Toffi część 1

★★★★★ (< 5)
🕑 17 minuty minuty Prosty seks Historie

– Zamówiłam toffi – powiedziała głosem, który brzmiał, jakby nie była przyzwyczajona do przemawiania przez bezsensowny hałas innych ludzi. Był to wyrafinowany, wykształcony głos, ale był to głos, który sprawiał wrażenie, że jego właściciel mógł swobodniej komunikować się szeptem. Angielski głos; nie godny uwagi w Londynie, a na pewno przyjemny do słuchania dzięki ciepłemu, miękkiemu i prawie nieśmiałemu tonu. „Przepraszam, tylko zmienię to dla ciebie”, odpowiedział kelner, po czym pośpiesznie podniósł filiżankę i odszedł.

Wstając do wyjścia, odwróciłem się gwałtownie i po raz pierwszy zobaczyłem jej twarz. Jej oczy były spuszczone, gdy koncentrowała się na wysłaniu wiadomości tekstowej. Nie spieszyłem się, wkładając kurtkę i ściągając ją, patrząc na jej długie, miodowoblond włosy i usta w kolorze bladego cynobru.

Była elegancko ubrana w szary garnitur biznesowy i nosiła kilka dyskretnych pierścionków oraz mały złoty zegarek. Spojrzała teraz na zegarek i bezceremonialnie wrzuciła telefon z powrotem do małej torebki. Ona spojrzała w górę. Kelner właśnie się pojawił i zobaczyłem, jak jej niebieskie oczy odbijają światło i uśmiechają się, gdy zauważyła, że ​​idzie w jej stronę, niosąc filiżankę świeżej kawy. Brytyjczycy nazwaliby ją szykowną, ale wydawało się, że nie ma w niej nic ostentacyjnego ani pretensjonalnego.

Jej twarz po prostu miała wystarczająco dużo tych nieokreślonych cech, które sprawiają, że twarz jest piękna. Jasne, piękno jest w oku patrzącego; ale zaufaj mi, kiedy powiem ci, że ta kobieta była piękną definicją. Kelner odstawił filiżankę, krótko przeprosił i odszedł. Po chwili upiła łyk i odstawiła filiżankę; widocznie zadowolony, że teraz jest to właściwy smak kawy. Musiałam wrócić do biura, ale gdy wyszłam z kawiarni i przez resztę dnia, obraz tej pięknej kobiety pozostał w mojej pamięci.

Nie wiem, dlaczego zauważyłem jej głos, choć cichy, wśród ogólnego zgiełku kawiarni tego dnia, ale jestem albo romantyczny, albo cyniczny, by wierzyć w przeznaczenie. Następnego dnia dotarłem do kawiarni trochę wcześnie, ale jej tam nie było. Zostałem przez godzinę, zjadłem obiad i dwie filiżanki kawy; drugi z nich został doprawiony kajmakiem. Lubię to. Kiedy zbierałem swoje kilka rzeczy i przygotowywałem się do wyjazdu, zobaczyłem, że przybyła.

Byliśmy mniej więcej tego samego wzrostu, a ona szła z pewną pewnością siebie, której nie było widać w jej głosie. Usiadła przy stoliku obok mnie i usiadła z powrotem na krześle. Jej miodowe włosy były związane z tyłu, co pozwalało mi lepiej widzieć jej smukłe kości policzkowe, delikatnie wygięte brwi i pełne wdzięku kontury jej twarzy. Nosiła lekki makijaż, pozwalając kilku piegom wyjrzeć wokół mocnego, elegancko ukształtowanego nosa.

Ale znowu to jej oczy najbardziej przykuły moją uwagę; duże, marzycielskie i uduchowione, mówiły o inteligencji, pasji i chłodnym wyrafinowaniu. Oczy nienasycone miłosnymi godzinami, żarliwe jak ogień i delikatne jak kwiaty… Pospiesznie udałam, że wyciągam coś z portfela i usiadłam z powrotem. Chwilę później pojawiła się kelnerka, która przyjęła jej zamówienie. – Poproszę filiżankę toffi, bez cukru – powiedziała cicho.

