Gra liczb

★★★★★ (< 5)

Akceptując prośbę o czat, z pewnością nie wiedział, na co się zgodził...…

🕑 34 minuty minuty Prosty seks Historie

Ostatnie tygodnie były straszne. Moja żona Suzie cóż, powinienem powiedzieć była żona w tamtym momencie i właśnie przeszedłem przez te wszystkie bzdury rozwodowe. Zajęło nam kilka miesięcy, zanim to wszystko załatwiliśmy. Wydawało się, że straciliśmy więcej czasu na naprawianie tych wszystkich praw niż podczas naszego trzyletniego małżeństwa.

Cóż, w końcu to się jeszcze skończyło, ale tak naprawdę nie wiedziałem, co o tym sądzić. Nie potrafiłem powiedzieć, czy jestem smutny, czy szczęśliwy, czy cokolwiek… Jedyne, na co byłem naprawdę wkurzony, to fakt, że straciłem ogromną ilość pieniędzy na rzecz mojej żony i mojego prawnika tuż przed 35. urodzinami.

Oczywiście większość moich znajomych chciała wiedzieć, czy wszystko jest w porządku, czy potrzebuję pomocy, czy też czuję potrzebę, żeby o tym porozmawiać. Ale czułem się dobrze. Noszenie na ramionach było bardziej ulgą niż ciężarem. Postanowiłem więc bardzo szybko przez jakiś czas nie odbierać telefonu ani otwierać drzwi. Pracowałem na pełny etat.

Miałem dobre stanowisko w zarządzaniu ogromną firmą chemiczną. Więc miałem własne biurko, które znajdowało się w górnej jednej trzeciej wieżowca na środku Manhattanu. Stamtąd mogłem zobaczyć fasadę kolejnego wieżowca należącego do firmy farmaceutycznej. Pewnego dnia w pracy nie miałem ani razu zbyt wiele do zrobienia i trochę się nudziłem.

Uruchomiłem więc notebook i zalogowałem się w moim ulubionym pokoju rozmów. Oczywiście miałem stacjonarną stację roboczą, ale nigdy nie używałbym komputera firmy w moim biurze do robienia prywatnych rzeczy. Ku mojemu zdziwieniu minęło nie więcej niż pięć sekund, zanim pojawiło się okno z pytaniem, czy zgodzę się na prywatną rozmowę z użytkownikiem o nazwie Moonface. Przyjąłem prośbę o czat z uniesionymi brwiami.

Cześć! Cześć! Kim jesteś? Moonfac. Jak się masz? Słyszałem, że po prostu strasznie się bawiłeś. Bardzo śmieszne.

Pomyślałem, że będę tu bezpieczny przed tego typu pytaniami. Żegnaj Moonface! Już miałem umieścić Moonface na mojej czarnej liście, gdy na ekranie pojawiła się kolejna wiadomość: Byłem prawie pewien, że zareagujesz w ten sposób. Tak czy inaczej, to moja wina, tak? Ale zanim umieścisz mnie na swojej czarnej liście, posłuchaj mnie.

Nie wiedziałem, co o tym myśleć, ale byłem po prostu ciekawy, co ma do powiedzenia Moonface. Nie musiałem czekać zbyt długo. Nie możesz tracić wieczoru na te stare gry komputerowe. SNES był fajny, kiedy mieliśmy 15 lat, a nie teraz, kiedy masz 3 lata. Nie mogłem uwierzyć własnym oczom.

Nie miałem pojęcia, skąd Moonface wiedział, że większość moich ostatnich nocy spędziłem z Donkey Kong Country i Mario Kart. Moje serce waliło mocno. Słyszałem każde uderzenie.

Wstałem i ciężko przełknąłem, zanim napisałem kilka linijek. Skąd to wszystko wiesz? Kim jesteś? Na odpowiedź nie musiałem czekać zbyt długo. Mów mi Moonface, już ci to powiedziałem.

Coś innego nie ma znaczenia… Na razie… A może mała gra? Gra? Tak, gra! Musisz dowiedzieć się, kim jestem. Bla bla… Bardzo zabawne! Po prostu przeczytaj zasady i powiedz mi, czy się zgadzasz. Od czasu do czasu będę przesyłał Ci wskazówki i wskazówki.

Wszystko, co musisz zrobić, to podążać za nimi, aby mnie wytropić. Więc? Co mówisz? Nie spieszyłem się z czytaniem tych wersetów. Z jakiegoś powodu prawie desperacko chciałem wiedzieć, kto jest tajemniczą osobą stojącą za pseudonimem Moonface. Policz mnie. Tak się spodziewałem.

Weź lornetkę, którą chowasz w górnej szufladzie biurka i powiedz, ile razy pani w pokoju naprzeciwko twojego po drugiej stronie ulicy macha ręką. Chcę tylko słuchać, to śmieszne. Ta „dama” to Jennifer i znam ją już od jakiegoś czasu. A skąd wiesz, że trzymam lornetkę na biurku? Obserwujesz mnie? Nie chcesz wiedzieć, kim jestem? W porządku.

Jestem w środku. Niechętnie wziąłem lornetkę i wykonałem polecenie. Widziałem Jennifer siedzącą przy biurku. Naprawdę nie mogłem rozpoznać jej twarzy, bo odbicie w oknie mi na to nie pozwalało.

I tam naprawdę to zrobiła! Odwróciła się do okna, uniosła rękę w górę i pomachała nią trzy razy. Szybko wróciłem do notatnika, wpisując numer i wciskając klawisz Enter. Odpowiedź przyszła tak szybko, jak wszystkie poprzednie: Dobra robota. To był tylko test, aby sprawdzić, czy znasz zasadę.

Usłyszysz ode mnie. Żegnaj, Dave. Zanim mogłem cokolwiek wpisać, Moonface wylogował się.

