Jak mogłoby wyglądać moje lato, gdybym zmienił kierunek...…
🕑 21 minuty minuty Prosty seks HistorieJest coś w leżeniu na plaży, co czyni mnie kontemplacyjnym i filozoficznym. Dzisiaj leżę na kocu na piasku i zastanawiam się: czy możesz spojrzeć wstecz na swoje życie i wskazać jedną decyzję, która wpłynęła na wszystko, co nastąpiło później? Jedno skrzyżowanie, na którym wybrałeś trasę, która prowadziła do Twojego ostatecznego celu? Co by było, gdybyś skręcił w lewo zamiast w prawo? Decyzja, która wyznaczyła drogę mojego życia, właściwie nie była nawet moja… to decyzja moich rodziców. W ostatniej klasie liceum tacie zaproponowano pracę na północy, gdzie nadal mieszkała cała nasza dalsza rodzina. Rozważał, ale my (dzieci) płakaliśmy i błagaliśmy.
Zaczynałem studia i nie mogłem znieść myśli, że moja rodzina wyprowadzi się i zostawi mnie tutaj, a moje rodzeństwo wciąż było w liceum i nie mogło znieść myśli o opuszczeniu przyjaciół. Więc mój ojciec zrezygnował z awansu i możliwości zbliżenia się do tego, co nadal uważał za dom, odmawiając pracy w New Jersey, aby pozostać na Dalekim Południu. Ale co, jeśli nas nie posłuchał? Jak zmieniłoby się moje życie? Patrzę na mojego męża i dzieci i jestem bardzo wdzięczna za to, co mam.
Ale zamykając oczy, prawie widzę alternatywną egzystencję i zastanawiam się, dlaczego życie przybiera taki obrót. Skręć w lewo… Patrzę w cichej nędzy, jak ciężarówka odjeżdża z domu, który nazywam domem przez ostatnie osiem lat… decydujące osiem lat w czyimś życiu, obejmujące wszystkie moje doświadczenia w młodości i nastolatkach. Nie mogę uwierzyć, że się przeprowadzają, zostawiając mnie, abym poszedł do college'u sam w tym mieście, podczas gdy oni wożą pamiątki mojego dzieciństwa 1000 mil na północ do New Jersey. Przez następne kilka miesięcy walczę.
Przywykłam do dzielenia rodzinnych obiadów z ananasowym ciastem mojej mamy, do niedzielnych śniadań z naleśnikami z kawałkami czekolady, oglądania meczów baseballowych mojego brata, splatania włosów mojej siostrze, zanim pójdziemy razem pobiegać. Wiem, że powinienem cieszyć się pierwszym rokiem studiów, ale prawda jest taka, że jestem samotna. Tęsknię za moją rodziną. Tesknie za moim psem. W końcu kończę rok szkolny, sprzątam pokój w akademiku i na dobre przeprowadzam się na północ, odrywając się od mojego długoletniego chłopaka, zapisując się do nowej szkoły i ponownie dołączając do rodziny.
Szybko do przodu o kilka miesięcy, a mój lewy widelec skręca jeszcze dalej. Budzę się w piękny wczesny letni poranek i postanawiam pobiegać po plaży. Wskakuję do dżipa, włączam radio i jadę, aż docieram do brzegu. Ubrana w czarny podkoszulek i spodenki do biegania, szybko związuję długie włosy w kucyk, a potem wyskakuję, by rozprostować łydki i rozgrzać golenie przed wyruszeniem na plażę. Jest jeszcze tak wcześnie, że brzeg jest dość pusty, przerywany przez okazjonalnych rybaków i kilku spacerowiczów lub biegaczy.
Za mną piętrzą się kilometry i jestem w swoim własnym małym świecie, ciesząc się morską bryzą i blaskiem właśnie wschodzącego słońca, tak bardzo, że przebiegam tuż obok niego. Leży na czworakach, surfując, poranne słońce odbija się od jego pleców, a pasek jego obciętych dżinsowych szortów opada nisko na biodrach. Rzucam mu przelotne spojrzenie, gdy przelatuję obok, ale potem woła, żebym się zatrzymał. Normalnie zignorowałbym taką prośbę od faceta, którego nie znam, ale coś w jego głosie zmusza mnie do słuchania. Odwracam się pytając.
