Tuż obok

★★★★★ (< 5)

Czasami to, czego szukasz, jest bliżej niż myślisz…

🕑 20 minuty minuty Prosty seks Historie

– Któregoś dnia będę miał szansę się na tobie zemścić! – krzyknęła Natalie w kierunku Jessego. Jej palec wskazujący drżał niezmiernie w jego kierunku. Próbowała wyglądać na wściekłą, ale zaczęła się śmiać, nie mogła zachować przy nim powagi, bez względu na to, co robił. Potajemnie, Natalie podkochiwała się w nim od lat! Dorastanie z Jesse z pewnością odbiło się na jej sercu, zwłaszcza gdy spotykał się z innymi dziewczynami. Nie mogła się do tego przyznać, ale była w niej nuta zazdrości.

Jesse uśmiechnął się, jego oczy skupiły się na Natalie w oddali. Była tak cholernie słodka, kiedy się na niego wściekała. Z jakiegoś powodu było w niej coś tego dnia. Może to był sposób, w jaki wiał wiatr, unosząc jej długie kosmyki kasztanowych włosów. Może to być nawet sposób, w jaki słońce lśniło w jej błękitnych oczach lub blask jej różowych, czerwonych policzków.

Wsiadł do ciężarówki, zamknął za sobą drzwi i westchnął do siebie. "Co jest z wami dwojgiem?" – spytała Julie, patrząc na niego gniewnie. Julie była dziewczyną, z którą Jesse obecnie się spotykał. Tak jak Natalie od dawna znała Jessego, tak samo Julie. Spojrzał na swoją dziewczynę, unosząc brwi z subtelną nutą ciekawości.

- Co masz na myśli? Julie skrzyżowała ramiona, oczy wpatrywały się w przednią szybę. Jej usta zacisnęły się z poczuciem urazy do Natalie. Nie mogła uwierzyć, że tak się czuje.

Cała trójka dorastała w tym samym bloku, nawet przez lata chodziła razem do szkoły. Nie było więc niespodzianką, widzieć ich cały czas razem. Jednak dopiero teraz Natalie zaczęła działać zgodnie z tym, czego chciała.

Natalie wsiadła do samochodu, nie myśląc w tej chwili o niczym innym niż Jesse. Jej palce zatrzymały się na drzwiach, zanim całkowicie je zamknęła. Oparła się o siedzenie, wpatrując się w Jesse w jego samochodzie obok jej.

Z jakiegoś powodu wyglądało to prawie tak, jakby rzeczywiście odwzajemniał wzrok. Jej policzki zaczerwieniły się jeszcze bardziej niż wcześniej. Oparła dłonie o kierownicę, mocno zaciskając palce wokół jej obręczy. Kiedy przeniosła oczy, zdała sobie sprawę, że Julie patrzy na nią okropnie.

Odwróciła wzrok, podkręciła samochód i odjechała. "To!" Julie spojrzała z powrotem na Jessego, jej oczy płonęły przez niego. "Co do cholery Jesse!?!" jej palce zacisnęły się, jej paznokcie wbiły się w jej dłonie. Nie mogła nic poradzić na to, że zauważyła, że ​​między nimi było coś więcej, więcej niż kiedykolwiek przyznali.

Jesse uprzejmie zaśmiał się z założenia Julie. "Mówisz poważnie?" Jego twarz spoważniała, gdy spojrzał w jej zaniepokojone orzechowe oczy. - Jules, wiesz, że nic nie dzieje się między Natalie a mną – zapewnił ją, patrząc jej głęboko w oczy. Objął ją ramieniem i przyciągnął bliżej.

„Kocham cię, Jules”. Szczerze nie mógł uwierzyć, że kiedykolwiek nalegałaby na coś tak absurdalnego. Podkręcił samochód i zaczął jechać. Nie trzeba dodawać, że domy Jessego i Julie nie były tak od siebie oddalone.

