Czytelnia

★★★★★ (< 5)

Kaitlin znajduje się w kompromitującej sytuacji…

🕑 19 minuty minuty Prosty seks Historie

Za około godzinę będę popijać owocowe merlot i patrzeć, jak wspaniały zachód słońca schodzi za horyzont. Obiecałem sobie trochę czasu, bo Bóg jeden wie, jak długo. Słońce, morze i zaciszne piaszczyste plaże; dokładnie to, czego potrzebowałem. Wyjrzałem przez okno samochodu, odliczając mile przy każdym mijającym się znaku drogowym. Domek znajdował się zaledwie kilka mil od najbliższej wioski, ale najwyraźniej był całkiem zaciszny.

Tak bardzo, że nie było go nawet na naszej mapie. Nie przejmowałem się zbytnio, gdyby do tego doszło, zawsze mogliśmy zapytać miejscowego o drogę. Moim kierowcą i towarzyszem podróży był mój stary przyjaciel Luke Francis. Żeby było jasne, nie było między nami absolutnie żadnych romantycznych więzi.

Żadnego, nawet przelotnej fantazji. Nie zrozumcie mnie źle, był bardzo reprezentacyjny i miał ładne, dopasowane ciało, wzrost 6 '1, bladą opaleniznę i ciemne falowane włosy. Uśmiechnąłem się i spojrzałem na niego z ukosa.

Któregoś dnia zrobiłby z kogoś dobrego męża. Tak było, kiedy już uporządkował swoje życie. Zaangażowanie nie było jego mocną stroną. Pomiędzy pracą dziennikarza a niekończącą się zabawą w sporcie, który uprawiał, szanse na znalezienie miłości były niewielkie.

Wydaje mi się, że przez połowę czasu nawet nie zauważył armii wielbicieli, która wydawała się gromadzić wokół niego. Był jak ich własny, osobisty Bóg. I tak prawie nie widywaliśmy się przez następny dzień. Spojrzałem za siebie na stos sprzętu surfingowego wciśnięty w tył pojazdu.

I tak miałem własne plany, stos książek, które przyniosłem ze sobą, a odrobina fotografii zajęłaby mnie bardziej niż zajęcie. Domek był weekendową ucieczką należącą do naszych przyjaciół Caleya i Brenta Hooperów. Z nimi zawsze była ostatnia minuta, zależnie od ich harmonogramu w tym tygodniu. Więc może skończyć się po prostu ja i Luke.

Tak czy inaczej, byłem podekscytowany odkrywaniem nowych miejsc. Wkrótce Luke manewrował po polnej drodze. Gdy poruszaliśmy się pełzającym tempem, zabłąkane gałęzie ponad wiszących drzew drapały dach. Przed nami wyskoczyło małe zwierzę, ale na szczęście samochód ledwo się poruszał i zniknął nietknięty w buszu za kamuflażem.

Rozlewająca się trawa po obu stronach utrudniała prawdziwy postęp. Nadciągający ruch w tym momencie byłby katastrofalny. Starałem się ukryć swój niepokój w ciszy. Miałem tylko nadzieję, że znaleźliśmy właściwy szlak i faktycznie będziemy mieli dach nad głowami na noc.

Ciemność nie była daleko i naprawdę nie miałam ochoty spać jej w samochodzie. W miarę upływu minut zapuszczaliśmy się głębiej, na niezbadane terytorium. Nagle las skończył się, gdy promienie słoneczne wpadały przez przednią szybę samochodu. Przyjechaliśmy.

Domek Hoopera stał prawie na krawędzi klifu i spoglądał na spektakularny morski krajobraz w przezroczystym błękitu. Było kilka innych domków, rozsianych wzdłuż tego samego szlaku, każdy pomalowany na przyciągający wzrok kolor. Wydawało się, że nie ma żadnych prawdziwych oznak życia.