– Mówiłeś do mnie? Pytam. – Tak – mówi, siadając na kolanach i strzepując piasek z twarzy ramieniem, patrząc na mnie. – Nie chcesz tam zbiegać. Wskazuje niewyraźnie wzdłuż plaży w kierunku, w którym zmierzałem. - Och? Dlaczego tak jest? – pytam, wyczuwając, że podchodzi do mnie, i trochę zirytowana tym, że moje tempo zostało przerwane, mimo że ten facet jest słodki.
„Na górze jest bar, z którego właśnie wyszło kilku facetów, chwiejnie pijani. Większość z nich jest teraz w wodzie, ale wszystkie są naprawdę awanturnicze. Prawdopodobnie nie jest to najlepszy tłum, do którego można biegać i wyglądać tak, jak ty.
Zerkam na plażę i dostrzegam małą grupkę rojącą się na piasku, z większą grupą pluskających się postaci w wodzie. „Czy oni wiedzą, że jest dopiero 6 rano ? Trochę za wcześnie na picie. - Myślę, że ich stan pozostał po zeszłej nocy. Pracuję w barze i znam niektórych z tych facetów… na ogół to zamykają.
A kiedy są pijani, nie wydają się rozumieć słowa „nie”. „Ach… rozumiem”. Uśmiecham się do niego.
„Chyba jesteś moim aniołem stróżem, co?” „Nie . Po prostu facet – wzrusza ramionami i wraca do swojego błotnistego zadania w wodzie. Odwracam się, żeby pobiec tą samą drogą, którą przyszedłem, ale przestaję. Ciekawość mnie bierze. „Co robisz?”, pytam, robiąc krok bliżej niego.
„Przyciskanie", mówi i zauważam pasek na jego biodrze, grube rękawiczki na jego rękach. „Nigdy wcześniej nie widziałam, żeby ktoś to robił," mówię, kucając obok niego. Patrzy w bok. do mnie i uśmiecha się. Ma ładny uśmiech, ze słodkim dołeczkiem w brodzie i tlącymi się oczami, ciemnymi jak moje.
Postanawiam, że ten facet może być wart poznania, i przechodzę do zadawania kolejnych pytań na temat zaciskania, z których ja naprawdę nie ma wiedzy. Wyjaśnia, jakiego rodzaju małże szuka, pokazuje, jak je znaleźć i opisuje, jak je jeść. Padam na kolana i padam na fale obok niego, ucząc się kopania małży, ciesząc się słońcem na plecach, solą na twarzy i towarzystwem tego faceta, który z każdą mijającą chwilą staje się coraz bardziej intrygujący .
"Chcesz spróbować?" – pyta z błyszczącymi oczami, wyciągając do mnie małż. "Surowy?" Nawet nie zawracam sobie głowy ukrywaniem, jak bardzo mnie to obrzydza. Śmieje się. „To rytuał przejścia w mojej rodzinie.
Musisz jeść je na surowo albo się wyrzekasz”. „Cóż, w mojej rodzinie zwykle pieczemy nasze skorupiaki, ale dzięki za ofertę” – mówię. Ustawia swój sprzęt małżowy wysoko na piasku, poza falami, po czym siada na piętach i patrzy na mnie oceniająco.
"Co?" – pytam podejrzliwie. – Nic – mówi, ale jego brązowe oczy utrzymują kontakt z moimi, drażniąc się, a może prowokując, nie jestem do końca pewien. "Co?" – pytam ponownie, z rękami na biodrach, wzrokiem rzucam mu wyzwanie.
Kręci głową i powoli wykrzywia się w szerokim uśmiechu. "Muszę się spłukać. Jak byś się czuł o pływaniu?" – Nie jestem ubrany do pływania – mówię.
