Ogień piekielny i sperma

★★★★★ (< 5)
🕑 17 minuty minuty Prosty seks Historie

Luna ścisnęła jego penisa i parsknęła śmiechem, który brzmiał prawie jak cichy kaszel. Był twardy jak marmur, krępy i masywny. Jej uścisk był żelazny, zmuszając napływ krwi do czubka, co sprawiło, że jego korona spuchła i nabrała aroganckiego purpury. Ostatni wyciek wylał się z grzbietu, wzdłuż odsłoniętej długości trzonka i na knykcie w toczącym się kaskadzie spermy, jak gorący wosk spływający po świecy i na uchwyt. Jej ręce były duże jak na dziewczynę z college'u.

Mocny i pewny. W jej oczach pojawił się błysk pokręconej fascynacji, gdy patrzyła, jak skurcze jego penisa ustępują w leniwych kroplach. To było tak, jakby obserwowała jakieś naturalne zjawisko z dużej odległości, mimo że była na tyle blisko, że czuł miarowy puls jej oddechu na swoim ciele. „Kurwa, to ładunek spermy”, powiedziała, tak samo do siebie jak do niego.

Pan Wolfe znów próbował oddychać, obserwując jej uścisk, ściskanie i zabawę. Jej siła nieustannie go zadziwiała. Tak gruba i krągła, jak się wydawała - dojrzałe piersi, które pochylały się ciężko pod wpływem jej gestów - posiadała zwodniczą zwinność i muskularność.

Zabrała go do miejsca, w którym unosił się w zawieszeniu, zastanawiając się, czy dzika, niepohamowana fontanna surowej, parującej spermy kiedykolwiek przestanie z niego wypływać. Sprawiła, że ​​poczuł się, jakby transformator mocy eksplodował mu z tyłu czaszki, a teraz kable zwisały i strzelały iskrami, gdziekolwiek się dotknęły. I zrobiła to swoimi rękami, jedną chwytając podstawę jego goleni, mocno jak mankiet do pomiaru ciśnienia krwi, drugą wkręcając korkociąg w górę iw dół jego twardej łodygi z niesłabnącym uporem. Dłoń i nadgarstek Luny były poplamione spermą. Tłuste kupki przylgnęły wyżej do jej przedramienia i jeszcze bardziej nakrapiały płaski brzuch pana Wolfe'a.

W końcu pozwoliła, by jego kutas odskoczył z powrotem na jego ciało z mokrym klapsem. Czubkiem palca obrysowała jego grzbiety i kontury. Następnie palec przesunął się na jego brzuch i leniwie rozsmarował ósemki w spermie na jego skórze. Sięgnął po jej włosy.

Lśniąca krucza czerń wokół jej nagich ramion. - Nie zdawałem sobie sprawy, że jesteś takim zapalonym mavenem - uśmiechnął się, wplatając palce w jej grzywę. — Ja też nie.

Odwzajemniła uśmiech, ale potem ogarnęła ją nagła nieśmiałość i spojrzała z powrotem na jego poplamiony brzuch i kutasa. „Przynajmniej nigdy wcześniej nie byłem. To znaczy, zanim cię poznałem. Cały czas obserwował jej twarz. Spojrzała w górę na tyle długo, by go złapać, a potem znowu spuściła wzrok, zawstydzona.

bardziej jakby była zawstydzona byciem sobą, jakby nie była przyzwyczajona do bycia sobą. „Zdecydowanie nie narzekam”, powiedział, „ale po co ta zmiana?”. „O Boże, proszę, nie zapytaj mnie o coś takiego.

Całkowicie odwróciła głowę. Rozwiązał palce z jej włosów i przesunął nimi po gładkich kostkach jej kręgosłupa. - Nigdy nie musisz odpowiadać na coś, czego nie chcesz, ale przynajmniej pozwól mi zapytać.

Ok?”. Jej palec wciąż poruszał się w spermie na jego brzuchu. Zamyślony.

Skinęła głową. Potem jej usta wykrzywiły się w nieprawdopodobny kształt. „Ok”, zgodziła się.