Odniosłem wrażenie, że ostatnio nikogo tam nie było. Zasłony były zaciągnięte, a na zewnątrz wyglądał na ogólnie zaniedbany. Zabrałem ze sobą śpiwór i kilka innych drobiazgów, ale nic więcej.

Nie wiem, czego naprawdę się spodziewałem. W tej chwili chciałem tylko wejść do środka. Luke poszedł po nasze rzeczy z tyłu, podczas gdy ja szukałem klucza. Caley powiedział, że jeden był pod doniczką tuż obok drzwi wejściowych. Pochyliłem się i przesunąłem gliniany garnek na bok.

Rzeczywiście, to było. Przekręciłem klucz w zamku i pchnąłem chwiejne stare drzwi. Chwilę później stałem w salonie, wyglądał na wystarczająco wygodny, choć trochę podstawowy. Tuż przy salonie znajdowały się dwie sypialnie i kuchnia, a z tyłu mały pokój w / c. „Uff, oto twoje torby… Jak długo, powiedziałeś?” Zapytał Luke.

Odwróciłem się do niego i zaśmiałem. „Tylko do niedzieli, dlaczego? Czy przyniosłem za dużo rzeczy? ”Skrzywił się, zanim odsunął zasłony.„ Powinienem był wiedzieć, że nigdy nie podróżujesz światłem. ”Wzruszyłem ramionami i skierowałem się do jednej z sypialni. Było duszno, więc otworzyłem okno, żeby wpuścić trochę powietrza. Całe miejsce pachniało stęchlizną i przypominało mi miniony czas.

Wydawało się, że wszystko jest w miniaturze, datowane na lata. bo. To nie było tak, jakby Hoopery były pozbawione gotówki. Przypuszczałem, że to kwestia czasu.

Służyło jednak celowi; ich odwrót od tego wszystkiego. „Więc czy pani wymaga obsługi pokoju?” zapytał Luke. zastanawiałem się, czy zadzwonił po coś na wynos. Wtedy przypomniałem sobie, że nie ma tu żadnego sygnału komórkowego ani telefonu stacjonarnego.

- Już idę - powiedział, odwracając się w stronę kuchni. Przynieśliśmy tylko tyle zapasów, ile wystarczy na lekką kolację i proste śniadanie. zgadłem, że lekka kolacja jest w drodze.

Chwilę później…… Niebo zmieniło się w miedziany bursztyn, kiedy siedzieliśmy na werandzie, a słońce było tylko mglistą poświatą w oddali. - Myślisz, że Caley i Brent się pojawią? - powiedziałem, nie odwracając wzroku od malowniczej sceny. Luke spojrzał na zegarek. „Jest 9: już, chyba trochę za późno”. Przynajmniej zaopatrzyli szafki i nie zapomnieli o stojaku na wino, co mnie ucieszyło.

Upiłem łyk merlota i patrzyłem, jak Luke pije swoje piwo. Była jedna rzecz, przez te wszystkie lata, kiedy byliśmy przyjaciółmi, nigdy nie próbował do mnie przyjść, ani razu. Oczywiście, całował mnie w urodziny i Boże Narodzenie w ramach rytuału. Jednak straciłam orientację, z którą kobietą się wtedy spotykał. Śmiałem się, czy to nie dziwne, nigdy nie byłam nawet najmniej zainteresowana jego życiem osobistym.

Byłem ramieniem, na którym płakałem, kiedy to wszystko poszło w górę, jak to bardzo często się zdarzało. Trudno go było określić jako Luke. Kiedy tak siedzieliśmy, temperatura spadała, a ostatnie wieczorne słońce znikało. Blask latarni rozjaśnił okolicę. Wyczułam rodzaj smutku, który zawisł na Luke'u, sprawił, że miałam ochotę sięgnąć i przytulić go.

W normalnych okolicznościach prawdopodobnie bym to zrobił. Chciałbym, żeby Hoopery tu były. Brent był tak towarzyski, że nie można było powstrzymać się od śmiechu z jego oburzających jednostroniowców. "Czy wszystko w porządku?" W końcu zapytałem.

