Super gorący seks w zerowej grawitacji…
🕑 16 minuty minuty Prosty seks HistoriePaździernik, 22:05 Praga Centrum Nadzoru Astro, Czechy Dla Tomáša Duseka jego zmiana w PCAS rozpoczęła się normalnie. Bank świateł i ekranów monitorujących nocne niebo stał w gotowości. Żadnych UFO nie zgłoszono przez ponad dwa tygodnie. Deszcz meteorów pod koniec września wywołał pewne zainteresowanie, ale o to chodziło. Tomáš delektował się filiżanką kawy, gdy zadzwonił telefon.
To było biurko informacyjne. „Tomáš, możesz to sprawdzić. To może być nic.” "Ok, co to jest?" „Amatorski astronom w pobliżu Smecna zadzwonił, aby powiedzieć, że zauważył coś w Cassiopei. Mówią, że nie było go w zeszłym tygodniu.
Mówi, że może to być asteroida, gdy porusza się po nocnym niebie”. „Asteroida! Wynoś się stąd!” „Facet wydawał się trochę zaniepokojony.” „OK, OK, sprawdzimy to”. Październik, 14:40 Siedziba NASA, Waszyngton D.C, USA Gerry Hammle musiał pracować w swoje urodziny. To było do bani.
Chciał wrócić do domu, aby zobaczyć swoją małą córeczkę. Zamierzali zamówić wielką wielką pizzę, a potem pójść na film. Zadzwonił telefon Gerry'ego. To była rozmowa z głównej centrali.
„Cześć Gerry, życzę wszystkiego najlepszego”. „Dzięki Marcie. Jak idzie?” „Mam Thomasa przez telefon z Czechosłowacji, myślę, że musisz go wziąć”. „W obu przypadkach jest to Republika Czeska lub Słowacja Marcie”.
- "Cześć." „Cześć, tak, to jest Tomáš Dusek z PCAS, wyślę ci trochę danych. Zastanawiam się, czy możesz to od razu zweryfikować”. „Dlaczego leci?” „Myślę, że mamy problem”.
Listopad, 03:45 10 Downing Street, Londyn, Wielka Brytania To wczesne godziny. Premier miał późną noc, przygotowując swoje przemówienie w Izbie Gmin na następny dzień. Deficyt jest większy niż wszyscy sądzili. Trzeba sobie z tym poradzić, inaczej polityczny upadek może być katastrofalny. Odwraca się i poprawia poduszkę.
Dzwoni czerwony telefon. Premier odczuwa, że jego łóżko jest lekkie. Mrugając, siada z niepokojem. Na linii tej pojawił się tylko prezydent Stanów Zjednoczonych. "Tak?" „David, przepraszam, że przeszkadzam, wiem, że musi tam być wcześnie”.
„Co się dzieje więcej niż wcześnie. Czy to Syria?” „Chciałbym, żeby to był kumpel”. "Afganistan?" „Nie, nie ma nic takiego. David, powiem to powoli, ponieważ musisz to wziąć.” „OK.
Dalej.” „Nasi koledzy z NASA mieli dzisiaj telefon od jakiegoś faceta, który obserwuje gwiazdy w Europie Wschodniej. Asteroida jest na kursie kolizyjnym z Ziemią”. "Pierdolić!" "Wiem." „Kiedy jest ETOI?” „Grudzień. Właśnie obliczają teraz oczekiwaną trajektorię i punkt uderzenia. Mają nadzieję, że dotrą w promieniu 100 mil, ale wygląda na to, że trafi gdzieś w pobliżu Ghany ze wstępnych danych.” „Wow! Jak się mieścimy z Projektem Epsilon?” „Teoretycznie jest gotowy, ale mieliśmy nadzieję go przetestować”.
„Czy jest czas?” - Nie. Szczerze mówiąc David, nie. Zajmie to każdego dnia, tylko po to, żeby zdążyć na czas. „Cóż, to przedstawia perspektywę gospodarki.
