Solarium w zimie (2 z 3)

★★★★★ (< 5)
🕑 17 minuty minuty Prosty seks Historie

Jackie weszła do poniedziałkowej nocy Stable, pół godziny spóźniona na mecz i wciąż w ubraniu roboczym. Jej pięty zatrzasnęły się na błyszczących drewnianych podłogach, gdy szła w kierunku baru, zwalniając dopiero, gdy zobaczyła puste stołki barowe, w których zwykle siedziała z Waszyngtonem. Rozejrzała się za nim, skanując twarze nieznajomych. Łapie kelnerów przewracających oczami. Pieniądze kieszonkowców napiwków.

Nowe pary, pierwsze randki, grupy przyjaciół. Nie było go tam. Usiadła na swoim zwykłym stołku. Nie zdjęła płaszcza, po prostu zerknęła na grę, nie zwracając na nią uwagi.

Gdzie on był? Hawk, barman, pojawił się przed nią. "Zwykły?" "Tak dzieki." Skinął głową i wyszedł, jak gdyby obok niej nie było pustego stołka barowego. Jakby wszystko było zwyczajne.

"Hej!" krzyknęła. Barman podniósł wzrok. „Waszyngton się jeszcze pojawił?” Współczujące wzruszenie ramion, które jej dał, było wystarczającą odpowiedzią.

Więc Waszyngton nie czekał na nią. Nie odszedł, kiedy nie było na czas. Po prostu nigdy nie wszedł przez drzwi. Dlaczego? Z powodu ostatniej nocy? Jackie nie wyobrażała sobie tego. Wiedziała, że ​​jej pragnął.

Gdyby była inną dziewczyną, spałby z nią wczoraj. O co chodziło? „On nie jest dupkiem - mruknęła do siebie. Dlaczego myślał, że był? „Przepraszam”, dobiegł za nią stłumiony głos. Odwróciła się. Spojrzała na guziki czarnej koszuli, nad znanym jabłkiem Adama i na jasnoniebieskie oczy drugiego mężczyzny, którego spoglądała od tygodni.

Ten sam, który poprzedniej nocy był głęboko osadzony w blondynce w barze. „Cześć,” odpowiedziała, mrugając, jak szerokie stały się jej oczy. Siedząc tak długo z Waszyngtonem przy barze, faceci przestali ją atakować. Zwykle musiała zainicjować spotkanie. To było dziwne.

Usiadł na siedzeniu Waszyngtonu. „Jestem Cameron. Nazywaj mnie Cam”. Hawk upuściła piwo. Pozostała sekundę za długo, przyciągając jej uwagę.

Blondyn nie patrzył na niego. - Nie - wyszeptał Hawk, machając palcem wskazującym na nią, zanim odszedł. Złapała kufel i uśmiechnęła się do Cam.

„Nazywam się Jackie. Miło cię poznać.” „Tak. Widziałem cię w pobliżu, ale zawsze jesteś ze swoim chłopakiem. Miło też cię wreszcie poznać.

Skąd jesteś?” Oparł jedną rękę na barze, a drugą owinął wokół piwa po swojej stronie. Materiał jego koszuli owinięty wokół jego szczupłej, wyraźnej klatki piersiowej i wyrzeźbionych ramion jak wizualna złośliwość, sprawia, że ​​chce widzieć wszystko, co zakrywa koszula. „On nie jest moim chłopakiem”, odpowiedziała, unosząc brew. „Pochodzę z Pittsburgha, ale tak naprawdę jestem z całego świata”. Cam pokiwał głową z powolnym uśmieszkiem.

„Moi rodzice pochodzą z Baltimore. Myślę, że ty i ja powinniśmy być jak śmiertelni wrogowie czy coś w tym rodzaju.” Skinęła głową i nagle poczuła, że ​​ten facet jest dla niej trochę młody. „Chodzi o sedno.

Prawdopodobnie nie chcesz wrócić do gry domowej w„ Burgh ”. „Zjedzą mnie żywcem?” Uśmiechnął. Jackie wzruszyła ramionami. - Albo cię skrzywdzić. Cokolwiek nastąpi pierwsze.

"Tak?" Cam odbił się od baru, jego usta wykrzywiły się w tym samym ponurym uśmiechu, który obdarzył ją po spróbowaniu spermy swojej randki poprzedniej nocy. "Co byś mi zrobił?" Trzymał jej spojrzenie. Śmiejąc się, Jackie machnęła ręką.

