Jonasz - część druga

★★★★(< 5)
🕑 18 minuty minuty Prosty seks Historie

Jonasowi zajęło pół godziny zajęcie się wiadomościami telefonicznymi, które przyszły rano. Zanim wrócił, Hannah spała spokojnie. Jonas uśmiechnął się i cicho zamknął drzwi. – Panna Maxwell? Hannah obudziła się nagle, po czym nakarmiła i wyprostowała się na krześle.

– Proszę, wybacz moją nieobecność – powiedział cicho Jonas, a Hannah niezręcznie wstała. „Przepraszam, właśnie…” „Nie musisz przepraszać. Podoba mi się ten pokój przede wszystkim dlatego, że jest taki spokojny”.

– Właśnie myślałam o twojej historii – powiedziała z wahaniem Hannah, ponownie siadając. „A potem, jak sądzę, marzyłem o tym. Wiesz, Lady Jane: Virgin Hunter był jednym z pierwszych filmów porno, jakie kiedykolwiek widziałem”. "Rzeczywiście?" – zapytał Jonas z ciepłym uśmiechem. "Moja rata czy jedna z pozostałych?" "Nie, nie widziałem twojego filmu, dopóki nie zacząłem badań do tego wywiadu.

Mam nadzieję, że nie masz nic przeciwko temu, że to powiem, ale to było wspaniałe!" trochę nakarmiła i pochyliła się, żeby pobawić się swoim dyktafonem, żeby ukryć swoje zakłopotanie. – Nie, pierwszy, który zobaczyłem, to ten z… Boże, nie pamiętam jego imienia, czarny dzieciak z ogoloną głową. Jonasz skinął głową. – Taylor Brown.

Przyjemny facet. Przez jakiś czas pracował w Stanach Zjednoczonych pod pseudonimem Big Bad Brown. — Och, pamiętam go — powiedziała zdziwiona Hannah.

– Nie wiedziałem, że jest Anglikiem. W takim razie Lady Jane była odpowiedzialna za to, że dała światu więcej niż kilka supergwiazd porno? Jonasz spojrzał w okno. "Och, więcej niż kilka, tak." Usiadł naprzeciwko Hannah i zatarł ręce. "No, gdzie doszliśmy?" Hannah uśmiechnęła się, nacisnęła przycisk nagrywania i usadowiła się wygodnie, by słuchać. Teraz, gdzie byliśmy? Opowiedziałam ci wcześniej o moim pierwszym spotkaniu z Lady Jane i pierwszym doświadczeniu seksualnym.

Jak tego dnia wróciłem do domu ze szkoły, nie mam pojęcia. Moje następne wspomnienie to przebudzenie się wczesnym wieczorem, we własnym łóżku, wciąż w ubraniu, ściskając wizytówkę Vixen Productions, którą dała mi Jane. To wszystko wydawało się snem - lub więcej niż snem, fantazją. Około dwóch sekund zajęło mi podjęcie decyzji, że chcę ją ponownie zobaczyć i to jak najszybciej. Poszłam do kuchni i zrobiłam sobie filiżankę kawy, rezygnując z mojej zwykłej coli na rzecz drinka bardziej pasującego do mężczyzny, który kilka godzin wcześniej był głęboko w środku pięknej gwiazdy porno.

Byłem z siebie tak śmiesznie dumny, że wstyd mi teraz o tym myśleć. W każdym razie po godzinie zwlekania zebrałem się i zadzwoniłem pod numer karty. Zadzwonił cztery lub pięć razy, po czym odebrała.

– To jest Jane. – Cześć – powiedziałem nerwowo. – To Jonasz.

— Jonas? przyszła odpowiedź. W tle słychać było ruch. "Przepraszam, Jonas kto?" - Um, Randall – powiedziałam, moje wnętrzności zamieniły się w lód. Jak mogła o mnie zapomnieć? – Z… hm, ze szkoły? „Och, Jonasie!” powiedziała podekscytowana i wszystko znów było w porządku.

„Przepraszam, kochanie, jestem w trakcie czegoś, a mój umysł był gdzie indziej. Jak się masz?" „W porządku," odpowiedziałam, uśmiechając się idiotycznie. „Zastanawiałam się, czy może chciałbyś się ze mną umówić. Jeśli chcesz. – Masz na myśli randkę? – zapytała rozbawionym tonem.