„Po prostu… z jakiegokolwiek powodu… .Szczególnie lubię sprawiać, że to z ciebie wychodzi. Spojrzał na nią z zaciekawieniem, ale pytanie zachował dla siebie. Mimo to odpowiedziała.

Tak jak robisz wiele rzeczy. Jakbyś je miał na myśli. – Jezu, Lu – wymamrotał.

Opuściła głowę i przycisnęła usta do szerokiej plamy pod jego pępkiem. Pocałowała go lekko w skórę. Jej język wysunął się do przodu i szybko lizać.

Potem podniosła się, by stanąć z nim twarzą w twarz. Zatrzymała się, unosząc w powietrzu, a jej lśniące, mokre usta zwisały przed nim z prowokacyjną odwagą. Była jak wróbel z nagłą odwagą, łapiąc jego spojrzenie, zanim pocałowała go śliskimi ustami. Zjeżył się, gdy zacisnęła swoje usta na jego.

Mogła go po prostu pocałować, gdyby chciała. Nie musiała wpychać ust w kałuże spermy na jego skórze. Nie musiał smakować siebie w jej ustach, by poddawać się lekkiej iluzji władzy lub znaczenia dla niej. Nie musiał wyobrażać sobie, że prosty i bluźnierczy wytrysk jego spermy reprezentuje znak jego serca na jej duszy. Jedyną rzeczą bardziej powszechną niż wytrysk kutasa były grosze wrzucane do rynsztoków stamtąd do czyśćca.

Byłoby błędem brać jej ostrożność za słabość. Ale kurwa. Całowała go całym ruchem swojego ekstrawaganckiego ciała, klęcząc i kucając nad nim.

Mówiła do niego ustami, mówiąc, że potajemnie wzięła go do swojej krwi, nawet bez jego wiedzy, i miała nagły impuls, by dać mu ten przebłysk dowodu. W odpowiedzi jego język wykonał twardy, nagły ruch w jej ustach. Jego dłonie przesuwały się po wilgotnym jedwabiu jej ciała, wzdłuż boków jej ud, wokół napiętej krzywizny jej tyłka, wzdłuż kręgosłupa i ramion, w dół ramion podtrzymujących jej ciężar, pod spodem, by złapać ją nagą, zwisające piersi z nadąsanymi sutkami, które można zmiażdżyć kciukami.

Całowali się z otwartymi oczami. Akt buntu pełen niewypowiedzianych wyzwań. Ale w końcu nie było to nic więcej niż degustacja ich obu. Pan Wolfe przetoczył się, biorąc Lunę na plecy i przygważdżając ją swoimi ustami. Jedyne powietrze, którym mogli oddychać, wydawało się wydobywać z ich ciał, a on już czuł, jak jego kutas pulsuje świeżym życiem, gdy ona drapała tył jego głowy i jęczała w jego usta.

Jej cipka była łysa. Nadmuchany, ustępliwy i mokry. Odsunął się od jej ust i oboje westchnęli. Jego kutas zgęstniał i przycisnął brzuch swojego penisa do jej wzgórka. Uśmiechała się do niego.

Robiła to tak rzadko, że kiedy to robiła, to było jak zdobycie nagrody. – Chyba chcesz się pieprzyć – powiedziała. „Chyba chyba tak”.

Przechyliła swoją cipkę na jego penisa. Była śliska i gładka jak dojrzałe mango. Znowu zaczął pulsować. Wszystko było paskudne z miodem i śmietaną.

„Może ręczna robota to za mało dla takiego mężczyzny jak ty”. Zaśmiała się krótko, po czym odwróciła twarz w bok i zakryła oczy dłońmi. „Mężczyzna taki jak ja?” On śmiał się. Prawie roześmiał się głośno, ale potrzebował oddechu, by jej pragnąć. „A może po prostu stajesz się twardy widząc, jak bawię się twoją spermą” – powiedziała.

Znów przechyliła biodra i złapała jego podudzie w zagłębieniu jej fałdy. „A może tak naprawdę nie chodzi o spermę” – powiedział. Pocałował czubek jej piersi, po czym przesunął się niżej i na chwilę wciągnął do ust jej ciemny sutek. „Więc co?” zapytała z westchnieniem.

