Nieznany nieznajomy

★★★★★ (< 5)

Nieznajomy spełnia fantazję Maddy.…

🕑 29 minuty minuty Prosty seks Historie

Maddy nadal spała w łóżku, a jej włosy były eksplozją koloru na poduszce. Miękkie, bawełniane prześcieradło zsunęło się do jej talii, odsłaniając nagą górną część ciała. Leżała na boku, piersi poruszały się spokojnie do środka i na zewnątrz. Jej twarz wyglądała na pogodną. Barrin miał ochotę wskoczyć z powrotem do łóżka i wtulić się w nagą miękkość Maddy.

Niestety nie ma na to czasu. Fala w jego penisie, kiedy podciągnął zamek błyskawiczny, boleśnie uświadomił mu, że w ostatnim miesiącu nie było na to zbyt wiele czasu. On i Maddy byli jak dwa statki przepływające w nocy. Ich praca i harmonogramy osobiste były tak wypełnione, że przez większość czasu mogli tylko zaspany pocałunek.

Wreszcie sprawy zwalniały. Barrin wiedział, że jutro i niedziela będą wolne dla nich obu. Byli zbyt zajęci, żeby cokolwiek planować.

Pomyślał, że fajnie byłoby spędzić weekend z dala od domu z dala od telefonu, obowiązków domowych, nieuniknionych przerw, kiedy przypomniał sobie rozmowę, którą odbył z Maddy kilka miesięcy temu. W blasku wyjątkowo przyjemnej sesji kochania się zaczęli rozmawiać o seksualnych fantazjach. Oczywiście nie pierwszy raz poruszyli ten temat.

Ale tym razem podzielili jeszcze kilka sekretnych pragnień, pośród kilku chichotów i uniesionych brwi. Potem Maddy zaczęła dzielić się kolejnym i zatrzymała się. Wydostanie tego z niej zajęło mu kilka minut perswazji. W końcu, kiedy Barrin obiecał, że nie zareaguje negatywnie, wyrzuciła z siebie, że czasami podnieca ją myśl o kochaniu się z zupełnie nieznajomym. Natychmiast wyjaśniła, że ​​nigdy nie postąpi zgodnie z nią, kocha go i tylko jego.

Był zaskoczony ujawnieniem, ale nie urażony. Szczerze mówiąc, od czasu do czasu żywił podobne fantazje. Barrin szybko zbierał swoje rzeczy, gdy pomysł zaczynał utrwalać się w jego głowie.

Wybiegł przez frontowe drzwi. Robiło się późno. Musiał zabrać się do pracy, a teraz miał kilka innych ciekawych przygotowań, aby dopasować się do dnia.

Dla Maddy jej piątek był taki sam, jak każdy inny dzień powszedni. Wstanie z łóżka, prysznic, ubranie, szybki kęs i do biura. Ostatnie kilka tygodni było męczarnią.

Poczuła ulgę, że był już koniec tygodnia i że dla odmiany ma wolny weekend. Było późne popołudnie, kiedy kolega z pracy wytropił ją w magazynie. - Maddy, Barrin jest na drugiej linii dla ciebie. „Jestem zajęta przez jakieś dziesięć minut. Powiedz mu, że oddzwonię” - odpowiedziała.

Cieszyła się, że dzwonił. Chciała zrobić z nim coś wyjątkowego w ten weekend, ale jeszcze nie była pewna, co. Mogliby o tym porozmawiać. Kilka minut później wybrała jego numer służbowy. Jego radosny głos zabrzmiał w telefonie przed zakończeniem pierwszego dzwonka.

„Cześć słodkie bułeczki!” - Cześć, kochanie - powiedziała z chichotem. - To niebezpieczne mówić bez pewności, z kim rozmawiasz. Wątpię, by Twoi klienci chcieli tego tak samo jak ja.

Barrin się roześmiał. - Cóż, miałem przeczucie, że to ty. Cały dzień o tobie myślałem. - Naprawdę? Też o tobie myślę - potwierdziła Maddy, podnosząc się na duchu.

"Słuchaj, chciałem ci tylko powiedzieć, że nie zobaczę cię po pracy." "Co?" Maddy eksplodowała, a jej nastrój spadł. "Nie słuchać!" Barrin nalegał. - Mam plan. Spodoba ci się.

Zawsze chciałeś kochać się z nieznajomym i znalazłem dla ciebie idealnego kandydata. „Co! Nie wiem.” „Poczekaj, Maddy! Pozwól, że wyjaśnię, zanim cokolwiek powiesz,” wtrącił się z mocą Barrin. „Chcę, żebyś poszedł do domu po pracy i odpoczął.

Na blacie w łazience znajdziesz nową butelkę olejku do kąpieli. Zjedz przyjemną, długą, gorącą kąpiel. Kiedy skończysz, pozwól sobie na odrobinę dodatkowego nawilżacza Zapach, dzięki któremu każdy centymetr Twojej skóry będzie czuć i pachnie cudownie. Rozpieszczaj swoje ciało. Zapakuj małą torbę na noc.

Tylko najpotrzebniejsze rzeczy. Jeśli chcesz, możesz coś przekąsić. Noś coś, co sprawia, że ​​czujesz się sexy. Następnie, dokładnie o siódmej, wejdź do holu hotelu Delta.

