Bardzo ważna jazda windą

★★★★★ (< 5)

Uwięziona w zablokowanej windzie Gracie spotyka nieznajomego w wyjątkowy sposób na wyleczenie fobii.…

🕑 14 minuty minuty Prosty seks Historie

Gracie usiadła przy biurku. Było po 19:00, a ona nadal pracowała nad aktami Rockmana. Sfrustrowana i wściekła westchnęła ciężko. Przejrzenie wszystkich zebranych danych zajęłoby kolejne dwie godziny, co oznaczało dla niej koniec życia towarzyskiego… znowu… w ten weekend.

Przy odrobinie szczęścia mogłaby wrócić do domu przed północą, ale przy tym, jak to się działo, było mało prawdopodobne. - Niech go szlag! - warknęła, mając na myśli pana Bradforda Rockmana. Trzaskając drzwiami do szafki na akta i nasłuchując echa w słabo oświetlonym i opustoszałym biurze, Gracie usiadła z powrotem na swoim bardzo niewygodnym krześle. Podnosząc smukłe, umięśnione ramiona, przeciągnęła skurczone plecy.

Wstała i złapała torebkę. Mając nadzieję, że kawiarnia w holu jest nadal otwarta, Gracie podbiegła do windy i wcisnęła przycisk. Niecierpliwie stukając stopą, patrzyła, jak winda wjeżdża na 76 piętro. - Byłoby szybciej, gdybym tylko weszła po schodach - burknęła. Winda kontynuowała swoją podróż, omijając jej piętro.

Teraz wkurzona, wcisnęła przycisk jeszcze kilka razy i spojrzała na cyfry nad tym przeklętym kawałkiem gówna. Zatrzymał się na 85. piętrze; penthouse, po czym ruszył z powrotem w dół.

Gracie wiedziała z pierwszej ręki, że podróż na parter zajmie co najmniej dziesięć minut. "Nie mam na to czasu!" zawołała. Z brzękiem dzwonka winda otworzyła się i weszła do środka. Wciąż narzekając do siebie, nie zauważyła uśmiechniętego mężczyzny za nią. Chodząc tam iz powrotem, mówiła do siebie; dziko gestykulując.

Dostrzegła go kątem oka, a jej mózg w końcu zarejestrował, że nie jest sama w windzie. Gracie ostrożnie odwróciła się do niego iz słabym uśmiechem przyznała mu obecność. „Tak mi przykro. Nie widziałam, żebyś tam stał,” wymamrotała; twarz jaskrawoczerwona. - To zrozumiałe, biorąc pod uwagę, że byłeś zajęty przeklinaniem burzy.

Nie chciałbym być „dupkiem”, który cię wkurzył - zaśmiał się. Jeśli to możliwe, jej twarz zrobiła się bardziej czerwona. Przeklinała pana Rockmana, czasem nawet używając jego imienia. Gdyby ten facet jej słuchał, wtedy wiedział dokładnie, kim był ten „dupek”.

„Uch… tak… znowu przepraszam,” pisnęła. „Przeprosiny nie są konieczne. Z tego, co słyszałem, pan Rockman jest dupkiem… i gorzej - powiedział, mrugając do niej. Gracie roześmiała się. Napięcie w powietrzu zostało złagodzone i potajemnie oceniła nieznajomego.

Było oczywiste, że był wysoki. Miała tylko 5'4 "i wyglądało na to, że był prawie o stopę wyższy od niej. Opierał się o ścianę z rękami skrzyżowanymi na piersi; kurtka mocno naciągnięta na szerokie ramiona. W mroku windy trudno było stwierdzić, czy jego oczy były brązowe, ale na pewno były ciemne.

Miał kwadratową szczękę i mocny rzymski nos, który był lekko zakrzywiony, jakby kiedyś został złamany. Nie był ładnym chłopcem; był szorstki. Nieznajomy był w pełni świadomy jej uważności. W rzeczywistości, kiedy go sprawdzała, on sprawdzał ją i podobało mu się to, co zobaczył.