„Jasne, prawdopodobnie po prostu myślałem zbyt głęboko,” powiedział. - Przepraszam, jeśli nie mam dziś towarzystwa. - W porządku, i tak nie mam ochoty rozmawiać - powiedziałem, mrugając. Morskie powietrze sprawiało, że czułem się lekko senny. Zawsze byłem taki sam, kiedy odwiedzałem wybrzeże, a wino nic by nie pomogło.

- Myślę, że pójdziesz spać - powiedział, zauważając moje ciężkie powieki. Skinąłem głową i wstałem z krzesła. Nadeszła kolejna noc, aby posiedzieć i porozmawiać i obejrzeć jeszcze jeden wspaniały zachód słońca. - Idę na szybki prysznic, zanim się wrócę - powiedziałem.

„Ok, do zobaczenia rano”. Pochyliłem się i cmoknąłem go w policzek. „Tak, do zobaczenia rano”. Wróciłem do pokoju i wyciągnąłem swoją kosmetyczkę. Domek wydawał się być wystarczająco dobrze utrzymany, wszystko było nieskazitelnie czyste.

Nie spodziewałbym się niczego mniej zwracającego uwagę, Hoopery to wybredna para. Dziesięć minut później, gdy moje ciało się ożywiło, czułem się bardziej rozbudzony niż przez cały dzień. Wyszedłem z toalety i zobaczyłem Luke'a siedzącego w salonie, popijającego porto i palącego jedno z cygar Brenta.

"Czuj się jak w domu, dlaczego nie?" Powiedziałem z karcącym spojrzeniem. - Przepraszam, pani, czy potrzebowałem twojej zgody? - zażartował, po czym zdmuchnął kółko z dymu. Obserwowałem go przez chwilę. - Prawdopodobnie nie, jestem pewien, że Brent nie będzie miał nic przeciwko.

- Dobrze, nie chciałbym znaleźć się na czarnej liście… Nawiasem mówiąc, uwielbiam, kiedy jesteś tak cholernie apodyktyczny. Rzuciłem mu spojrzenie i wróciłem do sypialni. Szybko włożyłam piżamę i sięgnęłam do torby, szukając szlafroka.

- Dlaczego nie przyjdziesz i nie dołączysz do mnie na dziesięć minut? Luke zawołał z salonu. - Okej, daj mi chwilę - powiedziałem. Jaką krzywdę mogłoby to wyrządzić? Zegar na komodzie wskazywał dziesiątą, było jeszcze wcześnie. Kiedy wróciłem do salonu, Luke nalał mi kieliszek porto. - Mmm, próbujesz mnie upić, panie? Powiedziałem z uśmiechem.

- Eee, nie… - powiedział. „Po prostu chcę spędzić trochę czasu z moim ulubionym mrocznym aniołem”. - Och, naprawdę, złoty chłopcze? Powiedziałem podnosząc małą szklankę ze stolika do kawy. Uśmiechnął się i położył rękę na oparciu sofy.

Czubki jego palców po prostu spoczywały na moim ramieniu. - Więc co jest na pudełku? Zapytałam. "Co?" „Telewizja, piątkowe wieczory są zwykle całkiem niezłe, a co z…” Zanim mogłem powiedzieć cokolwiek innego, przyłożył swoje usta do moich. Zamknąłem oczy i po prostu poszedłem z tym.

Cholera, zmarzłem na miejscu. Po około minucie w końcu się uwolniliśmy i odetchnęliśmy. "Kurwa…" powiedziałem. - I byłem ja, miałem cię na górze, ze świętym Piotrem. - Prosiłeś o to - powiedział, trzymając mój wzrok.

- Jak więc to rozgryźć? Zapytałam. „Jeśli będziesz wyglądać jak pieprzony klon Avy Gardner, jestem bezsilny, kochanie,” powiedział. Śmiałem się.