„Cam, kradniesz wszystkie moje ruchy”. "Tak?" Jego uśmiech poszerzył się, a kąciki jego oczu zmarszczyły się. „Tak. Twoja postawa, twoje linie.

To jest dokładnie to, co bym zrobił.” Puścił bar i podszedł bliżej, ogrzewając jej przestrzeń osobistą. „Więc. Co robisz dziś wieczorem? Nie ma twojego zespołu. Twojego przyjaciela nie ma w pobliżu.

Nic cię tu nie trzyma. Masz te same ruchy, co ja? Chodźmy zobaczyć.” Cholera, poruszał się szybko. Była gorąca i mokra, zanim zdjął guzik jej kurtki.

Przede wszystkim miał rację. Nic jej tam nie utrzymywało. W końcu Waszyngton niemal popchnął ją wczoraj w kierunku Kama. Potrzebowała przerwy, musiała się odciąć, a on by więcej niż zrobił.

„Myślę, że skorzystam z tej oferty, Cam”. Jackie wstała, wyginając plecy do tyłu, tak że jej piersi napierały na pozostały guzik. „Ale jeśli ciągle naciskasz guziki na mojej kurtce, lepiej bądź przygotowany na ogrzanie mnie w drodze do domu.” Uśmiechnął się, a jego niebieskie oczy lśniły. Jej kurtka drgnęła na jej ramionach, kiedy puścił ostatni guzik.

„Zaczekaj na mnie. Zaraz wracam”. Uśmiechnęła się, obserwując jego tyłek, gdy wracał do stolika swoich przyjaciół. Potem wyprostowała się. Obrócił się.

"Jastrząb!" zawołała barmana ze sztucznym jastrzębiem. „Hej, zjedz jedzenie, dobrze?” Odwrócił głowę od baru i potrząsnął głową. Wymieniając różowy drinka z gotówką od drobnego ruda, podszedł do niej i złapał coś spod baru, zanim znów wstał. „Ten facet? Naprawdę?” Jastrzębia trudno było usłyszeć przy drinku, który trząsł. Wzruszyła ramionami.

„Co? Jest słodki.” Pochylił głowę. „Nie jesteś tą dziewczyną, Jackie”. "Robię co chcę." Przewracając oczami, rozpięła płaszcz.

„A ja jestem tą dziewczyną.” Hawk podniósł kieliszek martini i nalał koktajl. „Wiesz, co jest zabawnego w kobietach? Połowa z nich kłamie, by wywołać dramat lub wydostać się z czegoś, co sprawi, że będą wyglądać źle. Ale dobre dziewczyny? Okłamują samych siebie.” „Naprawdę. Co czyni cię ekspertem od kobiet? Nie widzę cię w udanym związku z jednym.” Jackie przerzuciła torebkę przez ramię.

Zaśmiał się i krzywił palec. "Chodź tu." Uniosła brwi i pochyliła się nad barem. „To dlatego, że jestem gejem, córeczkę.

Dzięki Bogu, że jestem. Suki są prawie gorsze od nas.” Upuścił kawałek wapna na bok szklanki i mrugnął do niej, po czym podszedł do kolejnego roju dziewcząt. Jackie patrzyła za nim z uśmiechem rozciągającym się na jej twarzy, aż w końcu wybuchnęła śmiechem.

Kręcąc głową, uniosła szklankę do ust i odchyliła ją do tyłu. Kiedy pił, rozejrzała się po barze, znajdując Cam przy stole jego kumpli i zamykając zakrętkę. Spojrzał jej w oczy, unosząc brwi, obserwując, jak się czuje.

Jackie kontynuowała. Nie zwracał uwagi na rozmowę z przyjaciółmi. Po prostu wyciągnął portfel z kieszeni, wyciągnął kilka banknotów i rzucił je na stół. Jego usta poruszyły się na krótko, zanim zaczął iść w jej kierunku. Przełykając ostatni kawałek, oparła szklankę na blacie baru.

„Płynna odwaga?” on zapytał. „Cokolwiek to było, jestem pod wrażeniem”. Przesunęła językiem po górnej wardze, aby zetrzeć pianę, próbując odsunąć obraz Waszyngtonu robiącego to samo poprzedniego dnia.

