Opowieść o niechętnym szantażyście i jego chętnym niewolniku. Jest w ciemności nawet na końcu.…
🕑 16 minuty minuty Prosty seks HistorieCzasami czuję się trochę klaustrofobicznie w swoim małym mieszkaniu. Wtedy wyciszam duszę niespiesznym spacerkiem po naszym pobliskim parku. Mogę nawet mieć szczęście i od czasu do czasu podziwiać płonące zachody słońca ze szczytu małego wzgórza, gdzie mój widok nie jest zasłonięty.
Dziś wieczorem był taki kolorowy zachód słońca. Zalał wszystko wokół mnie w odcieniach różu, czerwieni i fioletu. Pogodziłem się ze światem i sobą.
To był czas na relaks na kanapie i czytanie. Właśnie otworzyłem książkę, szukając starej kartki urodzinowej, której użyłem jako zakładki, kiedy zadzwonił dzwonek do drzwi. Byłem trochę zirytowany. Jestem zdeklarowanym kawalerem, trochę nieśmiałym, więc mam niewielu przyjaciół.
Nie wyobrażałam sobie, żeby którykolwiek z nich dzwonił do mnie tak późnym wieczorem. Nie byłem w najlepszym humorze, kiedy otworzyłem drzwi. Oszałamiająca młoda dama w wieku może trzydziestu lat spojrzała na mnie przez chwilę i bez słowa przemknęła obok mnie do mojego mieszkania. Przez chwilę byłem oszołomiony.
Zatrzasnąłem drzwi i podszedłem do mojego stolika, gdzie stała i wpatrywała się we mnie. Byłem bardzo zły, kiedy się z nią skonfrontowałem. "Co to ma znaczyć, po prostu wpadać do mojego mieszkania? Kim jesteś? Czego chcesz?" Byłem tak zły, że zadawałem pytania, nie czekając na odpowiedzi.
"OK", splunęła na mnie. – Będę musiał zagrać w twoją idiotyczną grę i tak zrobię. Ale lepiej dotrzymaj swojej obietnicy.
– Posłuchaj, pani – odparłem – wydaje się, że mylisz mnie z kimś innym. Kogo szukasz? – O nie – odpowiedziała ze złością w głosie. „To mieszkanie w porządku. Twój list to czysty szantaż i absolutny nonsens.” Otworzyła dużą kopertę z manili, wyciągnęła list i rzuciła go na stół.
Podniosłem go i zacząłem czytać. Rzeczywiście kazał jej przyjść do tego, mojego mieszkania. Miała być niewolnicą seksualną szantażysty przez następne dwie soboty, tak zarządziło. Więcej instrukcji miało nastąpić.
Szantażysta powiedział, że zaprzeczy, że jest szantażystą, a ona musi zagrać w jego grę, aby uzyskać negatywy. - Chwileczkę, panienko, nie mam żadnych negatywów. To albo żart, albo pomyłka – poinformowałem ją. – Wiem, wiem – powiedziała, teraz bardziej spokojnym głosem.
„Powiedziałeś, że zaprzeczysz, że piszesz listy, więc oczekiwałem, że odpowiesz tak, jak przed chwilą. Ale wiem, że masz gdzieś negatywy i chcę je. Pozwolę ci nawet zatrzymać odciski palców”.
Znowu sięgnęła do koperty z manili, wyjęła trzy białe kartki papieru i rzuciła je na stół obok listu. Podniosłem je i odwróciłem. Były to błyszczące, kolorowe zdjęcia wspaniałej nagiej modelki w sugestywnych pozach. Przyjrzałem się bliżej i wtedy to zarejestrowało.
Modelem był nikt inny jak mój gość. „Przepraszam panią, chciałbym pani pomóc, ale zdecydowanie nie jestem szantażystą. Ale będę musiała pani powiedzieć, że jesteś bardzo piękna i atrakcyjna”. Oddałem jej zdjęcia. „Równie dobrze możesz trzymać je z negatywami” – odpowiedziała, kładąc je twarzą do góry na stole, gdzie mogliby się na mnie gapić.
Potem odwróciła się i podeszła do kanapy, racząc mnie widokiem zgrabnego tyłka. Jej spacer do kanapy był bardziej zmysłowym tańcem niż spacerkiem. Nadal stałem obok mojego stołu, kiedy usiadła i spojrzała na mnie, oczywiście oczekując ode mnie reakcji. Do tej pory mój gniew wyparował i został zastąpiony. Powoli podszedłem do miejsca, w którym usiadła i przedstawiłem się.