Mam na myśli… " "Jesteś taka urocza, że ​​nie mogę tego znieść! Słuchaj, kochanie, muszę już iść, ale może mógłbyś wpaść do mnie dziś wieczorem na drinka. Masz długopis? Szybko nabazgrałem adres, który dała mi na odwrocie koperty i obiecawszy, że będę tam o ósmej, odłożyłem słuchawkę. Potem, wciąż uśmiechając się głupio i podekscytowany jak dzieciak w świąteczny poranek, poszedłem na długi prysznic, żeby przygotować się dla mojej kobiety.Adres był pod nowoczesny apartamentowiec w dawnej dzielnicy bohemy, gdzie teraz można było znaleźć sex shopy tuż obok wyrafinowanych butików, striptizerki dzielące ulice z artystami, aktorki porno dzielące się rogalikiem w zacisznej kawiarni z copywriterem reklamowym.

Złapałam autobus przez miasto, a potem wędrowałam po ulicach, aż znalazłam budynek: urozmaicenie, która sama w sobie była edukacją, uwierz mi. Kiedy wbiegłam po schodach do głównych drzwi, a mój żołądek był jakby wypchany motylami. Błysnęłam niepewnym uśmiechem do portiera, starszego mężczyzny w nieskazitelnym niebieskim płaszczu.

„Czy mogę panu pomóc, sir?” spytał wesoło. „Cześć, tak, jestem tutaj zobaczyć - " Wtedy mnie to uderzyło. Nie znałem jej prawdziwego imienia. Lady Jane była oczywiście pseudonimem – o kogo mam prosić? – Um – zachwiałam się – Jane? — Rozumiem, sir — powiedział portier, unosząc brew.

– Jane. – Dała mi kartę i poprosiła, żebym wpadła – wyjaśniłam, niezdarnie szukając w kieszeni karty Vixen. „Napisała swój numer na odwrocie. Jest gdzieś tutaj… Portier uśmiechnął się miękko i podniósł rękę.

- Tylko sprawdzę, sir - powiedział rozbawionym tonem, wszedł do małej budki przy drzwiach i podniósł słuchawkę. sir?", zapytał, wybierając numer. "Jonas Randall," powiedziałem z ulgą. Jane powiedziałaby mu, że wszystko w porządku. Nie spieprzyłem.

Znam pisownię. Odwrócił się ode mnie i powiedział kilka cichych słów do telefonu, po czym spojrzał na mnie. Bardzo dobrze, proszę pani – powiedział i rozłączył się. Otrzepał płaszcz i wyszedł z budki, po czym posłał mi uśmiech i otworzył drzwi. – Ósme piętro, sir.

Twoja przyjaciółka czeka na ciebie. Potrzebowałem każdego skrawka samokontroli, jaki posiadałem, by nie biegać przez hol. Winda otworzyła się, gdy się zbliżyłem, i cierpliwie czekałem, aż para kobiet w średnim wieku wyjdzie z niej. drogi, potem dźgnąłem kciukiem przycisk ósmego piętra. Zatarłem ręce, chodziłem tam i z powrotem, powoli wypuszczałem powietrze i próbowałem uspokoić łomotające serce, ale to nie miało sensu.

Byłem tak samo zdenerwowany jak ja kiedykolwiek była i tak samo podekscytowana. W końcu drzwi windy otworzyły się ze szeptem i wyszedłem do małego korytarza. W drzwiach naprzeciwko windy stała Jane. Moje oczy rozszerzyły się – miała na sobie elegancką czarną suknię wieczorową, rozciętą do uda, ze skromnym dekoltem, który jeszcze uwydatniał jej cudowne piersi.

W prawej ręce trzymała kieliszek szampana, lewą za plecami, ze skrzyżowanymi kostkami w sposób, który sugerował ukłon. – Witam – powiedziała cicho. "Cieszę się, że ci się udało." - Ty… wyglądasz pięknie – powiedziałem zachwyconym szeptem. "Jesteś słodki.

Wejdź, Jonas. Poznajmy się lepiej." Wszedłem za nią do mieszkania, wpatrując się w sposób, w jaki jej fantastyczne ciało poruszało się pod cienką sukienką. – Możesz powiesić płaszcz przy drzwiach, kochanie – powiedziała przez ramię, idąc przede mną, a moje serce śpiewało. Kochanie! Wygramoliłem się z kurtki i powiesiłem ją na haczyku obok czegoś, co wyglądało jak płaszcz przeciwdeszczowy z twardego, błyszczącego plastiku.