Kelnerka skinęła głową i wyszła. Wtedy usłyszałem dzwonek. Była to żywa melodia, którą natychmiast rozpoznałem; Badinaria Bacha, ostatnia część jego drugiej suity orkiestrowej. Dzwonił jej telefon. Miała też gust.

„Cześć, mówi Tamsin”. Więc miała imię. Słuchała przez jakiś czas kogoś, kto mówił większość; jej odpowiedzi to głównie tak i nie. Potem powiedziała; "Artemisia antiqua, czy chciałbyś, żebym ci to przeliterował?… zgadza się…. kropka co, kropka UK….

tak, tak, ok, dziękuję.". Właśnie wtedy zadzwonił mój własny telefon. Cholera, to był mój szef. Spóźniłem się. Zanotowałem w pamięci adres internetowy i wczesnym popołudniem pospiesznie wyszedłem z kawiarni do zgiełku Londynu.

Nie zwróciłam uwagi na spotkanie, na które się spóźniłam, odwołałam dwa spotkania, które odbyłam później tego popołudnia i nie pożegnałam się z nikim, kiedy wyszłam z budynku o 5:1. Myślałam tylko o Tamsin i kawie karmelowej. Reszta tygodnia minęła jak niespokojny sen; seria niejasnych, niepowiązanych i w dużej mierze bezsensownych wydarzeń, krążących wokół centralnej tajemnicy kobiety z Artemisia Antiqua. Strona internetowa okazała się bardzo eleganckim serwisem sprzedającym cenne antyczne artefakty; monety, statuetki, klejnoty, wazony, sztuka plemienna i jadeit z niemal wszystkich starożytnych kultur świata. Jej zdjęcie było tam, uśmiechając się enigmatycznie z ekranu mojego laptopa.

Tamsin Thorne była jednym z ich specjalistycznych konsultantów, a jej specjalizacją były starożytne monety. Reszta personelu składała się z wielu czcigodnych, starych profesorów po sześćdziesiątce. Było też zdjęcie „drużyny”, na której wszyscy razem. Była jedyną kobietą.

Człowieku, czy ona nie wyglądała na miejscu! Mijały dni, a ja nadal widywałem ją w kawiarni, ale nie codziennie. Dni, kiedy jej nie było, sprawiały, że miejsce wyglądało jak ozdobna rama na zdjęcia, z której brutalnie wyrwano arcydzieło. Aż pewnego dnia, jakieś dwa tygodnie po tym, jak ją pierwszy raz zobaczyłem, wszystko się zmieniło. Nie pojawiła się w kawiarni, a ja wróciłem do domu w deszczu, zmarznięty, znudzony i trochę przygnębiony.

Na szczęście moje mieszkanie znajdowało się zaledwie kilka przecznic dalej, ale ruch uliczny i zatłoczone ulice sprawiły, że krótka podróż do domu stała się żmudnym obowiązkiem. W końcu dotarłem do drzwi mojego budynku i zatrzymałem się, by znaleźć klucz. Wtedy zdałem sobie sprawę, że ktoś stoi obok mnie. To była ona.

Spojrzała mi prosto w oczy i cichym, ale pewnym siebie głosem powiedziała; – Zauważyłem, że patrzysz na mnie w kawiarni. Zaniemówiłem i chyba tylko skinąłem głową. „Cóż, prawda jest taka, że ​​też na ciebie patrzyłem. Chcesz się pieprzyć?”.

Wtedy całkowicie straciłem tę niewielką moc, jaką miałem, aby sformułować spójną odpowiedź i znowu musiałem kiwnąć głową; Nie mogę sobie przypomnieć. Weszliśmy na korytarz i zaprowadziłem ją do windy. Udało mi się uśmiechnąć, który natychmiast odwzajemniła. Drzwi windy otworzyły się, ukazując dozorcę budynku, ponurą, starą Szkotkę o jastrzębim obliczu, która na nasz widok odwróciła się w stronę panelu sterowania windy.

