Nauczyciel fortepianu

★★★★★ (< 5)

Greg był jej uczniem; teraz Jen jest gotowa na więcej.…

🕑 26 minuty minuty Prosty seks Historie

Jen radośnie szła korytarzem, by powitać swojego ulubionego ucznia. Myśl o spędzeniu tej zwykłej godziny z Gregiem zawsze sprawiała, że ​​praktycznie podskakiwała do drzwi, uczucie, które wykraczało poza jej uznanie dla jego chłopięcego wyglądu i łagodnego, ujmującego zachowania. "Cześć, panie gitarze." Uśmiechnęła się do niego swoim zwykłym powitaniem, delikatnie żebrowym odniesieniem do jego pierwszego instrumentu.

"Cześć nauczycielu." Greg rozpromienił się, gdy wszedł za nią do domu i zamknął za nimi drzwi. Lubił swoją cotygodniową lekcję tak samo jak Jen. Nie całowali się ani nie przytulali, uśmiechy były wszystkim, co było odpowiednie dla relacji nauczyciel/uczeń, którą mieli, pomimo tego, że przez miesiące stali się dobrymi przyjaciółmi… i ukrytymi uczuciami, które oboje żywili.

„Byłem w Szwajcarii w zeszłym tygodniu”. Wręczył jej małe pudełeczko ozdobione gustownym złotem i różową wstążką. „Pomyślałem, że może ci się spodobać lokalna czekolada”. "Och, wow." Chętnie przyjęła prezent. "To bardzo przemyślane.

Dziękuję bardzo." „Oni nie są całkiem belgijscy”, wiedział, że kocha europejską czekoladę, „ale jestem pewien, że są całkiem ładne”. Dużo o niej wiedział, ich łatwe rozmowy były znacznie szersze niż lekcje gry na pianinie, za które płacił Greg. Zachwycał się także cudownym aromatem, który spotykał go za każdym razem, gdy wchodził do domu Jen. Jej perfumy: Opium. Daleki od bycia ekspertem od zapachów, Opium był jednym z perfum, którego nigdy nie mógł zapomnieć.

Użyła go jego pierwsza dziewczyna i wywarła na nim takie wrażenie, że samo zbliżenie się na odległość dwudziestu stóp od kogoś, kto go nosiło, podekscytowało go. Jen dobrze to nosiła, a utrzymanie koncentracji wokół niej zawsze było wyzwaniem. – Powinniśmy się niektórymi podzielić.

Otworzę je później, zanim pójdziesz. Najlepiej jednak najpierw rozgrzej palce. Zaprowadziła go do pokoju muzycznego i pogroziła mu żartobliwym, ostrzegawczym palcem.

– Mam nadzieję, że ćwiczyłeś i jet-setting. Łatwo było sobie przypomnieć, kiedy pierwszy raz zadzwonił do niej, aby omówić lekcje, a jeszcze łatwiej przypomnieć sobie, kiedy się poznali. Greg grał na gitarze od lat i chciał nauczyć się gry na pianinie, instrumencie, którym już parał się, ale wiedział, że jego technika jest do niczego. Nie chciał jednak uczyć się czytać nut ani zdawać żadnych egzaminów biegłości. Chciał tylko grać trochę lepiej.

Wypróbował tuzin nauczycieli, zanim znalazł takiego, który pracowałby z nim na tych warunkach. Jen, będąc młodszą od innych nauczycieli i bardziej elastyczną w swoich lekcjach, natychmiast go przyjęła. Po prawie roku nadal cieszyła się każdą sesją z Gregiem, w szczególności lekkim tonem ich lekcji i zmianą gry Jacksona Browne'a i Bruce'a Springsteena w przeciwieństwie do Mozarta i Bacha.

Greg był oczarowany jej wyglądem w momencie, gdy otworzyła drzwi na ich pierwsze spotkanie. Jen była młodsza, niż sobie wyobrażał (jego wizerunek nauczyciela gry na fortepianie nie pozwalał mu wyobrażać sobie, że ma mniej niż pięćdziesiąt lat), po trzydziestce, wysoka i szczupła, z przyjaznym uśmiechem, ciepłymi oczami i wyrazistymi rysami. To nie była miłość od pierwszego wejrzenia, ponieważ jego rycerski charakter kazał mu szanować ją jako nauczycielkę, ale za każdym razem, gdy o niej myślał, nie mógł się powstrzymać z nią z dala od fortepianu.

