W milczeniu jechali z powrotem do domu. Stone próbował ogarnąć swój mózg ostatnią godziną swojego życia, podczas gdy Nikki patrzyła przez okno z pustym uśmieszkiem. Jej dłoń spoczywała na jej udzie, a zwodniczo delikatne palce ukradkiem wbijały się w kształt jej kopca, który napierał na jej dżinsy.
Wiedział, że czuła, jak o niej myśli. Praktycznie czuł, jak unosi się z jej skóry. Ciągle szukał odpowiednich przegródek, aby zmieścić wszystko, w czym czuł, że nadchodzi, nie dzieląc się z nią ani słowem.
Wiedział, że w końcu to zrobi. Po prostu musiał najpierw przeprowadzić tę rozmowę z samym sobą. Jedynym problemem była nieznajomość scenariusza.
Ale potem zorientował się, że tak ciężko pracuje, by zignorować to, co Nikki robiła ręką, że wszystko inne zaczęło blokować jego umysł. Z powodów, których nie potrafił wyjaśnić, cieszył się, że Nikki chce zostać, mimo że jej matka przeprowadziła się do większego, bardziej wytwornego domu, oferującego znacznie więcej luksusu i przewagi, niż kiedykolwiek miała ze Stonem. Cieszył się z powodu Ning i czuł się dobrze, pomagając jej.
W domu miała więcej krewnych, którzy potrzebowali pomocy, a teraz mieli ją otrzymać. Stone przez cały czas wiedział, że Ning prędzej czy później pójdzie dalej. Zawsze zakładał, że Nikki automatycznie pójdzie z nią, ale Nikki była teraz młodą kobietą.
Ze wszystkich wyborów, których mogła dokonać, pozostanie z nim było ostatnią, jakiej się od niej spodziewał. Jej zaskoczenie w jego gabinecie zaskoczyło go, ale całe popołudnie wydawało się zamieniać w surrealistyczną kolizję wydarzeń. Nikki była ciekawą postacią na peryferiach życia Stone'a, odkąd poznał Ning. Na początku była bardzo cicha i powściągliwa, ale teraz była prawie inną osobą, nawet jeśli chodzi o jej sposób mówienia.
Niewiele pozostało z jej rodzimego akcentu. Wystarczająco, by jej głos był nieco poza centrum w ponętnej kadencji. Zastanawiał się, czy nie zmieniła się tak bardzo, jak tylko wynurzyła się z wnętrza siebie. Wszedł tak głęboko w swoje myśli o niej, że prawie zapomniał, że siedzi na tyle blisko, by sięgnąć i dotknąć. Kiedy wjechał na podjazd przed swoim domem, na jej twarzy pojawił się nowy wyraz, gdy odwróciła głowę w jego stronę.
"Więc jesteśmy w domu, prawda?" – zapytała wyczekującym tonem. – Oczywiście – powiedział. "Dom.". Nikki uśmiechnęła się i wysiadła z samochodu. Stone siedziała, dopóki nie weszła do środka.
Kiedy w końcu wszedł, zniknęła. Wszedł na górę i położył się na łóżku, ale ta odrobina snu, na którą liczył, nie nadejdzie. Jego umysł wirował od dziwnego obrotu wydarzeń, jakie przyniosło wczesne popołudnie. Najlepsze, co mógł zrobić, to osiągnąć ten etap między snem a przebudzeniem.
Jego ciało znajdowało się w spokojnym zastoju, podczas gdy jego umysł płynął od zmysłowych wspomnień. Cierpliwe drażnienie ust i języka Nikki, gdy skuliła się pod jego biurkiem. Dotyk jędrnego ciała Reny, zapach jej podniecenia w jego głowie. W końcu wstał z łóżka i usiadł na podłodze pod stopą.