- Dzięki, ale nie jestem na taką skalę. - Och, jesteś dla mnie - powiedział, pochylając się bliżej. Zastanawiałem się wtedy, po co walczyć z naturalnym impulsem? Najprawdopodobniej bylibyśmy zbyt zajęci lub zbyt zajęci życiem, aby wysłać nawet wiadomość tekstową. A życie będzie toczyć się dalej, jak poprzednio.

Sytuacja wydawała się całkowicie surrealistyczna. Byłem na zewnątrz siebie, zaglądając do środka, ale byłem znacznie młodszą wersją siebie. Następnie wstał i wyciągnął rękę, dając mi znak, żebym poszedł za nim do sypialni. Automatycznie podpłynąłem do niego bez myśli o konsekwencjach.

- Więc, mój drogi KC, czy wolisz nazywać się Kaitlin? pomyślał. Wzruszyłem ramionami. - Kogo to obchodzi, o ile nie rzucisz tego do mnie rano.

- Ojej, czekałem tak długo, nigdy bym czegoś takiego nie zrobił - powiedział, muskając usta moimi. Naprawdę chciałem w tym momencie krzyczeć „DLACZEGO”. Byłem zły, bardzo zły. Nasze pocałunki stały się bardziej naglące, niemal szalone. Chwyciłam jego koszulę, wciągając go w swoje ciało.

Wszystkie te lata grania w męczennika przyniosły skutek. Nasza wzajemna żądza była napędzana i tęsknota. Zdjął moją szatę, zanim chwycił mnie za ramię; rzuca mnie na łóżko.

Wyraz jego twarzy wskazywał na człowieka na misji. Następnie zdjął koszulę, odsłaniając pięknie wyrzeźbiony tors. Mocując moje nadgarstki do łóżka, przeciągnął usta w dół jednej strony mojej szyi, a następnie przesunął się na drugą stronę. - Dziś wieczorem jesteś moja, Kaitlin - szepnął. Nie mogłem mówić, ciężko przełknąłem i przytaknąłem.

„Taki słodki anioł, ale będziesz dla mnie bardzo niegrzeczny,” zaśmiał się. Jego język następnie wepchnął mi do ust, próbując i odkrywając. Puścił moje nadgarstki i zaczął pracować nad małymi perłowymi guzikami mojej góry od piżamy, siadając na mnie okrakiem. - Pachniesz tak dobrze, chcę spróbować każdej części ciebie.

Chciałbyś tego, prawda? „Tak, chciałbym,” udało mi się prychnąć. - Dobrze, bo ja też - powiedział spokojnie. Gapiłem się na niego, nie znałem tej osoby. Serce waliło mi w piersi, gdy odsłonił moje piersi, rzucając ubranie na podłogę.

- Och, kochanie, to będzie dla mnie bardzo bolesne - powiedział, zaśmiał się szelmowsko. Nie byłam pewna, co miał na myśli, to było cholernie upajające z miejsca, w którym leżałam. Mój umysł był zdrętwiały, ale ciało mrowiło od stóp do głów.

- Ty draniu - powiedziałem cicho. Tęskni za mną, kochana Kaitlin? "Powiedział. Nie sądziłem, że byłem, ale skoro oboje tu byliśmy, przypuszczałem, że powinniśmy wyrzucić to z naszego organizmu." Obraz idealnej kobiety ", powiedział, omiatając jego dłonie na krzywiznach moich piersi.

„Spójrz na mnie!" powiedział lekko podniesionym głosem. O Boże, trochę mnie zaskoczył, ale trzymałem jego oko. Potrzeba, by jego nagrodą było wyjące niebieskie morderstwo z jego wszystkich porów.

Kontynuowałam obserwowanie, gdy odpinał pasek, jego erekcja była wyraźnie widoczna, gdy rozpinał spodnie, po czym szybko je zrzucił. Zostawiając swoje szorty, usiadł z boku łóżka. „Chcę żeby zobaczyć cię zupełnie nagą, moja piękna - powiedział, chwytając elastyczny pas spodni od piżamy.