Malutka i delikatna, ta dama była intrygująca. Jej temperament pasował do jej ognisto rudych włosów upiętych w niechlujny kok. Jasno zielone oczy były osadzone w twarzy w kształcie serca o bladej skórze. Zastanawiał się, czy piegi na jej policzkach rozciągają się w inne, bardziej kuszące miejsca. Jej ciało było zadbane, ale nie chude, co mu odpowiadało.

Jego zdaniem większość kobiet w dzisiejszych czasach była zbyt chuda. Lubił delikatne, zaokrąglone kształty, które zdobiły jej sylwetkę, a jak na kogoś jej wzrostu miała cholernie fajny stojak. - Więc… co cię tu trzyma tak późno? on zapytał; cisza przerwana.

„Mój szef w swej nieskończonej mądrości uważa, że ​​lubię być torturowany” - odpowiedziała. "Co?" zapytał. „Cóż… on myśli, że jestem idealną osobą do pracy nad aktami pana Cholernego Dupka Rockmana i pozwólcie, że powiem wam… ten skurwiel jest zbyt cholernie wybredny. W tej chwili musi tak być, albo mój tyłek jest zwolniony - burknęła. „Zwolniony? Twój szef cię zwolni…” - zapytał; brwi zmarszczyły się z irytacji.

„Pan Rockman jest bogatym… mega bogatym człowiekiem, a mój szef całuje go w tyłek. Wyobrażam sobie, że jego nos jest brązowy od tak wysokiego tyłka VIP-a,” stwierdziła Gracie. Nieznajomy wybuchnął śmiechem. Gracie nakarmiła.

Jej usta miały zły nawyk wpędzania jej w kłopoty i być może dobrym pomysłem byłoby opanowanie szkód. W ogóle nie znała tego mężczyzny. Nic by jej nie pomogło, gdyby wpadł na jej szefa i coś powiedział. Uśmiechnęła się do niego i już miała stanąć twarzą do przedniej części windy, kiedy światła zaczęły migotać.

Winda jęczała i zatrzymała się gdzieś między 34 a 3 piętrem. Serce zaczęło walić jej w piersi. Chociaż nie bała się wind, bała się utknięcia.

„Hmm… wygląda na to, że nastąpiła awaria zasilania,” zadumał się mężczyzna. Patrzyła, jak idzie przed nią i łapie telefon alarmowy. Gracie nie słyszała, co mówi, ponieważ głośno dzwoniło jej w uszach. Była niebezpiecznie bliska ataku paniki. Jej ciało drżało, gdy cienka strużka potu pokryła jej skórę.

Mężczyzna zakończył rozmowę i odwrócił się, aby powiedzieć jej, że pomoc jest w drodze, kiedy zauważył jej rozszerzone oczy i białą twarz jak duch. Zaniepokojony klepnął ją w ramię. Gracie, zaskoczona, podskoczyła na około stopę w powietrze i głośno wrzasnęła.

- Hej! Hej! Hej! Będzie dobrze - powiedział delikatnie. „NIE! Nie! Widziałem zbyt wiele strasznych filmów, żeby wiedzieć, co będzie dalej!” krzyczała, "Kable się zerwą i będziemy musieli się zabić, a potem dopadną nas zombie!" „O czym ty mówisz? Kable się nie zepsują. Obiecuję,” odpowiedział. Właśnie wtedy winda znowu się zatoczyła, posyłając Gracie wrzeszczącą w jego ramiona. Mężczyzna spojrzał na szlochającą kobietę, ściskającą swój kombinezon za 1500 dolarów, i potrząsnął głową.

Po prostu miał szczęście, że utknął w windzie z histerycznym rudowłosym. Uniósł jej podbródek, sprawiając, że spojrzała na niego. - Wszystko będzie dobrze.

Obiecuję - powiedział jej. Gracie spojrzała mu w oczy i powoli skinęła głową. Rozluźniając palce, puściła jego kurtkę; jej panika tuż pod powierzchnią.

"Jak masz na imię?" on zapytał. - Gracie - powiedziała mu. - Miło cię poznać, Gracie.

