Colin i Mac

★★★★★ (< 5)

Colin czeka niespodzianka swojego życia…

🕑 28 minuty minuty Prosty seks Historie

Siedząc w chłodni i męcząc się z dokładną krzywizną ust, czy powinny one być bardziej kanciaste i twarde, czy bardziej miękkie i miękkie? Jego oczy powinny być przeszywające, niebieskie, które mogłyby sprawić, że kobieta straci wszystkie myśli. Jego ciało powinno być twarde, ale wystarczająco miękkie, by dać się ponieść, gdy zwinie się przy jego upale w zimną, zimową noc, taką jak dziś. Macayla, Mac dla wszystkich jej przyjaciół, siedziała rozmyślając o obrazie w jej głowie. Widziała go doskonale, jak zawsze od ich pierwszego spotkania.

Jego wizerunek prześladował ją przez ostatnie cztery lata. Ostatni raz widziała go na ich weselu. Przyszło dwóch mężczyzn w czarnych garniturach, aby wydać mu rozkaz, aby w ciągu godziny był gotowy do wyjazdu w nieznane.

Mac został zmiażdżony, ale zrobiła, co w jej mocy, by przybrać odważną minę dla Colina. Nie chciała, żeby widział, jak płacze z bólu. Powiedział jej, że wróci, zanim będzie miała szansę za nim tęsknić i że nadrobi z nią noc poślubną, gdy tylko wróci do domu.

Jego pożegnalny pocałunek sprawił, że poczuła ból i ból. Jedynym powodem, dla którego była pewna, że ​​wciąż żyje, było to, że nadal wpłacała jego wypłatę na ich konto przez rząd. Nikt nigdy nie przyszedł do jej drzwi, aby powiedzieć jej, że zaginął, został ranny lub zabity, więc wzięła ciągłe wypłaty jako znak, że wszystko z nim w porządku, gdziekolwiek jest. Mac wiedział, że jest żołnierzem, ale nie była do końca pewna, co robił i nigdy o tym nie mówił. Jutro będzie ich piąta rocznica.

Przez cały ten czas nigdy nie otrzymała od niego wiadomości i jeszcze raz będzie świętować to samo w domu. Tego wieczoru ponownie próbowała pracować nad swoją powieścią romantyczną o Colinie, ale bez odpowiedniego doświadczenia trudno jej było umieścić w swoich słowach jakiekolwiek prawdziwe uczucia i sens. Filmy Playboya i Hustlera, które oglądała, nie wystarczały, by dać fizyczne i emocjonalne zrozumienie za tymi słowami.

Była wierna Colinowi przez pięć lat i planowała być mu wierna, dopóki albo nie wróci do niej w całości, albo nie otrzyma flagi na schodku przy drzwiach wejściowych. Jej serce ścisnęło się na samą myśl. Zanim zdążyła zacząć współczuć sobie, Mac zdecydowała się wziąć relaksującą kąpiel z bąbelkami i zwinąć się na satynowej pościeli, którą kupiła na pierwszą rocznicę i co roku kładła się na łóżku King size w nadziei, że Colin wróci do ją i mogli wreszcie zacząć wspólne życie. Jak mogła? Był wściekły po tym, jak powiedziano mu, że pieprzyła się z jego najlepszym przyjacielem, kiedy wyjechał, walcząc o wolność swojego kraju.

Przyrzekła mu siebie przed Bogiem i świadczy, że będzie lojalna i wierna, a gdy tylko odwrócił się plecami, jego „najlepszy przyjaciel” i jego żona dźgnęły go w plecy. Jakiś przyjaciel! Jakaś żona! Wiedział, że powinien trzymać się z daleka, dopóki lepiej nie zapanuje nad emocjami, ale chciał zakończyć tę farsę, zanim jeszcze bardziej się zawstydzi. Nie mógł się doczekać swojej nocy poślubnej prawie pięć lat temu, wiedział już wtedy, że jego żona jest dziewicą, a on będzie jej pierwszym i ostatnim kochankiem. Świadomość tego zarówno go podniecała, jak i przerażała.

Świadomość, że będzie jedynym mężczyzną, który kiedykolwiek dotknie jej ciała, podnieciła go intymnie, ale przerażała go chęć odebrania jej niewinności, nigdy wcześniej nie miał dziewicy i przerażała go myśl, że może sprawić jej ból. Powiedziała mu, żeby się nie martwił, nie może być tak źle, że tylko się na to uśmiechnął. Miała niewiele ponad dwadzieścia lat, kiedy zostawił ją w holu przyjęć zasmuconą, najwyraźniej nie na tyle zasmuconą, by dotrzymała ślubów. Myślał o niej przez cały czas, gdy pomagał ratować swój kraj.