„Sądząc po twojej dotychczasowej postawie, prawdopodobnie mi nie uwierzysz, ale naprawdę nazywam się Bert Hanson” – powiedziałem jej. "Dzięki za wprowadzenie. Bert będzie." Uśmiechnęła się do mnie i dodała: „Nie stój tak. Równie dobrze możesz usiąść. Niezręcznie jest mi patrzeć na ciebie w górę”.
Nie było powodu, żebym nie grała w tę grę, w końcu to ona ją uruchomiła i zastanawiałem się, dokąd to zaprowadzi i może będzie fajnie, pomyślałem. Siedziała na środku kanapy, zostawiając wystarczająco dużo miejsca dla mnie po obu jej stronach. Postanowiłem usiąść po jej prawej stronie.
– Tak jest lepiej – powiedziała, kiedy wsunąłem się w przestrzeń, którą mi zostawiła. „Zacząłem się zastanawiać, czy to właściwe, by niewolnica siedziała wygodnie, podczas gdy jej pan stoi przed nią jak uczeń szkoły, któremu poucza nauczyciel”. Jej głos stracił ostrość i stał się jedwabiście gładki. Dodała nawet cichy, cichy chichot na końcu zdania.
„Nie wiem, jak zachowywać się jak niewolnik; nigdy wcześniej tego nie robiłem. Mam nadzieję, że mi wybaczysz i nie wymierzysz zbyt surowej kary, jeśli czasami nie spełnię twoich oczekiwań. Jak powiedziałem, ja jestem nowy w tej roli. Ale postaram się jak najlepiej." Przycisnęła swoje ciało do mojego i położyła dłoń na moim lewym udzie. To zwróciło uwagę moich hormonów i zaczęły tańczyć we mnie.
— Świetnie sobie radzisz jako niewolnica, Monique — uśmiechnąłem się do niej. „Wiedziałam, wiedziałam” – śmiała się, skacząc z kanapy. Zatańczyła kilka kroków po pokoju, a potem zatrzymała się przede mną, wskazując oskarżycielskim palcem na moją klatkę piersiową. „Właśnie zdradziłeś się, jesteś szantażystą. Nie powiedziałem ci mojego imienia, ale wiesz o tym.
To mi mówi, że napisałeś list”. – Trzymaj, trzymaj – zaprotestowałem. „Twoje imię jest na kopercie z manili, którą rzuciłeś na stół.
Stamtąd je mam.” – Nie ma mowy, nie mogłeś. Nie z kopertą leżącą twarzą do dołu. Uważałam, żeby położyć ją w ten sposób – wyjaśniła. – Masz rację i się mylisz – powiedziałem jej. „Masz rację, kładąc go na stole po wyjęciu zdjęć, ale mylisz się co do pierwszego razu, kiedy wyjąłeś ten głupi list, o którym twierdzisz, że napisałem.
to." – Nie wierzę ci – odpowiedziała. „Czuję to w kościach, że mam rację. Więc kontynuujemy twoją małą grę z tobą, panem, ja niewolnikiem. Teraz może nie być aż tak źle, kiedy sprawdzałem cię przez jakiś czas. Wydajesz się być OK, z wyjątkiem szantażu.
Jej odpowiedzi towarzyszył uśmiech, który rozgrzał moje serce i wprawił moje hormony w wyższy bieg. Kiedy stała na środku pokoju, miałam wiele okazji, żeby się jej przyjrzeć. Była to wszystko, co już mi powiedziały na zdjęciach.
Po prostu wspaniały i seksowny; najbardziej atrakcyjna i seksowna; rozkosznie kobieca i seksowna. Moje hormony krzyczały, żebym nie puścił jej bez lepszego poznania. – Nie stój tam jak posąg – błagałem. „Chodź, usiądź ponownie i zagraj niewolnika, jeśli chcesz. Kto wie, w końcu moglibyśmy odwrócić role i ty jesteś mistrzem.
Trudno się oprzeć pięknej kobiecie o tak soczystej figurze jak twoja, słonecznym uśmiechu i błyszczących oczach. Wróciła do mnie i ponownie przytuliła się do mnie. Wciągnąłem zapach jej skóry i poczułem ciepło jej ciała i Wiedziałem, że nie mogę się jej oprzeć.Przesunęła się lekko do przodu na kanapie, gdy jej ręce podniosły się, by wziąć moją twarz i odwrócić ją do siebie.Całowała z taką pasją, że niosłem mnie jak piórko na wartkim strumieniu. Nie mam pojęcia, jak długo byłem przez nią uwięziony. Ale mimo to byłem mgliście świadomy, że jej ręce robią coś z moją koszulą.
