To, czego nie wie, go nie skrzywdzi

★★★★(< 5)
🕑 14 minuty minuty Prosty seks Historie

To była historia, którą napisałem jakiś czas temu na innej stronie internetowej i została dobrze przyjęta, więc postanowiłem ją z tobą podzielić jako moją pierwszą historię. Może da ci to trochę wglądu w to, co lubię pisać i jaki jest mój styl pisania. Mam nadzieję, że Ci się spodoba i dziękuję za czytanie! „Myślałem, że cię tu znajdę”. Mówił cicho w ciszy pokoju, stukając palcami w framugę drzwi i czekając, aż drobna blondynka odwróci się od toaletki. Spojrzała na niego w lustrze, przesuwając grubą szczotkę do włosów przez swoje długie warkocze.

Nie otrzymawszy żadnej wstępnej reakcji, wszedł dalej do pokoju, zatrzaskując za sobą drzwi. Śmiech gości i głośna muzyka stłumiły ich, gdy ich wyłączył; wiedział, że nie powinien był zapuszczać się na górę, ale musiał ją znaleźć. Jej oczy były przyklejone do jego odbicia, gdy podszedł bliżej, lubieżny uśmieszek zdobiący jego przystojną twarz. Spokojnie położył swoje duże dłonie na jej ramionach, w połowie spodziewając się, że wzdrygnie się na jego nagły dotyk. Odetchnęła głęboko, kiedy lekko uszczypnął jedwab jej szaty w palce, zauważając, jak jest rozpięta; miała na sobie tylko najlepszy zestaw bielizny.

Jego uśmiech stał się szerszy; było prawie tak, jakby wiedziała, że ​​przyjedzie ją poszukać, gdy nie zrobi żadnego wielkiego wejścia. Patrzył, jak nakłada cienką warstwę szkarłatnej szminki, a potem sięga po chusteczkę, by usunąć nadmiar. Wydawała się niezwykle trudna do zadowolenia, kiedy siedziała ciasno, jedną długą szczupłą nogą skrzyżowaną na drugiej.

Surowy wyraz osiadł na jej rysach, starając się nie zdradzać jej prawdziwych uczuć. Szybkim ruchem nadgarstków szlafrok spadł z jej ciała i niedbale opadł na krzesło. Pocałował ją powoli w ramię, zbliżając się do jej szyi.

Nieoczekiwany jęk wypadł z jej ust, nadal skupiając się na lustrze. Spojrzał w górę, napotykając jej spojrzenie i mrugając do niej sugestywnie, po czym wrócił do ataku na jej szyję. „Nie możemy tego robić” - wyszeptała, wcale nie ufając swojemu głosowi. „Na dole są ludzie, jednym z nich jest mój mąż”.

Ostatnie słowo zostało ostro interpunkowane, aby podkreślić niebezpieczeństwo. Jego chichot wibrował na jej skórze, a jego usta wciąż były blisko niej. - Impreza jest w pełnym rozkwicie, kochanie.

Jeszcze jedna whisky, a on będzie spał na kuchennym stole. Taka była natura jej drugiej połowy. Nigdy nie radził sobie zbyt dobrze z alkoholem; najlepiej dla niej było pozwolić, by napił się otępienia i kazał mu zemdleć gdzieś w domu.

Pozostawienie go temu nie sprawiło, że poczuła się winna. Jego nawyk picia był ostatnią rzeczą, o której myślała. Nagle wstała, podnosząc odrzucony szlafrok i pędząc przez sypialnię, by starannie zawiesić go na drzwiach od łazienki. Jego ręka wystrzeliła wokół jej nadgarstka, zatrzymując ją martwą. Szata zwinęła się w kupę na podłodze.

„Mike…” Urwała, cichy jęk uciekł jej. „Powiedz mi, żebym przestał, a ja zrobię to” - drwił, uwalniając kilka wolnych guzików koszuli wolną ręką. Zawsze mu się poddawała. Jej klatka piersiowa uniosła się i raz gwałtownie opadła, głębokie westchnienie przeciskało jej usta. To był znak porażki, jeśli kiedykolwiek go zobaczył.