Myślał o tym, żeby pokochać, przytulić i pieścić jej jedwabistą skórę i też ją posmakować. Widział ją nagą, zanim się pobrali, a nawet pewnego razu przekonał ją, by pozwoliła mu zrobić jej zdjęcie nago, żeby mógł trzymać je w portfelu na czas, kiedy zostanie odwołany. Zgodziła się nieśmiało, spędził wiele nocy oglądając zdjęcie i wyobrażając sobie, jak owija swoje długie nogi wokół jego bioder, gdy wjeżdżał w nią raz za razem, dając im obojgu niesamowitą przyjemność. Teraz, pomyślał, ona nie owija nóg wokół mnie, ale wokół innego mężczyzny. Jego umysł gorączkowo szukał sposobów na wyrównanie rachunków, nie miał zamiaru zniżyć się do jej poziomu i złamać przysięgi małżeńskiej, że trzymał je przez pięć długich samotnych lat, nie było mowy, żeby złamał je teraz tylko dla zemsty.

Na jego ustach pojawił się mroczny uśmiech, a niebieskie oczy błyszczały sposobem, w jaki mógł wreszcie mieć swoją żonę i zemścić się na niej. Mac moczyła się w wannie, aż woda zrobiła się zimna, potem odkręciła prysznic, by spłukać ostatnie mydliny, które przywarły do ​​jej ciała. Schudła, odkąd wyszła za mąż.

Straciła wiele ze swojej zmysłowości i skończyła na zamianie swoich krągłości na bardziej szczupłą sylwetkę. Jej piersi były nadal pełne i zaokrąglone, biodra, uda i pośladki były znacznie mniejsze i nie tak miękkie jak ostatnim razem, gdy Colin ją dotykał. Zastanawiała się niejasno, czy zaaprobowałby jej zmiany, czy nawet uznałby ją za pożądaną. Westchnęła na swoje błąkające się myśli i wsunęła się na prześcieradło wciąż nagie i wilgotne po kąpieli.

Colin wszedł do domu, wszystko było tak cicho, brak świateł co sugerowało, że Macayla już poszła do łóżka. Tak naprawdę nigdy nie był w stanie nazwać jej Mac, to było męskie imię, a ona ze swoimi miękkimi krągłościami nie była facetem. Colin przekradł się korytarzem do głównej sypialni, gdzie światło łazienkowe wciąż świeciło do pokoju, delikatnie oświetlając łóżko, na którym leżała Macayla, naga, z ciemnymi włosami rozrzuconymi na plecach. Colina zacisnął na ten widok. Ułatwiła mu to zbyt łatwo.

Zdjął ubranie i rzucił je na podłogę tak szybko i cicho, jak to możliwe. Wszedł do wielkiego łóżka i poczuł, jak jedwabista, chłodna tkanina ociera się o jego rozgrzane ciało. Mógł jęczeć, czując prawdziwe łóżko i prawdziwą pościel, ale oparł się pokusie zrobienia tego, ponieważ nie chciał obudzić swojej ofiary później.

Zanim Colin zdążył sięgnąć po Maca, przekręciła się i rozchyliła nogi, jakby wiedziała, że ​​tam jest. Jej leżące na łóżku ciało było dla niego za trudne. Wiedział, że nie jest już dziewicą, więc nie martwił się, że ją skrzywdzi.

Potarł palcami jej miękkie różowe płatki kobiecości i poczuł, jak robi się mokra, tak jak robiła to, kiedy dotykał jej w ten sposób. Colin wślizgnął się między jej nogi i poczuł, jak jej ciało poddaje się pod nim, gdy uderzył w jej ciało i zaczął pożerać jej usta swoimi. Mac obudziła się natychmiast i próbowała odeprzeć napastnika, dopóki nie zdała sobie sprawy, że to Colin, spojrzała na jego twarz wykrzywioną w wyrazie wyrażającym zarówno przyjemność, jak i ból. Cierpiała, ale nie mogła zmusić go do zatrzymania się lub zwolnienia na tyle długo, by przyzwyczaiła się do tego, że jest w niej. Jej dziewicze ciało rozdarło się i nawet teraz sprawiał jej ból, jakiego nie znała.

Jego własne ciało zesztywniało, kiedy zdał sobie sprawę, co się właśnie stało, i nazwał się dziesięcioma rodzajami głupca za wiarę w plotki. Wyczołgała się spod niego i pobiegła do łazienki, by zatrzasnąć drzwi i wypłakać swoją frustrację i ból w samotności. To nie był mężczyzna, którego poślubiła pięć lat temu, mężczyzna, którego poślubiła, nie był szorstki i samolubny jak ten, który leżał na jej łóżku. Zranił ją fizycznie i emocjonalnie. Mac nigdy nie wiedział, że Colin jest z nią tylko ostrożny, nawet kiedy mocowali się w salonie, uważał, żeby nie przygwoździć jej zbyt mocno ani nie szorować zbyt mocno.