Spojrzałem na zegarek. Prawie pora obiadowa. Postanowiłem dziś zrobić sobie przerwę na lunch trochę wcześniej. Prawie podbiegłem do budynku, przed którym stało moje biuro. Pięć minut, żeby dostać się do biura Jennifer, wydawało się jak pięć godzin.

Zrobiłem, co mogłem, żeby złapać oddech i zapukałem do jej drzwi. Otworzyła je z zaskoczeniem, widząc mnie stojącego przed nią. "Cześć Dave, co mogę dla ciebie zrobić?" - zapytała z uniesionymi brwiami. „Um… Czy właśnie odwróciłaś się do okna i pomachałaś ręką?” Odpowiedziałem, powodując, że jej pytający wygląd zmienił się w zdumienie.

Zaśmiała się. „Tak, ale dlaczego się tym interesujesz? Rozmawiałam z kobietą, która mi kazała”. Byłem naprawdę zdziwiony. - Okej. Masz numer? "Tak, tutaj jest!" Jennifer pokazała mi swój telefon komórkowy.

Znałem ten numer. Był to numer z recepcji budynku, w którym pracowałem. - W porządku, dziękuję - powiedziałem i wróciłem do recepcji, z której wszystko zostało zrobione. Recepcjonistka przywitała mnie: „Cieszę się, że już wrócił, panie Burton.

Mam coś dla pana”. Wręczył mi kopertę zawierającą list. „Dostałem go od tajemniczej kobiety, która zapytała, czy może korzystać z telefonu przez minutę lub dwie”.

- Czy miała przy sobie komputer? Zapytałam. „Tak, a ona pisała podczas rozmowy”. - Jak wyglądała? „Miała na sobie okulary i kapelusz, naprawdę nie mogłem zobaczyć jej twarzy”. - Ok.

Ale mimo wszystko dzięki. Dotarłem do następnej restauracji typu fast food i zamówiłem burgera. Czytałem list podczas jedzenia. Składał się tylko z kilku wierszy.

Znowu dobra robota. Wiedziałem, że polubisz tę grę. Pamiętasz numer, o który cię pytałem? Napisz to na kartce papieru, będziesz go potrzebować.

Spotkajmy się ponownie na czacie na ostro. A potem powiesz mi, ile latarni jest od początku twojej ulicy do twojego domu. Pozdrawiam, Moonface. Lekko pokręciłem głową. Co ja tam do cholery robiłem, postępując zgodnie z instrukcjami kogoś przypadkowego nieznajomego, który najwyraźniej był prześladowcą.

Ta gra zaczęła robić się przerażająca i zacząłem żałować swojej aprobaty. Przez resztę mojego czasu pracy nic szczególnego się nie wydarzyło. Wróciłem do domu i zrobiłem zgodnie z poleceniem.

Jechałem powoli ulicą, na której mieszkałem, licząc latarnie ze skrupulatną uwagą: osiemnaście. Zaparkowałem samochód w garażu i po raz ostatni spojrzałem na ulicę, zanim wszedłem do domu. O godzinie 55 włączyłem komputer.

Byłem zalogowany na czacie dokładnie w wieku 58 lat. Miałem obok filiżankę kawy, która wyczuwała, że ​​nie mogę zasnąć na wypadek długich rozmów. Zegar na ekranie zmienił się na i prawie jednocześnie pojawił się komunikat: I? 18 Jesteś bardzo dobrym graczem. Lubię być twoim mistrzem gry. Zapisz też ten numer.

Czy widziałeś cudowną noc? Nie, spójrz za okno. Moonface miał rację. Noc była bezchmurna. Mogłem dostrzec więcej gwiazd niż normalnie widziałem z pokoju, w którym byłem.

Księżyc był w pełni. Wydawał się jaśniejszy i większy niż zwykle. Widzę księżyc w pełni.

Dokładnie wiem, że mieszkasz obok małego zagajnika. Spotkajmy się tam, gdy księżyc jest najwyższy. Upewnię się, że znajdziesz drogę. I odeszła. Spotkanie w lesie o północy…? Nie zastanawiałem się już, w jaką grę zostałem wciągnięty.

Szybko stłukłem kawę i ubrałem się, żeby wyjść. Nie byłbym już tak długo, zanim księżyc osiągnie zenit. Gdy przybyłem, pozostało mi jeszcze jakieś piętnaście minut.

Lampa, którą wziąłem, nie działała prawidłowo, więc miałem zawiązane oczy. Rozejrzałem się w poszukiwaniu wskazówek i znalazłem drzewo ze świeżo wygrawerowaną strzałką, która wskazywała mi drogę do innego podobnego drzewa. Po dobrym kwadransie dotarłem do małego bezdrzewnego miejsca, gdzie znalazłem osobę siedzącą przy ognisku. Z jakiegoś powodu dużo zajęło mi podniesienie głosu.

"Czy jesteś Moonface?" Jakieś rozczarowanie zalało moje ciało, gdy usłyszałem męski głos. - Nie, ale dała mi list do ciebie. Oto on.

Wręczył mi list. - I oczywiście nie możesz jej opisać, bo niech zgadnę, że było za ciemno? Zapytałem ironicznie. „Bingo” Życzyłem mężczyźnie dobrej nocy i udałem się prosto do domu, gdzie przeczytałem list. Gratulacje Dave, przeszedłeś już pierwszą połowę gry.

Oto następna część, to mała łamigłówka: ta liczba jest liczbą pierwszą. Jego suma krzyżowa jest podzielna przez pięć. Jest większy niż jego sąsiad, który jest podzielny i mniejszy niż jego inny sąsiad, który jest podzielny. Powodzenia. Do zobaczenia jutro na ostro.

Wiesz gdzie. Moonface Następnego dnia nie mogłem się skoncentrować na swojej pracy. Moja głowa była zajęta myślami i byłem zmęczony nocną promenadą.

Ale najgorsze było to, że nie mogłem zasnąć, dopóki nie wypiłem wcześniej kawy. Przynajmniej był już czwartek i miałem tylko ten i następny dzień. Znowu włączyłem notatnik. Tak jak poprzednio, ostro otrzymałem pierwszą wiadomość od Moonface.