Ponieważ oboje dobrze się bawili na swoich sesjach, nieuchronnie biegali dłużej niż wyznaczona godzina i na początku ich przygotowania Jen zaczęła umawiać się z Gregiem na ostatnią lekcję tego dnia. W ten sposób, jeśli chcieli trochę pogadać lub pobawić się kawałkiem, nad którym pracowali, mogliby. Zawsze pod koniec wieczoru Greg wypisywał jej czek, życzył miłego tygodnia i machał na pożegnanie, idąc do samochodu. Kiedy go nie było, Jen zawsze robiła sobie relaksującą latte, uśmiechała się szeroko i marzyła, żeby któregoś dnia został, żeby się nią podzielić. – Nie powiedziałeś, że jedziesz do Szwajcarii.

Jen wypytywała, gdy ich godzina mijała do późniejszego sąsiada. „Tym razem w zeszłym tygodniu nie wiedziałem, że jadę”. Greg się roześmiał.

Był dziennikarzem i dużo podróżował. „Złapałem pracę przy okazji premiery nowego samochodu, który tam robili. Facet, który miał wyjechać, zachorował, więc myślę, że miałem szczęście”. „Brzmi cudownie.

Zawsze chciałem tam odwiedzić”. Jen przerwał, by zmienić położenie lewej ręki i dodać nutę do akordu, który grał. „Musisz mi o tym opowiedzieć. Jak chciałbyś napić się kawy przed wyjazdem? Otworzę czekoladę i możemy się nią podzielić. To wydaje się sprawiedliwe”.

"Z przyjemnością." Greg uśmiechnął się i dotknął kilku ostatnich nut na klawiaturze. "Nie zostanę jednak zbyt długo, jestem dość zmęczony po podróży." Nigdy wcześniej nie był w jej salonie i był zaskoczony, jak swobodnie się czuł, kiedy przyjął zaproszenie Jen, by usiąść na jej sofie i pośpiesznie zaparzyć im kawę. Pokój był wypełniony płytami CD, akwarelami i czymś, co wyglądało na setki różnokolorowych poduszek. W jakiś sposób otoczenie pasuje do wyluzowanej i twórczej osobowości Jen. Greg uśmiechnął się, zanurzając się między kilkoma poduszkami.

Serce Jen waliło jak młotem, gdy namawiała ekspres do kawy, by działał szybciej. Łatwo było zrozumieć źródło jej podniecenia; Greg był w jej salonie. Nie miała pojęcia, co powinna zrobić lub powiedzieć dalej, ale ten uroczy mężczyzna, z którym wyobrażała sobie, że kochała się od miesięcy, był poza godzinami pracy i spotykał się z nią po raz pierwszy. Czy istniała możliwość, że chciałby rozwinąć ich przyjaźń poza fortepianem? Po tym, jak przez tak długi czas byli „tylko przyjaciółmi”, trudno było to wiedzieć.

Kiedy wróciła do pokoju, przeglądał kilka jej płyt CD. „Podoba mi się twój gust”. Skinął głową, odłożył płyty i wrócił na kanapę.

„Dzięki. Sądząc po tym, w co lubisz grać, myślę, że to samo mogę powiedzieć o tobie”. Położyła tacę na dywanie przed kominkiem i zaczęła układać poduszki na podłogę. – Nie masz nic przeciwko podłodze, prawda? Uśmiechnęła się i odwróciła za siebie, by zapalić kilka grubych świec w palenisku. Podczas gdy Jen wstała i zaczęła grać cichą muzykę, Greg usiadł na kilku ogromnych poduszkach i podniósł drinka, który dla niego przyniosła.

Dołączyła do niego kilka chwil później, uśmiechając się lekko nerwowo, gdy usadowiła się naprzeciwko niego, podnosząc swój kubek i skromnie popijając kawę. „Myślę, że częściej korzystam z podłogi niż z mebli. Lubię mieć możliwość rozkładania wszystkiego wokół mnie”. Miała na sobie długą, kolorową, bawełnianą sukienkę zapinaną z przodu na guziki i choć nie pokazywała praktycznie żadnego dekoltu, nie pozostawiała wyobraźni w żaden sposób. Dziś jej długie i gęste brązowe włosy były upięte z twarzy dwoma małymi spinkami, które pasowały do ​​letniego wzoru jej sukienki.

Dla Grega była wizją z obrazu olejnego przedstawiającą scenę wiejską; pogodne i piękne. Rozmawiali z łatwością, omawiając jego podróż, kilka anegdot o jej innych uczniach io tym, jak bardzo lubiła go uczyć. Przeszli do bardziej ogólnych tematów muzyki, wiadomości i, co ważne, relacji.