Zawsze troszczył się o potrzeby i pragnienia jej ciała, mimo że tak naprawdę nie kochali się, spędzili wiele godzin, badając nawzajem swoje ciała głodne każdego dotyku, pieszczoty i smaku. Colin nie mógł w to uwierzyć; Powiedziano mu, że podczas jego nieobecności spotykała się potajemnie z jego najlepszym przyjacielem. A jednak pozostała nietknięta, czuł, jak jej wewnętrzne tkanki rozrywają się pod jego pchnięciami, gdy uderzał w jej kruche ciało. Poczuł jej płacz i skowyt, ale kiedy został w niej tak pochowany, stracił wszelkie myśli i uczucia. W żadnym wypadku nie była jego pierwszą kobietą, ale była jego pierwszą dziewicą i zarazem ostatnią.

Nie mógł uwierzyć, że nadal była nietknięta. Czuł się jak najniższy z mężczyzn właśnie wtedy wziął ją jak zwierzę na prześcieradło, nie zważając na jej przyjemność i potrzeby, osiągnął szczyt, ale było to puste, puste uczucie, którego nie czuł, że mężczyzna powinien mieć po zrobieniu miłość do kobiety, którą kochał. Colin słyszał, jak Mac płacze w łazience, a świadomość, że płacze z jego powodu, ściskała jego serce. Zranił ją i teraz musiał mieć nadzieję, że pozwoli mu spróbować to naprawić. Mac była tak zajęta płaczem na podłodze, że nigdy nie słyszała, jak otwierają się drzwi do łazienki ani Colin podchodził do niej; ale poczuła, jak ją dotyka, i odsunęła się od niego.

Colin jęknął i wsunął pod nią ramiona, żeby ją podnieść. Była teraz znacznie mniejsza i lżejsza niż pięć lat temu, wolał, żeby jej ciało było bardziej miękkie i pełniejsze, ale jeśli była szczęśliwa, to on też. Odepchnęła go i próbowała się wywinąć, ale on tylko zacieśnił jej uścisk, nie chcąc jej upuścić.

Zabrał ją z powrotem do ich łóżka, gdzie delikatnie położył ją na łóżku i naciągnął kołdrę na jej zimne nagie ciało. Wrócił do łazienki i wziął mokrą myjkę i mały ręcznik do rąk. Kiedy wrócił, była zwinięta w kłębek na łóżku, wyglądając jak łania złapana w reflektory. Delikatnie naciągnął kołdrę w dół jej ciała i zobaczył małe plamki krwi na wewnętrznej stronie jej ud.

Jęknął z bólu z powodu tego, jak wziął ją tak brutalnie i tak nieczule. Delikatnie starł ślady na jej udach i podniósł się, by ukoić rozdarte ciało chłodną szmatką. Leżała nieruchomo i ledwo oddychała.

Wytarł jej skórę i zwrócił ręczniki z powrotem do łazienki. Colin wrócił do łóżka z Macem i przyciągnął jej sztywne ciało do swojego. Nie walczyła z nim, po prostu leżała tam sztywna i nieruchoma; rozdarło mu serce jak nic innego na świecie. Colin delikatnie potarł jej plecy i szepnął jej do ucha: „Tak mi przykro. Macayla czy pozwolisz mi to wynagrodzić.

Proszę”. Usłyszała miękkie błaganie w jego głosie, ale nie mogła pominąć sposobu, w jaki właśnie ją potraktował. Jak śmie ją zmuszać, rozdzierać, a potem prosić, żeby znów jej dotknął. Musiał śnić. Mac zaczął walczyć ze swoim uściskiem.

Colin przewrócił ją na plecy, przycisnął jej ciało do siebie i przycisnął się, by spojrzeć w dół na jej twarz. Colin widział łzy spływające po jej policzkach i uparty podbródek. Mac w końcu przestał walczyć z jego uściskiem, kiedy zdała sobie sprawę, że nie pozwoli jej odejść. Odwróciła twarz od niego i dalej płakała. Wiedziała, że ​​nie lubił patrzeć, jak płacze, ale wciąż była obolała i obolała od znęcania się nad jej ciałem i emocjami.

W tym momencie nie obchodziło jej, czy go zdenerwowała, że ​​boli, chciała, żeby on też cierpiał, ponieważ jej to zrobił. Colin przewrócił się na plecy, zabrał Mac ze sobą i owinął jej nogi wokół jej, aby pomóc przyszpilić ją do swojego ciała. Czuł dreszcze i płacz, gdy próbowała się opanować.