Ściągając je, jego oczy nigdy nie opuszczały mojego ciała. mówić. Mój zwykły stan emocjonalny nie był grą w piłkę. Chciałem tylko krzyczeć, czułem, jak powoli narasta w mojej klatce piersiowej. Są szanse, że nikt mnie nie usłyszy.

nie ma ucieczki, chyba że ukradłem jego. Ale byłam zdeterminowana, żeby mnie przeleciał, do diabła albo wysoka woda. Leżałem tam, teraz zupełnie nagi, oprócz mojego naszyjnika z kamieni lapisowych, rzadko go zdejmowałem. Uśmiechnął się i usiadł, głaszcząc moje włosy. „Czy znasz Kaitlin," zaczął.

„Czego chcę najbardziej?" "Co?" Zapytałam. - Naprawdę chcę cię zobaczyć w szczytowym momencie ekstazy - powiedział czule. Odwróciłem się, żeby na niego spojrzeć, jego oczy były wypełnione bólem i być może miłością. Wiedziałem, że nie chciał mi skrzywdzić. Ale dlaczego teraz, zadałem sobie pytanie.

W ciągu ostatniej dekady mógł wybrać swoją chwilę w dowolnym momencie. Nigdy nie grałem ciężko o zdobycie. Chociaż jako para nie byliśmy zgodni. Najprawdopodobniej wylądowałbym na jego słupku łóżka, tak jak reszta biednych suk, z którymi się spotykał i porzucił.

Czy błędnie założyłem, że znaczyłem dla niego więcej niż to? Było wyraźne podłoże odwetu. Czy byliśmy tylko po to, by ukarać się nawzajem? Utknąłem wzrok w rubinowym blasku lampy stołowej w salonie, kiedy Luke przyciągnął mnie bliżej. Czułem na nim dym cygara zmieszany z alkoholem, nie było to nieprzyjemne, w rzeczywistości było dziwnie prowokujące. Jego usta spotkały się z moimi, tym razem delikatniej. Moje ciało zareagowało, gdy jego silne dłonie pieściły i kusiły.

Westchnąłem długo. Poruszał się powoli po mojej alabastrowej skórze, uważnie obserwując i słuchając moich żądań więcej. Sprawiał, że czułam się tak miło, tak dobrze. - Przepraszam, że cię nie spałem - powiedział z uśmiechem.

„Nie było tego na kartach, ale odkąd zacząłeś…” Zamknęłam oczy, czując ciepło jego ciała na swoim. Jego twardość przycisnęła się do mojego wewnętrznego uda, wirując tak wolno. Jego ciepłe usta spotkały moje sutki, elektryczność pulsowała w całej mojej istocie. W oddali morze uderzyło o klify. Cienkie zasłony nie spełniają swojego zadania; na zewnątrz było ledwo ciemno, kiedy światło księżyca zalało niebo.

Nasze sylwetki splatały się, zachęcając i sprawiając sobie przyjemność, gdy zapominaliśmy o świecie na zewnątrz. Dotyk Luke'a stał się bardziej niecierpliwy, w głowie mi się kręciło, byłem pijany. Gdyby poprosił mnie w tym momencie, żebym popływał z nim w morzu, zrobiłbym to. - Och, to nie może być prawda - szepnął. - Przysięgam, uwiodłeś mnie.

- Boję się jak diabli - powiedział z półuśmiechem. - Nie bądź - powiedziałem. Wyraz jego twarzy stał się spokojniejszy, udręka w krótkim okresie odpuszczenia.

Odwróciłam wzrok od jego, efekt fresku w sypialni uspokoił mój szalejący umysł. Artystyczne do winy zamaszyste zarysy czyjejś poręcznej pracy ożyły. Może po raz pierwszy. "To całkiem wspaniałe, prawda?" powiedział. „Ogromny, trochę jak Michael Angelo w minimalnej formie”.