Będą mieli na ciebie klucz do pokoju 604, apartamentu dla nowożeńców. Idź do apartamentu, a następnie idź do sypialni i rozbierz się. Jesteś ze mną do tej pory? "Maddie nie odpowiedziała przez kilka sekund. Potem powiedziała:„ Jesteś szalona! "" Na łóżku znajdziesz opaskę na oczy. Gdy będziesz już zupełnie nagi, załóż go ładnie i ciasno.

Potem chcę, żebyś położył się na łóżku i zaczekał - kontynuował Barrin. Twarz Maddy była pożywiona. Chciała mu powiedzieć, że zwariował, ale na pewno zwrócił jej uwagę. Jej wyobraźnia już działała.

Ta znajoma, subtelna fala podniecenia przetoczyła się przez nią. To, o co prosił ją, było wystarczająco fascynujące, by usłyszeć więcej. „No dalej," powiedziała w końcu. „Usłyszysz otwieranie drzwi.

Nieznajomy w twojej fantazji przyjdzie i będzie się z tobą kochał, gdy będziesz miał zawiązane oczy. On nic nie powie, nawet słowa, aby wszystkie twoje zmysły były całkowicie dostrojone do tego, co dzieje się w tobie. Gwarantuję, że twoje wspaniałe ciało będzie miało jedną z największych eksplozji w historii! ”„ Ale to naprawdę będziesz ty, prawda? ”Powiedziała szybko Maddy.„ Będziesz musiała mi całkowicie zaufać, słodkie bułeczki.

Nigdy nie zrobiłbym nic, co mogłoby cię zranić lub urazić - odpowiedział niejasno. Tętno Maddy przyspieszyło. Pomysł, by uprawiać seks z nieznajomym był oburzający, całkowicie szalony, ale obraz, który namalował dla niej Barrin, był zdecydowanie intrygujący.

Poza tym ona wiedział, że po prostu próbuje ją oszukać, by pomyślała, że ​​to będzie ktoś, kogo nie zna. Oczywiście, że to byłby on! Czy naprawdę mogłaby to zrobić, nie wiedząc na pewno? Mimo to, nawet jeśli była pewna, że ​​to on, ona mogła sobie wyobrazić, że tak nie jest i w pewnym sensie przeżywać swoje fantazje w ten sposób. Może to być niezła zabawa.

Do diabła, to było lepsze niż cokolwiek, o czym myślała w ten weekend. Pomimo jej zdenerwowania nie zajęło to tęsknić za Barrinem, żeby ją przekonać. Zanim się zgodziła, poprosiła go o ponowne powtórzenie instrukcji.

„Okej… Zrobię to,” powiedziała w końcu z sercem w gardle. "Doskonale kochanie! Jestem podekscytowany. Kocham cię!" Przez kilka sekund nasłuchiwała sygnału wybierania, po czym odłożyła słuchawkę. „Chłopcze, czy kiedykolwiek bingujesz” - zażartował jej współpracownik, kiedy Maddy wróciła na przód.

- Co ci powiedział Barrin? „Och. On właśnie mówił mi, jak bardzo mnie kocha,” wtrąciła, zanurzając się głębiej, myśląc, że jej przyjaciółka w jakiś sposób wie, o czym rozmawiają. jakie słodkie! "Tak, jakie słodkie, pomyślała Maddy. Mój chłopak chce, żebym uprawiał seks z nieznajomym! Reszta jej dnia w pracy była kompletnie bezproduktywna.

Wydawało się, że czas zwolnił. Ekran komputera nie miał sensu. Jej części ciała wydawały się poruszać się zbyt szybko. Czuła się roztrzęsiona, niezsynchronizowana. Ciągle przeglądała w myślach instrukcje Barrina, przepełniona myślami „co by było, gdyby”.

Jazda do domu była nerwową przygodą. Gdy znalazła się bezpiecznie w drzwiach, skierowała się prosto do łazienki. Czy tam był? Tak, był. Barrin naprawdę był szalony! Nowa butelka olejku do kąpieli spoczywała na świeżym ręczniku obok wanny.

Napełniło ją podniecenie. Była zachwycona prezentem. Szybko napełniła wannę i zrzuciła ubranie. Do parującej wody dodała podwójną porcję olejku zapachowego. Pięknie pachniał.

Chciała wchłonąć zapach, uczynić go częścią jej skóry. Ostrożnie wsunęła swoje ciało do gorącej wody, ale uznała, że ​​to niemożliwe odprężyć się tak, jak sugerował Barrin. Jej serce nie zatrzymało się ng.

Nie mogła spokojnie leżeć. Zamiast tego Maddy zajęła się chusteczką do twarzy, myjąc każdy zakamarek i zakamarki swojego ciała, usuwając zmęczenie dnia, wcierając słodko pachnący zapach w piersi, brzuch, uda, pośladki, dolne obszary, zmiękczając każdą część ciała. jej. Po wyjściu z kąpieli, reszta jej preparatów nawilżających, strategicznie zastosowanych perfum, poprawionych włosów, zrobionych makijażu, przygotowanej torby na noc, poszła zdecydowanie za szybko.

Nawet wybór tego, w co się ubrać, zajmował ułamek zwykłego czasu, ponieważ wiedziała, że ​​jej ubrania i tak znowu się zejdą. Pominęła przekąskę. Była zbyt zdenerwowana i zbyt podniecona, żeby myśleć o jedzeniu. była już całkowicie gotowa do chodzenia po salonie. Od dawna zrezygnowała z pomysłu, aby jej majtki były suche.