Czy rozwiązałeś zagadkę? 19 Hahaha… Całkiem proste, co? Zapisz również ten numer. Gotowy na rundę? Tak, nie możesz się nacieszyć, prawda? W bibliotece czeka na ciebie książka. Już zapłacono. Dobranoc, Dave.

„Moonface się wylogował” - brzmiał następny podpis. Z jakiegoś powodu byłem bardzo rozbawiony tą małą grą. Naprawdę lubiłem gonić Moonface'a, który wydawał się dokładnie wiedzieć, kim jestem. Mój wzrok spoczął na małej kartce czystego papieru, na której zapisałem wszystkie te liczby zgodnie z zamówieniem.

3 18 1 Co te liczby mogą oznaczać. Zacząłem bawić się wyobraźnią, wyobrażając sobie, jak wyglądałby Moonface. Wkrótce mój umysł odpłynął i zatracił się w głębi mojego własnego królestwa noumenalnego. Obudziłem się w nocy, zdając sobie sprawę, że wciąż siedzę przy biurku w domu. Wstałem, wciąż oszołomiony ze snu, i spróbowałem przejść kilka kroków do mojej sypialni.

Hałas, który skamieniał. Coś tam gdzieś było strasznie nie tak. Próbowałem rozpoznać, czy jest inny podobny dźwięk.

Wszystkie moje zmysły były całkowicie nadmiernie pobudzone. I znowu to było. Byłem cholernie pewien, że ktoś skorzystał na tym, że zasnąłem i wszedł przez frontowe drzwi, których nie zamknąłem prawidłowo. Zbiegłem na dół, upewniając się, że robię tyle zamieszania, ile tylko mogłem, bo nie chciałem, żeby ktoś mnie postrzelił, czy coś takiego jak włamywacz. Mój pomysł był bardzo skuteczny.

Kiedy otworzyłem drzwi do mojego salonu, mogłem zidentyfikować sylwetkę kogoś, kto uciekał. Poszedłem za nimi, ale jak tylko wyszedłem z domu, samochód odjechał i odjechał. Wróciłem do środka i włączyłem światła.

Wszystko było na swoim miejscu, żadnych kosztowności nie było. Wyglądało na to, że obudziłem się w odpowiednim momencie. A może może to być kolejne zadanie od Moonface, które najwyraźniej się nie powiodło? Postanowiłem nie dzwonić na policję, ponieważ nie zauważyłem żadnych uszkodzeń i naprawdę nie mogłem powiedzieć, że to nie moja wina, prawda? Następnego ranka szybko zszedłem do biblioteki po książkę. I tam na mnie czekało. To był schludny i prosty czarny program.

Tym razem nie zabrakło listu towarzyszącego agendzie. Chociaż niecierpliwie, ale niemal niecierpliwie nie mogłem się doczekać trzymania prezentu Moonface w moich rękach, postanowiłem nie spóźniać się do pracy i tam przyjrzeć mu się dokładniej. Siedząc w biurze, pierwszą rzeczą, jaką zrobiłem, było zerwanie z porządku obrad cienkiego opakowania celofanowego.

Otworzyłem go na pierwszej stronie i byłem oszołomiony: Moonface podał wszystkie informacje na mój temat. Imię i nazwisko, data urodzenia, narodowość, numer telefonu, adres, a nawet moja grupa krwi. W nagłówku nagrody było nawet napisane coś: Nie waż się zgubić tego planu! Uśmiechnąłem się i równomiernie potrząsnąłem głową. Odłożyłem porządek obrad i otworzyłem list. Tym razem było bardzo krótko: wszystkiego najlepszego z okazji 35 urodzin, Dave! Skończyłem 35 lat zaledwie dwa tygodnie przed rozpoczęciem całej tej gry.

Byłem jednocześnie zdumiony i trochę sfrustrowany. Nie było żadnej wskazówki, którą mogłem znaleźć, kiedy i gdzie spotkamy się następnym razem. Włączyłem notatnik, żeby sprawdzić, czy nic jej nie było na czacie. Moje rozczarowanie trochę się wzmocniło. Przegapiłem coś? Musiało być coś, czego nie widziałem.

Po kilku chwilach desperackiej, ale nerwowej burzy mózgów poddałem się i postanowiłem wrócić do pracy. Ale ciągle o tym myślałem. Wyjrzałem przez okno, wyjąłem lornetkę i rozejrzałem się po budynku pod kątem innych dziwnych czynności. Większość ludzi siedziała przed ekranami komputerów, niektórzy pracowali, inni grali w gry, a nawet przyłapałem jednego na oglądaniu porno na swoim biurowym komputerze. Patrzyłem od okna do okna.

Widziałem Jennifer rozmawiającą z facetem siedzącym na jej biurku. Chyba jej szefa. Dość często mi powtarzała, że ​​bała się, że ten facet jej pożąda. Mogłem tylko zaakceptować jej zmartwienia sposobem, w jaki zdawały się mówić. Co za idiota, pomyślałem.

Mój proces skanowania przeszedł do okna, które przykuło moją pełną uwagę. Facet, gorąca dama, która najwyraźniej świetnie się razem bawi. Widziałem, jak ręce gładzą ich ciała, nie pozostawiając wątpliwości, co zamierzają zrobić.

Ten facet rozpakował jej obfite piersi i szedł na nie jak szalony. Rozpięła jego koszulę, żeby uwolnić jego ciało. Muszę przyznać, że wyglądał na dobrze zbudowanego. Sceneria trwała przez jedną lub dwie minuty, aż drzwi wspomnianego biura gwałtownie się otworzyły i do pokoju wszedł z otwartymi ustami inny wyglądający na bardzo ważnego faceta, wyraźnie zszokowany tym, co zobaczył. Nie mogłem powstrzymać się od głośnego śmiechu.