Przyszedł stanąć za nią z kolejnym uśmieszkiem na ustach. „Nie możesz tego zrobić, prawda, Elisabeth?” Jego dłoń przesunęła się po jej płaskim brzuchu, ciągnąc niżej do cienkiego pasma jej granatowych koronkowych majtek. Wypełnił lukę między nimi, drobno skrojone szare spodnie, które nosił, zacieśniały się, gdy jego członek stawał się coraz twardszy. Stała zamrożona, bezsilna wobec jego postępów.

Jej dłoń rozluźniła się w luźną piłkę i oparła się o czubek jednego z jej ud, podczas gdy jego druga ręka objęła jej talię i przytrzymała. Przycisnął usta do jej ucha, jego oddech był ciężki, a jego głos był pełen pożądania. „Nie ruszaj się, kochanie”. Jęknęła w odpowiedzi; było oczywiste, że nigdzie się nie wybiera, a on był tego w pełni świadomy. Jego palce musnęły jej gładką skórę, pewnie wślizgując się w jej bieliznę.

Odrzuciła głowę do tyłu, gdy potarł opuszki palców o bolący łechtaczkę, wycofując się na chwilę, tylko po to, by zagłębić się głębiej, by poczuć jej mokre fałdy. Uśmiechnął się złośliwie do jej szyi, pozostawiając na jej ciele płonący pocałunek, podczas gdy kontynuował powolne usługi dla jej delikatnego ciała. Chwyciła dłoń, która ją trzymała, przesuwając po niej długie paznokcie. Obserwował ją uważnie, zwracając szczególną uwagę na jej pełne usta.

Przyjemność rosła; na przemian rozchylała usta do spodni i zanurzała zęby w dolnej wardze, aby powstrzymać głośne reakcje. "Lubisz to?" - zapytał szorstko, jego głos był pełen kontroli, zdziczałej jakości. Mogła tylko kiwnąć głową, gdy on wciąż ją głaskał, czując, jak jego twardy kutas wciska się w jej plecy. Wgryzł się w słodkie ciało jej szyi, pozostawiając ostre ślady na jej skórze. Rozchyliła nogi, opierając się o jego mocno umięśnione ciało, jęcząc z powodu jego zwierzęcych skłonności.

Tempo jego dłoni znacznie zwolniło, prawie całkowicie się zatrzymując. Chwyciła go za nadgarstek, mocniej przycisnęła dłoń do niej i pociągnęła w górę tak szybko, aby stworzyć szybki rytm. Następnie usłyszała dezaprobujący dźwięk i odciągnął od niej rękę. Szybko złapał ją za podbródek, gwałtownie zmuszając głowę do tyłu.

„Baw się dobrze” - karcił, a jego słowa były niskie i autorytarne. Jego usta zakryły jej usta, natychmiast uciszając ją, gdy próbowała pisnąć w proteście. Kiedy jego język przepychał się przez jej usta, jego dłonie pogładziły jej boki, a następnie zręcznie rozpięła stanik. Pasy opadły do ​​połowy jej ramion, zatrzymując się na zgięciu łokci.

Odsunęła się, żeby złapać oddech i odwróciła się w jego silnych ramionach. Jej stanik wylądował na dywanie obok szaty, zupełnie zapomniany. Elisabeth spojrzała na Mike'a z niewielkim uśmiechem na ustach. Nie mogła zaprzeczyć, jak niesamowicie sprawił, że poczuła się, zaspokajając potrzeby, których jej mąż po prostu nie mógł zaspokoić, zarówno jeśli chodzi o inteligentną rozmowę, jak i fizyczny związek.