Dojazd do hotelu był jak sen. Weszła do holu p o siódmej. Była pewna, że ​​wszyscy na nią patrzą. Jej twarz była gorąca. Chciała, żeby nogi zaniosły ją do recepcji.

Nerwowo powiedziała urzędnikowi swoje imię, a on szybko wyciągnął klucz. Na jego twarzy pojawił się szeroki uśmiech. Musiał o tym wszystko wiedzieć, pomyślała, kompletnie zawstydzona. Ale teraz nie było już odwrotu. Znalazła windy.

Na szczęście jedna z nich otworzyła się w chwili, gdy nacisnęła przycisk „w górę”. Poczuła ulgę, że nikt z nią nie wszedł. Nie mogę uwierzyć, że to robię, pomyślała, gdy drzwi się zamknęły, a winda zaczęła się podnosić. Jęknęła i oparła swój tyłek o ścianę windy. Jej ciało żyło w oczekiwaniu.

Wtedy była tam. Pokój 60 Ręce jej się trzęsły, gdy otwierała i otwierała duże dębowe drzwi. Apartament był piękny.

Bardzo ozdobny. Bogate kolory. Wiktoriański styl. Po zamknięciu za sobą drzwi zatrzymała się na chwilę, by przyjrzeć się otoczeniu. Bardzo ciepła i wygodna.

Podoba mi się, zdecydowała. Drzwi do sypialni były uchylone. Wewnątrz paliło się światło. Jej serce podskoczyło, kiedy spojrzała przez otwór.

Na skraju wielkiego łóżka, z piękną pościelą, leżała niezwykle wyglądająca opaska na oczy. To naprawdę się dzieje, pomyślała, to nie jest sen! A obok opaski na oczy była kartka papieru. Notka! Maddy odłożyła torbę i szybko ją podniosła. Pismo odręczne było stylowe i nieznane. Brzmiało: „Szampan dla wspaniałej kobiety! Twoje zdjęcie jest oszałamiające! Czuję się niezmiernie szczęśliwy, że mam okazję kochać się z tak piękną kobietą.

Pozwól mi spełnić Twoje najśmielsze fantazje! Toast za nasze spotkanie!” Romantyczny ton notatki był miły. I pochlebstwa. Bardzo dobrze! Szampan? Ona spojrzała w górę. Na nocnym stoliku obok łóżka stało wiaderko z lodem, w którym trzymano butelkę Moet & Chandon. Obok kubła stał pojedynczy kieliszek do szampana.

Obrazek? Czy powiedział zdjęcie? Umysł Maddy zawirował. Jej ciało falowało z nerwowego podniecenia. Niezły dotyk, pomyślała. Cokolwiek Barrin planował, wykonał dobrą robotę, próbując przekonać ją, że naprawdę znalazł nieznajomego, który mógłby się z nią kochać.

Jednak nie sądziła, że ​​pozwoliłby jakiemuś facetowi, którego nawet nie znała, zobaczyć ją nagą, nie mówiąc już o pieprzeniu jej. A może on? I opaska na oczy! Nie posiadali niczego takiego. Został wykonany z gumy lateksowej, miał dwie wyściełane „miseczki”, które przylegały do ​​oczu i parę sprzączek z tyłu. Mój Boże, ta rzecz naprawdę sprawi, że oślepnę, pomyślała, a panika narastała w niej.

W ogóle nie będę mógł zerknąć! Maddy nagle ucieszyła się z szampana. Potrzebowała czegoś, co ukoi jej nerwy. Usiadła na łóżku i wyjęła schłodzoną butelkę z lodu. Jej ręce trzęsły się, gdy odwinęła druciany ustalacz i z trudem wyskoczyła z korka.

„Huk”, który wydał, gdy wystrzelił i odbił się od sufitu, sprawił, że podskoczyła. Napełniła szklankę na długiej nóżce i wzięła głęboki łyk musującego płynu. Chłód szampana był orzeźwiający i kojący. Szybko opróżniła szklankę. Czując się nieco spokojniejsza, zbadała apartament bardziej szczegółowo.

Szybka wycieczka sprawiła jej przyjemność. Wystrój i wyposażenie sprawiały, że czuła się bardzo elegancka i seksowna. Nalała kolejną szklankę szampana i pociągnęła łyk.

Połączenie szampana, nuty i otoczenia działało na nią magią. Czuła się niesamowicie napalona. Jej ciało szumiało z podniecenia od kilku godzin, odkąd zadzwonił Barrin.

Ogarnęło ją znajome uczucie wypełnienia jej twardego kutasa, zaspokajającego tę potrzebę. Maddy zadrżała. O tak, ona tego chciała, bardzo tego chciała.

Cóż, to jest to, pomyślała, połykając resztki szklanki. Zaufałaby Barrin i to wszystko. Miała wrażenie, jakby serce wyskoczyło z jej piersi, kiedy zsunęła buty na obcasie i zaczęła grzebać w guzikach sukienki. Zsunęła z ramion jasną szatę i wyszła z niej. Sięgnęła za plecy, odpięła i zdjęła koronkowy stanik.