O rany, co za scena! Nagle mój umysł wrócił do listu, który dostałem od Moonface. Czy nie wspomniała o moim wieku w swoich życzeniach? Zwykle nie mówisz, ile lat ktoś ma w twoich życzeniach urodzinowych, prawda? Dlaczego miałaby to zrobić? Otworzyłem agendę raz jeszcze i odszukałem datę urodzenia. Kąciki moich ust uniosły się, gdy zobaczyłem, co Moonface napisał w moje urodziny.

Ja, ja i ja 35 Przepraszam, że wyglądało to tak, jakbyś był taką egocentryczną osobą. Pomyślałem, że fajnie byłoby napisać to w ten sposób. Muszę też przeprosić za wspomnienie o twoim wieku w moich życzeniach urodzinowych.

Wiem, że od pewnego wieku już ich nie liczysz, ale celebrujesz. (Musiałem się śmiać w tej kwestii). Następna liczba jest związana z Twoim wiekiem. Jako mała wskazówka: 353 + 5 czy się mylę? Znalazłem odpowiedź na swoje pytania.

Przejrzałem agendę, aby zobaczyć, czy jest coś jeszcze napisanego i tak było! Kolejne kilka wierszy zostało napisanych na następną sobotę, która miała być za mniej niż 24 godziny. Powiedział, że spotkałem się z Moonface osobiście. Miałem osobiście spotkać Moonface i wreszcie wiedzieć, kim ona naprawdę była? Ale po co tyle wysiłku, żeby mnie poznać? Mogła zadzwonić do mnie lub pojawić się w moim domu, prawda? Im bardziej zbliżałem się do rzucenia palenia, tym częściej stawałem się hospitalizowany.

Z tego powodu wydawało się, że czas nie upływa. Kiedy poczułem się uwolniony od więzi i wróciłem do domu… ​​Wreszcie. Jeszcze raz włączyłem notatnik tuż przed uderzeniem zegarów.

Gdy tylko przeczytałem napis „Moonface się zalogował” na kilka sekund przed zwykłą godziną, odesłałem pozdrowienia: 8 Hahaha! Widzę, że podoba ci się ta gra tak samo jak ja. 8 to właściwa odpowiedź. Zapisz to, dobrze? Już to zrobiłem, tajemnicza pani. Wydaje się, że wiesz więcej, niż chciałem ci pokazać.

Przypuszczam, że moi „pomocnicy” ci powiedzieli. Tak zrobili. I wykonujesz świetną robotę, ukrywając swoją tożsamość.

Czekam z niecierpliwością na spotkanie z Państwem. Coraz bardziej ciekawi mnie, kim możesz być. Wiesz, że jutro mnie spotkasz, prawda? Przeczytałeś to w programie, prawda? Tak.

I nie mogę się doczekać! Tak myślałem. Ale gra jeszcze się nie skończyła i nie spotkasz mnie, dopóki nie znajdziesz ostatniego numeru, o który Cię pytam. Oczekuję, że jutro będziesz punktualny. Na próżno czekałem na dalsze instrukcje.

Co mam do zrobienia? Zajrzyj do swojej skrzynki pocztowej. Myślę, że nie wyjąłeś dzisiejszej gazety. Dobranoc, Dave. Jeszcze raz wpatrywałam się w podpis informujący mnie, że Moonface się wylogował. Postanowiłem więc zrobić to, o co mnie poproszono; Opróżniłem skrzynkę pocztową i znalazłem kolejny list.

Udaj się pod swój ulubiony adres i spotkaj się tam ze mną. Kiedy tam będziesz, poproś o mnie, a mnie znajdziesz. Będą wiedzieć, kim jestem. Mój ulubiony adres? Co za dobre pytanie. Nie byłam pewna, co to było.

Nie wiedziałem, o który adres pytano. A kim byli „oni”? Postanowiłem na nim spać. Na rozwiązanie tego problemu było jeszcze wystarczająco dużo czasu. Moja noc była długa i bezsenna. Często budziłem się z obskurnych snów.

Przyszły mi do głowy wspomnienia, które nie pozwalały mi zasnąć. Kiedy się obudziłam, było już prawie południe i wcale nie czułam się zdrowa. Potykając się, szedłem do kuchni i bezskutecznie próbowałem napełnić brzuch. Chociaż byłem bardzo głodny, nie mogłem nic zjeść. Włączyłem notatnik i sprawdziłem, czy nie ma nieprzeczytanych wiadomości.

Moja skrzynka odbiorcza była wypełniona zwykłymi rzeczami: biuletyny, poczta z pracy i tak dalej, nic ważnego. Próbowałem rozwiązać ostatnią część gry liczbowej, w którą się wdałem, ale nie mogłem się oczyścić. W jakiś sposób wciąż tkwiłem w moim świecie snów. Ponownie sprawdziłem czas i zgadłem, że lepiej będzie zdrzemnąć się jeszcze raz przed udaniem się pod mój ulubiony adres.

Następnym razem, gdy się obudziłem, poczułem się o wiele lepiej. Sprawdziłem budzik, żeby zobaczyć, że nie ma w nim pustych baterii. Moje serce zaczęło mocno walić.

Wyjąłem telefon komórkowy z torby. Cholera jasna!! Robiło się późno, a ja wciąż nie miałam pojęcia, dokąd mam iść. Szybko się ubrałem i przygotowałem kawę. Teraz musiałem coś zjeść.

Otworzyłem lodówkę i była pusta, poza resztkami, które zwykle trzymam na niedzielę. W soboty chodziłem do restauracji. Oczywiście! KOLACJA!! Rzuciłem wszystko, zostawiłem wszystko na swoim miejscu i wskoczyłem do samochodu. Dało mi to wystarczająco dużo czasu, żeby się tam dostać i ją znaleźć.