W salonie dominowały okna z tafli szklanych, z których roztaczał się zapierający dech w piersiach widok na miasto, konstelacje oświetlonych okien i latarni ułożonych w atramentowej czerni. Ukryty system dźwiękowy grał delikatny jazz: w każdych innych okolicznościach wydawałoby się to banalne i banalne, ale w stanie podniecenia wydawało mi się, że w zamaszystych skalach i synkopowanym rytmie dostrzegam falistą erotyczną harmonię. Jane nalewała drugi kieliszek szampana, a ja skorzystałem z okazji, by z nieskrywaną tęsknotą popatrzeć na jej wspaniałe ciało. Podniosła wzrok i wpadła mi w oko.

"Widzisz coś, co lubisz?" – Ja… uh, to wspaniałe miejsce – wyjąkałem, gdy podała mi kieliszek szampana. - Dzięki. Ostatnio nie spędzam tu dużo czasu, ale zawsze miło jest wrócić do domu. Otworzyłam usta, żeby odpowiedzieć, ale słowa uwięzły mi w gardle, gdy Jane wyciągnęła rękę i wzięła mnie za rękę.

Zrobiła krok do przodu, nasze ciała ścisnęły się razem i tak powoli, że wydawało mi się, że śnię, nasze usta się zetknęły. – Chodź ze mną – powiedziała cicho, a ja pokiwałem głową w milczeniu, wiedząc, że pójdę za tą kobietą gdziekolwiek na Ziemi. Prowadząc mnie za rękę, przeszła przez salon do głębokiej, wygodnej kanapy. Usiadła i elegancko skrzyżowała nogi, a ja stłumiłem jęk pożądania – ta kobieta, tak wyrafinowana, a jednocześnie tak cudownie zdzirowata, była boginią.

Jane upiła łyk szampana, po czym potarła siedzenie obok niej. – Usiądź – powiedziała. – Nie ugryzę, chyba że mnie o to poprosisz.

Z wdzięcznością opadłem na kanapę, moje kolana drżały, potem zebrałem siły i objąłem jej szczupłe ramiona. Westchnęła radośnie na ten kontakt i odwróciła się twarzą do mnie. Pocałunek, kiedy nadszedł, był tak samo delikatny jak poprzednio, ale wydawał się nieść ze sobą obietnicę głębszego głodu, rosnącej namiętności, która wkrótce domaga się spełnienia.

Pocałowaliśmy się delikatnie, potem zachichotała. – To takie niegrzeczne – wyszeptała. "Naprawdę nie powinienem cię pieprzyć, Jonas, jesteś taki młody." – Jestem wystarczająco stary… – zacząłem, ale znów mnie pocałowała. – Nie jesteś – powiedziała szczerze, po czym uśmiechnęła się psotnie.

- Naprawdę nie jesteś. Ale nie mogłem zapomnieć o tym magicznym kutasie, którego masz, kochanie. Jej palce spoczęły na wybrzuszeniu w moich spodniach i przygryzła moją dolną wargę swoimi idealnymi, białymi zębami. "Chciałabyś pobawić się moimi piersiami, kochanie?" Znowu skinąłem głową, obietnica cudownego ciała Jane pozbawiła mnie mowy. Powoli, najwyraźniej rozkoszując się moim podnieceniem, ściągnęła cienkie ramiączka sukienki z ramion i pozwoliła im opaść.

Następnie jednym palcem wczepionym złośliwie w dekolt obciągnęła przód sukienki, aż jej piersi prawie wyrwały się z cienkiego materiału - a potem, z radosnym podskokiem, ukazały się w całej okazałości. Jane uścisnęła moją dłoń w swojej i musnęła moimi palcami miękkie ciało, a ja jęknęłam z przyjemności, po czym zaczęłam je entuzjastycznie głaskać i masować. – Delikatnie – szepnęła. „Jesteś silniejszy niż myślisz i to dobrze, ale jest czas na siłę i czas na miękkość”. "Przepraszam," odpowiedziałam, rumieniąc się na moich policzkach.

– To znaczy, nie chciałem… Przepraszam – powtórzyłem. – Naprawdę byłaś dziewicą, prawda? To znaczy, kiedy spotkaliśmy się w twojej szkole. – Tak – wyznałem. "Czekałem na właściwą dziewczynę." – A czy ją znalazłeś? – spytała Jane, pochylając się do przodu tak, że jej piersi przyciskały się do mnie i całując mnie ciepło w usta.