Ssał drugi sutek, nieco dłuższy niż pierwszy, pozwalając mu stwardnieć i brzęczeć w jego ustach, w przeciwieństwie do wirowania jego języka. Puścił go z miękkim cmoknięciem. W zamyśleniu studiował jej twarz. Coś w kształcie jej rysów - sposób, w jaki jej oczy utrzymywały się dłużej niż zwykle, ciekawy, wyczekujący układ jej ust, chaotyczna plątanina jej włosów sprawiały, że czuł się, jakby wszystko w nim spadało z urwiska, ale reszta nadal stała tam na półce.

Jego kutas zaczynał skwierczeć w swoim słodkim uwięzieniu na jej kopcu. – To jest to, czego nie wiesz, co to jest – powiedział jej pewnym głosem, jakby to zdanie miało oczywisty sens. Na jej twarzy pojawił się mimowolny uśmiech i odwróciła wzrok. Sięgnęła między nich i owinęła dłoń wokół jego penisa, lekko ściskając. Głaszcząc go.

Przycisnęła jego kopułę do swojej śliskiej paszczy i przesunęła palcem pod spodem, gdzie się połączyli. „Czujesz się dobrze”, westchnęła, „nawet jeśli gadasz dużo gówna. Prawie nie zmiękłeś do końca”. „Kiedy mnie dotykasz, moja skóra jest jak coś innego. Nie wiem co.

Może coś lepszego. Na przykład kiedy dotykasz mojej skóry, czuję się jak coś, czego nie można dotknąć, z wyjątkiem tego, że dotykasz to i tak". – Wiesz, czasami naprawdę gadasz jak szalony. Ale wciąż się uśmiechała. "Nie obchodzi mnie to.".

„Tak, cóż… nie mówię, że musisz przestać”. "Dobry." Potem pozwolił swoim ustom musnąć jej usta, jego głos zniżył się do szeptu, podczas gdy resztę powiedział w jej usta. „Czy wiesz, że smakujesz jak coś, czego nie wiem, co to jest? Nie mam na myśli twojej cipki, ale… tak, twojej cipki… ale… twojej skóry i twoich ust, a nawet twojego oddechu. Wszystko jesteś. Wszystko, co masz.

Może nawet wszystko, co myślisz i czujesz. To wszystko żyje w powietrzu wokół twojego ciała jak nimb. Dotykanie ciebie oznacza sięganie przez warstwę czegoś, z czego jesteś zrobiony, zanim cię dotknie. „Da kurwa jest nimbem?”. „To nie ma znaczenia.

Więcej gówna, nikt nie wie, co to jest. Może wszystko, co mówię, to to, że jesteś ładna i sprawiasz, że mój kutas jest tak twardy, że po prostu chcę cię przelecieć w przyszłym tygodniu”. Uśmiechnęła się, a jej oczy zaszkliły się. "To ma sens. Teraz mówisz normalnie.

„Tak, normalnie. To my przez cały czas. Wyprostował się i spojrzał na nią z góry, powoli przesuwając wzrokiem od jej twarzy przez obojczyki i piersi, w dół jej gładkiego brzucha do warg jej cipki, które otaczały trzonek jego na wpół zanurzonego penisa. Wciskając kciuk w jej łechtaczkę, zmarszczyła się w środku i poruszyła biodrami. „Myślisz, że jestem normalną dziewczyną?”.

„Myślę, że wiesz, co myślę, i myślę, że możesz to poczuć, ale po prostu nie chcesz być tym, który to powie, gdy ktoś chce dotknąć cię od środka. Może jak powiesz to wszystko zniknie. - Pieprz się - wyszeptała, odwracając głowę na bok.

Pochylił się i zacisnął usta na małym zagłębieniu u podstawy jej gardła. Jej skóra była wilgotna i bardziej miękki niż cokolwiek, co kiedykolwiek widział, czuł lub wyobrażał sobie. Prawie smakowała solą, ale prawie nie. Raz dotknął małego kawałka skóry swoim językiem i podniósł głowę, gdy zaczął wpychać swojego penisa przez jej dłoń i w nią cipka.