Nigdy nie słyszała, żeby wspominał o dziewczynach i dowiedziała się, że od jakiegoś czasu jest singlem. Zajęło jej ogromny wysiłek, by się nie uśmiechnąć, kiedy się do tego przyznał. Jen powiedziała mu, że też jest samotna, śmiejąc się, że jej muzyka i koty nie pozostawiają wiele miejsca na kontakty towarzyskie, zwłaszcza że pracuje wieczorami i w weekendy.

Po godzinie atmosfera w pokoju znacznie się rozluźniła, gdy dzielili otwartą tacę z czekoladkami i cieszyli się poznawaniem siebie z dala od klawiszy pianina. Gdy zegar powoli kręcił się po jedenastej, Jen zaproponowała, by uzupełniła ich kubki kolejnym drinkiem. Gorąca czekolada została uznana za odpowiednią i wyruszyła, aby ją zrobić. Kiedy wróciła, zastała Grega tak zrelaksowanego, że zasnął. Jen nie mogła się powstrzymać od uśmiechu, gdy spojrzała na niego; na boku, z głową na poduszce, ramionami wciśniętymi w klatkę piersiową.

Wyglądał na spokojnego, wygodnego i wrażliwego. Przez kilka sekund obserwowała jego powolny i głęboki oddech, po czym przyniosła mu koc i ostrożnie go przykryła. Kiedy Greg się obudził, był nieco zdezorientowany, ale gdy niewyraźne obrazy pokoju, teraz oświetlonego tylko świecami w palenisku, przeniknęły jego świadomość, przypomniał sobie, gdzie jest i rozejrzał się dalej. Jen spała, także na dywanie, korzystając z poduszek i koca dla wygody, nie dalej niż metr od niego; lukę wypełnioną znajomym i pobudzającym piżmem opium. Jego pierwszą myślą było ciche wstanie i odejście, ale powstrzymał go spokojny widok jego pięknej nauczycielki.

Obserwował ją w migoczącym świetle przez kilka chwil, zanim wziął kilka łyków swojej, teraz bardzo zimnej, gorącej czekolady i położył głowę z powrotem na poduszce. Zanim naciągnął koc na ramiona, przysunął się trochę bliżej Jen, wyciągnął rękę i pogładził palcami jej policzek. Próbował nie zasnąć i patrzeć na nią trochę dłużej, ale prawie natychmiast znów zasnął, śniąc o tym, jak może smakować całowanie jej, jak pachnie mu przytulanie się do jej szyi, jak by to było, gdyby jej sukienka spadła z łóżka. jej ramiona, jak by to było, gdyby jego ciało mocno przylegało do jej, jak by to było… Kiedy Jen się obudziła, w kominku paliła się tylko jedna świeca. Śniła o leżeniu na swoim dywanie, jej nagie ciało splecione z Gregiem.

Patrząc na jego spokojną postać, łatwo było zrozumieć, dlaczego miała ten sen, i zastanawiając się, jak bliska jest rzeczywistość; prawdopodobnie mniej niż trzy stopy. Wyciągnęła rękę i ostrożnie przesunęła palcem po jego policzku i brodzie, czując najpierw ciepłą skórę jego spokojnego snu, a potem męski zarost jego długiego dnia. Jego ciało przesunęło się bardzo subtelnie pod jej dotykiem, a ona cofnęła rękę o cal lub dwa. "Nie przestawaj." Powiedział, uśmiechając się, ale z wciąż zamkniętymi oczami.

"To było świetne." Bicie serca Jen znacznie wzrosło, gdy wróciła do swojego pajęczego głaskania. "Myślałem że śpisz." "Byłem." Greg westchnął i lekko otworzył oczy. „Przepraszam za to.

Nie jest to wspaniała rzecz dla gościa, ale byłam naprawdę zmęczona”. "Nie ma problemu." Jen podeszła trochę bliżej. „To komplement, że czułeś się na tyle komfortowo, by tu zasnąć.

Miałem taki miły wieczór, rozmawiając z tobą. Wydaje się, że znamy się o wiele lepiej”. - Tak, znacznie lepiej.

Ale może nie całkiem dobrze… jeszcze. Greg wspiął się na łokieć i jeszcze bardziej się do niej zbliżył. Twarz Jen była zacieniona w słabym świetle, ale bez wątpienia uśmiechnięta i niewątpliwie pożądana. - Może? Naprawdę? Jej uśmiech dostroił się do elfa, ale jej ręka pomogła mu zbliżyć się do twarzy.