Jestem Brad - odpowiedział. Winda lekko się zatrzęsła, a ona ponownie chwyciła jego kurtkę w śmiertelnym uścisku. „O mój Boże! O mój Boże! O mój Boże!” śpiewała. - Teraz spokojnie - nucał. „Odrzuć moje myśli.

Proszę… zrób coś… cokolwiek. Po prostu przestań myśleć o tej sytuacji,” błagała. Brad spojrzał na nią. Jej śliczne oczy były rozmyte i rozszerzone; jej nozdrza się rozszerzają. Klatka piersiowa Gracie falowała.

Była przerażona, więc zrobił jedyną rzecz, o której mógł pomyśleć, żeby ją uspokoić. Przycisnął ją do tylnej ściany i przycisnął usta do jej ust. Oczy Gracie rozszerzyły się, gdy poczuła, jak jego silny język wsuwa się do jej ust. Wtopiła się w jego wielką klatkę piersiową, pozwalając jej przerażeniu zmienić się w skrajne pożądanie. Brad, który spodziewał się, że zostanie spoliczkowany, prawie umarł z szoku, kiedy poczuł, jak jej język zaczyna się z nim mocować.

Miała pięść pełną jego włosów w swoim bolesnym uścisku, trzymając go blisko siebie, iw ciągu 2 sekund szarpała jego kurtkę, próbując ją z niego zrzucić. Wydawało się, że urosło jej jeszcze sześć ramion, co sprawiło, że pomyślał, że mocuje się z ośmiornicą. Pobudzony jej zaraźliwą żądzą, zdjął kurtkę i włożył dłoń w jej włosy.

W ciągu kilku sekund klamra podtrzymująca jej włosy znalazła się na ziemi, a kaskada płonących loków opadła na jej plecy. Gracie, nie myśląc; jedyne uczucie, rozerwał jego koszulę; wysyłanie przycisków latających wszędzie; skupiła się na jego płaskich, miedzianych sutkach. Brad odrzucił głowę do tyłu, gdy lizała i ssała jego wrażliwe dyski. Czuł każdy skubnięcie, jakby jego sutki były bezpośrednio połączone z jego kutasem, twardym jak stal.

Zanim zdążył wziąć kolejny oddech, ten malutki rudowłosy wir opadł jej na kolana i zaczął pracować nad jego paskiem. Zrobiła krótką pracę z paskiem i zamkiem błyskawicznym i wkrótce założyła jego spodnie wokół kostek. Wiedziała, że ​​później będzie upokorzona swoimi czynami, ale w tej chwili ten pokaz niechlujstwa powstrzymywał jej przerażenie. Gracie usiadła na piętach i spojrzała na krocze Brada. Miał na sobie parę drogich jedwabnych bokserek i wyglądał na równie napalonego jak ona.

Mięsiste narzędzie Brada wyglądało z dziury z przodu jego bokserek. Jego gruby penis był spuchnięty, z wielkim fioletowym kutasem. Podskakując prosto w górę, jego trzon podskakiwał dziko pod jej spojrzeniem. Mała kropelka perłowej wilgoci wypłynęła z jego szczeliny na mocz. Przesunęła palcem po jego wale, sprawiając, że jego wielkie ciało drgnęło.

Jego dłonie masowały lekko tył jej głowy; delikatnie ponaglając ją do przodu. Gracie oparła dłonie na jego biodrach, pochylając się w stronę jego miednicy. Wzięła głęboki oddech, wdychając jego pikantne piżmo. Jej cipka była gruba i ciepła, i nie pragnęła niczego bardziej, niż czuć, jak jego długi kutas ją wypełnia. Ale najpierw planowała ssać tak dobrze, że jego oczy zapadły się.

Uwielbiała czuć twardego kutasa w ustach; moc, którą jej dawał, była odurzająca. Polizała jego trzon płaskim językiem, obracając nim wokół jego główki. Chwytając dłonią podstawę, owinęła usta wokół niej i delikatnie ssała. Jego słona premia pokryła jej język.

Ściskając mocno jego trzon, Gracie użyła swojej potężnej siły ssania, aby skierować się w dół jego drążka. Uniosła rękę i napotkała usta pośrodku. Jego kutas podskoczył, a on głośno jęknął. „Ughhhh”, jęknął, „Kurwa, masz takie gorące usta”.