Mocno nacisnąłem guzik na piątym piętrze, odwracając się od Tamsin, kiedy to robiłem. Wtedy w mojej głowie pojawiła się szalona myśl, że zawrócę i przekonam się, że zniknęła. Ale tam stała, rzeczywistość życia, oddychająca urodą. Przesunąłem się i stanąłem obok niej, gdy winda zaczęła się wznosić. Stary dozorca przelotnie na nas spojrzał.

Wtedy Tamsin spojrzała mi w oczy i swoim wyrafinowanym angielskim głosem, pełnym szczerości, powiedziała; „Nie martw się, nie jestem dziwką, ale jestem dziwką”. Nie mogłem uwierzyć, że to powiedziała i natychmiast zdałem sobie sprawę, że zamierzała zaszokować staruszkę tak samo, jak mnie zaskoczyć. Oświadczenie osiągnęło oba cele i usłyszałem pełen dezaprobaty pomruk wyrywający się z ust starej kobiety, gdy wysiadała na czwartym piętrze. Pogrzebałam w kluczu do drzwi i pchnęłam je tak mocno, że uderzenie zagrzechotało o deski podłogowe.

Gdy tylko weszliśmy do środka, a drzwi się zamknęły, poczułem, jak ściąga się mi krawat. Odwróciłam się i zobaczyłam parę pełnych ust i dwoje rozmarzonych niebieskich oczu całkowicie wypełniających moje pole widzenia. Jej pocałunki z początku były długie i powolne, potem nabrały intensywności. Delikatnie przetarła tył mojej szyi paznokciami, powodując mrowienie i wkrótce jej chętny język zaczął badać moje usta.

Moje ręce wsunęły się za nią i znalazły jej ramiona, przysunąłem ją bliżej, a potem przesunęła mnie pod ścianę. To zawsze ekscytujące, gdy kobieta przejmuje inicjatywę, więc kiedy poczułem, że rozluźnia mój krawat i rozpina koszulę, zacząłem odczuwać poważne poruszenie pożądania. Nasze pocałunki stały się bardziej wściekłe.

Aby spotęgować dramat, od czasu do czasu odrywała się na chwilę, by spojrzeć mi w oczy i złośliwie się uśmiechnąć. Im częściej to robiła, tym bardziej mnie podniecała; to było tak, jakbyśmy robili coś potajemnego i cudownie nielegalnego. W końcu poczułem, jak jej ręce odpinają mój pasek i przestała mnie całować.

Z tym lekko perwersyjnym uśmiechem znów spojrzała mi w oczy przez dłuższą chwilę. Potem uklękła. Odgarnęła włosy na bok i obiema rękami ściągnęła moje bokserki. Mój kutas był już na dobrej drodze do twardości, gdy chwyciła go za głowę; - Wiesz, wysadziłbym cię w windzie, gdyby nie było tam tej starej kobiety.

Zachichotała chytrze i po raz trzeci tego dnia ogłupiałem. Ale potem cała myśl, cały rozsądek i cała logika opuściły mnie, gdy jej usta, język i policzki zaczęły wywoływać piękny rytm głęboko w mojej duszy. Niedługo mój kutas zaczął pulsować życiem, ponieważ był najpierw torturowany delikatnymi narzędziami z miodu, jedwabiu i satyny, a następnie masowany silnym, elastycznym naciskiem, który działał na jego podstawie we właściwy sposób. Ta kobieta była dobra, zbyt dobra i wiedziałem, że nie będę mógł długo opierać się tak gwałtownemu atakowi.

Położyłem rękę na jej głowie, a ona zatrzymała się. Wtedy uśmiech powrócił;. „Nie zamierzam przestać”. Kim byłem, żeby się kłócić? Kontynuowała, na przemian liżąc i pompując trzon mojego fiuta. Oparłem się o ścianę i próbowałem oderwać wzrok od jej pięknej złotej głowy.

kołysał się w przód iw tył; coraz szybciej. Pyszna minuta, po której następowała pyszna minuta. Każdy jej ruch był jak ciepła pieszczota tropikalnego morza, a ja znalazłem się na nim, zbliżając się do wyspy spełnionych marzeń. Jęknęła, gdy wpatrywałem się w sufit; Spojrzałem na niektóre z moich obrazów; Myślałem o swoim biurze; czas podatkowy; Uhhh, uhhh, uhhh, uhhhhhh hhhaaaa haa! Jej dłoń znów mnie ścisnęła i całkowicie się poddałem. Wywróciłam oczami, zacisnęłam zęby, opuszkami palców wbiłam się w ścianę, wygięłam plecy i zesztywniałam.

