Nieznajomy podwozi ją, gdy utknęła w burzy śnieżnej…
🕑 17 minuty minuty Prosty seks HistorieKyle mocniej ścisnął kierownicę, jego kostki zrobiły się białe jak ciężki śnieg padający na zewnątrz. Burza miała nadejść dopiero później tej nocy, ale oto była. Stałe opady śniegu w ciągu ostatnich kilku dni zgromadziły już kilka cali i spowodowały więcej niż kilka wypadków samochodowych. Kiedy Kyle wyruszył dziś rano do miasta po zapasy, słońce w końcu pojawiło się na tyle długo, by zmienić sytuację w bałagan.
Teraz, gdy temperatura spadła poniżej piętnastu stopni, wszystko ponownie zamarzało. Dwupasmowa droga, którą Kyle jechał w kierunku domu, stała się jego osobistym lodowiskiem. Na szczęście tak daleko poza miastem nie było dużego ruchu, więc oprócz pogody trzeba było martwić się o innych kierowców. Nagły podmuch wiatru uderzył w jego starego forda, na krótko zepchnął go w kierunku pobocza drogi, zanim zdążył mu przeciwdziałać.
Śnieg uderzył gniewnie o szybę jak kawałki ziemi i cały świat na chwilę zbladł. Jeszcze bardziej zwolnił. Siedząc przodem na siedzeniu, zerknął na drogę przed sobą, szukając znajomych punktów orientacyjnych, które wskazywałyby mu, gdzie się znajduje, ale nie było widać niczego poza zasięgiem kilku stóp. W końcu droga zaczęła pochylać się w górę, a Kyle wiedział, że jest zaledwie kilka minut od skrętu.
Kiedy skradał się po drugiej stronie wzgórza, wiatr ucichł, nieznacznie poprawiając widoczność, i mógł tylko dostrzec delikatne mruganie świateł kilka stóp od drogi. Zatrzymał się i spojrzał na minivana, który był zakopany nosem głęboko w kopcu śniegu. Cholera. Chyba tam idę, pomyślał, naciągając rękawiczki.
Wiatr próbował wyrwać mu drzwi z rąk, kiedy wysiadał z ciężarówki i musiał uderzyć o nie swoim ciężarem, aby je zamknąć. Położył dłoń na czapce z daszkiem, żeby nie odleciała, gdy zatoczył się przez głęboki śnieg w kierunku drugiego pojazdu. Zimno ugryzło go w twarz, gdy podszedł bliżej i pomimo niewielkiej odległości odmrażał sobie tyłek, zanim dotarł do minivana i zajrzał do środka. Kobieta, nieco młodsza od niego, patrzyła na niego pięknymi, dużymi niebieskimi oczami.
Krzyknęła zaskoczona nagłym pojawieniem się jego twarzy przyciśniętej do jej szkła, ale potem szybko ogarnęła ją ulga. Miała cienki płaszcz owinięty wokół siebie, z ramionami wsuniętymi do środka i nogami podciągniętymi do środka przez dół. Kyle patrzył na wpół rozbawiony, na wpół zirytowany, jak walczyła o uwolnienie się z ograniczeń płaszcza. W końcu odniosła sukces, a następnie udało jej się nacisnąć przycisk, aby opuścić okno. „Utknąłem”, krzyknęła, aby być słyszaną przez wiejący wiatr.
- W płaszczu czy na śniegu? Kyle wrócił z lekkim uśmiechem. "Co?". "Nic." Było za zimno, żeby żartować. „Chodź, podwiozę cię”.
„A co z moim samochodem?”. „Nigdzie się nie wybiera. A teraz pospiesz się, zanim zamarznę na śmierć!”. Kobieta zawahała się, prawdopodobnie zastanawiając się, czy lepiej spędzić godziny w jej pojeździe, czy też iść z nieznajomym, który zmaterializował się ze śniegu. Spojrzała na Kyle'a, zobaczyła w nim coś, co powiedziało jej, że nie jest seryjnym mordercą, po czym podniosła szybę i wyszarpnęła kluczyki ze stacyjki.
Zebrała kilka rzeczy do małej torebki, przeklinając pod nosem na martwy telefon komórkowy. Zaczęła wysiadać z samochodu, kiedy Kyle ją zatrzymał. - Nie masz rękawiczek ani nic takiego? - zapytał z niedowierzaniem. Kobieta tylko podniosła kołnierz cienkiego płaszcza, jakby to miało ją chronić przed przenikliwym zimnem, i dalej wychodziła. - Pieprz mnie - powiedział zirytowany Kyle, po czym ściągnął własną kurtkę i wepchnął ją w jej klatkę piersiową.