Zdjął buty i usiadł wpatrując się w plakat z pustym kciukiem zachodzącego słońca przypięty do ściany. Skupił się na małym, białym słoneczku pośrodku, otoczonym jaskrawymi pomarańczami i czerwieniami. Miejsce powoli rosło, stawało się coraz większe i większe, aż go otoczyło i zobaczył siebie stojącego w czystym, białym pokoju, gdzie był tylko dźwięk jego własnego oddechu. Potem, gdzieś pośrodku jego pół-snu pół snu na jawie, głos Nikki sączył się cicho z drzwi jego sypialni.
"Ssanie twojego kutasa mnie podnieciło." Nie otworzył oczu. Jej głos wydawał się odległy. Nie był nawet do końca pewien, czy naprawdę tam jest.
Pokój wydawał się pusty. Siedział, aż jego poczucie czasu wypaczyło się i dryfowało, i zdał sobie sprawę, że jest spragniony. Jego oczy wciąż były zamknięte, kiedy usłyszał Nikki wołającą z innego miejsca w domu.
"Kamień! Kamień! Potrzebuję twojej pomocy z czymś." W końcu otworzył oczy i wziął głęboki oddech. Potrzebował czegoś do picia. Albo kawa, albo whisky. Musiał jeszcze później uczyć w centrum, więc kawa musiałaby na razie wystarczyć. "Stoooo.".
Tym razem w jej głosie był śpiewny ton. Wstał i poszedł za dźwiękiem do jej pokoju. Drzwi do łazienki były otwarte i słyszał płynącą wodę. "Czego potrzebujesz?" – zawołał z bezpiecznej odległości drzwi jej sypialni. – Musisz tu przyjść – odkrzyknęła pół jęcząc.
Stone podjął ostrożne kroki, których wiedział, że nie powinien, dopóki nie stanął w szeroko otwartych drzwiach do jej łazienki. Siedziała naga na narożnym siedzeniu wanny, trzymając w lewej ręce dyszę prysznica, a w prawej brzytwę. Była całkowicie brązowa i mokra, z szeroko rozstawionymi udami. Kropelki wilgoci pokrywające jej skórę pogłębiły koloryt jej cery. Koniuszki jej piersi wyglądały, jakby za bardzo się pochyliła do kadzi z rozpuszczoną czekoladą, a na jej udach i cipce były szerokie, wirujące smugi czegoś na wpół kremowego, na wpół mydlanego.
Rozpoznał zapach brzoskwiń i zdał sobie sprawę, że był to ten sam płyn do mycia ciała, którego używała jej matka. Przez głowę przemknęła mu dziwna myśl, że wyjdzie i kupi jej coś innego. Coś, co byłoby jej własnym.
Dźwięk jej imienia wyszedł z nieco większą głośnością niż oddech, na którym leciał. Nawet dla niego nie było jasne, czy jego ton był naganą, czy poddaniem się. Chwila, w której jakakolwiek nagana oznaczałaby, że coś szybko mija, albo już minęło. Czuł się tak, jakby wszedł w scenariusz, już starannie zapisany w jej umyśle. Jej pokryta pianką cipka była starannie wycelowana w drzwi, rozłożona i namydlona, by powitać go, kiedy wszedł, podczas gdy jej uda otworzyły się jak zasłona w tajemniczym lesie deszczowym.
Całe piękno i kapiący nektar. Rzadki, wyjątkowy, ale znajomy i nie będący naturalnym siedliskiem jego gatunku. W kroczu jego obcisłych bokserek zebrało się lepkie ciepło. Oparł się o framugę i westchnął głęboko.
– Potrzebuję pomocy w goleniu mojej cipki – wydęła wargi. – Nie nazywaj tego tak – powiedział, napotykając w końcu jej migoczące oczy. „To jedno z tych słów, których ludzie używają, by sobie nawzajem ranić”.
Jej pełne usta zatańczyły w paskudnym uśmiechu zachwytu. "Jak dziwka, masz na myśli?". – W ten sposób – skinął głową. "Więc jak mam nazwać moją cipkę…profesor Stone?".