Zachęcona jego reakcją Gracie siorbała i ssała; podbródek mokry od śliny. Mocniej ścisnął jej włosy. Szybciej pokręciła głową, aż szybko wyszedł z jej ust. Podnosząc ją na nogi, to z kolei Brad padł na kolana.

Położył jej prawą stopę na swoim ramieniu, sprawiając, że spódnica sięgała jej do talii. Zadowolony, że miała na sobie pończochy przypięte do pasa do pończoch, wyciągnął rękę i wciągnął jej maleńkie koronkowe majtki. Cienki materiał nie mógł się równać z jego siłą i szybko został zerwany z jej bioder. Jej pozycja sprawiła, że ​​jej parująca cipka była otwarta i mógł poczuć jej cierpki krem.

Mięśnie Gracie były napięte. Patrzył, jak jej cipka puchła od krwi, przez co jej różowa skóra była różowoczerwona. Brad, nagle głodny, zanurzył twarz w jej cipce i wepchnął język w jej szczelinę, aż zaczęła głośno dyszeć. Otworzył jej cipkę kciukami, sprawiając, że jej opuchnięta łechtaczka wystaje daleko. To była zbyt wielka pokusa.

Brad zacisnął usta i siorbał jej łechtaczkę w usta. Okręcił językiem wokół podstawy jej pąka, aż jej biodra napompowały w odpowiednim momencie. Przesunął językiem w górę iw dół łechtaczki; podnoszenie kaptura przy każdym ruchu w górę. Gracie zaczęła skomleć; jej nogi drżą.

Brad wepchnął dwa palce głęboko w jej płaczącą szczelinę, pocierając szorstką plamę skóry głęboko w jej wnętrzu. Gracie jęknęła, czując, jak jej nogi próbują się zapiąć. Miała śmiertelny uścisk w jego włosach; jej biodra drgają. Czując ostre mrowienie głęboko w jej cipce, cipka Gracie puchła, a jej soki spływały po wewnętrznej stronie ud.

Czuła, jak kurczą się jej mięśnie; podkręcenie palców. Pocić się po piersi nitami, gdy straciła kontrolę. Brad złapał ją, gdy ugięły się jej kolana, a ona krzyczała, by ją uwolnić. Poprowadził ją na piętro windy, patrząc, jak łapie oddech. Jej klatka piersiowa była pokryta czerwienią; jej sutki twarde jak skała.

Uśmiechając się, Brad był zadowolony, widząc piegi na całym ciele, nie tylko na twarzy. Pochylił się i pocałował ją. Gracie poczuła smak kremu na jego ustach i języku. Przesunęła dłonią po jego ciele, aż dotarła do jego penisa, który wciąż był twardy jak skała i bardzo mokry. - Czy nie możesz coś z tym zrobić? - zapytała, gładząc jego trzon w górę iw dół.

- Och, zdecydowanie - warknął. Brad przewrócił Gracie na jej ręce i kolana. Pchnął jej głowę w dół, sprawiając, że jej tyłek wzniósł się wysoko w powietrze, przecisnął się między jej udami. Potarł swój granitowy trzon w górę iw dół jej pęknięcia tyłka, pozostawiając śliskie, mokre ślady przed spermą. Poruszyła biodrami; niecierpliwy, by poczuć w niej jego mięso, pieprzyć ją.

Jednak Brad nie spieszył się. Klepnął ją w tyłek swoim kutasem. W końcu złapał ją za kręte biodra, biorąc swojego penisa w dłoń; on skierował głowę do jej otworu cipki. Bez ostrzeżenia wepchnął całą drogę do jej ciepłej pochwy, aż jego jądra musnęły jej wargi sromowe.

Gracie zawyła z rozkoszy na nagłe wrażenie, że jest zbyt pełna. Brad pozostał nieruchomy, pozwalając jej zmiękczyć i uformować ciało wokół jego penisa, dopóki nie został dopasowany do robionej na zamówienie aksamitnej rękawicy zanurzonej w płynnym cieple. Czuła, jak jego kutas twardnieje i puchnie. - Pieprz mnie… proszę - błagała Gracie. „Powiedz moje imię,” zażądał, wyciągając prawie całą drogę.