Znał i rozumiał jej nietolerancję słabości, zwłaszcza w sobie. Rzadko płakała i dopiero sprowokowana pozwoliła, by śluzy otworzyły się w ten sposób. "Macayla?". „Po prostu odejdź i zostaw mnie w spokoju”.

Jej głos był lekko stłumiony przez jego pierś. "Nie, nigdy. Pozwolisz mi wyjaśnić?". "Dlaczego? Więc możesz przeprosić za utratę go po pięciu latach i że nie miałeś tego na myśli i że nigdy więcej nie użyjesz mojego ciała w ten sposób… masz rację, nie chcę rozwodu nie wyjdzie za mąż za mężczyznę, który traktowałby mnie w ten sposób.

Nie jesteś mężczyzną, w którym szaleńczo się zakochałem i poślubiłem. Jej głos był cichy jak szept, ale ostry jak brzytwa. - Nie możesz się rozwieść. A powiedziano mi, gdzie sypiasz z Jackiem, więc nie powinnaś już być dziewicą.

"Jack??!! Myślałeś, że sypiam z twoim najlepszym przyjacielem?" Futrzany Colin, który usłyszał w jej głosie, wywołał u niego uśmiech. - Ty zaabsorbowany sobą draniu. Jak możesz myśleć o czymś takim, że wyszłam za ciebie i pozostałam ci wierna przez wszystkie pięć lat po twojej nieobecności. Mac naparł na jego klatkę piersiową i spróbował zejść ze swojego zachęcającego, ciepłego ciała.

Colin zacisnął tylko ręce i nogi wokół niej, odmawiając jej choćby jednego ruchu. "Idź spać maleńka, porozmawiamy rano. Masz moje słowo, że nie dotknę cię tak, dopóki nie porozmawiamy… umowa?".

"Twoje słowo tak? Naprawdę jesteś aroganckim draniem, nie chcę mieć z tobą nic wspólnego… więc jeśli pozwolisz mi odejść, będę spał w dodatkowej sypialni tej nocy i wyjdę, jak tylko uda mi się spakować walizki .". "Jak do diabła odejdziesz, należysz do mnie. Oboje musimy odpocząć i racjonalnie o tym porozmawiać. Popełniłem poważny błąd, pozwól mi to wynagrodzić.

Prześpij się ze mną dziś wieczorem, a jutro możemy zdecydować, co zrobimy z naszym małżeństwem.". Mac jeszcze bardziej zmagał się z jego uściskiem i zdał sobie sprawę, że nie pozwoli jej odejść, usadowiła się i znów zaczęła zapadać w sen w jego ramionach, tak jak robiła to setki razy wcześniej. Colin pozwolił, by jego ciało odprężyło się pod jej, gdy poczuł, jak sen przejmuje jej miękkie ciało. Colin obudził się nagle.

Maca nie było. Potem usłyszał cichy odgłos grzebania w łazience. Szybko i cicho wstał z łóżka i podszedł do łączących go drzwi łazienki. Opierając się o ościeżnicę, patrzył, jak Mac pakuje swoje rzeczy do małego kawałka jasnoniebieskiej satynowej i koronkowej torebki. Pamiętał, że ją jej dał, ponieważ tak bardzo mu ją przypominała, bardzo miękka i piękna, ale wystarczająco silna, by wytrzymać.

Mac odwrócił się i spojrzał na niego z diamentowymi łzami spływającymi po jej twarzy. Wymamrotała coś, czego nie usłyszał. Wyciągam się, żeby zasłonić drzwi i przypiąć ją do małej łazienki. "Proszę się przesunąć, abym mógł szybko dokończyć i zejść ci z drogi." "Nie." był ledwo wymawiany, ale nosił w sobie nitkę stali.

"Nie?". „Nie. Znasz to słowo, którego nienawidziłem, bo jedyne, czego chciałem, to wślizgiwać się między twoje jedwabiste uda i sprawiać ci przyjemność, aż zaczniesz krzyczeć. Nie. Pamiętasz to słowo?”.

"Uh-Huh, dobrze ruszam, planuję dzisiaj spotkać się z prawnikiem. Nie wyjdę za mąż za mężczyznę, który fizycznie mnie molestuje, ani za mężczyznę, który myśli o mnie tak nisko, że spałbym z jego najlepszym przyjacielem." Jej oczy błyszczały, jej głos stał się bardziej ochrypły, a policzki napełnione gniewem. Colin stwierdził, że wzbudza w nim gniew, a namiętność były bliskimi emocjami. Mac zauważył jego twardniejące ciało i powoli się wycofał.

Wnętrzności Mac podskoczyły i zacisnęły się na widok jej nagiego męża. Kiedy Colin wyszedł, był bardziej miękki, ale teraz był szczupły i muskularny. Widziała, że ​​był w stanie półpodniecenia. Widziała gorące pożądanie w jego oczach i prawie czuła ciepło promieniujące z jego ciała.