Jej sutki zesztywniały tak szybko, że wydawało się, że płoną. Poprawiła je trochę, żeby je uspokoić. Przerwała, żeby nalać trzeciego kieliszka szampana, rozlewając trochę na dywan niepewną ręką.

Po szybkim łyku wzięła głęboki oddech i zepchnęła majtki na podłogę. Powietrze wytrysnęło po odsłoniętej wilgoci między jej udami. Desperacko chciała się dotknąć. Czuła, że ​​może drażnić się do orgazmu w sekundę.

Ale ona się opierała. W jakiś sposób wydawało się, że to „oszustwo”. Maddy usiadła na skraju łóżka. Barrin nie wydała żadnych instrukcji, co zrobić z jej ubraniem. Pozostawienie wszystkiego w sypialni miało sens, na wypadek gdyby stchórzyła i chciała się zakryć.

Ale alternatywa podnieciła ją bardziej. Do diabła, jeśli mam to zrobić, powiedziała sobie, zrobię to w całości! Serce znowu biło, zebrała wyrzucone ubrania i torbę na noc, wyniosła je z sypialni i włożyła do szafy przy drzwiach wejściowych. Prawie opuściła hangar, w którym włożyła sukienkę, ręce tak bardzo drżały. Tam.

Teraz, gdy tylko ktoś wejdzie do apartamentu, zostanie uwięziona. To powstrzyma mnie przed stchnięciem, pomyślała bez tchu. Muszę przez to przejść. Uświadomiła sobie, że zawsze może wśliznąć się pod kołdrę.

Może. Ale nadal byłaby naga. Roztrzęsiona z podniecenia wróciła do łóżka i ponownie usiadła.

Resztki szampana zniknęły w jej gardle. Podniosła opaskę i po kilku poprawkach mocno zakryła oczy. Świat Maddy pociemniał.

Poczuła miękkość narzuty pod gładkim tyłkiem i dłońmi na ślepo zbadała jej luksusową powierzchnię. Jej palce szukały poduszek. Spuszczając je, obróciła się i położyła.

Powiedziała sobie, że będzie Śpiącą Królewną, czekającą na swojego księcia. Lekko rozłożyła ręce i nogi i uspokoiła się, leżąc tak nieruchomo, jak to możliwe. Ale jej ciało nie było spokojne. Jej serce waliło. Każdy nerw był w stanie wysokiej gotowości.

Jej sutki stały jak warty pośrodku jej piersi. Maleńkie włoski na jej ciele przypominały małe anteny, sięgające w czerń, gotowe do odbioru każdego sygnału. Napędzane szampanem ciepło wędrowało po jej ciele.

W dolnej części brzucha był bardzo ciepły. Wiedziała, że ​​była niekontrolowanie mokra. Czuła bicie serca w łechtaczce.

Pod wpływem impulsu, wyobrażając sobie, że ktoś na nią patrzy, wygięła plecy w łuk i rozłożyła nogi. Wciągnęła powietrze, gdy jej wargi cipki rozchyliły się, jakby były pokryte gorącym masłem. Boże, jestem mokry! Chłodne powietrze pieściło jej opuchniętą łechtaczkę. O Jezu! Intensywność każdego wrażenia w jej mrocznym świecie była niesamowita. Postanowiła być odważna i zostawić nogi lekko rozwarte.

Próbowała się zrelaksować. Trudno było pozostać w bezruchu, ale zmusiła się do tego. Jej uszy zaczęły się męczyć, szukając dźwięku, dowolnego dźwięku. Uświadomiła sobie odległy warkot.

Uznała, że ​​jest częścią systemu wentylacji budynku. Rozległy się inne zgrzyty i trzaski. Dźwięki przesuwającego się budynku? Na jej czole pojawił się pot, a sekundy, a potem minuty, pełzały. Może to przegapiłam, pomyślała nagle. Może już tu jest! Może się tu ukrywał! Jej uszy napięły się mocniej.

Czy on już tam był? Ingerencja „białego szumu” budynku zaczynała ją denerwować. Już miała ulec ciekawości i zerknąć, kiedy to się stało. Kliknięcie.

Dźwięk cicho otwierających się drzwi apartamentu. Potem się zamknęło. Ostrożnie. Serce Maddy podskoczyło.

Nie była przygotowana na nagłą panikę, która ją ogarnęła. Miała ochotę zawołać, żeby potwierdzić, że to Barrin. Otworzyła usta, ale nic nie wyszło. Zamknęła nogi i uniosła się na łokciach. Jej ręce mimowolnie poruszyły się, by zakryć piersi.

Czerń! Cała czerń! Jak głupio zostawiać swoje ubrania w głównej szafie! A jeśli to nie Barrin! Powiedziała sobie, że tak nie pomyśli. W porządku, to nie ma znaczenia, pomyślała dziko. Chciała zerwać opaskę, wspiąć się pod pościel! Ale coś trzymało ją w bezruchu. W porządku, to moja fantazja, to moja fantazja, przekonała się.

To jest mój nieznajomy. Mój książe. To moja fantazja! W szalonym tempie zmusiła się do położenia się z powrotem na łóżku i odważnie ponownie rozchyliła uda. Niezależnie od tego, czy będzie to Barrin, czy mężczyzna, którego nigdy nie spotkała, będzie miał ładny widok. Myśl o leżeniu nago i rozpostarciu dla przyjemności obcej osoby podniosła jej ciało na wyżyny oczekiwania, których nigdy wcześniej nie doświadczyła.