Ale ponieważ napięcie między nimi wydawało się trochę zbyt intensywne, wysadził ją przed domem i pojechał do domu. Po wyjściu z ciężarówki wszedł do domu, żeby się zrelaksować. Wszedł na górę, mając w głowie wcześniejsze oskarżenia Julie. Nie mógł uwierzyć, że Jules miał odwagę myśleć o czymś takim! Telefon zaczął dzwonić, Jesse zastanawiał się, kto to może być.

Nie spodziewał się, że ktoś będzie dzwonił. Wiedział, że to musiała być Julie, była tak zdenerwowana o nic! Sięgnął po telefon, spojrzał na identyfikator dzwoniącego i uśmiechnął się. Na ekranie wyświetlał się Dastin Groves, dzwoniła Natalie z sąsiedztwa.

- Tak, Natalie? odpowiedział, jego usta ułożyły się w uśmiech. Natalie nie mogła już tego znieść. Trzeba było coś zrobić z pragnieniem, które w niej dręczyło. Kiedy odebrał telefon, zaczęła się promiennie uśmiechać. „Zastanawiałam się, czy nie byłaś zajęta czy coś…” wyjrzała przez okno, widząc go w domu sąsiadującym z jej własnym.

Pomachała przez okno, gdy ich oczy przyłapały się na sobie. „…Może mógłbyś tu przyjść i pomóc mi w tym starszym projekcie, nad którym pracuję” – podniosła kilka kartek, oparła głowę o słuchawkę i wskazała na luźny stos kompozycji w dłoni. Jesse roześmiał się: „Natalie, jeszcze tego nie skończyłaś!?” Potrząsnął głową w zgodnym geście, patrząc na nią przez okno. "Zaraz będę, daj mi kilka minut!" odłożył słuchawkę, spojrzał w lustro i zbiegł na dół. Przeszedł przez świeżo skoszony trawnik i zbliżył się do drzwi wejściowych.

Zawahał się przez chwilę, wciąż nie mogąc wyrzucić z głowy słów Julie. Dlaczego tak bardzo go to niepokoi!? Dobrze i dobrze wiedział, że z Natalie i nim nie łączyła żadna chemia, poza wielką przyjaźnią. Spojrzał na dom Julie, zastanawiając się, co by pomyślała, gdyby go zobaczyła. Wzruszył ramionami i zadzwonił do drzwi. Natalie uśmiechnęła się, słysząc dźwięk dzwonka do drzwi.

Przeszła korytarzem i otworzyła drzwi. - Wejdź – powiedziała cicho, posyłając mu promienny, powitalny uśmiech. Właściwie nie potrzebowała żadnej pomocy w swoim starszym projekcie, po prostu chciała mieć wymówkę, by mieć Jesse'ego, gdy jej rodziców nie było. Jeszcze lepiej, póki Julie nie było w jego towarzystwie. Jesse w odpowiedzi odwzajemnił miły uśmiech, obserwując, jak oddala się od drzwi.

Zamknął je za sobą, odwrócił się do niej i patrzył, jak jej piękne, zaokrąglone ciało wchodzi po schodach. Jej biodra poruszały się z wdziękiem z boku na bok przez obcisłe, jasnoniebieskie dżinsy, które miała na sobie. Spojrzał na podłogę, idąc za nią. Wstydził się tego przyznać, ale z jakiegoś dziwnego powodu zaczął postrzegać Natalie w inny sposób. To musiało być szaleństwo, które Julie włożyła mu do głowy.

Drzwi otworzyły się do jej sypialni, tej samej sypialni, na którą patrzył przez okna. Wyobraził sobie, jak się rozbiera, zmienia ubranie lub przygotowuje się do pójścia do łóżka w tej samej sypialni. Już sama myśl o tym go podniecała. Co się z nim działo? Podszedł do krawędzi łóżka i usiadł. Dłonie jego dłoni spoczywały na miękkiej bawełnianej tkaninie.

To było normalne, był wcześniej w jej pokoju tyle razy, że to była wina Julie, która sprawiła, że ​​myślał o takich rzeczach! Uśmiechnął się, nie chcąc, żeby zobaczyła kłopotliwy wyraz, który próbował przybrać na jego twarzy. Natalie uśmiechnęła się na to, co zamierzała zrobić. „Widzisz, mam z tym problem” – jej uśmiech stał się bardziej psotny, gdy podniosła kartkę.