Colin wszedł do łazienki i zamknął drzwi. Powolny uśmiech rozprzestrzenił się na jego zmysłowych ustach, powodując, że Mac cofnął się o krok tylko po to, by zdać sobie sprawę, że stoi pod prysznicem. Colin powoli podszedł do niej. „Dlaczego nie możesz po prostu zostawić mnie w spokoju?”. "Bo cię pragnę." „Cóż, ludzie w piekle chcą lodowatej wody”.

Colin roześmiał się głębokim grzmotem, który przebiegł przez jego pierś i gardło. Kochał jej błyskotliwy dowcip i ostry język. Uwielbiał też to, co ten język mógł z nim zrobić. Myśl o tym wszystkim jeszcze bardziej go podnieciła.

Mac zauważył. "Nie zbliżaj się.". „Kiedyś kochałeś to, co ci zrobiłem”. "No cóż, to było przed wczorajszą nocą." „Macayla, nie masz pojęcia, jak źle się z tym czuję, proszę, pozwól mi trzymać cię w ramionach, bez seksu, tylko pocieszenie.

Proszę.”. "Czemu?". „Kocham to uczucie i kocham cię. Pozwól, że ci to wszystko wynagrodzę, a jeśli nadal chcesz rozwodu… możesz go mieć”. Wyciągnięto z niego ostatnie i wiedział, że słowa były kłamstwem w chwili, gdy o nich pomyślał.

Bardzo ją kochał i zrobiłby dla niej wszystko, by była szczęśliwa, ale zawsze pozostanie jego bez względu na wszystko. Mac wiedział, że go kocha i nie chciała odrzucać ostatnich siedmiu lat swojego życia z powodu jednej nocy i błędu. Wiedziała, że ​​zmusi go do zapłaty za swój błąd. Mac wyciągnął rękę do Colina. Wziął jej palce w dłonie i przyłożył je do ust, gdzie zaczął całować każdy palec, patrząc jej w oczy.

Zadrżała w odpowiedzi, przypominając sobie, jak to jest mieć jego ręce i usta na innych częściach jej ciała. Przyciągając ją bliżej do siebie, przytuliła się do jego klatki piersiowej i owinęła ramiona wokół jego szyi, trzymając go mocno. Pocałował czubek jej głowy i znów zaczęła płakać.

Mały uśmiech dotknął ust Colina, gdy ją podniósł. Instynktownie jej nogi owinęły się wokół jego talii i przylgnęły do ​​niego tak mocno, jak to możliwe. Otworzył drzwi łazienki i podszedł do łóżka.

Colin pochylił się nad łóżkiem i położył Maca na pościeli, po czym wstał z powrotem. Potem zaczął rozpinać jej dżinsy. "Myślałem, że powiedziałeś, że nie ma seksu." „Zrobiłem i mam to na myśli, ale kocham cię nago w moich ramionach”. Kontynuował zdejmowanie jej spodni i majtek, a potem wrócił, by zdjąć jej czarną koszulkę.

Odsłaniając czarny koronkowy biustonosz, który stanowił erotyczny kontrast ze skórą w kolorze kości słoniowej, którą tulił. Colinowi się to podobało, ale mimo to usunął je, chcąc dotykać tylko ich skóry. Szybko położył się do łóżka i sięgnął po nią, ale jak zwykle przytuliła się do jego ramion, zanim zdążył ją dosięgnąć. Przytuliła się do niego i zamknęła oczy, znów czując się bezpieczna.

Minęły godziny, odkąd Mac zasnął, iw tym czasie pragnienie jej Colina wzrosło. Jej skóra była ciepłym jedwabiem, którego nie mógł przestać dotykać. Pachniała słodkimi różami i wanilią; z Mac zawsze było to coś prostego i zmysłowego. Żadnych drogich, designerskich wód kolońskich dla niej, tylko balsamy i olejki. Mac przytulił się głębiej do jego uścisku, pocierając swoje miękkie pośladki o jego i tak już pulsującą twardość.

Jęknął lekko, gdy ciało Mac zaczęło się rozciągać, jej nawyk, kiedy zaczęła się budzić. Colin musnął nosem jej szyję, delektując się jej miękkością, gdy mruczała ciche dźwięki przyjemności. Colin pozwolił dłonią pogłaskać jej brzuch i wrażliwe miejsce tuż pod nim, które sprawiło, że jej ciało zadrżało lekko z podniecenia, ręce Colina nadal ją śledziły, czując, jak drży pod jego palcami. Mac rozumiał jego intencje i wiedział, że odniesie sukces, jeśli wkrótce go nie powstrzyma. Próbowała się odsunąć, ale Colin zatrzymał ją i szepnął.