„Powinieneś być. Oczywiście nie mam problemu z przełykaniem. Chodźmy.” Jackie wyszła, dodając mu dodatkowy bioder, gdy szła przez drzwi. Kiedy wychodzili, gryzło ich zimno, a zapach świeżej smoły z budowy dróg wciąż przenikał powietrze. Odwróciła się pod wiatr, by spojrzeć mu w twarz, odsuwając długie czarne włosy z twarzy.

„Moje miejsce. Trzy przecznice”. Zaśmiał się, a potem przetoczył językiem zęby, gdy na nią spojrzał.

„Naprawdę jesteśmy do siebie podobni, Jackie. Moje miejsce. Dwa bloki.

Współlokatorzy zostają tu przez kilka godzin. Będziemy sami. ”„ Hmm. ”Jej spojrzenie przemknęło po jego ciele, zanim znów spojrzało mu w oczy. Jego podbródek podniósł się.„ Co? ”„ Pocałuj mnie.

Albo nigdzie się nie wybieram. ”„ Chcesz podglądu. ”Uśmiechając się, wzruszyła ramionami. Powoli spojrzał na nią w górę i w dół.

Od jej czarnych czółenek, po szyte na miarę spodnie, po kurtkę z podszewką i perłowy naszyjnik gardło. Cam podszedł do niej, jego oddech parował w zimnym powietrzu między nimi. Chwycił jej kurtkę, rozerwał guziki i wsunął ręce pod otwarte klapy. Ściskając jej tyłek, poderwał ją z nóg, pociągając za biodra aby spotkać się z nim, gdy otoczyła go nogami. Szedł w kierunku budynku, aż poczuła szorstki ceglany mur za jej plecami.

Przypięta między ścianą a erekcją mężczyzny przed nią, Jackie straciła z niej wiatr kiedy jego usta opadły na jej. Wszystko w tym było szorstkie i twarde. Idealne na jedną noc.

Obiecuje orgazm. - Dobra - powiedziała bez tchu. - Dobra. Chodźmy, zanim cię pieprzę tutaj. "Usta Cam się podniosły." Naprawdę? " Chodźmy.

Teraz. - Byli u niego w ciągu minuty komercyjnej. Stojąc pod jedynym światłem w przedpokoju jego mieszkania. Gdy drzwi zatrzasnęły się w domu, złapał jej płaszcz i przyciągnął ją do swojego ciała. Jego usta przesunęły się na jej, twardy i natarczywy, odrywając się tylko wtedy, gdy ściągnął jej kurtkę i rozdarł jej bluzkę nad głową.

Chciała zobaczyć jego klatkę piersiową, odkąd po raz pierwszy na niego spojrzała. Ściągając płaszcz, jej dłonie szarpały rąbek koszuli, po czym podciągnął go i ponaglił. Pochylił się i naciągnął go na głowę, przewracając na bok. Chociaż nie był tak obciążony sylwetką jak Waszyngton, facet miał świetną budowę.

Napięta, bezwłosa, muskularna i sięga po nią. Kiedy jego ręce zaczęły pracować nad zamkiem błyskawicznym jej spodni, pozwoliła palcom przesunąć się po gładkiej skórze jego nagich pleców. Opad jego kręgosłupa, przestrzeń każdego mięśnia, kiedy wsunął dłonie pod jej spodnie. Jej spodnie zsunęły się, zaczepiając je na grzbiecie jego dłoni, gdy ściskał jej stringi za tyłek.

„Och, kurwa, Jackie, będzie fajnie”. Oddychając śmiechem, jej palce owinęły się wokół jego paska i wyrwała go z zamka. Pozwoliła dłoni przesuwać się powoli po jego kolanach, nie tracąc ani cala wypukłości w talii. - Nie drocz się ze mną - powiedział szorstko Cam.

Uśmiechając się, spotkała jego oczy. „Ale to właśnie robię, Cam”. Zapięła guzik jego dżinsów i wzięła zamek błyskawiczny.

Jego wydatna dolna warga uniosła się z obu stron w głupim uśmiechu. „Pocałuj mnie”, mruknęła, rozpinając jego spodnie po jednym metalowym bolcu na raz. "Gdzie?" on odpowiedział. Jackie zaśmiała się.

„Nie bądź zarozumiały. Pocałuj mnie”. Obserwując sposób, w jaki jego niebieskie oczy rozszerzają się, wiedziała, że ​​dobrze wygląda.