- Co to jest? Pokaż mi. Jesse cofnęła się nieco bardziej na kołdrę, potajemnie bardziej zainteresowana Natalie niż jej problemem. Jego niespokojne oczy śledziły kontury jej ciała, spoglądając w dół. - Pokażę ci, nie bądź taka niecierpliwa – powiedziała drażniąc się. Podeszła bliżej łóżka, jej oczy spojrzały na jego ciało.

Był taki atrakcyjny! Jego muskularny tors prześwitywał przez prawie obcisłą, białą koszulkę. Jej oczy skupiły się z powrotem na jego głęboko. Jesse uśmiechnął się chytrze.

„Jestem cierpliwy, Natalie”. Jego oczy na chwilę zgubiły się w jej zmętniałych niebieskich oczach. Jego wzrok przesunął się w dół do zadania w jej dłoni, starając się nie ujawnić swojego nagłego zainteresowania nią.

"No widzisz…" wskazała na kilka instrukcji, które nauczycielka dała na temat projektu. Stała tuż przed nim, pochylając się w jego stronę, żeby mógł dokładnie zobaczyć, o czym mówi. „…Po prostu nie rozumiem, o co w tym chodzi!” Jej spojrzenie spotkało się z jego, stało się całkiem oczywiste, że żaden z nich nie był w pełni zaniepokojony wykonywanym zadaniem.

Jednak żadne z nich nie chciało przyznać się do tego drugiemu. Pochylił się do niej, nie mogąc oderwać wzroku od niej, ona go oczarowała. Zdjął rękę z kołdry i chwycił ją za ramię, zamiast tego musnął palcami papiery. Spojrzał w dół i roześmiał się, próbując ukryć swoje prawdziwe czyny.

Jego palce ciągnęły papier, zginając go z powrotem do siebie. - Tak, Natalie, ja sam tego nie rozumiem – starał się wyglądać szczerze, kiedy spojrzał na nią. Nagle przepłynęły przez niego emocje, uczucia, których nigdy wobec niej nie czuł. Jego oczy przeskanowały jej twarz, była prawie anielska, unosząc się nad nim. Jak on kiedykolwiek ją przeoczył!?! Żartobliwie przysunął stopę do dolnej części jej nogi i uśmiechnął się.

Wziął zadanie z jej rąk i położył je z boku łóżka. "Mam pomysł!" uśmiechnął się do niej diabelnie. Rzeczywiście, miał idealne rozwiązanie tej sytuacji. Natalie posłała mu chytry uśmiech, kiedy poczuła, jak jego stopa unosi się w górę iw dół dolnej części jej nogi, obijając się o kostkę.

Pochyliła się trochę bardziej, jej brew uniosła się z widocznym zdumieniem. "Ty robisz?" jej uśmiech pogłębił się, zaczęła się ekscytować tą męką. Może mimo wszystko wiedział, co robić. "Ja na pewno!" Jesse przysunął się trochę bliżej niej, złapał ją i rzucił na łóżko. Zaczął ją łaskotać.

Roześmiał się, obserwując, jak zmienia się jej wyraz twarzy. Pisnęła z zaskoczenia, nie spodziewając się, że zrobi jej coś takiego. Zaczęła próbować go łaskotać, jej ciało było zwinięte, starając się ukryć wszelkie miejsca, do których mógł się dostać. "Litości litości!" krzyknęła, śmiejąc się prawie do łez. Jedyne, co mógł zrobić, to skupić się na niej.

Jego dłonie spoczywały po bokach jej ramion, trzymając go w górze, utrzymując jego ciężar z dala od niej. Wypuścił głęboki oddech, skupiając wzrok na jej hipnotyzujących niebieskich oczach. Czuł się, jakby spadał, głęboko gwałtownie. Czuł, jak się wymyka, gubi się w jej oczach. Rewelacja uderzyła go jak tona cegieł.

Widział ją ponownie po raz pierwszy. Rozpoznał wyraz jej oczu i poczuł głęboko w niej tęsknotę. – Natalie – Jesse wymówiła jej imię niskim, miękkim tonem. Jego oczy przesunęły się na jej usta iz powrotem na jej oczy.