"Cipka jest w porządku… i nie nazywaj mnie profesorem." "Wszystkie te zasady… teraz, kiedy moja matka, kurwa, odeszła." Stone zamknął oczy i wstrzymał oddech na kilka sekund. „Mój dom, moje zasady”. - Tak, proszę pana – powiedziała z oddechem, który pchnął jej piersi do przodu.
„Więc jaka jest zasada golenia cipki?”. "Że powinieneś to zrobić sam. Albo iść do salonu i woskować".
– Oj, woskowanie boli. Jej usta zacisnęły się w kształt, który przypomniał mu, jak wyglądały wokół napompowanego trzonu jego penisa zaledwie dwie godziny wcześniej. – Już wyglądasz… całkiem gładko – zauważył. "Tak", uśmiechnęła się, "ale lubię to tak trzymać i czasami ciężko jest do wszystkiego dotrzeć samemu." Wyglądał sceptycznie, podczas gdy puls w jego kutasie zaczął tylko mocniej bić. Podniosła do niego brzytwę, kładąc za nią żałosny grymas.
Stał idealnie nieruchomo, gdy przez jego umysł przemknął obraz chwytania jej za kostki i szarpania jej nóg w powietrzu, by klepnąć jej mokry tyłek otwartą dłonią. Słyszał, jak jego płaska dłoń dotykająca jej mokrych policzków odbija się echem od mozaiki, jej przeszywające okrzyki protestu i zaskoczenia. Może ten dzień nadejdzie, ale prawdopodobnie nie dzisiaj.
Szklisty dźwięk strumienia wypływającego z dyszy wydawał się jedyną rzeczą, która wisiała między nimi. Przeświecający. Coś idealnie bez wysiłku, aby zobaczyć lub dotrzeć. Wszedł boso do wanny i wyjął brzytwę z jej wyciągniętej ręki.
Potem, wciąż mając na sobie ciemne lniane spodnie i burgundowy golf, wszedł do wanny i ukląkł między jej szeroko rozstawionymi stopami. Jego spodnie natychmiast zmoczyły się pod bieżącą wodą. – To zły pomysł, Nikki – powiedział, dotykając jej uda pustą ręką. Brzmiało to tak, jakby chichot zaczął wylewać się z jej gardła, ale przełknęła go z powrotem.
- Tak, prawdopodobnie – odpowiedziała, a jej zadymiony ton przenikał do jej tonu, gdy jej uda otworzyły się jeszcze szerzej. "Prawdopodobnie pomyślisz teraz, że jestem taką dziwką, prawda?". – Nigdy nie nazywaj siebie dziwką – powiedział jej Stone, przesuwając dłoń po jej udzie w kierunku jej pokrytej pianą cipki. – A jeśli nie mam na myśli złej rzeczy? Naparł dłonią na jej udo. „A co, jeśli nie mam nic przeciwko, że tak o mnie myślisz?”.
Przyniósł brzytwę do jej kopca i przesunął ją delikatnie po jej skórze. Czuła się już gładko, a kutas Stone'a szczypał gorącymi doznaniami. – Opłucz się – powiedział jej. "Hę? Nie zamierzasz…?".
Odłożył brzytwę do wanny i podniósł płyn do mycia ciała. "Potrzebujesz więcej piany". "Ohh…takhhh," zamruczała, uśmiechając się. Przystawiła dyszę do obojczyków i pozwoliła wodzie spływać kaskadą po jej ciele, strumykami spływającymi wzdłuż i między jej udami.
Jej skóra błyszczała, gdy powoli opuszczała dyszę w kierunku cipki, pozwalając sprayowi spłukać utrzymujące się ślady rozpraszającej się piany przylegającej do jej wzgórka i ust. Ubrania Stone'a przemokły. W mokrych spodniach kształt rosnącego penisa był wyraźnie zaznaczony.