– Ani ja – mówi, wstając. Potem, na miejscu, ściąga szorty i rzuca je na piasek. Dysząc, zasłaniam oczy dłońmi i odwracam się, ale dopiero wtedy dostrzegam jego dużego, półtwardego kutasa i niespodziewany przypływ pożądania sprawia, że jestem b.. Słyszę, jak się śmieje.
"Chodź, spłucz ze mną." – Nie znam nawet twojego imienia, a oczekujesz, że po prostu zdejmę ubranie? "Nie proszę cię o rękę, po prostu dołącz do mnie na szybką kąpiel." Moje zakłopotanie szybko mija po jego mądrej odpowiedzi, więc odwracam się do niego. „Problem polega na tym, że kiedy zobaczysz mnie nago, będziesz chciał się ze mną ożenić”. Jego uśmiech staje się jeszcze większy. „Jestem Wes” – mówi. – Sloane – odpowiadam, ściągając przez głowę sportowy stanik i wysuwając się z szortów, ciesząc się widokiem jego szczęki opadającej wraz z moimi ubraniami.
"Miło cię poznać." "Bardzo ładnie" zgadza się, odpychając stopy od dna oceanu i sunąc do tyłu przez fale na głębszą wodę, nigdy nie odrywając ode mnie wzroku. Wyciągam gumkę z włosów, puszczając kucyk i rozrzucając włosy na ramiona, a następnie zanurzam się, płytko nurkując przez łagodnie załamujące się fale w kierunku Wesa, który stoi teraz w głębokiej do pasa wodzie i przygląda mi się uważnie . Płynę, aż jestem tuż przed nim, a potem wstaję, pokazując mu z bliska moje idealne rozmiary piersi. Pochyla się bliżej i mówi cichym głosem: „Twoje ciało nie wystarczy, żebym ci się oświadczył”.
- O nie? A dlaczego? Nie podoba ci się? Robię krok jeszcze bliżej. Coś w tym facecie jest niemal odurzające, a ja odpowiadam na niego w sposób bardzo do mnie niepodobny. Jego oczy błyszczą, gdy mówi: „Oczywiście, że mi się podoba, ale muszę zobaczyć, co możesz z tym zrobić. To właśnie rzuci mnie na kolana”.
Jego słowa przeszyły mnie dreszczem. Patrzę mu w oczy, a on odwraca się. Chcę go pocałować, ale nie chcę robić pierwszego ruchu.
Fala wytrąca mnie lekko z równowagi i potykam się w jego kierunku… jeszcze bliżej i będziemy się dotykać. Utrzymuję tę pozycję, moja twarz jest zaledwie kilka cali od jego. Jego oczy są tak intensywne, a usta są na tyle blisko, że lekko muskają moje, gdy szepcze: „Pocałuj mnie, Sloane”. Nawet się nie waham, przyciskając usta do jego, lekko rozchylone, a prąd płynie przez moje ciało.
Wes zachłannie, niemal łapczywie przyciąga mnie do siebie. Moje piersi przylegają do niego, moje sutki twardnieją i mrowią od wilgotnego ciepła jego ciała. Czuję jego erekcję na mojej nodze, jego dłonie na moich plecach, dłonie płasko, biegnące w górę od krzyża w kierunku ramion. Potem jedna ręka owija się we włosy, tuląc tył mojej głowy, trzymając mnie mocno, gdy jego usta badają moje.
Wciąż mnie całując, Wes wciąga mnie ze sobą niżej do wody, po czym sięga jedną ręką za kolana i chwyta mnie, kołysząc w ramionach. Niechętnie nasze usta się rozdzielają, ale on nadal patrzy mi w oczy, obserwuje moje reakcje, upewnia się, że to sprawia mi przyjemność i zgadzam się na wszystko, czego chce spróbować. Kuca w głębokim do pasa oceanie i kładzie obie ręce pod moimi plecami, tak że unosi się na powierzchni wody. Lekko odchylam głowę do tyłu, wyciągam ramiona i zamykam oczy, ciesząc się uczuciem unoszenia się w powietrzu za pomocą delikatnego dotyku i podparcia jego palców.