Oczywisty gest, który wykonał oczami, zwabił Natalie. Uśmiechnęła się promiennie, wpatrując się w jego oczy. – Jesse… – szepnęła.

Chciała mu powiedzieć, chciała, żeby poznał prawdę o tym, co czuła. Ale po spojrzeniu, jakie miał, zaczęła myśleć, że już wiedział. Powstrzymywanie było czymś, do czego Jesse nie był przyzwyczajony. Z pewnością nie zamierzał trzymać się z daleka od tego diamentu, który został umieszczony wśród klejnotów.

Kąciki jego ust wygięły się w głębokim uśmiechu. Pochylił się nieco bardziej do niej, musnął wargami jej usta. Delikatnie ją pocałował, czując, że jest przez nią stymulowany seksualnie.

Dotyk jej warg przyciśniętych do jego wysłał przez niego mrowienie, w jakiś sposób budząc coś, o czym nigdy nie wiedział, że istnieje. Tym jednym prostym aktem powiedział wszystko, czego nie mógł powiedzieć. Jej ramiona szybko uniosły się, przeszły przez jego ramiona i chwyciły go za plecy. Przyciągnęła go do siebie.

Ich pocałunek stał się bardziej intensywny, w jej wnętrzu pojawiły się motyle. Biodra ocierały się o siebie, ciała przecierały ubrania. Jej mocno ożywione piersi wciśnięte w jego klatkę piersiową. Złapał ją za boki i przetoczył się, kładąc ją na sobie, plecami do łóżka. Nadal ją całował, trzymając ją obok siebie w powitalnym uścisku.

Jasne słońce wpadało przez żaluzje, oświetlając ich oboje, sprawiając, że ciepło było bardziej ekstremalne. Natalie zaczęła uwalniać się od ich pocałunku, delikatnie ssała jego dolną wargę, pozostawiając swoje usta, by przylegały do ​​jego. Jej oczy wędrują niewinnie po jego twarzy. Przycisnęła dłonie do jego ramion, gdy podniosła się, zmuszając go do podporządkowania się jej działaniom. Spojrzała na niego i uśmiechnęła się, promieniując swoim pięknem.

Ręce Jesse przesunęły się po bokach jej talii, delikatny różowy materiał jej koszuli zaczął się podnosić. Czuł ciepło jej nagiej skóry na dłoniach. Ich oczy spotkały się w pięknym, urzekającym spojrzeniu. Oboje przegrali w tej chwili, czego nigdy się nie spodziewali.

Natalie uniosła ramiona, jego dłonie rozplątały jej koszulę prosto z jej oszałamiająco wysportowanego ciała. Kiedy odrzuciła koszulę na bok, przyłapała go na ozdabianiu jej ciała. Sposób, w jaki przeskanował oczyma jej ciało, nie przypominał żadnego innego sposobu, w jaki robił to wcześniej. Wiedziała, że ​​to dokądś zmierza, dalej niż kiedykolwiek wcześniej między nimi. Jedyną rzeczą, która zakrywała jej piersi, był stanik z czarnej koronki.

Przesunęła ręce do przodu, niemal niechętnie kładąc palce na haczykach. Chciała go, ale myśl o Julie zafalowała w jej umyśle. Wiedziała, że ​​dziewczyna Jessego się nie dowie. Zaczęła więc powoli i złośliwie odpinać biustonosz. Biustonosz otworzył się i zsunął w dół jej ramion, odsłaniając piękne nagie piersi.

Natalie nie odrywała wzroku od jego oczu, kiedy zassała dolną wargę. Wyraz twarzy Jesse wystarczył, by ją zachęcić. Jego oczy płonęły żądzą jej, tak jak w jej oczach zapłonęły płomienie pragnień ku niemu.

Jej dłonie pieszczotliwie przesunęły się po brzuchu do talii. Jej palce splotły się z jego palcami, podniosła jego ręce. Na jej ustach pojawił się figlarny uśmiech.