A jej imię? Nadal nie doszedłem do ostatniej liczby! I jej imię! O mój Boże! Jechałem szybko… Zbyt szybko. Przyjechałem o 30 do restauracji i zaparkowałem samochód. Przez chwilę siedziałem w samochodzie, starając się zebrać myśli i oczyścić głowę. W wieku 40 lat wysiadłem z samochodu, wciąż zastanawiając się, jak znaleźć ostatni numer i jej prawdziwe imię. Powietrze było bardzo ciepłe.

Był piękny letni wieczór, a do zachodu słońca pozostały jeszcze dwie godziny. Słyszałem strumień płynący tuż obok restauracji. Właściciel Luke postawił nawet kilka ławek tuż obok niego, aby niektórzy klienci mogli spędzić miły i romantyczny wieczór. Mój wzrok padł na baner z restauracją. Było na nim napisane NINER DINER.

Ponieważ numer domu to dziewięć. W restauracji był numer dziewięć! 3 18 19 8 To były listy: C R S H I. Przez głowę przemknęły mi obrazy, wspomnienia, uczucia……. 45 Wszedłem do jadalni, powstrzymując się od podniecenia. "Cześć Dave, szukasz zwykłego stołu?" Luke powiedział: „Ktoś już tam siedzi”.

„Cześć Luke, zgadza się,” odpowiedziałem, „I wydaje mi się, że nazywa się Moonface, prawda?” Luke uśmiechnął się. - Tak, ma. Było 47 lat, kiedy usiadłem twarzą w twarz z długowłosą blond pięknością, która była zaledwie kilka tygodni młodsza ode mnie.

Napój już na mnie czekał. - Cześć Chris - powiedziałem. „Cześć, Dave,” odpowiedziała, „Minęło sporo czasu”. „Dokładnie 18 lat dzisiaj”. Chris właściwie Christine i ja byliśmy wtedy najlepszymi przyjaciółmi przez kilka lat.

Poznaliśmy się w szkole w wieku dziesięciu lat i od tamtej pory byliśmy nierozłącznymi dziećmi. W miarę upływu czasu nasze wzajemne uczucia zaczęły się wzmacniać, przekraczając granice przyjaźni. Byliśmy parą w wieku 1 lat.

Oboje wiedzieliśmy, że powinno to być zrobione na zawsze. Ale pewnego dnia przyszła do mnie ze łzami w oczach, mówiąc mi, że jej rodzice zdecydowali się wyprowadzić z kraju. Jechali do Europy. Postanowiliśmy przeciąć każdy możliwy kontakt, aby złagodzić ból.

Ostatni wieczór spędziliśmy razem w tej restauracji, gdzie robiliśmy sobie ostatnie zdjęcie natychmiastowym aparatem. Ostatni kawałek wspomnienia. Wracając do restauracji… „Dokładnie 18 lat dzisiaj” - usłyszałem, jak mówię. - I był dokładnie przy tym samym stole. Stał się twoim ulubionym stołem, prawda? - zapytał Chris.

- Tak, owszem. Przychodzę tu w każdą sobotę na obiad, ale chyba już o tym wiesz. W każdym razie… Nie chcę wiedzieć, skąd się dowiedziałeś o tych wszystkich szczegółach o mnie.

Chris się zaśmiał. - I tak bym nie powiedział. - Jak długo tu jesteś? Zapytałam.

- Wystarczająco długo, żeby cię poznać - odpowiedziała. Uśmiechnąłem się. - Oczywiście, że tak.

Podniosła głos, jakby chciała opowiedzieć historię: „Wróciłam tu dziesięć lat temu, właśnie skończyłam szkołę. Pierwszą rzeczą, jaką zrobiłem zaraz po ustatkowaniu się, było namierzenie cię. Nie było trudno dowiedzieć się, kim się stałeś i gdzie mieszkasz.

Mieszkałeś już w tym samym domu, w którym nadal mieszkasz. Ale kiedy dotarłem do ciebie, musiałem zdać sobie sprawę, że nie mieszkasz sam. Suzie właśnie się przeprowadziła do twojego.

Nie byłeś wtedy żonaty. Wiedząc, że nie jestem w stanie zebrać wystarczającej odwagi, by zadzwonić do twoich drzwi. „Przełknąłem.„ Byłaś bardzo rozczarowana faktem, że znalazłem miłość… ”Kiwnęła głową, patrząc na stół.

Przyniesiono dwie sałatki Cesar do naszego stołu. Kazała podać je, gdy tylko przyjechałem. „Tak, byłem. To był dla mnie ogromny szok.

Wróciłem, żeby cię znaleźć. By być z tobą "powiedziała. Przez chwilę byłam przerażona.

Nie bardzo wiedziałam, co odpowiedzieć. Postanowiłam być szczera i pójść drogą bezpośrednią:" Słuchaj. Nie było cię. Postanowiliśmy odciąć się od wszystkich sposobów komunikacji. I moje życie toczyło się dalej.

„Musiałam starannie dobierać słowa.„ Powiedz mi… Czy nie próbowałeś znaleźć nowego kochanka? ”Westchnęła.„ Tak, próbowałam. I bardzo się starałem, wierz mi. Ale okazało się to bardzo trudne. Nie było łatwo się z tobą pogodzić. I kiedy zobaczyłem, że ty i twoja była żona jesteście tak szczęśliwą parą, zdałem sobie sprawę, że nadal czuję do ciebie uczucia.

„Wzięłam głęboki oddech.„ Cóż, nie mogę nawet powiedzieć, że przepraszam. ”„ Ale nie musisz. To nie twoja wina, po prostu takie jest życie.

„Naprawdę uspokoiła mnie jej reakcja.” I dlatego skontaktowałeś się ze mną dopiero w tę środę. ”„ Tak. Jak tylko usłyszałem, że się rozwiedziesz, zacząłem pracować nad tą małą grą. Na szczęście zakończenie procedury rozwodowej nastąpiło w okolicach twoich urodzin, czyli tuż przed naszą separacją 18 lat temu.