Podczas wymiany przez chwilę potarł dłonią pierś i odwrócił się, by pospiesznie wracać do swojej ciężarówki, by ukryć wykrzywienie twarzy. Kiedy walczył z wiatrem, by wyważyć drzwi, kobieta wdrapała się na siedzenie pasażera, jego płaszcz był komicznie za duży na jej małej ramie. Podkręcił temperaturę do maksymalnego ustawienia, zdjął rękawiczki zębami i potarł dłonie w górę iw dół, próbując odzyskać trochę ciepła. Jego pasażerka walczyła ze zbyt długimi ramionami jego płaszcza, by uwolnić własne ręce i przytrzymać je przed gorącym powietrzem wypływającym z otworu wentylacyjnego. "Dzięki….?" powiedziała z uniesioną brwią.
- Kyle. Nie ma za co. Co się stało? Wskazał głową na minivana, po czym zapiął pasy i zaczął powoli manewrować ciężarówką z powrotem na drogę. „Był jeleń. Kiedy schodziłem ze wzgórza.
Nie mogłem go nawet zobaczyć, dopóki nie był tuż przede mną. Myślę, że spanikowałem, skręciłem, po prostu zjechałem z drogi, utknąłem” - wzruszyła ramionami. - Nawiasem mówiąc, jestem Erin. A dokąd jedziemy? Miasto jest w drugą stronę.
- Wracam do domu - powiedział Kyle, a gdy jego pasażerka otworzyła usta, by zaprotestować, dodał: - W całej okolicy jest tylko jedna laweta i gwarantuję, że będzie dziś w domu; miło i ciepło, jak może leżeć w łóżku i tak zostanie, chyba że policja wezwie go po pomoc w usunięciu wypadku. Jest też tylko jeden hotel w mieście, a ja sam rozmawiałem z Jimem dziś rano i ma pełne wolne miejsce. ”.
- Ale… - próbowała zaprotestować Erin. Była wdzięczna, że ten mężczyzna pojawił się jej z pomocą, ale myśl o udaniu się do jego domu, w szczerym polu, z niedziałającym telefonem komórkowym, zaniepokoiła ją. „Ale nic.
Za godzinę ta droga będzie niemożliwa do użycia, wjeżdżam lub wyjeżdżam. Nie zostanę tutaj utknięta. Teraz możesz zostać na noc u mnie lub możesz spróbować ją z powrotem kopytować samemu.".
Erin opadła na siedzenie, pokonana. On miał rację. Powiedziała sobie, że nie ma się czym martwić, był tylko dobrym Samarytaninem, który jej pomagał. Kiedy Kyle skupił się na drodze, ona skupiła się na nim.
Gdyby mogła go opisać jednym słowem, to byłby to „kraj”. Był wysoki, barczysty, z dużymi dłońmi, które wyglądały na szorstkie od pracy, jeździł fordem, miał na sobie obskurną czapkę bejsbolową i miał rozsądny sposób mówienia. Miał też najbardziej niesamowite zielone oczy, jakie kiedykolwiek widziała.
Zastanawiała się niejasno, czy reszta jego ciała była tak samo duża, jej oczy wbiegały na jego krocze. Jej analiza została przerwana, gdy skręcił na mniejszą, znacznie bardziej wyboistą drogę. Erin odwróciła wzrok przed siebie i po kilku krótkich minutach zaczął się pojawiać kształt małej chaty. - Dom, słodki dom - oznajmił, gdy się zbliżyli.
Zaparkował i wyłączył silnik, po czym chwycił dużą papierową torbę z tylnego siedzenia i wszedł do domu. Kiedy znaleźli się w środku, zrzucił buty robocze na matę przy drzwiach. Erin poszła w jego ślady, a potem patrzyła, jak kładzie torbę z zapasami na blacie i zaczyna rozpalać ogień. Erin rozejrzała się, ściągając ciężki płaszcz i wieszając go na oparciu krzesła, żeby wyschł. To był mały, ale przytulny i schludny dom.
Powoli okrążyła dom, ogarniając go i zapamiętując układ na wypadek, gdyby potrzebowała szybkiej ucieczki. Kyle obserwował ją, gdy sprawdzała jego mieszkanie. Była drobną kobietą, która dźwigała swój ciężar we wszystkich właściwych miejscach. Bez płaszcza, który ukrywałby jej figurę, Kyle był mile zaskoczony, widząc, że ma obszerną klatkę piersiową i idealnie okrągły, ciasny tyłek.