„Więc… hmm… przyznaj się. W końcu tak naprawdę chodzi o spermę – powiedziała, jej oczy zaszkliły się. „Jesteś tylko kolejnym smutnym frajerem paskudnej dziewczyny, prawda?”. „Przestań zadawać pytania”. środkowe palce ułożyły się w literę V nad literą V jej cipki i rozszerzyły jej usta, podczas gdy kutas pana Wolfe'a zagłębiał się w nią głębiej.

„Nie musisz odpowiadać, ale musisz pozwolić mi zapytać," powiedziała. Uśmiechała się, a on pocałował ją, gdy jego kutas dotknął nasady. Jej palce zacisnęły się na jej cipce, a jej ręka była uwięziona między ich ciałami. Ledwo się poruszył, z wyjątkiem lekkiego kręcenia biodrami, gdy masował swoim trzonkiem poruszającym ruchem w niej. On poczuł jej głos w swoich ustach.

Ledwie tyle do przełknięcia. Fale ciepła emanowały przez dokuczliwą twardość jego trzonka. Był zatopiony, bezlitośnie oczarowany i spragniony czegoś, o co nigdy nie prosił, ale zawsze żądał. Wyprostował się i oparł na tylnych łapach, trzymając swojego penisa głęboko w niej zatopionego.

Wsunął obie ręce pod zgięcie jej kolan i pchnął jej nogi w górę i na zewnątrz. Jej ciało podążało za jego dłońmi z gracją bez wysiłku. Giętka i elastyczna.

Studiował w milczeniu jej skórę, meandrujący teren jej kształtów i wilgotnych faktur. – Dlaczego tak na mnie patrzysz? Jej oddech był głębszy niż słowa. „Czasami robisz to nawet wtedy, gdy mnie nie pieprzysz”. "Jaki sposób?" Pchnął jej kolana w kierunku jej ramion, aż wydawało się, że osiągnęła granicę własnej elastyczności.

Jego biodra obróciły się ponownie, ale szerszym łukiem, jego kutas zamiatał szerszy pas w gorącym uścisku jej mokrego uścisku. „Jakbyś myślał o czymś poważnym, o czym nie chcesz, żebym wiedział”. Mięśnie w niej napięły się na pulsującym odcinku jego penisa. „Tak jak mówisz,” powiedział, powoli odciągając łodygę do tyłu, aż tylko tępa kopuła znalazła się w gorącym rozcięciu jej rozdętych ust, „muszę pozwolić ci zapytać. Nie musisz odpowiadać”.

Potem pchnął głęboko. Jej ciało zakołysało się pod wpływem siły pchnięcia. Zrobił to ponownie, a oni trzymali buzię na kłódkę. Gdy zaczął głaskać swojego penisa wzdłuż jej śliskich ścian w stabilnym kamieniu, zaczęli mówić serią skomlących pomruków.

Zasysanie powietrza stało się ważniejsze niż cokolwiek, co którekolwiek z nich miało do powiedzenia. Kutas pana Wolfe'a gotował się. Jego jądra były mokre, a kropelki potu zaczęły kapać z jego czoła na jej skórę.

Pomyślał o tym, jak miłość może pojawiać się na twarzy człowieka jak maska ​​czystego zamętu, a w chwilach takich jak ta cud może rozmazać się na czymś innym, drwiącym, gorącym, zaciskającym mięśnie uśmieszku, aż w końcu szyderstwo zmieniło się w coś innego. Ponownie. Luna uśmiechała się do niego szyderczo.

Sięgnęła pod kolana i odpychając jego ręce, podciągnęła własne nogi jeszcze wyżej i szerzej, niż się odważył. Jej głowa wyzywająco odchyliła się do tyłu w jej własną czarną jak atrament grzywę, która wachlowała się wokół niej. – To tylko kupa pieprzonego mięsa – mruknął. "Kurwa.