Ból podniecenia był tak silny, że prawie jęknęła, ale trzymała się idealnie nieruchomo i cicho, wstrzymując oddech. Gęsia skórka przebiegła po jej ciele. Jej uszy próbowały wykryć najdelikatniejszy dźwięk. Nie było nikogo do usłyszenia.

Wtedy to poczuła. Ktoś wszedł do pokoju. Czuła, jak patrzą na nią oczy, rozkoszując się jej miękkością, krzywiznami, nagością. Jej skóra się czołgała. Czas jakby stanął w miejscu.

Jednak w miarę upływu czasu Maddy zaczęła akceptować obecność. Jej płuca rozpaczliwie potrzebowały powietrza. Znowu zaczęła oddychać. Wiedziała, że ​​ktokolwiek to był, teraz widział każdą jej część. Niewiele pozostało do ukrycia.

Jej wyobraźnia wzięła górę. Czy podoba ci się to, co widzisz, jej umysł zapytał tajemniczego mężczyznę, lekko falując jej naelektryzowanym ciałem, jakby go kusiła. Minuty mijały. Był tam? Tak! Rozległ się cichy szelest materiału.

Koszula jest usuwana? Następnie zamek błyskawiczny! Powolne cofanie się! Zsuwanie spodni! Obraz jej ciemnego, smagłego nieznajomego uwalniającego swojego mięsistego kutasa, z jego jajami luźno zwisającymi w jego kroczu, wywołał dreszcze na jej brzuchu. Maddy poczuła, jak jego wzrok przykuwa wzrok do jej cipki. Nastąpiła kolejna cicha pauza. Desperacko chciała pocierać swoją pulsującą łechtaczkę, może otworzyć przed nim wargi cipki, ale jej dłonie wydawały się przyklejone do łóżka obok niej.

Chciała być dotykana, coś czuć! Pieszczota, szturchnięcie, ściśnięcie! Byle co. Dotknij mnie! Chcę cię poczuć! Proszę, dotknij mnie! Wtedy wrzasnęła! Całe jej ciało cofnęło się w szoku. Coś spadło na jej pępek. Co to było? Sznurek? Sznurowadło? Łańcuch. To była długość łańcucha.

Lekki łańcuszek, jak łańcuszek naszyjnika. Czuła się głupio, reagując tak gwałtownie, ale każdy nerw w jej ciele był napięty do granic możliwości. Maddy sapnęła, gdy lekki łańcuch zaczął się poruszać. Wciągnął go powoli między jej piersi, pierzasto na jej skórze. O Boże, on będzie mnie torturował! Drobne metalowe ogniwa pozostawiły cudowny ślad ognia, który zdawał się wypalać w jej piersi i wysysać powietrze z płuc.

Głośny jęk wyrwał jej się z gardła. A potem wiedziała, że ​​już nic jej nie obchodzi. Weź mnie.

Rób, co chcesz, zgodziła się Maddy w środku. Łańcuch drażnił jej szyję, po czym wjechał na jej policzki, wywołując gęsią skórkę na całym ciele. Dotknął jej ust i wywołał mrowienie.

Wyciągnęła czubek języka i polizała metalowy sznurek, gdy ten przeszedł. Odwróciła głowę w obie strony, pomagając mu włożyć ją do uszu, wysyłając iskry elektryczne przez jej głowę i wzdłuż kręgosłupa. O mój Boże! Następnie ognisty szlak wędrował wzdłuż jej nagich ramion. Potem wskoczył z powrotem do jej piersi, drażniąc miękkie kształty jej piersi. O Boże, nie mogę tego znieść, jej umysł płakał, gdy ogniwa były starannie nawijane, a następnie wyciągane z każdego sutka.

Uczucie wyboistego metalu powoli przesuwającego się po każdej mięsistej gałce, gdy ją odciągał, sprawiło, że wiła się z zachwytu. Zmysłowe dreszcze przeszły przez jej rdzeń. Metal przeskoczył po jej trzepoczącym brzuchu i spokojnie po zewnętrznej stronie prawej nogi.

Teraz naprawdę głośno jęczała, gdy przepływały przez nią rozkoszne doznania. W dół drugiej nogi. W górę jej łydek, na kolana.

Następnie na delikatną skórę jej wewnętrznych ud. Z trudem trzymała drżące nogi otwarte. Umysł Maddy zatoczył się, gdy przesunął łańcuszek do sedna jej uda, tuż obok jej cipki.

O tak, o tak, jestem cały twój! oświadczył jej umysł. Opuścił ją wszelki opór. Aby pokazać, że się poddała, podniosła nieco stopy i jeszcze szerzej rozłożyła nogi. Jej mokre wargi cipki ponownie się rozchyliły, otwierając jej najbardziej prywatne miejsce dla przyjemności nieznajomego. Jakby był zafascynowany tym nowym objawieniem, łańcuch pozostał tam, poruszając się bardzo lekko w górę iw dół wrażliwego połączenia między udem a kopcem, drażniąc brzegi przyciętych włosów łonowych.