„Nie, daj mi, wiesz, że kochasz, kiedy cię dotykam, chcę, żebyś była gorąca, mokra i błagała mnie, żebym wślizgnęła się między twoje uda, żeby złagodzić palący w tobie ból”. Colin pozwolił swoim palcom zsunąć się w dół ostatnich centymetrów, by znaleźć połączenie jej ud. Powoli wsuwając palec między jej miękkie usta, jęknął, stwierdzając, że jest już wilgotna i ciepła.

Biodra Mac zadrżały z przyjemności, gdy cichy krzyk wyrwał się z jej ust. "To wszystko, otwórz dla mnie." Colinowi odpowiadały westchnienia i krzyki, gdy jego palce bawiły się jej łkającą miękkością. Mac chwyciła go za rękę, wbijając paznokcie w jego muskularne ciało. Kontynuując muskanie szyi Mac, Colin wsunął swoje magiczne palce głębiej między jej zroszone płatki, aby uzyskać aksamitne ciepło, którego pragnął.

Jęki i westchnienia Maca wywołały ogień w jego krwi, chcąc dać jej więcej i wziąć wszystko w zamian. Colin wsunął palce w jej płonący otwór i pociągnął ją za ucho, zanim szepnął „Moje”. W jej ciało. Jego zaborczość nad jej ciałem była dla niej głęboko i ekscytująco podniecająca, sprawiając, że czuła ból i paliła o więcej jego.

Jej ciało zadrżało w ekstazie, gdy wsunął palce głębiej w jej satynowy kwiat. Mac zadrżał przy nim gwałtowniej. „Chodź po mnie kochanie, chodź.

Jesteś tak ciasna i mokra, że ​​sprawiasz, że jestem taka twarda. Chcę być w tobie. Pomiędzy swoimi słowami i czynami Mac krzyknął jej uwolnienie. - Tak kochanie. Bądź szalony dla mnie.”.

Płacz Maca powoli przechodził w miękkie skomlenie, podczas gdy Colin przytulał ją do swoich dłoni. Przewrócił ją na plecy i pocałował w brzuch. Jej mięśnie zadrżały w odpowiedzi na jego delikatny dotyk. Mac zapomniał tego rodzaju prawdy. ecstasy Colin mógł ją sprowadzić jednym ruchem palców Colin przesuwał się po jej ciele, upewniając się, że jego podniecone ciało pieściło każdy cal jej uda i biodra.

Mac sapnął, czując jego pulsowanie. Colin pozwolił swoim palcom by zejść z powrotem do jej gładkiej miękkości, lekko dotykając jej słabego punktu, który wywołałby u niej dreszcz ponownie w ekstazie. „Powiedz mi, że mnie pragniesz." Jego męski głos wygładził się nad nią. Mac odpowiedział jękiem i gwałtownym skinieniem głowy.

„To nie wystarczy,” jego słowa przepłynęły przez nią jak ciepły miód. „musisz wypowiedzieć te słowa.” Mac przygryzła jej dolną wargę i prawie krzyknęła, kiedy dotknął jej nieostrożnym ruchem palca. chcę cię. – Jej głos drżał i dławił się, gdy nadal kochał h er z palcami.

Colin przetoczył się od niej na plecy. "Ale…". "Ciii chodź tutaj." Colin pomógł jej położyć się na nim, a następnie delikatnie pchnął ją do pozycji siedzącej, tak że jej uda oparły się o jego biodra. „W ten sposób cię nie skrzywdzę”.

Ciało Maca zostało nakarmione i rozgrzane w zakłopotaniu i podnieceniu. Colin pomógł jej poprowadzić ją do pożądanej pozycji, zanim przytrzymał jej biodra nieruchomo i poruszał się tam iz powrotem, tak że poczuła czubek jego twardości na swojej aksamitnej pochwie. Mac powoli opuściła biodra w dół, aż poczuła, jak jej usta ledwie całują główkę jego więcej niż gotowej erekcji. Czuła, jak jej usta otwierają się, by delikatnie go rozciągnąć i ssać. Zsunęła się niżej na jego pulsującą twardość, wyginając plecy, by zabrać go głębiej w swoje błagające ciepło.

Przeszedł ją dreszcz, dłonie Colina pogładziły jej boki, uspokajając ją i zachęcając do kontynuowania. Był w niej tylko w połowie i doprowadzało go to do szaleństwa. Poruszył biodrami w górę, jednocześnie przyciągając jej bliżej do siebie.

Całkowicie osłonięty jej atłasowym ciepłem Colin jęknął, czując, jak jej ciało owija się wokół niego. Colin pozwolił Macowi usiąść na nim, nie popychając jej po więcej, mimo że jego ciało domagało się jej ruchu, aby mógł szybko i szybko pojechać do własnego uwolnienia. Nie był zrobiony z żelaza, ale wiedział, że jej ciało nadal będzie wrażliwe od pierwszego ujęcia jej. Mac zaciskał i rozluźniał jej ciało wokół jego gorącej twardości uwięzionej w niej. Poczuła, jak pulsuje w odpowiedzi na jej zabiegi.