Kurwa.". Pochylił się do przodu na swoich dłoniach i pompką pogładził swojego penisa w gotującą się masę cipki Luny zaciskając jelita. W jakiś sposób przygryzła dolną wargę i jednocześnie wydała z siebie głębokie, rynsztokowe okrzyki. Tułów jej migotliwego ciała zaczął się poruszać jak jasna ryba stąpająca po wodzie w strumieniu. Wszystko sprawiało, że potrzebował głębiej.

Dno nigdy nie było wystarczająco głębokie, a przeszywający ból, by być coraz głębiej i głębiej w jej skórze, krwi i duszy, prawie doprowadzał go do paroksyzmów tęsknoty. Niesłabnące klapsy ich ciał zaczynały narastać tak głośno, jak ich sapanie. Po gejzerze spermy, który wyrwała z niego rękami, Wolfe zastanawiał się, czy w ogóle dojdzie.

Nie obchodziło go to. Miał teraz wszystko, czego chciał, w mokrym drapaniu jej cipki wzdłuż swojej walącej korby. Luna zamknęła oczy.

Jej szyderczy uśmiech zmienił się w grymas, gdy zaczęła dyszeć i dochodzić. Pan Wolfe pchał się do przodu tak mocno, jak pozwalała mu na to jego sylwetka. Patrzył na jej twarz, podczas gdy jej oczy były zaciśnięte i poczuł, jak ogarnia go dziwna fala smutku, gdy pomyślał o tym, jak bycie czyjąś żoną z pewnością ją zrujnuje.

Spróbował jeszcze raz przysiąc, że to tylko kupa pieprzonego mięsa, ale to nie zadziałało. Głos, który nie chciał wydostać się z jego piersi, powiedział tylko, że jest czymś więcej, niż wyznawała lub rozumiała. Była czymś więcej niż mężczyzna powinien mieć. Surowy, bezinteresowny i nieokreślony. Potem pomyślał o tym, co powiedziała wcześniej o doprowadzaniu go do orgazmu, jak bardzo lubiła sprawiać, by to z niego wychodziło.

Obiecał sobie, że była tylko świrem bawiącym się jego umysłem. Wszystko byłoby lepsze w ten sposób. To tylko kupa jebanego mięsa.

Pociła się równie obficie jak on teraz. Mokra skóra uderzyła mocno i wyschła do niczego poza czystym tarciem śliskim jak woda na kamieniu. Nie miało znaczenia, czy to, co myślał, i to, w co wierzył, było to samo. Wszystko miało wybuchnąć ogniem piekielnym i spermą, a jutra miało już nie być. Luna otworzyła oczy i złapała go twardym spojrzeniem, które prawie zdawało się go nie obejmować.

Starała się trzymać nogi wysoko i szeroko, podczas gdy przesuwała dłonie w kierunku swojej gładkiej cipki, bezlitośnie brzdąkając palcami po swojej łechtaczce, podczas gdy on sapał i wbijał się w nią raz za razem. - Na mnie - warknęła Luna. Wolfe po prostu dalej się pieprzył. Pomyślał, że musiała coś powiedzieć, ale nie był pewien. "Na mnie!" warknęła ponownie, tym razem głębiej.

Zamknęła oczy, a jej ciało zadrżało, gdy jej palce bębniły szybko i mocno po jej łechtaczce, muskając jednocześnie jego pompujący członek. „Na mnie, panie Wolfe! Kurwa! Na mnie!”. Z ciężkim stęknięciem wyszarpnął swojego penisa z cipki Luny i owinął go pięścią. Był przemoczony. To wszystko była ona.

Kręcił się tak mocno, że czubek jego trzonka uderzał o jej cipkę i rtęciowe palce. „Na mnie, panie Wolfe! Kurwa!”. Chciał jej powiedzieć, że to tylko kupa mokrego, pieprzonego mięsa.

Chciał jej powiedzieć, żeby uciekała jak najdalej i jak najszybciej i nigdy nie pozwoliła, by taki mężczyzna jak on zniszczył wszystko, czym była. Chciał jej powiedzieć, że ją kocha, że ​​kochał ją jeszcze zanim się poznali. Chciał jej powiedzieć to, czego teraz nawet nie pamiętał, o ogniu piekielnym io tym, jak im głębiej i mocniej wbijał swoje bezsensowne mięso w płonący, spieniony miodem rękaw jej ciała, to tylko popychało ją głębiej w nim. Wszystko było cholernie odwrócone. Chciał jej powiedzieć, że staje się bezwartościowy za każdym razem, gdy odwraca głowę w drugą stronę.