Gracie znowu jęknęła. Była już tak blisko dojścia, ale on tylko jej drażnił. - Powiedz to - warknął. "Pieprz mnie, Brad!" krzyczała.

Słysząc swoje imię, uderzył biodrami do przodu i uderzył ją w soczyste rozcięcie. Trzymając jej biodra w dłoniach, Brad raz po raz walił jej cipkę. Poczuł, jak jego jądra zaciskają się, a jego kutas twardnieje. Gorąca sperma wypłynęła z jego wnętrza. Wydawało się, że jego członek zaraz się rozpadnie.

Wbił się w nią mocno kilka razy, gdy jego sperma przyspieszyła jego trzon. To było tak, jakby próbował wejść do jej ciała. Brad krzyknął.

Gracie poczuła, jak jego ciepłe płyny rozpryskują ściany cipy i spływają po jej nogach. Opierał się ciężko o jej plecy; ciężko oddychając. Jego zmiękczający kutas wysunął się z jej ociekającej dziury; jego kogut opróżniał się, tworząc kałużę na podłodze. - Wow… co za sposób, żeby kogoś poznać? dyszał. - Nie wspominając o pozbyciu się kogoś z fobii - zgodziła się Gracie.

- Cóż, panno Gracie, co powiesz na kolację? Nie wiem jak ty, ale całe to ćwiczenie sprawia, że ​​dorastający chłopiec, taki jak ja, jest głodny - zapytał Brad. Jakby na zawołanie światła w windzie pojaśniały, a potem taksówka znów ruszyła w dół. - Bardzo bym chciała.

Zabawne… Właśnie szłam na dół na przekąskę - zaśmiała się Gracie. Kiedy winda otworzyła się na parterze, wyszli do holu. Ludzie odwrócili się, żeby spojrzeć. Gdy wyszli z drzwi, przywitał ich portier. - Wieczór, panie Rockman.

Trochę strach tam… w windzie? - zapytał portier. - Dzięki, James. Nie przeszkadzało mi to. Miałem świetne towarzystwo - powiedział Brad, wskazując na Gracie. Gracie znów poczuła, jak krew odpływa z jej twarzy.

„Jasna cholera, Batmanie” - pomyślała - „Mam przejebane”. Zerknęła na niego i zobaczyła, że ​​uśmiechnął się do niej z góry. „Och, nie martw się, mała damo….

Podobne historie

Wszystkiego najlepszego dla mnie część 2

★★★★(< 5)

Prezenty wciąż przychodzą na urodziny chłopca.…

🕑 22 minuty Prosty seks Historie 👁 4,269

Słyszałem, jak samochód Paula podjeżdża na podjazd, kiedy właśnie założyłem spodnie. Rozejrzałem się z poczuciem winy pod kątem oznak, że jego dziewczyna właśnie zrobiła mi loda.…

kontyntynuj Prosty seks historia seksu

Essex Hot Lovin '

★★★★★ (< 5)

Michelle zbliżyła się do Davida i poczuła ciepło wywołane jej gorącym podnieceniem…

🕑 4 minuty Prosty seks Historie 👁 20,921

Minęło sporo miesięcy, odkąd Michelle Dean wróciła do Essex w Anglii z Ibizy. Wszystko wyglądało tak, jak opuściła go w czerwcu, osiem lat temu. Michelle powróciła do życia ze swoją…

kontyntynuj Prosty seks historia seksu

Krab z Belfastu

★★★★★ (< 5)

Dmuchnęła w moje życie i dmuchnęła bardziej niż mój umysł.…

🕑 5 minuty Prosty seks Historie 👁 11,186

Kiedy uderzyła w moje życie, mieszkałem w Belfaście, a ona wybuchła jak huragan. Do dziś nie jestem pewien, gdzie i jak ją pierwszy raz zobaczyłem, pamięć jest teraz mglista. Myślę, że…

kontyntynuj Prosty seks historia seksu

Kategorie historii seksu

Chat