Zmierzył swój oddech, świadom, jak łatwo mógł pozwolić, by gładka dojrzałość ciała Nikki go sparaliżowała. Potem jej otwarta dłoń znalazła się między jej udami, chwytając powietrze. – Daj mi – powiedziała.
Umieścił jej w dłoni płyn do mycia ciała, a ona uniosła go ponad impertynencki występ swoich piersi i odwróciła do góry nogami. Gęsta, klarowna ciecz wypłynęła i spłynęła po jej ciele, nakrapiając przestrzeń między jej piersiami. Ścisnęła butelkę, aż zniknęła prawie w połowie, pozwalając, by balsam kapał i spływał po jej skórze.
Stone wsunął dłoń w kremowe mydło i zdecydowanymi, powolnymi ruchami potarł jej wzgórek i zagłębienia otaczające jej usta. Płyn stopniowo przekształcił się w pianę. Złapał na niego jej oczy z perełkami z napędzanym błyskiem, a puls na jego kutasie stał się równym pulsowaniem.
Przycisnął nasadą dłoni do jej ciepłych, giętkich warg cipki, a jej oczy zamknęły się na chwilę, gdy przygryzła dolną wargę. Kontynuował wcieranie kremowego płynu do piany, rozmazując jej wzgórek i górną część ud. Gdy go obserwowała, a dźwięk jej oddechu stawał się coraz głębszy i bardziej chrapliwy, zaczęła pocierać piersi, masując je, gdy tworzyło się więcej piany. – Jest tu kilka trudnych miejsc – skłamał Stone.
Przesunął opuszką kciuka po zamaszystym owalu wokół krawędzi jej zewnętrznych ust. — Kurwa — westchnęła Nikki, skręcając swoje namydlone sutki mocno chwytając palce i kciuki. "Uhh… można powiedzieć, kurwa, prawda?".
– Kurwa jest ok – powiedział, przeciągając brzytwę po jej kopcu. Jedynym prawdziwym efektem tego gestu było zeskrobanie piany. „Kurwa to bardzo wszechstronne słowo, ale nigdy nie powinieneś mówić „pieprzyć się”.”. Wypłukał brzytwę i zaczął przeciągać nią po miękkich obszarach blisko spuchniętych warg cipki Nikki.
– A może „pieprzyć mnie”? Mogę to powiedzieć? Znowu stłumiła początek paskudnego chichotu. Błysk w jej oczach przywodził Stone'owi na myśl reflektory potężnego statku, zagubionego, ale pędzącego do przodu, ponieważ bieg wsteczny nie wchodził w grę. Nie odpowiedział, ale zastanawiał się, czy zauważyła ostry skok jego penisa na mokrym materiale jego spodni. Wbił kciuk w płytką gąbkę mięsną tuż przy wierzchołku jej rozcięcia i naciągnął jej skórę. Ostrożnie przeciągnął brzytwą po bokach jej szczeliny, metodycznie usuwając pianę z zewnętrznych krawędzi i z otaczających je małych zagłębień.
Upuścił brzytwę i podniósł dyszę, kierując letnią mgiełkę na jej uda i cipkę. Ostatni płyn do mycia ciała spłynął, gdy jego palce przesunęły się po błyszczącym jedwabiu jej kopca. Nikki westchnęła głęboko i mocniej skręciła sutki.
Stone przesunął kciukiem po jej szczelinie. Była śliska i idealnie gładka. Śliska wilgoć przylegająca do jej ust była teraz całą nią. Na dźwięk głębszego westchnienia Stone wcisnął kciuk głębiej w bruzdę między jej wargami. Zmiażdżył i potarł wewnętrzną powierzchnię jej paszczy.
Kaptur okrywający jej łechtaczkę spuchł. - Kurwa cipa - powiedziała, chrapliwie i głęboko. Stone spojrzał na jej twarz. Jej epikantyczne oczy były na wpół przymknięte i ledwo czytelne.