Bardzo mi to ułatwiłeś. Muszę ci podziękować. „Zaśmiałem się.„ Do usług, pani. ”Ukłoniłem się. Ona też zaczęła się śmiać.„ Przestań, dobrze? ”Zjedliśmy miły mały obiad dla dwojga z całkiem dużo gadek i rozmów o minionych czasach.

Skorzystałem z okazji i zapytałem, czy ona też była w moim domu, ale zaprzeczyła. Oznacza to, że miałem szczęście tamtej nocy, kiedy przyszedł niepożądany gość do mojego domu. Byłem trochę zmęczony, więc odchyliłem się w moim taborecie i pozwoliłem mojemu ciału zsunąć się trochę. Moje wyciągnięte gołe nogi dotknęły jej skóry na skórze. Szybko zabrałem swoją i przeprosiłem.

Chris przygryzł dolną wargę. „Odłóż je tam." Zrobiłem, o co prosiłem i wkrótce poczułem, że jej nogi ponownie przyciśnięte do moich, tym razem celowo. Oboje wzięliśmy łyk naszych drinków. Chciałem wziąć deserowe menu, chociaż znałem je już na pamięć. Kiedy próbowałem go złapać, poczułem dłoń Chrisa pod moją.

Spojrzała głęboko w moje oczy, a ja spojrzałem w jej niebieskie. między nami wzrosło napięcie, które zostało przerwane przez kelnerkę, która pytała, czy chcemy deser. „Um… tak, zjem kawałek ciasta czekoladowego” - odpowiedziałem. - A dla pani? - zapytała kelnerka.

Chris się uśmiechnął. - Naprawdę miałem nadzieję, że ten przystojny młody mężczyzna podzieli się ze mną swoim kawałkiem ciasta. Leżałem na czerwono i oboje się śmiali.

"Potrzebujesz czegoś jeszcze?" - zapytała kelnerka. - Tak, poproszę, kawę mleczną dla nas obojga - odpowiedział Chris. Nie rozmawialiśmy, dopóki kelnerka nie wróciła z dwoma filiżankami i obfitym kawałkiem ciasta czekoladowego. Zanim któryś z nas zanurzył usta w brązowym płynie, powiedziałem: „Dlaczego nie wyjdziemy i nie usiądziemy na ławce pod starym dębem?”. Chris uśmiechnął się, założył włosy za uszy i skinął głową z aprobatą.

Postawiłam filiżankę na małym talerzu, który dostałam do ciasta i niosłam wszystko w jednej ręce, podczas gdy drugą delikatnie obejmowałam wolną dłoń Chrisa. Czułem jej znajomy, delikatny uścisk i gładką skórę. Powoli wyszliśmy na zewnątrz, wiedząc dokładnie, na której ławce usiąść. Noc już zapadła i zostaliśmy sami na zewnątrz.

Podałem pierwszy kawałek ciasta Chrisowi, trzymając widelec przy ustach. Chętnie to zjadła. - Cholernie dobre ciasto, Dave - powiedziała. „Najlepsze w mieście” - odpowiedziałem.

Upiłem łyk kawy. Tak też zrobił Chris po połknięciu małej pigułki. - Czy bierzesz pigułkę? Zapytałam.

Lekko skinęła głową. „Mam kłopoty z hormonami. Muszę wziąć pigułkę, ponieważ reguluje cykl miesiączkowy.

Lekarz powiedział, że minie, gdy tylko będę miała dziecko”. „Och, przepraszam cię” - odpowiedziałem - „to przywodzi mi na myśl wtedy, kiedy spędziliśmy tutaj naszą ostatnią noc. Pamiętasz? Zameldowaliśmy się tutaj, w restauracji. Nadal był zarządzany przez ojca Luke'a przez wtedy.

Zachowaliśmy się w taki nierozważny sposób. Mogłaś zajść w ciążę. " Zaśmiałem się nisko.

Uśmiechnęła się. - A moja wisienka była moim prezentem urodzinowym dla ciebie. Właśnie skończyłeś 17 lat, a ja będę świętować swoje urodziny zaledwie kilka dni później. Byłeś dobrym kochankiem tej nocy. To wcale nie bolało.

Wzięła głęboki oddech, zanim kontynuowała rozmowę. „Właściwie miałam nadzieję, że zajdę w ciążę. Byłam wtedy tak rozpaczliwie zakochana w tobie. Chciałam wychować nasze dziecko i wrócić do ciebie któregoś dnia.

"Jej głos stał się cięższy. Odstawiła filiżankę. Ja też. Próbowałem złapać wyraz jej oczu.„ Czy nadal tak się czujesz? " Wydawała się bardzo niekomfortowa w związku z tym pytaniem. „Ja… ja…" Mój palec wskazujący i środkowy delikatnie wylądowały na jej ustach.

Spojrzała mi w oczy, a ja odwzajemniłem gest. Powoli zbliżaliśmy się do siebie, zamykając nasze oczy w tym samym tempie. Minęło dobre pięć minut, zanim moje usta w końcu wyczuły jej słodki oddech. Przeszłe uczucia ogarnęły nas oboje. Najpierw pozwoliliśmy naszym ustom delikatnie dotykać się nawzajem, aby zapamiętały uczucie tego długiego czasu minęło kilka minut, zanim zaczęliśmy wzajemnie pieścić te wrażliwe części twarzy.

Pocałunki były nieśmiałe na początku, stawały się coraz bardziej zmysłowe. Czułem się tak, jak przy pierwszym pocałunku, który wtedy dzieliliśmy. Byliśmy znowu jak te nieśmiałe nastolatki. To ja przerwałam pocałunek.

Tak szybko, jak my rozstali się, miała na twarzy lekki wyraz przerażenia. „Przepraszam”, powiedziałem, „nie powinienem…”. - Nie, wszystko w porządku. To wszystko moja wina.

To znaczy… Nie powinienem cię w to wciągać. Jej niepewne oczy desperacko szukały czegoś, na co mogłaby spojrzeć poza moim. - Przekroczyłem granice. Twój rozwód w twoje urodziny, ta zagmatwana gra, ja wrócę… To chyba za dużo dla ciebie, jak sądzę. Wziąłem głęboki oddech.