Nagle jej pocałunek się przerwał i poczułem, że jej palce bawią się górnym guzikiem mojej koszuli. chce, żebym zrobiła wszystko – wymamrotała do siebie, ale wystarczająco głośno, żebym to usłyszała. „Nawet nie wie, jak zdjąć koszulę. Cóż, myślę, że właśnie dlatego faceci trzymają nas, dziewczyny jako niewolnice. – Nie przypominam sobie, żebym ci kazał bawić się guzikami mojej koszuli – ostrzegłem ją.
– Nie chcę, żebyś zdejmowała moją koszulę. Chcę, żebyś zdjęła moje sandały." Zsunęła się z kanapy i pochyliła się, aby zdjąć moje sandały, które położyła obok kanapy na podłodze. "Jeśli mój pan się podoba, chciałbym kontynuować moje zadania, chyba że mój pan ma dla mnie inne instrukcje”. Miałem pomysł, dokąd to może prowadzić i nie podobało mi się zakończenie. Jestem zatwardziałym kawalerem i mogę od czasu do czasu poderwać dziewczynę na krótki wieczór.
ciężko oprzeć się mackom, próbując mnie usidlić. Poczułem, że ulegam jej urokowi i postanowiłem wydostać się spod niej, zanim będzie za późno. Wygląda na to, że tak naprawdę nie odniosłem sukcesu.
Utrzymywała mnie pod jej urokiem przez prawie godzinę wcześniej uklękła u stóp łóżka i wyszeptała przeprosiny. „Mistrzu, mam nadzieję, że wybaczysz swojej niewolnicy jej amatorski występ. Obiecuję, że następnym razem postaram się zrobić lepiej.
Musiałem wtedy zasnąć. Ale mgliście pamiętam, jak leżała po mojej lewej stronie, przytulona w zgięciu mojego ramienia, z naszymi ciałami uformowanymi w jedno. O siódmej obudziłem się, a słońce świeciło mi na twarz. Ona też się obudziła. Po kilku minutach przytulania pocałowała mnie i wyskoczyła z łóżka.
– Muszę iść do domu – oznajmiła. „W każdej niedzieli telefony matki wydają się mieć trzydzieści”. Ubrała się w ciągu kilku sekund, posłała mi buziaka i zniknęła, pozostawiając wielką pustkę w mojej klatce piersiowej. Pokonałem swoją nieśmiałość i sprawdziłem jej numer w książce telefonicznej.
Wyobrażam sobie, że trochę się jąkałem, kiedy odebrała swój pierścionek, ale w końcu udało mi się mówić rozsądnie. „Ponieważ upierasz się, że jesteś przeze mnie szantażowana, równie dobrze mogę dać ci zamówienie na sobotę. Odbiorę cię z domu o szóstej na kolację. Czarna sukienka to mój pierwszy wybór”.
Obiecała uhonorować swojego mistrza, wyglądając reprezentacyjnie. Dotarłem do domu Monique dokładnie o szóstej; Jestem znany z punktualności. Z podjazdu do drzwi wejściowych prowadziła kręta ścieżka.
Krajobraz po obu stronach ścieżki był burzą kształtów i kolorów. Raz nawet zatrzymałam się i pochyliłam, żeby nacieszyć się zapachem niektórych czerwonych goździków, które są jednym z moich ulubionych. Zawahałam się lekko, zanim zadzwoniłam do jej dzwonka, dając mi czas na wyobrażenie sobie Monique w myślach, ale nie byłam przygotowana na to, co otaczały drzwi, kiedy się otwierały. Moja niewolnica była boginią.
Jej kasztanowe włosy zwisają luźno do ramion, jej oczy płonęły węglem, nakrapiane błyskami psotności, jej długie nogi zdawały się trwać w nieskończoność. A potem było ciało godne bycia siostrą Wenus z Milo. Miała na sobie czarną mini sukienkę, która bardziej eksponowała jej ciało niż ukrywała.
To było ciało, które krzyczało „spójrz na mnie, podziwiaj mnie”. I patrzyłem i podziwiałem. Jej piersi były mniejsze niż większość innych, nieco stożkowate, zwieńczone nakrywającym materiał. W oczekiwaniu śliniły mi się w ustach. Zastanawiałem się, jak powita mnie po tym, co wydarzyło się w zeszłym tygodniu w moim mieszkaniu.