"Naprawdę." On ją pocałował. Jen poczuła, że ​​jej ciało natychmiast zaczyna się topić, gdy elektryczność ich pierwszego intymnego dotyku zaczęła pędzić wokół jej ciała, natychmiast budząc każdą posiadaną przez nią strefę erogenną. Jego usta były początkowo miękkie i delikatne, ale kiedy ją posmakował i powąchał jej skórę, podążał za swoim instynktem i zaczął delikatnie sondować językiem.

Jego podniecenie wzrosło, gdy poczuł, jak chętny język Jen odnalazł jego i pozdrowił go głębokim, zmysłowym pocałunkiem. Greg zbliżył się do niej i przycisnął swoje ciało do jej, koc spadł z niego, ale nie zauważył utraty komfortu, gdy ciepłe ciało Jen witało go. Jej oczy były wodniste w świetle świec, kiedy przerwali pocałunek i szukali czegoś do powiedzenia, ale ich oczy nigdy nie odwracały się od siebie. „Chciałem to zrobić od tak dawna”.

Greg uniósł rękę, by pogłaskać ją po policzku, gdy ręka Jen sięgnęła i trzymała go. "Ja też." Uśmiechnęła się. – Co nam tak długo zajęło? „Nie mogę teraz wymyślić ani jednego powodu”. Greg pocałował ją ponownie i pozwolił, by jego dłoń przesunęła się po boku jej ciała i spoczęła na krzywiźnie jej biodra. "Może powinniśmy po prostu nadrobić stracony czas?" Jen pociągnął za koszulę, uwalniając ją z paska dżinsów.

Potem wsunęła rękę do środka, by przebiec po ciepłej skórze jego pleców. "Sprawa." Ręka Grega powoli podniosła się z jej biodra, aż spoczęła na wzgórku jej piersi. Pchnął ją delikatnie i poczuł, jak jej ciało napiera na niego przez materiał jej sukienki. Ledwie słyszalny jęk rozkoszy wydobył się z gardła Jen, gdy poruszyła się, by owinąć jego nogę wokół jego i przyciągnąć go jeszcze bliżej siebie.

Greg nie potrzebował zachęty, by być tak blisko niej, jak tylko mógł, całując ją intensywnie, badając kształty jej ciała, mocno naciskając na jej pośladki i piersi, gdy jego ręka wędrowała po jej boskiej geografii. Jego ręce wędrowały po każdym calu jej ciała, do którego mogli sięgnąć. Jen rozkoszowała się jego dotykiem. To nie było obmacywanie jej nastoletnich chłopaków.

To był uczony i zmysłowy dotyk dojrzałej kochanki. To był dotyk, który złagodził wszelkie ostatnie napięcie, które odczuwała, i eskalował jej podniecenie. Ciało Jen rozluźniło się, a pocieszenie, jakie przynosiły jej dłonie, zachęciło ją do odpowiedzi własnym, pełnym miłości dotykiem. Nadal ciągnęła go za koszulę, a teraz zdołała przebiec własną ręką po jego klatce piersiowej i odwrócić się do jego pleców. Wykonywała małe, okrężne ruchy na jego skórze, niesamowicie go podniecając i przyciągając bliżej.

Prawie niezauważalnie, prawa ręka Jen zaczęła zsuwać się coraz niżej z każdą podróżą, zdając się dokładnie wiedzieć, co robi, aż w końcu ześlizgnęła się między jego uda i kontynuowała drażnienie z idealnym wyczuciem czasu. Nogi Grega otworzyły się i pozwoliły jej biec po wewnętrznej stronie jego nóg. W końcu jej ręka ponownie ześlizgnęła się w górę i przesunęła miękko na przód jego dżinsów, łatwo znajdując jego wybrzuszenie. Jen ścisnęła go trochę i po prostu zostawiła tam swoją rękę, naciskając na jego pulsującą erekcję.

Greg rozsunął ich ciała na tyle, by mógł zacząć rozpinać kilka guzików jej sukienki. Gdy tylko miał wystarczająco rozpiętych guzików, by włożyć rękę do środka i bliżej spróbować jej piersi, sięgnął i znalazł jej koronkowy stanik, podczas gdy kontynuowali serię długich, głębokich pocałunków, które podsycały ich oboje do intensywnego podniecenia. Następnie kontynuował pracę w dół guzików, aż ostatni został zwolniony i zostawił sukienkę wiszącą na jej ramionach, jej biały stanik i majtki widoczne w półmroku, gdy Greg przesuwał dłońmi po jej talii i innych obszarach odsłoniętej skóry . Oczy Jen zamknęły się, gdy przyjemność z jego dotyku zelektryzowała jej zmysły.