Wstrzymywałem oddech i wypuszczałem strzał za strzałem mojego DNA w jej zachłanne usta. Kiedy doszedłem, przestała ruszać głową i wypiła płyn z czubka mojego fiuta, jakby to była słomka. Jej ręka w międzyczasie wydoiła moje kulki i ścisnęła podstawę mojego wału, aż poczułem się, jakbym był osuszony do sucha. Odetchnąłem głośno i zadrżałem, gdy wstała; wciąż z ręką na moim fiucie.

Uśmiechnęła się triumfalnie i polizała kciuk czubkiem języka; „Mmmm, toffi, mój ulubiony”. Później odpoczywaliśmy na kanapie i wypiliśmy kilka ginu z tonikiem; większość angielskich napojów. "Jak masz na imię?" zapytała mnie cicho. „Josh, Josh Mackay”.

— Miło cię poznać, Josh — powiedziała formalnie, po czym dodała; „Powiedziałbym ci moje imię, ale wtedy już je znasz. W rzeczywistości wiesz o mnie znacznie więcej niż ja o tobie”. Powoli skinąłem głową; „Tamsin Thorne.

Starożytna numizmatyka, Artemisia antiqua.”. Uśmiechnęła się; wygląda na to, że rozwiązałem jedną z zagadek sfinksa. Potem dodałem: „Ale powinienem uważać na termin starożytny; widziałem niektórych facetów, z którymi pracujesz”.

Zaśmiała się. Następnie spojrzała w okno. Było tylko około, ale na zewnątrz dość ciemno, porywisty wiatr szarpał szybami. „Jak tam ta mała wietnamska knajpka na ulicy?”.

"Umm, dobrze. Byłem tam tylko kilka razy. Chcesz spróbować?".

"Na pewno.". Dałem jej szalik i ciepły płaszcz i obejmując się ramieniem, stawialiśmy czoła zimnej, smaganej wiatrem ulicy. Myślę, że nasza wycieczka do restauracji kwalifikowała się jako pierwsza randka, chociaż niewiele mówiliśmy; Poświęć trochę czasu na delektowanie się parującą miską pho i pikantnymi zimnymi bułeczkami. Małe rozmowy na bok; Tamsin była dobrą kompozycją iw słabym świetle zacząłem doceniać, jak naprawdę jest piękna. Nie tylko piękna, ale też gorąca; wyglądała równie uroczo w płaszczu, jak robiła to nago.

Wkrótce odkryłem, jak dobrze wyglądała. Wyszliśmy z restauracji po około półtorej godzinie, do tego czasu pogoda znacznie się poprawiła, więc nie spieszyliśmy się z powrotem w kierunku mojego budynku. Walczyłam z chęcią poproszenia jej, żeby podeszła, ale miałam nadzieję, że moje ramię wokół jej ramion da jasno do zrozumienia, że ​​nie chcę, żeby wyszła. Nie musiałem się martwić, bo kiedy dotarliśmy do budynku, zauważyłem, że cierpliwie czeka, aż otworzę drzwi. Kiedy znalazła się w windzie, zrobiła kilka pozytywnych komentarzy na temat zupy z wołowiną i makaronem, którą właśnie zjedliśmy, a potem poczułem, jak jej dłoń pociera mojego fiuta przez moje dżinsy.

Znowu ten diabelski uśmiech powiedział mi dokładnie, co miała na myśli, a kiedy zaczęła rozpinać moje dżinsy, zaprotestowałem słabo. "Ok, ale cię nawrócę." Tupiąc stopą z lekkim zniecierpliwieniem, odwróciła się do drzwi windy. Gdy tylko się otworzyły, wyszła żwawo i zdjęła płaszcz.