Zuchwałe zagłębienia jej piersi unosiły się i opadały gwałtownie wraz z pogłębiającym się oddechem. Ujęła kopce dłońmi i wbiła palce głęboko w swoje ciało. Nagle wyciągnął rękę z jej cipki i klepnął jej mokre, wewnętrzne udo.
Brzmiało to trudniej niż było, ale oczy Nikki rozbłysły ze zdziwienia. - Mówiłem ci o mówieniu w ten sposób – skarcił ją. „Zwłaszcza o sobie”. „Gdybyś wiedziała, jak bardzo kocham się pieprzyć, mogłabyś zmienić zdanie na ten temat” – powiedziała tonem z rezygnacją i buntem. – To nie ma znaczenia – powiedział.
„Miłość do pieprzenia nie czyni nikogo dziwką”. "O nie?" zapytała sceptycznie. „Jedyną prawdziwą dziwką jest ta, która chciała, żebyś w coś takiego uwierzyła”.
Przycisnął nasadę dłoni do jej cipki i masował jej usta powolnymi, zgrzytającymi kręgami. "A co, jeśli czasami czuję się niewolnikiem wszystkich uczuć w mojej cipce? A jeśli chcę być dziwką? Twoją dziwką." "Przysięgam, Nikki… po prostu się zamknij." Przycisnął dłonie do jej górnej części ud i pociągnął w przeciwnych kierunkach, rozcinając szczelinę jej pępka. Pochylił się i lekko dotknął jej cipki otwartymi ustami, pozwalając jej poczuć gorący przypływ jego oddechu, zanim jego język przesunął się do przodu, by zbadać kontury jej rozstawionych ust. – Kurwa – westchnęła.
Język Stone'a wsunął się na chwilę w szczelinę Nikki. Potem pocałował jej cipkę tak, jak kiedyś całował usta jej matki, tyle że teraz był w nim głębszy głód. Stawką było dla nich coś więcej, szalone pragnienie, w które zaczynała wlewać się od razu. Jego usta były już posmarowane jej sączącym się miodem, podczas gdy jego głowa wypełniła się mieszanką zapachu jej ciała i delikatnej nuty brzoskwiń. Wsunął dłonie bliżej otwartych fałd jej cipki i przycisnął kciuki do skóry po obu stronach jej łechtaczki, obramowując napięty, wydęty czubek.
Każdy kciuk zaczynał miękko, natarczywie zgrzytać. Drobne, okrężne ruchy, kiedy cierpliwie gładził językiem jej rozdęte usta. Powoli lizać jedną, a potem drugą.
Z jego kciukami wciskającymi się w głębsze, szersze kręgi, język Stone zaczął badać wnętrze Nikki wraz ze stałymi ruchami w górę iw dół wzdłuż jej grubo obranych warg. Została posmarowana miodem do pieprzenia, a mózg Stone zaczął wirować z irracjonalną potrzebą skonsumowania każdej mżawki sączącego się soku jej ciała. Jego kciuki przesunęły się do wewnątrz, chwytając jej spuchniętą łechtaczkę w ciasnym uszczypnięciu, podczas gdy jego język wsunął się w nią, powoli zagłębiając się tak głęboko, jak był w stanie polizać.
Nikki wydała słabe wycie i zaczął wbijać się w nią językiem w miarowych ruchliwych lizawkach, stopniowo zwiększając prędkość. Jej oddech wkrótce zrównał się z gwałtownymi wstrząsami jego natarczywego języka, az jej ust zaczął wylewać się grad rynsztokowych epitetów, ledwo zrozumiałych. Jej ciało zaczęło drżeć, a Stone wyczuł, jak spada w dół, ku zapomnieniu. Zatrzymał się nagle i cofnął, by spojrzeć na jej twarz, trzymając kciuki na miejscu obok jej łechtaczki. W jej oczach pojawił się zdezorientowany wyraz, gdy spojrzała z powrotem na niego.