- Tak – odpowiedziałem łamiącym się głosem, moje zmysły wypełniły się jej smakiem, jej zapachem i dotykiem jej ciała. Całowaliśmy się przez długi czas i powoli każdy z nas badał swoje ciało. Sukienka Jane spadła na podłogę, a chwilę później jej czarne satynowe stringi. Nie spieszyła się, zdejmując moją koszulę, rozpinając jeden guzik na raz i drażniąc nowo odsłoniętą skórę ustami i językiem, a następnie przesuwając się dalej w dół mojego ciała.

Niezdarnie zdjęto mi spodnie i spodenki. Potem nadzy całowaliśmy się, głaskaliśmy i przytulaliśmy, rozkoszując się obecnością drugiego i obietnicą tego, co było przed nami. W końcu wydawało się, że Jane była na mnie gotowa. Przerywając nasz pocałunek, po raz ostatni pogładziła mojego sztywnego kutasa, po czym uśmiechnęła się do mnie.

– Ujechałam na ciebie – wyszeptała, opierając się na kanapie i szeroko rozkładając nogi. Powietrze było ciężkie od zapachu jej podniecenia. "Tym razem dosiadasz mnie." Niezgrabnie przesunąłem się do tyłu i uklęknąłem na podłodze między jej nogami.

Jej cipka była bezwłosa, z wyjątkiem małej kępki kruczoczarnych łonowych, a jej usta lśniły od wilgoci. Nie myślałem o dokuczaniu jej ani o opóźnianiu naszej satysfakcji – przesunąłem się na kolanach, aż tępa głowa mojego penisa podzieliła jej płeć na dwie części, a potem wypchnęła do przodu – dwa cale zniknęły w niej, potem cztery, potem sześć i jej oczy wywróciły się do tyłu. "Powoli!" sapnęła. "Boże, powoli!" Jęknąłem na ciepłe objęcie jej ciasnej, mokrej dziurki - i przy następnym pchnięciu osiem cali wsunął się w nią gładko.

- Jesteś w środku? Kochanie, Jonas, jesteś już w drodze? - Nie – burknąłem, pchając ponownie, rozciągając moją samokontrolę do granic. "Jeszcze nie." "Ja - ach, słodki Jezu, kurwa! Daj mi więcej, kochanie, ale powoli - jesteś taki duży, taki rozkosznie duży!" Próbując słuchać jej instrukcji, pchałem trochę głębiej z każdym pchnięciem, każdy głęboki skok wpychając kolejne pół cala gorącego kutasa do jej dziurki, aż drżała i krzyczała z pożądania - wtedy ogarnęła mnie chciwość i wściekłe Pchnięcie, które wydawało się pochodzić z podeszew moich stóp, dałem jej to wszystko, ostatni nie pieprzony cal w końcu wślizgnął się między jej mokre usta. Zatrzymałem się tam na uderzenie serca, mój długi na stopę kutas zanurzył się w niej tak głęboko, że pomyślałem, że musi być w stanie go posmakować, po czym wycofałem się. Wypuściła powietrze z dreszczem, gdy jej cipka chwyciła odchodzącego kutasa. „Boże, Jonas, zrujnujesz mnie dla każdego innego mężczyzny.

Jestem taki kurewsko pełny!” Oblizała usta i przesunęła dłońmi po piersiach i brzuchu. "Teraz pieprz mnie - pieprz mnie tak, jak chcesz." I tak zaczęło się pierwsze prawdziwe pieprzenie w moim życiu - trzymałem Jane za biodra, za uda, zahaczyłem ramionami za jej kolana, cokolwiek, by przyciągnąć ją mocniej do mojego gigantycznego kutasa, gdy uderzałem w jej ciało. Byłem jak zwierzę, niepowstrzymany i bezlitosny, całą moją młodzieńczą energię i entuzjazm poświęciłem wykonywanemu zadaniu. Jane z kolei chętnie zareagowała na mój nieelegancki podbój jej ciała, mój brak doświadczenia tylko podkreślał nielegalną naturę naszego związku.