Odwrócił się do mnie: „Mamy wiele do nadrobienia, kochanie”. Nie było idealnego rozwiązania, jedyne, o co mogłem prosić o tę noc, to prawdziwie porwanie w raju naszych głupców. Byłem bezradny i gotowy na wzięcie. Zsunął spodenki z nóg, uwalniając pulsujący członek.

Oddech zdusił mi się w piersi, kiedy położył się na mnie. Wziął moje pośladki w swoje dłonie, przyciągając mnie do siebie, zręcznie i precyzyjnie rozluźniając swój trzon we mnie. Wkrótce poruszaliśmy się zgodnie.

Zamknąłem oczy i cicho jęknąłem. Nasze biodra poruszały się tam iz powrotem, satysfakcjonująca przyjemność wymuszająca serię westchnień i jęków, które wydawały się ustępować w zwykłą nicość. - Tak dobrze się czujesz, mój aniele - powiedział ciężko oddychając.

- A ty też, całkiem coś - powiedziałem oszołomiony. Zagubieni w tej chwili zupełnie zapomnieliśmy o ochronie. Byłem pewien, że Luke nie narazi mnie na żadne niebezpieczeństwo. Czuł się tak naturalnie, że była bardzo realna różnica.

Trojany, gumki, prezerwatywy, jakkolwiek chcesz je nazwać, były złem koniecznym. Nie mogłem sobie przypomnieć, kiedy ostatnio go widziałem, moje życie seksualne w tych dniach wcale nie było ryzykowne. Moja klatka piersiowa uniosła się pod nim, wyczuwając moją potrzebę uwolnienia, więc poruszył się szybciej.

Krople potu pokryły jego czoło. Jego słowa wyryły obraz w moim umyśle. Było nam tak dobrze, że byliśmy razem. Od teraz z pewnością nigdy nie będziemy tacy sami. „O, o… Boże, o Boże, o Boże…” zawołałem.

Odrzucony Luke dotrzymał kroku. Zastanawiałem się, jak musiałem wyglądać, gdy podszedłem bliżej, moje policzki płonęły, gdy narastała między nami energia elektryczna. „Puść, mój aniele,” ponaglił. Trzymałem się mocno, moje palce wbiły się w jego nagie ciało. Moje ciało trzęsło się, kiedy uderzał we mnie raz po raz.

Walczyłem o utrzymanie kontroli, ale szybko zmierzałem w kierunku euforii. - Nie walcz z tym - wychrypiał. Kiedy mnie trzymał, nie było żadnych granic ani ograniczeń. Wszystko, co słyszałem, to fale uderzające o klify na zewnątrz. Pożary szalały w nas obojgu, gdy odgrywaliśmy swoje fantazje.

Luke mówił cicho, starałam się zrozumieć jego słowa, a łzy napłynęły mi do oczu. Nagle oddech uwiązł mi w gardle, a moje ciało uwięziło się w łagodnym napadzie spazmatycznym. Zamilkłem, gdy przepłynęła przeze mnie fala rapsodii. Uśmiechnął się i poruszył przeciwko mnie.

„Wow, piękna, po prostu piękna…” „Ty, surfer chłopcze,” wyszeptałam. Wiedziałem o nim prawie wszystko, a teraz jakoś zupełnie nic. Zastanawiam się, kiedy to wszystko się zmieniło? - Czasu wystarczy, kochanie - powiedział, kładąc się z powrotem obok mnie. Pogoda na dworze uspokoiła się, odległy szum przybrzeżnych wód ukoił moje zmysły; jego ciepłe ciało przycisnęło się do mojego, kiedy leżeliśmy splątani.

Teraz to się skończyło, nie mogłem powstrzymać się od poczucia, że ​​seks nie jest już taki ważny. Być może nie było nam skazane zostać długoterminowymi kochankami. Myśl, że nie będę go przyjacielem, sprawiała, że ​​chciałem płakać. W rzeczywistości jego głupie żarty rozśmieszały mnie jak hiena.