Było oczywiste, że wiedziała, jaki wpływ na mnie wywrze. Była tak rażącym przejawem seksualności, że zastanawiałem się, czy naprawdę ośmieliłem się pokazać ją publicznie. Jej rozbawienie z powodu mojej reakcji pokazało się otwarcie w jej błyszczących oczach, gdy mnie witała. Była tak rażącym przejawem seksualności, że zastanawiałem się, czy naprawdę ośmieliłem się pokazać ją publicznie.
„Twoja niewolnica jest gotowa iść tam, gdzie poprowadzi ją jej pan i przejąć jej obowiązki”. Powitaniu towarzyszyło jej przyjęcie pozy, która mówiła: „Jestem Afrodytą, boginią miłości, piękna i seksualności”. – Nie wyglądasz jak niewolnica – poinformowałem ją. „Wyglądasz jak wszystkie boginie miłości, piękna i seksu w jednym ciele”.
„Wydaje się, że zapominasz”, przypomniała mi, „że szantażujesz mnie, bym była twoją niewolnicą seksualną, dlatego nie powinnam wyglądać jak żona farmera na polu ziemniaków. Coś w tym złego?” — Monique — wyjąkałem — jesteś najpiękniejszą niewolnicą wszechczasów. Nie wiedziałam, że ktokolwiek może być tak pociągający, seksowny i słodki, wszystko w jednym ciele. Wtedy zauważyłem coś jeszcze.
Nigdzie nie było linii. Wiedziałam, że nie nosi stanika, po co? Jej cycki nie potrzebowały wsparcia. Ale poniżej też nie było linii.
Czy naprawdę poszła na gołe dno? Zanotowałem sobie w pamięci, żeby dowiedzieć się później. Kiedy prowadziłem ją do samochodu, próbowała przejść około stopy za mną, jak przystało na niewolnika. Musiałem jej nakazać, żeby została przy mnie jak na porządnej randce, kiedy byłam publicznie. Cieszyłam się, że zrobiłam rezerwację w Pink Flamingo, gdzie widok gwiazd filmowych i bogatych playboyów z ich randkami nie był niczym niezwykłym. Jasne, dostaliśmy pełne podziwu spojrzenia, ale nikt nie patrzył otwarcie, żeby ją zaniepokoić.
I rozkoszowała się zazdrosnymi spojrzeniami jej sióstr. Ja też. Wieczór minął zdecydowanie za szybko, a czas na rzucenie tańca nadszedł zdecydowanie za wcześnie. Kiedy próbowałem się pożegnać pod jej drzwiami po ostatnim ognistym pocałunku, pokręciła głową i wciągnęła mnie do środka.
Muszę przyznać, że nie stawiałem oporu. Poprowadziła mnie przez salon do innej części domu, nie dając mi szansy na zaprotestowanie, po prostu rozmawiając ze mną. Jestem bardzo uprzejmą osobą i nie mogłem się zmusić do przerwania jej rozmowy.
"Bert, kochanie, jest już po północy, więc pożegnaj się z niewolnikiem i powiedz cześć Monique. Chcę, żebyś wiedział, że będę wspaniałomyślny. Możesz zatrzymać negatywy. Nigdy więcej o nich nie wspomnę, oni są Twoje." Jej głos był uśmiechnięty i zakończyła swoją małą przemowę jednym ze swoich dziewczęcych chichotów. Najwyraźniej była w szczególnie dobrym nastroju.
– Usiądź tutaj – poleciła, kładąc mnie na czymś, co wyglądało na łóżko. Nie byłam do końca pewna, czy naprawdę jestem tam, gdzie myślałam, że jestem, czy też trafiłam do nieba. Może wypiłam za dużo alkoholu, ale jestem pewna, że widziałam anioła w clack mini sukience. Musiałem przez chwilę szukać gdzie indziej, bo teraz stała tam Monique, taka, jaką widziałem na zdjęciach.
- Chcę, żebyś się dokładnie przyjrzał, to Monique, była niewolnica. Szefowa tego domu, która każe ci się rozebrać z całym pośpiechem i wziąć ją w ramiona. I znowu był jej wesoły chichot.
Jak mogłabym nie posłuchać tak cudownej, rozkosznej wizji kobiecości. Wziąłem ją w ramiona na kilka chwil. Odtąd moja pamięć staje się mglista.