Kto jeszcze wie?” „Oprócz NASA, tylko ja i ty.” „OK kolego, doceniam to połączenie. Jak sobie z tym poradzimy. Czy uda nam się to utrzymać?” „Nie rozumiem, jak możemy. W miarę zbliżania się, coraz więcej z tych gapiowskich gwiazd będzie to robić”. „Kurwa! To będzie gówna burza!” „Proponuję, abyśmy odbyli połączenie konferencyjne z Putinem i Hollande o dziewiątej rano.” „OK, koleś, da mi to okazję, by poinformować o tym gabinet”.
„Tak, David, musimy przedstawić wspólne oświadczenie i mam nadzieję, że uda nam się zestrzelić tego frajera, zanim zbliży się on znacznie”. 10 grudnia Winchester, Wielka Brytania Lisa Archer leżała na łóżku, obserwując Hollyoaksa w trakcie nadrabiania zaległości. Spała i piła dużą miskę płatków kukurydzianych Crunchy Nut, teraz cieszyła się ulubionym mydłem.
W jej telefonie słychać wcześniej SMS-a, ale nie zadała sobie trudu, żeby to sprawdzić. Prawdopodobnie była to jej siostra przypominająca jej o otrzymaniu od mamy kartki bożonarodzeniowej. Lisa miała skłonność do zapominania o drobiazgach, a na jej barkach zawsze ciążyła odpowiedzialność.
To nie tak, że mogła narzekać. W pierwszej kolejności podjęła pracę, a teraz dostała zapłatę za nic nie robienie. Była na stałe w gotowości.
Lisa była jednym z zespołu, który został wybrany do kierowania misją Projektu Epsilon. Trenowała przez dwa lata po uzyskaniu tytułu magistra fizyki astro. Była częścią początkowej grupy wolontariuszy, która ostatecznie została zmniejszona do dwóch. Podczas reklam pochyliła się, żeby sprawdzić tekst.
„O kurwa… to nie może być!” Powiedziała głośno. To nie miało się zdarzyć. Eksperci twierdzili, że szanse wynoszą 60 milionów do jednego, ale tak się stało… to się działo.
Chwilę zajęło jej zebranie myśli, a potem zadzwoniła do „Mike'a”. Mike był jakimś facetem w Home Office. Wiedziała, że to nie było jego prawdziwe imię.
Był jej kontaktem, gdyby coś się zaczęło. Były tak tajne departamenty rządowe, że nawet premier nie wiedział o tym wszystkiego. Tykali się z dnia na dzień, upewniając się, że ich ludzie są pod opieką. Lisa przyzwyczaiła się do 24-godzinnego uzbrojonego strażnika.
Nie były nachalne i miło było mieć wszystkie jej zakupy. Jeśli jednak chciała pójść na posiłek lub kupić nową parę butów, kręciły się w ukryciu. „Cześć Mike, właśnie przeczytałem tekst”. „Tak, wszystkie systemy działają.
Mamy dwa tygodnie na zdobycie tego.” „O kurwa, kurwa, to szalone!” „Świat polega na tobie i Bradzie, Lisa”. Brad był jej kolegą z zespołu. Latał sondą, a Lisa obsługiwała broń. Mieli jedną szansę… miała jedną szansę, aby ją wykorzystać. Ćwiczyła setki razy w symulatorze, ale to byłaby prawdziwa rzecz.
Grudzień 02:00 Projekt Siedziba Epsilon, Arizona USA „Czy jesteś gotowy?” - zapytał Brad, gdy Lisa spotkała go w sali odpraw. „Gotowy, jak zawsze będę”. Lisa, tak jak Brad był w niej w jednym skafandrze. Trzymała hełm pod pachą, więc jej cenne blond włosy spływały kaskadowo do pasa. Brad spojrzał na swoją seksowną koleżankę, wiedząc, że może być ostatnią istotą ludzką, jaką kiedykolwiek zobaczy.