Ich obrzydliwy romans rozpoczął się zaledwie kilka miesięcy wcześniej, ale była pewna, że ​​to, co do niego czuła, było znacznie silniejsze niż jej małżeństwo. Każda szansa, że ​​ukradnie pocałunek, dotknie jej dłoni, powie jej, co chce jej zrobić, kiedy będą mieli wolną chwilę… Skradanie się z nim było przypływem adrenaliny. To było niegrzeczne, ekscytujące, uzależniające; nigdy wcześniej nie czuła czegoś takiego. Wyciągnęła do niego rękę, szybko odpinając pozostałe guziki jego koszuli i zsuwając bawełniany materiał z szerokich ramion. Jego skóra była gorąca w dotyku; jej zwinne palce delikatnie śledziły wgniecenia jego mięśni, gdy patrzył na nią.

Nagle chwycił ją za nadgarstki, odsuwając od niego ręce. Jej szafirowe oczy skierowały się na jego jasnozielone oczy; jego rozbłyskiwały humorem i psotami, jej ciemniały pożądaniem. Przycisnął mokry pocałunek do jej gardła, po czym pochylił głowę, by przesunąć językiem po jej twardniejących sutkach. Jęknęła, przeczesując palcami jego ciemne włosy, gdy ściskał jedną pierś w dłoni, podczas gdy jego usta droczyły się z drugą. Zachęcony jej dźwiękami aprobaty, zwracał uwagę na każdą pierś, powtarzając swoje działania, dopóki nie był zadowolony ze swojej pracy.

Kontynuował ścieżkę pocałunków po jej krętym ciele, w końcu uklęknął i złapał ją za biodra, by przyciągnąć ją bliżej. Dyszała, jego usta łączyły się z jej pokrytym materiałem upałem. Takie proste działania doprowadzały ją do szału.

Jego język droczył się z nią przelotnie, prawie tak, jakby testował jej wolę. Znowu wstał, zeskakując z butów i wkrótce zrzucając skarpetki. Elisabeth spojrzała na drzwi, słysząc stłumione głosy po drugiej stronie; zastanawiała się, jak głośno byli, gdyby słyszała gości rozmawiających na podeście. Odwróciła się do Mike'a z zaniepokojonym wyrazem jej pięknej twarzy.

Przestał odpinać pasek i ujął jej twarz w dłonie, żeby na niego spojrzała. „O co chodzi, skarbie?” „Co jeśli ludzie nas usłyszą?” - zapytała ostrym szeptem, kiwając głową w kierunku drzwi sypialni. „Nie słyszę nikogo,” odpowiedział Mike, otrząsając się z obaw.

Pocieszająco pogładził kciuki po jej karmionych policzkach. "Za bardzo się martwisz." „Może powinniśmy rzucić palenie, dopóki jesteśmy przed nami. Mam na myśli…” Jej słowa zostały zatrzymane z namiętną wargą; jego zaborczość była przytłaczająca.

W jego oczach było już za późno. Minęli już punkt powrotu; był zdeterminowany, aby dokończyć to, co zaczął, zanim nawet pomyślał o wyjściu z tej sypialni. Oblizała wargi, obserwując, jak Mike uwalnia pasek od spodni, ale go nie puszcza. Uśmiechnął się do niej diabelnie, jego usta były o kilka odcieni różowsze od jej szminki i złapał ją za rękę. „Pochyl się nad tym krzesłem”.

Rozkazał, kiwając głową w stronę jej toaletki. Zanim zdążyła się nad tym zastanowić, Elisabeth okazała, że ​​się stosuje. Usłyszała, jak odchrząkuje, a potem poczuła gładkość dłoni na jej tyłku. „Ułóż swoje piękne plecy.” "Lubię to?" Mike poczuł ukłucie przyjemności, gdy obserwował ją uważnie, chętnie wypełniając każdą z jego instrukcji.

Jego sztywny kutas napiął się o jego spodnie, prawie boleśnie, na widok, jak ofiarowuje się mu w taki sposób. Złożył luźno czarny skórzany pasek na pół, trzymając w pięści metalową klamrę. Zapiszczała w oczekiwaniu, spoglądając przez ramię, by zobaczyć, jak celuje.