Położyła jego dłonie na swoich sterczących piersiach, mocno ściskając wierzch jego dłoni. Zamknęła oczy i ponownie przygryzła wargę. Jej biodra kołysały się delikatnie na jego biodrach, czując rosnący garb w jego dżinsach. Przez ciało Jessego zaczęły przepływać niekontrolowane impulsy.

Ścisnął jej piersi, wywierając dodatkowy nacisk przy jej uciskach. Unosząc się, ustawił swoje ciało w pionie razem z jej. Uczucie jej napiętych sutków mocno wciśniętych w jego klatkę piersiową natychmiast podnieciło, a jego wyprostowany kij pulsował jeszcze bardziej. Jej działania wystarczyły, by wiedział, że chce tego więcej.

W rzeczywistości tak bardzo jej pragnął, że to doprowadziło go do szaleństwa. W szaleńczym pośpiechu wyrwał ręce z jej uścisku, złapał ją w pasie i zawinął w prześcieradło. Jego ciało znajdowało się nad jej, dokładnie tam, gdzie chciał być. Pochylił się, delikatnie przykrył się jej słodkimi, soczystymi ustami.

Rozważając swoje motywy, Jesse powoli zaczął schodzić w dół. Ssał jej pierś, jednocześnie pieszcząc drugą w zasięgu ręki. Jego palce zacisnęły się na jej twardym, wyprostowanym sutku.

Jego język owinął się wokół drugiego, zanim całkowicie pochłonął go w swoich ciepłych ustach. Natalie wygięła plecy w łuk, czując, jak jego usta i dłoń drażnią się z jej cyckami. Przeczesała dłonią jego krótkie blond włosy, lekko wciągając je w palce. Pragnęła go, jej cipka płonęła pożądaniem.

Jego oczy spotkały się z jej na krótką sekundę, zanim kontynuował swoją ścieżkę w dół, wciągając jej cudownie słodkie ciało do ust. Kiedy jego usta dotarły do ​​pępka Natalie, delikatnie umieścił język w otworze i zacisnął usta na jego krawędzi. Następnie zaczął ssać i dotykać jej pępka. Wsunął ręce w górę jej ciała i delikatnie objął jej piersi. Natalie nigdy wcześniej nie czuła takiego doznania, ale bardzo ją to podnieciło, omdlała ze zwiększonej przyjemności.

Uniosła głowę do przodu, wzięła jedną z jego dłoni i zaczęła uwodzicielsko ssać każdy z jego palców, utrzymując z nim kontakt wzrokowy. Podniecające uczucie gorącego, mokrego języka Jessego badającego jej pępek było zbyt intensywne, by mogła wstać i uwolniła jego palce. Jej głowa opadła z powrotem na kołdrę i zaczęła jęczeć.

Jesse czuł, jak mięśnie brzucha Natalie kurczą się, gdy zaczęła rytmicznie poruszać miednicą, co ilustruje, że jest bardzo napalona. Przekonany, że nadszedł właściwy czas, pocałował drogę do krawędzi dżinsów Natalie. Jego zęby otworzyły guzik w jej spodniach, a zamek błyskawiczny powoli zsuwał się z siłą.

Spojrzał na nią, naciskał na łóżko, odsuwając się, tylko po to, by stanąć nad łóżkiem. -Natalie, mam coś, co chciałem zrobić – powiedział miękko i zaczął się uśmiechać. Co innego czuć się opuszczonym i niechcianym, a co innego, gdy ktoś cię prowadzi i zostawia.

Natalie nie mogła zrozumieć, dlaczego tak się cieszy, że tak nagle od niej ucieka, czy to nie było dla niego wystarczająco dobre? Co więcej musiała zrobić, aby udowodnić, że jest tego warta. Starając się zachować samozadowolenie, odwzajemniła uśmiech. — Co to za Jesse? delikatnie przesunęła dłonią po jego ramieniu.