Szybko otworzyłem drzwi i nie zdążyłem nawet odłożyć kluczyków. Chwyciła mnie za kołnierz i poprowadziła do kanapy. Następnie szybko zrzuciła ubrania i odrzuciła je na bok niemal z pogardą.

Spojrzałem na nią z podziwem. Zobaczyła wyraz mojej twarzy i postanowiła drażnić mnie z boku na bok, powoli pocierając boki z rozłożonymi dłońmi. Następnie ujęła piersi obiema rękami, lekko je uniosła i odwróciła na bok. Z włosami zakrywającymi jedno oko, powiedziała; "Lubisz?".

Nie czekała na moją odpowiedź, ale podeszła do pieca gazowego, przykucnęła przed nim i włączyła. Kiedy patrzyłem na nią, która tam przykucnęła, z włosami spływającymi po plecach jak złoty wodospad, temperatura mojej krwi musiała wzrosnąć o stopnie. Odwróciła się i podeszła do mnie. Znów miała ten uwodzicielsko przebiegły wyraz twarzy, kiedy zaczęła zdejmować moje ubrania.

Pomogłem jej iw końcu stanęliśmy przed sobą, zupełnie nadzy. „Mmmm, wygląda na to, że reszta z was, Josh Mackay, może być tak samo pyszna jak twój kutas”. Zaśmiałem się, po czym potrząsnąłem głową z niedowierzaniem; "A ty wyglądasz… totalnie niesamowicie".

To musiało być niedopowiedzeniem mojego życia. Od jej ponętnych piersi wielkości grejpfruta ze sterczącymi sutkami w kształcie pączków róży, przez dyskretnie przekłuty pępek, po prawie niewidoczne pociągnięcie pędzlem blond włosów cipki, takie, jakie mógł namalować Renoir, Tamsin była cudowna. Podeszła o krok bliżej, a ja położyłem dłonie na krzywiznach jej bioder, a następnie przesunąłem dłońmi po jej bokach, plecach, policzkach pośladków i nogach.

Teraz była moja kolej, by spojrzeć jej w oczy; „Każdy twój obrót i spojrzenie, każda rysa boska”. „Jesteś całkiem romantykiem, którego widzę”, wyszeptała i nasze usta się zamknęły. Całowałem ją namiętnie i początkowo wydawała się trochę zaskoczona, ale wkrótce mnie prześcignęła. i było to nie lada zadanie pasujące do jej intensywności.

Nasze języki mocowały się, a usta płonęły, ugryzłem ją w podbródek i policzki, odwzajemniła się liżąc moje uszy i przygryzając gardło, przesunęła językiem po mojej szyi, do klatki piersiowej iz powrotem; pozostawiając chłodne, mrożące zmarszczki, gdy jej ślina wyparowała. Cały czas masowałem jej ramiona, pieściłem jej talię, a od czasu do czasu chwytałem ją za pośladki i rozdzielałem obiema rękami, przyciągając jej ciało do siebie. Teraz poczułem, jak szczupła dłoń zamyka się wokół główki mojego fiuta i delikatnie go pociąga. Ale ona prowadziła mnie tylko do kanapy, gdzie usiadła i rozłożyła nogi. Ta sama pięknie wypielęgnowana ręka sięgnęła w dół i teraz pocierała i szarpała ten rozkoszny przedmiot, który próbowałam sobie wyobrazić wiele razy, odkąd pierwszy raz ją zobaczyłam.

Uklęknąłem jak bhakta przed wizerunkiem bogini. Jej oczy zwęziły się i głośnym szeptem powiedziała; "Poliż mnie.". Jej cipka była równie piękna jak reszta i poświęciłem czas, aby docenić jej delikatną różową urodę. Choć był wilgotny, mógł to być jakiś rzadki tropikalny kwiat lśniący od rosy.