Jej piersi unosiły się w rytm jej oddechu. Poczuł głód jej grubych, wystających sutków, jego kutas walił z potrzeby w jego przemoczonych spodniach, ale się nie poruszył. Poczuł jeszcze głębszy ból, by pochłonąć jej wydęte usta, by pozwolić jej posmakować pikantnej esencji własnego pragnienia, rozmazując jego usta i język. Ale kiedy obserwował jej twarz i zobaczył zasłonę wszystkiego, o czym nie mieli zamiaru powiedzieć, zawieszoną między nimi, trzymał się w miejscu. Zabranie jej ust byłoby zbyt intymne.
Jej cipka musiałaby na razie wystarczyć. Dźwięk płynącej dyszy wydawał się czymś tandetnym i przyziemnym. Stopniowo stał się ledwo zauważalnym białym szumem, gdy obserwowali się nawzajem i jechali razem w każdej chwili, zawsze czekając na zderzenie następnej. Odchylił się do tyłu kciukami, nie odrywając wzroku od jej twarzy, zmuszając blady szkarłatny guzek jej łechtaczki do wyskoczenia z kaptura.
Twarz Nikki wykrzywiła się w coś pomiędzy szyderstwem a poddaniem się, gdy Stone pochylił się z powrotem do jej cipki i pozwolił, by jego język przesunął się w górę nad jej szczeliną, przeciągając się po jej łechtaczce. Zamknął usta wokół malutkiego pączka i lekko ssał, pozwalając, by jego język przetaczał się po nim w powtarzających się zawirowaniach. Pociągnął jedną rękę w kierunku jej szczeliny i stopniowo wsunął dwa palce do jej pochwy.
Jego język zaczął przesuwać się w bok, początkowo nieruchomo, a potem przyspieszać, gdy jego palce zaczęły się wyślizgiwać i wsuwać i wysuwać. Odgłos oddechu Nikki stopniowo przekształcił się w staccato jęczących pomruków. Stone zaczął trząść językiem jej łechtaczkę, jednocześnie opierając kciuk o jej podstawę. Palce pompowały i ślizgały się miarowo. Szybciej.
Trudniej. – Kurwa – miauknęła Nikki. "Ja… ja… paskudna mała pieprzona dziwka!". Kutas Stone'a szalał od pulsującego gorąca pod jego mokrymi spodniami, gdy zaczął z zamaszystą siłą wciskać palce w spienione cięcie Nikki. Z kciukiem wciąż zataczającym małe kółka wokół podstawy jej łechtaczki, zachłannie uwięził jej kiciuś pod ustami i zaczął ssać.
Nikki chwyciła go za włosy, jakby próbowała je podciągnąć w pięści, tyle że były za krótkie. Wbiła pazury w jego czaszkę, podczas gdy jej stopy krążyły za jego ramionami, uderzając piętami w jego plecy. Jej ciało zaczęło drżeć, gdy poczuła, jakby maleńka rzeka miodu spływała po ustach i palcach Stone'a. Brzmiało to tak, jakby Nikki próbowała wciągnąć powietrze do swojego ciała z ciężkimi westchnieniami, a ponieważ dreszcze i wycie wydawały się być czymś więcej, niż jej drobne ciało mogło wytrzymać, jej tyłek ześlizgnął się z mokrej, śliskiej grzędy i opadła na kolana Stone'a. w wannie.
Szybko chwycił jej spadające ciało, aby nie uderzyć z powrotem o wannę lub ścianę. Stone przytulił jej nagie ciało do mokrych ubrań. Jej uda poruszały się wokół jego talii, podczas gdy jej ramiona obejmowały jego tors, trzymając się, gdy kładła twarz na jego szyi. Potoczyła swoją cipkę na twardym trzonie w jego spodniach.
– Nikki – wyszeptał. Mocno chwycił jej ciało i wygiął się w łuk. Cofnęła się jeszcze mocniej.