"Wyglądasz pięknie." Gruchał, patrząc na nią i obserwując ruchy swoich rąk. – Sprawiasz, że to czuję. Jen ustąpiła, zrzucając sukienkę z ramion i pozwalając jej opaść. Wyciągnęła rękę i wróciła do rozpinania koszuli Grega, klękając, by go pocałować, gdy jego ręce spoczęły na jej biodrach; jego palce drażniąco wsuwają się teraz pod gumkę jej majtek. Odciągając od niego koszulę, natychmiast opuściła ręce na jego pasek i zaczęła ciągnąć za pasek.

Greg przetasował swoje ciało, aby ułatwić jej poszukiwanie. W tym samym czasie udało mu się objąć jej pierś przez jej stanik i wsunąć palec do środka, aby po raz pierwszy poczuć jej sutek. Nawet w jej bieliźnie czuł, jaka jest twarda.

Gdy rozpinała zamek błyskawiczny, Greg wysunął nogi z pozycji klęczącej i usiadł z nogami wyprostowanymi. Kiedy Jen zaczęła ściągać dżinsy i majtki, podniósł miednicę z podłogi i patrzył, jak pokazuje jego bardzo pionową erekcję. "Myślę, że wyglądasz pięknie." Oczy Jen nie opuściły jego podskakującego kutasa, gdy zakończyła pracę, odciągając jego ubranie. „Boże, jesteś taki twardy”.

Wyciągnęła rękę, by go dotknąć, czując jego sztywność i uśmiechając się z efektu, jaki na nim wywarła. Greg był tak twardy jak każdy mężczyzna, którego znała, a jej ręka poczuła siłę jego podniecenia, gdy owinęła palcami jego trzon wystarczająco mocno, by poczuć krew pulsującą w żyłach i pompującą ciemnoczerwoną głowę. Greg obserwował zachwycony, jak powoli go puszcza, wstaje i zsuwa majtki. Stała na tyle długo, by mógł dobrze przyjrzeć się małemu trójkątowi przystrzyżonych włosów nad jej lśniącą cipką, a potem zsunęła się z powrotem, by usiąść na nim okrakiem.

Poczuł jej ciepło i wilgoć na swoim udzie, gdy pochyliła się do przodu i zaczęła muskać jego usta małymi erotycznymi pocałunkami. Greg uniósł ręce, by przytrzymać jej boki i poczuć jej jedwabistą skórę, rozkoszując się miękkością jej ust i wdychając aromat jej słabych perfum. Opium; teraz zmieszane z charakterystycznym piżmem jej płci.

To było najbardziej zmysłowe, jakie kiedykolwiek czuła, kiedy powoli sięgnęła i rozpięła stanik. Ich oczy były utkwione w sobie i nawet kiedy odsunęła ostatni kawałek ich ubrania i odsłoniła przed nim swoje piersi, nigdy nie stracili kontaktu wzrokowego. Greg nadal obserwował tylko jej oczy, gdy przesunął się do pełnej pozycji siedzącej i zaczął przesuwać dłońmi po skórze jej boków i ramion.

„Czuję, że wciąż mogę spać”. Pochyliła się i pocałowała go. "Ty nie jesteś." Ręka Grega uniosła się z boku jej brzucha i objęła jej pierś. Jego kciuk i palec wskazujący znalazły jej sutek i delikatnie ścisnął.

„Ale wiem, że wciąż jestem w krainie snów”. Jen siedziała teraz między jego nogami, twarzą do niego, z nogami zachodzącymi na siebie. Jej ręce opadały naturalnie, by pieścić jego erekcję i jądra, gdy masował jej piersi, czasem na przemian, czasem obie razem. Całowali się nieustannie i to jej sondujący, ponaglający język przekazał wiadomość, że musiała dotknąć gdzie indziej. Jego ciało już żywiło się jej sygnałami, Greg opuścił prawą rękę i przycisnął palce do jej gorącej i bardzo mokrej cipki.

Oczy Jen rozszerzyły się przy pierwszym dotknięciu, po czym zamknęły się i wydała cichy jęk przyjemności. Poczuła się jak ciepła brzoskwinia, kiedy po raz pierwszy badał jej fałdy. Jego palce natychmiast pokryły się jej sokami i chciały zwabić od niej więcej dźwięków przyjemności.