Jedna strona, a potem druga, tam iz powrotem. Jeśli chciał, aby była świadoma potrzeby jej cipki, to był sposób na zrobienie tego. Następnie, żeby doprowadzić ją do szaleństwa, musnął jej usta. Święty Jezu! Wygięła miednicę w łuk na boki, w górę iw dół, napinając się, próbując wepchnąć ten doprowadzający do szału metalowy sznurek do jej rozgrzanego, rozciągniętego wgłębienia.

A potem jej mroczny świat eksplodował, gdy nagle włożył kawałek łańcucha prosto w wejście do jej pochwy! „O kurwa! O tak, tak, tak!” - usłyszała swój krzyk. Jej pachwina bezwstydnie uniosła się w górę, jakby chciała złapać metalowy sznur w jej wnętrzu. Tak, spójrz na moją cipkę, zawodziła Maddy w myślach. Chcesz to? Chcesz to? Łańcuch przeciągnął się wzdłuż jej szczeliny. Jej plecy wygięły się w łuk, gdy dotknęły spuchniętej łechtaczki.

Potem znowu zaczął go przesuwać! Każde ogniwo uderzało, zwijało się i drażniło po jej bardzo pobudzonym pąku. O Boże! Słodka tortura, taka słodka tortura! Kiedy czubek łańcucha dotarł do jej łechtaczki, zatrzymał się. Zawiesił go tam na chwilę, tańcząc na jej naelektryzowanych zakończeniach nerwowych, a następnie prześledził z powrotem w dół przez środek jej delikatnej, mokrej doliny. Powtarzał to wielokrotnie. Wszelka kontrola, jaką miała Maddy, zniknęła.

Jęknęła jak zranione zwierzę. Jej ciało wygięło się bezradnie w górę iw dół, poruszając łańcuchem, a rozstawione nogi trzęsły się mimowolnie. O Boże, mógłbym dojść, umysł Maddy błysnął zdumieniem. Nieznajomy sprawi, że dojdę! Biało-gorący żar zaczął rozprzestrzeniać się na zewnątrz z jej krocza. Potem, tak nagle, jak się pojawił, łańcuch zniknął, po czym niemal natychmiast nastąpił wstrząs silnych dłoni ściskających jej wewnętrzne uda, tuż nad kolanami, z szeroko rozwartymi nogami.

"O tak!" płakała, jej ciało się trzęsło, zachwycone jego dotykiem. Wreszcie! Tak. Tak. Dotknij mnie! Weź mnie! Dłonie wydawały się szorstkie i znoszone, gdy mocno ścisnęły jej miękkie ciało, po czym przesunęły się lekko do środka i ponownie ścisnęły.

Ale ręce Barrina są gładkie! Każdy uchwyt powodował małe „Och!” dźwięk wyskakuje z jej ust. Zanim sondujące palce musnęły jej włosy łonowe po obu stronach, jej „Och!” było bardziej jak krzyk. Nie przyszło jej do głowy, że twarz nieznajomego może być blisko niej.

Więc kiedy nagle wypuścił gorący oddech w jej otwartą dolinę, jej ostatnie „Och!” wydobył się bardziej jak torturowane wycie. Ponownie wykąpał ją swoim delikatnym wiatrem. Następnie wypuścił gorący, wilgotny wiatr na jej łechtaczkę.

O kurwa! Nie mogę tego znieść! O Boże… on mnie poliże! Tak, polizaj mnie! Proszę, poliż mnie! Jego kciuki odgarniły jej wargi sromowe. Jego gorący oddech był coraz bliżej, bliżej. Jezu, on wdmuchnie powietrze prosto do mojej pochwy! Wysadź mnie jak balon! A potem ją pocałował. Trochę płynnie! Tuż przy wejściu do jej mokrego, otwartego tunelu i już nie ma! I tak były jego ręce! Maddy trzęsła się na łóżku.

Jej umysł i ciało pogrążone były w zmysłowym szale. Ty draniu. Wróć! Zabijasz mnie! Jej piersi falowały, gdy próbowała wciągnąć powietrze do płuc.

Co teraz? Szorstkie dłonie chwyciły ją za nadgarstki. Podciągnął ją do pozycji siedzącej, obrócił na bok, żeby usiadła na skraju łóżka, po czym puścił ponownie. Maddy dziwnie czuła się wyprostowana, ale przynajmniej czuła się mniej bezradna. Potrząsnęła włosami.

Dłonie pieściły jej piersi. Czuli się niesamowicie żywi. Pauza.

Co on robi? Czy on sprawi, że będę ssać jego kutasa? Rozległ się dziwny plastikowy dźwięk. Potem chrząknięcie. Kolejny chrząknięcie.

O Boże! On się masturbuje, patrząc na mnie. Spuści na mnie, pomyślała dziko. Wyobrażenie sobie w myślach nieznajomego stojącego tuż przed nią, pobudzonego przez nią, patrzącego na nią, kiedy gładził swojego twardego kutasa, sprawił, że zadrżała z nowego podniecenia. Miała przemożne pragnienie, by go dotknąć.

Wyciągnęła ręce, machając, po omacku. Nic. A potem jego ręka nagle chwyciła jedną z jej dłoni i skierowała ją do niego, gdy podszedł bliżej. Kutas! Bardzo prosty, sztywny kutas. Zamknięty w prezerwatywy.

Wydawał się duży. Tak cudownie duży! Maddy przesunęła palcami po jego długości. Pomimo cienkiego plastikowego pokrycia czuła każdą wypukłą żyłę, każdy guz, każdy grzbiet.