Pragnął poczuć się w gorącym uścisku jej dojrzałego, młodego ciała tak mocno, że był pewien, że cała, przezroczysta zasłona jego własnego człowieczeństwa zniknie. Jej ramiona owinęły się wokół jego szyi i trzymały, aż ledwo mógł oddychać. Jej rozpłaszczona, bezwłosa cipka zgrzytała o jego trzon w tańcu skrajnego głodu na coś, przed czym tylko stał. Była tak daleko, jak jej przodkowie, a jednak smak jej ramienia wypełniał jego usta żarem tanich rewelacji. Była jego, choć jej nie chciał.
Była przez cały czas. Potrzebował jej, nie wiedząc o tym. Wiedziała o nim najważniejsze rzeczy, nie wiedząc, jak się nazywają. Jego komórki zaczęły drżeć i zderzać się z jego ciałem i krwią. Z każdym oddechem była w nim głębiej.
Wszystkie mdłe brzoskwinie i dziewczęce opary. Potrzebował jej jak wypadku samochodowego. Niekończący się tunel ciemności wystrzelił przed nim bez światła na końcu. To była reszta jego życia, od chwili, gdy jego język wsunął się w nią.
Nie było w nim nic poza echem jej krzyków: „pierdol mnie, cholera, pierdol mnie, pierdol mnie dobrze!”. Nagle ogarnął ich surrealistyczny spokój, ich ciała były nieruchome, ale falowały z oddechem, gdy trzymali się razem jak zmierzch i zachód słońca. Stone poczuł, że jego krew nagle zmienia się w miód kapiący powoli w żyłach, podczas gdy jego kutas wskakiwał do spodni. Chwycił nagie sfery jej tyłka i ocierał się o jej wygiętą w łuk cipkę, gdy nieproszony wytrysk jego spermy nasycił jego spodnie zupełnie nową teksturą wilgoci. Cisza więc.
Nic poza oddechem, skórą, mokrymi ubraniami i chwytającymi się rękami. Sięgnął za nią i zakręcił wodę. Jego ręce rozłożyły się na jej nagich plecach.
Poczuł, jak jej oddech wchodzi i wychodzi z niej, stopniowo wracając do normalnego tempa. Dotykanie jej było jak święta przekleństwo. Było tak wiele, że chciał jej powiedzieć właśnie wtedy wszystko, co kiedykolwiek wiedział o mężczyznach, kobietach i dziwkach - ale każde słowo, które przeszło mu przez głowę, padło na jego serce jak kłamstwo..
Prezenty wciąż przychodzą na urodziny chłopca.…
🕑 22 minuty Prosty seks Historie 👁 4,269Słyszałem, jak samochód Paula podjeżdża na podjazd, kiedy właśnie założyłem spodnie. Rozejrzałem się z poczuciem winy pod kątem oznak, że jego dziewczyna właśnie zrobiła mi loda.…
kontyntynuj Prosty seks historia seksuMichelle zbliżyła się do Davida i poczuła ciepło wywołane jej gorącym podnieceniem…
🕑 4 minuty Prosty seks Historie 👁 20,927Minęło sporo miesięcy, odkąd Michelle Dean wróciła do Essex w Anglii z Ibizy. Wszystko wyglądało tak, jak opuściła go w czerwcu, osiem lat temu. Michelle powróciła do życia ze swoją…
kontyntynuj Prosty seks historia seksuDmuchnęła w moje życie i dmuchnęła bardziej niż mój umysł.…
🕑 5 minuty Prosty seks Historie 👁 11,186Kiedy uderzyła w moje życie, mieszkałem w Belfaście, a ona wybuchła jak huragan. Do dziś nie jestem pewien, gdzie i jak ją pierwszy raz zobaczyłem, pamięć jest teraz mglista. Myślę, że…
kontyntynuj Prosty seks historia seksu