- W porządku, myślę, że powinienem już iść - powiedziałem, pocierając czoło. Spojrzała na mnie z rozczarowaniem. "Dlaczego to mówisz?" „Muszę oczyścić głowę”. Poczułem ciepło jej dłoni na policzku i zapomniałem o swoim planie powrotu do domu.

Moje oczy utkwiły w jej. Jej prawie lśniły pasją. Moje mięśnie twarzy rozluźniły się pod jej spojrzeniem. Cisza była przyjemna. Żadne z nas nie odczuwało potrzeby rozmowy.

Złapałem jej dłoń w obie i zacząłem ją głaskać. Podeszła do mnie trochę bliżej. I położyła głowę na mojej piersi. Trzymałem ją w obu ramionach.

„Słyszę twoje serce”, powiedziała, „jest bardzo kojące”. Lekko skinąłem głową. - Zabierz mnie dziś ze sobą, tylko na jedną noc - szepnęła prawie niesłyszalnie.

„Tak, zabiorę cię ze sobą”, odszepnąłem, „ale na razie będę cię tylko trzymał w ramionach”. „To miejsce, do którego teraz należę”. Wymamrotała coś niezrozumiałego, co brzmiało, jakbym cię kochał, ale nie mógłbym powiedzieć, że dobrze słyszałem. Spojrzała na mnie. Uśmiechnęłam się i tym razem pochyliłam się po kolejny odważniejszy pocałunek.

Ponieważ nasze języki spotkały się po raz pierwszy po 18 latach, powtórzyliśmy tę samą procedurę, co przy pocałunku, zanim pozwoliliśmy im swobodnie tańczyć razem. Tym razem to Chris przerwał pocałunek. „Chodźmy do domu, zaczynam czuć się zmęczony”.

Domem miała na myśli moje miejsce, tak jak wcześniej ustaliliśmy. Wstaliśmy i ruszyliśmy do mojego samochodu. Podczas całej jazdy cofaliśmy się w czasie i rozmawialiśmy o czasie, który spędziliśmy razem. Było tak wiele, że nie byliśmy nawet w połowie, zanim dotarliśmy do mnie.

Chris wziął mnie za rękę, gdy szliśmy do drzwi frontowych. Jej uścisk wydawał się właściwy. Całe moje ciało chciało, żeby znów była moja. Zaczęło przypominać sobie każdy jej kawałek. Nie zawracaliśmy sobie głowy objazdami przez salon czy kuchnię; poszliśmy prosto do łóżka.

Oboje położyliśmy się w puszystej pościeli w moim łóżku, w pełni ubrani. W pokoju było ciemno, z wyjątkiem słabego światła gwiazd wpadającego przez okna. Włosy Chrisa były w nieładzie na twarzy; pozwoliła mu się na to upaść, kiedy rzuciła się na moje łóżko. Odgarnąłem jej włosy na bok, aby znaleźć w jej wyrazie radosny uśmiech. Od wieków nie widziałem tak szczerego uśmiechu i na pewno pochodził on również z jej twarzy.

Podszedłem do niej powoli, jakby chciał ją pocałować, i delikatnie przyciągnąłem ją do siebie. Przytuliła się do mnie. Słyszałem, jak wchłania mój zapach nosem.

Ona również powoli była opanowywana przez przeszłe doznania i uczucia. Jej ręce znalazły się pod moją koszulą i dotykały, pieściły, pieściły mnie, podczas gdy ja gładziłem jej policzki i szyję moimi. Jej oddechy stawały się coraz głębsze, gdy cieszyła się moimi dotykami. Pozwoliłem, by moje ręce powędrowały po niej z powrotem do jej bioder. Przycisnęła pośladki do moich dłoni.

Bardziej odwzajemniłem jej gest. Jej ręce zwijały moją koszulę i odsłaniały moją nagą skórę pod nią. Lekko wepchnęła głowę w mój brzuch i pocałowała mnie, zanim całkowicie zdjęła moją koszulę. Po wyłączeniu nasze usta znów się zacisnęły. Moje ręce powędrowały do ​​jej bluzki.

Rozpiąłem go bez pośpiechu, odsłaniając coraz więcej jej brzucha. Zatwierdziła mój dotyk cichym jękiem do mojego ucha. Bluzka ledwo opuściła jej ciało, kiedy przycisnęła moją twarz do swojej piersi.

Jej przyzwoity zapach zalał moje nozdrza. Jej piersi były gładkie jak poduszka - niebiańskie uczucie. Moja ręka szybko znalazła zapięcie jej stanika, podczas gdy nadal wbijałem w nią głowę. Zanim całkowicie zdjąłem jej stanik, najpierw ściągnąłem paski z jej ramion i tam ją pocałowałem.

Jej ciało lekko poruszało się od moich pieszczot. Widziałem tylko zarysy jej pomarańczowych piersi w słabym świetle po całkowitym zdjęciu stanika. Moja lewa ręka znalazła jedną natychmiast, podczas gdy drugą gładziłem jej szyję.

Coraz bardziej wtłaczała swoje ciało w moje. Trochę przyspieszyliśmy, żeby szybciej się rozebrać. Gdy tylko pozbyliśmy się naszych ubrań, wsunąłem prawe udo między jej. Natychmiast zaczęła ocierać się o nią swoim kroczem.

Czułem jej soki, które już nawilżały moją skórę, kiedy to zrobiła. Chwyciła mojego fiuta w dłoń. Jej uścisk na mojej męskości uwolnił fale pożądania w całym moim ciele. Postanowiłem odwzajemnić te uczucia i wsunąłem rękę między jej pośladki w kierunku jej rozcięcia. Była tak mokra, że ​​bez wysiłku mogłem włożyć dwa palce do jej cipki.