Zdaję sobie sprawę, że jestem zupełnie naga i że Wes przygląda się mojemu ciału, unoszącemu się przed nim, ale wcale nie jestem skrępowany. Chcę, żeby mnie podziwiał, chciał mnie. Nagle czuję, jak jego język krąży wokół mojego sutka, a prąd elektryczny znów mnie chwyta, wysyłając uczucie mrowienia po całym moim ciele, szczególnie między nogami, gdzie robię się tak mokra w środku, jak już na zewnątrz. Jego usta zamykają się na moim sutku i wciąga go do ust.
Jęczę cicho, a dźwięk wydaje się go zachęcać. Trzymając jedną rękę pod moimi plecami, drugą sięga po moim ciele i delikatnie szczypie i skręca mój drugi sutek. Sapnę z lekkim bólem, który też jest tak przyjemny, a on w odpowiedzi ssie mocniej. Uczucia mieszają się we mnie i wiję się trochę w wodzie, ale ręka Wesa jest silna, podtrzymuje moje plecy, a jego usta pozostają na mojej piersi, ssąc, liżąc, drażniąc. Nagle Wes obejmuje mnie obydwoma ramionami i przyciąga do siebie, w dół do wody, gdzie ponownie miażdży moje usta swoimi.
Jego ręce sięgają w dół i obejmują moje pośladki, przyciągając mnie bliżej, abym mogła poczuć jego erekcję przyciśniętą do mnie. Nie jestem typem osoby na jedną noc, ale już czuję, że to nie to. Myślę, że jest bardzo podobny do mnie: naładowany seksualnie i myślę, że zaczynamy gorący początek, ale zdecydowanie wierzę, że to nie jest jednorazowa sprawa. Oplatam go nogami, sięgając rękami za jego głowę i przeczesując palcami jego mokre włosy, podczas gdy mój język mocuje się z jego.
Wes robi kilka zataczających się kroków w tył, do głębokiej do piersi wody. Teraz naprawdę się rozgrzewam, przepełnia mnie pragnienie tego nieznajomego, który zdaje się dokładnie wiedzieć, jak moje ciało zareaguje na jego dotyk. Unosząc biodra do góry, wciskam się w niego, tak aby jego kutas znalazł się dokładnie w moim otworze, drażniąc się nawzajem obietnicą, pulsując w oczekiwaniu. Wes zsuwa ręce z mojego tyłka i po plecach, kładąc je na moich ramionach. Patrząc mi w oczy, mocno naciska, a ja wsuwam się na jego twardego kutasa.
Jest duży i chociaż jestem bardzo mokry, płaczę, gdy czuję, jak cały we mnie wbija się tak szybko. Nie ruszam się przez minutę, pozwalając mojemu ciału przyzwyczaić się do odczuwania go w sobie, a po jego twarzy mogę stwierdzić, że on też się z tego cieszy. Następnie, używając moich nóg jako dźwigni, zaczynam przesuwać się w górę iw dół jego wału, a jego ręce na moich ramionach pomagają. – Boże, czujesz się niesamowicie – mówi, wciąż wpatrując się we mnie. – Ty też – mówię mu.
Nasze ciała są ciągnięte i popychane przez prąd i fale, dodając do innych wrażeń, które nami kołyszą. Intensywność wzrasta, a ja pracuję mocniej i szybciej jego kutasem, całując go gorączkowo i wściekle pieprząc, aż czuję, że jestem na krawędzi. „Wes, dochodzę…” Sapię między pocałunkami. "Dobrze… sperma dla mnie, teraz," mówi, odchylając się do tyłu, aby obserwować moją twarz. Zamykam oczy i pozwalam uczuciu przejąć kontrolę, jęcząc z intensywnością orgazmu, który powoduje skurcze moich mięśni, chwytając jego kutasa.
Lubi to, a jego punkt kulminacyjny następuje zaraz po moim. Chwyta mnie za plecy, przyciska twarz do mojej szyi i ciągnie w dół na moich ramionach, wciskając swojego penisa jeszcze głębiej we mnie, gdy strzela we mnie. Trzymamy się w wodzie, nie chcąc się rozstawać, niepewni tego, co będzie dalej.