Jej garnitur jak Brad, zapinany na zamek z przodu. Tyle że jej gospodarzem była najlepsza para piersi, jaką Brad kiedykolwiek widział. Nawet lśniąca, jałowa dolna połowa nie mogła ukryć brzoskwiniowych policzków.
Lekki dreszcz przebiegł wzdłuż kręgosłupa Brada. Chciał pomóc ocalić świat, jego umysł musiał być skupiony, ale Lisa była taka gorąca! Brad ogolił się poprzedniej nocy. Jego kredensy były starannie przycięte, co przekładało się na sześć godzin zarostu. Oczy Lisy wędrowały po jego stonowanej ramie, ubranej jak w przylegającym srebrnym garniturze.
„OK, chłopaki, oto wasze wytyczne”, powiedział poważny urzędnik, wręczając im dokument statystyk i „niezbędnych informacji”. Przybyło jeszcze dwóch urzędników w garniturach i usiadło za biurkiem w sali odpraw. „Lisa i Brad, najnowsze informacje pokazują, że asteroida uderzy na zachód od Dakaru w Afryce Zachodniej. Po wejściu będzie miała średnicę około.
Jeśli uderzy ona w Ziemię, powstanie strefa wybuchu, która wyparuje wszystko w promieniu z. Jednak uderzenie spowoduje gigantyczne mega tsunami, które stworzy falę pływową, która przepłynie Atlantyk i zniszczy całą wschodnią morską deskę USA. Na półkuli północnej nastąpi katastrofa nuklearna i katastrofalne powodzie. życie, jakie znamy, zakończy się w grudniu o 02:40 ”.
Lisa i Brad siedzieli kamienni. Odpowiedzialność za nie była ogromna. "Jakieś pytania?" Zapytał urzędnik. Lisa i Brad siedzieli w milczeniu.
Przeszli przez to w symulatorze i w myślach w kółko. To musiała być druga natura. Czas na pytania już dawno minął.
„Dobrze. OK, chłopaki, T minus dwadzieścia minut… i chłopaki.” Lisa i Brad rozejrzeli się. "Mieć szczęście." Dwaj astronauci zajęli pozycje w kapsule i przypięli się. Brad spojrzał w dół. Nawet teraz nie mógł nie zauważyć, jak pasek chwycił nogi Lisy.
Jej garnitur pasuje do niej jak rękawiczka. Gdy usiadła na swoim miejscu, każda mała krzywizna i kącik jej ciała były podkreślone w jej lśniącym, jednym w jednym. „To może nie być miejsce ani pora, aby to powiedzieć” - powiedział Brad. Lisa odwróciła się i spojrzała na swojego granitowego towarzysza.
„Jesteś gorącą pieprzoną damą astronautą!” - Brad, normalnie dałbym ci klapsa, ale zachowam to na później. „T minus pięć minut”. Powiedział głęboki amerykański głos w domofonie. „Mówię tylko Lisa. Gdybym musiał spędzić ostatnie minuty na Ziemi z kimkolwiek.” Lisa spojrzała na Brada i uśmiechnęła się.
Przynajmniej przełamało napięcie. „T minus jedna minuta”. „OK Brad, rozpocznij główny silnik.” Z centrum kosmicznego zespół stojący za Projektem Epsilon obserwował, jak podmuch białego gorącego paliwa rakietowego spienia się w ziemi, a główne suwnice zaczęły zapadać się na zewnątrz.
„Oto idzie Brad!” Powiedziała Lisa z radością. Nagle Brad i Lisa wrócili na swoje miejsca. Kapsuła przyspieszyła, osiągając 1000 mil na godzinę w 10 sekund. Lisa złapała Brada za rękę.
Czuła, że wszystkie jej narządy eksplodują. Gdy kapsuła wspinała się przez atmosferę, para uspokoiła się, przyzwyczajając do prędkości. Brad wciąż czuł miękką, kobiecą dłoń Lisy trzymającą własną. Czuł się tak delikatny i ciepły.