Po chwili odpuszczamy sobie nawzajem. Odwróciłem się i wsunąłem głowę między jej nogi. Pocałowałem jej lewe wewnętrzne udo, podszedłem do jej pępka i ponownie zszedłem na prawe wewnętrzne udo. Powtórzyłem to kilka razy, zanim zszedłem na jej garnek z miodem.

Przez cały ten czas głaskała mojego kutasa. Mój język znalazł jej łechtaczkę i zaczął się nią bawić. Włożyłem w nią dwa palce. W międzyczasie czułem, jak jej miękkie usta obejmują mój gruby trzon.

Przyjemności, które jej dawałem, wywoływały dreszcz na całym jej ciele, podobnie jak jej w moim. Była to powolna i namiętna gra wstępna, podczas której oboje nieustannie podnosiliśmy się na skraj potężnego wzajemnego orgazmu. Wydostaliśmy się tylko z wyczerpania. Oboje potrzebowaliśmy krótkiej przerwy. To ja przyszedłem pierwszy, aby dojść do siebie, więc upewniłem się, że leży na plecach z szeroko rozstawionymi nogami.

Przewidywała, co zaraz nastąpi, i objęła mnie ramionami. „Zanim przebijesz mnie tym swoim fajnym kutasem, chcę, żebyś wiedział, że dojdę w momencie, gdy jesteś całkowicie we mnie pochowany,” szepnęła. Spojrzałem na jej twarz i wróciłem z życzliwym, szczęśliwym uśmiechem. Mój kutas natychmiast znalazł drogę do jej wnętrza, a ona przyszła zgodnie z przewidywaniami. Słyszałem, jak jęczy moje imię w kółko podczas jej orgazmu.

Gdy tylko ustąpiło, zacząłem poruszać biodrami. Nie potrzebowała dużo czasu, żeby się zebrać. Poruszała się zgodnie z każdym moim ruchem. Jej wnętrzności zacisnęły się wokół mojego penisa, jakby chciała go wydoić.

Moczyła mojego kutasa w swoich sokach, które swobodnie płynęły z jej seksu. Zdałem sobie sprawę, jak bardzo tęskniłem za tymi wrażeniami przez te wszystkie lata oddzielenia od niej. My, gdzie obaj zaciskaliśmy się nawzajem, jakbyśmy byli jednym. I byliśmy jednym. Pozostaliśmy w tej pozycji przez jakiś czas, zanim Chris popchnął mnie, bym położył się na plecach, upewniając się, że mój kutas nigdy nie opuści jej cipki.

Usiadła na moich biodrach. „Tym razem… ja… uummm… biorę… o mój Boże… zajmę się pchaniem,” próbowała powiedzieć między jękami. Chwyciłem jej jędrne policzki i pomogłem jej prowadzić biodra. Puściła swoje ciało nade mną i podtrzymała je rękami.

Jej piersi podskakiwały tuż nad moją twarzą, więc brałem pojedynczo jej sutki do ust. Ssałem je jak szalone. Szaleje przez moje ssanie.

Czułem, jak jej cipka chwyta mojego kutasa mocniej, jakby miała znowu przyjść. Tylko tym razem będę z nią. "O tak! Niedługo dojdę, Chris!" Syknąłem. Opuściła swoje ciało na moje.

„Spuść się we mnie, Dave. Ja też dojdę,” szepnęła. Tylko tyle wystarczyło, żeby mój kutas wybuchł w jej sprośnej cipce: „O mój Boże! Chris!” Chwyciłem ją i przycisnąłem jej ciało do swojego. Jej orgazm, a po mnie pulsowanie mojego kutasa. „O Boże, tak! Daj mi swoją spermę !!” krzyknęła.

Wykrzykiwaliśmy przekleństwa przez cały nasz wspólny orgazm. Upadła na mnie, a mój obecnie kończyny członek wysunął się z niej, pozwalając naszym mieszanym sokom spadać na pościel kropla po kropli. Już wtedy wiedziałem, że Chris jest mój i że tak było.

Uniosła twarz, gdy wziąłem ją w dłonie. - Ja też cię kocham - szepnąłem, odnosząc się do jej wyznania wcześniej na ławce pod starym dębem. Pocałowała mnie ostatni raz tej nocy, zanim oboje zasnęliśmy z całkowitego zmęczenia. Następnego dnia okazało się, że nie zostanie na jedną noc, tylko zostanie na dłużej i tak powinno być.

Podobne historie

Wszystkiego najlepszego dla mnie część 2

★★★★(< 5)

Prezenty wciąż przychodzą na urodziny chłopca.…

🕑 22 minuty Prosty seks Historie 👁 4,269

Słyszałem, jak samochód Paula podjeżdża na podjazd, kiedy właśnie założyłem spodnie. Rozejrzałem się z poczuciem winy pod kątem oznak, że jego dziewczyna właśnie zrobiła mi loda.…

kontyntynuj Prosty seks historia seksu

Essex Hot Lovin '

★★★★★ (< 5)

Michelle zbliżyła się do Davida i poczuła ciepło wywołane jej gorącym podnieceniem…

🕑 4 minuty Prosty seks Historie 👁 20,921

Minęło sporo miesięcy, odkąd Michelle Dean wróciła do Essex w Anglii z Ibizy. Wszystko wyglądało tak, jak opuściła go w czerwcu, osiem lat temu. Michelle powróciła do życia ze swoją…

kontyntynuj Prosty seks historia seksu

Krab z Belfastu

★★★★★ (< 5)

Dmuchnęła w moje życie i dmuchnęła bardziej niż mój umysł.…

🕑 5 minuty Prosty seks Historie 👁 11,186

Kiedy uderzyła w moje życie, mieszkałem w Belfaście, a ona wybuchła jak huragan. Do dziś nie jestem pewien, gdzie i jak ją pierwszy raz zobaczyłem, pamięć jest teraz mglista. Myślę, że…

kontyntynuj Prosty seks historia seksu

Kategorie historii seksu

Chat