Cofnął się, lekko opierając pasek o jej tyłek. Łaskotało ją w skórę, kłując kręgosłup, gdy wygięła się w łuk. Mike warknął, moc sięgała mu do głowy; mocniej uderzył ją w skórę, a ona zdołała stłumić wrzask.

Kilka gwałtów później i gorące łzy zapiekły ją w oczy. Mike upuścił pasek na podłogę, natychmiast łagodząc różową skórę na jej tyłku. Zostawił dręczące pocałunki na jej kręgosłupie, gdy chwycił ją za tył majtek i podciągnął je do nóg.

Jego grube palce pieściły jej fałdy; sądząc po tym, jak bardzo była gotowa, były to łzy rozkoszy, a nie bólu. Spojrzała na niego w samą porę, by zobaczyć, jak rozpina spodnie i zdejmuje je wraz z bokserkami. Stał za nią nago; pulsujący kutas łatwo opierał się o płaską część jego brzucha, gdy chwycił go za pięść. Elisabeth zagryzła wargę.

Bez względu na to, ile razy była z nim, zawsze była mile zaskoczona jego rozmiarem. Odrzucił odrzucone ubranie od stóp i przesunął się do przodu, przełykając mocno, kiedy kciukiem wygładził kroplę spermy na czubku. Jedną ręką sięgnął jej do pleców i chwycił ją za ramię, jego palce wbiły się w skórę na jej szyi. „Miej oczy na lustrze”, warknął, a jego dominacja wyprzedziła wszelkie racjonalne myśli, „Patrz, jak cię pieprzę”. Jego słowa skomleły z porażki; była po prostu bezradna wobec jego postępów.

Przetarł głowę swojego penisa o jej łechtaczkę i opuścił jej mokre fałdy, aż dotarł do jej wejścia. Uśmiechnęła się, gdy w końcu ją napełnił, jego dłoń na jej ramieniu popchnęła ją z powrotem na niego, gdy mocno i szybko pchnął. Jego oddech był nierówny, ale mimo to kontynuował, rzucając okiem na lustro, w którym widział przyjemność wypisaną na twarzy jego kochanka.

Chciała rzucić głową do tyłu, z trudem łapiąc powietrze, gdy wpadł do niej; jednak jego intensywne spojrzenie trzymało ją w bezruchu. Mike warknął ponownie, czując, jak jej mięśnie napinają się wokół jego bolącego penisa. Jego tempo zwolniło, ostatecznie zatrzymując się całkowicie. Owinął ramię wokół jej brzucha i przyciągnął ją do siebie, a jego członek wcisnął się głębiej w nią. Nie mogła powstrzymać się od jęku zadowolenia, trochę zbyt głośno na jego upodobania.

Szybko zacisnął wolną rękę na jej ustach, tłumiąc jej okrzyki radości. Puściła oczy, gdy ten pocałował ją w policzek, wypowiadając zachęcające słowa do jej ucha. Pochylił swoje pchnięcia głębiej, otaczając go ciepłem, nakłaniając do orgazmu. Kiedy jej ściany zaczęły się przyciskać do jego członka, zatrzymał się ponownie, spoglądając na duże drewniane łóżko z baldachimem po lewej stronie.

Zbyt dobrze wiedział, że jej małżeńskie łóżko nie widziało wiele akcji, chyba że oczywiście przy nim. Elisabeth powoli otworzyła oczy. "Dlaczego przestałeś?" - zapytała bez tchu, z nutą irytacji w jej głosie. Nie odpowiedział. Zamiast tego zmusił ją, by odwróciła się w ramionach i uniosła; skorzystała z okazji, by owinąć nogi wokół jego talii, opierając ręce na jego ramionach.

Ich usta zderzyły się w czystej pasji, gdy Mike podszedł do łóżka, kładąc ją na puchatej pościeli. Jego krzepka postać unosiła się nad nią. Jego kolana wbiły się w materac, przesuwając dłońmi po jej nogach, aby chwycić ją za uda.