Czuła, jak wciera się w jej ucisk i zadrżała w odpowiedzi, powodując, że jej biodra ześlizgiwały się na niego. Tarcie, kiedy poruszał się w jej wnętrzu, wymusiło skowyt z jej ust. Mac zaczęła poruszać biodrami w górę iw dół, powodując większe tarcie. Jak na Colina nie poruszała się wystarczająco szybko.

Chwycił ją za biodra, wbijając palce w jej miękkość, jednocześnie trzymając jej biodra nieruchomo, jednocześnie wchodząc i wychodząc z jej kuszącego ciepła. Jej wewnętrzne mięśnie ssały jego męskość, domagając się od niego coraz więcej, podczas gdy on domagał się więcej jej miękkości. Jej ciało stało się gorętsze, gdy zaczęła wtapiać się w jego ciało, podczas gdy jego własne ciało stało się twardsze i gorętsze. Pot oblał ich ciała, gdy jego jęki rozkoszy zmieszały się z jej okrzykami ekstazy, gdy ich ciała sięgnęły i chwyciły niebiosa w ostatecznej przyjemności. Ciało Maca połączyło się z ciałem Colina, gdy pozornie chłodne powietrze omiatało jej wciąż rozgrzaną i odżywioną skórę.

Colin przesunął dłońmi po jej jedwabistych plecach, czując w odpowiedzi jej dreszcz. „Zimno czy przyjemność?. „Oboje, ale głównie przyjemność.” Ponownie poruszył w niej swoim na wpół pobudzonym ciałem, zanim wysunął się z niej, a następnie przewrócił ją na plecy i przyszpilił swoim ciałem do łóżka.

twarz nabrała ostrego wyrazu, a jego oczy zrobiły się zimne, gdy na nią spojrzał. „Powtarzaj za mną”. Mac uśmiechnął się do niego, ale on tylko patrzył na nią lodowato. „Ok”.

„Kocham mojego męża”. „Ja kochaj mojego męża”. „Należę do niego od teraz na zawsze.”. „Należę do niego od teraz na zawsze.”. Colin pochylił się i zaczął całować jej usta.

Jej usta stopiły się z jego od pierwszego doznania. Ich usta i języki łączyły się i bawiły ze sobą, gdy ich nowo wrażliwe ciała ocierały się o siebie, czyniąc je znów gorącymi. Colin pochylił się, by znów wtulić się w szyję Maca. Odepchnęła jego klatkę piersiową, a on zrzucił część swojego ciężaru. Jego usta wciąż przesuwały się i pieściły jej szyję Mac jeszcze raz przycisnął się do niego i spojrzał w dół jej oczu.

"Zejdź ze mnie." "Nie." Na jego ustach pojawił się chłopięcy uśmiech. "Tak, chcę cię na plecach." "Już mnie w ten sposób miałeś czas na coś nowego." „Ale chcę zrobić coś innego”. Bardzo zaciekawiony błyskiem światła w jej oczach, Colin zsunął się z jej ciała na plecy. Mac zaczął wstawać z łóżka.

"Hej wracaj tutaj, nie możesz odejść." "Zaraz wrócę… Obiecuję." Colin złożył ręce za głową i pozwolił jej odejść, wiedząc, że pójdzie po nią, jeśli nie będzie jej zbyt długo. Minęły dwie minuty, a dla Colina to o dwie minuty za długo. Wyjąkał się z łóżka i zaczął wędrować po domu, szukając swojej krnąbrnej żony.

Znalazł ją w kuchni. Wyczuwając obecność Colina Mac odwrócił się i spojrzał na niego. Uśmiechnęła się nieśmiało i podeszła do wyściełanego krzesła, delikatnie je poklepała i skinęła na niego palcem. Colin niecierpliwie poszedł dowiedzieć się, co tym razem dla niego przygotowała.

"Siedzieć.". Colin natychmiast usiadł na krześle. Mac przejechała paznokciami po jego ramionach i klatce piersiowej. Colin uwielbiał to uczucie. Przestała go dotykać, a kiedy otworzył oczy, zobaczył ją klęczącą między jego nogami z kostką lodu w palcach.

„Nie zrobiłbyś”. Uśmiechnęła się do niego tylko, gdy dotknęła jego twardego, grubego podniecenia topniejącą kostką lodu. Jęknął z bólu, czując lodowaty lód na palącej skórze. Szybko wyjęła z niego dręczącą kostkę lodu i zaczęła ssać wargami to miejsce jego podniecenia. Sprzeczność w upale i zimnie podnieciła go jeszcze bardziej.