„Pieprz mnie, piękny chłopcze! Wepchnij we mnie swojego gigantycznego kutasa i spraw, żebym – ach! – spraw, żebym się pieprzył – ach! – na całym twoim – ach! – na całym twoim kutasie!” Pieprzyłem się mocniej, pot zalewał mi oczy, moje uda były śliskie od soków, które kapały ze wspaniałej cipki Jane. Jej cycki pięknie podskakiwały na jej klatce piersiowej, skóra była jasna i lśniła od potu, który ściekał kroplami między jej idealnymi piersiami, jej półcalowe sutki sterczące i skierowane prosto na mnie. "Kurwa! Moja! Cipo!" krzyknęła, a ja podwoiłem swoje wysiłki, chwytając jej kobiece biodra i pieprząc ją tak mocno i tak szybko, że myślałem, że wyrucham ją prosto przez kanapę na podłogę. Oglądanie długiego na stopę mojego grubego, żyłkowatego kutasa walącego w gorące szczeliny tej bogini było najbardziej erotyczną rzeczą, jaką kiedykolwiek widziałem – i nie widziałem niczego, co by do tego pasowało.

Zadrżała, a jej wymanikiurowane paznokcie wpiły się w kanapę; sapnęła i przeklinała i spotkała mnie pchnięciami namiętnymi wypadami własnych bioder - dochodziła, zdałem sobie sprawę, że doprowadzam kobietę do orgazmu! Ta myśl wystarczyła, bym zwiększył moje wysiłki do osiągnięcia nowego szczytu, moje ciężkie jądra uderzały mocno o pupę Jane - Ale wtedy, gdy moja sperma zaczęła rosnąć, Jane gwałtownie sapnęła i dotknęła dłonią mojej klatki piersiowej. — Ach! Kurwa — spokojnie, kochanie — sapnęła, po czym przełknęła ślinę. „Zwolnij, kochanie, albo rozerwiesz dziewczynę na strzępy”. – Ja… przepraszam – wyjąkałem.

- Nie przepraszaj – odpowiedziała, unosząc biodra i zsuwając się z mojego spuchniętego penisa. „Niewielu mężczyzn ma takiego kutasa jak ty i niewiele kobiet będzie w stanie go znieść – w każdym razie nie na długo”. Przeczesała palcami włosy i westchnęła radośnie, szeroki uśmiech pojawił się na jej pełnych ustach. - Och, ale jesteś tak cholernie dobry… - Ty też – powiedziałem dzielnie, zaciskając pięści przy boku, żeby powstrzymać się przed głaskaniem mojego fiuta i zakrywaniem tego przywiązanego do Ziemi anioła długimi, lepkimi strumieniami mojego ciała.

smar. Nie musiałem się martwić: Jane była tak wrażliwa na potrzeby swoich kochanków jak każda kobieta, którą poznałem od tamtej pory. Wślizgnęła się na podłogę obok mnie i bez wahania chwyciła mojego fiuta i wciągnęła głowę do ust. Niewiele mi to zasługuje, ale prawda jest taka, że ​​wystarczył pierwszy dotyk jej języka - przepięcia elektryczne wzrosły w moim ciele i zanim mogłem ją ostrzec lub zaoferować jakąkolwiek obronę, pierwsze wybuchowe strumienie mojej spermy pokryły jej język. Odrzuciłem głowę do tyłu i rozpłakałem się do nieba w udręce, gdy moje jądra opróżniły się do jej miękkich, ciepłych ust - potem, gdy pozwoliła czubkowi mojego kutasa wyślizgnąć się z jej ust, wylałem na jej usta gęste rzeki spermy i podbródek, gdzie mokre krople skapywały na jej falujące cycki.

Nie mogłem oddychać. Nie mogłem myśleć. Ledwo udało mi się zapanować nad upadkiem na kanapę, bicie mojego serca brzmiało głośno w moich uszach, moje ręce instynktownie sięgnęły, by ukołysać i pocieszyć kobietę, którą kochałem.

"Lepszy?" zapytała delikatnym szeptem, opierając głowę o moją klatkę piersiową. – Kocham cię – jęknąłem, ujmując jej dłoń w moją. "Jane, tak bardzo cię kocham." – Wiem, kochanie – wyszeptała i przeciągnęła się radośnie.

– Jesteś niesamowity. Idę wziąć prysznic. I odeszła. W stanie wyczerpania wystarczyło mi odwrócić głowę i patrzeć, jak jej nagie ciało biegnie lekko po salonie – potem odwróciła się i zapytała, czy chcę do niej dołączyć i nagle nie byłam już taka zmęczona. Przez następny miesiąc pieprzyliśmy się w każdy możliwy sposób.