Już miał położyć rękę, by głębiej w nią położyć palec, kiedy Jen zaczęła się do niego zbliżać. Instynktownie zrozumiał, co robi, i położył obie dłonie na jej bokach, gdy ustawiła się nad nim. Jen wsunęła się na niego z łatwością, która była zarówno wygodna, jak i zmysłowa.

Greg trzymał ją za boki, czując, jak jej skóra przesuwa się po jego dłoniach, gdy połknęła go swoją ciepłą jedwabną pochwą rozkoszy. Kilka ruchów jej ciałem tak, że wzięła go całego, a oni byli naprzeciw siebie, uśmiechnięci i połączeni. "Czujesz się tak dobrze." Szepnął do niej, całując ją w szyję, przesuwając dłońmi po jej tyłku do pośladków i jeszcze mocniej przyciągając ją do siebie.

Nagle nie było pośpiechu, gdy całowali się i cicho pieścili. Greg opuścił głowę i włożył jej sutki do ust, jeden po drugim. Polizał wszystkie jej małe erekcje, przesuwając po nich czubkiem języka, a potem mocno ssał.

Teraz prawie nieświadomie Jen zaczęła lekko unosić swoje ciało i ślizgać się z powrotem na niego w powolnym rytmie ruchów, które były niewiele więcej niż kołysaniem, ale wciąż zdołała zwiększyć ich podekscytowanie, gdy rozkoszował się ciasnym uściskiem, jaki miała na nim jej cipka. Greg rozchylił lekko nogi, a ona westchnęła mu do ucha „och” i zsunęła się niżej, a on całkowicie ją wypełnił. Greg raz za razem przesuwał językiem po jej sutkach i delikatnie szczypał jej twarde pąki między zębami.

Kiedy Jen spojrzała na niego, owinęła ramiona wokół ciepłej skóry jego pleców i nadal powoli wciągała się i zdejmowała. Po kilku kolejnych małych pchnięciach sięgnęła za siebie i dotknęła jego jąder opuszkami palców. Mogła go tylko lekko pogłaskać, ale czuła, jak jędrne i pełne były jego jądra, gdy jego miednica wykonywała z nią własne ograniczone ruchy. Do tej pory nie było potrzeby wypowiadania słów, ich ciała najwyraźniej dostroiły się do siebie, a gdy Greg wykonał bardziej wyraźny ruch w górę, Jen zinterpretowała to poprawnie i zsunęła się z jego penisa. Greg pomógł jej położyć się z kocem i poduszkami na łóżko, podczas gdy ona obserwowała jego pulsującą erekcję lśniącą od jej soków w erotycznym cieple migoczących świec.

Kiedy już leżała na plecach, Greg pochylił się, by ją pocałować i rozpoczął podróż w dół jej ciała, poruszając się po wzgórzach i dolinach ustami i językiem. Zatrzymał się, by ponownie mocno ssać jej sutki, ściskając jej piersi, by dostać jak najwięcej do ust. Odciążając teraz dłonie i kolana, prześledził linię delikatnych pocałunków w dół jej brzucha, gdy skierował się na jej obolały seks. Ostateczny aromat erotyki dotarł do niego, gdy ułożył usta nad nią, pozwalając swojemu językowi sięgnąć i nawiązać najlżejszy kontakt z jej mokrymi wargami cipki.

Nogi Jen nieświadomie otworzyły się, ułatwiając Gregowi wsunięcie się głębiej między jej uda i pogłaskanie językiem w górę iw dół, najpierw po zewnętrznej stronie jej warg, a następnie w dół środka jej mokrej szczeliny. Smakowała słodko niż jakakolwiek znana mu cipka i słabo pachniała swoją płcią i perfumami. Jego ręce wśliznęły się w górę jej ud i przyciągnął ją trochę do swoich głodnych ust. Jego język czuł, że jest spuchnięty, ciepły i śliski, gdy zadowalał ją długimi, powolnymi pociągnięciami, z których każdy wnikał trochę głębiej w nią i przebywał trochę dłużej, gdy docierał do jej łechtaczki. Jak tylko przyniósł dwa palce, aby wsunąć się w nią i pozwolił swojemu językowi skoncentrować się na jej łechtaczce, Jen wiedziała, że ​​dojdzie do orgazmu.