Mac poczuła, jak twardnieje w jej ustach. Ssała jego twardość, rysując się na nim ustami i językiem, próbując posmakować go całego na raz. Wsunęła swoje ciepłe mokre usta w dół jego trzonu i ssała trochę mocniej, starając się go jak najbardziej pobudzić. Biodra Colina drgnęły w reakcji i jęknął głośno, słysząc jej natarczywe lizanie. Mac uwielbiał jego dotyk w ustach, a jego smak był najsłodszą ambrozją.

Nigdy wcześniej mu tego nie zrobiła, zawsze była wobec niego taka nieśmiała. Jej usta były natarczywe w ich poszukiwaniu i zażądała jego poddania się jej. Ssała coraz więcej i więcej, podczas gdy delikatnie głaskała i pieściła jego worek, delikatnie unosząc je i wcierając w palce. Uwielbiała wiedzieć, że cieszy się jej dotykiem. Colin był na wpół szalony z pożądania, gdy jej palce na jego worku doprowadzały go do szaleństwa, częściowo dlatego, że nigdy tak naprawdę nie dotknęła tej części jego ciała, a częściowo dlatego, że wciąż ssała jego sztywną męskość.

Poczuł, jak jego ciało przyspieszyło w odpowiedzi na nią i wiedział, że jeśli wkrótce nie przestanie, on wejdzie jej do ust. Mac poczuł zmianę w swoim ciele i jeszcze bardziej pracował nad nim ustami, gdy wzdychała i jęczała przeciwko niemu, chcąc więcej i zabierając mu wszystko, co mu zaoferował. Colin poczuł, że ostatnie resztki jego kontroli się wymykają, gdy zaczął się trząść z początkowymi oznakami szczytowania. Nie mógł się powstrzymać, wsunął palce w jej włosy i trzymał ją tam, podczas gdy jego ciało skurczyło się w głębokim orgazmie.

Jego ciało drżało, gdy ssała go coraz bardziej. Spojrzał na nią z jej różowymi ustami wokół swojego wału i jej wargami ciągnącymi go. Widok był erotyczny, a potem zrobiła nieoczekiwane, gdy kontynuował szczytowanie, zaczęła połykać jego nasienie. W tym momencie punkt kulminacyjny Colina nasilił się.

W końcu ciało Colina wyczerpało się i opadł na krzesło. Usta Maca pozostały na jego trzonie, ale tylko lekko, gdy delikatnie ssała jeszcze trochę, aby upewnić się, że dostała od niego wszystko. Spojrzała na Colina i zobaczyła jego zaszklone oczy, skupione na niej przez mgłę pożądania. "Kocham cię.".

"Ja też cię kocham". Mac ostrożnie wspiął się na jego kolana, usiadł okrakiem na biodrach i oparł głowę na jego pocieszającym ramieniu, zanim polizał jego szyję, a następnie delikatnie i powoli pocałował jego usta. „Jeżeli tak będzie, musimy wrócić do łóżka”. Jedyną odpowiedzią Maca było delikatne przygryzienie ucha i wylizanie żądła..

Podobne historie

Wszystkiego najlepszego dla mnie część 2

★★★★(< 5)

Prezenty wciąż przychodzą na urodziny chłopca.…

🕑 22 minuty Prosty seks Historie 👁 4,269

Słyszałem, jak samochód Paula podjeżdża na podjazd, kiedy właśnie założyłem spodnie. Rozejrzałem się z poczuciem winy pod kątem oznak, że jego dziewczyna właśnie zrobiła mi loda.…

kontyntynuj Prosty seks historia seksu

Essex Hot Lovin '

★★★★★ (< 5)

Michelle zbliżyła się do Davida i poczuła ciepło wywołane jej gorącym podnieceniem…

🕑 4 minuty Prosty seks Historie 👁 20,921

Minęło sporo miesięcy, odkąd Michelle Dean wróciła do Essex w Anglii z Ibizy. Wszystko wyglądało tak, jak opuściła go w czerwcu, osiem lat temu. Michelle powróciła do życia ze swoją…

kontyntynuj Prosty seks historia seksu

Krab z Belfastu

★★★★★ (< 5)

Dmuchnęła w moje życie i dmuchnęła bardziej niż mój umysł.…

🕑 5 minuty Prosty seks Historie 👁 11,186

Kiedy uderzyła w moje życie, mieszkałem w Belfaście, a ona wybuchła jak huragan. Do dziś nie jestem pewien, gdzie i jak ją pierwszy raz zobaczyłem, pamięć jest teraz mglista. Myślę, że…

kontyntynuj Prosty seks historia seksu

Kategorie historii seksu

Chat