W końcu odczepiam nogi, a Wes stawia mnie w wodzie, ale obejmuje mnie ramionami i znów mnie całuje. "I co teraz?" – pytam z sercem pełnym niepewności. Nie wymieniono żadnych obietnic; co jeśli moje instynkty się myliły i to było dla niego wszystko, czego chciał? – Teraz zabieram cię na śniadanie – mówi z uśmiechem. – Chyba że masz inne plany? – Nie mam żadnych planów przez cały dzień. Pójdę z tobą na śniadanie, jeśli będziemy mogli zrobić to jeszcze raz po jedzeniu.
„Jesteś moją dziewczyną” – śmieje się. "Chodźmy." Wynurzamy się z wody trzymając się za ręce i chwytamy za ubrania. Jestem mile zaskoczony, że Wes ma torbę z kilkoma ręcznikami i podaje mi jeden, żebym mogła się wysuszyć przed ponownym założeniem ubrań do biegania. Mój pojazd jest zaparkowany kilka mil w dół plaży, ale Wes jest zaparkowany niedaleko, więc pakuje swój sprzęt do chwytania i jedziemy do jego ciężarówki. Kiedy idziemy, zaczyna padać… najpierw lekko, potem mocniej.
Wes chwyta mnie za rękę i biegniemy, chłodny deszcz wsiąka w naszą skórę. Kiedy docieramy do ciężarówki, dyszymy, śmiejemy się i jesteśmy przemoczeni. Wes kładzie swój sprzęt na skrzyni ciężarówki, po czym zwraca się do mnie. Nagle łapie mnie, przyciska do boku ciężarówki i całuje mocno, gdy deszcz wciąż na nas pada. Niebo ciemnieje i wzmaga się wiatr.
Nagle uświadamiam sobie, że jesteśmy jedynymi ludźmi w zasięgu wzroku, jedynym samochodem na ustronnym parkingu, i jeszcze bardziej interesują mnie te pocałunki, myśląc o tym, co może nadejść dalej. Wes ociera się o mnie swoim ciałem i przez jego dżinsy czuję, że jest już gotowy do drugiej rundy. Otwiera drzwi ciężarówki i sadza mnie na siedzeniu, z nogami wciąż zwisającymi z drzwi, po czym ściąga mi szorty i rzuca je przez ramię. Pada na kolana i ciągnie mnie do krawędzi siedzenia, opierając moje nogi na ramionach.
"Co robisz?" Pytam go, chociaż mam bardzo dobry pomysł, co robi. „Śniadanie” – śmieje się. Otwiera mnie palcami i drażni czubkiem języka, uderzając nim w moją łechtaczkę, a następnie zanurzając we mnie. Jęczę cicho, bo tak dobrze się czuję, wijąc się na siedzeniu, przesuwając biodra, by pomóc mu znaleźć właściwy kąt, sięgając rękami do jego włosów i trzymając go przy sobie. – To niesamowite – szepczę.
Odpowiada mi dwoma palcami i prawie natychmiast dochodzę, moje mięśnie nóg drgają, mięśnie pochwy napinają się na jego palcach. Deszcz pada teraz jak pościel, prawie z boku, zalewając mnie nawet wewnątrz ciężarówki. – Podejdź tutaj – mówię Wesowi. Wchodzi na platformę do biegania, a ja sięgam, chwytam pasek jego szortów, rozpinam je i uwalniam jego kutasa. Jest twardy jak skała, ale kiedy go głaszczę, czuję, że robi się jeszcze twardszy.
Chcę to w ustach. Chcę słyszeć, jak jęczy i jak drga z przyjemności, gdy ssę jego kutasa. Pochylam się do przodu i drażniąc się przesuwam językiem po głowie, a następnie liżę jego trzonek, zwilżam go przed umieszczeniem pięści u podstawy i głaskaniem go ręką.