Myśl o nagim ciele Natalie leżącym na łóżku przed nim prawie wystarczyła, by się spuścił. Miał wrażenie, że całe jego ciało drży. Wiedział, że gdyby Julie kiedykolwiek się o tym dowiedziała, nigdy by mu tego nie wybaczyła. Słowa Julie przebiły się przez jego myśli, pozostawiając go niezdecydowanym. Jedyną rzeczą, która wypchnęła jego dziewczynę z głowy, był fakt, że wiedział, że w końcu jest tam, gdzie powinien być, z Natalie.

Jego uśmiech pogłębił się. Chwycił górę jej dżinsów, zaplatając palce wokół jej jedwabnych stringów i szepnął: „To…” Pociągnął, zmuszając je do spuszczenia jej długich, pięknych, opalonych nóg. Stojąc tam, nie mógł uwierzyć w to, co widział.

Był prawie oszołomiony, podtrzymywany tylko jej łaską. „Myślę, że nadszedł czas, żebym ci coś pokazała…” uśmiechnął się. Był zszokowany tym, co robił, co w końcu miało miejsce po latach zaprzeczania prawdzie własnych uczuć. Nigdy w całym swoim życiu nie pragnął innej osoby tak bardzo.

Podniósł białą koszulkę i zsunął buty. Zaczął żartobliwie rozpinać spodnie. Pchnął je w dół, uwalniając przebudzony członek z jego zacisków. Zbliżył się do łóżka, unosząc jej nogę w dłoni. Powoli zaczął całować jej nogę, poruszając się do wewnątrz, opuszczając głowę, jej noga przesuwała się w górę jego ramienia.

Wszystko w końcu się zebrało, jak słodki nektar kuszące pszczołę miodną. Jesse chwycił ją za tyłek i przyciągnął jej cipkę bliżej twarzy. Jego ciepły, gorący język powoli przesuwał się w górę jej gorącej szczeliny, delektując się smakiem jej słodyczy.

Jego usta zacisnęły się na jej łechtaczce, jego język owinął się wokół jej koralika, jego dłoń ścisnęła jej policzek pośladka. Jego usta puściły i delikatnie pocałował, wciągając jej łechtaczkę z powrotem do ust. Delikatnie pstryknął i polizał jej sztywną łechtaczkę wystającą z kaptura.

Następnie jego język musnął jej szczelinę, bawiąc się jej wilgotnym kanałem. Jego język się wsunął, przycisnął twarz mocniej, wbijając język głębiej w jej ciemność. Czuł, jak nogi Natalie rozszerzają się, słyszał jej lekkie westchnienia ekstazy. Ciało Natalie zaczęło drżeć z rozkosznym uczuciem przebiegającym przez nią.

Jego gorący oddech na jej skórze sprawiał, że czuła ból, jego język zachęcał ją do więcej. Jej palce zacisnęły się w jego włosach, ciągnąc go, całe jej ciało tęskniło za nim. Odrzuciła głowę na bok i cicho jęknęła. Jej jęki sprawiły, że bardzo jej pożądał. To było więcej, niż mógł znieść.

Jego gruby, twardy kutas pilnie potrzebował tego, co miała do zaoferowania. Zsunął lewą rękę w dół i zaczął gładzić powiększony trzonek, kontynuując ssanie i przesuwanie języka do iz jej tunelu. Ciepło jej cipki promieniowało na jego twarz. Spełniając ich potrzeby, Jesse odsunął się od niej, wspiął na łóżko, wciąż trzymając dłoń na swoim penisie. Przejechał swoim kutasem po jej szczelinie, pozwalając, by ciepło jej soków zmoczyło główkę jego trzonu.

Zagryzł wewnętrzną część wargi i przycisnął, wciskając stalowy pręt w jej ciepłą, zachęcającą cipkę. Z ust Natalie wyrwał się wysoki jęk. Uczucie jego dużego kutasa wślizgującego się bez wysiłku do jej gorącej, mokrej, obolałej cipki było czysto rozkoszne, jej długie marzenie w końcu wdarło się w jej rzeczywistość.

— O Boże, Jesse. Chcę, żebyś mnie zabrał — krzyknęła. Jej palce przesunęły się po jego plecach, opierając się na środku.