To była tylko kwestia czasu, ale Greg ostrożnie zapewnił drażniąc powolny początek palca w jej cipce w kierunku jej brzucha i robiąc bardzo powolne kręgi wokół jej łechtaczki czubkiem języka. Im bardziej czuł, jak jej miednica próbuje unieść się z podłogi i przycisnąć do niej język, tym bardziej spowalniał ruchy i zmniejszał nacisk, który wywierał. Delikatne jęki Jen stawały się coraz głośniejsze i szybsze, gdy zwalniał, aż cichy krzyk wydobył się z tyłu jej gardła i wykonała potężne pchnięcie w kierunku jego twarzy.

Gdy jej ciało przewidziało moc jej szczytowania, jej mięśnie cipki chwyciły jego palce jak imadło. Oczy Jen były zamknięte od kilku minut, ale gdy w jej głowie pojawiły się fajerwerki, otworzyły się zaskakująco szeroko. Jej ramiona rozciągnęły się po podłodze, a jej ciało napięło się, wiedząc, że nie można już powstrzymać błyskawicznego pożaru jej szczytowania.

Pierwsza fala zaczęła się głęboko w jej cipce i przemyła przez każdy jej cal, nie do końca sięgając jej palców, gdy zaczęła się druga fala. Raz za razem fale wypychały się z jej kurczącej się cipki, przepychając przez nią przyjemność w zapierającym dech w piersiach orgazmie. Zastanawiała się, czy to się kiedykolwiek skończy, a potem znów zaczęła czuć delikatne ruchy dłoni i ust Grega, gdy pracowały nad jej ciałem, by utrzymać ją w ekstazie tak długo, jak tylko mógł.

Nie wyciągając z niej palców, Greg wsunął się tak, że jego twarz znalazła się obok jej. Jej uśmiech zabłysnął, a on pocałował ją delikatnie i położył obok niej swoje ciało; jego kogut palił się w jej udo, gdy ramię Jen sięgnęło wokół niego ramieniem i przyciągnęło go do siebie z jakąkolwiek pozostałą siłą, jaką miała. "Wow." Zachichotała. „Powinieneś rozważyć rezygnację z lekcji gry na pianinie. Wiem, do czego twoje ręce są lepiej przystosowane”.

– To było cudowne. Pocałował ją ponownie, gdy trochę się poszurała i opuściła dłoń, by spocząć na jego płonącej erekcji. Spojrzała mu w oczy i zobaczyła prawdziwą radość z jej chwili. Ogarnęła ją cała nowa fala pożądania i namiętności, gdy zdała sobie sprawę, że to spojrzenie, którego nigdy wcześniej nie widziała u żadnego kochanka. "Wróć do środka." Szepnęła między pocałunkami.

"Potrzebuję cię." Greg przerzucił na nią nogę i podniósł się z łatwością, by umieścić swojego kutasa między jej nogami. Trzymał się nad nią wyprostowanymi ramionami, a jego oczy nigdy nie spuszczały się z jej oczu, gdy powoli schodził, najpierw aby zetknąć głowę z jej wargami cipki, a potem powoli wepchnąć się w nią. Oczy Jen zamknęły się, gdy skoncentrowała się na uczuciu go w sobie.

Zrobił jedno, powolne, głębokie pchnięcie, by otoczyć swoje twarde ciało ciasną aksamitną pochwą, którą dla niego stworzyła. Gdy tylko ponownie się w niej usadowił, wiedział, że jego kulminacja nie jest daleko. Już jego jaja reagowały na erotykę nocy. To było o wiele więcej niż nowy kochanek i nie chciał tracić kontaktu wzrokowego z Jen, gdy zaczął powoli się od niej wycofywać, aby móc ponownie zanurzyć się w głębinach jej seksu. Jej ręce uniosły się, by pieścić jego biodra i zachęcać do ruchów.

Greg poczuł dotyk jej palców na swojej skórze, ale jego kutas rozpoznał tylko kolejny zmysłowy atak, który przesłał mu puls przyjemności. Jego jądra już próbowały się powstrzymać, gdy zaczął budować rytm swoimi uderzeniami. Delikatny dotyk palców Jen wędrował po jego plecach i pośladkach, a on wsuwał się i wysuwał z niej, a każdym pociągnięciem rozkosznie przeciągał brzeg jego główki po ścianach jej cipki. Za każdym razem, gdy się wycofywał, zbliżał się do wyjścia z niej tak blisko, jak myślał, że dawał mu wrażenie, jakby wchodził w nią po raz pierwszy, kiedy ponownie w nią wciskał.