Kładę usta na czubku, a następnie wsuwam go do ust tak daleko, jak tylko mogę, po czym wciągam go i wyciągam. Jęczy cicho i wypycha biodra do przodu, próbując wepchnąć swojego penisa z powrotem do moich ust. Podporządkuję się, przyjmując go ponownie, używając języka do lizania go, gdy zaczyna pieprzyć moje usta. Deszcz leje na Wesa, gdy chwyta dach ciężarówki, stopy na podestu, biodra szybciej. Sięgam do jego jąder drugą ręką, delikatnie przeczesując je paznokciami i obejmując je, delikatnie ściskając.
Wes krzyczy, że dochodzi. Mówię mu, żeby mnie obserwował, a on pochyla się, żeby mógł zobaczyć, jak siadam na kolanach, umieszczam jego kutasa prosto w moim dekolcie i głaszczem go, aż strzeli do mnie. Oczy Wesa rozjaśniają się i potrząsa głową, patrząc na mnie. "Gdzie byłeś? Czekałem na ciebie… Przysięgam, że jesteś moją dziewczyną z fantazji." „Właśnie się tu przeprowadziliśmy.
Czy to nie zabawne, że decyzja, którą uważasz za okropną, może doprowadzić cię do czegoś dobrego? – pytam, myśląc o moim tacie i o tym, jak bardzo byłam zła z powodu tego przeprowadzki. Nagle nie wydawało się to takie złe. Wes mi pomaga wysiadam z ciężarówki i wpadam do powodzi.
Zdejmuję koszulkę bez rękawów, odchylam głowę do tyłu i pozwalam, by deszcz obmywał mnie. W ulewie jestem zupełnie naga; prawie tak dobry jak prysznic. Odwracam się, by rzucić czołg na siedzeniu ciężarówki, a ja czuję ramiona Wesa sięgające za mną, gdy jego dłonie pieszczą moje cycki.Podchodzi bliżej, przyciskając swoje ciało do moich pleców, pochylając się, by pocałować moje ramię i szyję, gdy jego dłonie ugniatają moje piersi.
Wtula się w moje włosy, aż jego usta znajdą się przy moim uchu, po czym szepcze: „Mam fantazję… pieprzyć gorącą dziewczynę w środku burzy”. „Myślisz, że jestem gorąca?” uśmiechając się do siebie. „Jesteś niesamowicie gorąca. Czy spełnisz dla mnie kolejną fantazję? Odwracam głowę, aby przycisnąć usta do jego, a on obraca mną, owijając ramiona wokół mnie i mocno całując.
Nie potrzebuje nawet odpowiedzi ode mnie, ponieważ chłodny deszcz przeszywał nasze ciała dreszczami; wie, że biegam tak gorąco jak on. Wes odsuwa się na chwilę ode mnie, by wyciągnąć ręcznik z torby, a potem chwyta mnie za rękę i prowadzi na miejsce na piknik w sosnowym zagajniku obok parkingu. Rozkłada ręcznik na stole, wychodzi z szortów i siada, wciągając mnie między swoje nogi. Wciskam swoje ciało w jego, sięgając rękami za nim i przesuwając paznokciami lekko w górę iw dół Pokazuje mi dreszcze na jego ramionach, sprawiając, że się uśmiecham. Całuję go lekko w usta i pochylam się do przodu, popychając go na plecy, a potem wspinam się i siadam na nim.
Odsuwa się trochę do tyłu, a ja jestem gotowa, gotowa nad jego kutasem. Odchylam głowę do tyłu, czując chłodny deszcz na twarzy, kiedy zaczynam droczyć się za nas obojga… dotykając czubkiem jego penisa mojej łechtaczki, poruszając lekko biodrami do przodu i do tyłu. Masturbuję się na jego kutasie; Mogłabym doprowadzić się do takiego orgazmu, bez penetracji, i trochę podoba mi się ten pomysł, ponieważ wiem, że oczekiwanie doprowadza go do szaleństwa; Widzę to w jego oczach, gdy patrzy, jak na nim dosiadam.