Jeśli nic więcej, chciał zapamiętać to uczucie. Godzinę później kapsuła przechwytująca rozpoczęła swoją orbitę, a Brad miał kontakt wzrokowy z asteroidą. Wyglądał jak jasny kleks, wciąż oddalony o prawie dwa miliony mil, ale poruszający się z prędkością 75 000 mil na godzinę. Lisa i Brad mieli 40 minut, zanim ich statek znajdzie się w optymalnej pozycji. Ważne było, aby Lisa nie wystrzeliła lasera zasilanego energią jądrową, dopóki asteroida nie osiągnie dokładnie właściwego kąta zejścia.
W kapsule wszystko było cicho. Lisa upewniła się, że wszystko jest w porządku. Pochyliła siedzenie, żeby kontrola detonacji była w porządku.
Wzięła głęboki oddech i wprowadziła kilka poprawek w ostatniej chwili, gdy Brad utrzymywał statek. Komputer pokładowy nieustannie przeliczał przebieg asteroidy. Między nimi USA, Wielka Brytania, Francja i Rosja wydały 79 miliardów dolarów na opracowanie ściśle tajnej sondy. Teraz Ziemia czekała. Miasta na całym świecie czekały, aż dwie osoby wykonają swoją pracę.
Obchody Nowego Roku zostały zawieszone, podczas gdy Świat wstrzymał oddech. „Zbliża się do zasięgu Lisa. Masz cztery minuty kochanie!” „Jestem na to gotowy, panie”. Lisa przeszła przez ostatnie kroki w jej umyśle.
Wprowadzono kod detonacji… sprawdź. System broni włączony… sprawdź Dział laserowy włączony… sprawdź. Sekundy mijały, małe czerwone światła w jej wizjerze zmieniły kolor z czerwonego na bursztynowy. Jeszcze 10 sekund… światła nadal bursztynowo… cztery sekundy… asteroida była teraz widoczna.
Jej serce zatrzymało się na sekundę, gdy dłoń zaczęła zaciskać się wokół joysticka. Jedno ulepszenie w lewo… zielone światło… OGIEŃ! Następne kilka chwil wydawało się zwolnione. Czas zatrzymał się dla Lisy. W ostatniej chwili zamknęła oczy, opierając się na swoim treningu i instynkcie.
Otworzyła oczy i wszystko, co mogła zobaczyć, to pozostałości kilku iskier i żarówek, które znikają w nicości przestrzeni, a potem w ciemności. „Lisa! Lisa! Zrobiłeś to. Zniknął. Asteroida zniknęła.” „Brad sprawdź dane wizualne i wszystkie dane teleskopowe.
Podwójne sprawdzenie, wysokie tony!” „Nie ma go! Zrobiłeś to! Uratowałeś świat!” Lisa odpięła pasek i westchnęła z największą ulgą, jaką kiedykolwiek westchnął. Brad przełączył radio na Ziemię. „Misja zakończona sukcesem”. Lisa wzięła małą szarą skrzynkę, którą przyniosła ze sobą, i odpięła zatrzaski. W niej była butelka Moet et Chandon.
Wyskoczyła z góry, wysyłając gazowany bałagan w kabinie i przyłożyła butelkę do ust, zanim cała partia się zmarnuje. Podała butelkę Bradowi, któremu udało się zrobić dobrą kęs, a potem reszta krążyła w zerowej grawitacji kapsuły. Lisa spojrzała na swojego towarzysza i pogłaskała go po podbródku. „Zrobiłeś dobrze, Brad.” „Zrobiłeś kawał twardego dziecka”. „Znowu nazywasz mnie kochanie!” „Nie podoba ci się to?” „Pomóż mi wyjść z tego skafandra kosmicznego, a pokażę ci!” Lisa zaczęła ściągać suwak swojego srebrnego garnituru, gdy Brad patrzył, a krew płynie mu w żyłach.
Jego serce biło mocno, wciąż częściowo z powodu adrenaliny chwili i pięknego widoku nagiej skóry Lisy. Jego pierwsza erekcja w zera G. To dziwne… dobrze. „Chcesz, żebym odwrócił wzrok?” Zapytał Brad.