Świeży makijaż, koronkowy czarny stanik, który pasował do jej majtek. Jego spojrzenie spoczęło na jej ustach, a on pochylił się, a jego dłonie rozgrzały jej skórę, gdy przesunęły się na środek jej pleców. Kiedy ich usta się spotkały, przeciągnęła jego zamek błyskawiczny do podstawy.

Potem przesunęła palcem po gumce bokserów, jej paznokcie delikatnie drapały głowę jego penisa. „Pamiętasz, jak cię pocałowałem w barze?” - wyszeptał, odpinając jej stanik i zsuwając delikatne ramiączka z jej ramion. Na samą wzmiankę o tym Jackie poczuła, jak wilgoć przenika jej wewnętrzne uda. Ujął jej wrażliwe piersi, zanim mocno je ścisnął. Sapnęła, natychmiast uległa.

„Nie dojdziemy do sypialni. Wiesz o tym, prawda?” Reszta mieszkania była ciemna, ledwie zastanawiała się, kiedy w jasnym świetle nad małym foyer przejechała dłońmi po krawędziach jego brzucha. Jego dłonie opuściły jej piersi, zsuwając się z krzywizn ciała do talii i kontynuowały. Owinął palcami gumkę jej majtek i drażnił je po biodrach. Cam nie potrzebował jej, żeby cokolwiek kierowała.

Grał ją jak wiolonczelę. Być może był trochę młodszy od niej, ale był mężczyzną. - Mam zamiar cię pieprzyć tutaj. W tych pompach mocy, które nosisz dziwki. Z twoim niewinnym perłowym naszyjnikiem walącym w gardło.

Szarpnął jej stringi, wyciągając go z jej gotującego się szczeliny i pozwolił, by opadł na pomarszczone spodnie. Podniósł dżinsy i bokserki na nogi, kutas uderzył go w płaski brzuch. Zrzucił buty i wysiadł z dżinsów.

Jego dłonie dotknęły jej bioder, bez wysiłku podnosząc ją z nóg. Oddech Jackie utknął jej w gardle, a jej ramiona automatycznie owinęły się wokół jego szyi. Jej nogi owinęły się wokół jego talii i zahaczyła kostkami o jego zgrabne plecy. Odepchnął ją do tyłu, dopóki jej łopatki nie uderzyły w zimną ścianę za nią.

„Pamiętasz restaurację, Jackie?” - powiedział Cam z uśmiechem. „Całe te drwiny związane z pieprzeniem tutaj?” Szybko ją przesunął, a ona nagle poczuła, jak głowa jego kutasa rozrywa jej wargi cipki, otwierając bolące jądro. Jego usta opadły na jej sutek, ssąc mocno, gdy jego kogut mówił w niej. Jęknęła, gdy ją wypełnił, mocniej ściskając szyję, gdy reszta jej ciała straciła siłę. Usta Cam opuściły jej piersi.

Jego ramiona owinęły się wokół jej nóg, a dłonie mocno złapały ją za tyłek, a on szybko się wycofał. Tak jak obawiała się, że zamierza ją wyciągnąć, jego penis zaatakował z powrotem w jej cipkę. Cofnął się tylko po to, by ponownie ją przebić, aż do podstawy jego penisa.

Przyspieszając, pchnął mocniej. Szybciej. Boże, była gorąca. Wyzysk. Jej piersi podskoczyły, jej naszyjnik uderzył w gardło zgodnie z obietnicą.

Obcasy wbijały się w jego talię, mocno ściskała swojego kochanka, gdy w nią uderzył swojego penisa. Pieprzyłem ją tak, jak musiała być pieprzona. Sprawiła, że ​​zapomniała o wszystkim poza okrutnym atakiem na jej zaniedbaną cipkę. W jej brzuchu pojawiło się uczucie, rozpalone i popchnięte jego uderzeniami.

Nie mogła się skupić, ledwo widziała, podskakując z każdym uderzeniem jego penisa, gdy jego biodra zderzyły się z nią w uderzenie. Jej jęki zamieniły się w ekstatyczny krzyk, zaczepiając coraz wyżej, aż opadła bezwładnie w jego ramionach i stała się niczym innym, jak jego pieprzoną zabawką. „Chodź”, powiedział kobiecy głos z cieni jego ciemnego mieszkania. Nie było czasu na znalezienie źródła.