Mięso, miłość, ogień piekielny i sperma. Potem coś w nim pękło i obsypywał ją chaotycznym strumieniem wylewającej się spermy. Rozpryskał jej drżące palce i rozciął.

Zbłąkane zrywy wystrzeliły przez pełen wdzięku tułów jej ciała, gdy jej warczenie przeszło w bezdechowe skomlenie, jej ciało szarpnęło się w krótkich spazmach, gdy odsunęła się od niego. Ale oboje wciąż tam byli, kiedy w końcu otworzyła oczy. Patrzyli, jak próbują ponownie złapać oddech.

Wolfe usiadł i przyglądał się jej spomiędzy jej ud. Jedna ręka wciąż poruszała się po jej cipce, podczas gdy druga ślizgała się po jej ciele, rozmazując spermę po jej skórze, tak jak zrobiła to z nim chwilę wcześniej. Była prawie z powrotem w sobie, ale coś było inaczej. Nie próbowała zakryć twarzy ani odwrócić wzroku, kiedy przygwoździł jej oczy swoimi.

Ona tylko na niego spojrzała i się uśmiechnęła. Położył dłoń na jej stopie i przesunął czubkami palców po kościach, obserwując, jak wiruje palcami w spermie na skórze. Zanurzyła czubek palca w grubym koraliku i podniosła rękę, obserwując, jak sznurek jego spermy rozciąga się i w końcu pęka. – To ty, kochanie – westchnęła. „To tak, jakbyś wylewał płynną skórę na moją skórę.

Cały ty. Na całym mnie”. Czołgał się po niej, ocierając się o jej ciało nakrapiane spermą swoim, wyginając się w górę i starając się usiąść okrakiem na jej klatce piersiowej. Otworzyła usta bez słowa, gdy wepchnął swojego zużytego kutasa między jej usta.

Zamknęła oczy, wysysając mieszankę ich soków z jego ciała. – To my – powiedział jej, a jego głos oscylował między szeptem a warknięciem. „To my wszyscy”.

Zamknął oczy i zatracił się w ssaniu i wirowaniu jej ust. Zachował dla siebie tę część o tym, jak stała się świetlistym ogniem w otchłani jego duszy. Nagadał dość gówna jak na jeden dzień. Jutro będzie dużo czasu na więcej..

Podobne historie

Seks w domu

★★★★★ (< 5)

Pierwszy seks za dwa tygodnie…

🕑 10 minuty Prosty seks Historie 👁 1,733

Dotarliśmy do domu po czterdziestu ośmiu godzinach podróży vanem, samolotem i samochodem. Byliśmy w odległej części świata przez ostatnie piętnaście dni. Harmonogram był bardzo napięty,…

kontyntynuj Prosty seks historia seksu

Wysiadanie

★★★★★ (< 5)

Demi otrzymuje drugą szansę na wypisanie się z listy niegrzecznych…

🕑 10 minuty Prosty seks Historie 👁 1,121

Demi stała na swoim balkonie paląc papierosa i walcząc ze łzami. Pod najcieplejszym płaszczem miała na sobie czerwoną świąteczną nocną laleczkę z koronkowymi majtkami, które kupiła mu…

kontyntynuj Prosty seks historia seksu

Świąteczny prezent Świętego Mikołaja Ho-Ho-Ho

★★★★★ (< 5)

Święty Mikołaj otrzymuje specjalny prezent od seksownej kobiety w noc Bożego Narodzenia…

🕑 11 minuty Prosty seks Historie 👁 1,559

To jest moja historia, więc mam nadzieję, że spodoba ci się specjalna świąteczna historia. Płatki śniegu trzepotały na dachach, gdzie wspaniały księżyc oświetlał nocne niebo. Cichy…

kontyntynuj Prosty seks historia seksu

Kategorie historii seksu

Chat