Każdego wieczoru chodziłem do jej mieszkania pod pretekstem nauki w bibliotece i spędzaliśmy trzy lub cztery godziny zachwycając się nawzajem w najbardziej pomysłowy sposób - Jane szczególnie lubiła odgrywanie ról i często spotykała się ze mną na drzwi w jakimś niewinnym przebraniu, a następnie drażnij się ze mną, dopóki nie wypełnię jej ciała moim kutasem, podczas gdy ona będzie protestować o swojej niewinności. Uczennice były jej faworytami, jej kobiece ciało ograniczała śnieżnobiała koszula i plisowana spódnica, ale też faworyzowała policjantki, sekretarki, a przy kilku pamiętnych okazjach ubierała się w seksowną wersję habitu zakonnicy i szeptała modlitwy przed lubieżnie siorbiąc mojego fiuta. Te przygody były przerywane innymi spotkaniami - Jane nauczyła mnie, jak uprawiać seks oralny, a także jak go przyjmować z pewną dozą samokontroli; nauczyła mnie, jak zmieniać długość i głębokość moich pociągnięć, aby utrzymać kobietę na krawędzi orgazmu przez długie, gorące, mokre minuty, zanim w końcu ją usatysfakcjonuje; nauczyła mnie wszystkiego, co dzisiaj wiem, i ani na chwilę nie zapomnę tego, co jej zawdzięczam. W tamtym czasie oczywiście byłem na tyle głupi, by sądzić, że wszystko może tak trwać wiecznie.

Chociaż boli mnie to powiedzieć teraz, byłem zaślepiony miłością do niej; Nie chciałem się zastanawiać, co robiła na co dzień, jak zarabiała na życie. Nie chciałem o tym myśleć, więc nie zrobiłem. Oczywiście to nie mogło trwać długo. I tak się nie stało. — Ale to — podsumował Jonas — jest bajka, którą najlepiej zarezerwować po obiedzie.

Poleciłem kucharzowi przygotować coś lekkiego. Czy zechciałbyś do mnie dołączyć? – Bardzo bym chciała – powiedziała Hannah, starając się ukryć rozczarowanie przełomem w historii. Obserwowała go zachłannie, gdy wstał i podał jej łokieć, i musiała stłumić warczenie pożądania, gdy wstała i wsunęła rękę pod jego ramię. "Więc co się stało dalej?" zapytała ciekawie.

– Bardzo wiele rzeczy – odpowiedział z uśmiechem. - Nie martw się. Opowiem ci je wszystkie w odpowiednim czasie. I z tym wyprowadził ją z pokoju..

Podobne historie

Wszystkiego najlepszego dla mnie część 2

★★★★(< 5)

Prezenty wciąż przychodzą na urodziny chłopca.…

🕑 22 minuty Prosty seks Historie 👁 4,269

Słyszałem, jak samochód Paula podjeżdża na podjazd, kiedy właśnie założyłem spodnie. Rozejrzałem się z poczuciem winy pod kątem oznak, że jego dziewczyna właśnie zrobiła mi loda.…

kontyntynuj Prosty seks historia seksu

Essex Hot Lovin '

★★★★★ (< 5)

Michelle zbliżyła się do Davida i poczuła ciepło wywołane jej gorącym podnieceniem…

🕑 4 minuty Prosty seks Historie 👁 20,936

Minęło sporo miesięcy, odkąd Michelle Dean wróciła do Essex w Anglii z Ibizy. Wszystko wyglądało tak, jak opuściła go w czerwcu, osiem lat temu. Michelle powróciła do życia ze swoją…

kontyntynuj Prosty seks historia seksu

Krab z Belfastu

★★★★★ (< 5)

Dmuchnęła w moje życie i dmuchnęła bardziej niż mój umysł.…

🕑 5 minuty Prosty seks Historie 👁 11,194

Kiedy uderzyła w moje życie, mieszkałem w Belfaście, a ona wybuchła jak huragan. Do dziś nie jestem pewien, gdzie i jak ją pierwszy raz zobaczyłem, pamięć jest teraz mglista. Myślę, że…

kontyntynuj Prosty seks historia seksu

Kategorie historii seksu

Chat