcz na oknie. Kładzie swoje dłonie na jego dłoniach, mocniej przyciskając jego dłonie do kołyszących się kulek, gdy jęczy w ekstazie z powodu dokładnego pieprzenia, jakie jej daje. Odsuwając jego prawą rękę od piersi, przesuwa ją w dół do nasączonego miodem krzewu, przyciskając jego palce do jej w pełni wyprostowanej łechtaczki.
Mdleje, gdy jego palec muska wrażliwy guzek, przesuwając się do przodu i do tyłu po czubku. „Ohhh! Tak! Oh Kurwa! Nie przestawaj dopóki nie dojdziesz!” błaga, rzucając się na jego penisa za każdym razem, gdy rzuca się do przodu, chowając swojego kutasa głęboko w głodnej cipce. Marlowe nabiera szybkości i intensywności, gdy ich ciała uderzają o siebie, a jego oczy są zamknięte. Jej mdła cipka masuje jego najeźdźcę, cicho zachęcając go do spuszczenia się głęboko w jej wnętrzu.
Wiedząc, że jest tak blisko, jak on, jego palce pocierają jej łechtaczkę mocniej i szczypią jej wystający sutek, wykręcając go, gdy jego biodra drgają, zabierając go w jej gorące, mokre głębiny. Jej dyszenie i jęki stają się jednym długim jękiem, gdy jej cipka pulsuje kolejnym orgazmem. Marlowe chwyta ją za biodra i taranuje szybko i mocno, pokój rozbrzmiewa mokrym klapsem, uderzeniem ich ciał. Zwierzęce chrząknięcia zbiegają się z tym, że jego kutas eksploduje głęboko w młodej kobiecie, a jego nasienie maluje ściany jej cipy.
Wyciąga sznur spermy rozciągający się od czubka jego dobrze naoliwionego kutasa do jej cieknącej cipki, aż pęka, lądując na jej brązowej pończochach. Wciąż dysząc z wysiłku ich dzikiego skojarzenia, zbiera swoje ubrania i ponownie się ubiera. Odwraca się do niego, zlizując spermę z palców, które właśnie zanurzyła w swojej poobijanej cipce i pyta: „Masz wizytówkę? Nigdy nie wiadomo, kiedy dziewczyna może potrzebować dokładnego dochodzenia!” Deszcz ustał.
Wróciło słońce. Całuje ją w policzek, wręczając jej wizytówkę i kieruje się do drzwi. "Do zobaczenia dzieciaku!" mówi, wyślizgując się na ulicę.
Ostry, przyjemny syk wyrwał się Anthony'emu. Jego ciało wiło się i drżało, gdy ogarnęło go przytłaczające uczucie czystej przyjemności. Szarpnął się, czując potrzebę uwolnienia się…
kontyntynuj Prosty seks historia seksuZnalazł ją i będzie jego…
🕑 17 minuty Prosty seks Historie 👁 1,840Luke siedział przy hotelowym barze i obserwował pary na parkiecie. Od niechcenia rozglądał się po pokoju, czując się lekko znudzony, gdy zauważył samotną kobietę siedzącą przy jednym z…
kontyntynuj Prosty seks historia seksuPodawanie szefowi pomocnej dłoni…
🕑 12 minuty Prosty seks Historie 👁 1,478- Na litość boską, Peter. Nie mógłbyś zjawić się na czas tylko raz? Wiesz, że Geoffreya nie ma, a w najlepszym razie brakuje nam personelu. To pani Turner zbeształa, a ja byłem tym…
kontyntynuj Prosty seks historia seksu