Nagle odwróciła się do niego i oboje spali, gdy został przyłapany na sprawdzaniu jej. Odchrząknął. - Ogień idzie - powiedział kulawo, po czym wstał i poszedł do kuchni. Erin uśmiechnęła się, gdy przyłapała go na sprawdzaniu jej, a potem podeszła do ognia, próbując wysuszyć zimne, przemoczone spodnie.
- Nie miałbyś przypadkiem dodatkowej pary spodni, prawda? poprosiła o wypełnienie ciszy. „Żaden, który by do ciebie pasował”. Uśmiechnął się i dodał: - Chyba po prostu będziesz musiał obejść się bez. Miał na myśli żart, ale w pokoju zapadła cisza, ponieważ obaj uważali to za realną możliwość.
Nie mogła po prostu leżeć w mokrych ubraniach przez całą noc, a on naprawdę nie miał w czym na nią pasować, może poza dużą koszulą, w której mogłaby spać. Myśl o niej w jego łóżku, w jednej z jego flanelowych koszul, wysłał przez głowę całą serię seksualnych obrazów. Kyle chwycił butelkę whisky z torby z zapasami na blacie, odwrócił się, by wyjąć kubki z szafki i pośpiesznie zabrał się do przyrządzania sobie drinka. Minęło wiele miesięcy, odkąd był z kobietą, a posiadanie tej atrakcyjnej w swoim domu nastawiło jego wyobraźnię na nadbieg. "Chcesz jeden z nich?" zawołał przez ramię, napełniając pierwszą szklankę sodą i whisky.
W pewnym momencie od ich przybycia do chaty Erin zdecydowała, że ten mężczyzna nie stanowi dla niej żadnego zagrożenia. Burza śnieżna na zewnątrz, ciepły ogień obok niej, łagodny olbrzym mężczyzna przed nią i być może jeden za dużo filmów romantycznych grających w jej głowie - wszystko to przyczyniło się do jej kolejnego ruchu. Stojąc plecami do niej, Erin rozpięła spodnie i zsunęła mokry materiał w dół jej nóg. Stała tylko w swoim podkoszulku i czarnych majtkach, ciesząc się ciepłem ognia na nagiej skórze.
Kyle odwrócił się, kiedy nie odpowiedziała na jego pytanie, i teraz stał nieruchomo w miejscu, patrząc, jak Erin idzie przez pokój, żeby wysuszyć spodnie na oparciu krzesła obok jego własnego płaszcza. Wtedy napotkała jego spojrzenie, utwierdzając go w uśmiechu i wzruszeniu ramionami. Potem podeszła do niego, wzięła jego drinka z ręki z miękkim „Dziękuję” i pokazała mu wspaniały widok na swój tyłek, gdy wracała w stronę kominka. Opadła na jego kanapę, wyciągając nogi w stronę ognia i biorąc mały łyk swojego drinka.
Kyle szybko zrobił drugiego drinka, kończąc go kilkoma długimi pociągnięciami. Chciał, aby jego erekcja odeszła bez powodzenia. Z kolejnym spojrzeniem na Erin, zrelaksowaną i półnagą na swojej kanapie, zdecydował, że potrzebuje prysznica i ulgi. Odstawił pustą szklankę i powiedział jej, że idzie pod prysznic.
„Och, prysznic byłby teraz niesamowity”, powiedziała, nagle zdając sobie sprawę, że pachnie drogą i podróżą. „Jeśli nie masz nic przeciwko,” dodała szybko, widząc konflikt na jego twarzy. „Nie. W porządku. Ale to mały zbiornik grzewczy… możesz iść pierwszy, jeśli obiecasz zaoszczędzić mi trochę ciepłej wody”.
Erin przeciągnęła się, jej koszula podciągnęła się, odsłaniając dolny brzuch. Kyle stał, popijając ją, podczas gdy myśli o tym, co chciał z nią zrobić, rozgrywały się w jego głowie. Erin powoli napiła się, zerkając na niego przez krawędź szklanki, po czym wstała i skierowała się do jego łazienki. Zamknęła za sobą drzwi i zdjęła resztki ubrań. Kiedy wymyśliła gałki, włączyła prysznic i weszła do środka.
Rozległo się pukanie do drzwi i Kyle wszedł do pokoju z ręcznikiem w dłoni. - Przyniosłem czysty ręcznik - powiedział, kładąc go na krawędzi zlewu. Spojrzał na zasłonę prysznica, żałując, że nie może przez nią spojrzeć na piękną kobietę za plecami. Sięgnął do klamki, by znów wyjść, kiedy jej głos sprawił, że zamarł.