Pomyślała, że ​​to może być Barrin, ale Barrin nie będzie potrzebował prezerwatywy! Plastikowa pochwa sprawiła, że ​​nie była pewna. A kutas, którego badała, wydawał się większy niż jego. Nieznajoma jęknęła z powodu jej pieszczot. Ogarnął ją nagły dreszcz.

To była jej szansa, by zwrócić trochę przyjemności swojemu tajemniczemu kochankowi. Pochylając się do przodu, czubkiem języka przycisnęła plastikowy zbiornik do jego małej dziurki. Cholernie dobrze wypełniłaby ten mały woreczek spermą! Otwierając szeroko usta, powoli wzięła go głęboko, kierując swoją magię w dół jego trzonu. Od dawna nie ssała kutasa z prezerwatywą.

Jęknął głębokim, dziwnym tonem, gdy obróciła wokół niego gardło. Ujęła jego jądra w dłoni. Były duże i gładkie.

I bezwłosy! Zaczęła się w środku. Barrin jest włochaty! Bardzo włochaty! Przesunęła palcami w górę, by znaleźć strzechę jego włosów łonowych. Włosy były, ale były bardzo krótkie i szczeciniaste. Umysł Maddy walczył gorączkowo.

Ssę kutasa jakiegoś dziwnego faceta! Nie znam tego gościa! Przez chwilę miała ochotę się odsunąć i zerwać opaskę. Ale tego nie zrobiła. Podniecenie w jej ciele było obezwładniające. Wciskała jego gruby pręt w gardło.

Jest już za późno, trenowała siebie. Przynajmniej ma na sobie ochronę. Kimkolwiek jest ten facet, on mnie przeleci! Chcę go w sobie! Pożerała kutasa nieznajomego z nowym głodem i ściskała jego gładkie jaja.

Właśnie zaczynała wciskać pełne „gazu” ustami, kiedy odciągnął swojego kutasa. Jego szorstkie dłonie z powrotem na niej. Położyli ją na czworakach na końcu łóżka.

O Boże, tak, Maddy płakała w środku. Tak! Proszę, pieprz mnie! Z radością opuściła głowę i uniosła tyłek, dając mu doskonały cel. Jej ciało trzęsło się z niecierpliwości, gdy jego palce pieściły jej pośladki. Zadrżała, kiedy drażnił jej odbyt, po czym rozchylił jej dolne usta.

Tak, pieprz mnie! Pieprz mnie teraz! Czy nie widzisz, że jestem gotowy! Maddy nigdy nie pamiętała, żeby tak bardzo chciała mieć w sobie kutasa. Jedną z jego rąk przycisnął do jej pleców, a drugą złapał ją za udo. O tak!! A potem znowu krzyknęła! Ale nie od przybycia jego kutasa. Jego usta zanurzyły się w jej cipce z nienasyconą wprawą, wargi i język gwałtownie się poruszały. Wbił i wyjął z niej ciepłą, mokrą sondę jak korkociąg, a potem przechylił głowę i skubnął jej gorącą szczelinę.

W górę iw dół, z boku na bok, do wewnątrz i na zewnątrz. Końcem jego języka delikatnie machał jej naelektryzowanym guzkiem za każdym razem, gdy ślizgał się obok ust. Nie pamiętała, żeby usta Barrina były tak ożywione jak to. O Boże, tak, tak, tak! Głowa Maddy machała z boku na bok. Jej dłonie zacisnęły się na dużych kawałkach narzuty.

Z jej gardła wydobył się dziwny, głęboki jęk. Co za cholerna rozkosz! Och, pieprz mnie… proszę, pieprz mnie, błagał jej umysł. Jakby usłyszał jej prośbę, jego ręce nagle chwyciły boki jej bioder. Jego usta opuściły jej cipkę. Nastąpiła pauza, a potem wbił się głęboko w nią! Uczucie jego długiego, twardego kutasa zanurzającego się w jej obolałej pochwie było tak dobre, że Maddy odrzuciła głowę do tyłu i krzyknęła.

"Yeesssss! Weź mnie!" "Wbij to we mnie!" "Pieprz mnie!" "Wypełnij mnie!" "Pchnij mocno!" "Rozłup mnie!" "Tak, więcej!" "Daj mi więcej!" Wypłynęły z niej rozpaczliwe słowa, kiedy ją pieprzył. To było tak, jakby pękła tama. Nie było sposobu, aby ich powstrzymać.

Kołysała wściekle swoim czułym, głodnym tunelem w przód iw tył wzdłuż jego tyczki, czując, jak jego jądra uderzają ją za każdym razem, gdy brała go do ręki. Niewyraźnie poczuła, jak sięga pod nią, a potem palec odnalazł jej łechtaczkę. Pchał i bawił się jej guzem, gdy gwałtownie tłoczyli się razem. Mogłaby przysiąc, że jego ręka była w niej.

To była ogromna dłoń, która muskała jej wnętrzności, szarpała zawiasy jej ciała. A potem zaczęła się stopniowo rozpadać, aż dowiedziała się, że jej nie ma. Zamierzała wybuchnąć i rozpaść się na małe kawałki.