- Nie, Brad, nie chcę, żebyś odwrócił wzrok - powiedziała Lisa, odsłaniając kępki włosów na pasku do lądowania. Brad wstał, nie starając się ukryć podniecenia w swoim garniturze. Wsunął dłoń do Lisy, gładząc jej gładki, miękki brzuch.
W pępku miała pojedynczy diamentowy sztyft, który migotał w słabym świetle kutasa. Lisa opuściła rękę i ujęła wybrzuszenie w kombinezonie Brada. Czuła, jak pulsuje. Gdyby to nie zadziałało, nadal żyliby, ale nie mieli dokąd pójść. Tymczasem delikatnie schodzili z powrotem na Ziemię, mając wszystko, za co mogliby żyć.
Teraz Lisa chciała tylko pieprzyć. Przyciągnęła Brada do siebie i zsunęła buty do grawitacji. W tym samym czasie Brad poczuł, że jej ciało zaczyna się unosić i użył swojej większej siły, by ją przytrzymać. Pocałował ją w szyję namiętnie, gdy jego ramiona objęły ją mocno, ale delikatnie. Pierdol mnie Brad - szepnęła.
- Pozwól mi unosić się, a ty pieprzysz mnie. Według jej wiedzy, zgodnie z dostępną literaturą, nikt nigdy nie kochał się w zerowej grawitacji. Trzymając ją jedną ręką, Brad rozpiął swój garnitur inne.
Nie musiał tego wszystkiego zdejmować, tylko po to, by jego pulsująca męskość mogła uciec w chłodne powietrze kabiny. W międzyczasie Lisa otworzyła dwie połówki swojego skafandra, odsłaniając niesamowite piersi, a następnie wlała srebro szary materiał w dół. Brad jęknął, gdy zsunął rękę na jej przód i znalazł jej mokrą mokrą cipkę.
Może to był brak przyciągania Ziemi, może taka była sytuacja - ale Lisa ociekała. Sapnęła, czując jego palce wejdź do niej. Jego trzy najdłuższe cyfry otworzyły jej wilgotne, różowe cipkowe usta i dotknęły jej soczystego quima.
Kutas Brada drgał z intensywnością chwili. Lisa chciała jeździć na nim. Fizyka zrobi wszystko, co w jej mocy, aby się temu przeciwstawić, ale to oznaczało tylko, że będzie musiał ją tak mocno trzymać mocniej.
Naciskać jeszcze mocniej. Lisa całkowicie zdjęła skafander i poczuła, że zaczyna odpływać, ale Brad złapał ją za nadgarstek i przyciągnął do siebie. Ich usta spotkały się. Jej były gorące i wilgotne.
Jego byli miękcy i kochający. Lisa wsunęła język w jego usta, a potem chwyciła metalowy słupek podtrzymujący jego siedzenie. Brad manewrował się, opierając się jakoś o siedzenie i uważając, by nie puszczać swojego kochanka. Lisa przyciągnęła się do niego i chwyciła go za kostki, gdy jego kutas wszedł do jej cipki. Włosy Lisy na wpół spłynęły po owłosionym torsie Brada, łaskocząc jego klatkę piersiową, gdy wpychała biodra w pachwinę.
Czuła jego niesamowitą twardość. - Aaaaah Brad! To takie dobre. Trzymaj mnie kochanie! Brad ugryzł ją w ramię, gdy przeczesywała palcami jego gęste brązowe włosy. Czuła zapach jego wspaniałej wody po goleniu, a także ciemny, mocny zapach mężczyzny. Brad pocałował ją w szyję i twarz, oddychając ciężko z powodu dodatkowego wysiłku trzymania Lisy.