- Mógłbyś do mnie dołączyć, gdybyś chciał - powiedziała nonszalancko; nowa śmiałość napędzana napojem. Kiedy nie odpowiedział, szybko dodała: „Wiesz, żeby zaoszczędzić ciepłą wodę i tak dalej”. Odwróciła się pod prysznicem, pozwalając, by gorąca woda spływała jej z przodu i zaczęła myśleć, że mówi do pustego pokoju.
Kiedy miała wyjrzeć, żeby to potwierdzić, zasłona prysznica została odsunięta i Kyle stanął za nią. Erin uśmiechnęła się do siebie, po czym pokazała, jak powoli pochyla się, by złapać kostkę mydła leżącą na krawędzi wanny. Czuła, jak wciągają ją jego oczy, więc kontynuowała drażnienie go pochylonego, podczas gdy myła nogi. Wyprostowała się i spojrzała przez ramię, podając kostkę mydła Kyle'owi.
- Czy mógłbyś mnie odzyskać? Jej oczy wędrowały po jego nagiej postaci i przygryzła dolną wargę, kiedy jego twardy kutas podskoczył pod jej spojrzeniem. Kyle wziął od niej mydło, podszedł bliżej i zaczął myć jej ramiona. Patrzył, jak bąbelki spływają po jej ciele i po tyłku. Jego twardy członek ponownie drgnął, błagając, by został pochowany w niej. Erin jęknęła cicho pod jego dotykiem i przycisnęła swój tyłek do tyłu, aż poczuła jego twardość na sobie.
Kyle nie mógł już tego znieść. Upuścił kostkę mydła, gdy jego ręce chwyciły Erin wokół jej talii i przyciągnęły ją mocniej do swojego ciała. Jego szorstkie dłonie poruszały się powoli w górę jej boków i do przodu, gdzie obejmowały każdą pierś, lekko ugniatając. Erin uniosła głowę, pozwalając wodzie i jego dotykowi wędrować po niej. Poruszyła lekko swoim tyłkiem przy nim, potrzeba, by jego kutas narastał z każdą sekundą.
Jęknęła i zamknęła oczy, gdy jego usta odnalazły jej szyję i zaczęły całować i ssać jej ciało. Przeczesała dłonią jego włosy, po czym położyła je na tyle głowy, trzymając jego usta na swojej szyi. Kyle potarł kciukiem twardy sutek, po czym lekko przetoczył go między palcami. Pocałował w górę szyi Erin za jej uchem, podczas gdy jej biodra nadal powoli ocierały się o jego penisa. Jęknął przeciwko niej, a ona odpowiedziała swoim własnym cichym jękiem.
Powoli przesunął dłonią po środku jej ciała, po gładko ogolonym kopcu i potarł palcami kolistymi ruchami jej łechtaczkę. Potrzeba Erin, by ją wypełnił, wyprzedziła ją. Pociągnęła go za głowę za włosy, odciągając jego usta od swojej szyi, po czym pochyliła się, opierając ramiona o ścianę prysznica. Kyle szybko użył dłoni, by skierować się na jej wyczekujące, śliskie wejście. Powoli wyprostował biodra do przodu, kiedy przycisnęła się do niego i wszedł w nią z łatwością.
Jęknęli jednocześnie, gdy jego długość całkowicie ją wypełniła. Stojąc na czubkach palców u nóg, aby lepiej dostosować się do różnicy ich rozmiarów, Erin zaczęła powoli obracać biodrami. Kyle przesunął dłońmi po jej bokach, doceniając i ciesząc się jej ciałem. Potarł jej tyłek, ściskając ją, podążając za jej ruchami.
Poruszał się wokół niej w powolnym rytmie, jej ciasna cipka obejmowała go w każdym calu, a jej krążące biodra wysyłały przez niego fale przyjemności. Używając rąk i ściany prysznica, Erin wcisnęła się w niego mocniej, chcąc więcej. Kyle zrozumiał wskazówkę, chwytając ją szorstko w talii i dopasowując do jej tempa. Jej jęki były coraz częstsze, gdy zbliżała się do punktu kulminacyjnego. Wtedy woda zaczyna tracić ciepło, szybko stając się zimna jak lód.
Klnąc pod nosem, Kyle sięgnął do Erin, żeby zakręcić wodę. Z łatwością podniósł ją z nóg, tulił w swoich ramionach i wyniósł z boksu. Owinęła ramiona wokół jego szyi, jej usta składały pocałunki i bawiły się gryzami na jego ramieniu i szyi. Erin nie mogła powstrzymać się od chichotania z jego frustracji, kiedy jego mokra dłoń z trudem próbowała przekręcić klamkę drzwi łazienki.