Zacisnęło jej gardło i płuca. Nadchodzę! krzyczała do siebie. Ogarnęła ją czysta radość. Zagubiona w ciemności eksplozja wstrząsnęła Maddy do korzeni jej istoty. Przez każdą falę jej umysł uchwycił tylko jedną myśl.

TROCHĘ. DZIWNE. CHŁOPAK. JEST.

PIERDOLONY. MNIE! Wciąż miała konwulsje, kiedy ręce nieznajomego zacisnęły się na jej biodrach. Zaczął pchać mocniej, szybciej i jeszcze szybciej. „O tak, zrób to!” ona płakała.

Zrób to! ”Pchnięcia nieznajomego stały się spazmatyczne. Jego kutas zacisnął się w jej cipce. Nagle zawołał głośno! "Idę dojść! Idę do CUM!" Gwałtownie wyszarpnął z niej swojego kutasa. Uderzył w górę jej tyłka, gdy wystrzelił pierwszy ładunek gorącej spermy. Maddy poczuła, jak ląduje we włosach.

Następny zwitek wypluł wzdłuż jej pleców. Trzecia rozpryskała się na poduszkach za nią. Salwa za salwą okryła ją i łóżko.

Szaleńczy śmiech wyrwał się z gardła Maddy. Upadła na plecy. Jej ciało trzęsło się z radości. Jej palce rozbiegły się, by odpiąć klamry opaski.

Kiedy już udało jej się to zdjąć, jasność pomieszczenia prawie ją oślepiła, ale była w stanie rozpoznać to, co już wiedziała. Barrin! Stojąc obok łóżka, masując ostatnie krople jego błyszczącego, pozbawionego prezerwatywy kutasa, z szerokim uśmiechem na twarzy - Jak tylko głośno się odezwałeś, wiedziałem, że to ty! Maddy pisnęła, śmiejąc się mocno. - Ty draniu! Nie mogę uwierzyć, że ogoliłeś jaja i włosy łonowe! Barrin mrugnął i zaśmiał się. - Nawiasem mówiąc, wygląda dobrze! Szybko przewróciła się i poklepała jego penisa, szczerząc się od ucha do ucha. „I założyłeś prezerwatywę, żeby mnie oszukać! I zesztywniałaś ręce! To mnie przeraziło! Wszystko po to, żebym pomyślał, że to nie ty! Barrin się czołgał na łóżko i nad nią.

”Jakoś myślę, że to zadziałało, słodkie bułeczki. Byliście podekscytowani! ”„ A skąd wzięłaś tę szaloną opaskę na oczy? ”Zapytała, unosząc ją.„ Na Main jest sklep niewoli. Będziemy musieli to kiedyś razem sprawdzić.

Cholera, pomyślała. Zarzuciła mu ręce na szyję i zaciekle go pocałowała; częściowo z ulgą, częściowo z podziękowaniami, częściowo ze zdziwienia, częściowo dlatego, że jej ciało wciąż szumiało. adrenaliną i „blaskiem” z niezwykle silnego orgazmu. Głównie dlatego, że kochała go w tym momencie bardziej niż kiedykolwiek wcześniej. Przykrył ją swoim ciepłym, silnym ciałem.

Wspaniale było być owiniętym razem, gdy ich oddech zwolnił. W końcu Maddy znów odzyskała głos. „Dobra, więc tak, dotarłeś do mnie. I byłam cholernie podniecona! ”Westchnęła mu do ucha.„ I tak, przyznaję, że to był bardzo cholernie fantastyczny orgazm.

Tak dobrze, że wciąż jestem szalenie napalony! Więc TERAZ chcę się kochać z kimś, kogo tak się złożyło, że bardzo dobrze znam! ”„ Dobrze, że mamy pokój przez cały weekend ”- mruknął Barrin. - Może jutro powinniśmy pójść do tego sklepu. Miły! Ten weekend z pewnością nadrobił stracony czas!..

Podobne historie

Ja i Duża Louise

★★★★(< 5)

Należy do kategorii „dlaczego nie”. Duża? Piękny.…

🕑 9 minuty Prosty seks Historie 👁 1,101

Oboje pracowaliśmy w dużym, eleganckim hotelu. Ja byłem barmanem, a ona kelnerką. Nazywali ją Big Louise i zgadnij dlaczego? Miała na imię Louise i była duża. Duży jak wysoki. Wysoki na…

kontyntynuj Prosty seks historia seksu

Kiedy przyszedł z wizytą

★★★★★ (< 5)

Kiedy w końcu mnie odwiedzi.…

🕑 13 minuty Prosty seks Historie 👁 1,607

Napisany dla wyjątkowego przyjaciela. Wiesz kim jesteś. Siedziałam ze skrzyżowanymi nogami na łóżku, z zamkniętymi oczami, uważnie monitorując swój oddech. Mój żołądek zatrzepotał z…

kontyntynuj Prosty seks historia seksu

Zrywanie Owoców

★★★★(< 5)

Rufus zrywa najlepsze jabłko z drzewa, kiedy pozbawia dziewictwo dziewczyny swoich marzeń...…

🕑 10 minuty Prosty seks Historie 👁 1,119

Cathy dorastała po złej stronie torów. Jej rodzina była biedna, a miejsce, które nazywali domem, było niewiele więcej niż szopą. Jej ojciec i wszyscy mężczyźni w ich okolicy pracowali na…

kontyntynuj Prosty seks historia seksu

Kategorie historii seksu

Chat