Następnego ranka… obudził mnie gwałtownie drzwi, a potem głosy. Usiadłem, wpatrując się w nieznane otoczenie. Przysuwając bliżej śpiwór, nie spuszczałem oka z otwartych drzwi.

W salonie nadal było częściowo ciemno, a lampka do czytania rzucała rubinową poświatę do sypialni. Caley i Brent przeszli obok, zaglądając do środka. Mogłem tylko siedzieć odrętwiały, gdy Luke cicho chrapał obok mnie. Nie miałem serca go obudzić.

Kilka sekund później Caley zawrócił i stał z otwartymi ustami, obserwując nas razem. - Dzień dobry - powiedziałem, wpatrując się w nią. Zaśmiała się nerwowo. - Dzień dobry Kaitlin, nie dostałaś mojej wiadomości? "Wiadomość?" Powiedziałem bezmyślnie.

Kiedy stała tam z Brentem dwa kroki za nią, Luke obudził się z głębokiego snu. - Caley, Brent… - powiedział oszołomiony. - Czy nikt z was nie sprawdza telefonów komórkowych? - zapytał Brent. - Nie ma sensu, nie mogę stąd wydostać sygnału - odparł Luke. „Och, ale mamy teraz zupełnie nowy maszt telekomunikacyjny i system telewizji kablowej” - powiedział z zachwytem Caley.

- Ach, zastanawiałem się, do czego służą te wszystkie gniazda - powiedziałem. Caley uśmiechnął się krzywo i zamknął drzwi. W międzyczasie Luke szukał swojego telefonu, niecierpliwie czekając na odzyskanie zarchiwizowanych wiadomości.

„W takim razie… Jedno nieodebrane połączenie od Caley Hoopera - pt. 20:00, wiadomość od Caley Hooper - pt. 20:05 - Opóźnienie do soboty, sygnał telefoniczny i telewizja kablowa aktywna.

Do zobaczenia wkrótce, baw się dobrze! "„ Hę, gdybym nie wiedział lepiej, powiedziałbym, że Caley i Brent zaplanowali to wszystko, "powiedziałem z wściekłością." Na pewno wygląda na to, kochanie. " - powiedział Luke z uśmiechem. Przez cały czas wiedziałem, że powinienem był zamknąć drzwi. Ale oboje się uśmiechaliśmy.

Prawdopodobnie ukrywałbym się teraz za parą ciemnych okularów przeciwsłonecznych na resztę weekendu. wystarczająco dużo emocji na razie. Koniec..

Podobne historie

Najlepszy prezent świąteczny

★★★★(< 5)

Słodki.…

🕑 8 minuty Prosty seks Historie 👁 1,528

Okno jest otwarte i uporczywy deszcz mój przyjaciel rzuca się na świat na zewnątrz, wiatr rozwiewa zasłonę do wewnątrz i wyje w ciemną, samotną noc Bożego Narodzenia, ale tu nie jest…

kontyntynuj Prosty seks historia seksu

Danie podawane na zimno

★★★★★ (< 5)

Seksowna Cougar spełnia swoje pragnienie dużego młodego kutasa w pogoni za zemstą na zdradzającym mężu.…

🕑 10 minuty Prosty seks Historie 👁 1,911

Dish Served Cold Don Abdul Pani Rebeca Robinson miała 45 lat, gdy przysłowiowy kapryśny palec losu skinął na nią i poprowadził ją w ekscytujący świat kuguarów. Była dyrektorem…

kontyntynuj Prosty seks historia seksu

Danie podawane na zimno 2

★★★★(< 5)
🕑 7 minuty Prosty seks Historie 👁 1,168

Robinson unikał Romana przez następny tydzień. Nie ufając sobie, że zagra rolę prymitywnej i właściwej matrony i obawiając się, że inni mogą to zauważyć, pomyślała, że…

kontyntynuj Prosty seks historia seksu

Kategorie historii seksu

Chat