Z wyrazem zwycięstwa w końcu otworzył drzwi, po czym zaniósł Erin prosto na kanapę przy ognisku. Kyle położył ją delikatnie i natychmiast wszedł na nią. Erin zapraszająco rozchyliła nogi, jej ręce chwyciły jego tyłek i przyciągnęły go z powrotem do siebie.
Wsunął się z powrotem do jej mokrej, ciasnej dziury jednym mocnym pchnięciem. Erin jęknęła głośno, wyginając plecy i wbijając paznokcie w jego ciało. Pochylił się niżej, żeby ją krótko pocałować, po czym siadając z powrotem na kolanach, zaczął w nią mocno i szybko uderzać. Erin przesunęła dłońmi po jego przedramionach, głowa odchylona do tyłu, oczy zaciśnięte, gdy pozwalała mu używać swojego ciała dla własnej przyjemności.
Wciąż uderzał w nią, wyciągając wszystko oprócz główki swojego penisa i wbijając go z powrotem. Odgłosy jej własnej wilgoci, jego uderzające o nią jaja i jego ciche jęki przyspieszyły orgazm Erin. Ścisnęła wokół niego mięśnie swojej cipki i uniosła biodra, chcąc, żeby poszedł z nią. Kyle był blisko, jego jądra się zacisnęły, a jego oddech przyspieszył.
Erin spojrzała na niego tymi wielkimi niebieskimi oczami, jakby błagała, żeby doprowadził ich oboje do końca. Polizał opuszkę kciuka, a następnie położył go na jej łechtaczce, pocierając ją szybko. Jęknęła głośno, jej biodra uniosły się, plecy wygięły w łuk, a paznokcie ostro przeciągnęły się po jego ramieniu, gdy osiągnęła punkt kulminacyjny. Wypełniła ją nowa wilgoć, jej cipka zacisnęła się i rozluźniła wokół Kyle'a. Po raz ostatni zanurzył się w tył jej cipki, zanim w nią eksplodował.
Biodra Erin nadal powoli go głaskały, wypijając z niego każdą kroplę. Uśmiechnęła się przy jego szyi, kiedy położył się na niej, oddychając ciężko w pobliżu jej ucha. Kiedy złapał oddech, odsunął się, powoli wysuwając z niej swojego zużytego kutasa i obserwując, jak ich połączone soki wyciekają z niej. Przeszedł przez pokój i złapał ręcznik, podając go Erin, żeby się umyła.
- Holowanie Krazy Kyle'a? przeczytała na głos ze szwów na ręczniku. Spojrzała na niego, gdy szeroki uśmiech rozciągnął się na jego twarzy. Powiedziałem ci, że będę w domu, miło i ciepło - powiedział, mrugając. Erin rzuciła mu żartobliwie ręcznikiem. - Ale wtedy skłamałeś.
Powiedziałeś, że będziesz miło i ciepło w łóżku. Roześmiała się, gdy podniósł ją z kanapy, zaniósł do swojej sypialni i wrzucił do swojego łóżka. Erin odsunęła kołdrę, poklepując łóżko obok niej, a on wczołgał się obok niej. - Tam. Nie kłamie - powiedział jej.
Wtuliła się w niego, ciepła i zadowolona, po czym zapytała: - Co powinniśmy zrobić z resztą nocy? Kyle przesunął dłonią w dół, aby pocierać jej tyłek. „Przychodzi mi do głowy kilka rzeczy”.
Prezenty wciąż przychodzą na urodziny chłopca.…
🕑 22 minuty Prosty seks Historie 👁 4,269Słyszałem, jak samochód Paula podjeżdża na podjazd, kiedy właśnie założyłem spodnie. Rozejrzałem się z poczuciem winy pod kątem oznak, że jego dziewczyna właśnie zrobiła mi loda.…
kontyntynuj Prosty seks historia seksuMichelle zbliżyła się do Davida i poczuła ciepło wywołane jej gorącym podnieceniem…
🕑 4 minuty Prosty seks Historie 👁 20,927Minęło sporo miesięcy, odkąd Michelle Dean wróciła do Essex w Anglii z Ibizy. Wszystko wyglądało tak, jak opuściła go w czerwcu, osiem lat temu. Michelle powróciła do życia ze swoją…
kontyntynuj Prosty seks historia seksuDmuchnęła w moje życie i dmuchnęła bardziej niż mój umysł.…
🕑 5 minuty Prosty seks Historie 👁 11,186Kiedy uderzyła w moje życie, mieszkałem w Belfaście, a ona wybuchła jak huragan. Do dziś nie jestem pewien, gdzie i jak ją pierwszy raz zobaczyłem, pamięć jest teraz mglista. Myślę, że…
kontyntynuj Prosty seks historia seksu