Wziąłem ją za ręce i kazałem jej rozłożyć usta, a potem językiem zbadałem jej każdą fałdę i zanurzyłem ją tak głęboko, jak tylko się dało. Odpowiedziała słodkimi dźwiękami pożądania i rozkoszy, o jakich rzadko słyszałem. Zachęcony, wznowiłem swoje wysiłki; wkładając serce i duszę w zadanie przyniesienia błogości tej nimfie. Napiłem się jej soków i zacząłem delikatnie krążyć wokół jej łechtaczki, poświęcając czas na ten najcenniejszy ze wszystkich jej różnorodnych skarbów.

Mój język tańczył nad nim, drażniąc go coraz bardziej, aż poczułem, jak jej dłonie chwytają tył mojej głowy i wpychają moje usta jeszcze głębiej w nią. Potem paznokcie jednej dłoni wbiły mi się w tył głowy, a drugą chwyciła mnie za ramię. Zdałem sobie sprawę, że zaraz nadejdzie, więc nadal wściekle lizałem jej łechtaczkę.

Raz za razem krzyczała i upłynęło dużo czasu, zanim jej płacz ucichł. Jej głos był dla mnie czystą muzyką; słyszałem w nim triumf i tragedię, ekstazę i uniesienie, uniesienie i bezbronność. Był to głos nieskalanej prawdy. Kiedy w końcu zamilkła, powoli podniosłem głowę.

Walczyłam z chęcią osuszenia brody, żeby nie odebrała tego jako łagodnej zniewagi. spotkało mnie dwoje oczu; ciemne, niezgłębione, obramowane większą niż zwykle miarą bieli. Czy ją zaskoczyłem? Nic nie powiedziała, tylko przyciągnęła mnie do siebie. Teraz w jej oczach pojawiła się potrzeba.

Objęła mnie ramionami i oparła głowę na moim ramieniu. Czułem jej oddech na mojej piersi; długi, powolny, oczyszczający, zadowolony. Uśmiechnąłem się do siebie; nie potrzebowaliśmy słów. Po chwili leżeliśmy na kanapie, delikatnie dotykając się, wstała i zapytała mnie, gdzie jest łazienka.

Patrzyłem, jak odchodzi leniwie jak lampart najedzony po zabójstwie, z głową przechyloną na bok, jakby była zamyślona. Moje oczy rozkoszowały się nogami, biodrami i pośladkami, ramionami i najpotężniejszymi ze wszystkich, zwiotczałymi złotymi włosami; piękny poza słowami. Słyszałem wodę płynącą w łazience, a potem wróciła, wyglądając jak druga strona piękna, ale teraz w jej kroku był cel.

Pochyliła się, pocałowała mnie w czoło i chwyciła za ramię. "Zanieś mnie do łóżka; myślę, że czas na twoją nagrodę.".

Podobne historie

Wszystkiego najlepszego dla mnie część 2

★★★★(< 5)

Prezenty wciąż przychodzą na urodziny chłopca.…

🕑 22 minuty Prosty seks Historie 👁 4,269

Słyszałem, jak samochód Paula podjeżdża na podjazd, kiedy właśnie założyłem spodnie. Rozejrzałem się z poczuciem winy pod kątem oznak, że jego dziewczyna właśnie zrobiła mi loda.…

kontyntynuj Prosty seks historia seksu

Essex Hot Lovin '

★★★★★ (< 5)

Michelle zbliżyła się do Davida i poczuła ciepło wywołane jej gorącym podnieceniem…

🕑 4 minuty Prosty seks Historie 👁 20,921

Minęło sporo miesięcy, odkąd Michelle Dean wróciła do Essex w Anglii z Ibizy. Wszystko wyglądało tak, jak opuściła go w czerwcu, osiem lat temu. Michelle powróciła do życia ze swoją…

kontyntynuj Prosty seks historia seksu

Krab z Belfastu

★★★★★ (< 5)

Dmuchnęła w moje życie i dmuchnęła bardziej niż mój umysł.…

🕑 5 minuty Prosty seks Historie 👁 11,186

Kiedy uderzyła w moje życie, mieszkałem w Belfaście, a ona wybuchła jak huragan. Do dziś nie jestem pewien, gdzie i jak ją pierwszy raz zobaczyłem, pamięć jest teraz mglista. Myślę, że…

kontyntynuj Prosty seks historia seksu

Kategorie historii seksu

Chat