Pochyliła się do niego, a Brad ujął jej brzoskwiniowe policzki, gdy wbił swojego kutasa w jej cipkę jeszcze głębiej. Lisa jęczała głośniej niż kiedykolwiek, chwytając się za ramiona, gdy jego worek z piłką uderzał w jej tyłek w kółko. „Oooh Brad, to takie dobre kochanie! Ooh, kurwa, to takie głębokie! Soo, kurwa głębokie !!!” „Hmmm Lisa… Jesteś taki seksowny! Tak bardzo cię pragnę!” Brad zacisnął zęby, gdy poczuł, jak cipka Lisy robi się wyjątkowo mokra, a jej przed orgazm pokrył jego penisa jej miłością.
Oh kurwa Brad. Idę! Jestem… YESSSSSSSSSSSSS !!! Oooooooooooh !!! "Ciało Lisa drgnęło konwulsyjnie, gdy miała najbardziej intensywny orgazm w swoim życiu. Pocałowała Brada z pasją, gdy ich ciała zaczęły się pocić, czyniąc je śliskimi i seksownymi. Temperatura w kabinie rosła, gdy zbliżali się coraz bliżej do atmosfery ziemskiej.
Lisa nadal ocierała się o penisa Brada, całując go żarliwie, czując, jak jego kogut zbliża się do pęknięcia. Brad nie wiedział, jak długo może wytrzymać. Były 60 sekund od powrotu i temperatury w kabinie było prawie 70 stopni. W ostatniej chwili Lisa odsunęła się od niego, a jej ciało zaczęło unosić się w górę, gdy kabina zaczęła grzechotać i trząść się na boki, a potem opadła na kolana, biorąc Brada w usta. spojrzała na piękną zieloną i niebieską kulę przez okno kokpitu, gdy jego wytrysk tryskał falą po gorącej fali do ust Lisy.
Zacisnęła usta wokół jego penisa, biorąc go głęboko, połykając jego dobroć. Dwadzieścia minut później ich mała kapsuła rozpryskała się gdzieś na Oceanie Atlantyckim. Jednocześnie wysłał małą wiadomość do latarni na pokładzie HMS Cupid. Brad ujął Lisę w ramiona i pocałował ją w czoło, odgarniając włosy na bok. „Zrobiliśmy to, Brad”.
„Znam Lisę, niedługo tu będą. Chodź tu, pozwól mi znów cię przytulić.” Lisa spojrzała w niebieskie oczy Brada. Mogła się do tego przyzwyczaić.
„Nie jestem pewien, czy do końca opanowaliśmy ponowne wejście” - powiedziała Lisa. „Tam było trochę wybojowo”. „Myślę, że masz rację”, może powinniśmy spróbować jeszcze raz, powiedział Brad z uśmiechem od ucha do ucha. Lisa przewróciła się na prześcieradło, zrobione z ich skafandrów.
Miała nadzieję, że łódź ratunkowa nie spieszy się….
Prezenty wciąż przychodzą na urodziny chłopca.…
🕑 22 minuty Prosty seks Historie 👁 4,269Słyszałem, jak samochód Paula podjeżdża na podjazd, kiedy właśnie założyłem spodnie. Rozejrzałem się z poczuciem winy pod kątem oznak, że jego dziewczyna właśnie zrobiła mi loda.…
kontyntynuj Prosty seks historia seksuMichelle zbliżyła się do Davida i poczuła ciepło wywołane jej gorącym podnieceniem…
🕑 4 minuty Prosty seks Historie 👁 20,936Minęło sporo miesięcy, odkąd Michelle Dean wróciła do Essex w Anglii z Ibizy. Wszystko wyglądało tak, jak opuściła go w czerwcu, osiem lat temu. Michelle powróciła do życia ze swoją…
kontyntynuj Prosty seks historia seksuDmuchnęła w moje życie i dmuchnęła bardziej niż mój umysł.…
🕑 5 minuty Prosty seks Historie 👁 11,186Kiedy uderzyła w moje życie, mieszkałem w Belfaście, a ona wybuchła jak huragan. Do dziś nie jestem pewien, gdzie i jak ją pierwszy raz zobaczyłem, pamięć jest teraz mglista. Myślę, że…
kontyntynuj Prosty seks historia seksu