Cam waliło jeszcze mocniej, a wilgoć Jackie chlapała ją po udach, gdy jechał do punktu kulminacyjnego. Trzepotane ramiona, włosy mokre od potu, to wszystko, co Jackie mogła zrobić, by trzymać się wokół niego za nogi. „O kurwa!” Zwierzęcy jęk wydarł mu się z ust. Wbijając się w nią tak daleko, jak tylko mógł, jego kutas, jego sperma wytrysnęła głęboko w jej bezmyślną cipkę.

Pompa za pompą, jego sperma zmieszała się z jej, kapiąc z niej. Jej usta były suche, gdy próbowała złapać oddech. Ciężkie powieki.

Jego oddech zwolnił. Wciąż chwytając ją za tyłek, pochylił się i pocałował jej spuchnięte wargi. „Gotowy na zabawę?” zaszeptał. Wyczerpana nie mogła myśleć. Nie mogła odszyfrować jej umysłu na tyle, by zakwestionować jego słowa.

Uśmiechnął się. „Przyprowadź ją tutaj”, powiedział podekscytowany kobiecy głos. Jackie próbowała się skupić i nie udało się.

Głos. Kto to był? Dlaczego była tam ta druga kobieta? Cam przesunął ją, owijając dłoń wokół jej pleców i oderwał ją od ściany. Zbyt słaba, by utrzymać głowę w górze, położyła ją na jego piersi, trzymając ręce za szyję, gdy wprowadził ją dalej do pokoju. Zapaliło się światło. Cam ostrożnie położył ją na kanapie.

Podniósł jej biodra wysoko, gdy się odsunął, a jego twardy kutas wcisnął się w jej obolałe, mokre cipki. „Odpręż się” - powiedział. Odwracając się na bok, Jackie zobaczyła za nim błysk blond włosów. Dziewczyna czołgała się między nimi. "Co się dzieje?" Cam spojrzał w dół, gdzie jego penis był osadzony w jej wciąż ociekającej cipce.

„Po prostu się zrelaksuj” - mruknął. Coś śliskiego i ciepłego krążyło wokół przemoczonego wyrwania Jackie, wijąc się wokół miejsca, w którym jego kogut był w niej osadzony. Usłyszała jęk. Jaskółka Ktoś ją lizał. Wyszedł z niej.

Docieranie trwało przy jej pustym cipie, ślizgając się po jej pulchnych ustach i znów na zewnątrz, tylko po to, by polizać wilgoć po wewnętrznej stronie jej nóg. Cam przesunął dłońmi jej łydki do ud, rozdzielił je i przycisnął do piersi. Potem podszedł do niej, dając małej blondynki więcej miejsca. Jackie podniosła głowę. Dziewczyna podniosła wzrok znad swoich nóg, wpatrując się w zielone oczy.

Jej blond głowa kołysała się, gdy jej język uderzał w cios Jackie. Koncentrował się wyłącznie na niej. To była dziewczyna z baru wczoraj.

„Czystość” - wyjaśniła Cam, obserwując, jak dziewczyna pożera swoją cipkę. „Ona jest dziwką. Miłośnikiem seksu. Lubi oglądać, ssać, pieprzyć i wszystko inne, co możesz sobie wyobrazić.” Jedną ręką przygwoździł obie jej nogi do spoconej piersi, a drugą pogłaskał penisa. Ciepły język Chastity zagłębił się w jej gładkie fałdy, powodując, że Jackie dyszała i jęczała, trzęsąc kolanami.

Język dziewczynki był nieznośnie długi. Ciepły. Zanurza się głęboko w niej, pieprzy ją mocniej i szybciej. Jackie ujęła swoje piersi, ściskając miękkie kule, po czym przesunęła dłonią po sutkach. „Kurwa, właśnie ta dziewczyna.

Teraz się w to wpadasz. Ściśnij te cycki” - powiedział szorstko Cam, przesuwając dłonią po sztywnym trzonie. Zatrzymując się, Chastity wzięła oddech, jej usta lśniły między nogami Jackie, gdy patrzyła, jak poprawia sutki. Uśmiechnęła się, oblizała wargi i uklękła po więcej.