Postanawiam drażnić się jeszcze trochę i wsuwam się we mnie tylko o cal, poruszając się w górę iw dół, nie biorąc więcej niż cal. Sięga do moich ramion, prawdopodobnie po to, by wepchnąć mnie na swojego penisa, ale chwytam jego ręce i przyciskam je do stołu, obok jego głowy, i nadal trzymam się z nim, wsuwając i wysuwając go na cal. mnie, w kółko. Zamyka oczy i zaczyna ciężej oddychać, gdy oboje przemokliśmy od ulewnego deszczu i wiejącego wiatru.
W końcu tarcie i upał między nami sięgają gorączki i nie mogę już tego znieść; Pchnęłam biodra w dół przez całą drogę, biorąc we mnie całą długość kutasa Wesa, głośno dysząc na uczucie, że mnie wypełnia. Kontynuuję pracę z jego wałem, dopóki nie poczuję się na krawędzi kolejnego orgazmu. „Dochodzę…” Jęczę i pochylam się do niego, gdy całe moje ciało drży z intensywności tego. Fale mojego orgazmu wciąż nadchodzą, a ja wzdycham i sapnę z przyjemnością, aż Wes przewraca mnie bez utraty rytmu, bez wycofywania się i szeroko rozstawia moje nogi, gdy zaczyna mnie mocno walić.
Ta zmiana pozycji powoduje, że mój orgazm trwa nadal i płaczę z powodu prawie nie do zniesienia uczucia ekstazy. Moje dźwięki podniecają Wesa jeszcze bardziej i zaczyna wbijać się we mnie, szybciej i mocniej, zbliżając się do własnej kulminacji, aż w końcu wlewa się we mnie z jękiem i upada na mnie. Odległe dźwięki grzmotu, stanowiące wykrzyknik na zakończenie idealnego spotkania seksualnego. - Czy zdajesz sobie sprawę, ile moich fantazji dzisiaj spełniłeś, nawet nie próbując? Teraz jestem gotów się oświadczyć – Wes przyciąga mnie do siebie i całuje czubek mojej głowy. - Włóż propozycję do tylnej kieszeni i zacznijmy od śniadania, które mi obiecałeś – śmieję się, wyciągając rękę i całując go w policzek.
"Sloane!" Słyszę głos wołający mnie jakby z dużej odległości. Głos jest trochę znajomy, a potem sobie przypominam… Otwieram oczy na morską bryzę i zachodzące słońce. Jestem w Gulf Shores, nie w Jersey Shores.
Uśmiech na widok moich dzieci bawiących się nad wodą. Wracam myślami do mojego snu i zastanawiam się przez chwilę, czy mężczyzna z mojej fantazji gdzieś tam istnieje. Dokąd zaprowadziło go jego życie? Czy inna trasa na krytycznym skrzyżowaniu również doprowadziłaby go do mnie? Następnym razem, gdy twoje życie stanie na rozdrożu i będziesz gotów skręcić w prawo, dlaczego nie zaryzykować i nie pójść w lewo? Nigdy nie wiesz, co lub kogo możesz znaleźć….
Ostatnia szansa na bycie razem.…
🕑 42 minuty Prosty seks Historie 👁 951W chwili, gdy usłyszała dźwięk zamykanych drzwi, ciało Louisy wkroczyło do akcji. Jack nie będzie długo zbierał swoich rzeczy i wracał. To miały być ich ostatnie wspólne godziny, a ona…
kontyntynuj Prosty seks historia seksuPróbuję Warsztatów Pisarzy i jestem mile zaskoczony…
🕑 27 minuty Prosty seks Historie 👁 1,114Uwielbiam otrzymywać opinie od ludzi, którzy czytają moje historie. Jest jeszcze lepiej, gdy osoba lub osoby pozwalają mi czytać na głos moją pracę. Dlatego dołączyłem do lokalnego klubu…
kontyntynuj Prosty seks historia seksuJeffrey Blume pracował na stacji benzynowej Speedway. Punkty te były otwarte dwadzieścia cztery godziny na dobę. Jeffrey lubił pracować na nocną zmianę, ponieważ nie przychodziło zbyt wielu…
kontyntynuj Prosty seks historia seksu