Pamiętam zapach jej włosów; był to bukiet polnych kwiatów. Jej miękka skóra, która wydzielała feromony, które przeniosły mnie do innego świata, świata słodkiej muzyki i przyćmionych kolorowych świateł świecących w ciemności. I panująca bogini w moich ramionach.
Pamiętam badanie naszych ciał, ale nie pamiętam szczegółów. Musieliśmy zasnąć w swoich ramionach, bo tak obudziliśmy się późnym rankiem. Monique postanowiła nie ubierać się po prysznicu, ale zamiast tego zacząć śniadanie. Kiedy wycierałam się do sucha, usłyszałam w kuchni wołania do mnie.
„Mój ekspres do kawy nie działa. Wyczyściłem go i podłączyłem, a teraz nie działa. Jak się masz, Bert?” To było proste zadanie. Przypadkowo przesunęła mały przełącznik z tyłu ze 110 na 220.
Po śniadaniu usiedliśmy na kanapie w salonie. Objąłem ją ramieniem, a ona przytuliła się do mnie, opierając głowę na moim ramieniu. Otworzyłem usta, żeby jej powiedzieć, że ją kocham, ale mój głos zawiódł. Wiedziałem, że będę musiał pokonać swoją nieśmiałość, jeśli powiem jej, co mam na myśli.
„Idź i powiedz jej, że ją kochasz”, głos w moim umyśle powiedział „Boję się zrobić z siebie głupka”, odpowiedział nieśmiały głos „Ona cię uściska i pocałuje” odpowiedział pierwszy głos „Ale jak to zrobić Wiem, że mnie kocha? – odpowiedział nieśmiały głos. — Nie chcesz jej stracić, prawda? — powiedział głos numer jeden — Postaram się być odważny — obiecał nieśmiały głos. — Monique — zacząłem — chcę ci coś powiedzieć, to znaczy ja chciałbym… po prostu nie wiem, jak ci to powiedzieć.
Wziąłem głęboki oddech i wyrzuciłem z siebie: „Monique, kocham cię”. Była na mnie, przytulała, całowała. Potem podskoczyła wstała, przyciągnęła mnie do siebie i tańczyła przez pokój, aż w końcu padliśmy wyczerpani z powrotem na kanapę. Tama została przerwana i teraz łatwo było mi wymówić następne słowa.
„Monique, wy słodkie, kochane, pyszne, urocze kobiety, chcę, żebyś za mnie wyszła.” Nastąpiła kolejna runda uścisków i pocałunków wypełnionych szczęściem, aż jej entuzjazm wylądował nas na podłodze. W końcu wróciliśmy do rzeczywistości i wstaliśmy. „Usiądź i odpocznij”, zasugerowała, „Muszę powiedzieć mojej siostrze albo umrę. Wezmę telefon w pokoju gościnnym.
Wiesz, my, dziewczyny, zawsze mamy kilka małych sekretów, których nie musicie znać o." Tuż przed zamknięciem drzwi usłyszałem, jak Monique mówi swojej siostrze, że wszystko działa dobrze, a także, że się oświadczyłem. OK, to była nowość, ale nie sądziłem, że warto mówić, że ekspres do kawy znów działał. No cóż, my, faceci, nigdy w pełni nie zrozumiemy, jak działa kobiecy umysł..
„Chciałbym, żebyś spędził ze mną noc? Kochał się ze mną tak, jak to zrobiłeś dzisiaj z Pingiem.…
🕑 21 minuty Prosty seks Historie 👁 1,516Tadek się obudził. Był sam. Wyskakując z łóżka, pobiegł do łazienki, dodatkowej sypialni i aneksu kuchennego. Nic, nawet nuty, tylko zapach dobrze zerżniętej kobiety. Odeszła i być może…
kontyntynuj Prosty seks historia seksuCzy mają być? Tylko czas powie...…
🕑 12 minuty Prosty seks Historie 👁 1,012Minęło około pięciu dni, odkąd była na siłowni. Po przybyciu przeciąga swoją kartę, otwiera drzwi i wchodzi. Wtedy zauważa nową ulotkę, która została wywieszona. Reklamuje specjalną…
kontyntynuj Prosty seks historia seksuStarszy mężczyzna spotyka młodą uwodzicielkę…
🕑 38 minuty Prosty seks Historie 👁 1,536Jestem wdowcem, moja żona zmarła jakieś dwa lata temu po potrąceniu przez pijanego kierowcę w drodze z pracy do domu. Mamy dwie córki w wieku dwudziestu pięciu i dwudziestu dwóch lat.…
kontyntynuj Prosty seks historia seksu