Poprowadził obie jej nogi przez ramiona i pochylił się do przodu, jego kutas ponownie wcisnął się w jej wejście. Elisabeth jęknęła, jej paznokcie wbiły się w jego przedramiona, kiedy spoczywały po obu stronach jej twarzy na poduszce. Nie zajęło mu długo wypracowanie dobrego rytmu.

Patrzył, jak jej piersi podskakują po każdym dobrze ułożonym pchnięciu, skoncentrowany wyraz jego przystojnej twarzy. Ich pozycja pomogła jego kogutowi zagłębić się głęboko w niej; z każdym trudem zbliżała się do punktu kulminacyjnego. Poruszyła nogami, krzyżując stopy w dolnej części pleców i przyciągnęła go do siebie. Pocałował ją żarliwie, a jęki gubiły się w jego ustach. Jej nogi zacisnęły się wokół niego, gdy ogarnął ją orgazm.

Jej ciało trzęsło się z drżącej rozkoszy, powodując, że Mike jęknął i złapał ją za biodra. Obserwował, jak jego kogut znikał w niej wielokrotnie, a jej ciasne ściany ściskają się wokół niego, by pomóc mu się uwolnić. Krzyknął krótko, gdy wybuchły w niej pierwsze perłowe dżety. Jego pchnięcia znacznie zwolniły, jego serce biło dwukrotnie, gdy nadciągało wyczerpanie.

Upadł na nią, starając się nie zmiażdżyć jej pod sobą. Mały chichot przeszył jej usta, gdy jej oddech powrócił do normalnego tempa, a jej dłonie wygładziły jego ciemne, wilgotne loki. „Nie ma go w podróży służbowej przez cały tydzień”, Elisabeth ujawniła wprost, odnosząc się do harmonogramu pracy męża. Spojrzała na niego i przygryzła wargę, mając nadzieję, że złapie jej dryf. "Powinieneś przyjść." Mike uśmiechnął się złośliwie.

„I tak znalazłbym sposób, by cię zobaczyć”. Uśmiechnęła się, całując go delikatnie w usta. Spanie razem w sekrecie mogło być grzesznym i złamanym ślubem małżeńskim, ale nie zamierzali się wkrótce zatrzymać, zwłaszcza gdy było to tak niesamowite. Przez długi czas milczeli, trzymając się nawzajem; Elisabeth westchnęła, nie chciała się ruszać.

„Lepiej się ubierzmy” - w końcu zasugerował - „Mamy imprezę, na której można wziąć udział”.

Podobne historie

Nieprzewidywalne życie Howarda: odcinek drugi

★★★★(< 5)

Howard zostaje cichym partnerem w nowych przedsięwzięciach dziewcząt do towarzystwa.…

🕑 20 minuty Prosty seks Historie 👁 1,320

Plan powstał kilka tygodni po tym, jak Candi i Linda usłyszały o pomyśle Howarda. Miał zaalarmować dziewczyny, kiedy klienci jego firmy będą w mieście i gdzie będą jadać. Mieli się…

kontyntynuj Prosty seks historia seksu

Dom cudownych rozkoszy pana Południowca.

★★★★★ (< 5)

Niezwykły spektakl nocny.…

🕑 26 minuty Prosty seks Historie 👁 1,301

Był późny wieczór, a słońce zaszło kilka godzin temu. Większość ludzi była w domu z pracy, w pobliżu swoich bliskich, może oglądając telewizję, a nawet szykując się do spania. Nie…

kontyntynuj Prosty seks historia seksu

Taoista - Rozdział pierwszy

★★★★★ (< 5)
🕑 25 minuty Prosty seks Historie 👁 1,102

Tad Dow podczas podróży w celu wygłoszenia referatu na Dorocznej Konferencji Tradycyjnego Towarzystwa Taoistycznego zwiedził Hongkong, zaporę Three Mile, Wielki Mur i historyczne miejsca w…

kontyntynuj Prosty seks historia seksu

Kategorie historii seksu

Chat