Greg wiedział, że powstrzymywanie się nie jest już opcją, gdy tylko poczuł, jak jej miednica unosi się i spotyka jego. Oczy Jen zachęcały go, jej ciało należało do niego i nie pragnęła niczego więcej, jak tylko go zadowolić. Jej pragnienie go karmiło, a fizyczny rezultat budował niepowstrzymane crescendo.

Po pierwsze, po subtelnej zmianie w jego uśmiechu wiedziała, że ​​się spuszcza. W jakiś sposób udało mu się utrzymać ten rozkosznie powolny rytm, gdy jego ciało odbyło nieodpartą podróż przez ekstatyczne napięcie w kierunku ulgi. Gdy uderzenia stały się trudne do wykonania, Jen szepnęła mu „Tak” i zaczęła się powódź. Pomimo chęci, by zamknąć oczy, Greg obserwował uśmiech Jen, gdy wciągała go w siebie i prowadziła największy punkt kulminacyjny jego życia. Haj wydawał się trwać wiecznie, fale ciepła i iskry, które przepływały przez każde jego ścięgno, uwalniając napięcie z powodzią fal przyjemności, które pulsowały przez niego i ciągnęły każdą jego część.

Pierwszy skurcz jego spermy narastał, gdy przyjemność przepływała przez niego w kółko, aż nadeszła chwila, a jego jądra eksplodowały i wystrzeliły w nią ogromną porcję stopionych marynarzy. Jen uważnie obserwowała, jak twarz Grega odzwierciedla komunikat. Widziała, jak mówił „O Boże”, ale nic nie słyszała. Poczuła, że ​​prawie przestał się ruszać, gdy rozpoczął się punkt kulminacyjny, a potem znów zaczął ufać, gdy przedłużył ten moment.

Nacisk jego pierwszego zrywu był prawie niespodzianką, po którym szybko nastąpiło wysublimowane uczucie, że cała jej cipka jest wypełniona jego nasieniem. Kiedy się rozluźnił, osunął się w jej ramiona, a ona mocno go przytuliła, przyciągając go tak blisko, jak tylko mogła i dając mu do zrozumienia, że ​​pozostanie w niej w porządku. Jego serce wciąż łomotało, kiedy Greg w końcu wymknął się z niej. Poruszał się naturalnie, by być u jej boku, jego przemoczony i wyczerpany kutas zwiotczał, gdy spoczywał na jej udzie. Po kolejnych kilku chwilach, by odzyskać oddech, podniósł rękę do jej policzka i pogładził ją lekko, uśmiechając się do siebie.

„Czuję, że znowu chcę się z tobą przywitać”. Zaczął się uśmiechać. Jen odwróciła się tak, że jej całe ciało było skierowane do niego i dotykało go tak bardzo, jak tylko było możliwe.

"Wiem co masz na myśli." Pozwoliła swojej dłoni pomasować skórę na jego plecach i poczuła lekki połysk potu, jaki wywołał ich seks. „Cała noc trochę tak wyglądała. Witaj Greg”. "Cześć kochanie." On ją pocałował..

Podobne historie

Smak w dotyku

★★★★(< 5)

Jeśli włoży to we mnie, będę w niebie…

🕑 5 minuty Prosty seks Historie 👁 2,333

Byłem sam cały dzień. Postanawiam odwiedzić Alexa, nawet jeśli go nie lubię. Myślę o mrocznym nastroju, w którym zawsze jest. Przez ostatnie dwa tygodnie pracowaliśmy nad sztuką. Dzisiaj…

kontyntynuj Prosty seks historia seksu

Moje nowe życie

Dźwięk biegnącego prysznica nie mógł zagłuszyć dźwięku mojego krocza wbijającego się w Rachael…

🕑 8 minuty Prosty seks Historie 👁 1,945

Rachael i ja poznaliśmy się online i natychmiast połączyliśmy. Mieszkaliśmy setki kilometrów od siebie, ale utrzymywaliśmy zdrowy związek prawie 24 lata / Utrzymywaliśmy także zdrowy…

kontyntynuj Prosty seks historia seksu

Tańczyłem w kuchni

★★★★(< 5)
🕑 6 minuty Prosty seks Historie 👁 1,467

Tańczyłem w kuchni, przy muzyce nisko, żeby go nie obudzić. Byłem ubrany w jedną z jego zapinanych na guziki koszul, czarne koronkowe stringi i pasujący stanik, coś, na co narzuciłem, kiedy…

kontyntynuj Prosty seks historia seksu

Kategorie historii seksu

Chat