Dłonie jej dłoni przycisnęły się do jego skóry, jego twardy kutas wbił się głębiej w jej jaskinię. Jęknęła głośno, jej palce wbiły się w jego ciało, jej plecy wygięły się w łuk z łóżka. Jesse wbił twarde, grube mięso w jej mokrą pochwę. Jej krzyki skłoniły go do walenia jej mocniej, a nawet szybciej niż wcześniej.

Czuł, jak jej ciasne wewnętrzne ściany napinają się na jego sztywnym trzonie. Wypuścił niski jęk, czując napływające fale zmysłowych doznań. Natalie uniosła biodra w górę, sprawiając, że jego pchnięcia były bardziej wydłużone. Jej ręce dryfowały, przesuwając się do jego górnych łopatek.

Otworzyła usta, odrzuciła głowę na bok. "Och…Och…" jęknęła cicho, a jego kutasy stały się głębsze niż kiedykolwiek wcześniej. Czuła, jak jej plecy się zaciskają. Jej cipka zacisnęła się mocno i krzyknęła.

Jej paznokcie drapały jego skórę, orgazm przeszywał ją jak pożar. Uczucie, jak jej mufka zaciska się i rozluźnia w skurczu na jego twardym pręcie, było dla Jessego przytłaczające. Pchnął w dół, badając swojego grubego kutasa głębiej w jej przemoczonej dziurze, jej soki tryskały na jego pręt. "Natalie, zamierzam dojść…" krzyknął, zaciskając zęby.

Wzrastało w nim, jego kutas pulsował, a strumień gorącego białego płynu wypełniał jej ciepłą szczelinę. Oba ich soki wypłynęły razem na zewnątrz wokół jego trzonu. Plecy Natalie opadły na łóżko, czując w sobie pulsację jego kutasa. Przyciągnęła go do siebie i pocałowała, jej chętny język tańczył z jego. Uwolnił się od ich pocałunku i spojrzał w jej oczy, ich usta zatrzymały się na sobie.

– Powinniśmy byli to zrobić dawno temu – wyszeptał. „Chciałbym, żebyśmy mieli” – jej oczy błyszczały, a serce przyspieszyło. Jesse poczuł pewną ulgę, poddając się temu, czego nieświadomie pragnął przez cały ten czas. Ale z jakiegoś powodu Jesse przesunął oczy, może to przeszywające go słońce, a może to silne uczucie, które go pociągało.

Ale Jesse spojrzał przez okno sypialni Natalie i jego serce opadło na to, co zobaczył. „O cholera…” jego oczy spotkały się z Julie, oburzenie zabłysło w jej oczach, gdy stała w sypialni Jesse w sąsiednim domu..

Podobne historie

Zarabianie

★★★★(< 5)

mój courateate decyduje się zapłacić mi w naturze za pomoc w nauce…

🕑 6 minuty Prosty seks Historie 👁 1,138

Nazywam się Steve i jestem studentem studiów rachunkowych. Mam 5 stóp, 11 cali i dobrze wyrzeźbione ciało {Dużo ćwiczę}, ale tak naprawdę miałem dla mnie to, że jestem studentem 00. Nigdy…

kontyntynuj Prosty seks historia seksu

Dobry Samarytanin

★★★★★ (< 5)

Zdarzyło mi się.…

🕑 7 minuty Prosty seks Historie 👁 1,339

Witaj ponownie. Przepraszam za tak szybki zwrot, ale zeszłej nocy zdarzyła się sytuacja, która przytrafiła mi się kilka lat temu. Chciałem o tym napisać. Ta historia będzie krótsza niż…

kontyntynuj Prosty seks historia seksu

Pierwsza dorosła prawda lub wyzwanie

★★★★★ (< 5)

Po zabawnej nocy w barze impreza trwa w mieszkaniu…

🕑 13 minuty Prosty seks Historie 👁 1,179

Pewnej sobotniej nocy spędzałem wolny czas w moim zwykłym barze / klubie. Stosunkowo nowa dziewczyna wyjechała z miasta, więc nudziłem się i chciałem odepchnąć kilku i zatańczyć. Byłem…

kontyntynuj Prosty seks historia seksu

Kategorie historii seksu

Chat