Cam opuściła nogi na ramiona blondynki. Odrzucił stolik do kawy na tyłach Chastity i wyrwał jej biodra z podłogi. Ustawiając swojego kutasa z jej cipką, wcisnął się całkowicie, mieszając resztę spermy jego i Jackie w jej tyglu, gdy pociągnął ją z powrotem na penisa. Blondynka jęknęła, jej język wyślizgnął się z cipki Jackie i zszedł w dół, aby objąć dupek i zsunąć resztę ładunku Cam. Biodra Jackie drgnęły, jęcząc z gardła.

"O Boże." - Wasze suki są takie cholernie gorące - powiedział Cam, łagodnie wchodząc i wychodząc z pizdy Chastity. Połykając blondynka napotkała oczy Jackie. Uśmiechnął się. Zdezorientowana na rękach i kolanach pochyliła się do przodu. Jej piersi biegały z każdym pchnięciem, gdy próbowała wspiąć się na ciało Jackie.

Zamierzała ją pocałować. Po tym jak jej usta były na jej cipce i dupku. Jackie wyczuła, że ​​zwilża usta w oczekiwaniu. Cam nagle walnął Chastity w tył. Zamarzając w miejscu, otworzyła usta, a zielone oczy rozszerzyły się, gdy spojrzała na Jackie.

Potem się uśmiechnęła. Ściągnął ją z nagiego ciała Jackie, odchylił na bok i znów dał klapsa. „Wiesz lepiej niż odejść od mojego penisa. Kto cię pieprzy, co?” „Ty, Cam”, mruczała dziewczyna.

„Może lepiej byś pamiętał, gdybym miał mojego fiuta w dupie?” powiedział łagodniej. Jackie usiadła, zahipnotyzowana tym, jak brudna stała się ta jedna noc. Patrzyła, jak Cam wyciąga swojego złuszczonego penisa z gorącej cipki Chastity. Patrzyła, jak wyprostowuje się na kolanach i stukał jej dupka czubkiem głowy kutasa.

Jak naciskał dalej, wsuwając lśniący hełm jego penisa w jej mały tyłek, aż zniknął w jej wnętrzu. Obserwując ich dwoje, zdała sobie sprawę z jednej rzeczy. Została zapomniana.

Ześlizgnęła się z kanapy, podkradła się do drzwi i ubrała. Nic nie mówiąc, zarzuciła torebkę na ramię i wyszła w zimną noc. Cum i ślina sączyły się z jej cipki, spływając nogami z każdym krokiem do domu.

Zimowy wiatr szeptał przez plątaninę jej ciemnych włosów, gdy minęła bar, który odwiedzała od miesięcy. Jackie przyspieszyła kroku, starając się nie myśleć o mężczyźnie, z którym naprawdę chciała być. Ten, który nigdy nie pojawił się dziś wieczorem. Na wszelki wypadek wyciągnęła nóż z torebki i schowała do kieszeni. Przenikało ją zimno, uspokajając serce, gdy wracała do swojego mieszkania.

Sam..

Podobne historie

Ucieczka Layli

★★★★★ (< 5)

Layla chce uciec ze swojego małego miasteczka, ale nie jest pewna, jak to zrobić…

🕑 20 minuty Prosty seks Historie 👁 1,408

To była sobotnia noc; noc zwykle zarezerwowana na ich najbardziej erotyczne i egzotyczne przygody seksualne. Poprzedniego wieczoru poszli do swojego ulubionego lokalnego baru, jak to mieli w…

kontyntynuj Prosty seks historia seksu

Jęki o północy

★★★★★ (< 5)

Najlepszy sposób na przebudzenie…

🕑 4 minuty Prosty seks Historie 👁 2,305

Moje oczy powoli się otworzyły... czy to był ranek? Czy naprawdę przespałem całą noc? Podczas gdy moja głowa próbowała się uporządkować, zdałem sobie sprawę, że mój kutas jest twardy…

kontyntynuj Prosty seks historia seksu

Wielka noc Woody'ego

★★★★(< 5)

Sylvia była gotowa na jego wejście i sapnęła posłusznie, gdy jego wąż tunelował w jej...…

🕑 15 minuty Prosty seks Historie 👁 1,749

Sylwia uwielbiała spędzać czas na świeżym powietrzu. Nie było nic lepszego niż wsiąść na rower górski i pokonywać go przez kilka dni. Była bardzo dobrze przygotowana do swojego hobby i…

kontyntynuj Prosty seks historia seksu

Kategorie historii seksu

Chat